-
Postów
2 105 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Vulc
-
Na coś trzeba, narodowość zobowiązuje. A tak na serio, jeśli ktoś miał styczność praktycznie z każdą odsłoną serii na przestrzeni dziesiątek lat, może chyba sobie pozwolić na taką ocenę. A tego typu ludzi jest tutaj dość sporo.
-
BF1, mimo początkowych obaw o setting i zawartość Battlefielda w Battlefieldzie, to zdecydowanie jedna z lepszych odsłon serii. Masywne, fajnie zaprojektowane mapy, dobry balans pojazdy vs piechota, kapitalny dźwięk i odpowiednia dynamika rozgrywki. Produkcja nie pozbawiona błędów, ale od premiery w zasadzie jej nie deinstaluję. Pod wymienionymi względami BF6 jest z tyłu na każdej płaszczyźnie. Mnie ostatnio już całkiem zagotował hitreg, jak wywalasz pół magazynka w plecy obracającego się gościa, a i tak jest on w stanie krótką serią posłać cię do piachu. To jest podstawa każdej strzelanki, bez tego nie może być funu z gry.
-
Zasięg to jedno, PM praktycznie nie mają żadnego recoila, przy nich to szturmówką rzuca jak na statku podczas sztormu. Tutaj zdecydowanie przydałaby się korekta. Dziwny sposób na podziękowanie za trzymanie w ryzach populacji jeżdżącego i latającego złomu. Do usług. I pamiętaj kolego, zawsze znajdzie się większa beczka.
-
Dwa odcinki Heweliusza i jak na razie jest bardzo dobrze. Serial "śmierdzi" konkretnym budżetem, jest dobrze obsadzony, nie brakuje emocji, ale nie są one nachalnie sprzedawane. Bardzo rzadko oglądam polskie seriale, bo kompletnie nie jest mi z nimi po drodze, ale tutaj mamy produkcję, którą można śmiało się pochwalić za granicą. O zgodności srebrnoekranowej fikcji z faktami już wyżej wspomniano. Albo to kupujesz albo nie. Zgadzam się z tym, że często suche fakty byłyby wystarczające, ale kino rządzi się swoimi zasadami.
-
Bardzo dużo ludzi tak zrobiło. OLX jest zawalony praktycznie nowymi, nieużywanymi sztukami, do zgarnięcia dużo poniżej ceny sklepowej. Jak ktoś chce próbować swoich sił, warto iść w tym kierunku. Ja swój egzemplarz kupiłem i później sprzedałem w tej samej kwocie.
-
@kanon7 Tak. Mam szybkie łącze, mam szybki router, a nawet w tym samym pokoju były problemy ze stabilnością połączenia. Obraz potrafił się ciąć, zmieniać rozdzielczość. Zastosowałem wszystkie dostępne rozwiązania - konsola wpięta do internetu za pomocą kabla, w opcjach wyłączony HDMI Device Link, udostępnione porty. Generalnie można oczywiście grać i jak ktoś nie ma specjalnie wysokich wymagań, jakoś to idzie. Zwłaszcza w prostych produkcjach. Jednak te, które wymagają większej precyzji i niskich opóźnień (strzelaniny, sportowe, wyścigi, cokolwiek gdzie się dużo celuje), powodują spory dyskomfort. Częściowo wynika to z samej technologii, podobnie jak w przypadku grania z chmury - pewne rzeczy są nie do przeskoczenia. Dlatego mocno polecam najpierw spróbować jak to działa, żeby oszczędzić sobie ewentualnego rozczarowania.
-
Bardziej wart zakupu od nie wart zakupu, to nadal nie wart zakupu. Mogę tylko powtórzyć to, co pisałem w innych wątkach, jakość obrazu i opóźnienia w zasadzie dyskwalifikują ten produkt w moich oczach. Zwłaszcza ta druga kwestia jest nie do przeskoczenia i tylko potwierdza fakt, że jeszcze długa droga przed tego typu urządzeniami.
-
Wraz z kolejnymi przesuwami i przedłużającym się czasem developingu, często wzrasta ryzyko, że coś nie wypali. Natomiast niekoniecznie dotyczy to Rockstara, który wydaje gry pod względem contentu ogromne, a jego polityka wydawnicza jest znana od lat - jakość, a nie ilość. Nie ma się IMO czym przejmować, w tym wypadku dłuższy czas developingu może paradoksalnie wyjść tej produkcji na dobre. Moje obawy dotyczą raczej zawartości. Znakiem rozpoznawczym Rockstara zawsze było to, że się w tańcu nie pieprzą, w szczególności w przypadku tej serii, która jest doskonałą platformą do artystycznej frywolności. Pytanie czy w dzisiejszych czasach, mocno skażonych widmem poprawności, nie zabraknie im jaj, aby wyśmiewać wszystko i wszystkich, bez względu na konsekwencje.
- 864 odpowiedzi
-
Po pierwszym odcinku Pluribus jestem kupiony. Świetny pomysł, montaż, dobra gra aktorska. Fabularną absurdalnością przypomina trochę Rozdzielenie, Apple zdecydowanie umie w takie seriale.
-
Trzeba było na stemowym forum zachęcać do wyłączania crossplay? Trzeba było? To teraz będziecie cierpieć.
-
Hah, nawet przez chwilę nie założyłem, że to żart. No, ale w sumie VR może być mocną alternatywą dla nudnego, normalnego grania. Jak tylko przestanie działać i wyglądać jak gówno.
