Ale to nie jest wytłumaczenie.
Inaczej. W przypadku naszych dziadków czy rodziców taka była rzeczywistość. Człowiek musiał orać, żeby w ogóle coś mieć. Aktualnie nie widzę tego w ten sposób. Jak ktoś ciągle sobie szuka roboty, to nie żeby mieć cokolwiek, tylko żeby mieć więcej. Zresztą widzę po najbliższej rodzinie. Też robią w ten sposób, tu remont, tam budowa, itd. Ludzie w wieku 40 lat wyglądają na mega zmęczonych.
Mi nie chodzi o jakąś krytykę, że takie życie jest złe. Bo generalnie, żeby coś mieć to trzeba coś robić. Uważam jedynie, że jeśli kosztuje to nas zdrowie fizyczne i psychiczne, to pasuje znaleźć jakąś rozsądną granicę. Podobnie jak z pracą. Jedni robią nadgodziny, żeby szybciej wyrobić się z kredytami, itp., inni korzystają z życia.
Oczywiście masz rację. Jak jeszcze ktoś mieszka w jakiejś aglomeracji, to jest to totalna porażka.
Ja mieszkam w średniej wielkości mieście, w malutkim bloku, zza okna mam widok na Dunaj i ponad 60ha parku. Jest to całkowicie inne mieszkanie w bloku niż w centrum z trzydziestoma sąsiadami w klatce
Ich rozwiazanie, ich produkt - moga z nim robic co chca i jak chca, nie maja zadnego obowiazku dawac komus czegos za darmo. A wiadra pomyj wylewaja sie z kazdej strony - zyjemy w bardzo roszczeniowym pokoleniu.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się