bourne2008 1 203 Opublikowano 8 Lutego Opublikowano 8 Lutego (edytowane) LANDS OF LORE (1993r) Lands of Lore: The Throne of Chaos to klasyczna gra RPG z 1993 roku, stworzona przez Westwood Studios. Jest to dungeon crawler z widokiem z pierwszej osoby, w którym gracz eksploruje fantastyczny świat pełen lochów, zamków i dzikich terenów. Fabuła skupia się na walce z czarodziejką Scotią, która zagraża królestwu Gladstone. Gracz kieruje drużyną bohaterów, walcząc z potworami, rozwiązując zagadki i rozwijając postacie. Gra wyróżniała się piękną grafiką VGA, intuicyjnym interfejsem oraz profesjonalnym udźwiękowieniem, w tym głosem Patricka Stewarta jako króla Richarda. Edytowane 8 Lutego przez bourne2008 2
VRman 2 635 Opublikowano 8 Lutego Opublikowano 8 Lutego :)Nie pamiętam wyglądu tej gry a wiedziałem z którego roku jest bez patrzenia na tekst z datą Jeden rzut oka i można od razu ocenić czy widzi się grę z 1990, 1992, czy 93-94. Wtedy co 2-3 lata były nowe możliwości i nowe pomysły, nowe style. Można wręcz rozpoznawać style poszczególnych developerów. A dziś? Dziś właśnie wydali Civilization 7 z interfejsem i wyglądem jak gierki z komóreczek sprzed dekady, bo ludzie co to tworzyli pewnie się przyzwyczaili przy robieniu gier mobilnych, a cały swój artyzm brali z "niech spojrzę co dużo zarabia akurat z gier na komórki. Aha. Tak to wygląda. To zrobię tak samo". Ta gra akurat mnie ominęła, ale pamiętam recenzje w czasopismach. W Ultimę Underworld albo Ultimę Underwold II trochę pograłem na swojej 386. To miało grafikę ala Wolfenstein 3-D.
ghostdog 902 Opublikowano 8 Lutego Opublikowano 8 Lutego Black Crypt (1992) To chyba była pierwsza oryginalna gra na jaką naciągnęłam rodziców. Na Amidze jechało się na samych piratach, nagrywanych na dyskietki w budzie na targowisku. Trochę się rozczarowałem zawartością pudełka. Były tam tylko dyskietki i licha instrukcja. Pewnie skusiło mnie duże pudełko i bajerancka grafika na pudle. Może spodziewałem się tam jakiś skarbów Przecież we wczesnych czasach PC piractwo było na porządku dziennym. Trochę to dziwne, że pierwszy oryginał był kupiony na Amigę. Nawet nie pamiętam gdzie to kupiłem. Gra była spoko, choć mało z niej pamiętam. Bardziej w pamięci zapadł mi Ishar czy Eye of the Beholder. 5
Stjepan 2 376 Opublikowano 8 Lutego Opublikowano 8 Lutego Galactic Civilizations Producent: Stardock Wydawca: Strategy First Wydawca PL: CD Projekt SA Premiera: 25.03.2003 Strategia typu 4X, której akcja umiejscowiona została w przestrzeni kosmicznej. Wciel się w przywódcę rasy Ziemian i zadbaj o jej przetrwanie oraz niezakłócony rozwój. Zarówno zarządzanie galaktycznym imperium, jak i walka rozgrywane są w systemie turowym. Po upadku serii Master of Orion, odkryłem tą strategie 4X, bardzo mi się spodobała, gram do dzisiaj w cześć czwartą tej serii, jest klimat w podbijaniu i kolonizowaniu galaktyki, niestety Master of Orion 3 to już nie było to co jedynka i dwójka, dlatego zacząłem grać w tą serie, polecam każdemu fanowi strategii 4X, wciąga jak Civka. Gra dostępna na steam i gog. 1
Kadajo 7 410 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego Trochę w innym stylu, ale kto pamięta czasy amigi i symulatory z tego okresu ? 3
bourne2008 1 203 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego Heh, ja pamiętam. "Grafika" w 5 fps/s ale człowiek bawił sie świetnie.
