Skocz do zawartości

Indie: maximum country. Wybrane zdjęcia z kilku podróży po kraju.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witajcie.

Z racji tego, że większość tutejszych forumowiczów przybyło z pclaba, chyba nie ma sensu kopiować i powtarzać wątków foto, jakie tam tworzyłem. Kto miał ochotę, ten zobaczył :) 
Postanowiłem jednak wrzucić coś na rozkręcenie działu. Ostatnimi czasy jeździłem do Indii, więc wrzucę zestaw zdjęć z tego kraju: północy, środka, południa.

Obecnie 'wykluwa' się u mnie plan na wiosnę 2025 - w planie jest powrót do Tajlandii, Wietnamu i coś nowego: Laos. Wstępny plan na jesień 2025 to północ Indii i Nepal.
Zobaczymy jak i co z tego wyjdzie, na razie zapraszam do rozgrzania się zdjęciami z najbardziej niesamowitego, pokręconego, interesującego, kontrowersyjnego, niezapomnianego kraju świata: Indii. Kraju marzeń i koszmarów. Kraju kolorów. Kraju ludzi.

2024-India-Varanasi-10.jpg

2024-India-Varanasi-15.jpg

2024-India-Varanasi-26.jpg

2024-India-Varanasi-42.jpg

2024-India-Varanasi-47.jpg

3Mf2e6y.jpeg

4YkYhg5.jpeg

kSBTChe.jpeg

npQAPZw.jpeg

5qsc1q3.jpeg

iMMZaVG.jpeg

BN36iCO.jpeg

LIN9EJR.jpeg

VfXHlzH.jpeg

NVx0Uwp.jpeg

temp-Image-Fbs-Qx6.avif

temp-Image08-Llb-X.avif

a2024-India-Mumbai-53.jpg

temp-Image-VQBDeo.avif

temp-Imageo-BEjbi.avif

temp-Imagehb-N82v.avif

temp-Image-KU7ypo.avif

temp-Imagep50zcg.avif

temp-Image-Leg-XJi.avif

temp-Imageim-Pa-MP.avif

2024-India-Amritsar-20.jpg

2024-India-Amritsar-39.jpg

temp-Image0pydek.avif

temp-Imagenw-RY1-P.avif

temp-Imagerld7yj.avif

temp-Image-G2m-J9-W.avif

temp-Image-VRd-I15.avif

temp-Image-Llq-Qkv.avif

2024-India-II-Kerala-Humans-52.jpg

PYisq9p.jpeg

8VnJSyo.jpeg

uz1ovyL.jpeg

IZhZ2Pp.jpeg

TRYZWO5.jpeg

gi3Cvt3.jpeg

y1zNDBl.jpeg

WgJEYcZ.jpeg

uY4ustQ.jpeg

pAe2Xwm.jpeg

WD7cVq7.jpeg

h1FdaSJ.jpeg

 








 

  • Like 7
  • Thanks 1
  • Upvote 1
Opublikowano

Hehe, uznam że to realne pytanie :P Jeżeli się uda, to zero wchodzenia na jakieś wielkie góry.
Po pierwsze, nie mamy czasu na aklimatyzację.
Po drugie, nie mamy czasu na wielodniowe wyprawy w głuszę.
Po trzecie, nie lubimy nawet łażenia po "normalnych" górkach, co dopiero po jakichś hardkorach.
Po czwarte, wejście na taki przykładowy Mt Everest powyżej basecampu kosztuje...bardzo dużo.
Po piąte, nawet jak się jest zaklimatyzowanym, ma się czas, kondycję i ma się pieniądze, to jak się wchodzi na Everesta to w sezonie (dla turystów) się stoi w kolejce niczym przed Biedronką w której jest promocja na napoje gazowane. Mało miejsca + dużo ludzi + globalna turystyka w XXI wieku = zaliczanie a nie zwiedzanie.

Tak naprawdę to chciałbym zobaczyć Tybet. Dużo się naczytałem itd. Ale budżetowo i taktycznie to jest poza horyzontem - podobnie jak Bhutan. Jedyny kraj w tych rejonach, do którego można polecieć bez gigantycznego budżetu i jest łatwo, to właśnie Nepal.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Pisząc z pamięci, więc detale mogą nie być precyzyjne: Tybetu nie zwiedzisz samodzielnie, musisz mieć szpiego-opiekuna, musisz załatwiać wszystko drogą oficjalną, musisz korzystać z oficjalnych pakietów, itd, itp. Kosztuje to w okolicach chyba pomiędzy 100 i 200 USD za osobodzień. 

