Skocz do zawartości

RX 90xx (RDNA 4) - wątek zbiorczy


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
10 minut temu, Lameismyname napisał(a):

Nie zaprzeczam, że mają wiele udanych kart.
Chodzi mi o drogę w prockach którą przeszli - od klapy do obecnie najlepszych procków gamingowych.
Jakby tak zrobili z kartami graficznymi (czyt. przeskoczenie NVIDII) to by było grubo.

A chyba że tak no to może za 10 lat :E 

Opublikowano
2 godziny temu, Send1N napisał(a):

@Mar_sTo nie my mieliśmy/mamy kasztany tylko widocznie ty miałeś jakiegoś konkretnego farta żeby tyle zejść z napięciem i mieć nadal stabilność :E w 99% przypadków na radkach można symbolicznie zejść ciężko nawet czasem o 50mv

Swoją drogą to u mnie te twoje screeny są tak małe że nic tam nie widzę i nie mogę ich powiększyć :P 

Potwierdzam.

@Mar_s Dodatkowo w time spy warto więcej runów machnąć pod rząd. U mnie czasem okazywało się, że wywalało dopiero za 8-9 razem z rzędu, a w gierkach niby pełna stabilność. Offset napięcia jest mocno problematyczny i bardziej nadaje się jako mały bonus do oc, bo przy uv, to jest szybka droga do problemów dla nieboraków na rdna 2 i 3.

Opublikowano

@Mar_s20 minut:E? To zależy od podejścia. Ja ustawiam sprzęt tak, że mam spory zapas i margines stabilności i 100% spokój latami. Ilu to ja już widziałem pececiarzy, co mieli niby git stabilnie, aż przyszedł czas na weryfikację w postaci ciężej gierki, np. metro exodus :E. No, ale póki nic się nie dzieje, to nie ma se zawracać gitary - kwestia podejścia jak pisałem.

Opublikowano

A po cholerę więcej prądu przepalać? Powiem tak, ustawienia wydawały się super stabilne, przechodziło TS i Stress Test, uruchamiam wtedy jeszcze Jedi Order nie Survivor, i po 15-30 sek gra się wywalała.  :) 

Teraz lata mi Jedi, testowałem też w CS i WoT bo czasami mniejsze obciążenie jest bardziej zabójcze niż takie maksymalne, i wszędzie jest idealnie.

Na siłę chyba próbujecie mi udowodnić że nie da się zrobić UV na nowym Radeonie.  :E 

I powtarzam po raz kolejny, ja nie robię UV żeby mniej prądu żarło, bo czy 220 czy 280W to dla mnie jeden pies, ja po prostu chcę maksa wycisnąć w ramach limitu jaki narzuca AMD  ;) 

  • Upvote 1
Opublikowano

Haha, no ja nawet w gry z reguły dłużej nie gram więc wiesz, ale powtarzam, niech każdy ustawia jak chce i myśli co chce.

Poza tym trzeba jakoś nawiązać do tematu wątku więc...seria 8000 ma podobno żreć mniej prądu. ;) 

Opublikowano

Dobra, dobra:P. Schowajcie panowie miarki i fujarki, nie ma co eskalować :E. Najbezpieczniej jak odin - na def wszystko trzymać, a i składać kompy w serwisie:E

icegif-1064.gif

 

Opublikowano

@DoamdorTeraz przy okazji rdna4? Chciałbym, ale raczej bez szans. Jeśli uda się coś na poziomie 4080 ogarnąć za rozsądne $$, to będzie git. A coś więcej, to pewnie dopiero przy rdna5. Ofc, to nadal tylko teoretyzowanie. 

Opublikowano
9 minut temu, Doamdor napisał(a):

Będzie powtórka jak z procesorami Intel? :E

Nie, bo nikt się nie spodziewa cudów po plotkach z ostatniego roku. Amd raczej będzie szło w konkury z rtx 5070 czy 5070ti. 

2 minuty temu, Doamdor napisał(a):

Chcesz powiedzieć, że posiadacze kart AMD, dopiero za 2 lata dostaną lepszą kartę graficzną od 7900XTX? :E

Pod względem rasteru tak może właśnie być. Też mnie o to tyłek boli, bo czekam na coś wyraźnie mocniejszego jak 6800xt, ale ze znacząco mniejszym poborem prądu. I może się okazać, że będzie z tym lipa i przy rdna4 i przy rtx 5xxx. 

