Skocz do zawartości

LeBomB

Użytkownik
  • Postów

    1 967
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LeBomB

  1. O widzisz. Wszystko jasne. Odsłuchujesz. Czyli słuchasz gadania i teoretyzowania, ewentualnie słownego powoływania się na coś tam, czy jakieś dane. Pytanie czy widziałeś w ogóle te dane, na których bazują te podcasty? A ja przypominam, że zostało Ci wytłumaczone, że to, że roślinki sobie żyły przy 1000, 5000 czy 9000 ppm CO2 w atmosferze, nie oznacza, że człowiek też może bez krótkoterminowych lub długofalowych konsekwencji zdrowotnych, a w pewnych warunkach w ogóle nie może, zatem argument z roślinami jest po prostu nielogiczny, bo nie odnosi się do warunków, w których człowiek może normalnie funkcjonować, bez wpływu na jego zdrowie i życie. Nie jestem zamknięty na odsłuchanie filmu (w ogóle nie widzę w tym sensu, bo jak film, to jednak może obejrzeć), ale znam po prostu jego metodologię i najnormalniej w świecie uważam że jest w błędzie, bo posługuje się wybranymi zagadnieniami, które pasują do tego co chce udowodnić, pomijając przy tym lata badań różnych naukowców w różnych dziedzinach. Prościej mówiąc, uważam że stawia tezę i do tej tezy dobiera z różnych artykułów naukowych fragmenty treści, tak by pasowały pod tę tezę. Pierwsze z brzegu: Obrazek z tego co pisze Moore i to co było w publikacjach w 2010, 2012 roku i wielu wielu innych Ok, Moore dodał w bibliografii źródło z zaznaczeniem, że Ale teraz w odniesieniu do prawie wszystkiego o czym pisałeś: 1. Obrazek to nic innego jak model, zatem potwierdza się to co pisałem wcześniej, że Moore też korzysta z modeli. 2. Zarzucasz różnym publikacjom że są niedokładne, nie uwzględniają wielu rzeczy. Zatem, dlaczego Moore w swoim obrazku zmienił tylko ogólną zawartość CO w atmosferze, i zwiększył emisję CO2 ze spalania paliw kopalnych do 10, a dlaczego: a) w myśl tego co pisałeś o pochłanianiu CO2 przez wodę i różne inne z tym związane rzeczy nie zmienił zarówno danych o pochłanianiu przez ocean jak i oddawaniu przez ocean? Skoro temperatura rośnie, to woda paruje, oddaje do atmosfery, skoro temperatura rośnie, lód topnieje to trafia do rzek i oceanów. Zatem to wartości, które również powinny zostać skorygowane, nie zrobił tego. b) Opadanie substancji (litterfall) zmniejszył. Dlaczego, skoro sam twierdzi, że jest ich więcej. c) skoro sam udowadnia, że ziemia się zazielenia, to dlaczego nie zmienił obiegu z fotosyntezy i cyklu związanego z "plant respiration"? (ten parametr nawet obniżył co moim zdaniem w ogóle przeczy temu co twierdzi) d) no i jak chce być taki dokładny, to czemu do rozważań na temat bilansu węgla i jego związków w atmosferze, skoro brana jest emisja CO2, to w celu uczynienia tych rozważań bardziej przekrojowymi, nie dodał emisji wytwarzanej choćby przez zwiększającą się liczbę ludności, którzy przez sam fakt, że oddychają, również emitują CO2, czemu nie uwzględnił zwiększenia ilości zwierząt hodowlanych i nie dodał też tego do rozważań? Zwiększył jedynie nieznacznie wskaźnik dotyczący użytkowania gruntów i wylesienia, co jest bardzo ogólnym wskaźnikiem i teraz pytanie, czy zwiększenie o 0,2 jest w tym przypadku wymierne wobec tego o czym piszę, czy nie? I teraz najważniejsze. Nie chodzi o to, żeby tu na forum rozkładać na czynniki pierwsze materiały, które chcesz rozkładać. Sam widzisz, że jak ktoś Ci przytoczy badania, to analizujesz je po swojemu wzdłuż i wszerz by udowodnić, że nie są warte uwagi, że zawierają błędy, że metodologię mają złą itd. To samo dostałeś w odpowiedzi na to co przytoczyłeś, ale do tego już podchodzisz bezkrytycznie i liczysz na to, że wszyscy tutaj teraz będą słowo po słowie analizować wypowiedzi, podcasty i prace Moora i się z nim zgadzać. Nie ważne jest jakie dowody dostajesz, bo i tak znajdziesz w nich sobie coś, co je w Twojej opinii dyskwalifikuje. Ok, masz jak najbardziej do tego prawo, ale wiedz, że to działa w obie strony, różnica taka, że wśród tego wszystkiego dostałeś są też materiały, które są zgodne z powszechną nauką i podstawowymi procesami i to też odrzuciłeś, jak na przykład mechanizm działania CO2 względem promieniowania cieplnego i jako gazu cieplarnianego, czy przy koralowcach.
