Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, tgolik napisał(a):

Losta oczywiście też kiedyś oglądałem z zainteresowaniem. Teraz już wymagany do tego poziom skupienia jest poza moim zasięgiem.

Ja najpierw oglądałem kilka lat w TVP jak odcinek wychodził co tydzień :E później po kilku latach całość (6 sezonów) pobrana z torrenta w ciągu 3 miesięcy, później znów minęło kilka lat i chciałem sobie odświeżyć i ostatni raz 4 lata temu całość w ciągu miesiąca xD podchodziłem do tego serialu co kilka lat z takim nastawieniem że może człowiek starszy to za którymś razem w końcu ogarnie do końca :hihot: ale i tak skończyło się tak że najwięcej szczegółów dowiedziałem się przypadkowo trafiając w tamtym roku na kanał jednej laski na YT która to konkretnie omawiała. Dwóch moich znajomych z klasy z którymi regularnie się spotykam do dzisiaj i mam dobry kontakt ma taką fazę że zamiast obejrzeć coś innego to co jakiś czas  odpalają LOST od początku i lecą całość i to trwa już kilka lat :krejzol:

4 godziny temu, bleidd napisał(a):

Mi tam język nie przeszkadza ale z polskimi produkcjami jest ten problem, że mamy mało dobrych aktorów czy aktorów w ogóle - większość hitowych polskich produkcji to ciągle te same twarze.

 

Heweliusza mam na tapecie choć jak widzę Szyca czy Różczkę to trochę tak jakbym oglądał kryminał/dramat z Adamem Sandlerem. No jakoś tak nie :P 

Pewne filmy z polskimi aktorami po prostu nie mogą się udać xD ciągle mam przed oczami scenę z wybitnego horroru "w lesie dziś nie zaśnie nikt" jak "rysiek z klanu" przebrany za księdza zostaje wrzucony przez jakiegoś mutanta do niszczarki i robi z niego mielonkę :hihot: :E 

 

Co do Adama Sandlera to jest piękny dramat z nim w roli głównej https://www.filmweb.pl/film/Zabić+wspomnienia-2007-275070 sandler zagrał wspaniale, piękny film polecam!

4 godziny temu, j4z napisał(a):

O proszę bardzo o tym zapomniałem, do nadrobienia bo jeszcze nie widziałem :thumbup:

Edytowane przez Send1N
  • Like 1
Opublikowano

Minusy? Chyba żadnych. Jakbym miał na siłę się czepiać to niepotrzebne moim zdaniem były te wątki które właśnie są oparte o teorie spiskowe, szczególnie że dotyczą jednej z przyczyn samej katastrofy. Jeden z nich szczególnie mnie kuje w oczy ale obiektywnie patrząc nadal dobrze się oglądało jak przymkniemy na to oczy. Szczególnie że twórcy sami piszą o tym że część zdarzeń jest fikcyjna. 

Opublikowano
39 minut temu, Send1N napisał(a):

Ja najpierw oglądałem kilka lat w TVP jak odcinek wychodził co tydzień :E później po kilku latach całość (6 sezonów) pobrana z torrenta w ciągu 3 miesięcy, później znów minęło kilka lat i chciałem sobie odświeżyć i ostatni raz 4 lata temu całość w ciągu miesiąca xD podchodziłem do tego serialu co kilka lat z takim nastawieniem że może człowiek starszy to za którymś razem w końcu ogarnie do końca :hihot: ale i tak skończyło się tak że najwięcej szczegółów dowiedziałem się przypadkowo trafiając w tamtym roku na kanał jednej laski na YT która to konkretnie omawiała. Dwóch moich znajomych z klasy z którymi regularnie się spotykam do dzisiaj i mam dobry kontakt ma taką fazę że zamiast obejrzeć coś innego to co jakiś czas  odpalają LOST od początku i lecą całość i to trwa już kilka lat :krejzol:

 

 

 