 

Pakiety objazdowe z biurem podróży mnie nie interesują, wolę kasę przepić niż udawać że cokolwiek zwiedzam :) Lepiej już pozwiedzać oglądając YT :P 

Zaś odnosząc się do kwoty 10K zł - to bardzo dużo, jeżeli chce się zobaczyć Azję samodzielnie. Myślę że to by mogło wystarczyć na kilka tygodni dla 2 osób.

Edytowane przez jagular
  • Upvote 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

A tak zapytam z ciekawości, byłeś świadkiem jakiejś dziwnej, hardkorowej sytuacji? Przeglądam pewien portal i tam dużo filmików jest właśnie z Indii, i z tego co zauważam Hindusi mają pociąg do kradnięcia kabli elektrycznych, robienia zdjęć pociągów blisko torów, śmigania z tymi "świątyniami" czy jak to nazwać, gdzie często zahaczane są kable elektryczne i wiadomo jak się to kończy i gdzie kończą.   

Opublikowano (edytowane)

Czy widziałeś jakiegoś elektryka wysokich napięć, co zasada "elektryka prąd nie tyka"nie zadziała czy potrącenie jakiegoś selfiacza przez lokomotywę? Albo co widziałeś hardkorowego co głupio to zabrzmi ale zapadło w pamięć. I tak się zastanawiam czy to jest jakby to określić na "porządku" dziennym, bo jednak z europy(nie mówię o wschodniej) to jakoś tyle tego nie widać. Ty jeździsz jakby to określić na własną rękę i widzisz realia, a nie wycieczki gdzie widzisz wszystko kolorowo.

Edytowane przez AndrzejTrg
Opublikowano

Czyli pytasz o coś nie tyle hardkorowego (bardzo szokującego przez inność, ekstremalność ogólnie?), tylko o konkretnie głupiego.

 

Cóż, nigdy nie interesowałem się elektrykami wysokich napięć :) Widziałem dużo brawury w pociągach miejskich Mumbaju (chyba najbardziej niebezpieczne na świecie, kilkaset osób rocznie ofiar).

 

Ale tak ogólnie: na pewno można zobaczyć w Indiach rzeczy głupie, np. olewkę zasad bezpieczeństwa w pracy.

Przykładowo jakichś ludzi spawających bez sprzętu ochronnego obok ruchliwej ulicy, noszących ciężkie przedmioty w klapkach na nogach po śliskich rusztowaniach, ciężarówki, wózki tragarzy itd załadowane ponad miarę, roboty budowlane w których materiał jest wywalany ot tak na ulice, na skarpę która wszystkim przeszkadza, jakieś dziwne konstrukcje samoróbki, które nie mają prawa przetrwać zbyt długo, ludzi którzy nie używają techniki w sposób w który powinni, albo odmawiają użycia techniki, budowlańców psujących nawet mieszankę betonu, itd, itp.

 

Można to wytłumaczyć na wiele sposobów: zwłaszcza w Indiach północnych najniższe kasty ludzi są niewykształcone (nawet kilkadziesiąt procent populacji to analfabeci), żyją w dziwnym dla nas zawieszeniu pomiędzy przeszłością i teraźniejszością. Do tego są biedni, ich życie jest bardzo tanie. Wielu z nich to pracownicy dniówkowi, tani robole których losem się nie przejmuje szefu. Tacy ludzie mają jedynie minimum wiedzy potrzebnej do roboty, wiedzy przekazywanej przez kolegów. Nie mają żadnych np. środków ochrony, bo firma im na pewno nie da, a sami sobie nie kupią. Ot takie życie od wypłaty do wypłaty na krawędzi...

  • Thanks 1
  • Upvote 2
Opublikowano

No, miałem kilka wątków z różnych krajów na labie, tu wrzuciłem tylko wyciąg z indyjskich :)

 

Sprzętowo to, jak od początku, Canon - chociaż teraz już wiadomo, bezlusterkowce - R i R6. Zredukowałem szkiełka do 4 stałek: 16/2.8, 35/1.8, 85/1.2 i 135/2.0.

  • Upvote 1
Opublikowano

Eh Jag, fotografia jest dziś taka martwa. Kiedyś to było, kiedyś to się więcej działo w tym temacie.

