Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
7 godzin temu, Doamdor napisał(a):

W miniony poniedziałek (18 sierpnia)

 

Może siedział w telefonie? Jakaś reakcja przed uderzeniem jest, bo odbija w prawo.

 

Ostatnio tak miałem jadąc A2, koleś jechał w miarę przepisowo, może z 10-20 szybciej niż ograniczenie, jechałem lewym pasem, widziałem, że spokojnie odbiję na prawy jak wyprzedzę tira, kolo jedzie dalej, ja jeszcze odruchowo patrzę w lewe lusterko i na auto i widzę jak siedzi i pisze wiadomość... po czym bez kierunkowskazu zjeżdza na mój pas i w połowie kontruje by wrócić na lewy spowrotem. Wystarczyło bym jechał ciut szybciej i może by mnie zgarnął, bo kto wie co tam w sumie robił z tym telefonem i jak mocno był na nim skupiony.

  • Sad 1
Opublikowano

Przed chwilą jechałem do roboty. Pod pracą mamy to ograniczenie stałe do 30. Jadę te 30 i widzę, że przede mną na moim pasie stoi bmw, a z 30 metrów dalej bus. I tak się zbliżam I widzę, że ten bmw nie stoi, ale się toczy cały czas tak z 3-5km/h, ale widzę, że tego busa to za 5 minut będzie wyprzedzać. 

Mam z 30 metrów do typa i elegancko kierunkowskaz i wyprzedzam powoli. Mam już zderzak przedni na wysokości jego szyby czołowej, a ten trąbi na mnie. Ja hamuję ostro bo myślę, że może przed nim jakiś dzieciak czy coś. 30km/h, więc stanąłem prawie w miejscu. 

A ten po prostu zajechał mi drogę, przyspieszył I wyprzedził tego busa co stał. 

On myślał, że ma pierwszeństwo..., że może mi zajechać drogę jak ja go wyprzedzam. Do momentu póki widziałem jego tył to nie wrzucał kierunkowskazu ani nie zmieniał prędkości. Jeszcze mnie obtrąbił, bo myślał, że ja nienormalny :E

  • Haha 2
Opublikowano

Ja mialem odwrotnie wczoraj, wracam do domu z miasta na obrzeza i juz widze z daleka w lusterku, ze mimo 55 na liczniku (w zabudowanym) jakis merol sie do mnie zbliza. Wolno, czyli nie pedzila 90-100 jak to niektorzy juz maja w zwyczaju na koncu miasta. I doslownie zaczyna mnie wyprzedzac tempem zolwia, mimo ze mialem lewy kierunek wlaczony i musialem zwalniac, zeby skrecic do siebie. Oczywiscie kobieta tym razem, to tak wolno wyprzedzala. Sytuacje nagminne - bez znaczenia czy 45/50/55 na liczniku i jeszcze te ciagle oburzenia ludzi, ze smiem zwalniac przed wjazdem na posesje z prawego pasu, a nie z lewego robiac im wolny przejazd :E No tak, ja mam jechac do czolowke i na pelnej ze skretem kol wpakowac sie na kraweznik/podjazd.

  • Upvote 1
Opublikowano
2 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Powiem Ci tak. Jest tylko jeden sposób abyś zrozumiał (zresztą, nie tylko ty, tylko prawie każdy). Załatw sobie 6 dożywotnich zakazów prowadzenia pojazdów oraz 6 letniego syna, a OBIECUJĘ wam wszystkim, że zrozumiecie.

  • Thanks 1
Opublikowano
Teraz, Suchy211 napisał(a):

Powiem Ci tak. Jest tylko jeden sposób abyś zrozumiał (zresztą, nie tylko ty, tylko prawie każdy). Załatw sobie 6 dożywotnich zakazów prowadzenia pojazdów oraz 6 letniego syna, a OBIECUJĘ wam wszystkim, że zrozumiecie.

Nie ma takiej opcji. :) 

 

Jeden zakaz na rok czy dwa byłby dla mnei katastrofą. A pzoa tym nie jestem debilem żeby jeździć po pijaku.

  • Upvote 1
Opublikowano
4 minuty temu, Suchy211 napisał(a):

Powiem Ci tak. Jest tylko jeden sposób abyś zrozumiał (zresztą, nie tylko ty, tylko prawie każdy). Załatw sobie 6 dożywotnich zakazów prowadzenia pojazdów oraz 6 letniego syna, a OBIECUJĘ wam wszystkim, że zrozumiecie.

To, że dziecko trzeba wozić, nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla takich troglodytów. I tu absolutnie nie ma o czym dyskutować.

  • Upvote 3
Opublikowano (edytowane)
14 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Jeden zakaz na rok czy dwa byłby dla mnei katastrofą.

Coś tam już najwyraźniej rozumiesz. 

Po złapaniu tego pierwszego, okazuje się że trzeba jednak żyć dalej. Jednych stać na kierowcę, inny będzie sobie umiał sobie poradzić bez auta, a jeszcze inny nie będzie umiał i będzie jeździł bo inaczej nie będzie umiał sobie poradzić na przykład z utrzymaniem tego 6 letniego syna. 