  2. a masz do tego źródło? I do tego też. Tylko konkretnie te dokumenty lub wypowiedzi, a nie wywody Moore, gdzie też mówi że słyszał lub czytał. Jak słyszał lub czytał to gdzie. Źródło. Właśnie kolejny raz zrobiłeś wprost takie HA TFU! na naukę i badania jako argument podając "bo Patrick Moore" to już jest ekstremalny poziom ignorancji nauki i uwielbienia jednego "bożka". Wybacz, że tak bezpośrednio, ale jeszcze po prostu nie spotkałem się z nikim kto by aż w takim stopniu odrzucał po prostu WSZYSTKO w imię poglądów wyłącznie jednego człowieka.
  3. @musichunter1x To ja zareaguję na Twój 1. Czystość wody ma bardzo duże znaczenie 2. Wiesz co to są zooksantelle? Wiesz jaki jest ich związek z koralowcami i jak reagują na podwyższone temperatury? Jak nie to doczytaj sobie, jak wiesz, to powinieneś też wiedzieć, że koralowce w momencie wystąpienia warunków określanych jako stresowe (zanieczyszczenie, wysoka temperatura, zmiana pH, zmiana wielu innych czynników) powoduje, że koralowce pozbywają się zooksantelli z którymi były połączone, a szukają tych, które są bardziej przystosowane do warunków, z jakimi koralowce mają do czynienia. Wiesz w czym problem? W tym, że przez temperaturę i syf warunki przestają być przyjazne dla zooksantelli, a bez nich koralowce sobie radzą kiepsko, albo wcale i obumierają. Moore o tym mówi cokolwiek? Czy ma w totalnym poważaniu lata badań i wiedzy biologów?
  4. a co tu dementować, jak to memorandum tylko, a nie żadna umowa? Tu jedyną niepotrzebną rzeczą było robienie z tego konferencji prasowej.
  5. Nie prawda. To akurat zastępca sekretarza ds. zdrowia. Sekretarzem ds. zdrowia był Xavier Becerra
  6. @Totek Tak, wrzuć wszystkich do jednego wora, bo przecież wszyscy tutaj to informatycy, programiści i w ogóle, zarabiający >10K zł miesięcznie na osobę Sam w tym momencie stworzyłeś bańkę Mając odpowiednio niskie dochody na osobę i korzystając z odpowiedniego programu do wyłożenia jest między 0 a 10 tysięcy zł na każde 100 tysięcy zł inwestycji. Tylko widzisz, ludzie nie myślą przyszłościowo pod kątem tego, ile taką inwestycją zaoszczędzą w przyszłości. Nie, lepiej jojczyć od prawie 10 lat, że regulacje złe, unia zła, wszystko złe...
  7. @Cappucino Jakby ludzie nie przespali ostatnich lat, bo "zły zielony ład" to obecnie wiele już byłoby zrobione, bo choćby z programu Stop Smog można było dostać nawet 100% dofinansowania. Programem była objęta wymiana lub likwidacja wysokoemisyjnych źródeł ciepła na niskoemisyjne, termomodernizacja jednorodzinnych budynków mieszkalnych, podłączenie do sieci ciepłowniczej lub gazowej. W programie Ciepłe Mieszkanie można dostać od 35 do 95% dofinansowania w zależności od zakresu prac, od dochodu na jedno gospodarstwo domowe. W programie moje ciepło na pompę ciepła można było dostać 30%. Ale pompę ciepła można też było instalować w ramach wyżej wymienionych programów. Co do programu czyste powietrze, to szczegóły co się zmienia i jaki % dofinansowania się dostanie, będą znane pod koniec marca.
