Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Granice obrony koniecznej muszą być. Choćby dlatego, żeby nie można było zastrzelić ze strzelby dzieciaka kradnącego jabłko z drzewa. To przykład który już 15 lat temu podawałem na labie. 
 

Ale ty też podajesz skrajny przykład. Podam inny.

 

Był przypadek, że zdaje sie 2 bandytów uzbrojonych w broń białą wpadło do mieszkania i groziło domownikom śmiercią. Sprawy potoczyły się tak, że ostatecznie rzucili się do ucieczki. Jeden z domowników puścił się za nimi z nożem i ugodził śmiertelnie jednego z napastników. Skończyło sie to dla tego domownika wyrokiem 10 lat.

No nie. Ja rozumiem że tam pewnie było drugie dno, ale no nie.

Dlaczego ja - przyjmijmy że mam broń palną w domu, na przykład jako myśliwy - mam brać odpowiedzialność za kogoś, kto przed chwilą groził mojej rodzinie śmiercią? Dlaczego mam ryzykować spełnieniem tych gróźb, na przykład w terminie późniejszym, tylko dlatego, że napastnik na widok broni rzucił się do ucieczki. My tu nie mówimy o kradzieży jabłka z ogrodu przez nieuzbrojone dziecko. Jeżeli ktoś mi albo mojej rodzinie, czy nawet innemu człowiekowi grozi śmiercią, powinienem mieć prawo do niego strzelić, lub zadać inny rodzaj ciosu nawet wtedy kiedy napastnik na widok broni rzuci się do ucieczki. Jakie mam gwarancje że nie wróci później spełnić obietnice? Jaki mam gwarancje że policja zdoła go namierzyć?

To samo dotyczy sytuacji kiedy ktoś podwędzi mi portfel i rzuci się do ucieczki. Powinienem móc go powstrzymać wszelkimi sposobami. Nawet gdyby to na przykład oznaczało rozjechanie takiego uciekiniera autem. Dlaczego mam się narażać na wszelkie ryzyka związane z utratą dokumentów i wszystkiego co było w tym portfelu.

 

Podobno życie jest najważniejsze. No nie jest. Życie niewinnych jest najważniejsze, teraz się zgadzam.

 

Lub mówiąc krótko. Chodzi o to, że obecnie w stosunkach oprawca-ofiara, ten pierwszy ma za dużo praw, ten drugi za dużo obowiązków, ograniczeń i odpowiedzialności. Natomiast oprawca przynajmniej w momencie popełniania czynu już z definicji nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Poniesie ją dopiero jeśli zostanie schwytany, osądzony i skazany, i/lub pokonany przez ofiarę.

Nie podoba mi się obecna proporcja.

Edytowane przez Suchy211
  • Like 2
  • Confused 1
  • Upvote 2
Opublikowano
4 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Nie, ale do takiego absurdu może prowadzić brak granic obrony koniecznej. 
 

Do takich absurdów prowadzi i prowadził tzw. Stand your ground w USA.

 

No, ale wiem - ty nic nie wiesz, ale masz na każdy temat zdanie. Chlopskorozumowe.

 

Granice obrony koniecznej muszą być. Choćby dlatego, żeby nie można było zastrzelić ze strzelby dzieciaka kradnącego jabłko z drzewa. To przykład który już 15 lat temu podawałem na labie. 
 

realny przykład. Prosto z USA.

 

 

Niewiarygodnie głupie i bezmyślne jest twoje podejście. I to na bazie memów :rotfl2:

 

 

Dodatkowo - zakaz posiadania gazu pieprzowego nie ma nic wspólnego z prawem UE. To wymysł duński - czemu? Nie wiem, możesz spróbować poszukać. Tylko nie w memach, bo tam nie ma wiedzy.

 

A to, że została za to ukarana to tylko fakt posiadania - niepowiązany z samym atakiem. Tak to działa wszędzie. Jak okradną ci dom, a policjanci zaproszeni do zebrania śladów znajdą u ciebie dragi to też zostaniesz ukarany. 
 

no, ale to trzeba myśleć i mieć coś pod kopułą żeby to rozumieć.

 

 

tu trochę wiedzy:

https://phs-spray.com/pages/pepper-spray-eu-legislation?srsltid=AfmBOoqDE9C5CH2VC7NrXK-dAmNFIK-K4FNI8b7pYaak1dTyUQipqvre
 

 

wiem, trudne i dużo tekstu. I jeszcze olaboga w obcym języku.

