Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 minutę temu, musichunter1x napisał(a):

Za co niby Shadow of War był zrugany ? Za zagrywki korporacyjne z mikropłatnościami oraz patentowanie systemu nemesis.
Z Ubi od lat śmieję się, że odcinają kupony i taśmowo produkują gry. Już drugiego Assasyna nie chciało mi się przechodzić, mimo że gry z Ezio ponoć są dobre + Blag Flag... Tym bardziej że bojkotuję Ubi za ogół i nawet Raymana nie kupuję, mimo że jest dobry :E 
To samo z Aci&Bliz choćby w sprawie CODa...
MGS:Survive to również nie była sprawa woke, lecz korporacji.
Skull and Bones kolejny przykład spartolenia biznesowego.
Ogólnie mało orientuje się co tam za szajs powychodził, bo jak widzę EA, Ubi, Aci&Bliz oraz co tam jeszcze to zazwyczaj olewam interesowanie się tym, poza nabijaniem się po wychodzeniu ich braków i absurdów. 
 

No i spoko, ja się z tym zgadzam, chociaż i AC i COD lubię :)

 

Ale to właśnie nie aktywiszcza psują gry, tylko biznes. W tym biznes zatrudniający aktywiszcza :) 

Opublikowano (edytowane)
10 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Ale to właśnie nie aktywiszcza psują gry, tylko biznes. W tym biznes zatrudniający aktywiszcza :) 

Jedno i drugie to robi, tylko różnie się zazębia ;) 
Gdy te nagonki o "białym przywileju", odkupowaniu win za kolonializm oraz niewolnictwo, teorie o nadreprezentacji białych w kulturze itd. wylewają się z ogólnego przekazu w mediach, uczelniach itp. to naturalnie przelewa się to również do gier.
Jeśli te zdjęcia ze szkoleń DEI, czy co to było udostępnione przez Azjatów są prawdziwe to nie trzeba by więcej dowodów na wpływ aktywiszczy. 
Dlaczego łatwiej mi wierzyć w różne takie historie? Bo to wypływa przy okazji różnych innych tematów np. z wywiadu Yeonmi Park; uciekinierka z Korei północnej, która mówiła co spotkała w amerykańskich uniwersytetach i że przypomina jej to poziom propagandy Koreańskiej. 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)

Zwalanie wszystkiego na kapitalizm to również część tej nagonki "woke". :E
Ale to już tak szeroki temat, że nie ma co o tym rozmawiać, nie teraz i nie tutaj. Każdy model ekonomiczny, polityczny itp. będzie zły, jeśli będzie brakowało kręgosłupa moralnego... Dlatego twierdzenie "
God is dead" Friedrich Nietzsche nie było triumfem, lecz przestrogą i hmm "smutkiem", bo konsekwencje tego mocno odbiły się w następnych latach. Ludzie znajdują sobie inne ramy myślenia, niekoniecznie lepsze lub realne.... Ale to zaraz przerodziłoby się w dyskusję nad wiarą :E Od siebie tylko krótko wspomnę, że sprowadzenie religii do zbioru zabobonów i narzędzia do trzymania tłumów na wodzy to duży błąd... Te zbiory historii były niczym zbiór mądrości życiowych, często niedosłownie opisujących naturę ludzkiej egzystencji, mające pomóc w ustanowieniu ram myślenia, które służyły poprawnemu rozwoju człowieka i cywilizacji. Zepsucie instytucji kościoła i takie tam to inna kwestia.
Przy braku takich ram, ludzkością miota w różnych kierunkach, chwytając się różnych rzeczy, a mało kto będzie w stanie stworzyć swoje, dostatecznie dobre ramy, choćby na przykładzie czegoś. 

@GordonLamemanA ten temat służy głównie do nabijania się z zagrywek korporacji i konsultantów, aktywistów i czego tam jeszcze. Woke/DEI to tylko jeden z elementów tego cyrku, na którym skupia się ten temat.
I tak niektórzy będą mieli błędne postrzeganie tego tematu, ale jest ich mniej, niż niektórzy próbują wmówić publice, ośmieszając ten ruch podobny do Gamer Gate. 
Jak już to można również mówić o niesłusznej nagonce na niektóre gry lub o nieadekwatnym poruszeniu. :P

Edytowane przez musichunter1x
literówki
Opublikowano (edytowane)
40 minut temu, Roman_PCMR napisał(a):

Dopiero 8 minut obejrzałem i już mógłbym polecić obejrzenie filmiku każdemu kto chciałby skrót o gamergate i o co chodzi. Prosto i bez ogródek. Bardzo fajnie brodacz powiedział. 

A tytuł filmiku pasuje też idealnie do Gordona, który by się sporo nauczył z tego filmiku, ale nie ogląda filmików, więc "still don't get it".

 

Social Justice Warriors, którzy nie grają w gry i nienawidzą graczy, widząc ich jako mizoginów, rasistów, fobów i kij wie co jeszcze, dostają wysokie stanowiska, a potem zdziwko, że dostajemy w grze questy i dialogi takie, że uczucie żenady dosłownie daje się odczuć na plecach.

 

No i kolejny raz zawsze obowiązująca prawda pasująca do większości z tych wtop:

"nie chcieliście gier/filmów dla facetów, więc zrobiliście zmienę na "dla wszystkich" a wyszło "dla nikogo".

 

Nie da się w  programie o samochodach nagle zrobić zmiany i zamiast o silnikach nawijać o tym jakie można we wnętrzu zawiesić firanki i czy jest cyfrowe lusterko w kierownicy do poprawienia fryzury, bez odrzucenia tym samym swoich fanów, którzy oglądali od początku, bo program pokazywał auta, silniki i inne rzeczy, które jakieś babsko uznało za nieciekawe dla kobiet i uznało to za dyskryminację.

 

A niestety dokładnie tak się wykładają twórcy uwielbianych przez dziesięciolecia marek filmów, seriali, i niestety też gier.

 

I nie ma znaczenia kto co robi. Chodzi mi o zasadę. Tak samo kretyńskie i prowadzące do finansowej plajty byłyby próby przyciągnięcia facetów do oglądania telenoweli brazylijskich. Dodano by ostre i brutalne sceny z juchą lejącą się litrami i np. chamskie żarty ala "pijany wujek Janusz". Tylko że faceci i tak by nie przyszli oglądać, bo ich gatunek nie interesuje. Za to kobieca widownia przestała by oglądać przez flaki na ekranie i nieprzyzwoite żarty, które nie są (w ich opinii) śmieszne. 

Tak to działa. Szanuj widownię/fanbase, bo splajtujesz. To takie proste.

Edytowane przez VRman
Opublikowano (edytowane)

Zapomniałem o odpisaniu do reszty, ale to nie jest aż tak ważne, bo istota tematu była już poruszona :P 

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Np. prawnicy. Serio. 

Jak jest kontrowersyjny pomysł to konsultuje się go z prawnikami

Wiesz o co chodzi i nie są to konsultacje prawnicze... Akurat mam w rodzinie kogoś kto jest blisko takich konsultacji prawniczych gier i daleko temu do Sweet Baby. :E 

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

 

Overwatch jest bardzo kreskówkowy i nie przeszkadza :E 

Nie chodzi o kreskówki :E Team Fortress 2 przecież ma się świetnie.

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

 

Masz na myśli np.:

nerdowatą grubą laskę?

Albo czarną laskę z brudnopisem na twarzy?

Chyba jakieś fan arty znalazłeś lub najlżejsze przykłady....
image.png.13d8f70f51f6b655f130da0f822854a0.pngimage.png.ee7beba7b10b7d01f4152d1c3acb32d2.png

image.png.0dfbd57100e09491b76686b7fb57c2fe.pngimage.png.55f4caca269f11e0eda6bfb21f893e09.png

image.png.2eed182cbe6931e8a7c95921a704b67d.pngimage.png.9329f3b541bc77f8530d78dea1db7382.png

 

Od biedy babcia nie jest zła, gdyby tylko zamiast fioletowego był czarny :E 
Do tego w opisach postaci były ich zaimki i orientacja czy coś tam.

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
31 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Zwalanie wszystkiego na kapitalizm to również część tej nagonki "woke". :E

Wiesz jak biznes działa? Taki duży biznes? :) 

 

31 minut temu, musichunter1x napisał(a):

 



@GordonLamemanA ten temat służy głównie do nabijania się z zagrywek korporacji i konsultantów, aktywistów i czego tam jeszcze. Woke/DEI to tylko jeden z elementów tego cyrku, na którym skupia się ten temat.
I tak niektórzy będą mieli błędne postrzeganie tego tematu, ale jest ich mniej, niż niektórzy próbują wmówić publice, ośmieszając ten ruch podobny do Gamer Gate. 
Jak już to można również mówić o niesłusznej nagonce na niektóre gry lub o nieadekwatnym poruszeniu. :P

Np. o tym jak się gracze spłakali, bo Ciri nie jest już fap material? ;) 

10 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Zapomniałem o odpisaniu do reszty, ale to nie jest aż tak ważne, bo istota tematu była już poruszona :P 

No nie do końca :) 

 

10 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Wiesz o co chodzi i nie są to konsultacje prawnicze... Akurat mam w rodzinie kogoś kto jest blisko takich konsultacji prawniczych gier i daleko temu do Sweet Baby. :E 

Chodzi o to, że wpływ na produkt końcowy ma mnóstwo osób i procesów, nawet cholerni prawnicy :) 

 

10 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Nie chodzi o kreskówki :E Team Fortress 2 przecież ma się świetnie.

Chodzi o kiepską nagonkę :) 

10 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Chyba jakieś fan arty znalazłeś lub najlżejsze przykłady....

 

 

 

Od biedy babcia nie jest zła, gdyby tylko zamiast fioletowego był czarny :E 
Do tego w opisach postaci były ich zaimki i orientacja czy coś tam.

Wrzuciłem Ci postaci z Overwatcha, żebyś zobaczył że to tylko samonakręcająca się nagonka, bo do tamtych postaci też można przykleić woke/DEI.

 

Concord upadł przede wszystkim dlatego, że nie i tak nie było miejsca na rynku na kolejnego hero shootera i to płatnego. Overwatch jest f2p z tego co pamiętam :) 

34 minuty temu, VRman napisał(a):

Dopiero 8 minut obejrzałem i już mógłbym polecić obejrzenie filmiku każdemu kto chciałby skrót o gamergate i o co chodzi. Prosto i bez ogródek. Bardzo fajnie brodacz powiedział. 

A tytuł filmiku pasuje też idealnie do Gordona, który by się sporo nauczył z tego filmiku, ale nie ogląda filmików, więc "still don't get it".

