Skocz do zawartości

Monitory OLED - temat zbiorczy


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Mój dell dwa tyg chodził elegancko a dzis odpalam i takie coś. Co to jest?….

IMG_1212.jpeg

 

 

Edit: Pixel refresh pomoglo i to znikło. Ale czy tak się powinno dziać?

Edytowane przez Nightdew
  • Confused 1
  • Sad 1
Opublikowano
5 godzin temu, Phoenix. napisał(a):

Kumpel spryskuje lekko wodą zwykłą taką mgiełkę robi i ściereczki co polecił side i jest lusterko. Także każdy chyba musi znaleść też swój wygodny sposób.

Ja mam póki co taki sposób, że dmucham powietrzem z puchy matrycę z większego kurzu a następnie przecieram bezpyłowymi poziomymi ruchami. Delikatny odcisk palca zszedł też samą ściereczką bezpyłową bez detergentów, wystarczyło przetrzeć dwa razy.

Opublikowano
11 godzin temu, Nightdew napisał(a):

Edit: Pixel refresh pomoglo i to znikło. Ale czy tak się powinno dziać?

Serio pomogło? Byłem skłonny powiedzieć, że to fizyczne uszkodzenie, ale teraz zgłupiałem :E 

Opublikowano
8 godzin temu, Rico650 napisał(a):

Ja mam póki co taki sposób, że dmucham powietrzem z puchy matrycę z większego kurzu a następnie przecieram bezpyłowymi poziomymi ruchami. Delikatny odcisk palca zszedł też samą ściereczką bezpyłową bez detergentów, wystarczyło przetrzeć dwa razy.

A ja odkąd mam monitor to wyznaje zasadę nie jedzenia i picia przed monitorem i do dziś go nie czyściłem poza jednym odciskiem palca. Kurzyć się też nie kurzy i wystarczy lekko dmuchnąć, ściereczki bezpyłowe póki co leżą i czekają w gotowości. 

Opublikowano
14 minut temu, galakty napisał(a):

Serio pomogło? Byłem skłonny powiedzieć, że to fizyczne uszkodzenie, ale teraz zgłupiałem :E 

Rzeczywiście trochę to tak wyglądało jak jakieś uszkodzenie matrycy, ale myślę że gdyby rzeczywiście tak było to przez 2 tygodnie użytkowania już wcześniej bym takie coś miał. Po pixel refresh obraz znowu perfect także jeżeli nie macie pomysłu co to może być nie pozostaje mi nic innego jak obserwować i później najwyżej reklamować na gwarancji. Bo 2 tyg na odesłanie bez powodu już minęło. 

Opublikowano
5 godzin temu, Nightdew napisał(a):

Rzeczywiście trochę to tak wyglądało jak jakieś uszkodzenie matrycy, ale myślę że gdyby rzeczywiście tak było to przez 2 tygodnie użytkowania już wcześniej bym takie coś miał. Po pixel refresh obraz znowu perfect także jeżeli nie macie pomysłu co to może być nie pozostaje mi nic innego jak obserwować i później najwyżej reklamować na gwarancji. Bo 2 tyg na odesłanie bez powodu już minęło. 

Jedyny powód to cos sie wydarzylo niedobrego podczas poprzedniej kompensacji i źle zostały ustanowione napięcie stąd te paski wyskoczyły.

To może być błąd w oprogramowaniu. A może coś zewnętrznego wpłynęło na odczyt.

Np. nie można dotykać ekranu (np. go czyścić) podczas kompensacji bo elektronika moze wlasnie źle odczytać napięcia z komórek.

Sam sie kiedys o tym przekonałem na własnym oledzie :D

Bardziej obstaje przy błędzie oprogramowania bo te paski były idealnie równe, nawet gdyby monitor znalazl sie w jakims polu elektromagnetycznym to nie ma bata żeby te paski były takie równiutkie i jednolite.