Ja do tego serialu byłem strasznie anty nastawiony, ale z braku laku jakiś rok temu zacząłem oglądać pierwszy raz, tak aby coś leciało jak robię co innego... jak pierwszy sezon spoko, to im dalej tym gorzej i bardziej to wszystko zagmatwane, takie zwroty akcji że włączając kolejny odcinek już nie ogarniałem co i jak i dlaczego :) może inne podejście bym miał jakbym oglądał premierowo. Podobnie do Dextera tutaj to już w ogóle nie czaję fenomenu tego przewidywalnego serialu... odział detektywów specjalnej troski, już chyba więcej logiki miał Prison Break :E Może cały fenomen ww. seriali polegał na ich oglądaniu premierowym :) 

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

LOST to dla mnie nr1 ever ale to jest taki serial że nie da rady go skumać oglądając odcinek z tygodniową przerwą tak jak to było 20 lat temu w tvp ;) dlatego tyle razy odświeżałem, tak jak wspomniałem mam znajomych którzy robili i robią do dzisiaj to samo z tym serialem xD jak w pewnym momencie wleciały przeskoki czasowe to się zrobił niezły zamęt, FROM jest tych samych twórców co LOST i jest podobnie zagmatwany, i ta sama sytuacja oglądałem po jednym odcinku co tydzień z rocznymi przerwami czekając na kolejny sezon i miesiąc temu sobie walnąłem całość w tydzień dla utrwalenia przed 4 sezonem :E Ja oglądam bardzo mało seriali w porównaniu do ludzi którzy tutaj się wypowiadają ale jak już mi się jakiś spodoba to że tak powiem masteruje go ;)

Edytowane przez Send1N
  • Like 1
Opublikowano

@Send1N ja jak mówiłem oglądałem bez skupienia i jednak się mętlik niesamowity robił, kończył się odcinek, a w następnym już nie wiedziałem ocb :smiech: później jak już ta wioska była to już było takie wielkie WTF że już byłem tak pogubiony ale dooglądałem do końca. Może jak będzie kiedyś więcej czasu to zobaczę w pełni skupiony, no ale to raczej odległa przyszłość. 

  • Like 1
Opublikowano

Doskonale rozumiem ale dla jednych to jest minus a dla innych plus żeby właśnie głowić się i googlować o co chodziło :E w lostach zakończenie i tak musisz sobie sam wymyślić tak w skrócie mówiąc (nie będę spoilerował) w DARK jest chyba jeszcze gorsze pranie mózgu ;) 

Opublikowano (edytowane)
50 minut temu, Kadajo napisał(a):

Chyba żadnych

i 7/10? Dziwny system oceniania masz, ale różne rzeczy się tu widziało. Jeden daje plus 2pkt za język polski, drugi plus 4 za niemiecki, jeszcze innemu Wiedźmin NF się podoba. :hihot:

 

65% pierwszego sezonu Fargo za mną. Oezu co tam się wyprawiać zaczęło. :stukniety: Dobry jest! 

 

50 minut temu, Kadajo napisał(a):

niepotrzebne moim zdaniem były te wątki które właśnie są oparte o teorie spiskowe

Między innymi przez takie rozkminy mniej lubię produkcje oparte na faktach, a wręcz już mnie zaczyna irytować ten napis.

Edytowane przez j4z
  • Upvote 1
Opublikowano
2 godziny temu, j4z napisał(a):

i 7/10? Dziwny system oceniania masz, ale różne rzeczy się tu widziało.

Oceniam obiektywnie. Moim zdaniem lepszym serialem jest Czarnobyl któremu dałem 8. System oceniania nie podlega na tym żeby dawać minusy czy plusy tylko coś ocenić. Czy muzyka była na minus? Nie, była 8/10. Czy gra aktorska była na plus? Nie była tak 7/10. Czy efekty były na plus czy na minus? Nie, były tak na 8/10. Czy ogólnie serial był na plus czy minus? Nie, bym moim zdaniem 7/10. A co mnie gryzło już napisałem. 

Po prostu nie widzę w tym serialu nic co można by uczciwie powiedzieć że jest jego minusem. Ale to nie czyni go automatycznie jakimś arcydziełem 10/10.