 

Social Justice Warriors, którzy nie grają w gry i nienawidzą graczy, widząc ich jako mizoginów, rasistów, fobów i kij wie co jeszcze, dostają wysokie stanowiska, a potem zdziwko, że dostajemy w grze questy i dialogi takie, że uczucie żenady dosłownie daje się odczuć na plecach.

 

No i kolejny raz zawsze obowiązująca prawda pasująca do większości z tych wtop:

"nie chcieliście gier/filmów dla facetów, więc zrobiliście zmienę na "dla wszystkich" a wyszło "dla nikogo".

 

Nie da się w  programie o samochodach nagle zrobić zmiany i zamiast o silnikach nawijać o tym jakie można we wnętrzu zawiesić firanki i czy jest cyfrowe lusterko w kierownicy do poprawienia fryzury, bez odrzucenia tym samym swoich fanów, którzy oglądali od początku, bo program pokazywał auta, silniki i inne rzeczy, które jakieś babsko uznało za nieciekawe dla kobiet i uznało to za dyskryminację.

 

A niestety dokładnie tak się wykładają twórcy uwielbianych przez dziesięciolecia marek filmów, seriali, i niestety też gier.

 

I nie ma znaczenia kto co robi. Chodzi mi o zasadę. Tak samo kretyńskie i prowadzące do finansowej plajty byłyby próby przyciągnięcia facetów do oglądania telenoweli brazylijskich. Dodano by ostre i brutalne sceny z juchą lejącą się litrami i np. chamskie żarty ala "pijany wujek Janusz". Tylko że faceci i tak by nie przyszli oglądać, bo ich gatunek nie interesuje. Za to kobieca widownia przestała by oglądać przez flaki na ekranie i nieprzyzwoite żarty, które nie są (w ich opinii) śmieszne. 

Tak to działa. Szanuj widownię/fanbase, bo splajtujesz. To takie proste.

Kolego, wiesz że prawie połowa graczy na konsolach to kobiety? :)  https://www.gamespot.com/articles/women-continue-to-represent-more-of-the-gaming-audience-especially-on-switch/1100-6515764/

Czy umknęła Ci ta informacja? Podawałem ją już tutaj. 

Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Wiesz jak biznes działa? Taki duży biznes? :) 

Ciąg dalszy dotyczy każdego biznesu, ustroju, organizacji....

12 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Np. o tym jak się gracze spłakali, bo Ciri nie jest już fap material? ;) 

To raczej bicie do oszpecania postaci, choć obawy są przerysowane. Ludzi bolała zmiana postaci w MGS 2 i po latach to zelżało, bo sama gra była dobra, a zagrywka podmiany przemyślana. 
Wybór Ciri, która wygląda na naburmuszoną na świat oraz samo przejście prób traw jest dość naciągnięte, a postarzenie jej może niezbyt pasować do niewiele starszego wieku, choć może chcieli podkreślić że sporo przeszła w życiu... To wszystko może być niepokojące... Można było zrobić z Ciri inny motyw gry, baaa skakanie między uniwersami / światami byłoby ciekawe, a tu poszli w po prostu kobiecego wiedźmina, w myśl "kobieta też potrafi". :E Przynajmniej tyle można domyślać się, przy jednoczesnym nabijaniu. 
Ah, na dodatek choreografia walki to była żenada oraz męczenie tej płyty "ludzie to potwory". Może wyjdzie coś dobrego z tego, ale w dzisiejszych czasach i zmianach w CDPR obawy są słuszne, a nabijanie się przerysowane. 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)
4 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Ciąg dalszy dotyczy każdego biznesu, ustroju, organizacji....

Zadałem to pytanie w pewnym konkretnym celu, ale już wiem, że nie wiesz. Ja akurat mogę co nieco o tym powiedzieć, bo widzę tryby korporacji i co nieco konsultowałem dal Game Devu. 

4 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

To raczej bicie to oszpecania postaci, choć obawy są przerysowane. Ludzi bolała zmiana postaci w MGS 2 i po latach to zelżało, bo sama gra była dobra, a zagrywka podmiany przemyślana. 
Wybór Ciri, która wygląda na naburmuszoną na świat oraz samo przejście prób traw jest dość naciągnięte, a postarzenie jej może niezbyt pasować do niewiele starszego wieku, choć może chcieli podkreślić że sporo przeszła w życiu... To wszystko może być niepokojące... Można było zrobić z Ciri inny motyw gry, baaa skakanie między uniwersami / światami byłoby ciekawe, a tu poszli w po prostu kobiecego wiedźmina, w myśl "kobieta też potrafi". :E Przynajmniej tyle można domyślać się, przy jednoczesnym nabijaniu. 

Dostaliśmy filmik na którym ją widać i nic więcej :)

 

Tak wyglądał Geralt w debiucie na E3:

image.png.33408aa9c3949a9d73060e00d7cb4642.png

 

:E 

 

 

No dajcie spokój co to za dziecko rodem z Dragon Age :E 

 

 

Gracze przesadzają z tym jak się czepiają wszystkiego. I ja będę się dalej z tego śmiał :) 

Edytowane przez GordonLameman
Opublikowano (edytowane)
33 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Wrzuciłem Ci postaci z Overwatcha, żebyś zobaczył że to tylko samonakręcająca się nagonka, bo do tamtych postaci t

Do Overwatch nic nie mam... Podałem go jako przykład przeciwstawny do Concord, mimo że obie są grami typu narkotyk, choć częściowo różnią się we "wartościach" inspirującymi grę.

33 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Concord upadł przede wszystkim dlatego, że nie i tak nie było miejsca na rynku na kolejnego hero shootera 

Powielana narracja, bo to tylko jeden z mniejszych powodów... Marvel Rivals oraz Deadlock, który nawet nie wyszedł, a miał ogromny szczyt popularności przez jakiś czas... Miejsce dla dobrych gier znajdzie się.

33 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Kolego, wiesz że prawie połowa graczy na konsolach to kobiety? :)  https://www.gamespot.com/articles/women-continue-to-represent-more-of-the-gaming-audience-especially-on-switch/1100-6515764/

Czy umknęła Ci ta informacja? Podawałem ją już tutaj. 

Nie do mnie wiadomość, ale... Wiesz, że kobiety często grają w inne gry? Niektóre również lubią choćby Resident Evil, gdzie też można to nazwać "male fatasy". :E Gier nie trzeba zmieniać pod nie, można robić gry dla nich, a próba robienia gry dla wszystkich to błąd.
Można też po prostu skupiać się na elementach reprezentujące "wartości" i psychologię kobiet, w również ciężkich warunkach, np. film Obcy...., zamiast próbować z kobiet robić facetów. HZD mi trochę tym śmierdział, choć wtedy Tomb Rider również powinien mi śmierdzieć. :E Te dwa przykłady są bardziej żartobliwe, bo powinny znaleźć się trafniejsze gry.
Edit. OH, chyba SW:Outlaws tutaj pasuje, choć nie zagłębiałem się w historię postaci, bo szkoda mi było czasu na ten twór. 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)
8 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Do Overwatch nic nie mam... Podałem go jako przykład przeciwstawny do Concord, mimo że obie są grami typu narkotyk, choć częściowo różnią się we "wartościach" inspirującymi grę.

Właśnie! W tym sęk!

O Overwatchu żaden odważny inaczej youtuber nie pisał, że postaci są DEI oraz woke, za grube etc., więc nic o tym nie wiesz. I nie oburzasz się.

A o Concordzie napisali i.... oburzasz się.

 

A na tego grubasa nikt się nie oburzał:

image.png.032d5ad0f5d368a282864998b27df581.png

8 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Powielana narracja, bo to tylko jeden z mniejszych powodów... Marvel Rivals oraz Deadlock, który nawet nie wyszedł, a miał ogromny szczyt popularności przez jakiś czas... Miejsce dla dobry gier znajdzie się.

Nie, to główny powód. 

LawBreakers, Crucible, Battleborn? A PWND? 

To są dobre hero shootery, które upadały, a nie były "woke/DEI". 

 

8 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Nie do mnie wiadomość, ale... Wiesz, że kobiety często grają w inne gry? Niektóre również lubią choćby Resident Evil, gdzie też można to nazwać "male fatasy". :E Gier nie trzeba zmieniać pod nie, można robić gry dla nich, a próba robienia gry dla wszystkich to błąd.

Np. takim wielkim błędem jest Hogwarts Legacy.

No, totalnie masz rację!

Tylko 30 milionów egzemplarzy się sprzedało :( 

 

8 minut temu, musichunter1x napisał(a):


Można też po prostu skupiać się na elementach reprezentujące "wartości" i psychologię kobiet, w również ciężkich warunkach jak. np. film Obcy.... Zamiast próbować z kobiet robić facetów. HZD mi trochę tym śmierdział, choć wtedy Tomb Rider również powinien mi śmierdzieć :E 

No właśnie. To co ty piszesz o psychologii, pokazywaniu świata, wartościach to są bzdury, bo chodzi cały czas o to, że kobiety przestały być fap material dla niektórych :E 

 

Do swojej listy wątpliwości dodaj sobie wątłą nastoletnią Ellie, która dusi dorosłych facetów. I co do realności tych elementów nikt nic nie ma. Ale do tego, ze Abby ma mięśnie potrafili zrobić analizę, że nie miała szans utrzymać diety na takie mięśnie w post apo świecie :rotfl2: 

To się samo komentuje :) 

Edytowane przez GordonLameman
Opublikowano (edytowane)
39 minut temu, GordonLameman napisał(a):

O Overwatchu żaden odważny inaczej youtuber nie pisał, że postaci są DEI oraz woke, za grube etc., więc nic o tym nie wiesz. I nie oburzasz się.

A o Concordzie napisali i.... oburzasz się.

 

A na tego grubasa nikt się nie oburzał:

Nie śledzę Overwatcha i chodziło mi o pierwsza część.
Druga część była bardzo źle przyjęta na początku, a przynajmniej tak obiło mi się o uszy...
Z resztą sam widzisz, że motyw tego grubasa jest sensowniej zrobiony, niż po prostu gruba kobieta w kurtce. ;) Nawet prześmiewczo ma dziką świnię jako tatuaż... Moim zdaniem to prawie tak dobrze uzasadniony projekt, jak "Heavy" w TF2, w duchu zabawy, a nie pouczania lub reprezentatywności. 

39 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Nie, to główny powód. 

LawBreakers, Crucible, Battleborn? A PWND? 

To są dobre hero shootery, które upadały, a nie były "woke/DEI". 

