Skocz do zawartości

jagular

Użytkownik
  • Postów

    779
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jagular

  1. Jezu Chryste Forumowy, to już przesada. Dorosłe jakoby chłopy narzekają, że usługa powszechnie dostępna, bez ograniczeń wiekowych, ma blokadę na poruszanie tematów typu: jakie proporcje mają narkotyki, gdzie znaleźć porno, jak zrobić materiały wybuchowe. Nie wierzę normalnie, jprdl. Czy to jest jakiś forumowy test na obecność deficytu poznawczego u niektórych (że tak grzecznie napiszę)? Nie przychodzi do głowy, że niektóre tematy nie mogą być publicznie podawane każdemu na dłoni? Jeden z drugim nigdy nie słyszał o historiach typu: rodzice pozywający jakąś firmę na 100000000mld USD, bo ich "zawsze takie grzeczne i ciche dzieciątko" gdzieś coś znalazło na stronie tej firmy i sobie krzywdę zrobiło, i jest pretekst do pozwu (zamiast do refleksji nad poziomem wychowania własnego dziecka)?
  2. Iri, bez obrazy, ale to, co tu napisałeś, to nie jest tylko cieszeniem się życiem jako takim. To jest cieszenie się że się ma coś droższego od sąsiada, to jest zwykły materializm. Ludzie są materialistyczni, oczywiście, ale chwalić to się tym można co najwyżej w jakichś USA. Przy okazji chciałbym zauważyć, że może sąsiad ma gorszy samochód, ale może mieć lepsze coś innego.
  3. A mówi się że to kobiety pociągają ckliwe historyjki, a tu jednak równouprawnienie
  4. Skoro już się pojawił pomysł o samoobronie przy pomocy broni palnej, jak i wypowiedzi ludzi mających wiedzę, takie pytanie: jak to jest realnie z tą samoobroną i bronią palną? Przecież to nie jest tak, że sobie idziemy wieczorem, wyskakuje jakiś dresior, ładujemy w niego cały magazynek i dalej sobie idziemy spokojnie kończąc kebaba...Zakładając nawet że gagatka zastrzelimy "na śmierć" (co wcale podobno nie jest takie oczywiste, no chyba ze te 18 strzałów...), to mamy nagle na karku naprawdę poważny problem. A może nie mamy?
  5. Dodatkowy głos za modelarstwem. Myślę że w takiej sytuacji może (ale nie musi, wiadomo, to gdybanie) pomóc coś, co będzie stymulować ośrodki przyjemności/satysfakcji/spełnienia w mózgu w nowy sposób. Zajęcie, które będzie dawać wyraźne rezultaty. Nie za trudne, nie za łatwe, ale angażujące w jakiś proces. Granie w gry, oglądanie seriali to mniej lub bardziej bierna konsumpcja treści. Tworzenie czegoś, co fizycznie istnieje, może zresetować chęci, dać motywację, ciekawość, cel.
  6. Panowie, tak na razie to jest to jedynie propozycja ustawy wyprodukowana przez republikańskiego senatora. Jak ktoś ma za dużo wolnego czasu to oto jej treść. Co ciekawe, w projekcie nie występuje nazwa Deepseek. Chodzi o wszystkie ej aj-e od Chińczyków. Nie mam pojęcia, w jaki sposób projekt ustawy staje się prawem obowiązującym obecnie w USA. Nie wiem też, w jaki sposób te pindyliony dolarów kar oraz kary więzienne miałyby być egzekwowane, zwłaszcza w sytuacji, kiedy chińskiego LLMa sobie ściągniemy/odpalimy lokalnie.
  7. Bo ja wiem czy płonie... W tej chwili w skali tygodnia SP500 jest na czerwonym na poziomie -0.20%, w skali miesiąca jest na zielonym +1.49%. NV się dostało lokalnie z powodu Deepseek, to fakt, ale przecież nie można oczekiwać że trend sprzed paru miesięcy będzie trwać wiecznie, oni się ustabilizowali i bez Deepseeka. Były lokalne tąpnięcia z powodu paniki taryfowej, ale to już się rozmyło. Google sporo straciło po publikacji wyników finansowych - gorszych niż oczekiwane. Ogólnie co by nie mówić, jakaś katastrofa giełdowa to na razie głównie wyobraźnia niektórych tweetujących
  8. Nie no, do niedawna nie było łatwo wyprodukować seryjnie tak wiarygodnie (pod względem technicznym) wyglądających fejków. Teraz sosziale są zalewane danymi albo zmodyfikowanymi, albo całkowicie wyprodukowanymi przez generatory. YT trochę jest z tyłu, bo dobrze wyglądające fejko-filmiki popularyzują się z mniejszą prędkością od dobrze wyglądających "zdjęć". Ale jak generatory wideo się dotrenują, to będzie podobnie. Rok temu AI generated video to był śmiech na sali. Dzisiaj to coś innego.