 

Ja i tak jestem zdania, że sprzęt w fotografii nie jest tak ważny jak w wideografii.

 

Fajnie, że potrafisz dobrze wykorzystać to, co posiadasz i widać to na tych zdjęciach. Bardzo ładne ;) Plusuję dla zasięgów :E

Opublikowano
10 godzin temu, Filip454 napisał(a):

Eh Jag, fotografia jest dziś taka martwa. Kiedyś to było, kiedyś to się więcej działo w tym temacie.

 

Ja i tak jestem zdania, że sprzęt w fotografii nie jest tak ważny jak w wideografii.

 

Fajnie, że potrafisz dobrze wykorzystać to, co posiadasz i widać to na tych zdjęciach. Bardzo ładne ;) Plusuję dla zasięgów :E

Tak, nastały czasy dominacji konsumpcji nad kreacją i widzimy tego efekty.

Osobiście uważam, że sprzęt zarówno w foto, jak i w wideo, w obecnych czasach, nie ogranicza twórców tak jak "kiedyś". Ba, czasami jest "za dużo", przykład: miałem zaawansowanego gimbala z uchwytami, mikrofonem i po kilku użyciach poszło to na sprzedaż. Za duże, zbyt angażujące, zbyt dużo zabawy z ustawieniami. Nie mam na coś takiego czasu w reporterce. W zupełności wystarcza mi telefon, i to bez gimbala :) 

Mój sprzęt jest mi znany i to jest bardzo ważne. Nie jest istotne, ile mpix wypluwasz, jaką rozdzielczość mają szkiełka, kiedy nie jesteś w pełni obeznany z działaniem itd. Reporterka to zdjęcia robione szybko, praktycznie bez pozowania, cykane bardzo często w chwili pomiędzy rozpoznaniem a reakcją.
Dlatego to, co mi jednak przeszkadza, to prędkość reakcji sprzętu, ale na razie nie mam ochoty wkładać sporej kwoty (szybszy zestaw nowe body + pro 35tka to okolice 24000-33000zł) na "dociąganie" sprzętu do najwyższej prędkości.
Druga sprawa to waga - z tym mam problem na lotniskach :E  Ale tego zakupami nie rozwiążę.

10 godzin temu, adashi napisał(a):

Trzynaste zdjęcie od góry (ta pogięta staruszka) - dla mnie bomba.

Dzięki :) Dla mnie to zdjęcie to zdjęcie pokazujące relację (wydawało mi się że to jest para, nie tylko przypadkowi ludzie obok siebie) i upływ czasu.

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Taka ciekawostka, obrazująca skalę tego, co czasami się dzieje w Indiach.

Parę tygodni temu odbywał się tam festiwal religijny Kumbh Mela. To festiwal cykliczny, odbywający się co 12 lat. Tegoroczna edycja była jednak wyjątkowa ze względu na ułożenie planet - coś takiego odbywa się co 144 lata.

Chcę kiedyś to zobaczyć, nie udało się w tym roku, może za 12 lat. Dlaczego? Dlatego że to chyba największe zgromadzenie ludzkości w historii naszego gatunku. W tym roku ten festiwal odwiedziło 660 milionów pielgrzymów.

Warunki podczas festiwalu są ciężkie, noclegi o akceptowanych standardach drogie, ale może kiedyś...

 

Krótki artykuł po angielsku o sprzątaniu po festiwalu.

  • Like 1
Opublikowano

Hehe, to oczywiście opcja o wiele tańsza, bezpieczniejsza i wygodniejsza, ale w ten sposób to chyba już się nie widzi tam ludzi, tylko anonimowe mrowisko :) 

 

Myślę że po osobistej wizycie na takim zgromadzeniu już do końca życia żadna duża grupa ludzi na nas nie zrobiłaby wrażenia :E 

 

Ciekawi mnie trochę inny aspekt tego typu wydarzeń: brak zainteresowania popularnych, "naszych" jutuberów podróżniczych. Materiał z czegoś takiego by chyba miał niezłe wyświetlenia.

