Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Temat do ponarzekania.

 

Dzisiaj zrobiłem mały przegląd gier ponieważ planuję w czasie zimowych wyprzedaży kupić kilka tytułów które mnie od dawna interesowały a że trochę tych gier się kupowało to już człowiek zapomniał co jest gdzie. Musiałem przeklikać się przez 7 różnych launcherów i dochodzi do takich denerwujących sytuacji gdzie np Wiedźmina 1 i 2 mam na GOG ale trzecią część mam na EA i GOG bo była spora promocja i zapomniałem że już kupiłem raz. Teraz mam podstawkę Cyberpunka na GOG ale na dodatek jest promka na steam, różnica nieduża ale przy większej ilości to już potrafi zrobić się niemała kwota.

 

Czy oni wszyscy nie mogliby się w końcu jakoś dogadać i zrobić wspólnie jedną platformę i jeden launcher? Wiem, not going to happen ale pomarzyć zawsze można. Niby konkurencja to zdrowa rzecz ale w tym wypadku tęskno mi do czasów gdzie był steam i nic więcej. 

Opublikowano

Launcher to dziś baner reklamowy. Chcesz zagrać w Coda to za każdym razem musisz odpalić battleneta na którym jest mnóstwo innych gier do kupienia, skinów, promocji. Dla nich to tablica ogłoszeniowa i nikt z tego nie zrezygnuje :)

Opublikowano
7 minut temu, Asag napisał(a):

@Spychcio

nie wszystkie tytuły są dostępne na steam.

 

 

Całe szczęście jestem cierpliwy i czekam wtedy aż wyjdą na steam a jak nie to mam jeszcze konsole.

Całe szczęście 99,9% tego co mnie interesuje jest dostępne na steamie.

Opublikowano
1 godzinę temu, Asag napisał(a):

Temat do ponarzekania.

 

Dzisiaj zrobiłem mały przegląd gier ponieważ planuję w czasie zimowych wyprzedaży kupić kilka tytułów które mnie od dawna interesowały a że trochę tych gier się kupowało to już człowiek zapomniał co jest gdzie. Musiałem przeklikać się przez 7 różnych launcherów i dochodzi do takich denerwujących sytuacji gdzie np Wiedźmina 1 i 2 mam na GOG ale trzecią część mam na EA i GOG bo była spora promocja i zapomniałem że już kupiłem raz. Teraz mam podstawkę Cyberpunka na GOG ale na dodatek jest promka na steam, różnica nieduża ale przy większej ilości to już potrafi zrobić się niemała kwota.

 

Czy oni wszyscy nie mogliby się w końcu jakoś dogadać i zrobić wspólnie jedną platformę i jeden launcher? Wiem, not going to happen ale pomarzyć zawsze można. Niby konkurencja to zdrowa rzecz ale w tym wypadku tęskno mi do czasów gdzie był steam i nic więcej. 

Sprzedaj Pc a kup Ps5 i Xboxa. Będziesz miał tylko dwa:P

Opublikowano (edytowane)

 

A ja tam nie narzekam.
Fajnie  że jest urodzaj i nie ma monopolu jak na konsoli przez co firmy walczą o klientów i ceny spadają i można kupić lepiej gre zrobioną i taniej niż na konsole choć na początku ceny są zbliżone względem konsoli to już po nie długim czasie idzie je kupić za frajer czego nie można powiedzieć o konsolowcach.

Gdzie jest tylko jeden model podzespołów stały od lat i wiadomo na jakie jedyne peryferia będzie gra robiona to nadal nie jest zoptymalizowana pomimo wycięcia połowy bajerów wizualnych względem PC.. 

Jak to kiedyś starzy konsolowcy pierdzielili farmazony ... Na konsoli gry są droższe przez piraty, ale na pc od zawsze były piraty... a mimo to gry nie były cenowo tak oderwane od rzeczywistości. 
Teraz konsole są na tyle zabezpieczone że nie ma piratów i wszedł monopol... i co sie stało?? ceny są droższe. 

No ale są ludzie co możesz im ukręcić kark nasrać do przełyku a po wszystkim taki człek zmartwychwstanie i powie: Przepraszam cie Panie ale tylko tyle sie zmieściło..
Jeszcze lepszą grupą aspołeczną względem gier to Nintendowcy... ci dopiero odpłynęli.

Edytowane przez Quassar
Opublikowano (edytowane)
8 minut temu, Quassar napisał(a):

 

A ja tam nie narzekam.
Fajnie  że jest urodzaj i nie ma monopolu jak na konsoli przez co firmy walczą o klientów i ceny spadają i można kupić lepiej gre zrobioną i taniej niż na konsole choć na początku ceny są zbliżone względem konsoli to już po nie długim czasie idzie je kupić za frajer czego nie można powiedzieć o konsolowcach.

Gdzie jest tylko jeden model podzespołów stały od lat i wiadomo na jakie jedyne peryferia będzie gra robiona to nadal nie jest zoptymalizowana pomimo wycięcia połowy bajerów wizualnych względem PC.. 

