LeBomB
Użytkownik-
Postów
1 964 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez LeBomB
-
@ghostdog kiedyś oddanie makulatury to był jedyny sposób na zdobycie papieru toaletowego
-
@Camis to że w danym mieście woda jest zdatna do picia bezpośrednio z kranu nie oznacza, że tak musi być W takiej sytuacji wiele zależy od instalacji. Jak masz takie 50-60 letnie rury, to woda z wodociągu może być najczystsza a i tak z rur zgarniesz różnego syfu, który warto odfiltrować
-
@Camis Jest jeszcze tańsze rozwiązanie, picie wody niegazowanej
-
@KiloKush To w jakim sklepie oddajesz nie ma kompletnie żadnego znaczenia, sklep nie zarabia na nieodebranych kaucjach. Wszystko co nieodebrane zasila działanie systemu aukcyjnego, a od nieodebranych kaucji producent danego produktu w opakowaniu kaucyjny musi doprowadzić dodatkowy VAT za niezwrócone opakowania (w momencie zwrócenia opakowania VAT za opakowanie nie jest odprowadzany). Pominięcie tego w artykule oraz dywagowanie jak sobie poradzą małe sklepy, które do systemu kaucyjnego nie muszą przystępować oprócz szklanych butelek zwrotnych jeśli takie sprzedają, sprawia że masa wniosków wyciągniętych w artykule i obliczeń jest błędna.
-
Ogólnie to mnie śmieszy trochę "logika" niektórych ludzi Ludzie narzekają, że coraz więcej plastiku i w ogóle, ale też że system kaucyjny to koszt, dojenie kasy itd. a przecież: 1. system kaucyjny zrzuca odpowiedzialność za opakowanie na producenta 2. sprawia, że jest wprowadzane na rynek mniej nowych opakowań, więc mniej plastiku 3. w sumie powinno być jako pierwsze: do tej pory system działał tak, ludzie wyrzucali osobno plastiki i metale, PŁACĄ gminie za ich wywóz, a gmina potem jeszcze zarabia na surowcu, więc zarabia podwójnie na tym samym śmieciu, ale to system kaucyjny jest zły, bo płacąc kaucję za butelkę odzyskuje się ją w pełni
-
@209458 to zależy od lokalnych wytycznych. Sprawdź jakie są wytyczne w Twojej gminie. Jeżeli nie ma takich wytycznych wrzucasz do tworzyw sztucznych. To co zacytowałeś napisałem w odniesieniu do tego, dlaczego właśnie osobne wyrzucanie określonych i wybranych butelek po wodzie, napojach czy innych płynach spożywczych ma cel. Nie dlatego że masz nie wyrzucać do plastików butelki po oleju spożywczym, tylko dlatego, że spośród wszystkich plastików można wyselekcjonować te, które da się wykorzystać lepiej niż tylko na folię przemysłową, ale trzeba je oddzielić od innych odpadów już na etapie wyrzucania. Powinni i mam nadzieję, że to będzie kolejny etap.
-
@galakty McDonald ma własny system recyklingu. Ogólnie pudło po pizzy w większości gmin wyrzuca się do zmieszanych. @Totek bo nie wszystko zostało uregulowane z prostego względu. Lokalne sortownie i firmy recyklingowe mają różne technologie. Dlatego dla jednych nie jest problemem np. przyjęcie puszki z resztką farby, a dla innych już tak. Dla jednych przetworzenie otłuszczonego papieru jest możliwe, dla innych nie. Niestety te które mogą to zrobić, nie mają na tyle dużych mocy przerobowych, by ogarnąć tego typu śmieci z całego kraju. Dlatego wraz z rozwojem technologicznym zakładów recyklingowych będą się zmieniały lokalne zasady segregacji odpadów. @lokiju nie wiem czy znasz lub pamiętasz takie czasy, gdzie nie było worków na śmieci i do śmietnika na osiedlach chodziło się normalnie z koszem na śmieci.
