Skocz do zawartości

Suchy211

Użytkownik
  • Postów

    1 647
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Suchy211

  1. @crush Również Ocenianie czy dziwne rzeczy do robienia są zasadne czy nie, nie jest w kompetencji pracownika, chyba że ma to wprost w zakres kompetencji wpisane. Od tego są ci co są nad nim. A zachowania przypominające lenistwo? To jest nieumiejętność organizowania czasu pracy. Jeżeli ktoś jest na tyle dobry, że w pół dnia robi to co inni za dniówkę (bo przecież ludzie nie są równi, są tacy co zrobią 100% w 8 godzin, są tacy co o 12 nie mają co robić i są tacy co pracę muszą jeszcze zabrać do domu, jeśli nie można zostać w firmie), to powinien organizować swoją pracę tak, aby mieć co robić przez cały dzień, ewentualnie poprosić o zwiększenie zakresu obowiązków za dodatkowe wynagrodzenie. Zresztą to jest głębszy temat. Nie chce mi się pisać referatów teraz. To po prostu nigdy nie jest takie proste, oczywiste i jednostronne.
  2. Ja byłem/jestem. To nigdy nie jest takie proste. Wymiana pracownika następuje wtedy, kiedy w miejsce przeciętnego pracownika przychodzi lepszy. Na przykład bardziej wydajny, dokładniejszy, bardziej doświadczony, nie stękający, nie narzekający, i taki co robi co mu się każe, w tym na przykład sprząta po sobie, co wcale nie jest takie oczywiste. Pochodzenie tego nowego pracownika nie ma większego znaczenia. Większe znaczenie ma pozbycie się pracownika potrzebnego, ale jednak zbyt problematycznego i zastąpienie go innym. W korporacji pewnie o tym kto pracuje a kto nie decyduje excel i dział odpowiedzialny za liczenie kosztów. Przynajmniej na niższych szczeblach, bo na wyższych może mieć znaczenie kto jest kogo ciotka. Natomiast odrębną sprawą jest to, że za lepszych uznawani są ci, co pozwalają się wykorzystywać. Nie biorą urlopów (ani ekwiwalentów za nie), robią darmowe nadgodziny, zgadzają się na obowiązki spoza swojego zakresu i tak dalej. Kolejna odrębna sprawa, że ci zwolnienie problematyczni pracownicy idąc na bezrobocie z punktu widzenia społecznego stają się problemem społecznym do rozwiązania.
  3. W tym szaleństwie jest metoda. To znaczy w którymś momencie i tak coś BEDZIEMY MUSIELI zrobić. Będą to "inżynierowie", względnie inni imigranci, ale to tylko do momentu aż ludzi nie przestanie przybywać na świcie. Zawodowi rodzice, takie 10+, tylko trzeba wymyślić jak to zrobić tanio. Poza tym myślę że w którymś momencie hodowla ludzi będzie możliwa. Pozrastanie kwestia wychowania ich na ludzi a nie bezmyślnych niewolników.
  4. Był czas, że ruscy byli skłonni do rozmów. Z perspektywy czasu widać że trzeba było z tego skorzystać.
  5. Szok, niedowierzanie, jestem TAKI ZASKOCZONy, taki scenariusz był całkowicie nieprzewidywalny. No ale czołgi im się niedługo skończą prawda? PRAWDA?
