Skocz do zawartości

ghostdog

Użytkownik
  • Postów

    817
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ghostdog

  1. I Have No Mouth, and I Must Scream (1995) Przygodówka point&click w mrocznym klimacie. W tych czasach sporo wychodziło takich gier ale ta zapadła mi w pamięci.
  2. Sweet Girl (2021) 4/10 Typowy zapychacz do streamingu. Fabuła sztampowa, zemsta na złej korporacji. Końcówka może zaskoczyć ale ja ją odebrałem na minus. Może w przypadku innych postaci można wybrać takie zakończenie ale w tym przypadku wyszła bujda na resorach. Mamoa powinien lepiej wybierać role. Jak już nie ma propozycji w "kasowych" filmach to powinien wrócić do ambitnych i budżetowych produkcji jak The Bad Batch
  3. Takie twory jak Collegium Balticum to powstawały jak grzyby po deszczu w czasach poboru. Ja pamiętam, że jak wyleciało się ze studiów po pierwszym semestrze to dziekanat robił donos do WKU. Wtedy człowiek mógł zapisać się w trakcie roku, bo często w takich uczelniach były kierunki 1,5 roczne (pomaturalne). To była dobra alternatywa dla tych co unikali pójścia w kamasze. Teraz to ciężko powiedzieć. Pewnie nie odbiegają znacznie od i tak słabego poziomu "renomowanych" uczelni wyższych.
  4. Znajomy ma rodzinę w USA. Komuś tam z bliskiej rodziny urodziło się dziecko z jakąś rzadką wadą. Na szczęście typ ma dobra posadę i dobre ubezpieczenie obejmujące rodzinę. Zabieg został wykonany prawie błyskawicznie a ubezpieczyciel dostał rachunek opiewająca na 1 mln z hakiem. Najzabawniejsze, że ubezpieczyciel zapłacił całą sumę, zakwestionował jedynie konsultację z lekarzem. Podobno tego nie obejmowało ubezpieczenie, a konsultacje polegały na zagadaniu lekarza o stan dziecka po zabiegu (podobno za parę minut rozmowy lekarz doliczyli pozycję do rachunku). Dla mnie to jest jakaś abstrakcja.
  5. Pomarańczowy mówił o amerykańskiej motoryzacji, o tym że Amerykanie będą jeździli tym czym chcą. Chyba wrócą duże silniki spalinowe? Może Musk chce wejść w segment "muscle car". Bo te jego autka na bateryjkę raczej nie są za bardzo amerykańskie. Jak chcą kopać i wiercić ile wlezie to można zalewać takie silniki 5.0+ L
  6. Może ta sowa 2.0 to ta sama sowa co była u Lyncha w Twin Peaks. Jakiś przekaz z nie z tego świata
  7. W skrócie. Za kadencji Demokratów Ameryka upadła, a teraz będzie krajem mlekiem i miodem płynącym. Najbardziej podobało mi się, że w pierwszych rzędach byli miliarderzy (Bezos, Musk, Zuckerberg). Skończy się na tym, że bogaci będą jeszcze bogatsi, a biedni to wiadomo. Coś tam mówił jeszcze o produkcji aut i o tym, że kartele będą traktowane jak terroryści. No i od jutra zaczyna się łapanka fasolarzy
  8. AGONY (1992 - Amiga) Chyba jeden z moich ulubionych tytułów w jakie grałem na Amidze. Logo Psygnosis gwarantowało zabawę na najwyższym poziomie. Grafika, dźwięk oraz intro robiło kolosalne wrażenie.
  9. Nie wiem jak ten człowiek został prezesem dużego banki i premierem. To wchodzie Pomarańczowemu w zad jest żałosne. Trump zaprosił tych z którymi można ukręcić dobry interes.
  10. Earthworm Jim (1994) Wtedy grafika robiła wrażenie, prawie jak film animowany. Jim wyszedł przed legendarnym Raymanem. Wolę tego drugiego ale mam miłe wspomnienia z Earthworm Jim.
  11. Problemem tych ludzi nie jest nieznajomość przepisów, tylko braki w kulturze osobistej oraz problemy emocjonalne. Wysłanie ich na kurs dokształcający nic nie da, takich ludzi trzeba się pozbyć bo nie nadają się do wykonywania funkcji publicznych.
  12. Street Fighter II To były jeszcze czasy gdy chodziło się do salonów gier. Jako smark zapamiętałem cwaniaczków, co chcieli "pomóc" z przejściu poziomu/przeciwnika Sporo kasy wyłudziłem od rodziców na drożdżówki, a tak naprawdę poszły na żetony. Mam sentyment do serii SF, chyba nawet bardziej ją lubiłem niż MK. Nie zapomnę tego uczucia kiedy wreszcie mogłem grać za free na Amidze. Nawet kupiłem dla SF taki joystick.
  13. Niezniszczalni 4 2/10 Już 3 odsłona była słaba a tutaj mamy kompletne dno. Pomysł na serię był dobry. Odświeżenie starych macho i zrobienie filmu w stylu hitów z czasów vhs. Tutaj dostajemy film, który nawet nie nadaje się do takich kanałów jak Sci-Fi, gdzie lecą filmy klasy b robione za małe pieniądze. Efekty są słabe, widać sztuczność i brak kasy. Chyba wszystko poszło na konto Stallone&Statham. Najgorsza jest Megan Fox, co wygląda tandetniej niż pornogwiazda.
  14. Dragon's Crown Pro. Kupione za 25zł i muszę przyznać, że gra jest bardzo dobra. Przypomina dobre czasy z grania na automatach.
  15. Stonekeep z 1995 Pamiętam, że znajomy miał oryginał i pożyczył mi dopiero jak zmieniłem komputer na mocniejszy. Wtedy wydawało się, że grafika jest fotorealistyczna. Pamiętam te intro z aktorami, teraz wygląda dość tandetnie. Sama gra była niezła, raczej jej nie ukończyłem. Z powodu braków w języku angielskim, a może była za trudna.
  16. Wings - 1990 (Amiga) Pamiętam, że sporo godzin spędziłem w walkach powietrznych. I jeszcze te klimatyczne zakończenie po nieudanej misji. Pogrzeb i krzyż z własnym imieniem i nazwiskiem.
  17. ghostdog