2 godziny temu, j4z napisał(a):

Między innymi przez takie rozkminy mniej lubię produkcje oparte na faktach, a wręcz już mnie zaczyna irytować ten napis.

Na szczęście w tym przypadku nie okazało się to minusem czego się początkowo obawiałem.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

W sumie masz rację. To że niczym nie razi, nie oznacza, że ma coś wybitnego w sobie. I widzisz minusem może być to że niczym szczególnie nie zachwyca.

😀

Edytowane przez j4z
  • Upvote 1
Opublikowano

No w sumie tak, ja się odniosłem do samego systemu oceniania bardziej.

Jak się tak zastanowię to serial robi fajny klimat tamtego okresu, widać Polskę lat 90, widać ze twórcy się o to postarali, widzimy stare autobusy, samochody z tamtego okresu ba nawet MUZYKĘ, na to na pewno zwrócisz uwagę ;)

Pozdrowienia dla Marka Konrada, ciekawe kto wyłapał smaczek i wie, o czym pisze ;)

 

Myślę ze sam fakt porównywania serialu do Czarnobyla już mu daje niezłą reklamę i chociaż moim zdaniem Czarnobyl jest nadal to oczko lepszy to Heweliusz jest bardzo dobry.

Szczerze przyznam ze niewiele brakowało do wyższej oceny, jakbym uznawał połówki to na pewno by było 7,5 ;)

Kiedy bym go postawił wyżej albo na tym samym poziomie ? Jakby bardziej skupili się na faktach i dali sobie spokój z teoriami spiskowymi, jedna z nich można było zostawić i obrócić w ciekawą legendę.

Ja też uważam ze takie "prawdziwe historie" odbiera się lepiej gdy się trzymają faktów mocno.

Ktoś pisał ze w Czarnobylu tez trochę pozmieniali i podkręcili, zgadza sie, ale sama sekwencja katastrofy i jej przebieg została pokazany praktycznie 1:1 tak jak się wydarzyła. I to dla mnie jeden z powodów, dlaczego ten serial jest tak dobry.

Historia Heweliusza sama w sobie bez tej fikcji była fascynująca i ta katastrofa wisiała w powietrzu od lat.

To jest właśnie w takich wydarzeniach fascynujące, ze one nie są nigdy dziełem przypadku.

Nawet w samym serialu pada bardzo trafne stwierdzenie ze taka katastrofa to nigdy nie jest wina jednego człowieka tylko splot wielu wydarzeń i niefortunnych zbiegów okoliczności w połączeniu z wyczerpaniem "szczęścia".

 

Na szczęście w tym serialu fikcja nie przeszkadza, bo nie zakłóca tego co najważniejsze.

  • Upvote 1
Opublikowano

Ty masz naprawdę ciężki okres chyba. :E O tym jak kuleją polskie produkcje praktycznie z każdego gatunku pod względem dźwiękowym, mówi się od długich lat. Temat wraca regularnie, jest analizowany, omawiany. Ty oczywiście problemu nie widzisz, rzucasz jakimiś procentami z czterech liter, aby uzasadnić tę śmiałą tezę. Równie śmiałą jak wcześniejsza, dotycząca seriali kryminalnych. Serio, poszperaj rochę w necie, zanim coś napiszesz. Długo szukać nie będziesz.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
36 minut temu, Vulc napisał(a):

Ty masz naprawdę ciężki okres chyba. :E O tym jak kuleją polskie produkcje praktycznie z każdego gatunku pod względem dźwiękowym, mówi się od długich lat. Temat wraca regularnie, jest analizowany, omawiany. Ty oczywiście problemu nie widzisz, rzucasz jakimiś procentami z czterech liter, aby uzasadnić tę śmiałą tezę. Równie śmiałą jak wcześniejsza, dotycząca seriali kryminalnych. Serio, poszperaj rochę w necie, zanim coś napiszesz. Długo szukać nie będziesz.

