Imm
Użytkownik-
Postów
452 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Imm
-
Nie chodziło o realistyczność samą w sobie czy też zgodność historyczną(nawiasem pisząc, kobiety na arenie rzadko walczyły z mężczyznami - zdarzało się, ale to wyjątki; najczęściej to były inne kobiety, rzymianie wierzyli w "walkę fair"). Chodziło o fakt, że znowu zrobili z kobietę - bossa, w serialu, który bez dwóch zdań zawsze kojarzył się z mężczyzną i jest to od dłuższego czasu trend przy tworzeniu seriali i filmów, który obecnie wielu już odrzuca. Mogli to nazwać inaczej i nie byłoby problemu choć póki co wątki tego serialu są również słabsze niż w poprzednich sezonach. Nie mam żadnej wątpliwości, że w aspekcie krwi i cycków jak to ujął @ODIN85 nowy "Spartacus" da radę.
-
Na premierę były dwa odcinki, trzeci wyszedł w piątek i tak będzie już, co tydzień(jeden odcinek) do finału(7 luty). Nie zmienia to faktu, że największą bolączką tego sezonu jest... zgodnie z obowiązującym trendem...główna bohaterka. Kobieta na arenie... która zapewne będzie mieliła facetów, którzy wyglądem przypominają Arnolda... no ciężko to zjeść.
-
Ja sobie Druida na później zostawiłem, na start zrobiłem zgodnie z tym, co wcześniej pisałem - Sorkę z nową asc(Disciple of Varastha). Biegam po mapach obecnie i jest bardzo przyjemnie.
-
Raczej nie, chyba że jest jeszcze jakiś unik, którego nie pokazali do tej pory, który pokryje oczywistą słabość tej ścieżki. Najlepszym buildem dla niego będzie pewnie jakieś combo(setup czarów + przemiana po warunkach).
-
Water the plants będzie raczej solidnym buildem. Tornado też wygląda na niezłą opcję dla Druida jeśli ktoś nie chce grać niczym pod przemiany zwierzęce.
-
Dodali kolejną klasę ascedency dla sorki, której nie było w zapowiedzi nowego sezonu - Disciple of Varashta. https://www.pathofexile.com/forum/view-thread/3885168 I problem jaką klasą zacznę ten sezon rozwiązał się sam. Jedna z unikalnych node tej klasy - Sacred Rituals - umożliwi zrobienie niezłego tanka/castera. Wstępnie rozpisałem build, więc o 20 start.
-
Nie wiedziałem, że robią kolejną część Guardian of Galaxy. Przez cały ten teaser miałem wrażenie, że oglądam zapowiedź GoG. Będzie zapewne kolejny "hit".
-
Obejrzałem nowy sezon Ragnarok i w zasadzie ok, schemat ciągle ten sam, no ale nie spodziewałem się niczego innego, ogląda się w miarę przyjemnie jeśli ktoś lubi takie klimaty. Brunhilda jest najlepsza, kiedy ma swoje momenty.
-
Jedyne na co możesz liczyć to jeszcze większy zjazd już i tak wątpliwej jakości produkcji od WB.
-
Mam lekko mieszane odczucia, ale generalnie pozytywnie, byłoby idealnie gdyby przebudowali end game, na co jak wielu liczyłem po wcześniejszych zapowiedziach. Na plus: + kolejna klasa i ascencje do zabawy[w tym unikalne pasywki] + Abyss dostępny na zawsze czyli problem craftowania został permanentnie rozwiązany + nowe skille, pasywki, supporty + "nowe" mechaniki ligi + kolejny pinnacle boss + duża optymalizacja Na minus: - brak większych zmian w endgame - patrząc tylko po patch note'ach to nie wiem czy znerfili Deadeye'a wystarczająco aby 1/3 graczy nim znów nie grała, wyjdzie w praniu; choć dla mnie to bez różnicy; nie ruszyłem go w poprzedniej lidze i w tej też nie zamierzam - mechanika ligii Incrusion(PoE 1) zawsze mocno dzieliła graczy i tym razem pewnie będzie podobnie - zmiany w tabletach i mapach będą problematyczne szczególnie dla nowych i "niedzielnych" graczy Tak jak napisałem, mam lekko mieszane odczucia, aczkolwiek jak czytam niektórych, którzy piszą, że "nic się nie zmienia" albo że kontentu tyle, co nic w porównaniu do PoE to trochę "śmiecham". Śledzę wszystkie hns na rynku i żaden z nich, z nową ligą(które zazwyczaj są o wiele rzadziej niż w PoE 2) nie dostarcza nawet połowy ilościowo nowego kontentu, co PoE II, co 4 miesiące.
-
Dla przypomnienia, dzisiaj(o 20:00) stream z omówieniem zmian i nowości z nowej ligi(patch 0.4), która startuje w przyszły piątek: https://www.twitch.tv/pathofexile Edyta: Pełna lista zmian: https://www.pathofexile.com/forum/view-thread/3883495 Czas zacząć theory crafting nowych buildów.
-
Predator: Badlands - przepraszam, ale co ja właściwie właśnie obejrzałem? Zmieńmy tytuł na Guardians of the Galaxy: Prequel i wszystko by pasowało, bo mniej więcej z takim "klanem" kończy bohater tego filmu. Pytanie tylko, co to ma wspólnego z Predatorem, którego znamy ze wcześniejszych filmów? Odpowiedź brzmi: niewiele/nic. Nie będę spoilerował osobom, które jeszcze nie widziały tej odsłony, ale dość powiedzieć, że to takie generyczne kino sc-fi, które z bezwzględnej maszyny do zabijania zrobiło... honorowego człowieka; poniekąd pasuje do Alien: Earth, gdzie z Xenomorpha zrobili zwierzątko domowe. Zapytałbym co dalej/co następne... ale pada na mnie blady strach jak pomyślę, co Ci utalentowani scenarzyści, których zatrudnia Disney gotowi są nam zaserwować w przyszłości. 4/10.
