ghostdog

Kiedyś w serialach było tak, że jak pokazywano bohaterkę na przestrzeni lat to zatrudniano 2 różne aktorki. Trochę to dziwnie wyglądało ale jakoś przechodziło. Ellie miała chyba 13 lat w grze, a w kolejnej części gry już 19. Ramsey się nic nie zmieniła i to trochę komicznie wygląda. W roli pełnoletniej Ellie to bym widział Jane Levy (choć jest już za późno bo ona ma 35 lat ).

12 mkw to luksus, tutaj jest ogłoszenie 128900 za 8,5mkw. I nawet kibel jest, na kuchnię już nie starczyło miejsca. Zawsze można kebsa zamówić.

Serialowa Ellie w 2 sezonie powinna być bardziej poważna, zachowuje się jak bachor. Aktorka grająca Abby bardziej przypomina Ellie z gry. Na plus Dina, Isabela Merced całkiem dobrze sobie radzi. Choć nie przypomina nosacza z gry. Nie wiem kto się tam naćpał, że dał Ramsey główną rolę. Nie oceniam jej warsztatu, ale wgląda jak dzieciak z fas. Nie wierzę, że na castingu nie było nikogo lepszego.

Prince of Persia The Lost Crown Nawet udana gra. Trochę zdziwiłem się poziomem trudności. Obawiałem się skakania i wykonywania akrobacji a to walka jest moją słabością. Trochę zaczerpnięto z soulsów. Odradzanie się przecinków po regenrecja życia w wybranych punktach, uniki i parowanie. Do walk z bossami podchodzę po kilka razy. Można łatwo zginąć, nawet z ręki zwykłego przeciwnika.

Ja chyba też na Zandberga, niech sztab PO i Czaskowski narobi pod siebie, za pewnie się czują. Słabsze notowania może ich otrzeźwią.

Trump stoi niżej w hierarchii w stosunku do Puchatka i Putina. Oni będą go rozgrywać bez większych problemów. Ciekawe kiedy to Pomarańczowy zrozumie. Szczególnie Putin nie może sobie pozwolić na żadne ustępstwa, u kacapów takie coś może skończyć się przypadkowym wypadnięciem z okna.

Zrobiłem test na myPolitics i wyszło, że liderem moich wyborów jest Zandberg. Choć zgodność była na poziomie 52% czy tam 54%. Na Latarniku jest za mało pytań i nie są rozszerzone o dodatkowe pytania. Jak pytają się o zabranie 800+ niepracującym Ukraińcom, to kolejne powinno być o zabranie niepracującym Polakom. To samo jak pytają o obowiązkową służbę wojskową dla mężczyzn, to kolejne powinno być o pójście w kamasze płci pięknej

Od jakiegoś czasu jest moda na wystawianie "słabych" kandydatów. Tak jakby Tusk i Kaczyński bali się, że mogą zająć ich miejsce. Komorowski czy Kidawa to były słabe wybory. Nie było nikogo lepszego?. Teraz Batyr ma robić za nowego Dudę. Andrzej miał farta, że za przeciwnika miał Komorowskiego. II kadencja to też zasługa podmianki kandydata PO i rozdawnictwo przez PiS publicznej kasy na socjal. Aktualni kandydaci są tak słabi, że jak zrobiłem sobie test na Latarniku Wyborczym to właściwie nie ma większych różnic, moje odpowiedzi pasują do większości. Zgodność: 66% Batyr 65% Zandberg 59% Czaskowski, Senyszyn, Biejat 56% Szymek 53% Memcen i na samym końcu stawki Braun 41% (resztę pomijam)

Z muzyką to jest dość dziwna sprawa. Teraz jest łatwy do niej dostęp, a mam wrażenie że z powodu dużej ilości wykonawców wszystko jest takie płytkie i miałkie. Co się stało z kapelami i wykonawcami "wielkiego formatu". Dlaczego nie ma drugiego Guns N’ Roses, AC/DC czy Queen. Kiedyś to taki Depeche Mode spowodował, że pojawiła się subkultura, zrzeszona wokół jednego zespołu. Czy dzisiejsza Dua Lipa to jest druga Madonna? Gdzie jest nowy Sting, Phil Collins czy Jackson. Podobnie jest z filmami. Jedyny plus dzisiejszych czasów to znaczna poprawa jakości seriali (czasami lepsze są od wielkich produkcji kinowych).