-
Nie, to tak kompletnie nie działa jak Ci się wydaje. Wywalasz butelkę po oleju do butelek po wodzie. Wrzucasz takie coś do dużego pojemnika w śmietniku, przyjeżdża śmieciarka, zgniata wszystko. Przez jedną butelkę oleju cała zawartość śmieciarki nie nadaje się do przetworzenia i sortownia tu nic nie pomoże. Butelkomaty mają system kontroli wagi butelki. 1,5 litrowa butelka PET z korkiem to około 50g. Identyfikując butelki może być wprowadzona akceptowalna waga maksymalna opakowania i wszystko powyżej zostanie odrzucone. Czyli jak masz butelkę w której był olej, zwiększy on masę opakowania, bo zostaną jego pozostałości. Chyba że wypłuczesz. Ale to już właśnie kombinacje leni i tych co zawsze muszą być na anty i na siłę chcą udowodnić, że się nie da. Potem przez takich ludzi znów będzie zdziwienie czemu kolejny system jest przeregulowany.
-
Dlatego: Tutaj @Filip454 zwrócił uwagę na ważną rzecz. W systemie kaucyjnym po prostu zostało wymuszone prawidłowe segregowanie, bo coś co nie powinno być zwrócone po prostu tam nie trafi. W Twoim rozwiązaniu @MaxaM wystarczy że ktoś wyrzuci butelki w zanieczyszczonej reklamówce, czy dorzuci niewłaściwe opakowanie czy śmieci i cała partia surowca może iść na zwykły śmietnik a nie do recyklingu. 1. To zależy od gminy, bo póki co po prostu jest silne lobby sortowni, bo jak to zwykle u nas bywa, jak jest okazja podnieść cenę, to szuka się usprawiedliwienia, nie ważne że go po prostu nie ma. Zawsze można wejść w umowę z operatorem systemu kaucyjnego i zapewniać transport, magazynowanie, czy dodatkowe sortowanie (np. plastiki barwione i niebarwione) 2. Przeczytaj ustawę, będziesz wiedział z czego system jest utrzymany. Utrzymanie systemu zapewnią również ci co opakowań oddawać nie będą, pisałem o tym. 3. To zależy od ludzi, czy producent uzyska próg czy nie. 4. Nie, dostanie karę za swoje lenistwo i przy okazji przyczyni się do ukarania innych. A jak ktoś nie ma miejsca, to niech rozważy zmniejszenie ilości kupowanych produktów w takich opakowaniach.
-
Z jednej strony narzekanie, że wszystko pakowane w plastik, a z drugiej strony brak zrozumienia totalnej podstawy systemu kaucyjnego... Podstawą systemu kaucyjnego jest odzysk tworzyw sztucznych w celu wykorzystania ich do ponownej produkcji opakowań, czyli uzyskanie rPET, który nadaje się swoją czystością do ponownego wytworzenia butelki. Na przykład 70% poziom odzysku oznacza, że zebrano 70% opakowań wprowadzonych na rynek, z których wytworzony zostanie materiał na kolejne opakowania. Zmniejsza się ilość NOWEGO plastiku wprowadzanego na rynek. W przypadku puszek sytuacja jest podobna. Stop aluminium do przemysłu spożywczego ma inne normy dotyczące domieszek niż aluminium przemysłowe. Odzyskując aluminium spożywcze łatwiej uzyskać ponownie stop właściwy dla przemysłu spożywczego niż zaczynając całą drogę od nowa. Tu jest cała masa norm i różnych regulacji, które sprawiają, że system kaucyjny z pozoru kosztowny, tak na prawdę jest bardzo korzystnym rozwiązaniem z punktu widzenia wprowadzania opakowań na rynek i generowania innych odpadów.
-
@MaxaM Zapytałeś o konkretne opakowania, a teraz sobie rozciągasz to co napisałem na ogół. Nie. Puszki to co innego, pytałeś o butelki na jogurty.