VRman 2 635 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego (edytowane) Spoiler Może to kwestia "nie wiedzą co tracą" a może to genetyka i ludzie inaczej postrzegają "ruchome obrazki"? Ja właśnie się odibjałem od symulatorów lotu. Choćby nie wiem jak mnie nakręciła recka w TS czy SS, jak widziałem te 10-15fps to kończyłem przygodę z grą niemal natychmiast. Chyba w Shermana M4 na Amidze pograłem dłużej. Kolega trochę w Battle Command, i to w sumie tyle co widziałem na Amidze Ten pokaz slajdów rujnował w moich oczach wszystko. Nawet F-29 Retaliator mnie odrzucił. A po tym jak zobaczyłem go na PC w 30fps (nie pamiętam w ilu, ale na 386 chodziło to bardzo dobrze) to wsiąkłem i chyba doszedłem blisko ukończenia gry. Potem próbowałem jeszcze F-15, F117 czy jak im tam było i to samo - widzę slideshow = nie chce mi się grać. Podobnie z Doomem. Kolega na moim kompie chyba grał więcej w Doooma 1 niż ja. Ja wolałem Wolfensteina, bo chodził świetnie. Inny kolega grał w Wolfensteina na 286, ale już tutaj pojawiła mi się w głowie myśl "płynność to jednak ma znaczenie". Gra na 286 była grywalna. Kolega mówił "przecież dobrze chodzi", ale na mojej 386 Wolf chodził naprawdę płynnie. U niego.. no tak średnio. Nie "skakało" ale to nie było "to". W grach BlakeStone grałem bez podłogi i sufitu, żeby mieć płynniej na mojej 386tce, a zainteresowanie symulatorami odstawiłem na czas, gdy się dochrapię 486tki (co nigdy nie nastąpiło) Na Pentium 133 grałem w Screamery w 320x240. W SS pisali, że do SVGA w Screamerze potrzeba megapotężnego kompa, bo dopiero Pentium 120 daje radę. Grać się niby dało, ale co to było za granie. Już wolałem piksele ale tą piękną płynność i responsywność. Moment w którym zobaczyłem Heretica chodzącego na ultrawypasionym DX2/66 z kartą VLB, pamiętam do dziś. Ta płynność! Nawet na Voodoo we wszystko prawie grałem w 512x384 a nie 640x480, bo wolałem płynność. Nrgeek i masa innych obecnie mówi to słynne "w latach 90tych to się grało w 15fps i człowiek nie marudził". Nie w moim przypadku. Jak mi coś tak miało chodzić, to po prostu czekałem i planowałem zagrać jak będę miał lepszy sprzęt. Kilka gier przez to przegapiłem, bo nagle w 1997 wszystko wystrzeliło i zmieniałem sprzęt jak rękawiczki. Pentium 133, voodoo, Celek 300A @450MHz, Riva TNT2 pro, Duron 800, Geforce, Dreamcast, PS2, no nie było już czasu na granie w gry z 1994r zwinąłem w spojler bo nie na temat, ale nie mogłem tego zostawić: 44 minuty temu, bourne2008 napisał(a): Heh, ja pamiętam. "Grafika" w 5 fps/s ale człowiek bawił sie świetnie. Edytowane 9 Lutego przez VRman
DeIntegro 51 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego Ten wątek to kopalnia nostalgii.. Od siebie dodam: Warcraft III: Reign of Chaos producent: Blizzard Entertainment Premiera : 3 lipca 2002 Prekursor wielu podgatunków jak tower defense, czy różne doty. Do dziś ogrywane przez tysiące ludzi. Ten gameplay, ta muzyka, ta KAMPANIA.. Kochałem tą grę za dzieciaka. 6
miro 702 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego boshe, ile ja godzin przewaliłem najpierw w c&c red alert, potem w warcraft 3 , piękne czasy to były..