  8. Czyli powołany w 1975 roku Park Narodowy Wielkiej Rafy Koralowej, a konkretniej ludzie, którzy w nim pracują, kłamią? https://www.aims.gov.au/sites/default/files/2024-04/FINAL-Aerial Bleaching GBR2024Report_AIMS_Final_15Apr2024_0.pdf Zdjęcia lotnicze, zwykłe, badania, obserwacje, wszystko to kłamstwo, bo tak POWIEDZIAŁ jeden człowiek? Moore nie rozumie jednego, że rafy owszem bielały i bieleć będą, ale chodzi o skalę tego bielenia w korelacji do temperatur. To jakoś omija. Ale wiesz że to nieistotne, bo mówimy o warunkach do życia dla ludzi? Co nas obchodzą rośliny i zwierzęta żyjące w czasach gdy stężenie CO2 w atmosferze wynosiło 1000, 2000, czy 9000 ppm, skoro to nie są warunki w których wyewoluował człowiek i do których jest przystosowany właśnie ewolucyjnie. Skoro 0,1pH to 25% jakiejś wartości odniesienia, to chyba duża zmiana, prawda? Zdajesz sobie w ogóle sprawę, że są zjawiska, substancje, stężenia, gdzie zmiana nawet o 0,01 to zmiana od kilkunastu do kilkuset % danego czynnika, co może mieć gigantyczny wpływ na reakcję na to zjawisko czy reakcję na ten czynnik? Nie jest istotna wartość, a właśnie zmiana wyrażona w procentach, bo ona ukazuje jaka skala została użyta i tu widzimy, że nie jest to skala liniowa. Co więcej, skoro już tak chciałeś poruszać też wychwytywanie CO2 przez zimną wodę, to zwiększanie się kwasowości wody zwiększa koncentrację CO2 negatywnie wpływając na niektóre żywe organizmy wodne. No właśnie. "podobny", a jednak różniący się stężeniem CO2 i wtedy jakoś człowiek nie wyewoluował... Co więcej, to około 250 milionów lat temu miało miejsce masowe wymieranie, na przełomie permu triasu. Nawet masz o tym w wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Wymieranie_permskie ale widząc twoje podejście, to pewnie kłamią... Teraz jeszcze ciekawostka: Dlaczego? Bo opierali się na różnych modelach na podstawie tych samych danych Bo jest. Jest wyższy niż ten, który naturalnie występował przez setki tysięcy lat ewolucji człowieka. To że masz w pomieszczeniu narażenie przez 8, 10, 20 czy 30 godzin na 1000 czy 5000 ppm CO2, dalej w skali życia jest stężeniem krótkotrwałym. Prędzej czy później z tego pomieszczenia wyjdziesz, albo wymienisz w nim powietrze na takie, które będzie zawierało tyle ile na zewnątrz. Zatem "przewentylujesz" też organizm tym powietrzem, do czego naturalnie jest przystosowany. Rosnące stężenie CO2 i innego syfu w powietrzu sprawia, że mimo iż w niewielkim stopniu, to zmieniasz narażenie długofalowo i to jest sedno problemu. Tak dokładne, że jedni naukowcy interpretują tak, inni inaczej.
  9. LeBomB

    Windows 11

    Prawdopodobnie tego tam nie będzie. Na koncie MS w przypadku pojedynczych licencji detalicznych nie sprawdzisz klucza. Ale jeżeli system jest aktywowany prawidłowo, zalogowałeś się w nim kontem MS i jest to pierwsze zalogowane konto MS na tym komputerze, to sam fakt wyświetlenia danych komputera na Twoim koncie MS, świadczy o przypisaniu licencji.
  10. LeBomB

    Start komputera

    Mówicie o dwóch różnych rozwiązaniach, które mogą mieć różny cel zastosowania. @narmiak ma na myśli działanie na danym dysku, tylko wtedy, gdy wiesz że coś z niego będzie potrzebne i wtedy tak jakbyś wpinał dysk na USB, podpinasz, robisz co masz robić i wypinasz dysk, tylko tu zamiast wpinać i wypinać, podłączasz lub odłączasz zasilanie. @leven ma na myśli dostępność danych na dysku, na każde wywołanie przez system na żądanie użytkownika, nawet jak użytkownik nie do końca jest świadomy, tego, że właśnie coś odczytuje z tego dysku, ale dysk uruchamia się samoczynnie wtedy gdy system, czy jakiś program potrzebuje coś z niego odczytać. Rozwiązanie @narmiak dobre, gdy na takim dysku masz faktycznie jakieś pierdoły, z których korzysta wyłącznie użytkownik, czyli jakieś zdjęcia, filmy, dokumenty itp. Rozwiązanie @leven dobre, gdy na takim dysku są dane wspominane wyżej, ale do tego mogą dojść np. rzadko używane programy, które wymagały instalacji i potrzebują być zidentyfikowane na dysku w momencie rozruchu itp. albo użytkownik po prostu nie chce pamiętać o wciskaniu przycisku.
