-
Postów
2 653 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez DżonyBi
-
Najnowsza aktualizacja Donkey Kong Bananza wersja 2.0.0 (wydana 12 września 2025 r.): - dodano obsługę płatnego DLC DK Island i Emerald Rush. Jeśli jeszcze nie ukończyłeś głównej gry, możesz udać się na Wyspę DK, rozmawiając ze Squawksem w Warstwie Wyścigowej. Jeśli ukończyłeś główną grę, możesz udać się na Wyspę DK, uderzając w Warp Gong po tym, jak usłyszysz od Starszego o „Próbie Bananzy”. Po dotarciu na wyspę DK możesz zagrać w Emerald Rush, rozmawiając z Void Kongiem. - liczba możliwych do przechowywania żetonów Banandium została zwiększona z 9999 do 99999. - wprowadzono również kilka innych zmian i rozwiązano kilka problemów, aby ulepszyć rozgrywkę. Pojawiło się też free demo w sklepie Nintendo.
-
-
Jezeli chodzi o Twoje testy to sa ok, ale malo tych kart u Was. Generalnie brakuje mi takiej centralnej bazy online, ze wybieram sobie kilka kart (nie musza byc z tej samej generacji czy hierarchii), ustawiam interesujace mnie parametry i sobie prownuje same konkrety. Wiem, rozmarzylem sie.
-
Chyba caly czas nam sie wydaje (posiadaczom 5090), ze brakujace testy np. pojedynek AiO 5090 to cos na co sporo osob czeka, a w rzeczywistosci moze to byc nisza w niszy. Jednak sama ankieta z pytaniem co mialoby byc przetestowane i z czym porownane to mogloby chwycic. Ja ma czasem wrazenie, ze te wszystkie tesy sa jakies wybrakowane. Dla mnie brakuje takiego Rtings w gpu.
-
Akurat mialem wersje powietrzna. Nawet do wersji Waterforce 4090 nie podchodzilem, bo tam byly cyrki. Część północnego rdzenia VRM byla zakryta tylko w 1/3 przez plyte miedziana, a to byl jeden z wielu problemow. Potem wypuscili rev. 2, ktora tez miala swoje bolaczki. Ja po swojej przygodzie omijam GB szerokim lukiem, aczkolwiek jak kupisz i zrobisz fajny test porownawczy z Astalem LC, ktorych praktycznie nie ma, to jestem jak najbardziej za 👍
-
Nie oczekuj jakis roznic, tymbardziej ze masz push-pull na T30. Moze temp. vram troche lepsza na GB, bo w tym aspekcie ogolnie karty Gigabyte wyrozniaja sie pozytywnie na tle konkurencji. Natomiast wyrozniaja sie tez jakoscia, w zlym znaczeniu tego slowa. Sam przerabialem Gigabyte Aorus 4090 i nigdy wiecej GB. Komus cos odpadlo w 5090 WF (dobrze, ze nie wycieklo):
-
Ja tak nie wnikam. Wymienian raz w roku na przegladzie - wychodzi co~25k w moim przypadku. Moja zasada od zawsze i zaden silnik mi sie nie rozsypal. W trasie silnik i olej nie dostaje tak po dupie nawet przy wyzszych predkoscich jak w miescie gdzie sie nawet czesto nie rozgrzeje porzadnie. W miescie i po okolicy jezdze elektrykiem. Jak nie mialem elektryka to tez mialem drugi samochod w automacie - renowke megane. Niby zony, ktora nigdy nim nie jezdzila. Motocyklem jezdze kilka tysiecy rocznie, a byly sezony, ze nie jezdzilem prawie wcale i tez zmieniam co roku wg swojej zasady. W motocyklu samodzielnie. To, ze Ty zmieniasz czesciej o niczym nie swiadczy. Kolejne naciaganie faktow jak guma w majtkach z komunii. BTW: nigdy nie mialem diesla, ale znalazlem cos takiego "Wymiana oleju w silnikach Diesla i benzynowych różni się przede wszystkim częstotliwością oraz specyfiką związaną z charakterystyką pracy obu typów silników. Diesle zazwyczaj wymagają częstszej wymiany oleju ze względu na większą ilość sadzy i zanieczyszczeń powstających podczas spalania paliwa" Tak czy i inaczej ja w beznzynie wymieniam raz w roku niezaleznie czy przejade 1k czy 30k, a bardziej w moim przypadku 25k jak juz wspomnialem.
