Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To już ponad miesiąc odkąd latop ASUS X515JA zaczął sprawiać problemy. Protestował podczas włączenia - komunikując, że wcześniej nie został poprawnie zamknięty i nie chciał się uruchamiać na nowo. Serwis rozłożył ręcę bo u nich laptop działał poprawnie. Po powrocie do domu problem powrócił. Postanowiłam go zresetować i  przeinstalować Win 11 na nowo (pobrałam wcześniej instalkę na pendrive). Problemy zniknęły, ALE pojawił się kolejny - dysk C krzyczy że jest pełen - aktualnie 18,9 MB wolnej przestrzeni. Wczoraj przed wyłączeniem pokazywał 0 MB - ogólna pojemność: 26,4 GB. Próba instalacji wymaganych aktualizacji nie powiodła się - brak wolnej pamięci. Dodam że żadne pliki osobiste nie są przechowywane - po resecie nic nie zdążyłam na niego wrzucić. Próbowałam też zajrzeć do partycji - żadnej z nich nie da się sformatować.

Po przeskanowaniu programem CrystalDiskInfo odczytuje dwa dyski (w załaczeniu) ale żadnym sposobem mądrego wujka google system nie chce używać większego dysku, nie widzi go.

Czy jest coś co mogę zrobić sama by poprawić ten stan? Czy lepiej udać się do serwisu (tylko już chyba innego niż wcześniej)?

Bez tytułu 2.png

Bez tytułu.png

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Choroba postępuje. Każdy zły to lewak (i pewnie baba), każdy dobry to prawak. Dobry kibol broni Polskę i Polaków gdy są atakowani, wiadoma sprawa. W szkołach też, to że większość patusów lubi w grupkach lecieć na jednego, by ofiarę sobie znaleźć i móc się legalnie znęcać to tam nic, sami lewacy - bez testosteronu. A ci z testosteronem tylko dobrzy, grzeczni i pomocni. Staruszkom pomagają - tzn zabierają im mieszkania i zakupy, czy portfele, ale to się wytnie...  
    • No spoko, też tak umiem. Na pulpicie jest cacy, wejdę w grę i low 1% kilka klatek na sec. Daje kartę na gwarancje i jak wróci to całego kompa do serwisu. Mi już starczy.
    • Jak zwykle punkt widzenia od punktu siedzenia. Dla Ciebie coś jest proste, dla kogoś innego niekoniecznie. Czytając temat Clair i grając na easy z modem czułem się jak jakiś trędowaty, bo nawet w takiej kombinacji zdarzało mi się nie trafić okienka, a jak wyłączyłem moda to obrywałem regularnie. Włączyłem na chwilę poziom hard i zostałem zakopany żywcem w kilka tur. W Eldenie miałem podobnie i to na jakichś randomowych mobkach. W Soulsach które odpaliłem sam nie wiem po co nie mogłem wyjść z prologu bo ciągle ginąłem. Przypuszczam, że nawet w Stellarze będę się cholernie męczył z bossami. Dla kogoś fun, dla mnie zwykła frustracja.
    • Z klonów które ograłem a mają średnie opinie to np. Steelrising. Bardzo dobre to się robi po 1 lokacji która jest biedna i gdy ma się łańcuch z DLC, bo nim można bić na odległość, a mobek nas nie tknie. Więc to taki pół souls,a jeszcze można asysty włączyć.
    • Nie da się ukryć, że jest kolosalna różnica między turówkami, a szeroko rozumianymi grami zręcznościowymi. I tak, każda gra zręcznościowa polega na wciskaniu przycisków w odpowiednim momencie, co cały czas będzie bardzo mocnym uproszczeniem, w zależności od skomplikowania gry. A Soulsy to jednak nie Mario. Umiejętnie poprowadzonym buildem możne grę "złamać", sprawiając że większość bossów będzie trywialna.   No właśnie tak się składa, że da. Zmienia to wręcz bardzo dużo. Natomiast same gry jak najbardziej wybaczają błędy. W ograniczonej ilości, tak jak robią to setki innych gier. Sprecyzujmy też, uniki w tej grze są raczej proste. Parowanie jest zdecydowanie dla bardziej zaawansowanych i jest równocześnie kompletnie opcjonalne.   Jak wyżej wspominałem, mnie też to mówiąc szczerze irytuje, bo dostajemy często gry bez własnej tożsamości, próbujące urwać kawałek tortu. A Soulsy są dobre głównie jako... Soulsy. Z małymi wyjątkami gier, które potrafiły to skopiować z głową, choć i tak IMO sporo zabrakło do oryginału. 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...