  11. LeBomB

    Start komputera

    Są do tego gotowe rozwiązania. Tylko złącze SATA musi być w BIOS odpowiednio ustawione, by akceptowało formę podłączenia dysku w trakcie pracy komputera. https://www.amazon.pl/s?k=hard+drive+power+switch+module&__mk_pl_PL=ÅMÅŽÕÑ&crid=3D2XR68W7WZK6&sprefix=hard+drive+power+switch+module+%2Caps%2C139&ref=nb_sb_noss Edit: pomijam czy to zdrowe dla takiego dysku czy nie. Ogólnie żeby osiągnąć to co chcesz @Blasius to rozwiązanie @wowo89 jest obecnie chyba jedyne wbudowane. Tylko wyłączenie dysku nastąpi po ustalonym czasie o ile system nie "stwierdzi", że coś na nim podłubie, bo np. trzeba zrobić miniatury, indeksowanie, defragmentację czy cokolwiek innego, dlatego w sumie należałoby podłubać w tym co system może robić na tym dysku i wyłączyć to co zbędne, żeby dysk mógł przejść w stan, pozwalający na jego uśpienie po czasie.
  12. Taki minister powinien zostać wywalony, bo nie zna podstaw cyberbezpieczeństwa...
  13. Dlatego ciekaw jestem jak to się skończy w USA, jak nagle ci co brali proste prace znikną z rynku, bo zostaną odesłani za granicę i do niektórych dotrze, że albo zapłacą więcej za wszystko, albo sami będą musieli ich zastąpić na tych najgorzej płatnych stanowiskach
  14. Już to grano. Produkty kosztują więcej, więc ludzie chcą zarabiać więcej by kupować droższe produkty, ale żeby ludzie zarabiali więcej produkty muszą być ponownie droższe, więc ludzie chcą zarabiać więcej, by kupić droższe produkty i tak w kółko. Żeby zrealizować to co piszesz, należałoby część ludności Europy w zasadzie zmusić do pozostania tanią siłą roboczą, która poświęci się dla reszty i będzie żyła za grosze, bez perspektyw na podniesienie standardu życia, bo tym co piszesz, w praktyce eliminujesz tanie produkty, na które teraz takich ludzi stać, a które po zaprzestaniu sprowadzania albo zniknęły by z rynku, albo zostałyby zastąpione drogimi produkowanymi tylko w Europie, czy jakimś nawet węższym obszarze gospodarczym. To też już grano... No Niemcy to akurat chyba najbardziej zdemilitaryzowany kraj, zgadnij dlaczego? (i nie, to nie wina uchodźców ) Zatem nie ma się co dziwić, że nie byli chętni w przekazaniu tego co mają. U nas to po części był impuls do modernizacji i wymiany starego sprzętu, a tym samym do zainwestowania środków. Tylko wyszło jak zwykle, nie zmierzono do końca sił na zamiary i miotano się po różnych umowach, zamiast w pierwszej kolejności brać to co nasze i co najważniejsze już sprawdzone.
  15. Nie musisz mi tego tłumaczyć. Doskonale wiem jak działają te mechanizmy. Nie zmienia to faktu, że obecnie taki układ dalej nam się bardzo opłaca. Tylko póki ludzie nie zaczną się interesować, to władza ich dalej będzie dymać na kasę. Nie wiem, czy wiesz, ale Polska jest przewidziana jako beneficjent z największym udziałem procentowym do pozyskania unijnych środków na wspominane modernizacje. Dlaczego? Bo jesteśmy mocno w tyle z pewnymi tematami, to sprawia, że jako kraj "goniący" dostaniemy więcej, np. z kieszeni Niemców czy Francuzów. No ale rozumiem, że według Ciebie wyrównywanie szans jest złe, więc niech każdy gnije w swoim grajdołku. A co jak kogoś nie stać? Wtedy co? Nie róbmy po prostu nic? Nie zmieniajmy, nie modernizujmy, nie rozwijajmy się?