Przecież nie oglądasz polskich seriali, więc skąd możesz wiedzieć, że są technicznie coraz lepsze. No, chyba że swoją "wiedzę" czerpiesz z neta. Inni oglądają a Ty powtarzasz bzdury po nich. Ja konsumuję treści, Ty o nich czytasz. 

5 minut temu, larry.bigl napisał(a):

Większość polskich produkcji ostatnich lat ma bardzo słabe audio. Dialogi żeby były słyszalne musisz znacznie podbić głośność.  

Podbijasz głośnik centralny i jest git. albo włączasz Clear voice w telewizorze. Ja widzę, że jest lepiej niż 10-15 lat temu i tyle.

Edytowane przez tgolik
Opublikowano
Teraz, larry.bigl napisał(a):

No i nadal musisz cudaczyc na pl produkcji a na zagranicznej, jakiekolwiek działa bez tego ;) nie tak powinno być

 

Przecież na zagranicznych czytasz napisy więc nawet jeśli bełkocą niezrozumiale, to i tak wiesz o co chodzi.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik


  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Zacznij od formata i zainstalowania podstawowych rzeczy, msi center i tam tylko sterowniki do chpisetu i nic więcej, stery do grafy trochę starsze i testuj. Żadnych light, razerów i co przyjdzie Ci jeszcze do głowy, tym bardziej programów monitorujących, bo to też potrafi działać negatywnie na gry jak i na psychikę  .W obecnym stanie możesz jeszcze wrzucić ss z latencymoon. Czy w ww grach różnicę robią ustawienia graficzne? Tzn. czy jak dasz wszystko na low to jest taki sam efekt jak na Twoich ustawieniach? Czy jak ograniczysz liczę klatek do 60fps, to też jest problem? Ja wiem że w grach online trzeba mieć więcej, ale z ciekawości możesz zobaczyć. Oczywiście blokujesz klatki o te 3 mniej, niż masz odświeżanie monitora? A tak na marginesie możesz poczytać  https://forum.ithardware.pl/topic/8975-stuttering-latencymon/ https://forum.ithardware.pl/topic/8444-stuttering-w-grach/#comments tylko tutaj są procki od AMD czy ludzie sobie z tym poradzili to nie wiem, trzeba się zagłębić, aaa jeszcze mamy jednego kolegę którego stuttery już długo męczą i sobie z tym nie poradził, też na AMD.      
    • Zależy czy procesor jest lutowany, ale tego lapka to się powinno oddać na elektrozłom i każda zł zainwestowana w niego to wyrzucanie pieniędzy w błoto.  Chyba że lubisz takie rzeczy i robisz to dla sportu to poczekaj na kogoś innego o ile w ogóle się taki znajdzie. Z mojej strony to elektrozłom i powinno się go zutylizować a nie używać  
    • Witam, poszukuję pomocy w rozwiązaniu problemów z micro stutteringu na zestawie: GPU - 5070 12 GB Gigabyte CPU - i5 14600kf MOBO - MSI PRO B760-P WIFI DDR4 CHŁODZENIE - PEERLESS ASSASIN 120  RAM - 32GB VIPER DDR4 3600MHZ A2 B2 (podczas zmiany nie miałem budżetu na DDR5 a szybko potrzebowałem nowej płyty do cpu) PSU - CORSAIR RMX 650W 80 GOLD PLUS DYSKI - M2 NVME SSD SAMSUNG 970 EVO PLUS 500GB + SATA SSD CRUCIAL MX 500 1TB  MONITORY - AOC24 1080/144HZ DISPLAY PORT + PHILIPS24/1080/60HZ DVI (podpięte w kartę graficzną nie płytę główną)  SYSTEM - WINDOWS 11 SOFTWARE który może powodować problemy i robić problem z frame time (?) - msi center + msi mystic light (odinstalowałem jednak za pewne siedzi dalej w rejestrze itd), razer synapse, sterowniki do chipsetu, intel gna, realtek, realtek ethernet, intel serial io, najnowszy sterownik nvidia game ready, sterowniki dźwiękowe itd. ( WSZYSTKIE NAKŁADKI DISCORD/NVIDIA WYŁĄCZONE ) Bios aktualny