 

Co nie oznacza, że rdna4 będzie porażką jak śmieszny intel 15 gen. Jak dobrze wycenią, to mogą nv narobić kłopotu. 

Opublikowano (edytowane)

@Doamdor

Podobno AMD teraz ma wydać kartę słabszą od xtx, ale z poprawioną sprawnością energetyczną. Ale jakby nie patrzył, jest totalna cisza jeśli chodzi o przecieki, czyżby miało być lepiej, niż AMD zapowiadało ?

@Kelam xtx względem 6800xt to jest przepaść. Tylko smok jakich mało . Jak trafiłeś xtx z słabym UV, to wali jak smok w 400w 

Edytowane przez NoviAMG
  • Upvote 1
Opublikowano

@NoviAMGNo i właśnie dlatego jestem w kropce. Za groma się nie wpakuję w grzałkę 7900xtx, a potencjalna 400 watowa i raczej niezbyt tania 5080 też do mnie nie przemawia. Może być mus przeczekać do rdna5 na 6800xt. Nie narzekam, ale już ponad 2 lata siedzę na tym gpu. Zmieniłoby się coś :E.

Opublikowano

@Kelam

Ogólnie jak AMD ogarnie pobór w pośrednich obciążeniach to nie będzie źle. 

4080tka z tgp 320w po lekkim UV, często gęsto na blokadzie 116fps, gdzie śmiga z obciążeniem do max 80% średnio uzyskuje okolice 150w. Gry bez rt, multi 4k. Teraz mam 4070ti super i szczerze pobór chyba jest ciut większy niż na 4080 z tym samym fps. Dzięki uprzejmości kolegi z forum, dowiedziałem się, że 4090 z lockiem fps i ustawieniach/grach jak u mnie pobor energii jest mniejszy niż na 4080. Na tyle duża ma pare ta karta, że blokując fps, ona się nudzi, a w adzie, każde 10% mniej obciążenia zauważalnie obcina pobór energii. 