Jak to kiedyś starzy konsolowcy pierdzielili farmazony ... Na konsoli gry są droższe przez piraty, ale na pc od zawsze były piraty... a mimo to gry nie były cenowo tak oderwane od rzeczywistości. 
Teraz konsole są na tyle zabezpieczone że nie ma piratów i wszedł monopol... i co sie stało?? ceny są droższe. 

No ale są ludzie co możesz im ukręcić kark nasrać do przełyku a po wszystkim taki człek zmartwychwstanie i powie: Przepraszam cie Panie ale tylko tyle sie zmieściło..
Jeszcze lepszą grupą aspołeczną względem gier to Nintendowcy... ci dopiero odpłynęli.

-Ceny spadają? /Ja tam widzę, że ceny gier są coraz wyższe

-Firmy walczą o klientów? /Czym? Chyba tym kto więcej ideologii wplecie w scenariusz bo duże gry to ostatnio coś słabo sobie radzą

-Można kupić lepiej grę zrobioną? /A ja mam wrażenie że 80% premier to wersja beta i trzeba rok patchować

Edytowane przez DeIntegro
Opublikowano

Ja sie przyzwyczaiłem. Mam steam, ea, xbox app, bnet. jak sie scigam soft od kiery i simhub, do asseto corsy CM. 

dyski obecnie sa na tyle duze ze problem z miejscem to nie jest problem, a jak nie gram w cos z x platformy to przeciez to zasobow nie uzywa wiec to jakos nie przeszkadza.

jesli podczas grania mam np discorda, apple music przegladarke i cos jeszcze, to odpalenie kolejnego lunchera jakos nie gryzie.

Opublikowano (edytowane)
9 minut temu, DeIntegro napisał(a):

Ceny spadają i firmy walczą o klientów? Ceny gier są coraz wyższe, a dobrych dużych premier jest coraz mniej.

No i tak wygląda wyciąganie zdania z kontekstu a co jest napisane potem.... choć na początku ceny są zbliżone względem konsoli to już po nie długim czasie idzie je kupić za frajer czego nie można powiedzieć o konsolowcach.

Czytaj pełnymi zdaniami a nie wyciągaj pojedyncze wyrazy i zwroty, za dużo tiktoków i messengera.

Gry na początku kosztują dużo ale cena szybko leci na łep. wystarczy nie kupować porderów i poczekać parę miechów i gra kupujesz za pól frajer, a za 1-2 lata steam/gog wali cenami już po 75-90%
a chwile potem epic rozdaje kolejne gry aaa za DARMO.

Wczoraj sie urodziłeś... kto sie da sfrajerzyć ten sie da i tyle. 
Kupowanie preoderów na dzisiejsze czasy to masochizm więcej bugów i problemów z grą nie liczyć często ceny oderwanej od rzeczywistości. 
Lepiej poczekać i mieć gre bardziej dopracowaną i z normalniejszą ceną. 
 

Edytowane przez Quassar
Opublikowano (edytowane)

Ja odpowiadam ci prostymi argumentami a ty już wyjeżdżasz o tiktokach i messengerach, ale do reszty moich argumentów się nie odniosłeś. Zresztą to że ceny spadają do -90% to nie jest zasada. Wiele gier trzyma cene wiele lat po premierze. @Quassar

Edytowane przez DeIntegro
Opublikowano (edytowane)
6 minut temu, Qrdello napisał(a):

Spróbuję ten playnite, dzięki @Stjepan, mam tylko nadzieję, że dostępy nie wyciekną gdzieś w diabły :E 

Mnie też wkurza  brak jednego launchera :/ 

Ja mam chyba wszystkie te lanuchery ale i tak większość mam na GOG i steam a tamtych nie ma potrzeby mieć uruchomionych w tle tak że nie ma sensu robić draki. 
Gdzie goga tylko odpalam jak che sobie z niego gre pobrać bo potem nie musi być włączony. 

Gre odpalam z wyszukiwarki lub ikony na pulpicie, nawet jak launcher nie jest uruchomiony to odpalając daną gre launcher sam sie w tle też załączy. 

Więc tak naprawdę tylko Steam i Discord odpalony z autostartu.

