Skocz do zawartości

jagular

Użytkownik
  • Postów

    779
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jagular

  1. Czterocyfrowe, niezwiązane ani z numerem pesel (sugestia supportu), ani z numerem prawa jazdy (sugestia supportu). Ot gdzieś kiedyś się przewinął jakiś losowy numerek gdzieś na dokumentacji od nich z czasów poprzednich wynajmów i po prostu go użyłem No, u nich ostatnio jest tragicznie z opiniami, na trusted pilot średnia to 2.1 na 5, a większość ostatnich to chyba oceny minimalne.
  2. Hej! Od razu do rzeczy: 2 tygodnie temu byłem w Polsce, potrzebowałem wypożyczyć auto na czas wyjazdu i wybrałem firmę Panek. Miałem z nimi wcześniej dobre wspomnienia. No cóż....źle zrobiłem. Po fakcie poczytałem po internetach i dowiedziałem się, że Panek w połowie 2024 był na skraju upadłości, a obecnie próbuje jakichś przekrętów na klientach. Ten wątek to historia (niezakończona jeszcze!) mojego przekrętu, oraz przestroga przed korzystaniem z usług tej firmy. W każdym razie: wynajem był zamówiony, auto odebrane na lotnisku w Krakowie, obejrzane, wpłacony został depozyt za ewentualne uszkodzenia. Były jakieś tam zgrzyty (brak płynu do spryskiwaczy), ale spoko. Autem było jeżdżone, po jeżdżeniu auto było oddane na lotnisku we Wrocławiu. Depozyt zniknął z konta, więc sprawa jakoby zakończona. Otóż NIE Dzisiaj pojawił się email z protokołem uszkodzeń karoserii auta oraz z fakturką na 8000zł (hehe). Jednocześnie na karcie pojawiła się transakcja na kwotę ok 4000zł. I teraz robi się zabawnie, podzielę się tą zabawą, a co: - plik z protokołem uszkodzeń został wysłany jako...zahasłowany plik ZIP - hasło, które miało otwierać plik nie działało, oj - kontakt mailowy z prośbą o poradę jak otworzyć plik z protokołem: zlany - kontakt telefoniczny z obsługą klienta Panka...no, ciekawy. Na pytanie w jaki sposób otworzyć zahasłowany plik z protokołem, oraz (ważne) dokumentacją zdjęciową uszkodzeń, mysio pysio na supporcie nie był w stanie odpowiedzieć. Nie wiedzą jakiego hasła użyli do zahasłowania pliku, który wysłali. Oj. Na prośbę o wysłanie dokumentacji foto uszkodzeń odpowiadają, że nie mogą, bo nie mają dostępu do zdjęć....które sami wysłali w pliku zahasłowanym hasłem, którego sami nie znają. Oj. - doznaję objawienia od wszystkich bogów i trafiam w hasło jego mać. Czterocyfrowe, więc brute force by chyba i tak szybko je odgadło. - i tu znowu oj, bo w protokole jest uszkodzeń od ******, ale na zdjęciach ich nie ma. Oj oj oj. Zapewne przypadek. - i to etap, na którym właśnie teraz stanąłem: wysłałem im do biura reklamacji maila nasączonego pasywną agresją z prośbą o zwrot niesłusznie naliczonej kary oraz wytłumaczenie gdzie te biedne uszkodzenia auta są, skoro nie ma ich na zdjęciach dołączonych do protokołu. Dołączyłem do maila ich własny plik ZIP z protokołem i fotkami. Ale byłem niegrzeczny i nie napisałem hasła Spodziewam się, szczerze mówiąc, że to zakończy sprawę. Może. Oby. Panek wyraźnie dokonał próby włożenia penisa pomiędzy moje pośladki i wykonania zestawu ruchów frykcyjnych. Chyba się nie uda. Myślę że kasę odzyskam, a jak nie, to mam idealną dokumentację na CC chargeback. I tu pytanie: jak to się zakończy, to gdzie w Polsce mogę tę próbę oszustwa zgłosić i jakie mam szanse, że jakaś instytucja dla odmiany włoży swojego penisa pomiędzy pośladki Panka i dokona kilku ruchów frykcyjnych? Jest jakiś sens, tak dla zasady, zrobić coś takiego?