miro 702 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego (edytowane) W dniu 13.01.2025 o 17:36, ghostdog napisał(a): To było okres kiedy wychodziły gry na wielu płytach CD 93 albo 94 rok, pierwsza moja CD z dwoma grami Rebel Assault, tu nie chodziło o grę,a o te przerywniki i druga na tej samej płycie strzelanka Maddog Mccree, ależ to było.. potem horror Phantasmagoria na bodaj 5 CD w czasach gdy na giełdzie pod zamówienie można było na jednej CD zgrać prawie cały katalog oc chłopa, pliki popakowane pod rozmair dyskietki, bodaj w *dodi potem dopiero *arj i *zip W dniu 13.01.2025 o 19:53, ghostdog napisał(a): nie zagrałem nigdy w Phantasmagoria czy Ripper z Christopherem Walkenem. w KrK na giełdzie jak kupiłeś od chłopa oryginał to potem za dopłatą można było wymienić, to był jedyny sposób żeby ograć te tytuły Edytowane 9 Lutego przez miro
VRman 2 635 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego (edytowane) Mnie nie było nawet stać na te składanki oferowane przez "przedsiębiorczych" na Grzybowskiej w Warszawie. Ze staroci, które były pierwszymi grami na CD, jak ktoś pamięta recenzje 7th Guest, to na VR wyszła ostatnio nowa wersja. Przeszedłem tylko i wyłącznie dlatego, że pamiętałem szok jaki przeżyłem na widok screenshotów w Top Secrecie. Gierka spoko, ale średniak. Jak ktoś ma Questa to działa w standalone, bez peceta. Ja rzadko kiedy czuję się dobrze, a jak jestem zmęczony to mi się ciężko myśli. Dlatego zagadki w grze mnie bardziej irytowały niż bawiły, ale jak ktoś lubi tego typu gameplay to będzie zachwycony grą. Klimacik jest, choć strasznie szkoda, że nie zrobiono tej gry pod mocne PC a tylko pod mobilny układzik w Queście. O grach na wielu płytach CD to bardzo dużo filmików ponagrywał NRGeek, także jak ktoś chce, to polecam odwiedzić jego kanał na YT. Ja z przyjemnością obejrzałem mimo, że gry na żywo nie widziałem nawet sekundy. https://www.youtube.com/results?search_query=nrgeek+phantasmagoria Edytowane 9 Lutego przez VRman
ghostdog 902 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego Magic Carpet (1994) Pamiętam, że wtedy był szał na gry 3D. Sama gra była ok, choć bardziej zapamiętałem fakt, że to chyba był pierwszy tytuł, który do optymalnego grania wymagał procesora Pentium. Wtedy większość dzieciaków siedziała jeszcze na 386 lub 486. W klasie był taki cwaniak, co zawsze miał wszystkie nowości, chodził dumny że ma Intel Pentium, a następnie się okazało, że te pierwsze procesory miały jakąś tam wadę . Chyba od tej gry rozpoczął się szał na rozbudowę PC. 1 1
Gość Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego Dark Earth (1997) Postapokaliptyczna gra ze świetnym klimatem.