-
@Cappucino ale o tym że mocno zabrudzone, nie nadające się do recyklingu tekstylia można wyrzucić do zmieszanych to już wiadomo od dawna. Wystarczy że będą ubrudzone farbą czy olejem.
-
Nie, po prostu piszę od strony technologicznej jak to wygląda. Tu trzeba by wejść w masę przepisów dotyczących spożywki, żeby wyjaśnić dlaczego przy jednych produktach można kleić etykietę, przy innych nie, albo dlaczego w ogóle do pewnych typów opakowań i materiałów etykiety się nie klei w spożywce. Zostaje zrobienie aluminiowego kapselka pod nakrętką, czyli: 1. wprowadzasz jeszcze metal do opakowania 2. niesie to za sobą koszty w postaci przerobienia linii produkcyjnej, żeby obsłużyć kapslowanie przed nakrętką.
-
Małe sklepy mogą mieć umowę z jednym operatorem. Sklepy >200 m2 muszą podpisać umowę z każdym operatorem, który się do nich zgłosi. Z tym że to umowa precyzuje jaką frakcję dany operator odbiera i czy trzeba to dzielić, czy wystarczy wymiana informacji między operatorami (to preferowane rozwiązanie). Problemem jest brak centralnej bazy, która byłaby ponad operatorami. Wtedy po stronie operatorów w całości leżałaby sprawa podziału kosztów i ilości, bo opakowania i tak pójdą do recyklerów w systemie i stamtąd po prostu odpowiednią ilość granulatu czy już gotowych opakowań przekazuje się z powrotem producentowi.
-
@MaxaM Etykieta foliowa na coca coli jest klejona do opakowania, natomiast te tutaj nie są klejone. Żeby się nie przesuwała należałoby ją przykleić, ponieważ powierzchnie obu materiałów są dość śliskie względem siebie. To też sprawia trudność w zastosowaniu odpowiedniego kleju. Do tego dochodzą wymagania związane z kontaktem z produktami mlecznymi, a w przypadku produktów pokazanych na zdjęciu powyżej, folia stanowi też dodatkowe zabezpieczenie przed otwarciem, przez co widzisz czy nie kupujesz przypadkiem produktu rozszczelnionego.
-
Polityka w Polsce i na Świecie - wątek ogólny
LeBomB odpowiedział(a) na Spl97 temat w Dyskusje na tematy różne
Wróci do telewizji, albo zebrał materiał na jakieś książki, felietony, wróci do dziennikarstwa. Ewentualnie wystartuje jako kandydat niezależny w kolejnych prezydenckich. -
@MaxaM etykieta jest do zdarcia (ma perforację) i można ją oddzielić, a nawet powinno się przed wyrzuceniem, jako inny rodzaj plastiku do przetworzenia. Po pierwsze pod spodem pozostaje czysta butelka plastikowa, którą można przetworzyć na granulat PET, ale ze względu na zawartość opakowania też nie będzie tym "czystym" PET. Natomiast etykiety termokurczliwe robi się z PET-G (PET z dodatkiem glikolu) lub z PVC, czego nie miesza się z PET, bo oba mają inną temperaturę przetwarzania.
-
@Klakier1984 System kaucyjny jest uzupełnieniem ROP, ponieważ rop obejmuje wszystkie inne opakowania https://www.gov.pl/web/klimat/projekt-ustawy-o-opakowaniach-i-odpadach-opakowaniowych-uc100--droga-do-zmniejszenia-ilosci-odpadow System kaucyjny skonstruowany u nas nakłada na wprowadzających opakowanie na rynek osiągnięcie określonego poziomu selektywnej zbiórki opakowań. „Art. 21a. 1. Wprowadzający produkty w opakowaniach na napoje jest obowiązany osiągnąć poziomy selektywnego zbierania opakowań i odpadów opakowaniowych co najmniej w wysokości określonej w załączniku nr 1a do ustawy. Do osiągniętych poziomów selektywnego zbierania wlicza się jedynie opakowania i odpady opakowaniowe selektywnie zebrane w ramach systemu kaucyjnego." https://orka.sejm.gov.pl/proc9.nsf/ustawy/3380_u.htm Ogólnie w najbliższych miesiącach wyjdzie co jest ok, a co wymaga zmiany.