LawBreakers, kiedyś na to zerkałem bo mam sentyment do UT, ale od razu widać miałkie postacie, niezachęcające projektem do przywiązania się...
Crucible, jakiś bubel amazonu, wątpię by było to sensownie zrobione.
Battleborn 2016r, wtedy rzeczywiście LOL, DOTA i Overwatch mogły bardziej przyciagać graczy, a sam styl artystyczny przynajmniej mnie nie przyciąga... Wygląda generycznie, a wygląd oraz przywiązanie do postaci to podstawa..., w takich grach.
Na przykład... Sam nie gram w bijatyki, ale szukając gier z pewnym aktorem głosowym - Wakamoto Norio, trafiłem na Guilty Gear i kupiłem którąś cześć w promocji dla samego głosu i projektu postaci - Johnny. Popykałem chwilę w samouczku oraz potyczkach i to tyle. :E Skubaniec mógłby zapiąć guziki, byłoby prościej o cosplay. :E 

39 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Np. takim wielkim błędem jest Hogwarts Legacy.

No, totalnie masz rację!

Tylko 30 milionów egzemplarzy się sprzedało :( 

Hogwarts Legacy to zupełnie inny przypadek, bo to już stworzony świat, w uniwersum które celuje w każdego, bo jest hmm... "uniwersalne". Niektórych hardcorowych graczy odepchnie, ale "niedzielniacy" będą walić drzwiami i oknami, a fani Harrego Pottera jeszcze bardziej. Ludzie kochali ten świat, jak i sam budynek... Wiem bo sam kiedyś lubiłem Harrego Pottera i sagę przeczytałem z 7 razy i grałem w jakieś padło "zakon feniksa" wieki temu.  :E 

39 minut temu, GordonLameman napisał(a):

 

No właśnie. To co ty piszesz o psychologii, pokazywaniu świata, wartościach to są bzdury, bo chodzi cały czas o to, że kobiety przestały być fap material dla niektórych :E 

Wiesz że istnieje również piękno, a nie tylko seksualność?
Bzdury to ignorowanie różnic w psychologii kobiet i mężczyzn oraz istnienia uniwersalnych narracji / wartości przewijających się w naturze człowieka.  Medium będące bliskie temu, często będzie bardzo dobre, jeśli wykonano to kompetentnie... Niekiedy można spłycić ten temat do energii chad, np. w Space Marine 2. :E 
Edit. Przykładem takich dobrych dzieł kulturowych jest LOTR (książka jest dużo głębsza) oraz LOTGH (ekranizacja jest lepsza od książki, ta z <1997r).

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)
24 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Nie śledzę Overwatcha i chodziło mi o pierwsza część.
Druga część była bardzo źle przyjęta na początku, a przynajmniej tak obiło mi się o uszy...
Z resztą sam widzisz, że motyw tego grubasa jest sensowniej zrobiony, niż po prostu gruba kobieta w kurtce. ;) Nawet prześmiewczo ma dziką świnię jako tatuaż... Moim zdaniem to prawie tak dobrze uzasadniony projekt, jak "Heavy" w TF2, w duchu zabawy, a nie pouczania lub reprezentatywności. 

 

Ale to właśnie udowadnia mój punkt widzenia. 

Wrzciłem gruabsa z Overwatcha, gdzie on nikomu nie przeszkadza. Gruba baba - wszystkim. 

 

To wszystko jest zabawa. Tylko gracze stawiają granicę - sexy kobieta tak, brzydka kobieta nie. Grybu facet - tak, gruba kobieta - nie. 

No i to jest śmieszne. A jak się nie wpisuje w to, to jest woke/DEI i w ogóle najgorsze :) 

24 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

 

 

LawBreakers, kiedyś na to zerkałem bo mam sentyment do UT, ale od razu widać miałkie postacie, niezachęcające projektem do przywiązania się...
Crucible, jakiś bubel amazonu, wątpię by było to sensownie zrobione.
Battleborn 2016r, wtedy rzeczywiście LOL, DOTA i Overwatch mogły bardziej przyciagać graczy, a samym styl artystyczny przynajmniej mnie nie przyciąga... Wygląda generycznie, a wygląd oraz przywiązanie do postaci to podstawa...

Od razu widać miałke postacie? A te z Overwatcha to ambitne niby? :E 

Gry padły, bo nie ma miejsca dla tyle hero shooterów :)

 

24 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

 

Hogwarts Legacy to zupełnie inny przypadek, bo to już stworzony świat, w uniwersum która celuje w każdego, bo jest hmm... "uniwersalne". Niektórych hardcorowych graczy odepchnie, ale "niedzielniacy" będą walić drzwiami i oknami, a fani Harrego Pottera jeszcze bardziej. Ludzie kochali ten świat, jak i sam budynek... Wiem bo sam kiedyś lubiłem Harrego Pottera i sagę przeczytałem z 7 razy i grałem w jakieś padło "zakon feniksa" wieki temu.  :E 

Nie, to nie jest odrębny przypadek. 

Bo wzieli ukochane uniwersum i pozmieniali, nawalili do niego azjatów, czarnych i innych i.... nic się nei stało :)  I JESZCZE ZAIMKI BYŁY, SKANDAL KURŁA!!!! GORE! GORE! ZAIMKI BYŁY!

 

30 milionów egzemplarzy się sprzedało.

 

Więc patrzy na to biznes i mówi:

"słuchaj no kmieciu, weźmisz teraz Warhammera, wrzucisz tam kobiety, czarnych, koreańczyków, azjatów i koto-ludzi". No i potem jest jak jest :E 

 

24 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Wiesz że istnieje również piękno, a nie tylko seksualność?

Ja wiem, ale czy gracze wiedzą? Bo to graczom przeszkadza, że nie każda dupa w grze jest sexy czy tam piekna.

Czemu realizm był oceniany w kontekście tego czy Abby może mieć muskulaturę, a nie tego czy 13 albo 14 letnia Ellie mogłaby udusić dorosłego faceta? 

Bo odpowiedź na to pierwsze brzmi: trudno powiedzieć, może tak, może nie. Ale na to drugie: NIE.

 

24 minuty temu, musichunter1x napisał(a):


Bzdury to ignorowanie różnic w psychologii kobiet i mężczyzn oraz istnienia uniwersalnych narracji / wartości przewijających się w naturze człowieka.  Medium będące bliskie temu, często będzie bardzo dobre, jeśli wykonano to kompetentnie... Niekiedy można spłycić ten temat do energii chad, np. w Space Marine 2. :E 

A kto niby to ingoruje?

Chyba piwniczaki, do których jeszcze nie dotarło, że mamy żołnierki, zapaśniczki, a takie zawodniczki MMA to by ich zmiotły z planszy zanim by zdażyli zadać nieśmiały cios.

 

No, ale jeżeli chodziło Ci o zaowalowane "baby do kuchni" to sorry, ale rzeczywistość nasza to nie jest XVI wiek :) 

 

 

24 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

 

 


Edit. Przykładem takich dobrych dzieł kulturowych jest LOTR (książka jest dużo głębsza) oraz LOTGH (ekranizacja jest lepsza od książki, ta z <1997r).

Nie wiem co to LOTGH. 

 

Czyli faktycznie sprowadzasz to do społecznych roli płci? Że faceci mają robić X, a kobiety Y i nie mieszać tego? Serio? Z tym masz problem? 

Powiedz mi proszę - co robisz w życiu? Masz już jakiś zawód/pracę? Jaką? 

Edytowane przez GordonLameman
Opublikowano (edytowane)
46 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Ale to właśnie udowadnia mój punkt widzenia. 

Wrzciłem gruabsa z Overwatcha, gdzie on nikomu nie przeszkadza. Gruba baba - wszystkim. 

 

To wszystko jest zabawa. Tylko gracze stawiają granicę - sexy kobieta tak, brzydka kobieta nie. Grybu facet - tak, gruba kobieta - nie. 

No i to jest śmieszne. A jak się nie wpisuje w to, to jest woke/DEI i w ogóle najgorsze :) 

 

Właśnie interpretujesz to na odwrót. ;) 
Projekt jakiegoś grubego faceta z tatuażem dzikiej świni na brzuchu może być "cool" i postacią angażującą do pewnego stylu grania nią. Postać nabija się sama z siebie, niemal trolując, na dodatek umiejętności nawiązują do świni i rzeźnika. 
Projekt zwykłej grubej kobiety we kurtce nie ma żadnego angażującego motywu, poza "tłuszcz jest w porządku oraz to kurtka mnie pogrubia". :E  

46 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Od razu widać miałke postacie? A te z Overwatcha to ambitne niby? :E 

Overwatcha trochę śledziłem i kojarzę projekt postaci, zachowania oraz ich tło. 
Projekt postaci jest o wiele bardziej interesujący, niż po prostu ludzie w różnych kolorach i uzbrojeniu w LawBreakers, gdzie zlewa się to w jedno. Serio nie widzisz czegoś tak oczywistego? 

46 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Gry padły, bo nie ma miejsca dla tyle hero shooterów :)

Dlaczego Marvel Rivals i Deadlock(to bardziej moba) jakoś dały radę? Nie ma miejsca dla na nowych, generycznych hero shooterów, bez dobrze zrobionych postaci, bo po co mają grać w coś kiepskiego i nieangażującego? Concord padł, bo był złą grą i prawie nikt nie grałby w to, nawet gdyby nie było innych gier tego typu...

46 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Nie, to nie jest odrębny przypadek. 

Bo wzieli ukochane uniwersum i pozmieniali, nawalili do niego azjatów, czarnych i innych i.... nic się nei stało :) 

30 milionów egzemplarzy się sprzedało.

Więc patrzy na to biznes i mówi:

"słuchaj no kmieciu, weźmisz teraz Warhammera, wrzucisz tam kobiety, czarnych, koreańczyków, azjatów i koto-ludzi". No i potem jest jak jest :E 

Tutaj nie rozumiesz ducha tego uniwersum... Akurat wszystko tam pasowało, bo to przecież armia ludzkości z całej masy planet, a nie USA, WB lub Rosji... Kobiety jako oficerowie IG w W40k również nie burzą spójności uniwersum... Szczególnie, że to facet dawał przemówienie na czołgu. ;) Już o tym mówiłem, ale pewnie w komentarzu do kogoś innego.  Wytyczne dla ludzi z pasją i wizją będą tylko elementem, gdy dla ludzi z łapanki będzie to kierunek.

46 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Ja wiem, ale czy gracze wiedzą? Bo to graczom przeszkadza, że nie każda dupa w grze jest sexy czy tam piekna.

Czemu realizm był oceniany w kontekście tego czy Abby może mieć muskulaturę, a nie tego czy 13 albo 14 letnia Ellie mogłaby udusić dorosłego faceta? 

Bo odpowiedź na to pierwsze brzmi: trudno powiedzieć, może tak, może nie. Ale na to drugie: NIE.