Wchodzisz w ogóle z domu ze takie głupoty wypisujesz ?

 

Slawa

Opublikowano (edytowane)
5 godzin temu, hubio napisał(a):

Ja jak i ty pewno za bardzo nie znamy się na prawie karnym w Danii, ale per analogiam z polskiego systemu prawa karnego, moim zdaniem w tym przypadku sąd powinien zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary albo odstąpić od jej wymierzenia, ewentualnie warunkowo umorzyć postępowanie... Generalnie mogłaby to zrobić już sama prokuratura czyli nie stawiać tej dziewczynie zarzutu. Jeśli podawany stan faktyczny jest prawdziwy tzn po prostu się broniła w ten sposób przed gwałcicielem i nie ma nic więcej w tej sprawie to absurdem jest karać ją za to, że miała coś owszem nielegalnego, ale coś co ją uratowało. Dodatkowo dziewczyna przeszła i tak traumę więc nie wiem jak sąd mógł tego wszystkiego nie uwzględnić. Ale powtarzam - o ile to był taki stan faktyczny jaki był tu opisywany - nieznany jej sprawca, a nie np. były chłopak i nie do końca jasne okoliczności. Ja nie jestem praktykiem, a nawet od dawna teoretykiem :) , ale jak jesteś praktykiem (no ok nie od prawa karnego tylko umów w IT :) ale pewno masz kolegów i koleżanki :) )to wiesz, że sądy nie mając do końca przekonania potrafią robić takie fikołki. Np nie uniewinniamy, ale warunkowo umarzamy itp.

A skąd wiemy, że duński sąd tego nie zrobił? Tym bardziej, że dostała grzywnę tylko :) 

5 godzin temu, Suchy211 napisał(a):

Ale ty też podajesz skrajny przykład. Podam inny.

 

Był przypadek, że zdaje sie 2 bandytów uzbrojonych w broń białą wpadło do mieszkania i groziło domownikom śmiercią. Sprawy potoczyły się tak, że ostatecznie rzucili się do ucieczki. Jeden z domowników puścił się za nimi z nożem i ugodził śmiertelnie jednego z napastników. Skończyło sie to dla tego domownika wyrokiem 10 lat.

No nie. Ja rozumiem że tam pewnie było drugie dno, ale no nie.

Dlaczego ja - przyjmijmy że mam broń palną w domu, na przykład jako myśliwy - mam brać odpowiedzialność za kogoś, kto przed chwilą groził mojej rodzinie śmiercią? Dlaczego mam ryzykować spełnieniem tych gróźb, na przykład w terminie późniejszym, tylko dlatego, że napastnik na widok broni rzucił się do ucieczki. My tu nie mówimy o kradzieży jabłka z ogrodu przez nieuzbrojone dziecko. Jeżeli ktoś mi albo mojej rodzinie, czy nawet innemu człowiekowi grozi śmiercią, powinienem mieć prawo do niego strzelić, lub zadać inny rodzaj ciosu nawet wtedy kiedy napastnik na widok broni rzuci się do ucieczki. Jakie mam gwarancje że nie wróci później spełnić obietnice? Jaki mam gwarancje że policja zdoła go namierzyć?

To samo dotyczy sytuacji kiedy ktoś podwędzi mi portfel i rzuci się do ucieczki. Powinienem móc go powstrzymać wszelkimi sposobami. Nawet gdyby to na przykład oznaczało rozjechanie takiego uciekiniera autem. Dlaczego mam się narażać na wszelkie ryzyka związane z utratą dokumentów i wszystkiego co było w tym portfelu.

 

Podobno życie jest najważniejsze. No nie jest. Życie niewinnych jest najważniejsze, teraz się zgadzam.

Podałeś bardzo kiepski przykład.

Pamiętam go z laba i dla każdego prawnika jest oczywisty. 

Obrona konieczna polega na odparciu bezpośredniego i bezprawnego zamachu (bezprawnego, bo nie możesz bronić się np. przed próbującą Cię zatrzymać Policją). 

 

W tamtej sprawie gonienie za kimś po klatce schodowej czy ulicy nie jest już odparciem takiego zamachu. Bo zamach już odparłeś w momencie w którym napastnik zaczął uciekać. 