Opublikowano (edytowane)

A mnie ciekawi ile syfu po takim festiwalu zostanie :) a nam każą pić z papierowych słomek :E  tak pół żartem pół serio aby się jacy aktywiści nie oburzyli :P 

 

a wracając do Indii to wiem że to jest kraj :kupa: płynący

https://nypost.com/2025/03/09/us-news/air-india-flight-forced-to-return-to-us-over-clogged-toilets-in-10-hour-debacle-reports/

Edytowane przez AndrzejTrg
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, AndrzejTrg napisał(a):

A mnie ciekawi ile syfu po takim festiwalu zostanie :) a nam każą pić z papierowych słomek :E 

Wbrew pozorom, pod niektórymi względami Indie są bardziej ekologiczne i produkują mniej śmieci od zgromadzeń w Europie.
Problemem, który według mnie jest duży (wszędzie) są plastikowe butelki po wodzie. Ale w Indiach istnieje cały biznes zbierania plastiku i przeróbki go ponownie. To kraj, w którym można się utrzymać ze zbierania plastiku.

Śmieci i odpadów łącznie pozostawiono tam kilkadziesiąt tysięcy ton. Była specjalna brygada oddelegowana do sprzątania i złożenia miasta namiotowego, nie wiadomo jak dokładnie udało im się posprzątać.

Pozostaje jeszcze jedna sprawa: zanieczyszczenie wody rzeki: to było oczywiście kosmiczne, wielokrotnie przekraczające jakiekolwiek normy. Ale w Indiach to jest normalne: Ganges w takim Varanasi (święte miejsce hinduizmu) przekracza maksymalne europejskie limity przynajmniej setki razy. I co? I nic, przynajmniej dla lokalsów :E Ludzie się kąpią, myją w rzece zęby, nabierają wody do ust.

Co do :kupa: - to sprawa skomplikowana, ale generalnie można powiedzieć, że opinie w Europie są oparte na stereotypach. Rzeczywistość bywa czasami lepsza od stereotypów, czasami gorsza.
 

Edytowane przez jagular
  • Upvote 1
Opublikowano

parę lat temu kąpałem się w Gangesie w Rishikeshu i do dziś żyję  ale w Varanasi już odpuściłem ;) 

 

w powodu opinii o Indiach znajomy wymiękł i przerowerowałem je sam i mam bardzo pozytywne wspomnienia.

 

świetne fotki!

 

  

  • Upvote 1
Opublikowano

Łooo, masakra! Magiczna wyprawa! I to przed kowidówką (mnie akurat c19 zablokował na Indie, odzyskanie kosztów biletów było...no, angażujące).

 

Aż się nasuwa zestaw pytań:

- jak sprzętowo (rower)? Zauważyłem że ludzie na takie wyjazdy wybierają chyba dwie drogi: albo rower-co-bądź z akceptacją faktu że będzie regularnie naprawiany po drodze, albo high-end wyprawowy, czyli raczej jakaś dobra rama stalowa, z pro sakwami z pro rozłożeniem masy, itd. 

- jak wrażenia z Indii widzianych w chyba najbardziej "czysty" sposób? Które rejony zrobiły najbardziej pozytywne wrażenie, a które najbardziej negatywne?

- to kraj, w którym czasami się widzi coś, o czym później nie ma sensu opowiadać bo wszyscy będą myśleć że zmyślasz. Widziałeś coś takiego? :) 

Opublikowano (edytowane)

sprzętowo był to mój 15-letni MTB. przeciętnie wygodny ale sprawny i prosty w serwisie. został w Nepalu gdzie miałem małą kraksę i teraz już mam wyprawówkę bo postawiłem jednak na wygodę.

 

co do drugiego pytania to już  mi się rozmywa pamięć. Indie bardzo pozytywnie, choć jak dla mnie zbyt dużo ludzi i zbyt ciekawscy i nachalni. ciężko pobyć chwilę w samotności. taki sposób podróżowania wzbudza wiele zainteresowania więc trudno się od nich odpędzić ale z drugiej strony można poznać jak żyją bo często zapraszają do siebie i rozmawiają (to chyba najbardziej uciążliwe na wioskach bo dużo ani w ząb po angielsku nie mówi). za to jak zsiadałem z roweru i zwiedzałem turystyczne miasta to już słabo - naciąganie na kasę i usługi.

 

NIe mam chyba podziału na mniej i bardziej pozytywne. Na pewno północ spokojniejsza ale nie udało mi się wjechać na przełęcze bo zima była i zasypane śniegiem. dlatego kiedyś może tam wrócę. Azja (min Indie) to dla mnie taki must have do zobaczenia w życiu (nie byłem w Afryce) aby docenić to co mamy w Europie - że można żyć w skrajnym ubóstwie a potrafić uśmiechać się i cieszyć życiem.

