Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
55 minut temu, Zbyl88 napisał(a):

Ostatnio po stracie dysku pomyslalem, ze domowa chmura to dobre rozwiązanie polecacie jakis zestaw i czy zwykly amator bedzie umiał to zrobic?

To w żaden sposób nie uchroni przed taką samą awarią, bo domowa "chmura" (zazwyczaj) nie jest chmurą, tylko marketingowym buzz wordem. Chcesz mieć bezpieczny backup w chmurze, to skorzystaj ze sprawdzonych dostawców.

 

Jeśli po prostu chcesz mieć domowy serwer wystawiony na świat, można kupić jakiś NAS. Będzie łatwo i również z backupem (często w postaci abonamentu).

 

Samoróbki można oprzeć o jakieś RPi plus opensource typu TrueNAS i amator raczej sobie z tym nie poradzi. Do tego istnieje ryzyko, że otwierając tego kompa na świat, udostępnisz obcym wjazd do całej swojej sieci domowej. I kolejny problem - coraz więcej ISP stosuje CGNAT (np. Netia), więc bez opłaty za stałe IP się nie obejdzie, bo nawet DDNS już nie pomoże.

 

Jest jeszcze opcja pośrednia, czyli coś pokroju Emby lub Plex.

 

IMO wszystkie te rozwiązania to strata czasu, jeśli kogoś to nie bawi jako hobby. Używałem każdej z nich przez kilka lat i ostatecznie najlepiej mi się sprawdza chmura od Google plus własny backup na dysku w szafie.

Edytowane przez Karister
Opublikowano
21 godzin temu, Karister napisał(a):

I kolejny problem - coraz więcej ISP stosuje CGNAT (np. Netia), więc bez opłaty za stałe IP się nie obejdzie, bo nawet DDNS już nie pomoże.

Tutaj też jak pokombinujesz, to da radę. Są usługi typu Tailscale, gdzie na każdym urządzeniu które ma mieć klienta i tworzysz razem wirtualną sieć, niektóre VPNy też na to pozwalają.
Dodatkowo CloudFlare pozwala na stworzenie tunelu, który będzie dawał dostęp do konkretnych usług wewnętrznie a nie wymaga instalowania na każdym urządzeniu końcowym aplikacji klienckiej.

Opublikowano

Akurat z Tailscale nie każdy soft zadziała. Open VPN w ogóle nie da rady. Cloudflare nie próbowałem. Do tego w przypadku chęci korzystania z VPN na urządzeniu mobilnym negatywnie to wpływa na baterię. IMO jak już się bawić w DIY, to lepiej sypnąć groszem na publiczny adres IP.

Opublikowano
W dniu 20.04.2025 o 10:05, Karister napisał(a):

To w żaden sposób nie uchroni przed taką samą awarią, bo domowa "chmura" (zazwyczaj) nie jest chmurą, tylko marketingowym buzz wordem. Chcesz mieć bezpieczny backup w chmurze, to skorzystaj ze sprawdzonych dostawców.

 

Jeśli po prostu chcesz mieć domowy serwer wystawiony na świat, można kupić jakiś NAS. Będzie łatwo i również z backupem (często w postaci abonamentu).

 

Samoróbki można oprzeć o jakieś RPi plus opensource typu TrueNAS i amator raczej sobie z tym nie poradzi. Do tego istnieje ryzyko, że otwierając tego kompa na świat, udostępnisz obcym wjazd do całej swojej sieci domowej. I kolejny problem - coraz więcej ISP stosuje CGNAT (np. Netia), więc bez opłaty za stałe IP się nie obejdzie, bo nawet DDNS już nie pomoże.

 

Jest jeszcze opcja pośrednia, czyli coś pokroju Emby lub Plex.

 

IMO wszystkie te rozwiązania to strata czasu, jeśli kogoś to nie bawi jako hobby. Używałem każdej z nich przez kilka lat i ostatecznie najlepiej mi się sprawdza chmura od Google plus własny backup na dysku w szafie.

To jaki to ma sens jak tez moze byc awaria. Myslalem, ze jak wrzucam do tej chmury to jest w necie i pliki sa bezpieczne.  Narazie trzymam na dyskach zewnetrznych, ale tak trzeba miec 2 kopie dysku bo nagle 1 przestanie dzialac to dupa. No szukam jakiegos rozwiazania ,zeby nigdy juz danych nie stracic.