    Offtopic Filmowy

    David Lynch nie żyje, żegnaj mistrzu.
  18. Chyba jedna z moich ulubionych gier multi. Bardzo miło ten tytuł wspominam. Nawet miałem jakieś fajne wydanie, pudełko z grubszą książeczką z grafikami (o ile dobrze pamiętam). To był bardzo dobry rok na grania w multi. Wyszedł COD MW (i to był główny tytuł, w który grałem) ale UTIII to była bardzo dobra odskocznia. Pamiętam, że oprawa wizualna była na bardzo wysokim poziomie, do tego świetne mapy, bronie i oczywiście rozgrywka. To chyba był ostatni tego typu tytuł w jaki grałem, potem nastała dominacja COD i BF.
  19. Syndicate (Amiga) Wspaniała gierka od legendarnego producenta Bullfrog. Pamiętam, że robiła kosmiczne wrażenie. Sporo grałem ale chyba wtedy była dla mnie za trudna. Na bank jej nie ukończyłem. Chyba nawet trzeba było dokupić ram, bo gra miała spore wymagania sprzętowe Ja ram i tak dokupiłem jak pojawił się Mortal Kombat.
  20. Przez przypadek trafiłem na wywiad w Polsacie z Glińskim. Ten śliski typ tak łgał, że aż uszy bolały. Ciężko tego się słuchało (a słuchałem może z 5 minut). W tym czasie usłyszałem, że Nawrocki to wybitny Polak, który ma ogromne osiągnięcia (nie to co Czaskowski, który w polityce nic nie osiągnął). Nawrocki to kandydat Polaków, a Rafałek zagranicznych elit. Podobno Tusk chce wymienić kandydata. A na koniec usłyszałem, że w PiS nie było tłustych kotów. A jak byli, to była to marginalna sprawa i byli to ludzie z ostatnich szeregów. Oczywiście zostali rozliczeni przez władze partii
  21. Under a Killing Moon To chyba była moja pierwsza oryginalna gra. Pamiętam duże pudełko i 4 płyty cd. Rozczarowałem się bo w środku była chyba tylko licha instrukcja. Nie było solucji a ja słabo dawałem radę z angielskim. Grę skończyłem, nie wiem czy metodą prób i błędów, czy może skorzystałem z solucji. Wtedy byłem nakręcony na takie filmowe przygotówki. Z braku kasy skończyło się na tym tytule i nie zagrałem nigdy w Phantasmagoria czy Ripper z Christopherem Walkenem.
  22. Pamiętam, że byłem strasznie napalony na ten tytuł. To było okres kiedy wychodziły gry na wielu płytach CD z powodu filmowych wstawek. Ból był taki, że trzeba było kupić oryginał. Pamiętam, że to były ostatnie podrygi legalnego piractwa. W galerii handlowej typ miał nagrywarkę i jeszcze próbował zarobić zanim tego zabronią. Sama czysta płyta CD i koszt nagrania nie był taki tani. To była nowość i trzeba było sporo zapłacić, choć i tak było sporo taniej niż oryginał. Nie pamiętam czy ukończyłem ten tytuł. Pamiętam, że w klasie był dziany kumpel i on zawsze dostawał takie gry (oryginały w dużych pudełkach). Chyba od niego go pożyczyłem, a może ukończyłem pirata z wciętymi fragmentami video i ścieżką dźwiękową Chyba bardziej mnie jarało, że na ekranie monitora był Luke Skywalker i inni znani aktorzy (Malcolm McDowell, John Rhys-Davies) niż sama gra.
  23. Zadbana 40+ jeszcze ujdzie. Problemem jest to, że dla niej nie ma partnera, takiego jakiego oczekuje. Męska dobra partia jest już zajęta lub woli młodsze, ewentualnie nie zamierza wchodzić w związek. Pies lub kot to tylko taki wypełniacz. Moda na dzieci raczej nie wróci. Prędzej zaliczymy skok technologiczny, który relacje międzyludzkie przeniesie do VR (coś jak w filmie Surogaci).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...