To już takie tam czepialstwo przerysowania Abby czy Ellie... A przy stresowej sytuacji nawet jakaś gruba amerykanka potrafi podnieść stronę samochodu, aby ocalić człowieka. :E 
W przypadku TLOU 2 właśnie możesz argumentować przesadzoną nagonkę, choć znajdzie się pewnie parę trafnych argumentów, nad którymi nie chcę się rozwodzić, czy nawet ich szukać. Pewnie prędzej obejrzę niż zagram, bo to praktycznie filmówka. 

46 minut temu, GordonLameman napisał(a):

A kto niby to ingoruje?

Chyba piwniczaki, do których jeszcze nie dotarło, że mamy żołnierki, zapaśniczki, a takie zawodniczki MMA to by ich zmiotły z planszy zanim by zdażyli zadać nieśmiały cios.

 

No, ale jeżeli chodziło Ci o zaowalowane "baby do kuchni" to sorry, ale rzeczywistość nasza to nie jest XVI wiek :) 

 

Czyli faktycznie sprowadzasz to do społecznych roli płci? Że faceci mają robić X, a kobiety Y i nie mieszać tego? Serio? Z tym masz problem? 

Powiedz mi proszę - co robisz w życiu? Masz już jakiś zawód/pracę? Jaką? 

Eh, serio widzisz tylko to? Role społeczne?
Mówię o rozłożeniu cech osobowości, które m.in. wpływa na większe odczuwanie niepokoju, czy w ogóle negatywnych emocji i niebezpieczeństwa u kobiet, skupiających się na tym, by było bezpiecznie.
Rozłożenie cech osobowości ma swój przekrój, gdzie znajdą się ludzie na obu skrajach... Po prostu większość rozkłada się gdzie indziej u kobiet i mężczyzn.

Edit. Widać że jesteś wciągnięty w polityczny obóz, bo na wspomnienie różnicy w psychologii płci od razu reagujesz rolami społecznymi i hasłem kobiety do kuchni. :E 
Nie interesuje cię dociekanie jak jest, tylko postawienie na to jak ma być. 
Sorry, ale nie wsadzisz mnie do wora z napisem "debil", a ciągle próbujesz to zredukować do czarno białego podziału światopoglądu. 

Edytowane przez musichunter1x
  • Haha 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
18 minut temu, musichunter1x napisał(a):

 

Właśnie interpretujesz to na odwrót. ;) 
Projekt jakiegoś grubego faceta z tatuażem dzikiej świni na brzuchu może być "cool" i postacią angażującą do pewnego stylu grania nią. Postać nabija się sama z siebie, niemal trolując, na dodatek umiejętności nawiązują do świni i rzeźnika. 
Projekt zwykłej grubej kobiety we kurtce nie ma żadnego angażującego motywu, poza "tłuszcz jest w porządku oraz to kurtka mnie pogrubia". :E  

Nie, to ty intepretujesz to wyłącznie pod siebie, zapominając, że gracze to nie tylko ty i tobie pdoobni.

 

 

18 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Overwatcha trochę śledziłem i kojarzę projekt postaci, zachowania oraz ich tło. 
Projekt postaci jest o wiele bardziej interesujący, niż po prostu ludzie w różnych kolorach i uzbrojeniu w LawBreakers, gdzie zlewa się to w jedno. Serio nie widzisz czegoś tak oczywistego? 

Nie, bo to wszystko kolorowe postaci bez większego sensu. 

Doszukiwanie się w tym głębi jest nonsensowne całkowicie i raczej wystepuje u Ciebie efekt potiwerdzenia niż faktyczne doszukiwanie się sensu.

 

18 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Dlaczego Marvel Rivals i Deadlock(to bardziej moba) jakoś dały radę? Nie ma miejsca dla na nowych, generycznych hero shooterów, bez dobrze zrobionych postaci, bo po co mają grać w coś kiepskiego i nieangażującego? Concord padł, bo był złą grą i prawie nikt nie grałby w to, nawet gdyby nie było innych gier tego typu...

Bo Marvel Rivals jest za darmo, ma uniwersum znane, a Concord był za 40$? :) 

 

Czemu ten aspekt biznesowy umknął? Bo nie pasuje do tezy :) 

 

18 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Tutaj nie rozumiesz ducha tego uniwersum... Akurat wszystko tam pasowało, bo to przecież armia ludzkości, a nie ameryki, na dodatek ludzkości z całej masy planet, a kobiety jako oficerowie IG w W40k również nie burzą spójności uniwersum... Szczególnie, że to facet dawał przemówienie na czołgu. ;) Już o tym mówiłem, ale pewnie w komentarzu do kogoś innego.  Wytyczne dla ludzi z pasją i wizją będą tylko elementem, gdy dla ludzi z łapanki będzie to kierunek.

Nie, to ty dorabiasz bzdurne uzasadnienia. Napisałem o Warhammerze całkiem przypadkiem - tylko po to, żebyś zrozumiał jak działa mechanizm biznesu opartego o kopiowanie pomysłów z innych gier.

 

Ale znowu - nie zrozumiałeś tego i zamiast dostrzec ten mechanizm skupiasz się na pierdołach dotyczacych spójności świata. Spójność świata wykreowanego w jakimkolwiek dziele jest tylko i wyłącznie kwestią umowną. Ale nie o tym mowa.

 

Rozumiesz ten mechanizm?

 

 

18 minut temu, musichunter1x napisał(a):

To już takie tam czepialstwo przerysowania Abby czy Ellie... A przy stresowej sytuacji nawet jakaś gruba amerykanka potrafi podnieść stronę samochodu, aby ocalić człowieka. :E 
W przypadku TLOU 2 właśnie możesz argumentować przesadzoną nagonkę, choć znajdzie się pewnie parę trafnych argumentów, nad którymi nie chcę się rozwodzić, czy nawet ich szukać. Pewnie prędzej obejrzę niż zagram, bo to praktycznie filmówka. 

Ależ argumentuję to mi potem piszą, że chodzi o śmierć Joela. :) 

 

18 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Eh, serio widzisz tylko to? Role społeczne?

Do tego się to sprowadza, mimo tego że piszesz do tego bzdurne otoczki. 

 

18 minut temu, musichunter1x napisał(a):


Mówię o rozłożeniu cech osobowości, które m.in. wpływa na większe odczuwanie niepokoju, czy w ogóle negatywnych emocji i niebezpieczeństwa u kobiet, skupiających się na tym, by było bezpiecznie.

TO JEST GRA KOMPUTEROWA, A NIE SYMULATOR PSYCHIKI.

 

Rozkład cech osobowości w społeczeństwie nie ma żadnego znaczenia w grach, bo nikt nigdy się do tego nie stosował. 

 

Jak w jakiejś grze ktokolwiek miałby oddawać te "cechy osobowości"? To jest piramidalna bzdura, która ma tylko uzasadnić ten konserwatywny proządek który tak bardzo zagraża waszej męskości :E 

 

To co wyżej napisałeś nie ma żadnego sensu. 

Wiesz dlaczego? Bo w każdym społeczeństwie są jednostki atypowe, a ty odnosisz się do pewnego mocno umownego i uśrednionego standardu. Wśród kobiet też masz "adrenaline junkies". I co? Twierdzenie na tej podstawie, że kobiety w grze powinny mieć inne cechy to piramidalna bzdura. 

 

No chyba, że wszystko ma być realistyczne, ale wtedy zamiast ładnych męskich chadów do gry musimy dodać też patyczaków z krzywymi zębami, ale zakładam, że tego wcale konserwatyści nie chcą. Bo jak rozkładać cechy osowobości to czemu nie wyglądu? :) 

 

 

18 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Rozłożenie cech osobowości ma swój przekrój, gdzie znajdą się ludzie na obu skrajach... Po prostu większość rozkłada się gdzie indziej u kobiet i mężczyzn.

NO I CO Z TEGO? 

Bohaterzy gier zawsze są na swój sposób wyjątkowi. To nie są simsy. Twoja argumentacja jest całkowicie pozbawiona sensu, bo sprowadza się do tego żeby facetów dalej pokazywać jako super zajebistych we wszystkim, a kobietom nadać cechy realizmu... NO i właśnie to będe zawsze wyśmiewał - takie ślepe podejście. 

 

 

 

Dodam jeszcze, że to czego się domagasz jest DEI/woke. Bo domagasz się reprezentatywności rozkładu cech psychicznych, który będzie odzwierciedlał to jak wygląda to w rzeczywistości. CZEMU?

Przecież sam pisałeś, że:
"Moim zdaniem to prawie tak dobrze uzasadniony projekt, [...], w duchu zabawy, a nie pouczania lub reprezentatywności."

 

No więc czemu w duchu zabawy nie możemy pominąć tych "cech osobowości"? 

 

 

Koniec końców tak naprawdę dochodzimy do wyśmiewanej przez mnie hipokryzji. :) 

 

Edytowane przez GordonLameman
Opublikowano
3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Nie jest, bo nikt poza mną o nim nie wspomina.

Masz zamiar dalej brnąć w tym kierunku i uważać, że rozmawiając w tym i w dziesiątkach innych wątków o porażkach lub sukcesach finansowych, nie wiedzieliśmy że w tych grach to chodzi o kasę generalnie (bo je, heheh, sprzedają na stronach), i dopiero Ty nam o tym przypomniałeś? Powiedz, że źle Cię zrozumieliśmy czy coś, bo to się nie klei na żadnej płaszczyźnie i w żadnym kontekście. :E 

4 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Dyskusja dotyczyła tego, że aktywiszcza niszczą gry :)

Raczej wyraźnie miałem na myśli naszą dyskusję z ostatnich postów, a nie wszystkie możliwe wypowiedzi w tym temacie, zwłaszcza te mocno skrajne, z którymi rzadko kiedy się zgadzam. Jak już pisałem, takie uproszczenia są krzywdzące, ale zrozumiałe i nie mam zielonego pojęcia dlaczego się tym tak przejmujesz i z taką werwą robisz za obrońcę uciśnionych. Nie ma takiej potrzeby. Śmiem twierdzić, że większość tych ludzi, których firmy i organizacje starają się za wszelką cenę reprezentować, ma to zwyczajnie w dupie. Część, patrząc na formę w jakiej się to robi (hammer and nails), jest wręcz przeciwko.

 

4 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Z tych samych, w których w filmach ludzie walczący na miecze ciągle odwracają się plecami do przeciwnika robiąc bezsensowne piruety :)

Tak myślałem.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Nie, to ty intepretujesz to wyłącznie pod siebie, zapominając, że gracze to nie tylko ty i tobie pdoobni.

Ignorujesz zasady działa świata... Z reszta firmy produkujące chłam też i widzimy efekty po choćby sprzedaży.