  16. Ja to doskonale wiem, ale założenie, że CO2 "zamarznie" uwięzione w lodzie i podawanie tego jako argument, że CO2 jest regulowane przez temperaturę, olewając samą naturę CO2 jako gazu cieplarnianego i jego absorbcji promieniowania (to też jest prawo fizykochemii, ale kolejny raz olewasz informacje z tego co linkowałem w tej sprawie) jest wybiórczym dobieraniem faktów. Niska temperatura może wpłynąć na obniżenie ilości CO2 w atmosferze, ale to nie dowód na to, że temperatura reguluje ilość CO2, a CO2 nie wpływa na temperaturę, bo to wtedy jest błędne założenie. Co w takim razie wpływa na obniżenie temperatury na Ziemi, skoro najpierw musi się ona obniżyć, żeby zmniejszyć ilość gazów cieplarnianych. Nie, nie jest faktem, a interpretacją i ekstrapolacją uzyskanych danych na podstawie ilości CO2 uwięzionego w lodzie pozyskanego z głębszych odwiertów oraz na podstawie analiz warstw Ziemi w różnych miejscach na świecie. Ale to dalej przybliżone szacunki na podstawie odgórnych założeń, że to jak interpretowane są dane z pozyskanych próbek jest właściwe. Jak ktoś kiedyś wymyśli inną metodologię, to wiele się może zmienić, tak jak zmieniło się po wprowadzeniu datowania węglem. No i kto tu nie czyta? Pisałem o tym przedwczoraj W tym badaniu masz bardzo ładną grafikę, która chyba obrazuje najlepiej to, co cały czas próbujemy Ci wytłumaczyć. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/core/lw/2.0/html/tileshop_pmc/tileshop_pmc_inline.html?title=Click on image to zoom&p=PMC3&id=7701242_fpubh-08-543322-g0001.jpg Ponadto jest to obecnie obszar wymagający szerszych i dalszych badań, Ty natomiast już teraz stawiasz "kropkę nad i" uznając temat za wyjaśniony i zakończony. Skoro tak, to automatycznie dajesz do zrozumienia, że nie interesują Cię żadne badania, które mówią cokolwiek innego niż jesteś w stanie zaakceptować. Czekaj, najpierw piszesz, że nikt tutaj nie jest w tanie odpowiednio interpretować badań (łącznie z Tobą), teraz uważasz, że jesteś w stanie stwierdzić, czy metodologia danego badania jest właściwa, czy nie. Nie jest to istotne z perspektywy tego co chcą zbadać. Dlaczego? Bo wystarczy przez pewien czas badać pH krwi u danej osoby w normalnych warunkach w jakich funkcjonuje, potem zmienić mu jedynie warunki związane ze stężeniem CO2 i zbadać czy pH uległo zmianie. Wpływ trybu życia, odżywiania itp. będzie pomijalny, bo będzie funkcją stałą, jeżeli w trakcie badania nie ulegnie zmianie. Po to powstały, a że ludzie nasłuchają się pierdół, jak to szkodliwość dwutlenku węgla jest przesadzona, to potem mają gdzieś nawet normy. To ze znajdziesz jednostki o lepszej adaptacji nie znaczy że nie zaszkodzi to innym. Ponadto badanie właśnie porusza kwestię potrzeby zidentyfikowania jak na organizm wpływa długotrwałe narażenie na wartości niższe niż 1000 ppm ale wyższe niż naturalnie występujące stężenie w których ewoluował człowiek. Cały czas Ci to tłumaczę... Nie, nie są, bo nie zrównoważysz kwasowości krwi która głównie zależy od CO2 w krwi. O kwasicy oddechowej sobie choćby poczytaj, to może załapiesz o co chodzi z pH krwi i jakie to jest istotne. Żebyś tak się pochylał na słowami z filmików, to byłoby świetnie... Tymczasem tam wystarczy Ci że facet mówi to co chcesz usłyszeć i to co Ci łatwiej uznać za prawdziwe.
