Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trochę odkopię trupa, ale co mi tam.

Właśnie skończyłem RE4 (jedno przejście, bez kombinowania, tak, wiem że część uroku tej serii gier to przechodzenie ich po kilka razy, ale mi się nie chce :P).

Co za świetna gra. Nie spodziewałem się tego i liczyłem raczej na typowe RE2/3, czyli fajnie, fajnie ale bez ekscytacji. No i się zdziwiłem, bo w tej grze chyba wszystko jest bardzo dobrze przemyślane. 

Fabuła wiadomo, residentowa (pomimo braku zombiaków, czuć ten klimat). Postacie jak zawsze mocno trącą kinem lat 80. i 90. ale to tylko na plus. Graficznie jest bardzo dobrze, udźwiękowienie też daje radę i dodaje klimatu. Walka jest zrealizowana chyba najlepiej z całej serii RE (ok, grałem tylko w klasyki na PSX i późniejsze REmaki (2,3,4), więc jeszcze nie wiem, jak będzie w kolejnych częściach. Zarówno strzelanie jak i walka nożem ma sens, potrzeba do niej odrobinę skilla (celowanie w kończyny, parowanie ciosów) i jest satysfakcjonująca. Backtracking jest, ale w zjadliwej formie takiej namiastki otwartego świata, więc nie boli. Kurcze, nie sądziłem, że tak mi się ta gra spodoba. Kilka lat temu pewnie bym się uparł i przechodził na 100%.

Jeśli ktoś się zastanawia, czy wart, to odpowiedź brzmi: jak najbardziej!

  • Upvote 2
Opublikowano
3 godziny temu, Stona napisał(a):

Trochę odkopię trupa, ale co mi tam.

Właśnie skończyłem RE4 (jedno przejście, bez kombinowania, tak, wiem że część uroku tej serii gier to przechodzenie ich po kilka razy, ale mi się nie chce :P).

Co za świetna gra. Nie spodziewałem się tego i liczyłem raczej na typowe RE2/3, czyli fajnie, fajnie ale bez ekscytacji. No i się zdziwiłem, bo w tej grze chyba wszystko jest bardzo dobrze przemyślane. 

Fabuła wiadomo, residentowa (pomimo braku zombiaków, czuć ten klimat). Postacie jak zawsze mocno trącą kinem lat 80. i 90. ale to tylko na plus. Graficznie jest bardzo dobrze, udźwiękowienie też daje radę i dodaje klimatu. Walka jest zrealizowana chyba najlepiej z całej serii RE (ok, grałem tylko w klasyki na PSX i późniejsze REmaki (2,3,4), więc jeszcze nie wiem, jak będzie w kolejnych częściach. Zarówno strzelanie jak i walka nożem ma sens, potrzeba do niej odrobinę skilla (celowanie w kończyny, parowanie ciosów) i jest satysfakcjonująca. Backtracking jest, ale w zjadliwej formie takiej namiastki otwartego świata, więc nie boli. Kurcze, nie sądziłem, że tak mi się ta gra spodoba. Kilka lat temu pewnie bym się uparł i przechodził na 100%.

Jeśli ktoś się zastanawia, czy wart, to odpowiedź brzmi: jak najbardziej!

mowisz typowe RE2 i 3 a co tutaj jest innego, RE 2 i 3 i Village ukonczyłem, a od tego się odbiłem. więc co tutaj jest lepsze? 

Opublikowano (edytowane)

Nie lepsze, tylko inne ;) 
Mi zupełnie nie przeszkadza akcyjniak w RE, ponieważ jest się agentem, który ma już doświadczenie w tych sprawach, więc horror odchodzi na dalszy plan. Nie wiem pod jakim innym względem można się odbić. Po prostu jest to inny RE, co nadal jest plusem.

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano

Myślę, ze nie ma co bashować RE3R - było krótko, ale i tak działo się więcej ciekawego niż w wielu nowych AAA. akcja się nie rozłazliła, fabuła to trzymała, miejscówki się zmieniały, bossowie świetni, tylko krótko.

Opublikowano
14 godzin temu, Necronom napisał(a):

Przecież remake RE3 to żart

14 godzin temu, Crew 900 napisał(a):

Po Remaku RE2, RE3 to naprawdę porażka. Fajnie się gra naprawdę ale tu już poleciał ostry downgrade. 

Ok, pociągnę trochę offtop traktując ten temat jako "RE Remake - bitwa o powrót do lat młodości" ;)

 

Oryginalny RE3 na PSX to też była krótka gra (choć z tego co teraz widzę, to długość porównywalna była z 2, więc pewnie dużo tutaj robiło skupienie tylko na Jill). Trochę "downgrade" w porównaniu do dwupłytowego RE2 w którym miałeś dwie "różne" historie (meh, dwie różne perspektywy), nadrabiany trybem Mercenaries (czy jakoś tak). Zgaduję, że brak tego trybu w RE3 Remake tak bardzo Was ubódł, że tak uważacie?

Opublikowano

Jak z bardzo krótkiej gry wycięto sporo. Co tu dużo mówić. Potencjał rozbudowania Raccoon City po apokalipsie w nowoczesnej grafice był ogromny, a został zmarnowany całkiem. Zawartość nieadekwatna do ceny.