-
Dobrze jest mieć poczucie humoru.
-
Yup, jeszcze 3 tygodnie i znowu lecimy. Czekam na pełną listę zmian, zapewne będzie zaraz po streamie(4 grudnia); a w głowie już pojawiają się zalążki idei na różne buildy dla Druida.
-
Konflikt jest ok, obejrzałem cały sezon jakiś czas temu. Momentami nieco naciągany, ale mimo to oglądało się całkiem przyjemnie.
-
Na Amazonie wypuścili dziś pierwsze trzy odcinki animacji(dla dorosłych) Mighty Nein. Stoi za tym studio Critical Role, to samo, które stworzyło Vox Machina. Zapowiada się zacnie, po robocie zabieram się za oglądanie.
-
Tron: Ares - odkładałem, odkładałem, ale w końcu się zmusiłem aby obejrzeć to arcydzieło. Zupełnie serio moje oczekiwania były bliskie zeru i.... nie jestem pewien czy nie ustawiłem poprzeczki zbyt wysoko. Scenariusz na poziomie dzisiejszych hitów z Netflix, napisany na kolanie przez licealistę, w trakcie jednej przerwy między lekcjami. Nic się tutaj kupy nie trzyma, zlepek koncepcji, które jakkolwiek się ze sobą nie łączą. Tragiczne CGI, bohaterowie z głębią kartki papieru, naprawdę nie mogę zrozumieć jak w Disneyu na górze ktokolwiek po przeczytaniu wstępnego scenariusza stwierdził "tak, to jest to, zróbmy z tego film". Warto również odnotować, że muzyka Daft Punk tworzyła sporą część klimatu poprzednich odsłon. Tym razem postawiono na inny zespół i przy całej mojej sympatii do Nine Inch Nails... nic tutaj nie pasowało, a momentami miałem wrażenie, że muzyka jest kompletnie oderwana od tego, co się dzieje na ekranie. Szkoda trochę Jareda Leto, wszak jemu talentu aktorskiego nie brakuje, tyle tylko, że tutaj nie było czego i z czego wyciągnąć cokolwiek; choć domyślam się, że wypłata mu trochę wynagrodziła stracony czas. A propos straconego czasu - po blisko dwóch godzinach seansu doprawdy podziwiam ludzi, którzy wytrwali w kinie do końca. Szkoda zmarnowanego czasu. 3/10.
-
Zgadzam się z tym. Discovery hehe, to dopiero był "majstersztyk".
-
10/10? Kiedy Ty oglądałeś coś, co było 10/10? Ja już uczciwie nie pamiętam. Pierwsze dwa sezony Picarda, to nawet nie jest 4/10 w mojej ocenie. Nie każdy musi konsumować szroty jak leci i z uśmiechem na twarzy mówić "było pyszne, poproszę więcej", bo dzięki takiemu podejściu na rynku filmów i seriali od blisko dekady mamy to, co mamy... Dość powiedzieć, że do lat świetności kina daleko.
-
Pierwsze dwa sezony to dno kompletne, nie znam żadnego fana ST, żadnego krytyka, żadnego nikogo, kto by powiedział czy napisał, że były niezłe, więc bliżej tej "odklejki" to chyba jednak jesteś Ty, niż ja. Trzeci sezon ok. No ale skoro Tobie podobały się pierwsze dwa sezony, luz, widać masz takie oczekiwania, a nie inne. Dla mnie to było dno.
-
Naprawdę jest mi trudno zrozumieć jak ktokolwiek, nie mówiąc już o starszych fanach ST może uznać Picarda za ok serial. Przecież to było(jest) absolutne dno, nic ponad żerowanie na znanym bohaterze/aktorze. Scenariusz? Dobry żart.
-
Zmierzamy? Panie, chyba przestałeś ostatnie 5-10 lat, bo mniej więcej tyle to już trwa. Jeszcze smutniejsze jest to, że nie widać szans na poprawę/zmianę w najbliższej przyszłości. @ODIN85 Jeśli masz na myśli Last Samurai Standing(2025) - to takie 5,5/10, niezbyt ciekawie wymieszana klasyka tego gatunku z elementami Squid Game. Raptem kilka walk, które Tobie pewnie przypadną do gustu, reszta Cię wynudzi. Warto dopowiedzieć, że "pierwszy sezon" to tak naprawdę połowa, więc historia zostaje urwana w dziwnym momencie i... sobie czekaj do 2027 na kontynuację.
-
Dobrze, przecież nikt Ci nie broni. Nie oznacza to jednak, że my musimy podzielać taką opinię.
-
Przeżyjemy. Mobland to taki nieco lepszy średniak z dobrą obsadą i dość infantylnie napisanym scenariuszem przez co wybory i decyzje niektórych bohaterów nie miały kompletnie sensu.
-
Jeśli to jest dla Ciebie arcymistrzostwo seriali kryminalnych, to chyba masz relatywnie nisko zawieszoną poprzeczkę oczekiwań. Nie żeby były słabe, ale do najlepszych ogólnie to jeszcze długa droga.
