Już nawet nie chodzi mi o woke. W czasie mojej rozgrywki było tego niewiele (zignorowałem Taash i później mi padła w zakończeniu ).
Recenzje mają wpływ na czytelnika. Naoglądasz się tych negatywnych to później szukasz tylko problemów i niedoróbek, zamiast cieszyć się grą. Wiem, że to działa również w drugą stronę, ale DAV ma pod tym względem pod górkę, bo recenzenci z Metacritic rzekomo zostali przekupieni i prawdy ludzie szukają na yt, a yt w dużej części to niestety patologia.
Jeszcze w pełni nie ukończyłem DAV i nie będę się rozpisywał.
Varric teraz też jest świetny. Nie oglądałem materiałów przed premierą, nie czytałem fanowskich teorii i jego wątek mi się strasznie spodobał (i lekko zaskoczył). Pozostali kompani też nie są źli. Kiedyś chyba pisałeś, że jesteśmy zmuszani do robienia z nimi questów i to nie do końca jest prawda. Ich wątki są opcjonalne, a ich los w zakończeniu zależy od tego ile czasu im poświęciliśmy (coś na wzór ME2 i to mi się też podobało). Poza tym jest sporo nawiązań do wcześniejszych odsłon.
Czy fabuła była dobra w DAI? Zdania są mocno podzielone (zakończenie w formie DLC to ). Tak samo sprawa wygląda z głównym antagonistą Koryfeuszem. Dla mnie DAV ma znacznie ciekawszą i lepiej poprowadzoną fabułę. Do szczęścia brakuje jedynie więcej brutalności i bardziej dosadnych dialogów. No ale trudno. W Inkwizycji też było sporo cringu.
DAI to był jakiś eksperyment MMO, który nie do końca się udał. Z DAV seria poszła w lepszym kierunku, ale nie obyło się bez błędów.
Przecież specjalnie wrzuciłem do koszyka żeby ludzie wiedzieli jak to wychodzi w PLN. Mnie się nie spieszy, chcesz pomóc to Ci jeszcze jakieś kanty zarzucają
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się