Opublikowano (edytowane)

Jedyne zabezpieczenie, żeby nie stracić danych, to trzymać kopie na więcej niż jednym dysku, a najlepiej więcej niż w jednej lokalizacji.

 

Więc albo usługi typu Google Drive, Dropbox, gdzie dostawca usługi już zadba o bezpieczeństwo danych, albo jak kupujesz "domową chmurę", czyli serwer plików, to sam musisz zadbać, żeby miał co najmniej dwa dyski spięte w RAID a najlepiej i tak mieć jeszcze jeden backup w drugim komputerze albo na dysku w szafie.

Edytowane przez some1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Zbyl88 napisał(a):

To jaki to ma sens jak tez moze byc awaria. Myslalem, ze jak wrzucam do tej chmury to jest w necie i pliki sa bezpieczne.  Narazie trzymam na dyskach zewnetrznych, ale tak trzeba miec 2 kopie dysku bo nagle 1 przestanie dzialac to dupa. No szukam jakiegos rozwiazania ,zeby nigdy juz danych nie stracic.

Ideą chmury - między innymi - jest replikacja danych. Jak Googlowi padnie tuzin dysków w data center, to dane zostaną odtworzone z drugiego tuzina. Jak się im spali data center w Niemczech, to odtworzą z Holandii. Oczywiście to tylko teoria, bo w 2021 OVH zademonstrowało, że nie potrafi odzyskać danych z chmury po pożarze ich serwerowni we Francji. Zawsze można mieć dwie chmury... Trzeba samemu ocenić, gdzie kończy się rozsądek, a zaczyna paranoja i należy powiedzieć stop.

 

Sens NAS jest taki, że masz serwer domowy ze zdjęciami czy innymi danymi, które możesz sobie oglądać przez Internet w dowolnym miejscu i momencie. Nie ma to nic wspólnego z prawdziwą chmurą* pokroju Google Drive, jeśli nie dokupisz dla NAS zdalnego backupa (w czym nie widzę sensu, bo i tak bardziej bym ufał Google). RAID również uważam za protezę, bo ten uchroni dane tylko w razie samoistnej awarii części dysków. Jeśli będzie ona spowodowana czynnikiem zewnętrznym, na przykład przepięciem w sieci elektrycznej albo awarią zasilacza, istnieje realna szansa, że wszystkie dyski w tym urządzeniu zaliczą zgon. Purysta w ogóle złapałby się za głowę i kazał tysiąc razy napisać "RAID is NOT a backup", bo ten technicznie jest jedynie replikacją, a nie kopią danych. Nie chroni przed URE, padem samego kontrolera RAID (o ile takowy istnieje, a Kowalski i Nowak zapewne tego nie sprawdzą), a przede wszystkim nie chroni przed błędem samego użytkownika w postaci omyłkowego nadpisania/skasowania danych. Dlatego sto razy bardziej wolałbym już trzymać backup na osobnym HDD w szafie zamiast głowić się nad NAS i RAID, których większość ludzi taj naprawdę nie rozumie. Zaletą prostych rozwiązań jest to, że są proste, a tym samym ciężko je spartaczyć. To co prawda nie uchroni przed pożarem całego domu, ale wtedy pewnie i tak będziesz miał większy problem od straconych plików (choć to zależy od samych plików).

 

Ja trzymam swoje dane na dwóch PC, dysku w szafie oraz Google Drive i Apple Files. Nie widzę sposobu, aby wszystkie te rzeczy zawiodły jednocześnie. Warto też pamiętać, że ani HDD, ani SSD nie są niezawodnym rozwiązaniem na backup leżący dekadę w szafie. HDD jest mniej odporny na wstrząsy i napęd niekoniecznie ruszy po takim czasie. SSD może utracić ładunki elektryczne. Wg mnie dane na dwóch PC, które są regularnie używane plus w Google Drive to jest good enough. Ewentualnie ten dysk w szafie zamiast drugiego kompa, jeśli zamierzasz go uruchomić chociaż raz na rok.

 

* - Dlatego wcześniej pisałem o buzz wordzie, bo marketingowcy uważają za chmurę wszystko, co jest dostępne przez Internet, a to wierutna bzdura. Obecnie ten rak rozprzestrzenił się na AI. Pralka, która sama dozuje środki do prania nagle jest AI. Żenua.