Edytowane przez Quassar

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • 4 to wcale nie jest 4. HDD nie sprawdza całej powierzchni cały czas więc tylko 4 namierzył tam gdzie coś robiłeś.   U mnie po prostu zaczęło gwałtownie rosnąć przy skanowaniu, bo uszkodzeń było o wiele więcej. A potem przybywały nowe. Tak więc na skopiować co się da i na śmietnik.
    • Oj żebyś jeszcze nie płakał jak będzie słychać kwik z drugiej strony. 😁 3 partie się dogadują, a lewica to taki śmieć na doczepkę.   Ja mówię o tym z jakimi opiniami się spotykam, a nie wchodzę w dyskusję nad ich sensem. Ja na wybory nie idę więc. 🤷🏿‍♂️
    • TLOU PS5 vs Pro Lepszych SS w sieci nie udało mi się znaleźć:     No dobrze, przecież to napisałeś po moim poście i temu nie zaprzeczyłem. Wierze ci. Nie ma co się denerwować zaraz. Rozmawiamy sobie tylko. Luz.
    • Like A Dragon Ishin! ukończony, na koncie 69h, wykonane 72% zadań pobocznych.   Ishin to spin-off serii Yakuza i Like a Dragon, fabularnie niepowiązany z tamtymi seriami. Akcja gry rozgrywa się w 1867 roku, podczas japońskiego okresu Bakumatsu, a tytuł wykorzystuje wiele z najbardziej rozpoznawalnych twarzy z wszystkich gier z całej serii i zamienia je w postacie pasujące do epoki, z których wiele to prawdziwe postacie historyczne. Wiele rzeczy opowiedzianych w grze to prawdziwe wydarzenia z historii Japonii, odpowiednio wplecione w fabułę gry, gdzie w wyniku nacisków społecznych powstała grupa znana jako Shinsengumi. Zadaniem Shinsengumi była ochrona członków szogunatu Tokugawa przed ogólnokrajowymi grupami lojalistów, którzy czcili cesarza Japonii zamiast jej rządu wojskowego.   Ale skupmy się na samej grze. Od razu rzuca się w oczy, że Ishin! to dość budżetowy spin-off. Wykorzystuje nieco starszy silnik UE4, zamiast najnowszego Dragon Engine, podobnie jak starsze Yakuza 0 i 5. Do tego czuć dość duży recykling assetów z innych gier z serii. Grafika jak i lokacje trącą myszką, ale siła tej gry tkwi w  innych elementach. Przede wszystkim - najlepszy moim zdaniem system walki ze wszystkich gier z tej serii. Jest szybki, widowiskowy, efektowny. Do wyboru katana, katana + rewolwer, sam rewolwer i pięści. Osobiście wymaskowałem katanę i pistolet, dość unikalne połączenie dzięki któremu dosłownie tańczysz między wrogami, bazując swoją walkę na szybkości i unikach. Uwielbiałem jak wrogowie, nawet wykorzystując różnorakie sztuczki czy specjalne ciosy, nie byli po prostu w stanie mnie trafić  Ale tutaj jest coś za coś - byłem szybki ale zadawałem małe obrażenia, natomiast grając samą kataną zadawałem ogromne, ale walka była znacznie większym wyzwaniem i ciągle trzeba było parować/kontrować, inaczej od razu gleba. Finishery topka i jest ich mnóstwo, robią wrażenie. Ogólnie - bardzo fajny system, każdy znajdzie coś dla siebie. Do tego, wraca większość postaci z wszystkich gier z serii, od Yakuzy 0 zaczynając, a na Like a Dragon kończąc. Te same twarze, Ci sami aktorzy głosowi, tylko wcielają się w inne osoby, w większości znane postacie z historii Japonii. Będę szczery, przez pierwsze 20-25h gubiłem się strasznie, bo co widziałem kolesia to od razu w głowie "o to ten detektyw z Y2!" albo "o, to ten złol z Y3", ale w końcu się przyzwyczaiłem i zacząłem łapać kto jest tutaj kim. Osoby które nigdy nie grały w żadne Yakuzy, pod tym względem będą miały chyba trochę łatwiej.    Fabuła bazuje w dużej części na prawdziwych wydarzeniach i jest naprawdę interesująca, szczególnie dla fanów japońskiej kultury, są zwroty akcji, lepsze bądź gorsze, krew się leje, sporo osób tutaj ginie. Finał może nie tyle mnie rozczarował co zdziwił, bo dość ogólnikowo znałem los głównego bohatera tej opowieści, czyli Sakamoto Ryomy, i nie wiedzieć czemu, został on w tym finale przez twórców zmieniony (https://en.wikipedia.org/wiki/Sakamoto_Ryōma). Questy poboczne jak to w Yakuzach - połowa z nich to typowe Yakuzowe odklejki, ale trafiały się też lepsze. Pobawiłem się trochę w łowienie ryb, pośpiewałem w karaoke, nawet wziąłem lekcje tańca     Ogólnie fajna gra, ale zdecydowanie nie dla każdego. Gdybym miał wystawić jej ocenę, to dałbym jej 7,5/10 za interesującą fabułę, świetnie zrealizowane filmowe cutscenki i ten naprawdę dobry system walki.  
    • @RyszardGTS Używałem do ostatniej wersji 7 beta. Była bez reklam, poprzednie też dało się tak "zrobić". Zakończyło się przejściem na Palringo, gdzie można było łączyć GG i FB w tamtym czasie.   @Wodzu Zawsze jest jakiś początek, okres mojej względnej forumowej ciszy przypadał na lata "redaktorskie", co otworzyło dostęp do zasobów sprzętowych. Na szczęście wykształcenie umożliwiło inną ścieżkę kariery.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...