O 7900xtx tego nie powiem, karta bierze swoje, a każde 10% mniej obciążenia średnio obniża pobór. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • W takim razie zostanę przy 9800X3D bo rozumiem, że sprawa ma się tak samo również w przypadku 9950X3D?   Co do pamięci to polecasz jeszcze jakieś alternatywy (lubię mieć z czego wybierać:))?    To samo w przypadku AIO, jeżeli zdecydowałbym sie wymieniać to są jakieś ciekawe propozycje na rynku, jakaś topka?
    • Nie, do przyszłości, która wydaje się być niestety możliwa patrząc dokąd to zmierza.   Przepisy "bo mi się zrobiło smutno, więc to było obrażliwe" są   Jak chcesz poznać moje zdanie, to obejrzyj wypowiedzi Johna Cleese'a, Rickiego Gervaisa czy Rowana Atkinsona. Podpisuję się w 100% pod tym co mówią na temat zakazów obrażania.   Jeśli piszesz prawdę, albo coś nieekstremalnie obraźliwego, to dorośli i zdrowi umysłowo ludzie nie powinni mieć z tym problemu. 
    • Dzięki za darmową psychoanalizę, ale wróćmy może do rzeczywistości i liczb, bo twój chłopski rozum trochę się z nimi mija.   1) Piszesz: „Moja matka pracowała i urodziła trójkę”. Gratuluję mamie, serio. Ale wiesz, że w nauce to się nazywa błąd dowodu anegdotycznego? To tak, jakbyś twierdził, że palenie nie powoduje raka, bo twój dziadek kopcił jak smok i żył 90 lat. Statystyka makroekonomiczna ma w nosie przypadek twojej mamy. Dane OECD są bezlitosne: im wyższa aktywizacja zawodowa kobiet w modelu korporacyjnym, tym niższa dzietność. Wyjątkiem nie jest „twoja mama”, tylko bogate kraje, które wydają miliardy na socjal, żeby ten efekt łagodzić, a i tak ledwo im to wychodzi. W zasadzie wcale nie wychodzi.   2) Twierdzisz, że ludzie nie mają dzieci, bo: „wybierają gierki i seriale”. To jest niesamowite spłycenie tematu i obraza dla milionów ludzi. Badania pokazują tzw. lukę dzietności: ludzie deklarują, że chcą mieć średnio 2-3 dzieci, a mają 1,2. To znaczy, że chcą, ale system (ekonomia, brak mieszkań i przede wszystkim brak partnerów) im na to nie pozwala. Twierdzenie, że ludzie wolą seriale od rodziny, to twoja projekcja – może ty wolisz, ale społeczeństwo jako ogół po prostu zderza się ze ścianą i tyle.   3) Mówisz: „kiedyś kobiety też pracowały, np. na roli”. Znowu pudło. Mylisz pracę integrującą z pracę separującą. Kobieta na roli miała dziecko w chuście albo bawiące się miedzą obok. Praca i dom były jednością. Kobieta w korporacji znika na 9-10 godzin (z dojazdami), oddając dziecko do „przechowalni”. To jest fundamentalna różnica, której udajesz, że nie widzisz. Nowoczesna praca jest strukturalnie wroga macierzyństwu w sposób, w jaki praca na roli nigdy nie była.   4. No i klasyk na koniec: brakuje argumentów, więc wjeżdża ten „zły i samotny incel” (zabrakło tylko „przemocowego” do pełnego bingo). Muszę cię zmartwić. Statystyki z USA i Europy pokazują, że to konserwatywni mężczyźni częściej są w związkach małżeńskich i mają więcej dzieci niż liberalni, „nowocześni” faceci. To właśnie tradycyjne podejście (odpowiedzialność, rola głowy rodziny) jest dla wielu kobiet atrakcyjne w dłuższej perspektywie. Co więcej – skoro ten „patriarchat” jest rzekomo takim piekłem, to dlaczego niemal połowa kobiet głosuje na prawicę? W ostatnich wyborach prezydenckich 45% Polek zagłosowało na kandydata konserwatywnego, odrzucając liberała. Może więc same kobiety wcale nie są tak zachwycone tym „postępowym” systemem, jak próbujesz tutaj wmówić? Twoja teoria o tym, że konserwatyzm to domena odrzuconych samotników, to zwykłe copium. Łatwiej ci uwierzyć, że ktoś jest przegrywem niż zmierzyć się z faktem, że twój „postępowy” świat generuje epidemię depresji i samotności.   Ale podsumowując, możesz sobie zaklinać rzeczywistość, że ludzie są po prostu leniwi i wolą seriale, a biologia nie ma znaczenia. Ale demografia to matematyka, a ona jest prawicowa – nie obchodzą jej twoje uczucia, tylko wynik końcowy. A ten wynik w twoim modelu to jest po prostu wymieranie całego gatunku.   PS: I jeszcze mała lekcja historii, bo dostrzegam braki. Ten „straszny patriarchalny model”, który tak wyśmiewasz, działał sprawnie przez tysiące lat, budując cywilizacje i przetrwał nawet wojny i plagi. Twój wspaniały, „nowoczesny” eksperyment trwa zaledwie ok. 60 lat (od rewolucji seksualnej i wejścia korporacjonizmu) i już po dwóch pokoleniach doprowadził cywilizowany świat na skraj zapaści demograficznej, bankructwa systemów emerytalnych i epidemii depresji. Więc zanim zaczniesz pouczać o tym, co jest „naturalne” i „dobre”, zauważ ironię: model tradycyjny gwarantował przetrwanie. Twój model to cywilizacyjny samobój, który właśnie wali się pod własnym ciężarem. To nie jest „postęp”, to ślepa uliczka ewolucji.   PPS: Zabawne, że musiałem napisać ten wielki elaborat tylko po to, żeby wytłumaczyć coś, co było oczywiste przez millenia: prawica i tradycja to po prostu instrukcja obsługi rzeczywistości, która działa. A co do tych „inceli”, którymi tak gardzisz – zastanów się przez chwilę. W „złym patriarchacie” prawie każdy znajdował żonę i zakładał rodzinę. Więc może ta rzesza samotnych, sfrustrowanych mężczyzn to nie wina „prawaków”, tylko bezpośrednia wypadkowa twojego systemu? To właśnie twój wspaniały, nowoczesny rynek relacji ich wypluł, a nie tradycja.
    • nie ma takiej możliwości niestety ,żeby tam codziennie zaglądać
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...