-
Postów
22 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez babayaga
-
No Pyro, zwłaszcza planeta Bloom wygląda znakomicie. Chmury, ich animacja i to jak się tworzą i poruszają. Na wipe pewnie pogram coś więcej. Muzyka też świetna w nowym układzie.
-
Po zabiciu bossa za pierwszym podejściem, wracam do miasta by pozbyć się śmieci żeby zmieścić loot po nim. Przechodzę przez portal i cyk... akt I poziom cruel. Wtedy do mnie dotarło, że to był ostatni boss . Bardziej męczyłem się z przed ostatnim. No i nawet pierwsza legenda wypadła na 47lvl, oczywiście do zniszczenia. Broń też udało się w końcu sensowną wycraftować i zmienić tą wysłużoną z pierwszego aktu.
-
Jestem gdzieś w 3/4 3. aktu, 45lvl. Dalej nie wypadł żaden unikat czy tam legenda :E. Ale nie jest źle, dalej walczę bronią z pierwszego aktu, choć już powoli zaczyna robić się trudno, ale 90% bossów dalej pada za pierwszym razem. Trzeci akt już jest wyzwaniem i zdarza się umrzeć przy mobkach, bo akt 2 to przeleciałem szybko niczym w diablo, wszystko na ekranie umierało w moment.
-
Jestem gdzieś po paru questach aktu 3. 39lvl monkiem. Akt 2 przeleciałem dość szybko, niczym w diablo wszystko ginęło wokół mnie. W pierwszy akcie zdecydowanie bardziej się namęczyłem. Bossy też za pierwszym padały, oprócz więźnia i oczywiście ostatniego badassa aktu . Po paru nieudanych próbach przypomniałem sobie, że mam pierścienie z odpornościami na błyskawice w stashu. Z nimi padł bez problemu. Jeszcze żadna leganda nie poleciała :E, ale bawię się świetnie. PoE1 mnie jakoś ominęło.
-
U mnie po 16h grania zero crashy.
-
No ja też w przyszłej szosie celuję w di2 105. Jeździsz z przerzutką przednią na auto? Czy sam zmieniasz? Obecnie w gravelu mam 1x12, więc opcja auto przy 2x wydaję się spoko, pytanie jak to faktycznie działa. Wracając do mojego ftp i zwifta, przygody z pierwszej strony tematu. Ustawiłem w końcu ftp na 240w ręcznie i zacząłem ćwiczenia niby te trudniejsze na zwift. Jak The Wringler czy The Gorby. I poszło całkiem sprawnie. Choć w połowie The Gorby miałem myśl w głowie, że nie dam rady przejechać całego. Tak dokładnie od tej połowy do końca było całkowicie stabilnie pod katem tętna i zmęczenia jakbym wpadł w jakiś flow. Więc po 2 dniach odpoczynku postanowiłem dzisiaj przejechać ftp test 20 minut. Celowałem w średnio 260 wat. Udało się 262. Ostatnie 90 sekund jechałem ponad 300 wat, choć spokojnie mogłem myślę zacząć jeszcze minutę wcześniej, bo miałem wrażenie że zostawiłem zbyt dużo zapasu pod koniec i nie czułem się dostatecznie styrany xd. Zwift ustawił nowe ftp na 249. Więc nie odbiega wiele od rampowego 255. Miło, bo serio przed sezonem zwiftowym myślałem, że mam max 230 i to tak optymistycznie myśląc. Jakby na przyszły sezon do marca/kwietnia udało sie wbić >270, to byłby kosmos dla mnie.
-
Przeglądam negatywne oceny na steam i 90% z nich mówi o tym, że gra jest za trudna. Dla mnie w sumie to zaleta. W PoE1 nie grałem, tu czuję taki vibe soulslike, kilka bossów napsuło krwi, ale satysfakcja z pokonania spora. Większość tak padła za pierwszym razem. Zwykłe mobki też nie są tylko statystami, nie leci się bezmyślnie przed siebie jak w diablo. Teraz idę na ostatniego bossa pierwszego aktu.