RDT_20250916_1247588702999477464161316.jpg

  • 3 miesiące temu...
Opublikowano (edytowane)

Jeśli ktoś nie ukończył gry, to niech nie czyta poniżej, bo są spoilery.

 

Ukończyłem ostatnio Resident Evil 4 Remake na poziomie Standardowym (na Wspomaganym trochę byłoby mi wstyd grać w tą grę). Dokładne przejście gry zajęło mi 45 godzin, czyli była dłuższa niż RE 2 i RE 3. Ogólnie jestem fanem gier z serii Resident Evil i ukończyłem wszystkie, które wyszły od Resident Evil 5 czasowo w górę. Dlatego jakoś na remake RE 5 mi nie zależy.

W stare RE 4 nigdy nie grałem i całe szczęście, bo dzięki temu granie w Remake czwórki było rewelacyjne. Ta gra to częściowo OTWARTY ŚWIAT, a tego nigdy po Resident Evil bym się nie spodziewał.

Więc odnośnie tej gry to zdecydowanie mogę powiedzieć że to najlepsza gra z serii Resident Evil. Po prostu rewelacja pod prawie każdym względem. I jeszcze ta dziewczyna Ashley była rewelacyjna. Bez niej to nie byłoby to samo. Mimo że nie była jego typową partnerką, to dosłownie uwielbiałem ją i na serio się przejmowałem czy wszystko dobrze się dla niej skończy, a było wiele scen gdzie można było podejrzewać, że nie będzie dobrego zakończenia (już nawet na początku zamku gdy raniła Leona nie będąc sobą, a po tej scenie z tą czarną wodą nawet nie wspominając). Również świetnie ukazali przemianę jej charakteru od takiej dziewczyny, która nic nie wie i wszystkiego się boi do tej która jest praktycznie partnerką w misji Leona. A ten czas jak można było nią kierować, to już totalnie mnie zaskoczył. Nie miała żadnej możliwości walki, więc to dopiero były emocje jak mogła wyłącznie uciekać od wrogów. Dlatego zdenerwowali mnie, że potem na tak bardzo długo rozdzielili Leona od niej.

Oczywiście gdybym miał się czepiać, to bym napisał że to absurd że nazwali ją córką prezydenta USA : ) Wiadomo że na pewno prezydent USA by nie wysłał jednego agenta (nawet najlepszego) żeby ją odnaleźć, a tym bardziej po odnalezieniu Leon by nie chodził z nią wszędzie czyli do najbardziej niebezpiecznych miejsc (brzydka pogoda więc helikopter ewakuacyjny po córkę prezydenta nie mógł wylądować, to były jakieś jaja). Dlatego jakby odrzucić absurd że była córką prezydenta USA, a po prostu unikalną dziewczyną, którą było trzeba ocalić, to by to miało większy sens. Przynajmniej wyjaśnili jak ją porwali że to jakaś zmowa wojskowych na czele z tym majorem, który zdradził rząd USA (bo niby jego zdradzili wcześniej).

A poza tym trudno tą grę skrytykować za cokolwiek. Szukanie skarbów było bardzo przyjemne i dzięki mapce znalazłem dosłownie wszystkie (bo inaczej bym miał to gdzieś). Skarby były bardzo urozmaicone i piękne, więc je zbierałem zamiast sprzedawać. Zagadek było wiele i niektóre zdecydowanie trudne. To nie była z gra z samymi prościutki zagadkami na jedną minutę. Co do walk to na poziomie Standardowym trzeba się było trochę postarać i co najważniejsze nie strzelać bezmyślnie żeby nie marnować amunicji i rozsądnie ją tworzyć. Zazwyczaj tak gram że najlepsze bronie i amunicję oszczędzam, a tam gdzie się da to walczę zwykłym pistoletem. Ostatni boss mnie trochę zawiódł bo nie był najsilniejszy. Wcześniej zdarzały się trudniejsze walki.

Świetne były również Zlecenia, bo wykonałem je co do jednego.

 

9/10

 

Edytowane przez Misticzx
  • Upvote 1
Opublikowano

Dodam jeszcze że najmocniejsza scena jaka była w tej grze, a nawet nie tylko w tej grze co we wszystkich grach z serii Resident Evil i była co ważne POKAZANA, to jak wlewali tą czarną wodę w Ashley. To było takie okrutne jak nic innego co widziałem w tych grach. Bardzo mnie to zdziwiło, bo aż takiej dosłowności i brutalności wobec niej się nie spodziewałem.

A sama bohaterka z tego co piszą gracze bez porównania ciekawsza i lepsza niż w starej RE4. Nowa Ashley wraz z pończochami (w oryginalnej RE ich nie miała) stała się bardziej dojrzała w porównaniu do dawnej RE4. Do tego w Remake ma spodenki, a nie spódniczkę.
Całkiem inaczej się wypowiada. Niemożliwe że dawna Ashley w RE4 miała też 20 lat. Tamta mówiła do Leona często jak 12 latka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...