 

no i nic mnie nie zszokowało jakoś mocno, zapewne w jakimś wcieleniu byłem hindusem :D

 

IMG_20190205_105713.jpg

IMG_20190709_074250.jpg

Edytowane przez MajQ
  • Upvote 4
Opublikowano (edytowane)

Kellys, legendarna marka :)

Dla mnie Indie są/były nie do zapomnienia. To miejsce, w których wszelkie doznania były najbardziej intensywne. I będą, bo mamy jeszcze kilka lat wizy i chcemy wracać.
To najwspanialszy i najciekawszy kraj na planecie, w którym nigdy nie chciałbym mieszkać na stałe :E

Też nas męczyło nachalność, ciekawskość Hindusów - podróżuję z kobita, blondynką, więc czasami jest hardkorowo :E W Indiach, zwłaszcza tych prostych, prymitywnych, z północy, nie ma miejsca na przestrzeń osobistą, czy ciszę i to nas też męczyło. Oraz nauczyło, że trzeba odżałowywać więcej kasiory na lepsze hotele, nie dlatego, że w gorszych jaśniepaństwo hrabiostwo by nie wypoczęło, tylko że gorsze oznaczają więcej warunków indyjskich, czyli ciasnych, ciemnych, bardzo głośnych bunkrów.
Naciągactwo i kombinactwo jest chyba największe (biorąc średnio cały kraj) na tej planecie. Indie to kraj, w którym scamerowi opłaca się "urabiać" turystę na najbardziej absurdalne sposoby, godzinami. Jest też tanio, przez co nasze "a masz i się odczep, to tylko grosze" dla nich są solidnym zarobkiem.

Północ: najbardziej na północ byliśmy w świętym mieście Sikhów, Amritsarze - i to jedno z miejsc, z których będę miał takie oczo-otwierające wspomnienia. Jeżeli Delhi, czy ogólnie Radżastan wyglądają na biedne...to Amritsar to kolejny poziom biedy.

