Skocz do zawartości

Element Wojny

Użytkownik
  • Postów

    4 302
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Element Wojny

  1. Mam, ale w takim kierunku coraz częściej idą gry. Tutaj chociaż można sobie trochę poszaleć magiem, a w takim FF XVI to ja się nudziłem totalnie w demie.
  2. Bo system walki jest niezły, to taki usprawniony i unowocześniony DA2. Problemem jest brak kontroli nad kompanami, i to że robią za widzów.
  3. A teraz pokażę Wam coś śmiesznego: Jak widać, Chat GPT zrobiłby to lepiej !
  4. Czemu tak mówisz ?
  5. Chcecie Qunari to macie: Saarebas - mag Qunari. Co to był za quest !
  6. W dwójce najlepiej pokazano konflikty narastające w tle, jak i podwaliny pod wojnę między Magami i Templariuszami. Było to łatwiejsze do pokazania niż w Origins, bo tam podstawą było ratowanie świata, ciągłe przemieszczenie się i mnóstwo związanych z tym wątków w tle; natomiast w dwójce historia rodziny Hawke'ów toczyła się całościowo w jednym mieście, który stał się zarzewiem i główną areną konfliktu, w 3-ech różnych aktach, które dzieliło kilka lat różnicy. Dlatego tak lubię DA2, jest zupełnie inne niż Origins, ale jednocześnie angażuje i opowiada bardzo dobrą historię.
  7. Chwila chwila, jadę już ten nieszczęsny akt finałowy (właśnie robię jakiś wyjątkowo słaby quest dla Neve), a jak skończę - walnę reckę
  8. A na BSN'ie jaka stypa. Temat "Pozytywnie o grze" 59 stron i od 4 dni żadnego wpisu, temat "Negatywnie o grze" 209 stron i wpisy co 5 minut. Ostatni bastion Bioware upadł. A co ciekawe, największe baty idą za kompletne olanie wątków i konfliktów w poprzednich gier, szczególnie niewolnictwa Elfów, odmienności Qunari, wątków związanych z Zakonem, wojną Magowie-Templariusze itd.
  9. Idź sobie gdzieś.
  10. Czy Ty sobie teraz jaja robisz człowieku ? Co mieli wymyślić ? Mało to masz utalentowanych pisarzy na rynku ? Na jakiego kija zatrudnili jakieś beztalencia, bazując na ich kolorze włosów ? Trzeba było zatrudnić najlepszych i najbardziej uzdolnionych, a nie najbardziej pasujących do nowych trendów. A co jej tutaj wyszło ? Designami lokacji raczej się nie zajmowała. Wierzyć mi się nie chce że Wy tej gry bronicie, co się z Wami ludzie dzieje.
  11. To w końcu kto decydował o finałowym kształcie gry - ludzie z poprzednich zespołów, którzy w Bioware od dawna nie pracują, czy Corinne, która jest dyrektorem kreatywnym projektu od 2019r. ? Cóż, Shame On Them w takim wypadku. Jak zaczniemy zachwalać odtwórczość i jakikolwiek brak oryginalności, to niedługo obudzimy się jako gracze z ręką w nocniku.
  12. Jak widać każdy ma jakieś ułomności. Ja ME2 ostatni raz grałem LATA temu, a z pamięci mogę Ci opowiedzieć Suicide Mission, kogo gdzie wysłać żeby nikt nie zginął, a kogo gdzie wysłać żeby było wręcz odwrotnie.
  13. Nie znam fana Bioware, który nie ograłby trylogii. Każdy kto zna trylogię, wie co to Suicide Mission. Legendary wyszło raptem 3 lata temu.
  14. Ok, no to podsumujmy: Mamy tu łącznie 10 lat procesu pre-producyjnego i produkcyjnego. Zaangażowane były w to co najmniej 3 różne zespoły, mające 3 zupełnie inne wizje na grę, co widać po publikowanych od czasu do czasu szkicach koncepcyjnych i wywiadach/twittach poszczególnych pracowników. Była to zapewne ogromna masa różnorakich pomysłów i koncepcji na grę, lore, postacie, fabułę itd., co jest normalne podczas procesu produkcyjnego w tak dużym projekcie. I nagle w 2019r. przychodzi nowa pani DYREKTOR KREATYWNA Corinne Busche, mając te wszystkie poprzednie plany i koncepcje na stole, a także możliwość wprowadzenia własnych i co robi ? Kopiuje w 100% wszystko to, co w 2010r. Drew Karpyshyn, Casey Hudson i Mac Walters zrobili w Mass Effect 2 - cały schemat finałowego chapteru i Suicide Mission. Z jednej strony mówi się, że jak kopiować, to od najlepszych. Z drugiej strony, to smutne świadectwo braku oryginalności i szacunku do ciężkiej pracy innych. A co najbardziej smutne i zabawne jednocześnie - o plagiat nikt nie oskarży, bo przecież własność intelektualna należy do tego samego studia, pozostaje jedynie ogromny niesmak. Naprawdę nie było jej stać na to, by samemu coś napisać, to ma być ta kreatywność w jej wydaniu ?
  15. Czyli to już koniec decyzji, nie ma nic więcej ??? Przecież dopiero co zacząłem finałowy akt...