-
@VRman Tak całkiem w ramach dygresji, masz niesamowitą zdolność do zmiany tematu na VR przy każdej możliwej okazji. Ja wiem, że nick zobowiązuje, lata praktyki robią swoje, ale kurdę. Z mojego punktu widzenia tylko odstawienie działa naprawdę dobrze. W sezonie letnim gram dużo, dużo mniej, dzięki czemu w sezonie zimowym mam więcej ochoty na nadrabianie zaległości. Do tego mam mocno zdywersyfikowane zainteresowania, płynne przechodzenie między różnymi aktywnościami pomaga właśnie w przypadku zmęczenia materiału.
-
Takich serwerów nie brakowało też w kolejnych częściach. To tylko częściowo rozwiązuje problem, takie rzeczy powinno się balansować, a nie zabraniać ich używania. Nie widzę żadnego problemu obecnie z RPG - ani w becie, ani w pełnej wersji nie zginąłem ani razu w ten sposób, a swoje kille wyrzutnią to mogę policzyć na palcach obu rąk co najwyżej. drobne zwiększenie obrażeń obszarowych, niewiele by IMO zmieniło.
-
Apple TV ma kilka dobrych serii sf, więc chyba warto rzucić okiem, choć nigdy nie byłem fanem Gilligana.
-
Na szczęście nie mam mega ciśnienia na ten tytuł, więc "przesuwka" nie robi mi żadnej różnicy. Co do powyższej, cytowanej wypowiedzi, podchodziłbym jednak z dystansem. Raz, gościu jest ze związków, dwa, wypowiedź wygląda na mocno podkoloryzowaną i emocjonalną. Dodatkowo zwalnianie ludzi na zwolnieniu lekarskim nawet w UK musi być odpowiednio uzasadnione, tym bardziej w przypadku "paternity leave" (urlop ojcowski). Z drugiej strony nie jest to też nic niespotykanego dla wielkich korporacji, krawaciarze nigdy nie słynęli z subtelności.
- 864 odpowiedzi
-
Jakby ktoś chciał się pobawić w druk 3D, Bambu Lab produkujących stosunkowo tanie i łatwe w obsłudze drukarki, ma fajne wyprzedaże na niektóre modele, łącznie z obsługą druku w wielu kolorach.
-
Praktyki wydawania pisanych na kolanie remasterów, żerujących na sentymentach. Było już tego sporo w przeszłości i regularnie pojawiają się kolejne "perełki".
-
Tak, choćby dlatego, żeby nie wspierać takich praktyk, oraz dlatego że stara wersja jest bardzo tania. Kluczyk można dostać za jakieś śmieszne grosze.
-
Chciałoby się powiedzieć, "you had one job". Jak widać nawet tak prostą sprawę jak remaster, i to remaster przygodowej gry point&click, można elegancko spartolić. Z jednej strony szkoda, bo gra ma niepowtarzalny klimat, z drugiej oryginał aż tak się jeszcze nie zestarzał.
-
No i elegancko, z pewnością wpłynie to pozytywnie na jakość gier, bezbłędnie wyłapując wszelkie błędy, które uciekają nawet doświadczonym beta testerom i nie wychodzą podczas otwartych testów gry.
-
Progress w przypadku każdej kolejnej serii będzie zawsze, bo start jest raczej z niezbyt wysokiego pułapu. Przykładowo BF4 też "chwilę" potrzebował, żeby się rozkręcić. Tyle, że tam podstawowe mapy były IMO znacznie lepsze. Cairo jest w porządku, choć po becie już mi się mocno przejadła. Wyrzuciłem z rotacji na jakiś czas. Mam czasami góra 4 mapy w rotacji na dobrą sprawę. Wszystkie te zabawy z banowaniem ludzi to czysta patola. No, ale nie mój cyrk, nie moje małpy.
-
Tak, pod warunkiem, że zaczną wpadać jakieś naprawdę konkretne mapy, bo na tym w dużej mierze opiera się ten potencjał. Pierwsza dodatkowa mapa jest rozczarowująca, a premierowy zestaw na dobrą sprawę niewiele lepszy, jeśli już rozłożyć na czynniki pierwsze poszczególne mapy. Pozostaje też pytanie czy pola bitwy w "starym stylu" są w ogóle w planach. DICE dość otwarcie skłania się ku bardziej dynamicznej, skoncentrowanej rozgrywce (można powiedzieć chaotycznej), a nie wolniejszym, przemyślanym teamplay'u.
-
Przecież z podobieństwami nikt się nigdy nie krył, bo nawet nie ma jak tego zrobić. Z drugiej strony jakiś feel Battlefielda też jest, po prostu czasem dość odległy, głównie nie przez brak "BF momentd", ale przesyt nimi. Za dużo sprzętu i graczy wrzuca się nad zbyt małe pole bitwy. To już w 2042 na 128 graczy nie było takiego ścisku.
-
Tak jak nie wyłapali dziesiątek rzeczy przy okazji poprzednich premier, to już taka Battlefieldowa tradycja. Mnie dla odmiany zaczęło wyrzucać na pulpit przed załadowaniem gry, a w samej grze regularnie zacinają mi się dodatki w czołgach jak gram gunnerem - rozbrajanie min.
-
Kawał dobrego filmu ten Nosferatu, an razie prócz The Witch, wszystko od Eggersa wjeżdża bez popitki.