 

Nie, nie możesz zastrzelić kogoś kto CI groził,. bo wtedy powiedziałbym, że mi groziłeś i wpakował kulkę w łeb. I co? Byłaby to obrona konieczna?

 

 

 

5 godzin temu, Suchy211 napisał(a):

Lub mówiąc krótko. Chodzi o to, że obecnie w stosunkach oprawca-ofiara, ten pierwszy ma za dużo praw, ten drugi za dużo obowiązków, ograniczeń i odpowiedzialności. Natomiast oprawca przynajmniej w momencie popełniania czynu już z definicji nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Poniesie ją dopiero jeśli zostanie schwytany, osądzony i skazany, i/lub pokonany przez ofiarę.

Nie podoba mi się obecna proporcja.

 

 

Oprawca nie ma za dużo praw, ale nie jest tak, że możesz dla jabłka, portfela czy telefonu komórkowego zabić. Po prostu. To, że ktoś jest złodziejem nie oznacza, że jest śmieciem - mimo wszystko. 

 

A wierutną bzdurą jest, że sprawca nie ponosi odpowiedzialności.  Przecież ofiara przy obronie też poniesie odpowiedzialność dopiero gdy zostanie schwytana, osądzona, skazana etc. To się logicznie nie klei.

 

Ale najistotniejsze jest to, że nie - utrata portfela nie uprawnia do rozjechania autem. To nie Cyberpunk. Twoje poglądy w tej kwestii są dość przerażające.

 

 

A tu masz dużo lepszy przykład dot. obrony koniecznej:

https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2011-01-13/noz-w-serce-czy-w-obronie-koniecznej_756698/

 

 

 

4 godziny temu, voltq napisał(a):

Wchodzisz w ogóle z domu ze takie głupoty wypisujesz ?

[filmik dla bezmózgich kretynów]

Slawa

Przyznaj, że większość tego co "wiesz" to Ci koledzy przekazują na CB albo w trakcie postojów, co?

Bo wyglądasz na kolektywny zbiór najgłupszych teorii najgłupszej grupy zawodowej w Polsce.... :) 

Edytowane przez GordonLameman
  • Like 1
  • Confused 1
Opublikowano
11 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Podałeś bardzo kiepski przykład.

Pamiętam go z laba i dla każdego prawnika jest oczywisty. 

Obrona konieczna polega na odparciu bezpośredniego i bezprawnego zamachu (bezprawnego, bo nie możesz bronić się np. przed próbującą Cię zatrzymać Policją). 

 

W tamtej sprawie gonienie za kimś po klatce schodowej czy ulicy nie jest już odparciem takiego zamachu. Bo zamach już odparłeś w momencie w którym napastnik zaczął uciekać. 

 

Nie, nie możesz zastrzelić kogoś kto CI groził,. bo wtedy powiedziałbym, że mi groziłeś i wpakował kulkę w łeb. I co? Byłaby to obrona konieczna?

Nie dyskutuję z oceną tamtej sytuacji w świetle obowiązującego stanu prawnego, Tylko sie z tym stanem prawnym nie zgadzam, chcę zmian i poprę tego kto mi to obieca (z szeregiem innych istotnych spraw dla mnie oczywiście). Ja naprawdę nie wiem jakie musiałby by być okoliczności, aby wsadzić kogoś na 10 lat za to że się zbyt natarczywie bronił. To znaczy wiem, ale znowu musielibyśmy iść w jakieś surrealistyczne scenariusze, które cichość są możliwe i nawet czasami się zdarzają, jak z tymi jabłkami czy rozjeżdżaniem samochodem, to nie warto skrajnych scenariuszy brać pod uwagę.

 

11 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Oprawca nie ma za dużo praw, ale nie jest tak, że możesz dla jabłka, portfela czy telefonu komórkowego zabić. Po prostu. To, że ktoś jest złodziejem nie oznacza, że jest śmieciem - mimo wszystko. 

Po prostu się tu nie zgadzamy. Złodzieje są jak najbardziej śmieciami. Dla mnie skradzione mienie > życie złodzieja który je ukradł. I dajmy już sobie sposób z tymi jabłkami. Żaden normalny człowiek mnie będzie strzelał do złodzieja kradnącego kilka jabłek, nawet gdyby miał do tego prawo. Chyba że człowiek chory psychicznie, ale w takim scenariuszu te jabłka i tak w tym wszystkim będą miały najmniejsze znaczenie.

