Miałem. Zielony, poliftowy sedan, 2.0 benzyna. Od zawsze mi się to auto podobało, więc sobie takie kupiłem jak znalazłem pracę po studiach.
Mina jakich mało. W sensie trafiłem na tak zaniedbany egzemplarz. Ale młody, napalony byłem to łyknąłem. Mimo to zrobiłem nim jakieś 80 tys. km w 4 lata i przekazałem bratu. On dołożył 50 tys km w 2 lata i przebieg dalej rośnie, ale coraz większe wykwity rdzy się pojawiają i nie ma sensu już go ratować, więc pewnie rok-dwa i pójdzie na żyletki.
Obecnie na podwórku bliźniaki dwujajowe. Fiat Bravo i Lancia Delta. Oba 1.4 T-Jet + LPG. Może wrzucę jakieś zdjęcia kiedyś do tematu garażowego.