  3. Już wcześniej zaangażowałem się w dyskusję na temat kolorystyki, na czacie. Dalej nie widzę sensu wprowadzania w to UI dodatkowego koloru "bordo"
  4. Z tymi deweloperami to chyba różnie bywa, ale tak, banki to chyba największe pijawki naszej cywilizacji.
  5. Kurde, czuję się członkiem jakiejś super elyty, częścią historii Nawet z piskliwym głosem (???)
  6. Masz rację, zaakcentowałem jedynie sytuację z krańcowych biegunów...ale z drugiej strony to wiesz, jak nadpłacać to realnie nadpłacać, porządne kwoty. Bez solidnego ładowania w przyspieszenie spłaty kredytu nie będzie solidnego przyspieszenia spłaty kredytu, nie?
  7. Nie mam dzieci, ale się zgodzę, przynajmniej częściowo Dzieci to kolejny, często (ale nie zawsze) bardzo istotny element układanki w budżecie i podczas planowania przyszłości. Ogólnie mógłbym zasugerować że mając dzieci chyba warto maksymalizować czas z nimi wspólnie spędzony i go spędzać w sposób, który często wymaga niezłych pokładów gotówki. Dzieciak ze zrealizowanymi pasjami, dopieszczony, wychowany, zauważony, kosztem ładowania kasiory w "betonowe złoto" to może być lepsza życiowa inwestycja dla rodziców. Ale nie zawsze przecież chodzi o odkładanie pieniędzy na materialną przyszłość dzieciaka. Czasami może lepiej mu "kupić" wspaniałe teraz, a nie zasypywać prezentami. Bo z prezentami dla dzieci jest też jeszcze jeden problem: my ludzie określamy wartość czegoś najczęściej na podstawie trudności zdobycia. Jakie podejście do wartości będzie miał dzieciak, który dostawał materialnie wszystko za darmo, tylko dlatego że się urodził? Widzę często takie dzieciaki. W wieku 20 lat rozbijają kupione przez rodziców Audi RS w rozpaczliwych próbach zwrócenia na siebie uwagi...
  8. Ciągle, widzę, dryfujemy w kierunku wątku nieco mniej politycznego, a nieco bardziej umoczonego w szerszym kontekście, także rasowym. 'Ciapaty' to nie jest jedyne określenie w stosunku do emigrantów muzułmańskich z Azji, jakie jest używane powszechnie (bo w końcu ten caly miks azjatycki redukuje się do "to oni, te muzułmany ciemnoskóre"). Nie tylko Polacy mają określenia obraźliwe W UK w podobnym znaczeniu, przez lokalsów, jest używane słowo 'paki'. Ciekawostka: w języku Urdu można to przetłumaczyć jako "czystość" (można się zagubić w wieloznaczeniach, chodzi o tłumaczenie słowa "pureness")...więc niezbyt to Brytyjczykom wyszło
  9. Jakieś mam wrażenie że to coś w rodzaju "prose pani, prose pani, cy ja mogę powiedzieć że Kamil jest głupi?". Cóż, nie zazdroszczę moderowania tego wątku, bo drama na pewno się nie skończy.
  10. I teraz będą, jak dzieci w przedszkolu, wypytywać kierownika, czy wolno tak, albo czy wolno siak, albo czy jak powiem A to czy wtedy już za dużo, czy też za dużo to dopiero B.... Wątek Pandory normalnie...
  11. Acha. Czyli człowiek skromny, zmuszony niestety do walki o cywilizację. Człowiek Z Misją. Czy mogę zapytać w jaki sposób objawioną? W śnie? Podczas medytacji? Przez Matkę Boską czy też może Świętego Cesarza Bizancjum? Od dzisiaj masz u mnie ksywę paladyn. Oj, to kto tu jednak jest naiwniakiem?
  12. Och, nie musisz tak często tego powtarzać Od razu widać że użyłeś pirackiej wersji translatora. Jakbyś zapłacił za licencję, to by wyszedł szatan na pewno.
  13. Kerownyku zlociutky, jak ktoś ma w obecnych czasach kredyt, do tego go nadpłaca i do tego mu zostaje mu na cieszenie się życiem, to jest chyba wielkim szczęściarzem, albo mu do szczęścia wiele nie potrzeba Jak bierze po korek, to chyba już nie ma jak nadpłacać, chyba że przy okazji skokowo się zmienił dochód. Jak się nie ma pomysłu co zrobić z gotówką...to chyba nie mam żadnego pomysłu jak to ładnie ująć Zaś co do ostatniego: chciałem przekazać że nie zawsze jest sens odkładać życie na później. Życie mamy tylko jedno, każdy dzień przybliża nas do jego końca. W zależności od szczęścia, zdrowia itd, okolice ostatnich 20-40% tego życia będzie powiązane z brakiem sił, zdrowia itd na wiele rzeczy. Nie ma co odkładać życia na emeryturę.