Weapons - to może być ciekawe. Film typa co zrobił Barbarian (który był całkiem niezły). W filmie ma zagrać Josh Brolin. Ma to być opowieść grozy o zaginięciu uczniów w małym miasteczku (nic nowatorskiego, ale zapowiedź intryguje).

Ten nowy Predator wygląda bardzo słabo. I jeszcze drobna Elle Fanning gra główną rolę. Mam wrażenie, że od dłuższego czasu filmy robione są jako "jednostrzałowce". Może człowiek raz obejrzy, przemęczy się i już więcej to tego filmu nie wróci. Wczoraj obejrzałem ponownie Czarownice z Eastwick (widziałem już ten film kilkakrotnie). Kilka dni temu obejrzałem Gliniarza z Beverly Hills I i II (choć znam go na pamięć). Podobnie ze starym Predatorem, Terminatorem itd. Człowiek ogląda te filmu z przyjemnością, choć widział je sto razy. Czy teraz nikt nie potrafi zrobić czegoś świeżego, z dobrze dobraną obsadą. Tak trudno zrobić film rozrywkowy.

Kiepsko wygląda ten odświeżony I Know What You Did Last Summer. Jak wychodził oryginał to był dobry czas na slashery i angażowano topowe mode twarze jak Jennifer Love Hewitt czy Sarah Michelle Gellar. Teraz jak patrzę na tych młodych, to nikogo nie kojarzę. Widać mieli marny budżet, a kasa pewnie poszła na emerytów JLH i Prinze Juniora.

Duda i PiS pewnie liczą na jakieś głosy niezadowolenia ze strony PO, będą wtedy grać kartą "walki z wiarą". Najlepsze jest to, że wielu z prawej strony negatywnie podchodziło do Papieża i jego działań dotyczących uchodźców. Nasz strateg, wielki katolik mówił przecież, że przybysze z dalekich krajów roznoszą choroby (jak zaraza).

Stawiam, że wybiorą kogoś z czarnego lądu, a raczej ciemnego lądu. Tam religia się dynamicznie rozwija. Była Ameryka Łacińska, teraz czas na Wakandę

Straszną krzywdę robią temu dziecku. Za pieniądze klasy się nie kupi,

Ed O’Neill przez rolę Ala na wiele lat stracił szanse na kolejne role (gdzieś się tam przewijał). Pamiętam jak wiele lat temu byłem w kinie na Kolekcjonerze Kości. Ed tam miał małą rolę policjanta, jak go widownia zobaczyła to ryknęła śmiechem. Pewnie serial Married... with Children w USA miał status kultowy. Bud Bundy też nie zrobił kariery po tym serialu. Teraz O’Neill wrócił w tym serialu o rodzince.

Arcadian (a po naszemu "Tuż po zmroku") 2024 4/10 Cage ostatnio przeplata dobre filmy ze słabymi. Longlegs i Dream Scenario były dobre, ten jest wyjątkowo kiepski. Scenariusz chyba pisany przez AI. Świat post apo, gdzie grasują wilkołaki-krety Akcja się wlecze, dopiero na końcu coś się dzieje, choć i tak jest kiepsko zrealizowane. Film to typowy zapychacz do streamingu.

Fajnie to wygląda. Choć poczekam aż gra będzie za symboliczną kwotę lub trafi do abonamentu.

Teraz takie debaty nie przejdą, teraz musi być na ostro. I do tego kandydaci unikają debat. W czasach pierwotnego POPISu to ludziom nie przeszkadzało, że prezydent może być z innej partii. Sam pamiętam, że w wyborach parlamentarnych zagłosowałem na PO, a w prezydenckich na Lecha Kaczyńskiego.