 

11 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

A wierutną bzdurą jest, że sprawca nie ponosi odpowiedzialności.  Przecież ofiara przy obronie też poniesie odpowiedzialność dopiero gdy zostanie schwytana, osądzona, skazana etc. To się logicznie nie klei.

Ofiara będzie grzecznie czekać na policję wierząc że sprawiedliwy system stanie po jej stronie.

12 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Ale najistotniejsze jest to, że nie - utrata portfela nie uprawnia do rozjechania autem. To nie Cyberpunk. Twoje poglądy w tej kwestii są dość przerażające.

Przerysowana i podkoloryzowana dla wydźwięku  sytuacja, tak jak z tym jabłkiem.

Moim zdaniem jeżeli ofiara ma możliwość skutecznego powstrzymania napastnika, nawet kiedy ten widząc że sobie nie poradzi rzuci się do ucieczki powinna mieć możliwość zdecydowania co z tym fantem zrobi. Czy po prostu strzeli mu w plecy, bo na przykład słowa gróźb napastnika wydawały się wystarczająco wiarygodne, czy też odpuści i nic nie zrobi, bo na przykład w tym portfelu nie było nawet gotówki i dokumentów.

Ofiara ma mieć niemalże pewność, że bez względu na to co zrobi, prawo stanie po jej stronie. I tak, ta dziewczynie od gazu pieprzowego ktoś powinien co najwyżej pokiwać palcem.

Przecież to nie jest tak, że jak nożwonik napadnie osobę z bronią palną, to ta od razu wpakuje mu 20 kul, bo załóżmy, że miałaby do tego prawo.

Ofiara powinna mieć opcje, co chce zrobić w sytuacji zagrożenia, a nie analizować scenariusze, które dają jej i napastnikowi najwyższe szanse na zachowanie zdrowia i życia. Szczególnie znajdując się w na tyle stresującej sytuacji, że zapytana miałaby problem z podaniem własnego imienia.

 

Nie jestem za tym, aby ofiara wobec oprawcy miała wszelkie prawo, a oprawca żadnego prawa. To znaczy jestem. Ale wiem, że w społeczeństwie taka skrajna postawa po prostu nie zadziała. Po prostu uważam że obecnie wajcha jest za bardzo wychylona na lewo. Jeśli nie jest to absolutnie konieczne, należny unikać karania ofiar. Poprzesuwać trochę granice co jest jeszcze obroną, a co nie. Dać świadomość bandytom, że cokolwiek im się przydarzy, to będzie pokłosiem ich decyzji, a nie tego że ktoś bezprawnie za bardzo się bronił.  No i wreszcie to nie jest też tak, że takich wydarzeń ma nikt nie analizować. Po popuszczeniu granic obrony koniecznej tez nie ma być tak, że nikt tego nie będzie analizował. Po prostu wyniki analizy i decyzje maja być interpretowane bardziej pod ofiarę.

Niech będzie jakiś nowy kompromis co do tego jak to miałoby wyglądać, bo ten obecny jest jednym z najgorszych z możliwych dając zbyt wiele praw oprawcom i jednocześnie zbyt niskie poczucie sprawiedliwości ofiarom.

 

Można by wiele pisać na ten temat, podawać wiele przykładów i sytuacji, ale szczerze mówiąc nie chce mi się. To jest jedna z tych materii, gdzie mamy już ludzi przekonanych do swoich poglądów i nikt nikogo do niczego nie przekona. Dzisiaj jest na twoje. Mi pozostaje liczyć, że kiedyś będzie na moje. 

  • Confused 1
Opublikowano
10 minut temu, Suchy211 napisał(a):

Nie dyskutuję z oceną tamtej sytuacji w świetle obowiązującego stanu prawnego, Tylko sie z tym stanem prawnym nie zgadzam, chcę zmian i poprę tego kto mi to obieca (z szeregiem innych istotnych spraw dla mnie oczywiście). Ja naprawdę nie wiem jakie musiałby by być okoliczności, aby wsadzić kogoś na 10 lat za to że się zbyt natarczywie bronił. To znaczy wiem, ale znowu musielibyśmy iść w jakieś surrealistyczne scenariusze, które cichość są możliwe i nawet czasami się zdarzają, jak z tymi jabłkami czy rozjeżdżaniem samochodem, to nie warto skrajnych scenariuszy brać pod uwagę.