-
@8V32 PcLab Do pracy czy na zakupy tez wole Leafa, ale nie z powodu, bo fajniej, tylko wygodniej i praktyczniej, ale w sumie w takich sytuacjach i spalina bardziej praktyczna od duzego motocykla. Tyle, ze Ty masz u siebie bus-pasy, a to dodatkowy plus do wygody i szybkiego przemieszczania sie. Miałem już Ci nie odpisywać skoro dałeś mnie do ignora, ale wiem, ze to przeczytasz, wiec cos Ci powiem mały Jasiu. Napisałem, że przejezdzam tamtedy rzadko i wiem, ze tam jest gesto i potrafi sie korkowac, ale napisałem tez, ze przeleciałem tamtedy bardzo szybko i sprawnie. Pisalem o dluzszym odcinku, bo lecialem od Gor Stolowych, a wspomnialem, ze Katowice minalem nie wiem kiedy i potem dopisalem, ze moglem miec szczescie, i nic nie zmyslam. Sam tez jak juz wspomnialem mieszkam niedaleko S7. Tam tez da sie zaobserwowac zwiekszony ruch jak warszawiacy w niedziele w godzinach popoludniowych wracaja z Mazur do Warszawy, ale oni potrafia zap.., wiec mimo, ze samochodow jest sporo to ruch plynie. Po drugie Polska jest znacznie wieksza niz newralgliczne odcinki i/lub w okreslonych porach, i w znacznie przewazajacej czesci Polski mozna jezdzic bardzo sprawnie, a zarazem szybko. Mamy prawie ~2000km autostrad i ~3500 km ekspresowek. Wielu z Was nie wie ile na warmii i mazurach czy polnocnym mazowszu jest prostych i dobrych podrzednych drog (co roku zaskakuja mnie kolejne wyremntowane odcinki) gdzie samochody mija sie raz na kilka minut i ja wtedy tez nie jade 80-90 na godzine, a blizej 110-120, i nikomu krzywdy nie robie, ale tam z kolei szybkich ladowarek jest jak na lekarstwo. Pod wzgledem pokonywanych kilometrow uwazam, ze jestem ponadprzecietny, bo jezdze bardzo duzo, w tym motocyklem robie kilka tysiecy w sezonie rocznie po samej Polsce. Dla mnie generalnie argument, ze elektryk wystarcza na predkosc ~110, bo i tak nie ma gdzie sie rozpedzic i utrzymywac wyzsza predkosc, jest naciagany jak skarpeta na bochenek chleba. Tylko tyle i az tyle. Nie pozdrawiam.
-
Tez mam Leafa, i powiem Ci, ze po stokroc wole zrobic wypad moto jak tylko jest pogoda. A jak mam z kim polatac to juz w ogole bajka. Moze nastapilo u Ciebie chwilowe zauroczenie. Tez bylem zaskoczony Leafem bo 280Nm dostepnych praktyczne od zera robi wrazenie i w miescie jak latam to jest kop, ale zeby wolec nim jezdzic.. nigdy w zyciu!
-
No tak. Jak chcecie to Wam wysle S7 zageszczona w jakims tam punkcie. Za 400m masz zwezenie i z automatu wszyscy zwalniaja i sie robi gesciej. Po trzecie rozumiem, ze wszyscy jada w porywach 140 na 2-3 pasach i zaden laskawie nie zjedzie na prawy pas. Po czwarte ja mam bardzo duzo wolnego i nie jezdze tylko w srodku wakacji latem. Litosci Panowie! Napisalbym cos wiecej, ale ugryze sie w jezyk. Moze ma 125. Wypad w rodzinne strony. Z tylu via baltica. Osemeczka zaliczona.
-
-
-
Nie raczej tylko na pewno. Placac z gory podpisujesz umowe ze sklepem internetowym i jest to zakup na odleglosc. Sklep wtedy jest tylko punktem odbioru. Wtedy czy sie stoi czy sie lezy wzrot sie nalezy. W ME robilem tak kilka razy. Zakup przez internet, a odbior i wzrot stacjonarnie.
-
Jest tryb zombie?