z września (7D98v1F) , wcześniej korzystałem z wersji beta z okresu maja (7D98v1F1(Beta version)) Zawsze robiłem UV poprzez cpu lite load ponieważ temperatury były przesadzone, testowałem różne ustawienia, od personalnych poradników na forum msi do losowych porad innych osób. (nawet bez uv na wyższych temp było to samo)   Linia czasowa zmiany podzespołów:  Procesor na początku tego roku razem z płytą główną, Karta graficzna w sierpniu, Reszta podzespołów: płyta główna, ram, zasilacz, itd z poprzednich zestawów ( posiadane przez 3-5 lat ) Posiadałem wcześniej rx 6700 xt  + i5 10600k, następnie 4060 ti + 10600k (zwróciłem kartę ponieważ nie byłem zadowolony z wydajności) 5060 ti + 14600kf (bardzo głośne cewki, zwrot) aktualnie 5070 i5 14600kf  Ważna informacja, na wymienionych zestawach które posiadałem przez okres 2-3 lat praktycznie na każdym miałem ten sam problem z micro stutteringiem, raz większy raz mniejszy, teraz dopiero poważnie się za to biorę bo jednak wolałbym żeby taki zestaw dawał z siebie trochę więcej stabilności i frajdy. Zawsze robiłem DDU czy nawet format więc nigdy nie było problemów żeby sterowniki się ze sobą "gryzły"  Opis problemu:  Grając w większość gier odczuwam dziwny micro stuttering, gram zwykle na vsyncu ponieważ bez niego występuje problem z screen tearingiem i rozjeżdżającym obrazem (limit fps nie poprawia tego lub zaburza płynność obrazu), fps spadają z 144 na 142/141 lub nawet 138, w 90% spadek FPS pojawia się w losowym momencie. Podczas akcji FPS jest idealnie stabilny. Praktycznie nie ważne co się dzieje nie odczuwałem spadków poprzez brak zapasu mocy zestawu. Micro stuttering występuje w momencie kiedy np stoję w miejscu lub akcja w danej grze "ucicha". Testowałem też bez vsync, limit fps, odblokowane fps, praktycznie w każdym ustawieniu jednak było to czuć. Gry które najbardziej na to cierpią i praktycznie zabierają całą zabawę z rozgrywki to:  Numer 1 - War Thunder, gram na wysokich/max ustawieniach, gra wojenna jak to wiadomo pełno akcji, wybuchów itd, fps idealnie stabilny, za to natomiast jadę pojazdem, na ekranie spokój, spadki fps do 140 z 144 co kilkadziesiąt sekund lub w dobrym okresie co kilka minut.  ( cpu 20-40% gpu 75% )  Numer 2 - Fortnite, gram na ustawieniach wydajnościowych, testowałem jednak też Direct 11 czy 12, tutaj również problem wygląda praktycznie tak samo chociaż myślę że o wiele bardziej agresywnie, spadki 1 low % z 144 na 90 itd.  Numer 3 - Valorant/League of Legends, sytuacja taka sama jak wyżej, akcja, duża ilość rzeczy dziejących się na ekranie, fps idealnie stabilny, losowe momenty i rwanie fps.  Numer 4 - Minecraft edycja z microsoft store, czuję dość częsty i mocniejszy stuttering nawet przy zmianie renderowania chunków itd. Inne gry to np:  CS2 - działa u mnie na wysokich praktycznie idealnie, nigdy nie odczułem żadnych spadków nie ważne co, Gry wyścigowe pokroju forza horizon/forza motorsport/need for speed itd ustawienia ultra bez problemów,  Rainbow Six Siege tak samo ustawienia ultra, 144 fps prawie idealnie jednak od czasu do czasu coś chrupnie. Elden Ring/Nightrein ultra 60 fps idealnie. Dodam jeszcze że podczas grania i rozmawiania jednocześnie na Discordzie problem pogłębia się/występuje częściej ( akceleracja sprzętowa wyłączona! ) Na tym zestawie nie miałem żadnego bluee screena czy losowego wyłączania kompa, jedyne co pamiętam to kilkukrotny problem z brakiem pamięci wirtualnej, udało się to naprawić poprzez powiększenie go.  