Zakładasz i przypuszczasz. Ja wiem, że nie wszędzie się to opłacało, ale po prostu miały być czynne i koniec. Dlatego teraz przy zakazie handlu w niedzielę, nie notują strat. Wizerunkowy? Nie, przymus sieciowy, bo jak był handel w niedzielę, to nie ma że część sklepów danej sieci jest czynna, a część nie.
Niektóre żabki są w miejscach, w których faktycznie w niedzielę mają obrót, ale są też takie, które obrotu nie mają. W niektórych miastach widzę jak się pojawiają i znikają w różnych lokalizacjach. Zatem nie zawsze się to opłaca. Tylko żabkę zamykasz i lokal sprzedajesz, z taką Biedronką, Lidlem, Lewiatanem i innymi sieciami problem jest znacznie większy, bo sieci same budują lokale handlowe w których działają. Znacznie większa inwestycja.
Od 1972 roku zaczęto proces skracania tygodnia pracy do 5 dni, czyniąc soboty dniami wolnymi. W latach 80 były to już 3 soboty w miesiącu. Po 1989 roku tydzień pracy stał się 5-dniowy. Sklepów wielkopowierzchniowych, które mogłyby pracować w systemie zmianowym przez 6 dni w tygodniu, było niewiele, stąd większość małych lokalnych sklepów była czynna od poniedziałku do piątku, czasem były czynne również w soboty, ale do godziny 12-13. Taki stan trwał w zasadzie do czasu rozwinięcia się galerii handlowych czyli mniej więcej do końca lat 90.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się