  14. Nie, nigdy mi się nigdzie nic nie stało Wliczając miejsca, które są uznane za niebezpieczne, np. Dharavi w Mumbaju. Ale widzę że crush dalej próbuje sprawiać jakieś wrażenie wymyślając jakieś scenariusze z testami i kryteriami, których na pewno nie zdaję i nie spełniam. Albo coś innego, bo to wszystko bardzo zagmatwane. Ale kto wie, może jak się weźmie nick jagular, zapiszę go w staroarameńsku, przemnoży w kodzie szesnastkowym przez średnią długość skrzydeł osy w Nikaragui to wyjdzie szatan?
  15. Pochlebiasz sobie Myślę że znasz kilkaście krwawych i brutalnych scenariuszy widowisk, które by nasyciły frustrację Która się wylewa od lat, prawda? Do realnych rozwiązań trzeba by chęci, oraz (chyba głównie) pieniędzy. Bardzo dużo pieniędzy. Kto (która władza?) wyda pieniądze na "obcych". Przypominam też, że w mediach (ba, w zasadzie prawie wszędzie) widzimy jedynie ekstremum zła "pontoniarzy". Nie widzimy Ahmeda, który w życiu nie zrobił niczego złego, szczególnego i całe życie przepracuje na lince w fabryce, albo na taksówce. Widzimy Ahmeda dewianta, który z nożem szuka ofiary religijnej do złożenia na ołtarzu wymyślonego bóstwa. Inna sprawa: nie wiem, jak to wygląda w innych krajach, ale w UK system jest wręcz zaprojektowany na to, żeby to były Hunger Games i żeby z pontoniarzy zrobić przestępców. Jest taki test psychologiczny pomocny przed wytworzeniem sobie opinii. Jest prosty: zadajemy sobie pytanie: a co ja bym na jego miejscu zrobił. I ja nie wiem, czy w pewnym momencie bym wszystkiego nie pierd*****ł i się spytał od kogo tę kokę i gdzie zawieść, bo to chyba jedyne światełko w tunelu dla wielu. Jest sobą, od lat. Jest na nie na wszystko i nie ogranicza języka, w którym to manifestuje
  16. Możemy się umówić że będziemy dyskutować jak ludzie dorośli? Nie wiem co chcesz zasugerować, może specjalnie tak wieloznacznie piszesz. Spróbuję zgadnąć o czym pisałeś i odpowiedzieć: - jeżeli chodzi o emigrację legalną z Azji, to myślę że nigdy to się może nie skończyć, bo to jest bardzo dobry biznes dla rządu. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ile kosztuje legalna droga do uzyskania prawa do stałego pobytu w UK dla Azjaty... - jeżeli chodzi o "pontoniarzy", to sytuacja nie jest taka prosta, jakby się prostym ludziom wydawało. Pontoniarze są już w UK, mają wywalone na to, jakie są nastroje, przyjeżdżają. Istnieje (znowu!) cały lukratywny biznes z tym związany. W każdym razie do tej pory nie znaleziono rozwiązania tego problemu. Rząd próbuje nowych metod, min. dyskusji z UE. Dokładnie. Petycja nic nie zmieni, to tylko wyraz oburzenia części obywateli np. faktem, że farmy powyżej pewnej wartości będą obciążane podatkiem od dziedziczenia. Albo że firmy będą musiały płacić zauważalnie więcej składek (wstępne wyliczenia: dla pracownika na minimalnej krajowej zarabiającego około £22000 rocznie, będzie to dodatkowe £770 więcej składek rocznie; przy wyższych zarobkach podwyżka jest oczywiście także wyższa). PS. Gwoli formalności związanej z powyższym wyliczeniem: pełen etat na minimalnej w 2025 roku to będzie ok. £25400 (przy założeniu że pracuje się 40h w tygodniu i 52 tygodniowego roku pracy).
  17. Nie rozumiem ekscytacji tym faktem Przecież to nie jest tak, że w ostatnich wyborach w UK cała populacja kraju głosowała na opcję, która wygrała. Są miliony ludzi, którzy głosowali na przeciwników. UK to (tak jak inne) kraj, w których konflikt dwóch głównych opcji politycznych jest podszyty ideologią. A co obecny rząd UK nawywijał? No, crush tradycyjnie tworzy jakieś teorie, ale no cóż, bądźmy poważni... Moje wytłumaczenie jest następujące: tępym angielskim dzidom nie wychodzi akceptacja rzeczywistości. Rzeczywistości w której kraj ma dziurę budżetową, służby (itd) publiczne są na skraju rozpadu. Żeby z tym walczyć, trzeba zebrać pieniążki. W jaki sposób rząd zbiera pieniążki? Podatki. Mamy (będziemy mieli, różne zasady wchodzą w życie w różnych momentach) duży skok w opodatkowaniu. Przy okazji skończyło się uniwersalne rozdawnictwo (do czego się łatwo przyzwyczaić) oraz zamknięto loophola służącego do omijania opodatkowania przez Bardzo Bogatych Ludzi. Straszne.