  16. Aha, czyli to była ta druga decyzja z 3-ech, którą mogę podjąć przez całą grę. Pierwsza decyzja chociaż miała jakieś realne odzwierciedlenie w grze, i wywoływała efekt hardening na jednego z towarzyszy do końca gry (plus zablokowała romans) - a tutaj po prostu dostanę inny dialog pod koniec. Wow. Mam nadzieję że ta 3-cia, ostatnia decyzja jaką będę mógł podjąć, będzie miała jakąkolwiek wagę i wpływ na cokolwiek, choć nie robię sobie wielkich nadziei. A teraz z kolei dostałem kopiuj-wklej ostatni akt jak z Mass Effecta 2 (nawet nie starali się udawać jakiejś oryginalności), gdzie muszę zadbać o kompanów i zrobić ich misja lojalnościowe, bo są zbyt rozproszeni swoimi problemami i zapewne zginą jeden po drugim, jakbym teraz ich na chama pocisnął na finał. Niech zgadnę, w finale, podobnie jak w ME2, też będę musiał im przydzielać role, kto idzie do szybu wentylacyjnego a kto robi dywersję, hmm ?
  17. Co za kasztany pracują w tym Bioware - właśnie znokautowałem Pierwszego Szarego Strażnika podczas jednej z decydujących bitew w grze (mając do wyboru przywalić albo próbować się dogadać) - dostaję napis że "od teraz Pierwszy Strażnik jest Twoim śmiertelnym wrogiem", po czym wchodzę na wikię i widzę co - TA DECYZJA NIE WYWOŁUJE ŻADNYCH KONSEKWENCJI. A spieprzać mi na drzewo z takimi wyborami...
  18. Cholera jasna, jak ja miałbym w to grać w obecności żony, przecież najdalej po minucie to by się skończyło tak
  19. Po prostu klikaj, nic nie przegapisz, tutaj i tak nie masz na nic wpływu.
  20. Tak, hejt wymierzony w jego stronę był po prostu chory. Ale były tam też całkiem śmieszne, fajne motywy, kiedy społeczność fanów wysłała przykładowo pączki do Bioware z dopiskiem "ZMIEŃCIE ZAKOŃCZENIE!" albo wynajęli mały samolocik, który przeleciał nad ich biurem ze wstęgą "CHCEMY HAPPY ENDING" (czy coś w tym stylu). Dla wielu ludzi w Bioware zakończenie trylogii było początkiem końca, nie tylko dla Casey'a. To było mega wyczerpujące 7 lat dla tych ludzi - licząc od 2005, kiedy rozpoczęto prace nad ME1 aż do początku 2012r, kiedy wydano ME3, z tyloma różnymi DLC wydanymi w międzyczasie. Jakaś część się totalnie wypaliła i odeszła z gejmingu, inni uznali że job done i zaczęli szukać nowych wyzwań, jeszcze inni po prostu zostali zwolnieni, kiedy nie było już potrzeby trzymać tak dużej ekipy. W komunikacji też się sporo zmieniło, kiedy w 2013r. zwolniono dość kontrowersyjnego managera community Chrisa Priestley'a. Ten okres do 2012r., to był złoty okres Bioware. Hudson odegrał w tym sukcesie studia ogromną rolę, nie zasłużył na tą falę nienawiści, z która musiał się mierzyć przez wiele miesięcy.
  21. A teraz jeszcze 2B wpadnie na kawę... czy Wy widzicie te wdzianko ?!
  22. Mi jest trochę szkoda, że Hudsona ocenia się dziś głównie przez pryzmat samego zakończenia ME3, a nie przez to, że dał nam jedną z najlepszych trylogii sci-fi w historii gier i fantastycznego KOTORa. Tak, dał ciała z tym zakończeniem; tak, poniosła go ambicja, kiedy zamknął się z Waltersem na 3 dni w pokoju, gdzie sami napisali zakończenie ignorując obawy innych scenarzystów. Ale nikt z nas nie jest idealny, wszyscy popełniamy błędy. A jego odejście (pierwsze) było bardziej powiązane z jego osobistymi ambicjami odnośnie Andromedy - on sam mówił, że chce dać nam 100 W PEŁNI GRYWALNYCH ŚWIATÓW - ok. 10-15 robionych w pełni ręcznie i resztę generowanych jak w No Man's Sky. Było to nierealne nie tylko z perspektywy budżetowej, ale także ze względu na silnik Frostbite, którego w tamtym czasie nikt nie potrafił rozgryźć (artykuł Schreiera o problematycznym procesie tworzenia Inkjwizycji). Potem trochę zjechał z tych ambicji, ale ostatecznie coś nie pykło i odszedł. Ostatecznie jednak chyba tak źle z nim nie było, skoro 4 lata później EA poprosiło go o powrót by ratować studio, i z miejsca mianowało go nowym CEO. Uważam, że ten projekt nad którym obecnie pracuje, to jest projekt jego życia, coś co chciał zrobić od dobrych 10 lat. Jak widać koleś budzi zaufanie, bo udało mu się założyć nowe studio, zbudować zespół włączając w to weteranów z innych ekip i zdobyć fundusze na ten projekt, określany jako AAA. Życzę mu jak najlepiej, niech mu się uda, niech da nam coś na miarę trylogii.
  23. A tak wyglądały pierwsze szkice koncepcyjne, robione przez ekipę od Inkwizycji: Nie wiem kto robił te szkice i kiedy, ale jakoś nie wydaje mi się, że Taash oryginalnie była planowana jako "osoba reprezentatywna".
  24. https://www.gry-online.pl/opinie/dragon-age-veilguard-pokazuje-jak-wazna-w-rpg-jest-mozliwosc-gran/z346b7 Bardzo fajny i DŁUGI artykuł, wklejam w spojlerze całość, jako że jest to materiał premium i możecie nie mieć możliwości zobaczenia na stronie.
  25. To już jest kłamstwo i manipulacja, oto najmniejsza ilość graczy jaką mieli od premiery. Te 0 players to mogą sobie w dupę włożyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...