-
Do wejścia na cmentarz zginąłem raz, boss mnie zoneshotował. Na cmentarzu już parę razy przez zamrożenie od tych zjaw. Gram Monkiem, nigdy nie grałem w żadne PoE. Ale walka z bossami jest lekko soulsowa ;).
-
Grali w CSa.
-
Kto już dostał achievement za kliknięcie 10tys razy "log in"?
-
Które u mnie trwa dłużej niż downloading :E.
-
Szybko i bez bugów się odinstalowuje .
-
Ciekawe jaka jest ilość zwrotów. W sumie kupno gry i zwrot powinno działać na twórców lepiej niż nie kupowanie w ogóle. Widzieli by potencjalnych kupców, którzy jednak rezygnują przez technikalia, problemy lub ogólny stan gry, ale sam tytuł ich interesuje. Widać, że sprzedało się sporo sztuk po samej ilości ocen na steam, których jest już chyba więcej niż w przypadku SH2. Zastanawiające tylko może być to, że obecny stan gry dla 79% użytkowników jest wystarczający. To chyba Ci najbardziej uzależnieni, nieważna jakość towaru, ważne że jest towar Jak fentanyl dla narkomanów ;p.
-
Ja pewnie do gry wrócę za parę miesięcy albo rok. W obecnym stanie szkoda mi czasu w nią grać. Jak pisałem zwrot poszedł. Obawiam się tylko, że jej nie naprawią do satysfakcjonującego mnie poziomu. Bo albo nie będzie im się chciało, albo nie będą mieć wystarczających zasobów, albo po po prostu nie będą potrafili.
-
To ja dużo nie grałem, a takich sytuacji miałem kilka. Wchodzę na wysoki punkt, rozglądam się nie ma nikogo w obrębie 300 metrów. Schodzę biegnę kilkanaście metrów, patrzę w prawo, 30 metrów ode mnie nagle mutanty. Albo idę spokojnie przez czysty teren, rozglądam się, pusto. Biegnę kilkanaście metrów przed siebie, patrzę w tył a tu 6-7 neutralnych stalkerów sobie maszeruje 20 metrów ode mnie w przeciwną stronę. Skąd się tam wzięli nagle. I takie sytuacje też widzę na gameplayach, bo grę już zwróciłem. Po prostu gra respi co chwilę różne istoty w pobliżu naszej postaci. Są w ogóle momenty w grze, poza zeskytpowanymi misjami, że widzimy oddział wroga z 200-300 metrów i możemy ich wysnajpić? Czy to za daleko, żeby się zrespili? ;p. Już nawet pomijam te respy dosłownie na plecach w budynkach. Myślałem, że ten cały alife 2.0 to będzie jakaś tam symulacja ekosystemu, a to po prostu zbugowany system do randomowego respienia postaci/wrogów/mini eventów w okręgu 50 metrów od gracza.
-
Dla mnie 30 fps to wieczny, stały stuttering :E. Piekło.
-
Tak jak się spodziewałem u mnie pójdzie zwrot. Przez 2h widziałem wystarczająco, plus parę gameplayów. Optymalizacja leży. Przy tym jak ten tytuł wygląda, a wygląda przeciętnie. W zamkniętych pomieszczeniach wręcz słabo, jakbym grał w indie gierkę zrobioną przez jedną osobę. Średnie AI - tu zawiodłem się chyba najbardziej, jest chyba gorzej niż w jedynce. A-life czy jak oni tam nazywają raczej nie istnieje. Masa skryptów i spawnujących się wrogów, co dla mnie psuje immersję i wrażenie żeby ten świat żył. Mimika twarzy i ogólna sztywność animacji... Potrzeba sporo pracy jeszcze. Premierę powinni opóźnić nawet o rok. Nie wiem czy patchami poprawią na tyle, że będę miał ochotę sprawdzać to jeszcze raz. Da się w ogóle zmienić sterowanie? Z i C na wychylenie, to nie wiem kto wymyślił po jakiej ilości alko. I czułość myszki mam na 0%, a dalej jest za czuła :E. Nie mam zamiaru zmieniać dpi pod jedną gierkę. Średnio wychodzi, że podoba mi się max 2-4 gry na rok, większość zwracam na steam. Support mnie musi dobrze znać, sporo tych zwrotów było. Nie ma to jak wymagający klient :E. No, ale po 34 latach w gamingu i posiadaniu kilku innych hobby, chcę wolny czas poświęcić tylko na growe perełki, a nie średniaki, przeciętniaki i techniczne potworki. Płacę, więc wymagam ;p.