  • Thanks 1
  • Upvote 2

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • W takim razie zostanę przy 9800X3D bo rozumiem, że sprawa ma się tak samo również w przypadku 9950X3D?   Co do pamięci to polecasz jeszcze jakieś alternatywy (lubię mieć z czego wybierać:))?    To samo w przypadku AIO, jeżeli zdecydowałbym sie wymieniać to są jakieś ciekawe propozycje na rynku, jakaś topka?
    • Nie, do przyszłości, która wydaje się być niestety możliwa patrząc dokąd to zmierza.   Przepisy "bo mi się zrobiło smutno, więc to było obrażliwe" są   Jak chcesz poznać moje zdanie, to obejrzyj wypowiedzi Johna Cleese'a, Rickiego Gervaisa czy Rowana Atkinsona. Podpisuję się w 100% pod tym co mówią na temat zakazów obrażania.   Jeśli piszesz prawdę, albo coś nieekstremalnie obraźliwego, to dorośli i zdrowi umysłowo ludzie nie powinni mieć z tym problemu. 
    • Dzięki za darmową psychoanalizę, ale wróćmy może do rzeczywistości i liczb, bo twój chłopski rozum trochę się z nimi mija.   1) Piszesz: „Moja matka pracowała i urodziła trójkę”. Gratuluję mamie, serio. Ale wiesz, że w nauce to się nazywa błąd dowodu anegdotycznego? To tak, jakbyś twierdził, że palenie nie powoduje raka, bo twój dziadek kopcił jak smok i żył 90 lat. Statystyka makroekonomiczna ma w nosie przypadek twojej mamy. Dane OECD są bezlitosne: im wyższa aktywizacja zawodowa kobiet w modelu korporacyjnym, tym niższa dzietność. Wyjątkiem nie jest „twoja mama”, tylko bogate kraje, które wydają miliardy na socjal, żeby ten efekt łagodzić, a i tak ledwo im to wychodzi. W zasadzie wcale nie wychodzi.   2) Twierdzisz, że ludzie nie mają dzieci, bo: „wybierają gierki i seriale”. To jest niesamowite spłycenie tematu i obraza dla milionów ludzi. Badania pokazują tzw. lukę dzietności: ludzie deklarują, że chcą mieć średnio 2-3 dzieci, a mają 1,2. To znaczy, że chcą, ale system (ekonomia, brak mieszkań i przede wszystkim brak partnerów) im na to nie pozwala. Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja – może ty wolisz, ale społeczeństwo jako ogół po prostu zderza się ze ścianą i tyle.   3) Mówisz: „kiedyś kobiety też pracowały, np. na roli”. Znowu pudło. Mylisz pracę integrującą z pracę separującą. Kobieta na roli miała dziecko w chuście albo bawiące się miedzą obok. Praca i dom były jednością. Kobieta w korporacji znika na 9-10 godzin (z dojazdami), oddając dziecko do „przechowalni”. To jest fundamentalna różnica, której udajesz, że nie widzisz. Nowoczesna praca jest strukturalnie wroga macierzyństwu w sposób, w jaki praca na roli nigdy nie była.   4. No i klasyk na koniec: brakuje argumentów, więc wjeżdża ten „zły i samotny incel” (zabrakło tylko „przemocowego” do pełnego bingo). Muszę cię zmartwić. Statystyki z USA i Europy pokazują, że to konserwatywni mężczyźni częściej są w związkach małżeńskich i mają więcej dzieci niż liberalni, „nowocześni” faceci. To właśnie tradycyjne podejście (odpowiedzialność, rola głowy rodziny) jest dla wielu kobiet atrakcyjne w dłuższej perspektywie. Co więcej – skoro ten „patriarchat” jest rzekomo takim piekłem, to dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę? W ostatnich wyborach prezydenckich 45% Polek zagłosowało na kandydata konserwatywnego, odrzucając liberała. Może więc same kobiety wcale nie są tak zachwycone tym „postępowym” systemem, jak próbujesz tutaj wmówić? Twoja teoria o tym, że konserwatyzm to domena odrzuconych samotników, to zwykłe copium. Łatwiej ci uwierzyć, że ktoś jest przegrywem niż zmierzyć się z faktem, że twój „postępowy” świat generuje epidemię depresji i samotności.   Ale podsumowując, możesz sobie zaklinać rzeczywistość, że ludzie są po prostu leniwi i wolą seriale, a biologia nie ma znaczenia. Ale demografia to matematyka, a ona jest prawicowa – nie obchodzą jej twoje uczucia, tylko wynik końcowy. A ten wynik w twoim modelu to jest po prostu wymieranie całego gatunku.   PS: I jeszcze mała lekcja historii, bo dostrzegam braki. Ten „straszny patriarchalny model”, który tak wyśmiewasz, działał sprawnie przez tysiące lat, budując cywilizacje i przetrwał nawet wojny i plagi. Twój wspaniały, „nowoczesny” eksperyment trwa zaledwie ok. 60 lat (od rewolucji seksualnej i wejścia korporacjonizmu) i już po dwóch pokoleniach doprowadził cywilizowany świat na skraj zapaści demograficznej, bankructwa systemów emerytalnych i epidemii depresji. Więc zanim zaczniesz pouczać o tym, co jest „naturalne” i „dobre”, zauważ ironię: model tradycyjny gwarantował przetrwanie. Twój model to cywilizacyjny samobój, który właśnie wali się pod własnym ciężarem. To nie jest „postęp”, to ślepa uliczka ewolucji.   PPS: Zabawne, że musiałem napisać ten wielki elaborat tylko po to, żeby wytłumaczyć coś, co było oczywiste przez millenia: prawica i tradycja to po prostu instrukcja obsługi rzeczywistości, która działa. A co do tych „inceli”, którymi tak gardzisz – zastanów się przez chwilę. W „złym patriarchacie” prawie każdy znajdował żonę i zakładał rodzinę. Więc może ta rzesza samotnych, sfrustrowanych mężczyzn to nie wina „prawaków”, tylko bezpośrednia wypadkowa twojego systemu? To właśnie twój wspaniały, nowoczesny rynek relacji ich wypluł, a nie tradycja.
    • nie ma takiej możliwości niestety ,żeby tam codziennie zaglądać
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...