  17. Ale to Ty zrobiłeś i robisz, nie ja. Ja od początku pytam, czemu w takim razie, już miliony lat temu nie wyewoluowały gatunki takie jak nasz, skoro wyższe stężenia CO2 nie mają niemalże nic do rzeczy? Ale to Ty stawiasz tutaj tezy i jego słowami chcesz coś udowodnić. Zatem odpowiedz na proste pytania, a nie odsyłaj do czegoś co już słyszałem, albo nie mam ochoty marnować 30 czy 50 minut na słuchanie czegoś, co powinieneś wypunktować, skoro uważasz to za argument. Na przykład co według Ciebie jest faktem? Obniżanie ilości CO2 temperaturą, bo woda gazowana? No wybacz, to nie jest argument. Było na to miliony lat. Wytłumacz mi logicznie, czemu dopiero gdy CO2 było niskie i temperatura niska. Tylko tyle, zamiast mi tu coś imputować non stop. Dobra, tu kończę, bo to nie warte mojego czasu. Wiesz, że np. dane pozyskane z lodu, na podstawie których powstały wykresy na które się powołujesz, są zrobione na podstawie założeń i modeli? Nie wiesz, bo tego Moore już nie powie, bo też nie wie, że nieświadomie posługuje się danymi opartymi o modele i założenia.
  18. Ale ja nie zamierzam udowadniać gdzie kłamał czy coś. Ja zadaję proste i konkretne pytania. Czemu pomijasz link, który wstawiałem o tym jak na ciepło reaguje CO2, a w zamian piszesz o wodzie gazowanej? Wiem jakie Moore ma poglądy, wiem co głosi, bo to nie jest moja pierwsza styczność z jego twórczością. To nie jest tak, że przekazujesz jakieś objawienie ludowi, który o nim nigdy nie słyszał. Tak jak pisałem po prostu się z nim nie zgadzam, bo uważam że swoje poglądy opiera jedynie częściowo na nauce, reszta to jest jego "reaserch", który w pewnych momentach rozmija się z wiedzą i nauką, a to można udowodnić odpowiadając wprost na pytania które zadawałem.
  19. O, to kluczowe, półtora roku, czyli załapałeś się jeszcze na możliwość aktywacji win10/11 kluczem z win7. Tak, nawet ponownej aktywacji. Obecnie wpisanie klucza z win7 do win10/11 nie zadziała, nawet jak miałeś tym kluczem aktywowaną licencję. Logowanie do konta MS może zadziałać, ale na nowym sprzęcie nie musi i wtedy połączenie telefoniczne też może nic nie dać, a jedyną opcją zostanie kupno nowej licencji. Z tym spotykają się niektórzy użytkownicy. Dlaczego jednym działa innym nie? To wie tylko MS. @MarioDee jak licencję masz do win10, którego uaktualniłeś do win11, to wpisanie klucza powinno zadziałać, tak samo z resztą jak zalogowanie się na konto MS. Gorzej właśnie jakby to był klucz od win7, który został uaktualniony do win10 i win11, bo wtedy niekoniecznie by to zadziałało.
  20. Musisz w ustawieniach konta logując się na stronie przez przeglądarkę wybrać alias podstawowy.
  21. 1. Ograniczasz, bo raz mówisz o większych okresach, potem o mniejszych, w zależności od tego co pasuje, a mi chodzi od początku o jedno, dlaczego Homo Sapiens wyewoluował dopiero w takim okresie a nie innym, gdy temperatura i CO2 były na takim poziomie a nie innym i jak to wpływa na nasze zdolności przetrwania w warunkach jakie bywały na Ziemi wcześniej, gdy ludzi nie było. 2. Wiem o czym on mówi w odniesieniu do tych wykresów, tylko masz problem ze zrozumieniem jednej prostej rzeczy, nie zgadzam się z nim i mam do tego podstawy. Tak, dałeś ich wiele, ale do każdego piszesz to co pasuje w danym momencie. Jak poprzedni opisałem, co z niego wynika i nie jest to wyłącznie mój opis, ale interpretacja tego samego wykresu z różnych prac naukowych, to w zamian dałeś inny, który myślałeś że bardziej pasuje, bo określa wyłącznie czas, w