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Nie, bo to wszystko kolorowe postaci bez większego sensu. 

Doszukiwanie się w tym głębi jest nonsensowne całkowicie i raczej wystepuje u Ciebie efekt potiwerdzenia niż faktyczne doszukiwanie się sensu.

Kompletnie nie rozumiesz projektu oraz zamierzonego stylu... Na zrozumieniu gier jako medium zjadłem zęby, wraz z poznawaniem ich projektowania i zagrywek tworzących dobre doświadczenie. W game dev nie poszedłem tylko dlatego, bo nadal nie widzę ich jako coś "dobrego" lub na tyle wartościowego, by spędzić życie na tworzenie ich... Choć w sumie marnuje teraz życie, na rozmawianiu o nich :E 
Szkoda że przestałem obserwować kanały, gdy postanowiłem porzucić moje obserwacje... Bo jednak praktycznie wróciłem do tego. :P Tak to miałbym mnóstwo kanałów do zalinkowania. "
Writing on Games" to jeden z tych które pamiętam. 

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Bo Marvel Rivals jest za darmo, ma uniwersum znane, a Concord był za 40$? :) 
Czemu ten aspekt biznesowy umknął? Bo nie pasuje do tezy :) 

No brawo, angażujące postacie wygrały, ale skoro wystarczy dać grę za darmo z mikropłatnościami, to czemu nie przeszli na to z Concord ;) ? 40$ to był jeden z elementów ich porażki, ponieważ ciężko konkurować z już obecnymi, często darmowymi tytułami, ale podstawowym błędem nadal był zły projekt gry. 

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Nie, to ty dorabiasz bzdurne uzasadnienia. Napisałem o Warhammerze całkiem przypadkiem - tylko po to, żebyś zrozumiał jak działa mechanizm biznesu opartego o kopiowanie pomysłów z innych gier.

Mówiłem o tym mechanizmie, że szkodzi przede wszystkim grom, które zostały wyznaczone do produkcji. Studio od SM2 było pełne pasji do wykonania tej gry. Różnorodność postaci to nie kopiowanie, lecz wytyczne i "słuszność tematów" do pokazania wedle ich postrzegania, o czym mówię... Chyba że coś ma sens w danej sytuacji..., o czym też pisałem.

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Ale znowu - nie zrozumiałeś tego i zamiast dostrzec ten mechanizm skupiasz się na pierdołach dotyczacych spójności świata. Spójność świata wykreowanego w jakimkolwiek dziele jest tylko i wyłącznie kwestią umowną. Ale nie o tym mowa.

Rozumiesz ten mechanizm?

Nadal nie rozumiesz co tutaj przeszkadza ludziom... Gdy obecność elementów niszczy spójność gry, a często są tam we wyniku wymuszenia przez odklejenie korporacji / konsultantów lub samych devów...

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Ależ argumentuję to mi potem piszą, że chodzi o śmierć Joela. :) 

Tak i tamta dyskusja była całkiem owocna ;) . Nie chodziło o sam fakt jego śmierci co również o jej przebieg i okoliczności, ale to mniejsza. Musiałbym widzieć całą grę, czy wcześniej było dostatecznie pokazane, że upuścił swoją gardę, bo sam zamysł może być dobry, dla tego efektu traumy, analogicznego do Abby, po śmierci jej ojca w jedynce. 

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

 

Do tego się to sprowadza, mimo tego że piszesz do tego bzdurne otoczki. 

 

TO JEST GRA KOMPUTEROWA, A NIE SYMULATOR PSYCHIKI.

Nie jest symulatorem psychiki, ale ludzie są w stanie powiedzieć gdy coś jest nie tak ;) Po prostu krzyczą na to DEI / Woke. 
A różnice w psychologii lewica chciałaby sprowadzić do prymitywnego nakazu ról, aby pokazać samo ich wytykanie jako coś złego. Te różnice wpływają właśnie na wybór zainteresowań, pracy i zajęć, a nie z jakiegoś "patriarchalnego" nakazywania ról.

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

 

Rozkład cech osobowości w społeczeństwie nie ma żadnego znaczenia w grach, bo nikt nigdy się do tego nie stosował. 

Ma wpływ na grupy docelowe i odpowiedni projekt oraz oddanie zachowania postaci, jak i sam nastój gier.

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

 

Jak w jakiejś grze ktokolwiek miałby oddawać te "cechy osobowości"?

Przebieg A Plague Tale jest bliższy realiom podziału tych cech, niż HZD. Chyba częściej taki zgrzyt występuje w postaciach pobocznych, ale nikt nie grał w Unknown 9, aby przekonać się jak skopali tam główną postać :E 

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

To jest piramidalna bzdura, która ma tylko uzasadnić ten konserwatywny proządek który tak bardzo zagraża waszej męskości :E 

Czy wszędzie musisz widzieć, jakąś prawicę, zagrożenie męskości, czy tam jeszcze? Można w dobry sposób napisać postacie kobiece w sytuacji zagrożenia np. właśnie film Obcy. W grach nie próbowałem zapamiętać przykładów w tej kategorii :E .
Więc po prostu widzisz ten bunt jako krzyk "głupich konserwatystów", gdy ja próbuję dyskutować nad naturą zjawiska... Heh, najwidoczniej ten temat może wrócić do memów i nabijania się z gier.

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

 

To co wyżej napisałeś nie ma żadnego sensu. 

Wiesz dlaczego? Bo w każdym społeczeństwie są jednostki atypowe, a ty odnosisz się do pewnego mocno umownego i uśrednionego standardu. Wśród kobiet też masz "adrenaline junkies". I co? Twierdzenie na tej podstawie, że kobiety w grze powinny mieć inne cechy to piramidalna bzdura. 

Mówię również o tym że skraje występują o obydwu płci... Różnice w osobowości płci występują u większość w podobnym stopniu, ale wyjątki trafią się... I to nie jest nic umownego i naciąganego. Nie mam tu na myśli spontanicznego pragnięcia przygody, lecz przeważnie występujące różnic reakcji na ryzyko, wyzwania, niebezpieczeństwo, braki... Typowym, prostym przykładem jest to, jak matka będzie dbała o to by dziecko było bezpieczne, gdy ojciec będzie pchał je do rozwoju opatrzonego ryzykiem i wysiłkiem, ale dzisiejsze czasy promują głównie to pierwsze.

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

 

No chyba, że wszystko ma być realistyczne, ale wtedy zamiast ładnych męskich chadów do gry musimy dodać też patyczaków z krzywymi zębami, ale zakładam, że tego wcale konserwatyści nie chcą. Bo jak rozkładać cechy osowobości to czemu nie wyglądu? :) 

Nie tyle co realistyczne, co wiarygodne w zachowaniu postaci. I znowu mylisz zamiary gier, bo nie chodzi w nich o reprezentatywność, inkluzywność i co tam jeszcze, czy żeby były tylko realistyczne ;) 
Można dać różny przekrój postaci, ale pytanie co to wniesie do tej konkretnej gry i jaki jest jej zamiar. Overdesign tworzy szum. W SM2 są Servitorzy, ale to raczej element grozy, niż patyczaków :E 
Można ukazać element biedy, braków itd. gdy wnosi to coś do założeń gry, np. gdy chce pokazać jakąś historię z tych rejonów... A dla samej reprezentacji? Po co marnować zasoby?

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

 

NO I CO Z TEGO? 

Bohaterzy gier zawsze są na swój sposób wyjątkowi. To nie są simsy. Twoja argumentacja jest całkowicie pozbawiona sensu, bo sprowadza się do tego żeby facetów dalej pokazywać jako super zajebistych we wszystkim, a kobietom nadać cechy realizmu... NO i właśnie to będe zawsze wyśmiewał - takie ślepe podejście. 

Skoro tylko to potrafisz wywnioskować z naszej rozmowy...
Chodzi o pokazanie wiarygodnych trudów, reakcji, przeżyć... Wspomnienie chad było tylko prześmiewczym uproszczeniem i nie musi być zajebistości wszędzie ;) .
Również celowość projektu i prezentacja angażującego motywu jest ważna. Nawet piękna modelka w kurtce puchowej byłaby złym projektem w Concord, choć może prędzej skusiłoby ludzi którzy grają w padło The First Descendant, które ostro monetyzuje seksowne skórki. :E The First Descendant jest grą z drugiego, skrajnego brzegu, gdzie próbuje uzależnić od siebie użytkownika i uderza w koreańskie simpy. Ale skoro niektórzy płacą za onlyfans to mogą też płacić za grę. :E 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano (edytowane)
55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Ignorujesz zasady działa świata... Z reszta firmy produkujące chłam też i widzimy efekty po choćby sprzedaży.

Nie, to ty sobie jakieś "zasady" wymyślasz :)

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Kompletnie nie rozumiesz projektu oraz zamierzonego stylu... Na zrozumieniu gier jako medium zjadłem zęby, wraz z poznawaniem ich projektowania i zagrywek tworzących dobre doświadczenie. W game dev nie poszedłem tylko dlatego, bo nadal nie widzę ich jako coś "dobrego" lub na tyle wartościowego, by spędzić życie na tworzenie ich... Choć w sumie marnuje teraz życie, na rozmawianiu o nich :E 

Ja rozumiem jaki jest zamierzony styl, ale po prostu nie ma różnicy między jednym a drugim :) 

Zjadłeś zęby, czyli naoglądałeś się filmików na YT :E 

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

No brawo, angażujące postacie wygrały, ale skoro wystarczy dać grę za darmo z mikropłatnościami, to czemu nie przeszli na to z Concord ;) ? 40$ to był jeden z elementów ich porażki, ponieważ ciężko konkurować z już obecnymi, często darmowymi tytułami, ale podstawowym błędem nadal był zły projekt gry. 

Nie. Problemem były złe decyzje biznesowe - ten segment, ten rodzaj rozgrywki, ten budżet, który spowodował konieczność sprzedawania gry w takiej cenie. 

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Nadal nie rozumiesz co tutaj przeszkadza ludziom... Gdy obecność elementów niszczy spójność gry, a często są tam we wyniku wymuszenia przez odklejenie korporacji / konsultantów lub samych devów...

Wysypałeś się z tego co przeszkadza ludziom. A przynajmniej Tobie. 

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Tak i tamta dyskusja była całkiem owocna ;) . Nie chodziło o sam fakt jego śmierci co również o jej przebieg i okoliczności, ale to mniejsza. Musiałbym widzieć całą grę, czy wcześniej było dostatecznie pokazane, że upuścił swoją gardę, bo sam zamysł może być dobry, dla tego efektu traumy, analogicznego do Abby, po śmierci jej ojca w jedynce. 