Temperatury GPU to zwykle 40-60+, cpu 40-65+ stopni (bez uv np 75 w stresie podczas grania) Rzeczy jakie testowałem:  różne ustawienia BIOSU, UV, bez UV, różne ustawienia zasilania, wyłączanie, hyper threading itd itd itd... nowy bios, xmp włączony/wyłączony zmiany zarządzania energią w nvidia czy panel sterowania, odinstalowanie xbox game bar,  zmiany ustawień gry czy akceleracja gpu w windowsie,  zmiany zarządzania energią karty sieciowej i magistracji usb w menedżerze urządzeń,  wyłączenie karty sieciowej i granie na wifi a następnie wyłączenie w biosie bluetooth + wifi, granie na 1 monitorze z odpiętym całkowicie drugim,  przesłanie całej gry która powoduje problemy + shader cache na dysk NVME + fizyczne odpięcie SATA żeby na pewno nie przeszkadzał,  reset shader cache + zwiększenie rozmiaru pamięci podręcznej,  wyłączenie szybkiego rozruchu w windowsie,  różne ustawienia skalowania nvidia,  zmiana hz w klawiaturze i myszce, wyłączona izolacja rdzenia windows,  AKTUALNE USTAWIENIA BIOSU:  Włączone XMP, resizable bar, intel default power 181W, CPU LITE LOAD 15, C1E włączone, Hyper Threading włączone, E Cores P Cores itd tak samo włączone, CEP ( Current Excursion Protection) włączone (sprawdzałem z wyłączonym), reszta default praktycznie. Co mogę jeszcze zrobić, potestować żeby to naprawić? Tak jak mówię problem występował na poprzednich zestawach, od 4-5 lat posiadam ten sam RAM oraz zasilacz plus dyski, gram na 1080p w 144fps locked więc myślę że to nie wina braku mocy. Jedynie zmieniały się karty czy procesor. Można powiedzieć że problem nie jest jakoś bardzo drastyczny jednak posiadam znajomych którzy mają podobne zestawu lub lekko gorsze i nie odczuwają takiego micro stutteringu a i ja czasami mam dni gdzie wszystko działa prawie na medal, jednak następnego dnia jest 2x gorzej. Szukam rozwiązań żeby osiągnąć jak najlepszą stabilność, sprzęt wyciąga zwykłe +200/250 fps na wysokich/ultra w tych gierkach więc fajnie byłoby uzyskać płynność na tych 144 fps przy aktualnym monitorze a w przyszłości po upgrade na lepsze wyniki. Jest sens coś tam jeszcze grzebać czy może kolejny format + sterowniki gpu + chipset i wtedy testować i szukać winowajcy? Czy może jakieś konkretne ustawienia posprawdzać w biosie chociaż wątpię że jest rzecz której nie ruszałem. Dodatkowo jak sięgam pamięcią to na gorszym zestawie gdy były spadki fps to występowały one w racjonalnym momencie a w okresie spokojnym fps trzymał się stabilnie, tutaj prawie na odwrót.  Moim głównym celem jest po prostu ustabilizowanie frame time bez losowych spadków i czysta frajda w ulubionych gierkach niż jakieś wygórowane wyniki w benchmarkach. Z góry przepraszam za jakieś błędy w opisie czy ocenie sytuacji ale dopiero pierwszy raz zabieram się za diagnostykę problemów tego typu i nie ogarniam, dziękuję za pomoc i w razie pytań postaram się udzielić dalszych informacji.   