którym poziomy CO2 i temperatury były już niższe, sprzyjające warunkom w jakich żyją ludzie. Były, ale to nie determinuje tego, że człowiek w tamtych czasach mógł żyć. Ponownie, zrozum jedną prostą rzecz, że w całym zamieszaniu wokół klimatu chodzi wyłącznie o utrzymanie środowiska w stanie takim, który sprzyja człowiekowi (Homo Sapiens). Nie zwierzętom, roślinom, czy naczelnym sprzed milionów lat. One miały inne przystosowanie, którego człowiek nie ma, co sam z resztą poruszyłeś gdy sam się powołałeś na wartości bezpieczne dla zdrowia. Zostało Ci też wytłumaczone, że wartości bezpieczne, czyli 1000 ppm, ale to wartość bezpieczna w pomieszczeniach, która w ciągu 30 minut przebywania nie wpływa w sposób nagły na organizm. Tu była mowa o tym jak wartości ponad normalne, czyli nawet o 100 ppm większe niż naturalne w środowisku, wpływają długoterminowo. To przykład z dziesiątków miejsc gdzie wykres został użyty. Lecz skoro twierdzisz, że został błędnie użyty, to tutaj będę już wymagał konkretu. Wskaż pierwotne źródło naukowe z którego pochodzi ten wykres. Tak? A zrozumiałeś pytanie? Ile gatunków z tamtych epok przetrwało? Nie ile wyewoluowało i wyodrębniło się do nowych np. goryli czy szympansów, dostosowując się na przestrzeni tysięcy lat do zmieniających się warunków, gdy pozostałe gatunki wymierały. Znów odpowiedź na zasadzie ogólnika, zero konkretu. I tylko Moore ma dobre założenia, reszta się myli? Tak to mam rozumieć? A skąd to wie? Czy aby nie z modelu? Skąd masz pewność że on akurat ma dobry model, a nie ludzie, którzy klimatem zajmują się naukowo na uczelniach i tworzą prace wieloosobowo? Czy po prostu z jakichś założeń? Widzisz, sam sobie strzelasz w stopę. 2-3 krotny wzrost, to dalej jest dużo za dużo. Przewidywano że w 2050 roku osiągniemy 550 ppm, jeżeli nic nie zmienimy jako ludzkość. To jest znacznie za dużo i to są wartości, które będą wpływały długofalowo na klimat i nasze zdrowie w różny sposób, nie tylko bezpośrednio. Ale to Ty błędnie założyłeś, że model nie jest oparty na danych. Powiedz mi, jak można zrobić model czegokolwiek, nie opierając się na danych?
  22. Podałeś wyłącznie przykład, że jak temperatura spada, to CO2 zostaje uwięzione w lodzie. Nie podałeś nic na temat tego, dlaczego temperatura miałaby spadać wbrew temu jak działają gazy cieplarniane. Jeśli Ty też miałeś, to powinieneś wiedzieć, że potem ten gaz zostaje ponownie uwolniony. Zatem to nie jest odpowiedź na pytanie. No miał na to miliony lat, a czemu powstał dopiero wtedy gdy "dziwnym trafem" ilość CO2 w atmosferze była praktycznie najniższa, miała najmniejsze wahania, jednocześnie przy niskiej temperaturze? Ponadto pytałem, znasz fizjonomię ssaków sprzed 100 milionów lat? Wiesz jakie miały zdolności metabolizowania czy odporność na CO2, że wysuwasz takie śmiałe teorie, wiedząc jakie poziomy dla człowieka już są szkodliwe? Celowo to pomijasz idąc w coraz większe wymysły? Czyli podałeś domysły. Model natomiast jest oparty na danych. Taka różnica. Których nie potrafisz również przytoczyć., bo wszystko jest na zasadzie dziecięcych porównań, określeń "słyszałem", "czytałem" i tego co mówi jedyny guru Moore. Wszystko inne jest po prostu złe i niedokładne, nie ważne czy robione na uczelni, przez doktorów, profesorów, nikt inny po prostu się nie zna Czyli plujesz prosto w twarz nauce i danym "bo tak" w dodatku samemu na to się powołując. Nie mam więcej pytań i komentarza A powiększanie czcionki żeby cokolwiek wyróżnić jest już w ogóle groteskowe.