-
@Klakier1984 woda w butelkach większych niż 3 litry nie podlega systemowi kaucyjnemu. Dziwne, ale tak póki co będzie. @galakty 420 milionów ludzi na świecie dalej defekuje na zewnątrz gdzieś w krzakach, na polu, na ulicy, "za stodołą". Ponad 2,3 miliarda ludzi nie ma dostępu do czystej i bezpiecznej toalety, czyli załatwiają się gdzieś do dziury w ziemi, albo do jakiejś prowizorki. Zatem po co nam kible w domach jak tyle ludzi radzi sobie bez, prawda? Ponad 2 miliardy ludzi nie ma czystej wody pitnej doprowadzonej do domu, czyli albo muszą dymać gdzieś z naczyniem do "źródełka" czy to jakaś studnia, ogólny kran z pompy czy inne ujęcie, albo trują się wodą zanieczyszczoną, bo innej nie mają. Znowu, po co Ci zatem takie cywilizacyjne udogodnienie w domu, jak tyle ludzi go nie ma? Wywalajmy śmieci jak w Indiach, do rzeki, czy gdzie popadnie. Po co myjesz naczynia, wystarczy przepłukać i przetrzeć, bo tak robi mnóstwo ludzi na świecie. Po co sprzątasz, po co dbasz o samochód? Tyle ludzi mieszka w brudzie, tyle ludzi jeździ czymkolwiek.
-
W większości domów jeszcze wyjdzie że albo ludzie sami odstawią napoje w plastikach, albo tak na prawdę nic się nie zmieni prócz miejsca wynoszenia odpadów, zamiast do śmietnika to do sklepu, bo butelki stanowią większość odpadów plastikowych Rozumiem brak wygody w domkach jednorodzinnych, jeżeli będą mieli daleko do sklepu,. Choć wtedy i tak w większości jak jadą gdzieś na większe zakupy to samochodem, to też żaden problem zabrać butelki do oddania. Problematyczne to będzie u na prawdę niewielkiej ilości ludzi w określonych sytuacjach życiowych czy społecznych, albo u tych, którzy są przeciwnie nastawieni.
-
@Klakier1984 bo firmy sortujące (plastik od metalu) i recyklingujące plastik jak leci już narzekają, że im spadnie ilość surowca do przetworzenia. To jest to o czym pisałem. Jeżeli chce się uzyskać granulat o lepszej czystości z butelek po napojach zbieranych osobno, to nie można tego zrobić na tej samej linii, na której przetwarza się plastik bardziej zanieczyszczony. Chodzi nie tylko o zanieczyszczenia fizyczne, ale też chemiczne, pozostałości po różnych innych substancjach jakie mogą pochodzić z innych plastikowych opakowań. Jedyne co mnie dziwi to w zasadzie puszki, bo to i tak trzeba przetopić, chyba że system został ujednolicony, bo są gminy które jako metal przyjmują też puszki po farbach, lakierach itp. a tych już ot tak się nie przetopi.
-
No i cała frustracja wynika z błędnego założenia. Nie, nie będziesz musiał łazić tam gdzie kupiłeś. Butelki w systemie kaucyjnym można oddać do dowolnego butelkomatu lub sklepu będącego w systemie. Teraz system z plastikowymi puszkami i butelkami z Twojego punktu widzenia będzie działał tak samo jak z butelkami po piwie gdy oddawałeś je tam gdzie kupowałeś kolejne piwa. Gdzie? W jakiej sortowni bawią się w wygrzebywanie ze śmieci osobno plastikowych butelek od pozostałych plastików po innych produktach?