-
Mnie mijaja elektryki na trasie, ale potem ja ich mijam, bo im zasieg sie skonczyl. Kazdy niech jezdzi czym chce. Ja wysiadam juz z tego watku. Bawcie sie dobrze. Prosze mnie juz nie wywolywac. Jeszcze raz bezpieczniej jazdy. Drive on 💪
-
Chlopaki sa teraz "eco" i zapomnieli jak sie normalnie jezdzi w trasie po szybkich drogach. Teraz jestesmy dla nich piratami
-
Dodam jeszcze, ze na 90-tce tez jezdze predkoscia GPS 97 co daje ~105 predkosci licznikowej. 😮 Czasem troche szybciej, bo 110-120 licznikowe 😱
-
Chyba zesmy sie nie zrozumieli. Ogien, ogien to mam na mysli uwaga! jazde zgodnie z przepisami na autostradzie, ktora wynosi 140km/h. Ja sobie lece wtedy predkoscia GPS 147km/m co daje ponad 155km/h na liczniku. Na ekspresowce jade adekwatnie mniej, ale utrzymuje zawsze gorny limit. Czasem jak widze, ze moge jak jest dluga prosta, wiem kto jedzie za mna i przede mna to sobie pocisne troche wiecej. Taki dynamiczny styl jazdy na drogach szybkiego ruchu jest zabojczy dla zasiegu auta elektrycznego. Samo zyzycie kW jest chore wtedy i kloci sie z idea ekonomicznej, i zielonej jazdy. Co do Yanosika to na co mi on w takich warunkach? Skoro jade z pelna kontrola zgodnie z przepisami na granicy lub czasem gdy wiem, ze moge troche szybciej. W swoim zyciu mam nalate tyle, ze wiem co robie i nie jestem zadnym piratem. Zeby wszyscy tak ogarniali jazde samochodem to bylbym spokojny na drodze. Natomiast jak jade pipidowami to zalacze go czasem, nie dlatego zeby grzac, ale czasem czlowiek sie zapomina i leci na ograniczeniu znacznie przekraczajac predkosc. Ograniczenia i panowie policjanci potrafia stac w bardzo specyficznych miejscach, ktore nie maja nic wspolnego z bezpieczenstwem. Mam kolege, ktory zbiera jakies tam punkty i podzczas korzystania stara sie jezdzic tak, ze pelna szklanka wody postawiona na blacie na zakrecie sie nie wyleje. Moze Wy tez zbieracie jakies punkty i wymieniacie na darmowe kW. Nie obchodzi mnie to. Natomiast niektore wasze argumenty za elektrykami wsadzcie wreszcie tam skad wyjeliscie. Dziekuje za uwage. Szerokosci i bezpiecznej jazdy!
-
Smiejcie sie, ale wtedy przejachalem tamtedy bardzo szybko i sprawnie. W te wakacje jade juz w innym kierunku.
-
Druga polowa sierpnia 2024, godziny popoludniowe, moze akurat mialem szczescie. Tamtedy nie jezdze czesto, ale tam gdzie pisalem, ze jezdze czesto to moge dac reke uciac, ze mozna jechac szybko i rowno. Nie sa to krotkie i nieznaczace odcinki w Polsce.
-
No tak, porozmawiamy teraz o tym, ze elektryk jest tez bezpieczny, bo nie pojedziesz nim szybko, bo szkoda zasiegu. Ta dyskusja zmierza donikad.
-
140-150 to predkosc przelotowa i mozna ja spokojnie utrzymac na polskich drogach szybkiego ruchu.
-
Ja mieszkam kilka kilometrow od S7. W lewo mam na Gdansk, w prawo na Krakow. Pomijajac, ze teraz za Plonskiem robia S7 w kierunku Warszawy to latam od lat S7 polnoc poludnie, latam tez czesto kierunek przed Kutnem na A1 i potem S8 na Wroclaw, latam jak pisalem wyzej Via Baltica (S61) gdzie wlatuje Lomza lub Stawiski i lece w strone Suwalk w swoje rodzinne strony. Jezdze tez czasem do Poznania przez Torun (kawalek obwodnica A1) - Bydgosz S10 - Gniezno S5, az przed Poznan na A2. Wszedzie mozna zapier.. non-stop. W zeszlym roku jechalem dolem Polski od Gor Stolowych az po Bieszczady. To samo. Katowice minalem nie wiem kiedy. Ogien, ogien i jeszcze raz ogien. Argument, ze w Polsce nie da sie rozpedzic i trzeba caly czas zwalniac jest tak naciagany jak szelki w starych i za ciasnych kalesonach. BTW: Generalnie jezeli chodzi o region polnocno-wschodni to szybkich ladowarek jest tam jak na lekarstwo. Chcecie to sie bawcie tymi aplikacjami, ladujcie sie w roznych taryfach, rozporstowujcie kosci za stodola Zenka, bo akurat tam jest ladowarka max. 20kW i planujcie trasy pod ladowarki. Odbijajcie sie od stacji, bo akurat dluga kolejka jest i jedzcie do kolejnej jak emeryt. Ja mam 43 lata i doszedlem do wniosku, ze nie potrzebuje tego wszystkiego, zeby zaoszczedzic pare zlotych. Mam elektryczka na przepalania nadwzyki z wlasnej produkcji i w sumie nie potrzeba mi nic wiecej, a w trase biore spaline. Jak trzeba to zap.., czasem na spontana gdzies skrece, szukam czesto punktow widokow. Nie musze sie zastanawiac czy mi zasiegu starczy, czy jest tam gdzie sie podladowac. Mam to wszystko w rzyci. Tutaj koncze swoje dyskusje na temat elektrykow.