  9. Dla mnie osobiście, tak patrząc z dalszej perspektywy, to Konfederacja to rzeczywiście partia idei "wywróćmy stolik, zresetujmy zasady". Problemy w tym, że oni (no, przynajmniej część) chcą minimalnego wpływu państwa na obywatela, jakiejś odmiany darwinowskiego kapitalizmu spod hasła "the fittest will survive". I tu się pojawia dysonans: no bo jeżeli ktoś, kto marudzi na obecny system (trzymający zarówno smycz obywatelowi na szyi, jak i trzymający obywatela za rączkę), to znaczy sobie nie radzi w takim wyregulowanym, kontrolowanym środowisku. Jeżeli tak, to skąd koncepcja, że sobie poradzi w środowisku bardziej "wolnościowym", a więc i bardziej brutalnym dla wszystkich, oprócz najsilniejszej garstki?
  10. To kategoria "udowadniacz" Taki to spędzi 7 godzin na szukaniu podobnego towaru w internecie, znajduje go w garażu w dżungli w Bangladeszu i piszę rozprawę dlaczego jesteś złodziejem sprzedając coś o 5.32% drożej niż z tego garażu w dżungli. Taki też obejrzy każdy piksel zdjęć z ogłoszenia żeby znaleźć jakiekolwiek wady, w tym nawet czasami istniejące. To typ człowieka, który jest bezkompromisowy: chce produktu idealnego nawet po skanie mikroskopem elektronowym, ale gotów jest za niego zapłacić co najwyżej 30% tego, co to kosztuje w Bangladeszu.
  11. No, nie zaprzeczam Ale najmocniej w mojej pamięci zapisała się stara historia z ebaya. Historia śmieszno-bolesna: Kupilem rower (Emondę), zrobiłem jazdę próbną podczas której uznałem że opony Bontragera to szajs. Opony poszły na ebaya, z opisem że użyte raz, przebieg 20km, itd. Jakiś koleś kupuje, płaci, wysyłamy opony, niby koniec tematu... ...aż tu nagle parę miesięcy potem koleś się odzywa: opony zaczęły mu już się zużywać (dla czytających nie rowerzystów: opony rowerów szosowych są lekkie, delikatne), więc pyta się czy mu wyślemy następny zestaw, czy zwrócimy kasę. Dlaczego historia jest bolesna? Bo to było na koncie kobity, która mnie nie dopuściła do napisania odpowiedzi. Nie dała mi się popastwić!!! Skandal!
  12. Takie cyrki to nie tylko w Polsce i nie tylko na OLX Kobita robi od weekendu wiosenne "czyszczenie strychu", sprzedajemy w UK jakieś pierdoły których od lat nie używaliśmy. Na 10 wystawień, jedno przeszło bez problemów. Koleś kupił, wybrał odbiór osobisty, przyjechał, pooglądał, poheheszkowaliśmy, zapłacił i tyle. Reszta już inne heheszki: - udowadniacz potrafiący przez godzinę klepać posty że za drogo, że gdzieś tam widział taniej, - kilku wojowników o grosika: ludzie potrafią przez 2h walczyć o odpowiednik 5zł. Jedna laska wywalczyła tyle że dostała ofertę £5, walczyła o £4, dostała z beki ofertę £4.99 i przyjęła. Pewnie chodziło o poczucie wygranej, - standardowi oszuści, którzy się wycofują po najmniejszej weryfikacji, - koleś "ja kupię i odbiorę osobiście w środku nocy". Może jakbym nastawił budzik... - koleś który kupił, ale podał zły adres, 2h jazdy autem od obecnego adresu (?!?!) i trzeba mu pomóc z przekierowaniem przesyłki bo nie umie w komputery Sprzedaż używek online to powinien być obowiązkowy przedmiot na studiach z psychologii klinicznej.