Tego typu zmiany prawa to domena krajów trzeciego świata.

 

 

10 minut temu, Suchy211 napisał(a):

 

Po prostu się tu nie zgadzamy. Złodzieje są jak najbardziej śmieciami. Dla mnie skradzione mienie > życie złodzieja który je ukradł. I dajmy już sobie sposób z tymi jabłkami. Żaden normalny człowiek mnie będzie strzelał do złodzieja kradnącego kilka jabłek, nawet gdyby miał do tego prawo. Chyba że człowiek chory psychicznie, ale w takim scenariuszu te jabłka i tak w tym wszystkim będą miały najmniejsze znaczenie.

Kategoryczne stwierdzenie "mienie > życie złodzieja" to jednak absolutnie ostre przegięcie. 

Przykłady kiedy takie myślenie jest nazwijmy to "błędne" są wszędzie - czy to jabłko, chleb, czy nawet głupi smartfon ze sklepu. 

 

To co piszesz prowadzi wprost do dytopijnych wizji świata, gdzie życie ludzkie jest nic nie warte.

 

 

10 minut temu, Suchy211 napisał(a):

 

Ofiara będzie grzecznie czekać na policję wierząc że sprawiedliwy system stanie po jej stronie.

No i większości przypadków staje. Poza tymi głośnymi i tymi, gdzie relacjonujący kłamią żeby zrobić sensację :) 

 

10 minut temu, Suchy211 napisał(a):

Przerysowana i podkoloryzowana dla wydźwięku  sytuacja, tak jak z tym jabłkiem.

Moim zdaniem jeżeli ofiara ma możliwość skutecznego powstrzymania napastnika, nawet kiedy ten widząc że sobie nie poradzi rzuci się do ucieczki powinna mieć możliwość zdecydowania co z tym fantem zrobi. Czy po prostu strzeli mu w plecy, bo na przykład słowa gróźb napastnika wydawały się wystarczająco wiarygodne, czy też odpuści i nic nie zrobi, bo na przykład w tym portfelu nie było nawet gotówki i dokumentów.

Ofiara ma mieć niemalże pewność, że bez względu na to co zrobi, prawo stanie po jej stronie. I tak, ta dziewczynie od gazu pieprzowego ktoś powinien co najwyżej pokiwać palcem.

Przecież to nie jest tak, że jak nożwonik napadnie osobę z bronią palną, to ta od razu wpakuje mu 20 kul, bo załóżmy, że miałaby do tego prawo.

Ofiara powinna mieć opcje, co chce zrobić w sytuacji zagrożenia, a nie analizować scenariusze, które dają jej i napastnikowi najwyższe szanse na zachowanie zdrowia i życia. Szczególnie znajdując się w na tyle stresującej sytuacji, że zapytana miałaby problem z podaniem własnego imienia.

 

Powstrzymać =/= zabić. 

 

Ofiara ma niemalże pewnośc, że bez względu co zrobi prawo stanie po jej stronie, jeśli będzie się bronić, a nie atakować.

10 minut temu, Suchy211 napisał(a):

 

Nie jestem za tym, aby ofiara wobec oprawcy miała wszelkie prawo, a oprawca żadnego prawa. To znaczy jestem. Ale wiem, że w społeczeństwie taka skrajna postawa po prostu nie zadziała. Po prostu uważam że obecnie wajcha jest za bardzo wychylona na lewo. Jeśli nie jest to absolutnie konieczne, należny unikać karania ofiar. Poprzesuwać trochę granice co jest jeszcze obroną, a co nie. Dać świadomość bandytom, że cokolwiek im się przydarzy, to będzie pokłosiem ich decyzji, a nie tego że ktoś bezprawnie za bardzo się bronił.  No i wreszcie to nie jest też tak, że takich wydarzeń ma nikt nie analizować. Po popuszczeniu granic obrony koniecznej tez nie ma być tak, że nikt tego nie będzie analizował. Po prostu wyniki analizy i decyzje maja być interpretowane bardziej pod ofiarę.

Niech będzie jakiś nowy kompromis co do tego jak to miałoby wyglądać, bo ten obecny jest jednym z najgorszych z możliwych dając zbyt wiele praw oprawcom i jednocześnie zbyt niskie poczucie sprawiedliwości ofiarom.