To co piszesz teraz to są bzdurki. I to od osoby, która nie grała, wiec pomińmy ten wątek. 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Nie jest symulatorem psychiki, ale ludzie są w stanie powiedzieć gdy coś jest nie tak ;) Po prostu krzyczą na to DEI / Woke. 
A różnice w psychologii lewica chciałaby sprowadzić do prymitywnego nakazu ról, aby pokazać samo ich wytykanie jako coś złego. Te różnice wpływają właśnie na wybór zainteresowań, pracy i zajęć, a nie z jakiegoś "patriarchalnego" nakazywania ról.

A piszą o tym, że nie każdy biały mężczyzna to samiec alfa, bożyszcze tłumów i bohater, który zawsze wie co i jak zrobić w danej sytuacji? Czy o tym rozkładzie osobowości i wyglądu już nie wspominają, bo "MĄDRZEJSZE O TYM NIE WSPOMINAĆ"? 

 

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Ma wpływ na grupy docelowe i odpowiedni projekt oraz oddanie zachowania postaci, jak i sam nastój gier.

Nie rozśmieszaj mnie. Jakie to ma znaczenie w LOLu? Zadnego. 

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Przebieg A Plague Tale jest bliższy realiom podziału tych cech, niż HZD. Chyba częściej taki zgrzyt występuje w postaciach pobocznych, ale nikt nie grał w Unknown 9, aby przekonać się jak skopali tam główną postać :E 

Mhm i dlatego 16-letnia dziewczynka wraz z młodszym bratem rozwaliła całą zbrojną organizację :E 

 

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Czy wszędzie musisz widzieć, jakąś prawicę, zagrożenie męskości, czy tam jeszcze? Można w dobry sposób napisać postacie kobiece w sytuacji zagrożenia np. właśnie film Obcy. W grach nie próbowałem zapamiętać przykładów w tej kategorii :E .

Czy wszędzie musisz widzieć role dla kobiet i innych grup społeczne adekwatne do rzeczywistości, a tylko dla facetów takie nie muszą być? :) 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Więc po prostu widzisz ten bunt jako krzyk "głupich konserwatystów", gdy ja próbuję dyskutować nad naturą zjawiska... Heh, najwidoczniej ten temat może wrócić do memów i nabijania się z gier.

Natura zjawiska jest bardzo prosta: jest pewna zmiana w sposobie projektowania gier oraz postaci w grach, tak aby więcej osób niż tylko biali mężczyźni mogli się z nimi utożsamiać i wczuwać. A to się Wam nie podoba ;) 

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Mówię również o tym że skraje występują o obydwu płci... Różnice w osobowości płci występują u większość w podobnym stopniu, ale wyjątki trafią się... I to nie jest nic umownego i naciąganego. Nie mam tu na myśli spontanicznego pragnięcia przygody, lecz przeważnie występujące różnic reakcji na ryzyko, wyzwania, niebezpieczeństwo, braki... Typowym, prostym przykładem jest to, jak matka będzie dbała o to by dziecko było bezpieczne, gdy ojciec będzie pchał je do rozwoju opatrzonego ryzykiem i wysiłkiem, ale dzisiejsze czasy promują głównie to pierwsze.

I jakie to ma znaczenie? 

Szczególnie w kontekście np. Joela i Ellie, gdzie to własnie Joel chciał ją bronić przed wszystkim i nie chciał jej dać broni, ani powierzyc jakiegokolwiek zadania?

 

To nie ma znaczenia w grach komputerowych, bo poruszamy się po światach fantasy. To o czym wyżej napisałeś będzie miało znaczenie w Simsach i innych symulatorach życia. Nawet w RTS-ach. Ale nie w grach akcji opartych o fantasy :) 

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Nie tyle co realistyczne, co wiarygodne w zachowaniu postaci. I znowu mylisz zamiary gier, bo nie chodzi w nich o reprezentatywność, inkluzywność i co tam jeszcze, czy żeby były tylko realistyczne ;) 

I co jest takie wiarygodnego w postaci np. Kratosa? Nathana Drake'a? Bezimiennego? 

Czy jakiegokolwiek męskiego bohatera, który nigdy nie ma rozterek? :) 

 

To co piszesz sprowadza się do jednego wniosku: faceci mogą być zawsze zajebiści, ale jak już robicie zajebiste kobiety to "keep it real". Hipokryzja :) 

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):


Można dać różny przekrój postaci, ale pytanie co to wniesie do tej konkretnej gry i jaki jest jej zamiar. Overdesign tworzy szum. W SM2 są Servitorzy, ale to raczej element grozy, niż patyczaków :E 

Zamiar jest prosty i niektórym znany: sprzedać jak najwięcej i wrzucić akcjonariuszom trochę kasy. 

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Można ukazać element biedy, braków itd. gdy wnosi to coś do założeń gry, np. gdy chce pokazać jakąś historię z tych rejonów... A dla samej reprezentacji? Po co marnować zasoby?

Skoro tylko to potrafisz wywnioskować z naszej rozmowy...

Zrobienie czarnoskórego kolegi bohatera zamiast białego to marnowanie zasobów? Czemu?

 

 

55 minut temu, musichunter1x napisał(a):

 


Chodzi o pokazanie wiarygodnych trudów, reakcji, przeżyć... Wspomnienie chad było tylko prześmiewczym uproszczeniem i nie musi być zajebistości wszędzie ;) .
Również celowość projektu i prezentacja angażującego motywu jest ważna. Nawet piękna modelka w kurtce puchowej byłaby złym projektem w Concord, choć może prędzej skusiłoby ludzi którzy grają w padło The First Descendant, które ostro monetyzuje seksowne skórki. :E The First Descendant jest grą z drugiego, skrajnego brzegu, gdzie próbuje uzależnić od siebie użytkownika i uderza w koreańskie simpy. Ale skoro niektórzy płacą za onlyfans to mogą też płacić za grę. :E 

Problem w tym, że wciąż nie widzisz co napisałeś. Domagasz się aby w odniesieniu do wszystkich grup innych niż biały hetero facet było odniesienie do rzeczywistości. Biały hetero facet moze być zawsze zajebisty, a jak nie jest to.... można grę hejtować (bo JOEL NIGDY BY SIĘ NIE DAŁ NABARAĆ!111!1!1£!1).

 

No to jest hipokryzja i dokładnie to co wyśmiewam.

Dajmy twórcom gier tworzyć ich projekty, ale żeby to robić to nie można przeginać w żadną stronę - ani tą gdzie DEI ma być wszędzie, ani tą z DEI Detector, gdzie wszystko jest DEi, no chyba że żarty o lsebach, to hehe, wtedy nie. 

 

Nie, nie powinno być priorytetem DEI, ale jeśli gracze będą wszystko wyzywać od DEI i wrzucać do wora DEI wszystko co poszło nie tak to tylko gracze się ośmieszają.

:)

 

O np. to:

image.thumb.png.3fe51bc94872bfa033334b3a7eae91de.png

Totalny debilizm :)

 

Edytowane przez GordonLameman
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Nie, to ty sobie jakieś "zasady" wymyślasz :)

Ja rozumiem jaki jest zamierzony styl, ale po prostu nie ma różnicy między jednym a drugim :) 

Zjadłeś zęby, czyli naoglądałeś się filmików na YT :E 

Skoro kiepski projekt postaci, bez angażujących motywów równasz do "nie ma różnicy między jednym i drugim", to nic dziwnego że nie widzisz lub nie chcesz widzieć "prawd życiowych", z braku lepszego słowa. Po prostu widzisz grubego faceta i grubą kobietę i myślisz że to samo, ignorując cały projekt wokół postaci.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

A piszą o tym, że nie każdy biały mężczyzna to samiec alfa, bożyszcze tłumów i bohater, który zawsze wie co i jak zrobić w danej sytuacji? Czy o tym rozkładzie osobowości i wyglądu już nie wspominają, bo "MĄDRZEJSZE O TYM NIE WSPOMINAĆ"? 

Nie jest, to przecież oczywiste? A gry to m.in. przestawienie fantazji, inspiracji, a wyjątkowe dobre gdy są oparte na choćby archetypach i naturze człowieka?
Mylisz realistyczność świata, z wiarygodną historią i nie chodzi o to by każda gra była fantazją siły, lecz żeby była wiarygodna i spójna w swoich założeniach... Nie każda gra ma być w założeniach takim SM2, ale do tego prowadzą rozrywkowe, epickie produkty. ;) 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Nie rozśmieszaj mnie. Jakie to ma znaczenie w LOLu? Zadnego. 

Znowu kompletnie nie próbujesz zrozumieć tematu, bo w LOLu to wykorzystują do potęgi, tylko że inne aspekty lub podkreślając style rozgrywki. Tam bardziej skupiają się na projektowaniu angażujących postaci, aby napędzić potem sprzedaż skórek.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Mhm i dlatego 16-letnia dziewczynka wraz z młodszym bratem rozwaliła całą zbrojną organizację :E 

Znowu... Nie chodzi o sam realizm przebiegu wydarzeń, lecz o zachowania i motywację działań. 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Czy wszędzie musisz widzieć role dla kobiet i innych grup społeczne adekwatne do rzeczywistości, a tylko dla facetów takie nie muszą być? :) 

Edit. Uciekło mi..., choć gdzieś już o tym wspomniałem odnośnie Tomb Rider. 
Trzeba to zrobić umiejętnie lub zignorować jak w Tomb Rider. Czasem zgrzyt przejdzie bez problemu, choć dziś jest raczej przesycenie marnych prób... W telewizji coś tam kiedyś leciało, Xena wojownicza księżniczka? Chyba nie chciałbyś takich produkcji :E ?

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Natura zjawiska jest bardzo prosta: jest pewna zmiana w sposobie projektowania gier oraz postaci w grach, tak aby więcej osób niż tylko biali mężczyźni mogli się z nimi utożsamiać i wczuwać. A to się Wam nie podoba ;) 

Błędne jest myślenie że postać musi być taka jak ktoś, by utożsamiać się z nią ;) . Właśnie te założenie, że biali mężczyźni wszędzie umieszczali swoje postacie, aby się w nie wczuwać oraz utożsamiać jest "woke". Powód jest dużo prostszy..., ale spadkobiercy pewnej myśli muszą szukać walk między grupami społecznymi lub je generować. 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

I jakie to ma znaczenie? 

Szczególnie w kontekście np. Joela i Ellie, gdzie to własnie Joel chciał ją bronić przed wszystkim i nie chciał jej dać broni, ani powierzyc jakiegokolwiek zadania?