-
U mnie hype nie ma, na pewno nie tak jak kilkanaście lat temu przy okazji premiery jedynki. Wtedy pamiętam ogrywałem te demka technologiczne, wersje alpha i inne cuda. W Codename Outbreak też grałem i się podobało. 5 lat temu byłem też na wycieczce po Prypeci, okolic elektrowni: Wspominam bardzo dobrze, sporo zdjęć. Stalkera 2 jednak obawiam się, że może być spory zawód i nie tylko ze względów technicznych, a dziś przez serwery to w ogóle ciężko zagrać będzie.
-
Dragon Age: Straż Zasłony (Dragon Age: The Veilguard)
babayaga odpowiedział(a) na bleidd temat w Gry komputerowe (PC)
To dlatego interface jest fioletowo różowy :E. -
Może baza dobra, ale wiek już nie ten. 38 lat :E. No i 84kg wagi przy 173cm. Więc jest jeszcze co zrzucać. Choć ponad rok temu było 101kg. Nie tylko tłuszcz straciłem, ale też trochę mięśni w ramionach i klacie :E. Canyon Aeroad bardzo podoba mi się z wyglądu, zwłaszcza ten biały ala mvp. Może wrzuć foto swojego w tym temacie.
-
Trenażer to wahoo kick core, mam też pomiar inpeaka w lewym ramieniu, porównując pokazują to samo +/- 2w. Jeżdżąc na zewnątrz średnia moc po 90 minutach jazdy mam 200-215, więc wydaję mi się że ftp koło 230 będzie bliżej prawdy niż 255. Co do szosy to chciałbym właśnie coś porządnego, koło 20k. Giant tcr advanced pro 1. Plusy, lekka waga i pomiar mocy dwustronny. Minus to koła hookless. Do wiosny mam jeszcze sporo czasu na czytanie opinii na forach i doświadczeń z nimi. Wysokich ciśnień i tak bym nie miał, strzelam w opony 28-30mm, więc pewnie 4-5 bara. W gravelu mam hookless i tubeless, ale to jednak co innego i ciśnienie 2 bar. Mieszkam na jurze, gdzie sporo podjazdów 10-15%, a i takie +20% asfaltowe się zdarzają. Więc o aero nawet nie myślę. Kolejna zagwozdką, to twardsze przełożenia na szosie. Zwykle widzę 36 przód, 34 tył. W gravelu obecnie 40 przód, 45 tył i z tego najniższego przełożenia często korzystam jak podjazd długi i stromy. Domyślam się, że lepsza dynamika, sztywność, mniejsza waga i opory toczenia na szosie nie zrekompensują mi braku lżejszego biegu.
-
Ja od tego tygodnia już trenażer i zwift. Ale ja to początkujący rowerzysta, jeżdżę dopiero od ponad roku. Muszę zrobić inny test ftp niż ramp. Bo ten pokazuje mi 255w, a tyle to ja na pewno nie mam. Rok temu pokazał mi 190, a w kwietniu tego roku 225. Wydaję mi się, że zawsze był to wynik zawyżony. Jak tamtej zimy robiłem FTP Builder to po każdym treningu myślałem, że umrę. 20 minutowy test będzie bardziej miarodajny, czy muszę faktycznie jechać godzinę na mniej więcej max swoich możliwości? W ogóle przez ostatnie 2 miesiące polubiłem jazdę krótszą (max 2h), ale mocno intensywną po asfalcie. Kiedyś to tylko 3-8h spokojniejszym tempem po lasach. Toteż zastanawiam się nad kupnem szosy na przyszły sezon jako uzupełnienie gravela. Na razie luźno myślę nad Giantem TCR. Pasowałoby tylko zbudować lepszą formę i zrzucić brzuszek :E.