  6. W krajach nisko rozwiniętych dziecko, to między innymi dodatkowy pracownik w obejściu i fundusz emerytalny w jednym. W krajach rozwiniętych po pierwsze jest wiele więcej bezpiecznej pracy, więcej edukacji, więcej wykwalifikowanych pracowników i tak dalej. Dzięki czemu nie trzeba dodatkowego pracownika w obejściu, bo można wziąć fachowca który zrobi to szybciej, lepiej i będzie miał przy sobie narzędzia. System emerytalny też jest inaczej rozwiązany. Co prawda jest z tum ostatnim narastający problem, jednak ludzi nadal przybywa na tej planecie, a braki w liczbie pracujących częściowo da się też załatać wzrostem wydajności. Kiedyś dzieci były niejako koniecznością. Dzisiaj, jak nie chcesz, albo z jakiegoś powodu nie możesz, to nie musisz ich mieć. Do tego dochodzi wygoda. Rodzice generalnie muszą więcej pracować, bo oprócz utrzymania siebie mają do utrzymania pociechy. Płacą za to pieniędzmi i czasem. Jeśli satysfakcja i szczęście z posiadania dzieci nie przewyższa tych kosztów w mniemaniu potencjalnych rodziców. To po prostu się na nie nie decydują. Dodatkowo rzeczywistość wymaga od nas coraz więcej. Dzisiaj na przykład to jak będziesz postrzegany przez otoczenie będzie zależało od tego czym jeździsz i jak się ubierasz. To wymusza pracę obojga partnerów. Kiedy masz dobrze zorganizowany etat, naprawdę niewiele czasu i energii zostaje na prowadzenie domu i wychowywanie dzieci. A profesjonalna opieka kosztuje, na tyle dużo, że przeciętna para może nie być gotowa na takie koszty. Do tego dochodzą też zmiany kulturowe ukierunkowane na zabawę i cieszenie się życiem, a nie na pracę po pracy przy wychowywaniu dzieci. Jest jakiś percentyl ludzi zdolnych ogarnąć to wszystko na raz, ale na tyle mały, że w skali ogólnej nieistotny.
  7. Wojewoda i marszałek do wywalenia z roboty i prokurator na głowę jeśli olanie konkursu jest nielegalne.
  8. Hołownia, Metzen i Jakubiak startują po to, aby zebrać częściowo niezdecydowanych i na drugą turę przekazać poparcie.
  9. I ja mu wieżę. Super mamy klasę polityczną. Komuniści i złodzieje z PiS i NNN (Niemoc, Niedasizm, Nieskuteczność) z Koalicji. Elektorat PiS od elektoratu KO różni się tylko i wyłącznie tym, że jest bardziej zjednoczony. Zresztą między innymi tym samym rożni się obecna lewica od prawicy. A wadą, że statystycznie i tak jest go coraz więcej. Oni powinni siedzieć w więzieniu a nie lecieć ze stołków. I to jest właśnie spuścizna i definicja winy PiS-u. To trzeba przytaczać i przypominać, bo pamięć szybko zawodzi w takich sprawach. Za chwilę nikt nie będzie pamiętał na czym ta wina PiSu polegała.
  10. A nocne głosowania z drzwiami zamkniętymi dla opozycji mogą być, czy nie mogą być?
  11. Jeśli izba jest nielegalna trzeba było po prostu postąpić wedle uznania. Nielegalna izba zatwierdziła wybory? KO to olewa i robi co chce, czyli rządzi. Nielegalna izba wydała wyrok w sprawie PKW? Również należało to zupełnie zignorować. Ja innego wyjścia nie widzę. @Element Wojny podpisem prezydenta pewnie tak. Ewentualnie można ją skutecznie wyłączyć tworząc "swoją" X_X izbę, która będzie wydawać wyroki odwrotne kiedy będzie trzeba.
  12. Po prostu wszystko wskazuje na to, że PiS jednak rozegrał KO jeszcze w poprzedniej kadencji. Utworzył sobie nielegalną izbę, której tak ustawił kompetencje, że można tam oddać w zasadzie wszystko co dotyczy rządzenia, w tym zatwierdzanie wyborów. Wiele wskazuje na to, że zostaliśmy skutecznie przekształceni a kraj świata wschodniego.
  13. Dobra, bo już się zaczynacie obrażać. Z tego co widzę źródłem problemu jest szerokość rozumienia pojęcia płci jako takiej przez strony dyskusji. Jak dyskusja ma przejść we wzajemne obrażanie proponuję ją zakończyć przez wszystkich zainteresowanych.