  13. Czyli: W folderze 1 masz zbiór: wszystko. W folderze 2 masz podzbiór powyższego: posegregowaną część którą chcesz zachować, zrobioną do daty 03 2020. Pozostaje skasować z folderu 1 to, co ma datę 03 2020 i wcześniejszą, wtedy pozostanie tam nowsza, jeszcze nie uporządkowana część. Ponieważ już segregowałeś pliki zrobione do 03 2020, to nie ma sensu ich ponownie segregować, chyba że zechcesz jeszcze raz to przeprowadzić według innych kryteriów. Ponieważ folder 2 to wynik segregacji folderu 1, to wszystkie pliki z folderu 2 powinny mieć swoje odpowiedniki w folderze 1. Nie używam programów do szukania duplikatów. Nie mam duplikatów Moja metoda segregacji zdjęć jest bardzo, bardzo prosta. Nie używam żadnych katalogów np LR, żadnych metadanych systemowych, itd - jestem na to za leniwy. U mnie to: katalog zdjęcia -> dwa podkatalogi: - RAW - obrobione wewnątrz nich zestawy katalogów z tymi samymi nazwami, lecz inną zawartością (nie wszystkie RAWy idą do obróbki): 2015 coś tam 2016 coś tam innego .... 2024 coś tam jeszcze inszego I tyle, zero finezji i kombinowania.
  14. @Kamiyanx To jest bardzo proste, tak naprawdę. Oto recepta na dobry towar - musisz omijać kobiety: zbyt młode, zbyt stare, zbyt ładne, zbyt brzydkie, zbyt biedne, zbyt bogate, za mało wykształcone, zbyt mocno wykształcone, za wysokie, za niskie, zbyt chude, za grube, za mało doświadczone seksualnie, zbyt mocno doświadczone seksualnie, zbyt bierne, zbyt wyszczekane, zbyt nudne, zbyt wariackie, ze zbyt niską wypłatą, ze zbyt wysoką wypłatą, ze zbyt długimi włosami, ze zbyt krótkimi włosami, nie za bardzo blond, ale nie żeby aż brunetki. Po ominięciu tych kilku drobnych przeciwwskazań, reszta potencjalnych partnerek to nawet nawet może przejść do następnego etapu selekcji.
  15. Nie do końca rozumiem co chcesz osiągnąć. Jeżeli nie jesteś w 100% pewien że folder 1 zawiera wszystkie pliki z folderu 2, to może zgraj zawartość drugiego do pierwszego, bez nadpisywania plików, żeby nie zapisać przypadkiem dwóch różnych pod jedną nazwą? Wtedy będziesz miał jeden folder bazowy, który na pewno będzie miał wszystkie możliwe pliki. Następnie zacznij segregację - najprawdopodobniej najlepiej będzie po danych z exifów (data zrobienia, sprzęt, itd). Jest wysokie prawdopodobieństwo że soft do rozpoznawania duplikatów nie będzie idealnie porównywać pliki co do piksela. Chyba nie dałoby się tego zrobić szybko przy takiej objętości danych.
  16. Jest jakieś światełko w tunelu. Pomarańcza deklaruje przykładowo że UK to nie dostanie tak bardzo cłami w twarz, a to dlatego że...rozmawiał ostatnio dużo z premierem UK i mu się fajnie gadało i że premier UK to spoko ziom. I w związku z tym oszczędzi UK tych ceł. Wobec powyższego, trzeba do Pomarańczy wysłać jakiegoś spoko elo ziomka, który Pomarańczę wymizia, wymasuje mu ego i cyk, Polska uratowana! Tylko kogo by mu tam posłać?
  17. Oj to łatwo to chyba tylko wygląda w teorii. Cały ten cyrk nie odbywa się przecież w próżni: główne formy transportu ropy z Kanady do USA to (wg internetów) rurociągi i kolej. Żeby zacząć handlować, i to na skalę strategiczną, z UE, trzeba by nie tylko wbić się w rynek UE (a ta przecież ma już własnych dostawców, więc co, kolejna wojna cenowa?) ale zorganizować stabilny i akceptowalny ekonomicznie sposób transportu. Wszystko to, jak piszesz, być może tymczasowo, bo Pomarańcza to wiecznie u władzy być nie będzie...