    • Jaki Linuks dla początkujących?Która dystrybucja Linuksa jest najlepsza dla osób początkujących. Czy dla komputera co ma 4 GB pamięci RAM gdyby wybrać Gnome albo KDE to czy wystarczyłoby miejsca w pamięci RAM na uruchomienie przeglądarki internetowej czy lepiej jest wybrać pulpit XFCE albo jeszcze lżejszy. Czy pulpit Cynamon jest lekki czy ciężki. Czy to złe pomysł wybierać lekkie ale mniej znane pulpity jak LXDE. Czy programy w Linuksie są pisane tylko pod konkretną dystrybucję Linuksa czy też pod konkretny pulpit KDE albo Gnome albo XFCE? Ubuntu ma taką polityke że tam muszą być tylko pakiety na darmowej licencji to tam zabraknie kodeków i ma swój rodzaj pakietów to też jest na minus. To że w Google najwięcej stron odnosi się do Ubuntu to nie znaczy że to najlepsza dystrybucja. Rozważam tylko 2 dystrybucje. Linuksa Mint albo Linuksa Debiana i taki pulpit graficzny żeby był jak najlżejszy żeby zostało coś wolnej pamięci RAM ale jednocześnie popularny żeby miał jak najmniej błędów to XFCE wydaje mi się oczywistym wyborem bez względy na to jaką bym wybrał dystrybucję Linuksa. Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana ale Linuks Debian jest dużo czystszym Linuksem od Linuksa Minta i dużo stabilniejszy i ma programy z w wersji ESU z długoterminowym czasem wsparcia na przykład przeglądarka internetowa Firefox. Interesuje mnie taki Linuks żeby był na zasadzie żeby zainstalować i zapomnieć i się z nim nie mordować. Co z tego że Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana jak Linuks Debian ma dużo więcej deweloperów i jest dużo lepiej dopracowany i stabilniejszy i jak coś będzie trudniej zainstalować to można użyć ChataGPT. Sprawdzałem różne Linuksy w wirtualnej maszynie VMWare Worsktation to sporo programów w Linuksie Mincie i tak trzeba ręcznie z konsoli za pomocą ChataGPT zainstalować i Linuks Debian oferuje dodatkowo większą stabilność. Czy da się tak Ustawić Linuksa żeby w czasie uruchamiania systemu nie trzeba było wpisywać hasła i nawet do wchodzenia do panelu sterowania i zarządzania partycjami i żeby systemowa konsola każde polecenia traktowała jako administratora tak jak to jest w Windowsie? Na naukę Linuksa najlepszy jest osobny komputer z przydzielonym całym dyskiem to nie ma takiej obawy że usunie przez pomyłkę Windowsa. Mam zainstalowanego Windowsa 10 22H2 64 bit na dysku talerzowym i tylko 8GB pamięci RAM to jest to do dupy pomysł żeby powolny dysk twardy jeszcze obciążać instalację Linuksa na VMWare Workstation. W takiej własnie konfiguracji Lnuks będzie najbardziej mulił. Czy gdybym zdecydował się na instalacje Linuksa na komputerze z 2003 roku na procesorze 1 rdzeniowym i obsługującym tylko 32 bity to czy lepszym pomysłem jest wybranie ostatniej dystrybucji Linuksa Debiana albo Minta co jeszcze obsługiwała 32 bity czy mniej znanej ale najnowszej co obsługuje 32 bity. Czy na procesorze 1 rdzeniowym muliłby YouTube gdyby na takim komputerze był zainstalowany najlżejszy możliwy graficzny Linuks. Dla Windowsa żeby oglądać bezpośrednio YouTube absolutne minimum to 2 rdzenie i 2 wątki. Czy Linuks nadaje się do codziennego użytku zamiast Windowsa. Czy MacOS jest dużo lepszy od Linuksa i czy Linuks jest tylko dlatego alternatywą dla Windowsa że jest darmowy i nie wymaga specjalnych komputerów i czy gdyby wszyscy ludzie byli bogaci to gdyby zrezygnowali z Windowsa to czy braliby tylko pod uwagę MacaOSa? Czy Linuks jest dla biednych osób i trudny terminal w Linuksie jest za kare że nie chciało się ludziom pracować i zarabiać więcej pieniędzy żeby sobie kupić lepszy komputer do najnowszego Linuksa albo komputer od MacaOSa?
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...