Mówiłem, że ta pierwsza narracja "bezpieczeństwo przede wszystkim" jest dziś bardziej promowana. ;) 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

To nie ma znaczenia w grach komputerowych, bo poruszamy się po światach fantasy. To o czym wyżej napisałeś będzie miało znaczenie w Simsach i innych symulatorach życia. Nawet w RTS-ach. Ale nie w grach akcji opartych o fantasy :) 

Dlatego ważne jest utrzymanie wiarygodności, a nie 100% realistyczności. Jeśli chce się zrobić z kobiety wojowniczkę to trzeba to dobrze rozegrać(Harley Quinn w Arkham, sam zdziwiłem się, że tam jest dobre uzasadnienie)  lub rozsądnie zignorować, jak w Tomb Rider, ale na początku tej serii fabuły tam praktycznie nie było :E Płytkie "ja też chcę walczyć, a głupcy mi nie dali" tylko powoduje zgrzyt. HZD całkiem rozsądnie to zrobiło, choć nadal z brakami, ale to nie jest tak ważne w tej grze. Zrobienie mniej napompowanej twarzy też nie zaszkodziłoby.
Natomiast w HZD2 zauważam więcej zgrzytów np. w pobocznych zadaniach, choć tylko jako obserwator, bo gra mnie odrzuciła już na początku. Hmm, ale ze mnie kobietofob, bo trudno mi przypomnieć sobie gry, gdzie grałem jako kobieta i miało to znaczenie. :E Świeżym tematem u mnie jest Resident Evil, gdzie np. 1, 2 też dobrze oddały różnicę w rozgrywce, pokrywającą się z tym jak zachowują się różne płcie... W Portalu to nie miało znaczenia, choć też miało wpływ na przebieg gry.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

I co jest takie wiarygodnego w postaci np. Kratosa? Nathana Drake'a? Bezimiennego? 

Czy jakiegokolwiek męskiego bohatera, który nigdy nie ma rozterek? :) 

W Kratosie jest ważna "wiarygodność przebiegu" jego historii 1-3, ponieważ końcówka dotykała hmm... czegoś symbolicznego. Całkiem dobra historia "człowieka" idącego drogą zemsty przeciw bogom do końca i skutków tego :E. W restarcie serii już miał więcej wyrzutów i rozterek, choć to był już zmęczony, filmowy temat. 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

To co piszesz sprowadza się do jednego wniosku: faceci mogą być zawsze zajebiści, ale jak już robicie zajebiste kobiety to "keep it real". Hipokryzja :) 

Nie? Nie chodzi o to by zrobić kobietę bardziej męską od faceta, ale żeby była "bohaterska" w swój własny sposób...
Chodzi o zmyślny projekt postaci? Kerrigan jakoś nie powodowała zgrzytów, choć były zarzuty co do błahej końcówki. :P 
Mogliby zrobić jakąś grę ze skrytą łuczniczką, bo jeszcze można zawiesić niedowierzania w kwestii siły ramienia, czy gnania za przygodą, bo to nie jest tak istotne, co jej zachowanie i uzasadnienie. Eh, suspension of disbelief, jak to marnie brzmi po Polsku. :E 
A jak mamy wyzywać się na hipokryzję.... Faceci już mogą być piękni i silni, a kobiety nie mogą być ładne, tylko muszą być dopompowane na twarzy względem skanu? Tak chodzi m.in. o tą ciotkę czy kogoś spidermana.
Z chęcią przytoczyłbym przykład "A Plague Tale" i może w to zagram, zamiast dokończyć KCD, bo mnie męczy symulacja z kiepskim interfejsem i ganianie mnie po mapie... 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Zamiar jest prosty i niektórym znany: sprzedać jak najwięcej i wrzucić akcjonariuszom trochę kasy. 

Zrobienie czarnoskórego kolegi bohatera zamiast białego to marnowanie zasobów? Czemu?

Było to raczej odnośnie reprezentacji ludzi z wadami uzębienia oraz innej zaniedbanej biedoty... Szczególnie, że wiele gier nawet nie ma szczególnie zaawansowane uzębienia :E 
A skoro już napisałeś...  Tutaj koszt jest prawie żaden, ale nie w każdym uniwersum ma to sens i czasem trzeba do tego dorobić historię... Ludzie przeważnie są podobni na danych terenach i nie każdy rejon to zaraz USA... Ale nawet takie grupy wytwarzają swoją kulturę i ludzie mają tendencję do trzymania się z podobnymi. Ludzie są czarni, bo kiedyś ich przodkowie żyli na terenach mocno słonecznych, dlatego np. czarne krasnoludy to absurd, chyba że pracują z węglem. :ELub czarni bogowie greccy, który byli po prostu reprezentacją lokalnych wierzeń. 
Wiem, że to czepianie się i nie jest tak ważne, ale tak samo czepianiem się jest brak takich postaci... Po prostu twórcy robią to z czym mają najwięcej doświadczenia. 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Problem w tym, że wciąż nie widzisz co napisałeś. Domagasz się aby w odniesieniu do wszystkich grup innych niż biały hetero facet było odniesienie do rzeczywistości. Biały hetero facet moze być zawsze zajebisty, a jak nie jest to.... można grę hejtować (bo JOEL NIGDY BY SIĘ NIE DAŁ NABARAĆ!111!1!1£!1).

Eh dalej nie rozumiesz, że nie chodzi o odniesienie do rzeczywistości że każdy facet jest zajebisty, tylko że to przeważnie facet będzie igrał z ryzykiem, wyzwaniami, rywalizacją, obowiązkiem służby wojskowej na froncie, przygodą... A kobiety przeważnie robią to, gdy muszą ze względu na okoliczności lub bohatersko bronią "potomstwo" lub inne słabsze bliskie osoby / istoty. W KCD 1 Teresa uratowała głównego bohatera, ale zrobiła to w swój sposób, nie biegnąc na nich z mieczem.
 
Nie chodzi o to, że Joel nie dał się nabrać, tylko że ot tak rzucił swoje imię... Nie wiem, czy wcześniejsza historia dobrze uzasadniła jego opuszczenie gardy, szczególnie że wiedział co zrobił w jedynce. Ale nie zamierzam się tego czepiać, bo w końcu coś musi napędzać historię. TLOU 2 możemy widzieć jako grę z przerośniętą nagonką, bo jednak też mieli wizję, mimo zaleceń od konsultantów.

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Nie, nie powinno być priorytetem DEI, ale jeśli gracze będą wszystko wyzywać od DEI i wrzucać do wora DEI wszystko co poszło nie tak to tylko gracze się ośmieszają.

:)

 

O np. to:

image.thumb.png.3fe51bc94872bfa033334b3a7eae91de.png

Totalny debilizm :)

 

Pisałem już że z tamtą stronę się nie zgadzam i ze nawet posądzam o to jakiegoś trolla lub maniaka. Strona którą ja linkowałem jest tworzona przez kogoś, kto na początku prowadził grupę na steam. Chyba był na samym początku tego wszystkiego... Przesuwanie okna Overtona to również fakt, choć nie wszędzie musiało to być zamierzone i nie zamierzam wpadać w paranoję. :E 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

No to jest hipokryzja i dokładnie to co wyśmiewam.

Dajmy twórcom gier tworzyć ich projekty, ale żeby to robić to nie można przeginać w żadną stronę - ani tą gdzie DEI ma być wszędzie, ani tą z DEI Detector, gdzie wszystko jest DEi, no chyba że żarty o lsebach, to hehe, wtedy nie. 

Tak, dajmy robić im dowolne projekty i dajmy ludziom ocenić czy chcą to kupić na podstawie tego co w niej jest. ;) 
To nie był DEI Detector, tylko "wokecontentdector", mała różnica, ale różni ludzie to prowadzą.
 https://deidetected.com/
Nie chciałbym grać ani w Concord ani w The First Descendant. Jedno to było gówno zmieszane z narkotykiem, a drugie to czysty narkotyk. Używam takiego porównania, odnośnie projektów nastawionych pod uzależnienie użytkownika. 

(Edit po napisaniu wszystkiego, uciąłem końcówkę z poprzedniego, ale po łebka poruszyłem to przy Tomb Raider.
---"No więc czemu w duchu zabawy nie możemy pominąć tych "cech osobowości?"
A jakie zazwyczaj są efekty, bo przeważnie nie jest to robione w duchu dobrej zabawy?
OH, Tribes: Zemsta mi się przypomniało, tam akurat było to pewnie tak zrobione, w duchu dobrej zabawy.)

 

 

Dobra koniec na dziś  filozofii w tym temacie lub nawet na dłużej. :E W skrócie po prostu uważasz, że ogromną rolę w tym ma biznes i "kapitalizm", a ja próbuję pokazać skalę wpływu woke / dei, szkolenia devów, konsultantów na projekt gier, szczególnie te, które nie mają jasnej wizji oraz dobrych pisarzy. To się nie wyklucza, tylko zazębia, ale są  jeszcze głębsze, dyskusyjne powody... 
@GordonLameman
Koniec końców nie ma co kopać tematu lub kostek, w końcu tutaj tylko się nabijamy z marnych projektów i wymuszonych rzeczy, czasem może niesłusznie lub zbyt mocno i wtedy witam Cię z otwartymi ramionami, abyś nas poprawił, jak w przypadku TLOU 2.


Ah, a LOTGH to skrót od Legend of The Galactic Heroes, emitowane do 1997 roku. Tam jest świetnie ukazana natura ludzkości, bo historię pisał japoński historyk, który chciał nanieść dzieje ludzkości na przyszłość w kosmosie. To jest poziom epopei, a nie jakieś tam giereczki, gdzie prawie wszystko to tylko rozrywka. :E 
Dlatego gry uważałem, za jednak marne medium, ale znowu zmieniłem zdanie, gdy połączyłem kropki, że są lepsze w oddawaniu immersyjnych emocji, które wpływają na stopień zapamiętania i poruszenia tematyką... Ale do tego wymagają specyficznego podejścia, gdzie niewielu to robi i jeśli miałbym pracować przy grze to właśnie w tym celu i stylu. Obecnie za często jest to po prostu adrenalinowa przygoda, bez głębi lub źle wykonana, ale z głębią. Kojima jakoś tam próbuje balansować w tym i różnie to wychodzi. 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
8 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

(Edit po napisaniu wszystkiego, uciąłem końcówkę z poprzedniego, ale po łebka poruszyłem to przy Tomb Raider.
---"No więc czemu w duchu zabawy nie możemy pominąć tych "cech osobowości?"
A jakie zazwyczaj są efekty, bo przeważnie nie jest to robione w duchu dobrej zabawy?
OH, Tribes: Zemsta mi się przypomniało, tam akurat było to pewnie tak zrobione, w duchu dobrej zabawy.)