A szok? To jest nieco względne pojęcie :P 

Edytowane przez jagular
  • Upvote 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Zależy czy procesor jest lutowany, ale tego lapka to się powinno oddać na elektrozłom i każda zł zainwestowana w niego to wyrzucanie pieniędzy w błoto.  Chyba że lubisz takie rzeczy i robisz to dla sportu to poczekaj na kogoś innego o ile w ogóle się taki znajdzie. Z mojej strony to elektrozłom i powinno się go zutylizować a nie używać  
    • Witam, poszukuję pomocy w rozwiązaniu problemów z micro stutteringu na zestawie: GPU - 5070 12 GB Gigabyte CPU - i5 14600kf MOBO - MSI PRO B760-P WIFI DDR4 CHŁODZENIE - PEERLESS ASSASIN 120  RAM - 32GB VIPER DDR4 3600MHZ A2 B2 (podczas zmiany nie miałem budżetu na DDR5 a szybko potrzebowałem nowej płyty do cpu) PSU - CORSAIR RMX 650W 80 GOLD PLUS DYSKI - M2 NVME SSD SAMSUNG 970 EVO PLUS 500GB + SATA SSD CRUCIAL MX 500 1TB  MONITORY - AOC24 1080/144HZ DISPLAY PORT + PHILIPS24/1080/60HZ DVI (podpięte w kartę graficzną nie płytę główną)  SYSTEM - WINDOWS 11 SOFTWARE który może powodować problemy i robić problem z frame time (?) - msi center + msi mystic light (odinstalowałem jednak za pewne siedzi dalej w rejestrze itd), razer synapse, sterowniki do chipsetu, intel gna, realtek, realtek ethernet, intel serial io, najnowszy sterownik nvidia game ready, sterowniki dźwiękowe itd. ( WSZYSTKIE NAKŁADKI DISCORD/NVIDIA WYŁĄCZONE ) Bios aktualny z września (7D98v1F) , wcześniej korzystałem z wersji beta z okresu maja (7D98v1F1(Beta version)) Zawsze robiłem UV poprzez cpu lite load ponieważ temperatury były przesadzone, testowałem różne ustawienia, od personalnych poradników na forum msi do losowych porad innych osób. (nawet bez uv na wyższych temp było to samo)   Linia czasowa zmiany podzespołów:  Procesor na początku tego roku razem z płytą główną, Karta graficzna w sierpniu, Reszta podzespołów: płyta główna, ram, zasilacz, itd z poprzednich zestawów ( posiadane przez 3-5 lat ) Posiadałem wcześniej rx 6700 xt  + i5 10600k, następnie 4060 ti + 10600k (zwróciłem kartę ponieważ nie byłem zadowolony z wydajności) 5060 ti + 14600kf (bardzo głośne cewki, zwrot) aktualnie 5070 i5 14600kf  Ważna informacja, na wymienionych zestawach które posiadałem przez okres 2-3 lat praktycznie na każdym miałem ten sam problem z micro stutteringiem, raz większy raz mniejszy, teraz dopiero poważnie się za to biorę bo jednak wolałbym żeby taki zestaw dawał z siebie trochę więcej stabilności i frajdy. Zawsze robiłem DDU czy nawet format więc nigdy nie było problemów żeby sterowniki się ze sobą "gryzły"  Opis problemu:  Grając w większość gier odczuwam dziwny micro stuttering, gram zwykle na vsyncu ponieważ bez niego występuje problem z screen tearingiem i rozjeżdżającym obrazem (limit fps nie poprawia tego lub zaburza płynność obrazu), fps spadają z 144 na 142/141 lub nawet 138, w 90% spadek FPS pojawia się w losowym momencie. Podczas akcji FPS jest idealnie stabilny. Praktycznie nie ważne co się dzieje nie odczuwałem spadków poprzez brak zapasu mocy zestawu. Micro stuttering występuje w momencie kiedy np stoję w miejscu lub akcja w danej grze "ucicha". Testowałem też bez vsync, limit fps, odblokowane fps, praktycznie w każdym ustawieniu jednak było to czuć. Gry które najbardziej na to cierpią i praktycznie zabierają całą zabawę z rozgrywki to:  Numer 1 - War Thunder, gram na wysokich/max ustawieniach, gra wojenna jak to wiadomo pełno akcji, wybuchów itd, fps idealnie stabilny, za to natomiast jadę pojazdem, na ekranie spokój, spadki fps do 140 z 144 co kilkadziesiąt sekund lub w dobrym okresie co kilka minut.  ( cpu 20-40% gpu 75% )  Numer 2 - Fortnite, gram na ustawieniach wydajnościowych, testowałem jednak też Direct 11 czy 12, tutaj również problem wygląda praktycznie tak samo chociaż myślę że o wiele bardziej agresywnie, spadki 1 low % z 144 na 90 itd.  Numer 3 - Valorant/League of Legends, sytuacja taka sama jak wyżej, akcja, duża ilość rzeczy dziejących się na ekranie, fps idealnie stabilny, losowe momenty i rwanie fps.  