  14. @Keller Rozumiem twoją argumentację. Nie uważam jednak aby majstrowanie akurat przy płciach miałoby być jednym z rozwiązań poruszonych problemów. Dobra ponieważ to trwa już zbyt długo przy najmniej na jakiś czas odpuszczam dyskusję na ten konkretny temat.
  15. Do tego wszystkiego nadal nie potrzeba tworzenia nowych do tego mocno nieklarownych płci. A osoby nie wywiązujące się ze swojej pracy zwalnia się tak czy siak. Zrozumienie problemu nie zmieni decyzji pracodawcy o zwolnieniu osoby która na siebie nie zarabia. Bo niby dlaczego miałoby zmienić, pracownik to nie rodzone dziecko. Jak ktoś ma depresję, to musi iść do lekarza, a potem na chorobowe. Wyleczy się? Super, nie wyleczy? No to lepiej aby na siebie zaczął zarabiać i nie sprawiał więcej problemów niż przeciętny pracownik.
  16. Nie wiem o co chodzi z tym cinkciarzem więc dam ogólny komentarz. Dla firm innych niż międzynarodowa korporacja zajęcie rachunków na dłuższy czas to faktycznie zlikwidowanie takiej firmy i straty, których nawet tak naprawdę nie da się policzyć, ale zawsze większe niż ewentualne odszkodowania. Z drugiej strony pozwolenie działać takiej firmie może sprzyjać matactwom i finansową ucieczkę jej właścicieli. Dlatego jeśli rachunki muszą być blokowane niech będą blokowane, ale jeśli firma zostanie oczyszczona z zarzutów, niestety odpowiedzialny prokurator powinien pójść siedzieć, tak jak idzie siedzieć lekarz, dróżnik, kierowca ciągnika siodłowego za popełnienie poważnego błędu w pracy. Bo zniszczenie firmy to nie błąd, to "wielbłąd".
  17. A kto konkretnie tego nie rozumie? Sprzeciw nie wynika z braku zrozumienia i świadomości istnienia problemu. Raczej z powodu sposobu jego rozwiązania. @Camis kwestia płci jest procedowana w parlamencie UE jeśli dobrze gdzieś tam wyżej przeczytałem, to jest jak najbardziej sprawa również polityczna. Jeszcze takie pytanie, czy onum wyglądające jak kobieta powinno korzystać z tej samej łaźni i brać w dokładnie tych samych zawodach sportowych co onum wygladające jak mężczyzna?
  18. No i bardzo dobrze, tylko co to ma do nazywania tego nowymi płciami? Ale jak określenie kogoś onum, zamiast ona lub on niezależnie od cech fizycznych ma temu przeciwdziałać? W ogóle w jaki sposób rozdrabianie płci ma przeciwdziałać nietolerancji?
  19. a jak ci powiem, że nie uznaję homoseksualizmu za chorobę i nie powinno sie go leczyć, ale nie uznaję go też za objaw "innej" płci. to co mi odpowiesz? Za rozdrabnianiem płci stoi worek bez dna problemów. "Dlaczego ma Pan łaźnie dla kobiet a nie ma dla onum, oneum oraz innum w fenotypach żeńskich i męskich osobno"? "Dlaczego ten onum wyglądający jak mężczyzna przebywa w żeńskich toaletach"? Zaimki w takim układzie do wywalenia do kosza, a ludzie musieliby się odnosić do siebie per "ty", albo per "człowieku", ewentualnie jeden wspólny zaimek dla wszystkich... albo pieczątka na czole tak jak wspomniałem. Pary to już w ogóle łączyć mogłyby się tylko przez internet po wypełnieniu odpowiednich kwestionariusza. Żeński sport do spuszczenia w kiblu. Płeć dziecka trzeba by chyba określać po osiągnięciu pełnoletności (ale nawet wtedy trzeba by chociaż określić fenotyp do celów medycznych i tak dalej i tym podobne). Generalnie miałbym to w zadzie, gdyby to wszystko odbyło się obok mnie bez mojego udziału, ale tak się przecież nie stanie. Aha i nawet w scenariuszach jakie opisałeś, to LEKARZ musiałby oceniać płeć a nie widzimisię pacjenta. Inaczej zaraz znajdzie sie ktoś kto nie jest on ona oneum oreum, z puli rzekomo istniejących płci, tylko wymyśli sobie, że jest na przykład ksenoeum.