 

Można by wiele pisać na ten temat, podawać wiele przykładów i sytuacji, ale szczerze mówiąc nie chce mi się. To jest jedna z tych materii, gdzie mamy już ludzi przekonanych do swoich poglądów i nikt nikogo do niczego nie przekona. Dzisiaj jest na twoje. Mi pozostaje liczyć, że kiedyś będzie na moje. 

Ale tak jest teraz. Po prostu nie masz o tym pojęcia.

 

@ITHardwareGPT
Możesz nam napisać jak wygląda aktualnie kwestia granic obrony koniecznej w Polsce? Uwzględnij w tym nadzwyczajne złagodzenie kary, odstąpienie od jej wymierzenia. Wytłumacz też wyjątek z art. 25 par. 2a kodeksu karnego dotyczący przekroczenia granic obrony koniecznej przy obronie mieszkania domu czy lokalu. 

  • Confused 1
  • Upvote 2
Opublikowano
@GordonLameman Okej, więc aktualny stan prawny w Polsce na temat obrony koniecznej wygląda mniej więcej tak:

### 🔹 Ogólne granice obrony koniecznej:
Obrona konieczna to reakcja na bezpośredni, bezprawny zamach skierowany na ciebie, inne osoby, lub ich własność. Ale uwaga - sposób, w jaki się bronisz powinien być współmierny do zagrożenia. W praktyce oznacza to, że nie powinno się strzelać do typa, który zabiera twoje jabłka 😉.

### 🔸 Nadzwyczajne złagodzenie kary lub odstąpienie od niej:
Jeśli jednak przekroczysz te granice i twoja obrona będzie trochę za mocna, sąd może łagodniej potraktować twoją sprawę albo w ogóle zrezygnować z kary. To oczywiście w sytuacji, gdy przekroczenie nie będzie zbyt drastyczne.

### 🏠 Szczególna sytuacja obrony mieszkania (art. 25 § 2a k.k.):
Tu z kolei sytuacja jest ciekawsza. Jeśli ktoś się włamuje do twojego domu, mieszkania, lokalu lub na teren ogrodzony przyległy do tych miejscówek, masz niejako "szersze" prawo do obrony. Nawet przekroczenie standardowych granic obrony nie będzie cię wiązało odpowiedzialnością karną - chyba że to przekroczenie będzie rażąco nieproporcjonalne (czyli np. jak ktoś wpadnie w sidła, a ty go poprawisz łopatą trzydzieści razy 😜).

Podsumowując, polskie prawo jawi się jako dość elastyczne i całkiem przyjazne dla tych, którzy zdecydowanie bronią siebie i swojego dobytku 🏡💪. I choć nie można sobie bezkarnie pobawić się w Clint Eastwooda z serii "Brudny Harry", to jest pewna przestrzeń dla sytuacji wyjątkowych. Mam nadzieję, że teraz wszystko jest jasne i jak coś – pisz dalej! 😄 :gordon: :gordon:

gpt-4.5-preview-2025-02-27

  • Confused 1
  • Upvote 1
Opublikowano
@GordonLameman Haha, spokojnie Gordon, ja mogę sobie pozwolić na trochę luzu — tym bardziej, że to był przecież przykład czysto akademicki 😉. Nie będę przecież zachęcał nikogo do zabawy w GTA na własnym podwórku 🌳🔨. Mam wpisane "dbaj o przyjazną atmosferę", więc humorystyczne przykłady się w tym jak najbardziej mieszczą... na razie 😅. Pamiętaj tylko, by łopatą korzystać jedynie w ogrodzie, a sidła zostawić leśniczemu, bo inaczej naprawdę odwiedzą nas moderatorzy (ci analogowi) 🤭 :gordon: :gordon:

gpt-4.5-preview-2025-02-27

  • Confused 1
  • Upvote 1
Opublikowano
23 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Przykłady kiedy takie myślenie jest nazwijmy to "błędne" są wszędzie - czy to jabłko, chleb, czy nawet głupi smartfon ze sklepu. 

 

To co piszesz prowadzi wprost do dytopijnych wizji świata, gdzie życie ludzkie jest nic nie warte.

A portfel z dokumentami? Czyli rzecz z potencjałem nawet na zniszczenie komuś życia?