Numer 4 - Minecraft edycja z microsoft store, czuję dość częsty i mocniejszy stuttering nawet przy zmianie renderowania chunków itd. Inne gry to np:  CS2 - działa u mnie na wysokich praktycznie idealnie, nigdy nie odczułem żadnych spadków nie ważne co, Gry wyścigowe pokroju forza horizon/forza motorsport/need for speed itd ustawienia ultra bez problemów,  Rainbow Six Siege tak samo ustawienia ultra, 144 fps prawie idealnie jednak od czasu do czasu coś chrupnie. Elden Ring/Nightrein ultra 60 fps idealnie. Dodam jeszcze że podczas grania i rozmawiania jednocześnie na Discordzie problem pogłębia się/występuje częściej ( akceleracja sprzętowa wyłączona! ) Na tym zestawie nie miałem żadnego bluee screena czy losowego wyłączania kompa, jedyne co pamiętam to kilkukrotny problem z brakiem pamięci wirtualnej, udało się to naprawić poprzez powiększenie go.  Temperatury GPU to zwykle 40-60+, cpu 40-65+ stopni (bez uv np 75 w stresie podczas grania) Rzeczy jakie testowałem:  różne ustawienia BIOSU, UV, bez UV, różne ustawienia zasilania, wyłączanie, hyper threading itd itd itd... nowy bios, xmp włączony/wyłączony zmiany zarządzania energią w nvidia czy panel sterowania, odinstalowanie xbox game bar,  zmiany ustawień gry czy akceleracja gpu w windowsie,  zmiany zarządzania energią karty sieciowej i magistracji usb w menedżerze urządzeń,  wyłączenie karty sieciowej i granie na wifi a następnie wyłączenie w biosie bluetooth + wifi, granie na 1 monitorze z odpiętym całkowicie drugim,  przesłanie całej gry która powoduje problemy + shader cache na dysk NVME + fizyczne odpięcie SATA żeby na pewno nie przeszkadzał,  reset shader cache + zwiększenie rozmiaru pamięci podręcznej,  wyłączenie szybkiego rozruchu w windowsie,  różne ustawienia skalowania nvidia,  zmiana hz w klawiaturze i myszce, wyłączona izolacja rdzenia windows,  AKTUALNE USTAWIENIA BIOSU:  Włączone XMP, resizable bar, intel default power 181W, CPU LITE LOAD 15, C1E włączone, Hyper Threading włączone, E Cores P Cores itd tak samo włączone, CEP ( Current Excursion Protection) włączone (sprawdzałem z wyłączonym), reszta default praktycznie. Co mogę jeszcze zrobić, potestować żeby to naprawić? Tak jak mówię problem występował na poprzednich zestawach, od 4-5 lat posiadam ten sam RAM oraz zasilacz plus dyski, gram na 1080p w 144fps locked więc myślę że to nie wina braku mocy. Jedynie zmieniały się karty czy procesor. Można powiedzieć że problem nie jest jakoś bardzo drastyczny jednak posiadam znajomych którzy mają podobne zestawu lub lekko gorsze i nie odczuwają takiego micro stutteringu a i ja czasami mam dni gdzie wszystko działa prawie na medal, jednak następnego dnia jest 2x gorzej. Szukam rozwiązań żeby osiągnąć jak najlepszą stabilność, sprzęt wyciąga zwykłe +200/250 fps na wysokich/ultra w tych gierkach więc fajnie byłoby uzyskać płynność na tych 144 fps przy aktualnym monitorze a w przyszłości po upgrade na lepsze wyniki. Jest sens coś tam jeszcze grzebać czy może kolejny format + sterowniki gpu + chipset i wtedy testować i szukać winowajcy? Czy może jakieś konkretne ustawienia posprawdzać w biosie chociaż wątpię że jest rzecz której nie ruszałem. Dodatkowo jak sięgam pamięcią to na gorszym zestawie gdy były spadki fps to występowały one w racjonalnym momencie a w okresie spokojnym fps trzymał się stabilnie, tutaj prawie na odwrót.  Moim głównym celem jest po prostu ustabilizowanie frame time bez losowych spadków i czysta frajda w ulubionych gierkach niż jakieś wygórowane wyniki w benchmarkach. Z góry przepraszam za jakieś błędy w opisie czy ocenie sytuacji ale dopiero pierwszy raz zabieram się za diagnostykę problemów tego typu i nie ogarniam, dziękuję za pomoc i w razie pytań postaram się udzielić dalszych informacji.   
