JeRRyF3D

Chcialbym, ale niestety nie widzę zwiazku. Remaster, to 3 ludzi, 29 minut i worek kasy. Sequel, to stado ludzi przez lata za grube miliony, więc...

A to nie za te ficzery właśnie buli się kosmiczne dulars, zamiast wybrać bez nich AMD?

"Karta graficzna została zakupiona jako nowa w sklepie x-kom w Łodzi 14 kwietnia 2024 roku. Używana była przez krótki czas, głównie do grania w gry, więc nie była intensywnie eksploatowana. " No ba! W excelu, to by ją dojechali, a to tylko lekko grane było, takie tam zabawy.

Słucham? Jak zajumam konia, to muszę go... rejestrować gdzieś?

Ja nie ogarniam mechanik. Wczoraj zapuściłem się daaaaleko na piechtę. I żałowałem, że tak daleko polazłem. Patrzę - w dali onka! - na once kunie i nikogo w promieniu 1km. No to sobie jednego kunia raptownie sprywatyzowałem. A tu lament i biegnie chłop z widłami. No to ja dzida przed siebie... i tak zajechałem jeszcze dalej. A, obadam teren, jak już tak daleko jestem. Kunia obstawiłem. Wracam. Kunia nie ma! Poszedł se, albo zajumali. No to ja - od domu milion km, bez kunia, i oczy mi lecą / mrugam i sapię, że muszę spać. I... tu wymiękam, bo nie wiem, co powinienem zrobić z tym

No to jest dalece IMO nieakceptowalne. Takie TPOki i skwierczą? Fu!

OK. Wiem, że skrajny PiS, skrajna "bozia" = wszystko, co mnie mierzi, a przy tym, włączam go (YT pod prysznicem z komórki co rano - on gada, ja się szykuję do roboty) i... przeraża mnie, że z bardzo wieloma jego twierdzeniami się zgadzam! Zaczynam się bać o siebie i swój światopogląd.

Pytanie mam do Was. Jak oceniacie komentowanie sytuacji politycznej świata / USA / PL przez... Cejrowskiego? Kosmita? Czy nie do końca? Traktować na poważnie, czy kibel? Pytam serio.

Jakiś żart. Gdyby mi tak cewy grały to lecą za okno ez względu na cenę. Inna sprawa, że to jest extremalne "krzywienie" wyniku i sztuka dla sztuki, żeby tylko sprowokować sytuację. Coś, jak kręcenie na hamowni silników na 8K obrotów w oczekiwaniu na to, który szybciej się rozsypie. Tak i tutaj 500 fps... kto normalny będzie zapinał licznik 500 fpsami (oprócz ligowców)?

No ludzie grają stopami na gitarze. Wszystkiego można się nauczyć, ale trzeba załapać "o co chodzi", a póki co ja nie wiem, ale YT i jeden wieczór załapię - gdy przysiądę do tematu na poważnie.

Ja dopiero zaczynam i wiem, że muszę zamknąć głowę na wszystko, co znam w gamingu, otworzyć się na nowe, poznać mechaniki (wszelkie), bo dla mnie próg wejścia jest ogromny i nie radzę sobie absolutnie z niczym. Nie kumam zasad walki, nie kumam otwierania zamków, nie kumam wielu rzeczy. A bardzo chciałbym się wkręcić.

Bo jest wielu entuzjastów z portfelem i niekoniecznie PCMR świr. Cała masa wiary robi zakupy, a 2% siedzi na forach. Wielu po prostu nie ma pojęcia o problemie i... go nie ma. Nawiasem. Ja nadal nie rozumiem "urody" kart, jeżeli ktoś nie montuje ich wertykalnie. W swojej widzę tylko backplate, więc mocno mi ścieka, czy jest urody przedniej, czy bardziej radiowej.

IMO całkiem zjadliwa / ładna. https://vm.tiktok.com/ZNd1PY4Bs/

Spoko. Pokieruj do celniejszego wątku.

Ja w ogóle jestem w szoku, że podejmuje się tu tematy wszelkie, a o audio - rewelacyjnym IMO - cichutko.

Zdecydowanie Wiedźminy były kozackie zawsze.

https://rainbow-wool.de/rainbow-wool-home

IT wskoczyło do wora sportów ekstremalnych. Jak skok na bungi. Nie dosyć, że płacisz, to jeszcze w trakcie zabawy obesrany, czy finał będzie z happy endem.

Trochę luzu. Nie idzie zapewne autorowi o 1:1 real - zobaczyłem i kupiłem, tylko o efekt pelikana - zobaczyłem trailer i (kupiłem okiem) jeszcze przed zobaczeniem gry / game playa. Fajny wątek - będzie teorii!

W mojej ocenie naprawdę nieźle w trailerach trzyma się UBI i zajawki Assassina. Bez względu na to, jak kolejne wydania okazywały się copy / paste - zajawki mają zwykle godne.

Nie wiem, czy nie celniejszym byłby wątek - trailery gier, które mnie zaczarowały i kupiłem... gniota! Bo o ile wiele z w/w trailerów okazało się też kozacką grą, to jest wiele takich, gdzie trailer zrywa skalp, a gra jest kiszką stolcową.

Na tym filmiku i screenie. Zawsze (nie tylko w tym wypadku) bawi mnie, gdy postaci są tak zamrożone w chwili zgonu nad czynnościami, które właśnie realizowały. Siedzą przy kompach, księgach. Jakby śmierć dopadała ich z nienacka, jak atomówka! Natychmiast i nieoczekiwanie. Przecież jak ktoś umiera z braku tlenu, jedzenia, to... IMO trwa (!) w pewnym momencie IMO, zaczyna czuć się fatalnie, siada, kładzie, kuli w embriona na podłodze, umiera... a nie siedzi do momentu zero nad księgą czy kompem.