miro 702 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego 5 godzin temu, VRman napisał(a): Ja z przyjemnością obejrzałem mimo, że gry na żywo nie widziałem nawet sekundy. znam ten kanał, z rozrzewnieniem oglądałem on mi Phantasmagorie przypomniał, pamiętam że w jeden dzień ją przeszedłem z tutorialem bo musiałem oddać. potem z takich horrorów był Gabriel Knight Sins of The Fathers generalnie pierwszą grą którą widziałem na kompie był river raid na atari 800XL, poszedłem do znajomego bo miał komputer i on mi to włączył bo się krótko wgrywało. Na atari z magnetofonem wtedy była masakra, coś na c64 wgrywało się 1,5min a na atari 800XL ( potem C65xe ) 15min. Dopiero później chyba polacy opracowali turbo. Na stację dyskietek mało kogo było stac, bo byłą droższa niż komputer z magnetofonem klasyka klasyk : 3
ghostdog 902 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego Mad Dog McCree (1990) Ta gra to taka ciekawostka. Nie był to mocno grywalny tytuł ale na tamte lata to było coś ekstra. Interaktywne filmy robiły wrażenie. 1
VRman 2 635 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego (edytowane) @miro Miałeś ASF czy Turbo 2000? R>D*** się wpisywało w systemie Turbo 2000. Potem jeszcze coś, ale niestety po 35 latach nie pamiętam. A River Raidzik zawsze spoko. Nawet dziś, o ile grasz na prawdziwym joysticku z tamtych czasów, nadal bawi. Choć tyle tego się ograłem 35 lat temu, że dość szybko się przypomina... nuda. Ale wtedy gierka była super. Ciekawostka: grę zrobiła babka Brak różów i serduszek mnie zmylił tak, że nawet mi to do głowy nie przyszło wtedy Edytowane 9 Lutego przez VRman 1
miro 702 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego 38 minut temu, VRman napisał(a): Miałeś nie, nie, na 800XL
piotr07 70 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego (edytowane) Desperados: Wanted Dead or Alive Premiera: 27 kwietnia 2001r Producent: Spellbound Entertainment AG Wydawca: Atari / Infogrames Edytowane 9 Lutego przez piotr07 1
VRman 2 635 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego No na Atari. Miałem 65XE, czyli w zasadzie to samo co 800XL. Na nim miałeś "normal", i tu faktycznie się gry potrafiły ładować ponad 10 minut. I ludzie w moich czasach mieli turbo (miałem atari od początku 1990, więc jak wcześniej w latach 80tych było to nie wiem) Strasznie mnie męczy jak szła ta komenda dalej. Nawet chatagpt próbowałem pytać, bo zassał wiele for retro. Ale niestety. R>D***. Chyba się Y/N wybierało i jeszcze coś. To było tak: Odpalałem Atari z cartridge'a, na którym miałem system Turbo. Wtedy trzeba było wpisać te komendy. Potem już tylko w magnetofonie wcisnąć PLAY i można było "wgrywać" grę. Swoją drogą to przez całe lata się używało "nie wgrywa się". Dopiero teraz sobie nad tym myślę i... przecież to bez sensu. Czemu my nie mówiliśmy ładować? Ewentualnie wczytać? Jak był błąd to się NIE WGRAŁO. Bez sensu
miro 702 Opublikowano 9 Lutego Opublikowano 9 Lutego (edytowane) 12 minut temu, VRman napisał(a): Na nim miałeś "normal", i tu faktycznie się gry potrafiły ładować ponad 10 minut. I ludzie w moich czasach mieli turbo (miałem atari od początku 1990, więc jak wcześniej w latach 80tych było to nie wiem) miałem atari 800xl z magnetofonem dc12, on miał już styl a ala 65xe, którego wtedy jeszcze u na s nie było, stary magnetoforn to bodaj 1010. rodzicie mi go kupili w pewexie pamiętam, nie było szans na żadne turbo, w Polsce atari wtedy jeszcze byłomało popularne, zarobasy miały commodore 64 z Niemiec, albo spectrum dużo chłopaków