Dresiq

Gram w war pips. Jest teraz na wyprzedaży za 9zł na steam https://store.steampowered.com/app/1291010/Warpips/ Pierwsze odpalenie i zaliczyłem ciągiem 4,5 godziny, a w sumie to od kilku lat jestem mega wybredny jeżeli chodzi o gry.

Myślicie że metroid 4 może być exem na switch 2 ? Właśnie skończyłem metroid 2. Oczywiście w 6 momentach bez poradnika się nie obyło. Jednak kiedyś gry czegoś od gracza wymagały. Ale tutaj w porównaniu do metroida 1 czułem jakiś przerost gry. I w sumie się nie pomyliłem. Jak ktoś zna q na pamięć, to przechodzi ją poniżej 7 godzin. 2 już ludzie na YT kończą w przedziale 13-14. Jestem ciekaw tego metroid 4. Czy uproszczą go pod dzisiejsze standardy ? Bo pierwszą grą tego typu u mnie byłt obie części ORI od microsoftu. I byłem zainteresowany tym że wracasz w dawne miejsca, z nowymi umiętnościami, i dochodzisz do rzeczy które wcześniej były poza zasięgięm. A metroid 1 na switchu, którego w sumie miałem na premierę, rozwalił totalnie pod tym względem. Może przez to że to nie gra 2D. I dała twórcom większe możliwości. I najlepsze w tych metroid 1 i 2 jest to, że jako nastolatek chyba bym dał radę przejść to bez podpowiedzi. W 1 zaciąłem się na amen 3 razy, w 2 jakieś 5-6 razy. Tylko dlatego że nie pomyślałem. No i do tego chyba twórcy metroidów zakładają że pamiętasz całą mapę na pamięć. Jak nie analizujesz co widziałeś, a potem nie pamiętasz gdzie to leżysz.

W Miałem oryginał. Wyfarmione postacie aby zobaczyć wszystkie kombosy. A jedi academy pirata. Ale kapryśnego. Bo czasami po zainstalowaniu, w grze była tylko opcja walki jednym mieczem. A kiedy indziej były wszystkie 3 możliwości.

Jak byłem gówniakiem to z ciekawości wyszedłem do kiosku zobaczyć co dodają do gazetki. I była to ta gra, jedyna na którą zajumałem matcke kase z torebki. Pewnie jakies 5,90zł, ale jakie ryzyko żeby w to zagrać.

1998 rok. Ograłem to w 2024 na emulatorze. Szczęka opadła. Gra udowodniła mi że jestem głupi, oraz że nie posiadam wyobraźni. Musiałem przechodzić z poradnikiem, bo nie mieściło mi się w głowie że takie mechaniki i rozwiązania potrafi mieć gra z 1998 roku. Do przejścia w 13H jak znasz grę na pamięć. Jak jesteś słaby to od czasu premiery do dziś wbiłbyś 6000 godzin, i dalej jej nie skończył. To co mnie rozwaliło, bo cały czas podkreślam że to gra z 1998 roku to: Ogromny świat, w którym twoje działania go zmieniają Mechanika podpalania strzał od ogniska/pochodni Motyw podroży o 5 lat w przód w grze, działania z przyszłości mają swoje odźwierciedlenie gdy wracamy te 5 lat wstecz, i na odwrót, Zagadki, na których się wykładałem, zapomniałem że kiedyś twórcy gier nie traktowali Cię jak idiotę, Tutaj była ta linka, z której zrodziła się seria JUST CASE, w 1998 już można było na takiej lince przemierzać lokacje, Powiedźmy że ma coś wspólnego z metroidvania, rozwój postaci odblokowuje nowe możliwości w miejscach w którcyh już byliśmy, Bossowie, oczywiście jak na grę 1998r, Podobna to pierwsza gra do której stworzono drukowany poradnik jak ją przejść, to coś mówi o poziomie trudności. Obok metroida jest to tytuł, który zniszczył mój światopogląd. Jednak gry nintendo to nie gry dla dzieci, są tam tytuły tak unikalne, dla starszych graczy, w które gram dziś na pc z sygnaturki, i nie mam im nic do zarzucenia. Grywalność i pomysł na siebie tych gier odsuneły mnie od nowych gier, oraz gierek na VR. Mój PC za kilka kafli się nudzi, bo muszę nadrobić te gry, nie przepuszczę ich. Moja kupka wstydu, którą MUSZĘ nadrobić to obecnie exy z : Nintendo 64 Gamecube Wii Nintendo 3DS Dzięki nintendo jako gracz odżyłem. A żyłem w przekonaniu że to same kolorowe gierki dla dzieci.

Ma ktoś behemota i aliena ? Bo chyba z nazwijmy to AAA te gry poza metro wyszły na steamVR.

Kupię używany 5700x3d, i tylko x3d. Używany, zależy mi na niskiej cenie.

