Skocz do zawartości

GordonLameman

Użytkownik
  • Postów

    6 780
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    84

Treść opublikowana przez GordonLameman

  1. A ty nie zgłaszałeś moich postów tutaj?
  2. Tym razem mam się czym pochwalić! Dobra praca (kolejny awans to już partner kancelarii :P), wybudowałem duży dom w 2022 roku, właśnie ogarnąłem nowe auto i mam dziecko w drodze. Tak w skrócie A u Ciebie?
  3. Pamiętaj, że ja przerabiam moich oponentów na Pulled Pork.
  4. Zawsze na straży prawdy, dobra i społeczeństwa. Na pohybel trollom!
  5. To, że Bosak nie wie za czym głosuje nie znaczy, że wszyscy tak mają. "Fizol" w moim slangu prawniczym to osoba fizyczna, a nie osoba pracująca fizycznie. Chodzi o to, że do naszej kancelarii nie wchodzi się z ulicy, nie robimy spraw rodzinnych czy spadków. Osoby fizyczne, które nie prowadzą działalności gospodarczej nie korzystają z naszych usług. Z naszych usług korzystają wyłącznie duże firmy, najczęściej zagraniczne. Jest też sporo polskiego biznesu, ale musi być duży. Reszty po prostu na to nie stać. Źle, tzn. nieprecyzyjnie, się wyraziłem
  6. Nie promuję swojej kancelarii, bo nie podałem jej nazwy i nie mam takiego zamiaru. Ona nie świadczy usług dla fizoli, a dla największych korpo Lubie wiedzieć z im mam do czynienia - choćby po to, żeby stwierdzić czy możesz mieć rację czy też zmyślasz na potrzeby dyskusji.
  7. Możemy go deportować na Litwę, żeby zbadał to
  8. Pochwal się proszę co robisz i jakie masz wykształcenie. Chciałbym po prostu wiedzieć czy wiesz w ogóle o czym mówisz
  9. To akurat kwestia tego, że są pokoleniem "apek". nie musieli nigdy korzystać z MS-DOS, Windows dla młodych wygląda jak MAC. Ale... kto dziś pakuje Zipy? To jakieś małe firemki jeszcze może bo ich nie stac na szyfrowaną pocztę czy sharepointa Świat się zmienia i możemy uważa, ze wiedza jak sformatować dysk w Dosie była wazna, ale już nie jest. Teraz jest przycisk do tego w ustaieniach. Młode pokolenie nie wie jak wygląda struktura plików, bo nikt od nich tego nei wymagał. UI im tego nie pokazuje
  10. W jaki sposób ją rozwalają? Bo ja się temu przyglądam i uważam, że nie rozwalają.
  11. Good point. W loteriach buddy z tego co widziałem to nawet moi rówieśnicy Co do pato streamów to serio nie wiem. Moje pokolenie oglądało pato programy typu Warsaw Shore.
  12. Każde pokolenie narzeka, że młodzi są głupi, niej się uczą, pracować im się nei chce etc. Pokolenie moich rodziców pieprzyło, że oni mieli trudniejszą maturę, nie było klucza, były całki etc. I co? Jak myślisz, które pokolenie ciągle klika w phishing? Trzeba robić to W szkole. W szkole też można nauczyć odpowiedzialności za projekt oraz wyszukiwania informacji. Nie każdy rodzic ma to gdzieś
  13. Tak jak bardzo russkich odpadów nie lubię to jednak chyba jeszcze nie ma informacji wskazujących na udział russkich w tym?
  14. Mam wrażenie, że właśnie nie do końca. A przynajmniej: nie zawsze. W świecie korpo liczy się bardziej szybkość niż dokładność, prezencja ponad skille, pozory ponad rzeczywistą pracę.
  15. Miałem szczęście trafić w odpowiednie miejsce Kwestia moich rozliczeń jest skomplikowana dosyć, bo pracuję według h czardżowalnych. Ale te godziny wynikają z założonych budżetów - jeśli projekt kosztuje 58k to jest to x godzin fakturowalnych. I nawet jeśli uwiniemy się w x-30h to moje wynagrodzenie liczy się od x. A, że budżetuję dobrze i mam niezłą markę na rynku to nominalnie fakturowalnych h mam więcej niż jest godzin w miesiącu P.S. Obiecałeś wojnę memową, a tu nic