  18. Nie wiem co dokładnie Pomarańczowy chce, ale zakładając że chce tego o czym piszesz, to chyba to ma to małe prawdopodobieństwo zaistnienia? Omijam oczywiście jego słowne deklaracje. To śliski troll, polityk z urodzenia. Będzie deklarować cuda niewidy, będzie generować chaos. Bardziej realny scenariusz, oczywiście tylko moim zdaniem: Pomarańcza gra w kilka gier na raz. Jedna z nich to popis postwyborczy, w którym pokaże muskuły redneckom, którzy go wybrali. Deklaracje, ustawy, przemówienia, groźne miny, oj niech zrobią jeszcze z niego drugiego Jezusa. Och jaki on twardziel i w ogóle. Druga gra to coś bardziej strategicznego: ryzykowna gra na reset stosunków międzynarodowych USA vs reszta świata, gra rozpoczęta z grubej rury (pozycja uber mocarstwa w końcu) rozcieńczona w funkcji czasu (nawet uber mocarstwo potrzebuje np. podstawowych surowców). USA ma problem w postaci malejącej produkcji własnej i permanentnego deficytu handlowego. Może Pomarańcza tylko gra klauna? Może poświęca się ku resecie tych problemów?
  19. Jakie to ma znaczenie w nowej wojnie gospodarczej USA vs Kanada, bo wygląda na to, że Pomarańczowy sobie ją siakoś tak stworzył, tak jakby nie miał problemu z Chinami, tak jakby było nudno i w ogóle? Politycy EU, poza wyrażaniem zaniepokojenia będą głównie zajmować się interesem EU.
  20. Nie, nie krytykuję głównie facetów. Problem dotyczy marud z obydwu płci. Przestań budować historie o tym, jakie to kobiety są płytkie. Skup się na fakcie: dlaczego nie masz w otoczeniu, nie interesujesz, nie spotykasz, kobiet wyrafinowanych, ciekawych. Podpowiedź: szufladkowanie wszystkich w jeden stereotyp na pewno nie pomoże.
  21. Ciekawe co obydwie strony zrobią, bo i USA potrzebują Kanady, i Kanada potrzebuje USA. 75% eksportu Kanady to eksport do USA. Pomarańcza chce chyba wywrócić stolik. Może nawet i swój.
  22. Jak ktoś jest samotny i jest...przegrywem, to tak, wtedy pozostaje mu jedynie praca i drobne przyjemności. Serio, to jest porażająco żałosne i to jest idealny przykład na zjawisko samospełniającej się przepowiedni. Ludzie samotni, bez związków, bez dzieciaków (zakładamy że o taką sytuację chodzi), czyli ludzie tzw. wolni, są...wolni, mają mnóstwo wolnego czasu, który mogą przeznaczyć na cokolwiek. Część z nich przeznacza to na okopywanie się w byciu samotnym, będąc biernym, bo to przecież jest wygodne i omija się w ten sposób stres. Jeżeli jeden z drugim matoł nie spotyka w życiu innych ludzi, to w jaki sposób ma spotkać partnera, potencjalnie życiowego? Jeżeli nie robi w życiu nic poza czynnościami niezbędnymi do istnienia, typu żarcie, sranie, praca, sen, konsumpcja treści bezużytecznych, to czym ma zaimponować potencjalnemu partnerowi życiowemu? Dlaczego ktoś go ma wyłuskać w tłumie innych szarych ludzi, którzy jedyne, co robią, to zużywają tlen?
  23. Omińmy stereotypy, bo one w końcu powinny mieć znaczenie co najwyżej u piwniczaków, u których wiedza o życiu ogólnie jest czysto teoretyczna. Po prostu się dziwię pytaniom o "gdzie znaleźć". Myślę że przede wszystkim trzeba dać życiu szansę na znalezienie.
  24. Czy życie po 30tce polega jedynie na pracy, szkole i imprezach?
  25. Nie znam stawek, ale możesz co najwyżej sprawdzić, czy ten paproch nie jest na jednym z luster, albo czy nie jest przyklejony od spodu wizjera. Jeżeli sam będziesz kombinować, uważaj z lustrami. Ich kąt w "spoczynku" jest powiązany z działaniem AF, a ten aparacik nie ma chyba korekty AF w menu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...