  18. No, źle się wyraziłem, jeżeli jeszcze dobrze pamiętam ten początek dyskusji, chodziło mi o rządowe AI mielące ludzkie dane. Komercyjnie to już się dzieje od dawna, to fakt.
  19. Takie wydarzenie (katastrofa samolotu) ma bardzo małe prawdopodobieństwo zaistnienia, więc tak, mózg tworzy różne pomysły. Ale to nie ma znaczenia tak naprawdę, bo: 1. Prawdopodobieństwo katastrofy lotniczej nie jest zerowe. 2. Liczba lotów samolotów jest bardzo duża. Co powoduje, że działa tu statystyczne prawo wielkich liczb: bardzo dużej liczby powtórzeń wydarzeń o bardzo niskim jednostkowym prawdopodobieństwie zaistnienia. Żeby nie było: nie wykluczam że to atak terrorystyczny, on też ma (zwłaszcza w obecnych czasach) niezerowe prawdopodobieństwo zaistnienia. Po prostu nie mam zielonego pojęcia co się stało i nie wstydzę się tego napisać
  20. To że takie plany i próby miały miejsce nie powoduje, że katastrofa lotnicza niepowiązana z terroryzmem nie może się wydarzyć. Mamy naturalne instynkty tworzące powiązania pomiędzy wydarzeniami w taki sposób że dopasowujemy wyniki do początkowej tezy, nazywa się to efektem potwierdzania. Czasami instynkty działają, czasami nie.
  21. Tak, nastały czasy dominacji konsumpcji nad kreacją i widzimy tego efekty. Osobiście uważam, że sprzęt zarówno w foto, jak i w wideo, w obecnych czasach, nie ogranicza twórców tak jak "kiedyś". Ba, czasami jest "za dużo", przykład: miałem zaawansowanego gimbala z uchwytami, mikrofonem i po kilku użyciach poszło to na sprzedaż. Za duże, zbyt angażujące, zbyt dużo zabawy z ustawieniami. Nie mam na coś takiego czasu w reporterce. W zupełności wystarcza mi telefon, i to bez gimbala Mój sprzęt jest mi znany i to jest bardzo ważne. Nie jest istotne, ile mpix wypluwasz, jaką rozdzielczość mają szkiełka, kiedy nie jesteś w pełni obeznany z działaniem itd. Reporterka to zdjęcia robione szybko, praktycznie bez pozowania, cykane bardzo często w chwili pomiędzy rozpoznaniem a reakcją. Dlatego to, co mi jednak przeszkadza, to prędkość reakcji sprzętu, ale na razie nie mam ochoty wkładać sporej kwoty (szybszy zestaw nowe body + pro 35tka to okolice 24000-33000zł) na "dociąganie" sprzętu do najwyższej prędkości. Druga sprawa to waga - z tym mam problem na lotniskach Ale tego zakupami nie rozwiążę. Dzięki Dla mnie to zdjęcie to zdjęcie pokazujące relację (wydawało mi się że to jest para, nie tylko przypadkowi ludzie obok siebie) i upływ czasu.
  22. Używam Safari (ale na makówce) i nie narzekam na nic poza problemami ze znalezieniem skutecznego adblocka dla YT Windows ogólnie jest mułowaty i chyba żadna przeglądarka na nim nie błyszczy.
  23. No, miałem kilka wątków z różnych krajów na labie, tu wrzuciłem tylko wyciąg z indyjskich Sprzętowo to, jak od początku, Canon - chociaż teraz już wiadomo, bezlusterkowce - R i R6. Zredukowałem szkiełka do 4 stałek: 16/2.8, 35/1.8, 85/1.2 i 135/2.0.
  24. Z tego, co napisałeś, wynika że to nie rząd by dostał Chroma w łapska. tylko konkurencja Google. Nie oznacza to też takiego samego poziomu trackingu, co w google. Jak to ocenić? Jak dla mnie to to jest dobre posunięcie. Google, z powodu swojego profilu działalności oraz totalnej dominacji na rynku, ma za dużo w łapskach.
  25. Za co można być wdzięcznym pclabowi? Za kurs "jak się kłócić"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...