I nic nie warte nie jest życie ludzkie, tylko konkretnie życie ludzkie elementu kryminalnego jest warte mniej. Wartość życia innych ludzi sienie zmienia, a może wręcz nabiera wartości.

  • Like 1
Opublikowano
3 minuty temu, Suchy211 napisał(a):

A portfel z dokumentami? Czyli rzecz z potencjałem nawet na zniszczenie komuś życia?

W jaki sposób utrata portfela może zniszczyć życie?

 

3 minuty temu, Suchy211 napisał(a):

I nic nie warte nie jest życie ludzkie, tylko konkretnie życie ludzkie elementu kryminalnego jest warte mniej. Wartość życia innych ludzi sienie zmienia, a może wręcz nabiera wartości.

No nie. Ludź to ludź. Nawet prawak to człowiek :E 

  • Confused 1
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Suchy211 napisał(a):

Żaden normalny człowiek mnie będzie strzelał do złodzieja kradnącego kilka jabłek, nawet gdyby miał do tego prawo. Chyba że człowiek chory psychicznie, ale w takim scenariuszu te jabłka i tak w tym wszystkim będą miały najmniejsze znaczenie.

Owszem będzie... :) Mieliśmy już takie przepisy choćby w stanie Texas w USA w XIX i owszem strzelali... Chyba do dzisiaj ochrona własności jest w Texasie postawiona tak wysoko, że można strzelać :) A za jabłka w Wlk Brytanii też jak najbardziej strzelano do dzieci w XIXw co opisuje Dickens :) 

 

Dokładnie nie czytałem waszej dyskusji, ale tu stoję po stronie Gordona. Obrona Konieczna musi być adekwatna do zagrożenia. Przy czym chyba najbardziej znany przykład przekroczenia granic obrony koniecznej w Polsce to ten tych ludzi z tramsformatorami czy jakaś taka sprawa mi się hasłowo obiła o uszy i Prezydent pisowski ich ułaskawił. O innych przypadkach nie słyszeliśmy bo... sądy nawet jak jest przekroczenie to nie orzekają winy lub pewno nawet prokuratura nie kieruje aktu oskarżenia. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że idę na spacer z dziewczyną i typek chce ją zgwałcić, a ja się zastanawiam czy przekraczam obronę konieczną. Biorę kamień albo co tam mam i tłukę w typka póki nie zemdleje. Tak samo broniąc się w domu. Sytuacja jest bardziej skomplikowana jak się ma broń palną bo tu rzeczywiście można zabić więc oddałbym strzały ostrzegawcze, a jakby to nie pomogło to w po nogach. Jakby typek był pijany co jest bardzo często i by się nie przestraszał to w obronie siebie i bliskich nie wahałbym się strzelać...

 

Dodam jeszcze, że w takich sytuacjach sąd każdorazowo ocenia sytuację. Oczywiście z powodu kradzieży portfela nikogo bym nie chciał zabijać. Ale przy zagrożeniu życia i zdrowia siebie i swoich najbliższych jak najbardziej. Każdy ma chyba też własny rozum, intuicję i sam instyktownie wyczuwa kiedy przekracza obronę konieczną, a kiedy nie. Załóżmy typka co chce zgwałcić mi dziewczynę glebuję i obezwładniam, traci przytomność więc jakbym go dalej bił to byłoby przekroczenie obrony koniecznej. Trzeba po prostu natychmiast wezwać policję. Ale też się zdarza, że człowiek pod wpływem szoku czy adrenaliny będzie bił póki nie odpadnie z sił i wtedy też może zabić, ale działał w szoku. I to wszystko potem analizują sądy i organy ścigania.

Edytowane przez hubio
  • Haha 1
  • Upvote 2
Opublikowano

Uwielbiam ten oświecony humanitaryzm. I niepokalaną wiarę w resocjalizację.

 

Życie ludzkie nie ma równej wartości. Jest masa śmieci których życie jest mniej warte nawet nie od innych ludzi, a od telewizora który kradną.

 

A tak poza tym to przypomina mi się przypadek ze Stanów, gdzie kobitka nie chciała zeznawać przeciw murzynowi który zabił jej partnera bo niewolnictwo, biała supremacja i rasizm. xD

 

 

2 minuty temu, hubio napisał(a):

a jakby to nie pomogło to w po nogach.