-
Ja wiem, że może się to wydawać skomplikowane ale napisałem chyba jasno. Może wypunktuję co miałem na myśli 1. Jak u kogoś większość plastikowych śmieci stanowią butelki plastikowe, to różnica taka, że musi dostawić mniejszy, znacznie mniejszy kosz na pozostałe tworzywa i metale, bo tych będzie miał niewiele. 2. Jak u kogoś plastikowe butelki stanowią mniejszość, to w zasadzie nie ma żadnego problemu, bo to będą pojedyncze sztuki i jak komuś nie będzie się chciało zwracać to je wywali normalnie, a jak będzie chciał zwrócić to nie będzie to cały wór, chyba że będzie chciał zbierać miesiącami. Niewiele będzie sytuacji, w których te śmieci to będzie takie pół na pół. Segregacja takich rzeczy po zmieszaniu w jednym pojemniku staje się bezsensowna. Właśnie o to chodzi w całości. Oddajesz plastikowe opakowanie po produkcie spożywczym, które nie zostało zmieszane z innymi odpadami (nawet jeśli to dalej plastik i metale ale innego pochodzenia po innych produktach). To sprawia, że taki plastik jest "czystszy" czyli nadaje się do wytworzenia granulatu, który nie będzie zawierał zanieczyszczeń, jakie obecnie dyskwalifikują go do innych zastosowań. Jak wodę w butelkach dostarcza pracodawca, to jego sprawa co z tymi butelkami dalej zrobi. To pracodawca jest odbiorcą końcowym i to on płaci kaucję. Jeśli sam kupiłeś sobie wodę do pracy to sam w zasadzie pozbywasz się opakowania w sposób w jaki uważasz. Na mieście tak samo. Dlatego ważne jest by butelkomatów przybywało, bo nie muszą stać wyłącznie w sklepach. Problem może być np. w szpitalach z wodą w butelkach, chyba że przyszpitalne sklepiki dobrowolnie przystąpią do systemu kaucyjnego, żeby ułatwić sprawę pacjentom i ich rodzinom, albo w szpitalach lub w okolicy szpitala pojawią się butelkomaty. Jest parę rzeczy jeszcze do dopracowania, ale to już szczegóły, które lepiej dopracowuje się gdy widać jak w danym obszarze działa system, a co się nie sprawdza, niż regulować z góry.
-
@Badalamann ale część naszego społeczeństwa i to coraz większa, to narzekacze i są wiecznie na nie na wszystko co się wiąże z jakimkolwiek obowiązkiem. Wolą zapłacić żeby nie mieć tego obowiązku niż go wypełnić i nie płacić. Potem znów narzekają, że ktoś im każe płacić i to coraz więcej. Dla niektórych segregowanie śmieci = tworzenie przymusu w celu odbierania wolności, bo nie dociera, że tak posegregowany plastik może znaleźć inne zastosowanie niż zmieszany z innymi plastikami który kończy jako worki na śmieci czy folia przemysłowa. @galakty a no tak, zapomniałem, złota zasada: "gdzieś robią pod siebie, my też możemy"... Można zmniejszyć ilość kupowanych produktów w tego typu opakowaniach. Co więcej, jak ktoś używa takich opakowań dużo to kosz na plastik i metale jest i tak w wielu przypadkach wypełniony głównie tego typu opakowaniami, więc raczej potrzebny inny mniejszy kosz, na plastiki i metale, a obecny spokojnie może służyć tylko na butelki objęte kaucją. Jak ktoś używa mało takich opakowań, to sprawa w zasadzie nie jest żadnym problemem. @AndrzejTrg Nie. Opakowania plastikowe do 3 litrów pojemności. Puszki metalowe na napoje do 1 litra. Butelki szklane wielokrotnego użytku (to określa producent danego opakowania lub produktu) do 1,5 litra pojemności.
-
@MaxaM Biorę pod uwagę. Jedna czy dwie butelki na jakiś czas wiadomo, że jak ktoś chce tę złotówkę wyrzucić to jego sprawa. Bardziej mi chodzi o narzekaczy, którzy kupują duże ilości plastiku i stwierdzają, że nie będzie im się chciało.