Zazdrościło się tym co mieli commodora, bo gry sie duzo szybciej ładowały a najważniejsze, na c64 wychodziło wszystko. w dośc krótkim czasie udało się go korzystnie sprzedać, tata mi dołożył i kupiłem commodora 64, potem amiga, jedna druga i pecety >> a turbo w atari to dużo później wymyślili i to właśnie chyba polacy jak stało sie polsce dzieki pewexowi bardzo popularne. W KrK była taki firma na Kościuszki, przerabiali, mozna było u nich kasety zamówić z tym trybem turbo itd itp na commodorze już zaczęła się moja miłość do sceny, muzyki, dem, potem na amidze, do dziś wspominam, nawet czasem coś odkopię ze starych produkcji scenowych, kto wie ten wie.. Edytowane 9 Lutego przez miro 1
Yedi 277 Opublikowano 10 Lutego Opublikowano 10 Lutego Mój pierszy komp to była Atarynka 65XE z magnetofonem który kumpla brat przerobił na Turbo Pamiętam audycje w nocy kiedy nagrywało się gry mająć Kasprzaka .. PIękne czasy 1
miro 702 Opublikowano 10 Lutego Opublikowano 10 Lutego ktoś wyżej pytał o joystick, pamiętam że miałem taki z blaszkami w środku, bo taki na mikroswitchach był 2x droższy, chyba Quickshot ale albo kolega starszego brata, albo u taty w pracy ktoś mi go przerobił, wstawił mikroprzełączniki, petarda była kontynuując wspomnienia, 90, może 91 i przejście na A500, ależ to był czar, odkrycie najlepszych gier przygodowych, monkey island 1 i 2, dwójka to chyba z 11 dyskietek zajmowała, potem mi kupili drugą stację 5 1/4 , pamiętam że jak pierwszy dysk był stale w stacji, to pozostałymi nie trzeba było tak żonglować , tak samo indiana jones 11 dyskietek , broken sword, kto pamieta taką firmę jak Sierra on-line ? specjalizowali się tylko w przygodówkach, kapitalne scenariusze i wymagające gry, zazwyczaj w dopisu mające quest, ale też Larry, nawet książki z tutorialami wychodziłu, biały kruk obecnie 1
VRman 2 635 Opublikowano 10 Lutego Opublikowano 10 Lutego (edytowane) A apropo joysticków. Ze dwa lata temu widziałem, że ktoś ma zamiar uruchomić produkcję joysticków do retro, ale porządnie zrobionych, całkiem niezłych "cyfrowych" joysticków, nie chodzi o te badzieiwie ala oryginały z Atari 2600 czy do czego tam dawali te kijki z podstawką. Wyszło coś z tego? Ktoś coś wie? Edytowane 10 Lutego przez VRman
chrumcio 69 Opublikowano 11 Lutego Opublikowano 11 Lutego W dniu 9.02.2025 o 10:24, Kadajo napisał(a): Trochę w innym stylu, ale kto pamięta czasy amigi i symulatory z tego okresu ? O uderzyłeś w słaby punkt mój "Amiga Master Race" były szczęśliwy posiadacz A500 i A1200+50MB HD C.A.P (Combat Air Patrol), Gunship 2000, F-15, F-18, F117, A-10 Tank Killer... To są te które często ogrywałem z dużym bardzo dużym naciskiem na G200 ( do dziś pamiętam jak ze staruszkiem zawody robiliśmy kto pierwszy na emeryturę odejdzie) Co do tematu... Cytat The Settlers – komputerowa gra strategiczna stworzona przez Volkera Werticha i wydana w 1993 roku przez Blue Byte Software. Jest pierwszą częścią cyklu The Settlers, w którym gracze tworzą średniowieczne osady i kierują ich rozwojem. Czemu akurat o The Settlers piszę? A no dlatego że była to pierwsza gra przy której zerwałem nockę, tylko po to by rozpisać budynki jaki do czego służył No i chyba dlatego że przy każdym odpalaniu oglądałem rewelacyjne intro które rzadko wyłączałem. 3 2
Yedi 277 Opublikowano 11 Lutego Opublikowano 11 Lutego The Settlers - gra nad którą mój brat spędził 2 ! lata grając codziennie po czym doszedł do punktu wyjścia .. wkurw był maksymalny i poszedł katować Dune 2
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się