Ja w sumie zapomniałem o zelda ocarina of time. Zbierałem szczene z podłogi wiedząc że gram w coś z 1998 roku. Dopiero w tym roku to ograłem.

Metroid prime 2 Jedna z gier z kupki wstydu. Ciekawe czy tak dobra jak pierwsza część

Metro na VR. Plan to jeden rozdział na jedno odpalenie.

1. Prince of persia the lost crown 2. Hollow Knight 3. Hellivers 2

Raczej myślałem o tym żeby były kanały głosowe do gier. Jakaś ankieta, lub zbiór postów dla jakich gier powstały by kanały.

Zmieniam zdanie. Hollow knight jest dobry. Po prostu to pierwsza metroidvania gdzie start miałem słaby. Na ostatniej sesji, jakieś 2H, udało mi się odblokować 3 skille dzięki którym mam dostęp do dalszej częśći gry.

Backtracking nie jest upierdliwy, bo stajesz się silniejszy, znasz mechaniki gry i po jakimś czasie przez te poziomy przelatujesz jak błyskawica. Nie walczysz z wrogami, bo to zwykłe pryszcze które zajmują czas. Zwyczajnie ich wymijasz. Ja specjalnie skombinowałem sobie wii z portami gamecube żeby metroida 2 i 3 ograć.

Odbicia w podłodze były już na gamecube.

Będą recenzje, będzie wiadomo o woke. Ale dla pewności to będzie pierwszy wiedźmin na którego nie złożę preordera. Do dziś żałuje że byłem szczylem gdy wiedźmin 1 wychodził. Ta kolekcjonerka chyba 199zł kosztowała, a tyle jako gówniarz nie miałem.

Ma ktoś w planach postawienie forumowego discorda ? Na bank tutaj jest dużo ludzi z którymi można zmontować mocne ekipy do niektórych gier. Z multy to bym mógł gra z kimś w: - helldivers 2, - rust, - hunt showdown,

Ja widze gameplay gry, i wiem czy będzie dla mnie. W ciemno kupiłem co prawda dwa tytuły - prince of persia lost crown, oraz aliens dark descent. Czyli wychodzi gra rocznie, ale nie żałuje ani złotówki i czekam na kolejne części. Za to po opiniach graczy się przejechałem. Wkręciłem się mocno w metroidvanie, i kupiłem podobno najepszego - hollow knight. I tutaj mimo że to metroidvania, to nie mam takiego zassania jakie miałem przy metroidach, lost crown oraz obu orich od microsoftu. Tamte gry wciągnąłem na raz. Tego hollow odpalę na max 1,5H i mi styka. Coś nie zatrybiło abym w to cisnął ile się da.

Bo pewnie wyciął tylną puche też, wtedy to już przegięcie. Ja miałem środkowy tłumik dziurawy, wstawiłem na jego miejsce prostą rure.

Czemu ona w trailerze zareagowała na eliksir ? Przecież była tylko faszerowana grzybkami, tak samo jak Leo Bonhart z książek.

Odebrałem auto od tłumikarza. Stright pipe wjechał😄

Star Wars Squadron, kupione dla trybu VR. Który w tej grze wygląda jak pixelowa kupa. Do tego brak obsługi padów od vr, trzeba grać na padzie xbox/klawiaturze. Paper Beast - też vr. To jedna z gier gdzie musi się graczowi podobać wizja artystyczna i gameplay. Mi nie podeszło. Vertigo - sugerowałem się opinia steam że to perełka jeżeli chodzi o gry. Ale model wymuszonej ciężkości ciała odebrał mi radość z gry. Tylko przez to się poddałem. Wanderer - gra sprawiała na trailerach wrażenie gry akcji, z elementami strzelanki. Ale jest to gra logiczna. Mi nie podeszło. Głównie przez backtracking, który lubię tylko w metroidvani, i ograniczone miejsce w ekwipunku. Praey for the gods - podróba shadow of collosus. Ładna gra, ale łatwa i bez szału. Warhammer Battle Sister - przez błędy techniczne nie dokończyłem. Do trgo gra słaba. Ma się wrażenie że sami twórcy obstawiali że nikt nie dotrwa do połowy, bo z każdym levelem poziom gry spada. Jedyne fajne momenty to z tym mieczem piłą spalinową, i bronią imperium. Nawet fani wh40k na ten tytuł plują. Foxhole, tarkov, project zomboid, dont starve together - to są jedne z tych gier które kochasz, nabijasz 1k godzin, i dalej się z nimi nie nudzisz. Ja się odbiłem. Wiem jak długi i trudny jest czas wejścia w takie gierki. Bo w rust mam jakieś 5700 godzin i dalej gra mnie wciąga.

Jak miał płomień z wydechu, to na 100% miał też downpipe. Nic dziwnego że ma takie komentarze, plus na bank go złapali i był powrót do fabryki. A stright pipe i same popsy nie będa miały takiej mocy.