 

 

Dobra koniec na dziś  filozofii w tym temacie lub nawet na dłużej. :E W skrócie po prostu uważasz, że ogromną rolę w tym ma biznes i "kapitalizm", a ja próbuję pokazać skalę wpływu woke / dei, szkolenia devów, konsultantów na projekt gier, szczególnie te, które nie mają jasnej wizji oraz dobrych pisarzy. To się nie wyklucza, tylko zazębia, ale są  jeszcze głębsze, dyskusyjne powody... 
@GordonLameman
Koniec końców nie ma co kopać tematu lub kostek, w końcu tutaj tylko się nabijamy z marnych projektów i wymuszonych rzeczy, czasem może niesłusznie lub zbyt mocno i wtedy witam Cię z otwartymi ramionami, abyś nas poprawił, jak w przypadku TLOU 2.

 

Sęk w tym, że wszystko to co piszesz o "wiarygodności" to są bzdury. Jak sobie prześledzisz historię postaci męskich to nikt się wiarygodnością nie przejmuje. Ta wiarygodność wymagana jest dopiero gdy chodzi o inne jednostki. 

Joel jest pewnym wyjątkiem, bo to akurat pokazano i własnie dlatego ta historia zyskała uznanie na całym świecie. Zazwyczaj jednak gry są dużo płytsze i w dalszym ciągu widać, że gracze inaczej traktują facetów, inaczej kobiety. :)  To się sprowadza do tej właśnie hipokryzji.

 

I nawet ty to napisałeś - że chcesz, aby gry reprezentowały odzwierciedlenie rzeczywistości, przynajmniej "w motywacjach" postaci, co nie ma żadnego sensu, bo nikogo nie obchodzi motywacja postaci w LoLu. 

Ale gdy inni chcą reprezentacji odzwierciedlenia rzeczywistości w aspeckei kolorów skóry i tego, ze nie każdy jest biały to.... już jest WOKE.

 

Hipokryzja i nic więcej. 

 

Resztę wyciąłem bo to bezsensowne przekomarzanie się. 

 

Gdy będziesz robił w przyszłości "test" wiarygodności to zastsouj dokładnie te same standardy dla każdej postaci i odejmij od tego oczekiwanie przeciętności dla kobiet. Bo o to się rozchodzi. Nie przeszkadza Ci, że męski bohater jest atypowy, że jest z topki, że jest Henrym Cavillem swojego uniwersum. Ale przeszkadza Ci, dla kobiet za wzór wzięli Annabel Lucindę. MImo, że każde z nich jest wyjątkiem dla swojej płci. Absolutnym wyjątkiem. :) 

 

A jeżeli twoje wrażliwe męskie ego nie może przeżyć prawdy o tym, że istnieją na świecie kobiety silniejsze od Ciebie, albo takie, które są odwązniejsze niż ty, albo takie, które się lepiej biją niż Ty... to problem jest z Tobą.

 

To nie jest tak, że kobiety są ogolnie silniejsze, ale nigdy w grach nie skupiamy się na przeciętnych jednostkach. Dlatego oczekiwanie, że będą odzwierciedlały rozkład ról w społeczeństwie dla "konserwatywnej wiarygodności" jest WOKE i DEI, bo domagasz się reprezentatywności. A to już jest błędne koło, kolego. Domagasz sę tego samego co oni, ale w zwrot tego jest inny. :) 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano
14 godzin temu, Vulc napisał(a):

Masz zamiar dalej brnąć w tym kierunku i uważać, że rozmawiając w tym i w dziesiątkach innych wątków o porażkach lub sukcesach finansowych, nie wiedzieliśmy że w tych grach to chodzi o kasę generalnie (bo je, heheh, sprzedają na stronach), i dopiero Ty nam o tym przypomniałeś? Powiedz, że źle Cię zrozumieliśmy czy coś, bo to się nie klei na żadnej płaszczyźnie i w żadnym kontekście. :E 

Takie odnoszę wrażenie, że nie wiecie jak wygląda zarządczość w dużych firmach i projektach, albo zapominacie przenieść to na proces dewelopowania gier. 

 

W sensie, że zapominacie, iż nikt by nie "inwestował" w aktywiszcza, gdyby to się nie miało opłacić :) 

 

14 godzin temu, Vulc napisał(a):

Raczej wyraźnie miałem na myśli naszą dyskusję z ostatnich postów, a nie wszystkie możliwe wypowiedzi w tym temacie, zwłaszcza te mocno skrajne, z którymi rzadko kiedy się zgadzam. Jak już pisałem, takie uproszczenia są krzywdzące, ale zrozumiałe i nie mam zielonego pojęcia dlaczego się tym tak przejmujesz i z taką werwą robisz za obrońcę uciśnionych. Nie ma takiej potrzeby. Śmiem twierdzić, że większość tych ludzi, których firmy i organizacje starają się za wszelką cenę reprezentować, ma to zwyczajnie w dupie. Część, patrząc na formę w jakiej się to robi (hammer and nails), jest wręcz przeciwko.

Ok, myślałem że chodzi o cały ten temat. 

 

Ja staram się reagować na opinie skrajne i na filmiki dla niezbyt rozgarniętych :) 

 

14 godzin temu, Vulc napisał(a):

 

Tak myślałem.

Czyli słyszałeś o tym, że realizm w grach i filmach to rzecz umowna? :) 

Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Sęk w tym, że wszystko to co piszesz o "wiarygodności" to są bzdury. Jak sobie prześledzisz historię postaci męskich to nikt się wiarygodnością nie przejmuje. Ta wiarygodność wymagana jest dopiero gdy chodzi o inne jednostki. 

Joel jest pewnym wyjątkiem, bo to akurat pokazano i własnie dlatego ta historia zyskała uznanie na całym świecie. Zazwyczaj jednak gry są dużo płytsze i w dalszym ciągu widać, że gracze inaczej traktują facetów, inaczej kobiety. :)  To się sprowadza do tej właśnie hipokryzji.

Heh, nadal nie łapiesz o co mi chodzi... To nie tylko zachowanie i motywacje, co sam przebieg i historia... Brakuje mi dobrego ujęcia tego, bo motywacja to choćby element tego. :E

Joel też tutaj pasuje, bo jak mówiłem nie wszystko musi być epicką rozrywką podnosząca adrenalinę.

4 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

I nawet ty to napisałeś - że chcesz, aby gry reprezentowały odzwierciedlenie rzeczywistości, przynajmniej "w motywacjach" postaci, co nie ma żadnego sensu, bo nikogo nie obchodzi motywacja postaci w LoLu. 

Ale gdy inni chcą reprezentacji odzwierciedlenia rzeczywistości w aspeckei kolorów skóry i tego, ze nie każdy jest biały to.... już jest WOKE.

Motywacja to jeden z aspektów, dlatego napisałem, że w LOLu skupia się to na czym innym, właśnie podkreśleniu stylu rozgrywka pasującym do postaci...

Ignorujesz również cały przebieg rozmowy, skoro wracasz do tego, że sama obecność czarnych to problem.

4 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

 

Hipokryzja i nic więcej. 

 

Resztę wyciąłem bo to bezsensowne przekomarzanie się. 

 

Gdy będziesz robił w przyszłości "test" wiarygodności to zastsouj dokładnie te same standardy dla każdej postaci i odejmij od tego oczekiwanie przeciętności dla kobiet. Bo o to się rozchodzi. Nie przeszkadza Ci, że męski bohater jest atypowy, że jest z topki, że jest Henrym Cavillem swojego uniwersum. Ale przeszkadza Ci, dla kobiet za wzór wzięli Annabel Lucindę. MImo, że każde z nich jest wyjątkiem dla swojej płci. Absolutnym wyjątkiem. :) 

Heh, nic nie zrozumiałeś, tylko szukasz jak zwykle pretekstu do wyrzucenia do wora.

Gdzie w tym wszystkim przeszkadzał mi brak "atypowych" kobiet w grach? Jak już to marudziłem, że oszpecają postacie względem skanu. :E Jeśli będzie główną bohaterką to tym bardziej będzie atypowa, bo rzadko gramy w gry, aby doświadczyć szarej strony codzienności. Można powiedzieć, że w HZD była atypowa w swoim zachowaniu i zainteresowaniach, co w miarę dobrze połączyli z jej również nietypowym dzieciństwem, ale pompowanie twarzy to był ich wymysł słusznego przekazu.

 

Ciągle próbujesz coś dorobić do tego co piszę, gdy mi chodzi o po prostu wystarczający dobry projekt by nie było zgrzytu, a z facetem w roli głównej przeważnie łatwiej to zrobić, dla większości gier o standardowych zamiarach, więc nic dziwnego, że tego jest więcej. Kiedyś po prostu wrzucili Larę do Tomb Raider I działało, bo to było ignorowanie ewentualnych problemów w duchu dobrej zabawy... TLOU 2 zrobiło to w dobry sposób z choćby Abby, dając dobre uzasadnienie, choć niekiedy przerysowując, ale co nie bywa przerysowane w grach :E .

 

Możesz podać przykłady tych gier z kobietami? Bo w takim Homeworld 3 wyszedł cringe, bo było to zrobione na siłę.

Unknow 9 oraz Veilguard wyszło z niektórymi postaciami pouczająco i nie w duchu dobrej zabawy, na dodatek żałośnie napisane.

Forspoken, wyszedł cringe do kwadratu, głównie przez beznadziejnych pisarzy. Nie wiem, może kazali im się wzorować na isekai. :E

HZD, Tomb Raider, A plague Tale, TLOU 2... całkiem dobrze zrobione postacie, choć w różnej skali lub założeniach, gdzie w HZD 2 bardziej mi przeszkadzał ogół prowadzenia gry, a zgrzyty tylko to potęgowały.

Postacie w bijatykach, mobach... itp. jeśli są dobrze zrobione to mają angażujący motyw, a ich projekt jest odzwierciedlony w stylu rozgrywki nimi. Dlatego powiedziałem, że league of legends używa tego do potęgi, bo używają założeń postaci - ich cech, do oddania tego w stylu rozgrywki i jest tam szeroki przekrój tego. Concord zrobił postacie z listy do reprezentacji, nie myśląc nad motywem ich projektu, dlatego gruba baba w kurtce, będzie tam tak samo zła jak modelka w kurtce, bo nie idzie za tym żaden zamysł, w tworzeniu angażującego motywu. Overwatch był tutaj lepszy, a przynajmniej tyle co wiem o jedynce, ponieważ projekty postaci miały dobrze pokazane, angażujące motywy - theme z ang (nie chodzi o motywacje). Concord nie mając ani krzty tego był skazany na porażkę.

 

Tak samo jest z projektem m.in. głównych i pobocznych postaci w grach.

Edytowane przez musichunter1x

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...