Edytowane przez Karister
  • Like 1
Opublikowano

Dzieki za odpowiedzi, naraze reszte swoich dyskow zabezpieczylem druga kopia i bede w kazdym miesiacu odpalal minimum raz kazdy ,zeby sprawdzic. Nie ma szans, zeby padly dwa w tym samym momencie.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • A od kiedy graniczymy z Federacją Rosyjską ?  Nie mato jak zlot pelikanów tutaj... ale lubię do kawki przejrzeć te wypociny 
    • Sygnatura wszystko przyjmie. Nie byłeś, nie widziałeś  Równie dobrze może siedzieć na jedynym słusznym i mocarnym 1050ti tocząc nierówną walkę z siłami czerwonych   Czasem się zastanawiam czy tacy ludzie jak on nie piszą takich rzeczy dla beki aby wbić szpilę i "pobudzić" rozmówców i mieć z tego niezły śmiech.
    • Skoro ostatnio przeglądałem tą kwestię to podzielę się wnioskami... Do handheldów wchodzą lepsze ekrany IPS na LTPS - lepsza jasność, kolory, GTG... Ponoć trwałość jest teoretycznie gorsza. W telefonach od jakiegoś czasu są obecne, ponieważ ich technologia wykonania zużywa mniej prądu i ma same zalety, poza kosztami i trwałością. Nie wiem jak z monitorami, kiedyś był problem z większymi matrycami oraz uzyskiem.  RG476h właśnie ma LTPS 120hz, 1280 x 960 i Valve mogłoby odświeżyć Steam Deck LCD podobnym panelem + bebechy z OLEDa lub chociaż zmieniona rewizja płyty względem starego LCD, ale nadal 7nm.   GammaOS ponoć znacznie uprzyjemnia korzystanie z retro konsolek, a niedawno zrobili wersję dla układu T820, więc RG476h akurat skorzystał, mimo świeżej premiery. Inne konsole to m.in. seria rg406, rg556, RG cube i Slide..., może jest coś jeszcze. Przy cenie promocyjnej ~650 zł za 476 tracą sens. System również rozwiązuje problemy z nierównym odświeżaniem ekrany, ponieważ standardowo jest trochę ponad 60 / 120hz po przecinku, ale może producent naprawił to w aktualizacji rg476h.   Konsolki emulujące wszystko z PS2 / Gamecube bez problemu mogą kosztować tyle co używany Steam Deck LCD, więc mają niewiele sensu... Szczególni gdy emulator PS2 na androida jest porzucony, będąc w gorszym stanie niż ten x86. T820 radzi sobie z tymi konsolami, ale nie ze wszystkim grami. Ponoć działa trochę lepiej na GammaOS. Do gier 2D lub prostych 3D raczej nie ma sensu brać czegoś ponad T820, chyba że pojawi się Steam dla ARM. Dla emulacji Switcha, można kupić używanego Switch Lite.  Ewentualnie dla 16:9 można kupić Retroid Pocket 5, ale za ~1000 zł. Można uprzeć się na AYANEO z ryzenem... Ale znowu Steam Deck LCD jest już niedaleko tych cen, a brakuje mu tylko lepszego ekranu. Modyfikacja Deck HD jest już lepsza, ale to nadal "stary" ips, bez ltps.   Koniec końców uznałem, że na takie głupotki nie chcę wydawać więcej, a kompromisy trochę nieodpowiadają mi, poza RG476h, gdzie wolę poczekać na więcej opinii użytkowników. Kupiłem używanego Gamesir G8 oraz Samsung a55 na zablokowanej sieci. Wyszło mniej niż RG406h, ale rozmiar jest dość szeroki, a Samsung jeszcze jedzie.
    • Uwielbiam jak inni wiedzą lepiej jak mam swoje pieniądze wydawać.
    • Nikt normalny nie rozbiera nowego GPU ale ja jak postanowiłem w nowej Inno3d 5070ti dnia pierwszego położyć PTMa na rdzeń zauważyłem, że wszystkie cewki były fabrycznie zalane jakąś żywicą do okoła (kolor przezroczysto-mleczny). Wątpię aby mi się to przewidziało, chociaż robiłem to po nocy zmęczony jak koń po westernie. Może to tutaj tkwi cała magia... a może nie. Tak czy srak nie znam przypadku głośnych cewek w Inno3d co traktuję jako wartość dodaną. No i zawsze jest dupochron w postaci 14 dniowego zwrotu jakby rzeczywiście miało się mega pecha. A tak na marginesie, uwielbiam prosty industrialny styl, więc akurat design Inno3d mnie urzeka. To taki Glock wśród GPU  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...