  20. Przy wystarczająco dobrym lobby przeczytasz w podręczniku że ludzie tak naprawdę są jajorodni, bo macica to specyficzny rodzaj jaja.
  21. Właśnie, żeńskiego mózgu w męskim ciele, ŻEŃSKIEGO MÓZGU W MĘSKIM CIELE. To występujące w naturze odstępstwa od normy, a nie nowe płcie.
  22. Tutaj nie ma czego wyjaśniać Natura dla człowieka wymysliła 2 płci. Jednak i ona nie jest nieomylna i trafiają się sztuki z pomieszanymi cechami tych 2 płci, a nie zupełnie nową. Idąc takim tokiem myślenia trzebaby uznać, że liczba płci jest nieskończona. Nawet gdyby pójść ta drogą, to staje się to calą górą lodową problemów, z których uznanie dodatkowych płci nie jest nawet czubkiem góry lodowej. To zaledwie temperatura która pozwoliła się temu lodowi zawiązać.
  23. @Kamiyanx Płeć biologiczna to sprawa zero jedynkowa. Ale że rzeczywistość nie jest idealna i rodzą się ludzie z poprzestawianymi kabelkami a wręcz i nieścisłościami fizycznymi no to co zrobisz? Przecież nie oddasz do utylizacji. Nawet w przypadku tych nieścisłości przy urodzeniu lepiej aby osoba przez lekarza była przypisana do jednej z tych dwóch płci, choćby ze względów medycznych. Bo co to za płeć nieokreślona albo inna? Fajnie kiedy lekarz który cie otworzy albo poda określone hormony ma czas sprawdzić jakie w zasadzie narządy (specyficzne dla płci) posiadasz i na których hormonach się opierasz. Możemy mieć kobietę, która poza tym że jest hetero i ma zupełnie kobiecy wygląd jest naszpikowana cechami typowo męskimi, zachowaniami typowo męskimi. To samo dotyczy mężczyzn. Jest przecież całe spektrum szarości. Ale ja naprawdę nie wiem czy dobrym pomysłem jest tworzenie kryzysów tożsamości nadając całemu spektrum gradientu odrębne nazwy. O tym że te osoby chyba na czole musiałyby wydrukować sobie odpowiedni zaimek nie wspomnę Mój ulubiony cytat z nowego Dragin age: - Jestem niebinarna (ny, ne, noum????) - Co to znaczy? - Właśnie powiedziałam (em, omu um????) niebinarna A teraz moje ulubiona część, czyli ta której nie ma: - Nie "kutwa" nie powiedziałaś, po prostu powtórzyłaś pojęcie, które nie mało kto rozumie. Czy mam zaczęć robić pompki za użycie niewłaściwego zaimka? W ten sposób ja też jestem niebinarny, zapewne jak 90-100% ludzi tutaj. Ja jednak mimo posiadania również cech kobiecych wolę nie mam problemu z określeniem swojej tożsamości. Inaczej by mi odbiło gdybym miał się wrzucić do jednego z bliżej nieokreślonego zbioru worów. No i faktycznie musiałby sobie zrobić pieczątkę na czole. To jest robienie również względnie normalnym ludziom wody z mózgu jakąś niezrozumiałą ideologią.
  24. voltqciraptor (bo przecież nie ssak), ale ty nie możesz jakiejś kurtuazyjnej wypowiedzi podczas obrządku o charakterze religijnym traktować jako mainstramowa narrację. Poza tym faktycznie bardzo dużo żydów było Polakami.
  25. Ponieważ ja też nie wiedziałem, proszę:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...