  16. Nie będą. Jeśli nauczy się je zdobywac informacje to będą zawstydzać takie jednostki jak ty. To kwestia tego, że ten argument nie ma sensu. Kiedyś dzieci pracowały od 4 roku życia. Zmieniliśmy to. Wbrew kwikowi konserwatystów
  17. Przecież w aktualnym systemie dziecko może wykonać pracę domową i zostanie to ocenione. Pokaż proszę te badania naukowe. Bo ja nie znalazłem Chciałbyś być w tym miejscu, w którym ja jestem, kolego.
  18. No nie, no nie. Po prostu nie. Cała szkoła to w zasadzie wyrównywanie szans - sprawianie, żeby zaniedbany dzieciak też miał szansę. Szkoła nie służy do produkcji jednostek wybitnych. Czy szkoła powinna uczyć kombinatorstwa z pracą domową? Moim zdaniem nie. Mnie zadania domowe nie nauczyły niczego, poza tym, że zawsze da się uciec przed konsekwencjami. Jak pracujesz takie są efekty?! OD kiedy? Większość moich rówieśników pracuje więcej i ciężej niż ja. A mają może połowę tego co ja. Nie w tym społeczeństwie ciężka praca nie jest wynagradzana. Ogłupione społeczeństwo to takie, które wierzy w mity. Szczerze to ja nie widzę możliwość złapania kwestii matematycznych w domu - szczególnie jeśli nie masz dryg do matmy. Ja np. byłem nieobecny na lekcjach matematyki w czasie kiedy uczono nas rozwiązywać równiania o dwóch niewiadomych i... nigdy się tego nie nauczyłem. Nigdy. Do dziś nie umiem i nie ma takiej możliwości, abym nauczył się z tego z notatek czy książek Rozdawanie takich samych zadań wszystkim mija się z celem. Jak dziecko czegoś nie załapie w szkole to przed kolejną lekcją spisze wzór matematyczny od innego. I koniec tematu. Sens: żaden.
  19. Cała generacja ludzi. W zasadzie wszyscy. Czyli to szkoła powinna zwalczać lenistwo Twojego dziecka? Brak zadań domowych właśnie zmniejszy rozjazd między dzieciakami w ocenach, bo nie będzie tych, które nie robiły i seryjnie łapały "1". To nauczyciela zadaniem jest, aby dziecko przepracowało materiał i powinien to ogarnąć w trakcie szkoły.
  20. A tak w ogóle czy ktoś - poza mną - tęskni za Tengenem?
  21. To przedstaw argument "za" zadaniami domowymi inny niż "bo tak było do tej pory". Póki co wciąż takowego nie przedstawiłeś. Jak przedstawisz, cofnę swoje słowa No tak - bez sensu. Bo jaki jest ich sens? Zadałem Ci to pytanie wcześniej. Zadałem też pytanie o to jak ty odrabiałeś lekcje domowe - nie odpowiedziałeś. Nie stosuj wyolbrzymiania, bo to nie zadziała. Nikt nie mówi o wywalaniu połowy przedmiotów, a o zadaniach domowych, o school-life balance, aktywnościach dzieci i sensie zadań domowych. Pytam więc po raz trzeci: JAKI JEST SENS ZADAŃ DOMOWYCH? Co one dziecku mają dawać? Sprawdzane jest zadanie domowe jednego, dwóch dzieci na 20. Wszystko da się spisać przed lekcją. Dziś odrabia je ChatGPT. JAKI JEST SENS?
  22. Gdzie odrabiałeś zadania domowe? Nie spisywałeś? Całe te zadania domowe są bez sensu. Większy sens ma wskazanie materiału dodatkowego dla chętnych - na "6". Przysłowiową. Poza tym - rodzice chcą mieć work-life balance, a dzieci po szkole mają siedzieć nad zadaniami? To jest porniony pomysł. Po prostu jak na typową konserwę przystało boisz się zmian. Trochę jesteś jak te kobiety co sprzeciwiały się w Afryce zakazowi obrzezania młodych dziewczyn, bo one to przeszły i tak ma być. Nie ma żadnych sensownych argumentów za pracą domową.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...