  23. Wskaż mi proszę, jaki mechanizm za tym stoi. W jaki sposób temperatury wpływa na ilość CO2 w atmosferze?? Tylko konkretnie jaki mechanizm chemiczny, fizyczny lub biologiczny sprawia, że CO2 "znika" pod wpływem temperatury i jakiej, niskiej czy wysokiej? Ja twierdzę, że jest w drugą stronę i dawałem konkretny link opisujący mechanizm (będę często powtarzał, bo sam chciałeś mechanizmów) https://obserwator.imgw.pl/2024/04/05/jak-rezonans-fermiego-wyjasnia-role-dwutlenku-wegla-w-globalnym-ociepleniu/ Tak, patrzę całościowo, a nie na fragmenty, które pasują do hipotezy. Jaka ingerencja z zewnątrz wydarzyła się w triasie, że zaczął rosnąć? A widzisz, że w tym wąskim oknie pojawił się człowiek? Czemu nie pojawił się wcześniej gdy CO2 miało wyższe poziomy? Tak, z opóźnieniem i porównywanie tego do jedzenia lodów, to totalna ignorancja i kolejny raz pokazanie że nie masz pojęcia o jakich mechanizmach dyskutujesz. Opóźnienie o 50 lat to nie mój wymysł, a obserwacja i wnioski ludzi, którzy się tematem zajmują naukowo https://www.researchgate.net/publication/273428485_The_time_lag_between_a_carbon_dioxide_emission_and_maximum_warming_increases_with_the_size_of_the_emission https://royalsocietypublishing.org/doi/10.1098/rspa.2021.0697 O! Słowo klucz. Zdziwiłbyś się, że są tutaj tacy co też pewnymi tematami naukowymi się zajmują... Po czym jak szerszy wykres, którego omówienie Ci nie pasowało, a który sam przecież dałeś zmieniasz na taki z węższym okresem, ograniczającym temat do 800 tysięcy lat, zamiast ten o milionach lat Tak, dałeś wykres, który zakresem obejmuje tylko to co dla Ciebie wygodne. Powtarzam po raz kolejny wcześniejsze okresy (starsze niż 3 miliony lat) to czas, w którym nie było gatunku Homo. Ten pojawił się na Ziemi około 3 miliony lat temu, czyli w czasie, gdy temperatura była niższa, a stężenie CO2 spadło do poziomu, który nie miał już tak dużych wahań. Zaznaczone czerwonym kółkiem z wykresu, który też sam wstawiałeś. Wtedy pojawił się gatunek Homo. Ale i tak najlepsze jest to, że opierasz się na wykresie, który często jest wykorzystywany właśnie do udowodnienia, że jest inaczej niż piszesz na przykład w dyskusji o konieczności dekarbonizacji atmosfery https://www.researchgate.net/publication/371749671_Panel_Four_Design_Decarbonization_March_30_2021 Proszę zatem o informację dotyczące następujących kwestii: 1. Ile gatunków z tamtych epok zachowało się do dziś? 2. Jaką budowę płuc i metabolizm komórkowy w kwestii tlenu i dwutlenku węgla miały te naczelne (bo 50 milionów lat temu to pojawiły się pierwsze naczelne, między innymi były to: https://en.wikipedia.org/wiki/Plesiadapis http://en.wikipedia.org/wiki/Teilhardina ) Odnośnie współczesnych małp, to nie prowadziło się jeszcze szczegółowych badań wpływu wysokich stężeń dwutlenku węgla na ich organizm. Wystarczyło sprawdzić. W kwestii ewolucji, to nie, nie podciągam jej wyłącznie pod CO2, ale nie można tego pominąć, bo na wykresie jest to dość wyraźne i wystarczy sobie zadać pytanie, czemu wcześniej nie nastąpiły warunki do ewolucji naczelnych w gatunek Homo i docelowo w Homo Sapiens. Edit: ogólnie to powiem tak. Chcesz, to opieraj się na półprawdach gdzieś tam podpartych fragmentami materiałów. Nic mi do tego. Uważam że jesteś mocno w błędzie, bo pomijasz masę oczywistych i prostych spraw, które nauce są znane od lat (jak choćby działanie gazów cieplarnianych od strony fizykochemicznej). Ja z błędu wyprowadzał Cię nie będę, bo po 2 dniach i tak widać, że to nierealne i bezcelowe.
  24. Do usunięcia, bo poniżej weszło jeszcze raz, nie wiem dlaczego.
  25. Póki więcej z UE dostajemy niż płacimy, to można powiedzieć, że z kieszeni innych. Tylko jakie to ma w tym momencie znaczenie? Narracja wypowiedzi do której się odnosiłem była taka, że zmiany wygenerują biedę, a ja tylko odpowiadam, że żeby temu zapobiec jest społeczne rozwiązanie systemowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...