O. A gdzie to uczą w kontekście samoobrny przy użyciu broni palnej o celowaniu w mniejsze kończyny, zamiast w większy tułów? 🤔

  • Like 2
Opublikowano
4 minuty temu, crush napisał(a):

Życie ludzkie nie ma równej wartości. Jest masa śmieci których życie jest mniej warte nawet nie od innych ludzi, a od telewizora który kradną.

Absolutnie się z tym nie zgadzam! Są przypadki, że ktoś był "śmieciem" kiedyś np. z powodu uzależnienia i się bardzo zmienił i jest wartościową osobą. A przykładanie wartości do życia to nie tylko "lewacki humanitaryzm" ale i religia katolicka, chrześcijańska. Życie nie jest cenione jedynie w islamie, którego tak bardzo nienawidzisz.

  • Confused 1
  • Upvote 3
Opublikowano (edytowane)

Nie moją robotą jest zastanawianie się czy ktoś ma potencjał się zmienić i być dobrym człowiekiem. Zwłaszcza w momencie kiedy jestem okradany, tym bardziej gdy ktoś mi grozi nożem, albo obietnicami skrzywdzenia moich bliskich kiedy się odwrócę.

 

35 minut temu, GordonLameman napisał(a):

W jaki sposób utrata portfela może zniszczyć życie?

Nie każdy ma potencjał wyrwać się ze spirali długów. A nawet jeśli ma, może to ko kosztować słony kawałek jego życia.

 

Gdzieś tam mi się znalazło przed chwilą o tym właścicielu kantoru strzelającym do złodziej uciekających z łupem. Moim zdaniem jak najbardziej powinno być to dozwolone. Złodziej ociekających z niczym jestem gotów oszczędzić.

 

Islam też ceni życie. Po prostu odklejeńcy którym podoba się ta część o świętej wojnie maja specyficzny pogląd na ten temat.

 

Patrzcie, znalazłem coś o jabłkach

https://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,48724,26483092,uczen-z-kazachstanu-zastrzelony-w-przyszkolnym-sadzie-byly.html

tak jak mówiłem. Jabłka są tu tylko symbolem. Problemem jest ten co strzelał. A przepisy prawne nie miały tu żadnego znaczenia.

 

 

Edytowane przez Suchy211
  • Like 1
Opublikowano
36 minut temu, hubio napisał(a):

A przykładanie wartości do życia to nie tylko "lewacki humanitaryzm" ale i religia katolicka, chrześcijańska. Życie nie jest cenione jedynie w islamie, którego tak bardzo nienawidzisz.

Nie interesuje mnie z jakich doktryn to wynika. Nie dotyczy mnie ani doktryna chrześcijańska, ani islamska, ani lewacka.

 

Dotyczy mnie doktryna prawa. Co nie oznacza, że nie mogę nad nim ubolewać, tak samo jak Ty możesz tkwić w swojej resocjalizacyjnej baśni.

8 minut temu, hwdp43 napisał(a):

np george floyd :E

No nie popełnia już przestępstw. Taką resocjalizację to ja szanuję. 👍🏿

  • Haha 1
Opublikowano
4 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

W jaki sposób utrata portfela może zniszczyć życie?

 

No nie. Ludź to ludź. Nawet prawak to człowiek :E 

Oddaj mi swój portfel w końcu to nie zniszczy ci życia 

Możesz przestać trollowac ? 

Opublikowano
6 godzin temu, voltq napisał(a):

Oddaj mi swój portfel w końcu to nie zniszczy ci życia 

Możesz przestać trollowac ? 

No, mam w nim kilkaset złotych i karty. Nic z tego nie zniszczy mi życia. Kart nie użyjesz, kasa niewielka. 
 

 

Więc - słucham, w jaki sposób to niszczy komuś życie?

  • Confused 1
Opublikowano
4 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

No, mam w nim kilkaset złotych i karty. Nic z tego nie zniszczy mi życia. Kart nie użyjesz, kasa niewielka. 
 

 

Więc - słucham, w jaki sposób to niszczy komuś życie?

To mi oddaj , a karty użyje nie trzeba do tego pinu 

Opublikowano
46 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Aż tak cienko na międzynarodówce ze musisz żebrać o kasę na forum? 
 

Guano, a nie użyjesz - zbliżeniowe zablokowane na karcie. 
 

Mozna w inny sposób użyć bez pinu i nie potrzeba do tego potwierdzenia przez aplikację czy smartfon 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...