    • Jaki Linuks dla początkujących?Która dystrybucja Linuksa jest najlepsza dla osób początkujących. Czy dla komputera co ma 4 GB pamięci RAM gdyby wybrać Gnome albo KDE to czy wystarczyłoby miejsca w pamięci RAM na uruchomienie przeglądarki internetowej czy lepiej jest wybrać pulpit XFCE albo jeszcze lżejszy. Czy pulpit Cynamon jest lekki czy ciężki. Czy to złe pomysł wybierać lekkie ale mniej znane pulpity jak LXDE. Czy programy w Linuksie są pisane tylko pod konkretną dystrybucję Linuksa czy też pod konkretny pulpit KDE albo Gnome albo XFCE? Ubuntu ma taką polityke że tam muszą być tylko pakiety na darmowej licencji to tam zabraknie kodeków i ma swój rodzaj pakietów to też jest na minus. To że w Google najwięcej stron odnosi się do Ubuntu to nie znaczy że to najlepsza dystrybucja. Rozważam tylko 2 dystrybucje. Linuksa Mint albo Linuksa Debiana i taki pulpit graficzny żeby był jak najlżejszy żeby zostało coś wolnej pamięci RAM ale jednocześnie popularny żeby miał jak najmniej błędów to XFCE wydaje mi się oczywistym wyborem bez względy na to jaką bym wybrał dystrybucję Linuksa. Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana ale Linuks Debian jest dużo czystszym Linuksem od Linuksa Minta i dużo stabilniejszy i ma programy z w wersji ESU z długoterminowym czasem wsparcia na przykład przeglądarka internetowa Firefox. Interesuje mnie taki Linuks żeby był na zasadzie żeby zainstalować i zapomnieć i się z nim nie mordować. Co z tego że Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana jak Linuks Debian ma dużo więcej deweloperów i jest dużo lepiej dopracowany i stabilniejszy i jak coś będzie trudniej zainstalować to można użyć ChataGPT. Sprawdzałem różne Linuksy w wirtualnej maszynie VMWare Worsktation to sporo programów w Linuksie Mincie i tak trzeba ręcznie z konsoli za pomocą ChataGPT zainstalować i Linuks Debian oferuje dodatkowo większą stabilność. Czy da się tak Ustawić Linuksa żeby w czasie uruchamiania systemu nie trzeba było wpisywać hasła i nawet do wchodzenia do panelu sterowania i zarządzania partycjami i żeby systemowa konsola każde polecenia traktowała jako administratora tak jak to jest w Windowsie? Na naukę Linuksa najlepszy jest osobny komputer z przydzielonym całym dyskiem to nie ma takiej obawy że usunie przez pomyłkę Windowsa. Mam zainstalowanego Windowsa 10 22H2 64 bit na dysku talerzowym i tylko 8GB pamięci RAM to jest to do dupy pomysł żeby powolny dysk twardy jeszcze obciążać instalację Linuksa na VMWare Workstation. W takiej własnie konfiguracji Lnuks będzie najbardziej mulił. Czy gdybym zdecydował się na instalacje Linuksa na komputerze z 2003 roku na procesorze 1 rdzeniowym i obsługującym tylko 32 bity to czy lepszym pomysłem jest wybranie ostatniej dystrybucji Linuksa Debiana albo Minta co jeszcze obsługiwała 32 bity czy mniej znanej ale najnowszej co obsługuje 32 bity. Czy na procesorze 1 rdzeniowym muliłby YouTube gdyby na takim komputerze był zainstalowany najlżejszy możliwy graficzny Linuks. Dla Windowsa żeby oglądać bezpośrednio YouTube absolutne minimum to 2 rdzenie i 2 wątki. Czy Linuks nadaje się do codziennego użytku zamiast Windowsa. Czy MacOS jest dużo lepszy od Linuksa i czy Linuks jest tylko dlatego alternatywą dla Windowsa że jest darmowy i nie wymaga specjalnych komputerów i czy gdyby wszyscy ludzie byli bogaci to gdyby zrezygnowali z Windowsa to czy braliby tylko pod uwagę MacaOSa? Czy Linuks jest dla biednych osób i trudny terminal w Linuksie jest za kare że nie chciało się ludziom pracować i zarabiać więcej pieniędzy żeby sobie kupić lepszy komputer do najnowszego Linuksa albo komputer od MacaOSa?
    • Czy dałoby się w laptopie HP 530 8HTF12864HDY-667E1 Mobile Intel Calistoga-GME i945GME wymienić 1-rdzeniowy procesor Intel(R) Celeron(R) M CPU 530 @ 1.73GHz na 2-rdzeniowy procesor Intel Pentium Dual-Core T4200. Znalazłem zapusty laptop PP33L z popękanym i zepsutym monitorem i uszkodzoną płytą główną i 2-rdzeniowym procesorem Intel Pentium Dual-Core T4200 ale mam sprawny laptop HP 530 ale ma tylko 1-rdzeniowy procesor Intel(R) Celeron(R) M CPU 530 @ 1.73GHz i chciałbym ten procesor wymienić na 2-rdzeniowy. Oryginalnie ten laptop miał 1 GB pamięci RAM i wymieniłem RAM na 4 GB. Jaki system operacyjny najlepiej pasowałby do tego laptopa HP 530. Nie wiem jaki model ma płyta głowna z Laptopa PP33L dlatego że nie dało się tego laptopa uruchomić żeby sprawdzić w BIOSie albo w systemie. Spisałem jakieś liczby z płyty głownej tego laptopa CN-OP-132H-48643-8CB-0220-A00 DP/N OP132H BPB8C0020 002219 DA8B70-LanID GX D-VOA 94V-0 2-1 0842 E0EC 909G8222E M47 REV :  D DA0FM7MB8D0 PWB T012G REV : A00 Weźcie pod uwagę że zero to moze być duża litera o i odwrotnie.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...