10 minut temu, tomcug napisał(a):

To, że dziecko trzeba wozić, nie jest żadnym usprawiedliwieniem

ale ja nie twierdzę że jest. Unaoczniam skąd się takie przypadki biorą. 

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano
22 minuty temu, ryba napisał(a):

Ja mialem odwrotnie wczoraj, wracam do domu z miasta na obrzeza i juz widze z daleka w lusterku, ze mimo 55 na liczniku (w zabudowanym) jakis merol sie do mnie zbliza. Wolno, czyli nie pedzila 90-100 jak to niektorzy juz maja w zwyczaju na koncu miasta. I doslownie zaczyna mnie wyprzedzac tempem zolwia, mimo ze mialem lewy kierunek wlaczony i musialem zwalniac, zeby skrecic do siebie. Oczywiscie kobieta tym razem, to tak wolno wyprzedzala. Sytuacje nagminne - bez znaczenia czy 45/50/55 na liczniku i jeszcze te ciagle oburzenia ludzi, ze smiem zwalniac przed wjazdem na posesje z prawego pasu, a nie z lewego robiac im wolny przejazd :E No tak, ja mam jechac do czolowke i na pelnej ze skretem kol wpakowac sie na kraweznik/podjazd.

Generalnie staram się nie używać klaksonu. Najczęściej używam go w garażu, aby się upewnić, że działa 🤣 ale kilka razy na drodze musiałem użyć. 

 

Sytuacja jaką opisujesz jest jednak na tyle niebezpieczna, że powinieneś trąbić I edukować. Może 1/4 osób zacznie się zastanawiać dlaczego trąbisz? Może dotrą do informacji, że nie mogą rozpoczynać wyprzedzania lewą stroną samochodu, który ma włączony lewy kierunkowskaz? 

Opublikowano (edytowane)

Zakaz prowadzenia jest karą dziwną. Nie miałem jej nigdy orzeczonej. Gdybym miał, z pewnością bym nie przestrzegał w obecnych realiach.

 

To powinno być rozwiązane jakoś inaczej. Może jakieś zwyżki w stawkach ubezpieczeniowych zależne od statusu punktowego? Czy coś w tym rodzaju.

 

I nie dlatego bym nie przestrzegał, że nie dał bym rady bez samochodu, bo dałbym radę. Państwo nie jest od tego aby decydować czy mogę jeździć czy nie. To trochę podobnie jakby mi zabronili sądownie jeść Nutelli, bo coś tam.

Edytowane przez adashi
  • Haha 2
  • Confused 2
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Dokładnie, zakaz prowadzenia praktycznie nie działa, a wręcz powoduje więcej problemów i szerzy patologię. 

 

Osobiście gdyby zatrzymano mi prawko to nadal bym jezdził. Nie ma realnej alternatywy dla auta a nie chciałbym być wykluczony. 

 

Przypominam, że prawko można stracić na setki durnych powodów, wystarczy przejechać na strzałce bez zatrzymania i potem złapać punkty za nieduże przekroczenie. Taki komplet punktów jest w stanie wyłapać każdy z was nawet jednego dnia jak będzie miał pecha/gorszy dzień. 

Edytowane przez Totek
  • Confused 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
22 minuty temu, adashi napisał(a):

Państwo nie jest od tego aby decydować czy mogę jeździć czy nie.

Rozumiem, że prawo jazdy też jest bez sensu.

Ba, całe prawo o ruchu drogowym?

 

22 minuty temu, adashi napisał(a):

To trochę podobnie jakby mi zabronili sądownie jeść Nutelli, bo coś tam.

Powiem ci więcej, państwo może ci sądownie zabronić hasać na wolności, jeśli nie stosujesz się do zasad.

 

image.png.31814baf7aa05ae96593ca98fd4721d9.png

Edytowane przez krukkpl
  • Upvote 8
Opublikowano
1 minutę temu, adashi napisał(a):

Prawo jazdy jest w dużej mierze bez sensu. Prawo o ruchu drogowym może sobie być, to jest przydatne.

Rozumiem, ze prawo o ruchu drogowym jest przydatne tylko wtedy, kiedy ktos wjedzie Tobie w tyl auta... bo jak wjedziesz Ty, to juz jest be i malo przydatne :E Mentalnosc Kali jesc, Kali krasc.

  • Upvote 1
Opublikowano
31 minut temu, adashi napisał(a):

Państwo nie jest od tego aby decydować czy mogę jeździć czy nie. To trochę podobnie jakby mi zabronili sądownie jeść Nutelli, bo coś tam.

dobra odklejka. Sądownie moga Ci zakazywać spotykać się z kimś, przebywać w pewnych miejscach, robić zdjęcia pewnych budynków, ale PROWADZIĆ AUTA JUŻ NIE ZABRONIĄ :E

  • Haha 2
  • Upvote 1
Opublikowano
16 minut temu, Totek napisał(a):

Dokładnie, zakaz prowadzenia praktycznie nie działa, a wręcz powoduje więcej problemów i szerzy patologię. 

 

Osobiście gdyby zatrzymano mi prawko to nadal bym jezdził. Nie ma realnej alternatywy dla auta a nie chciałbym być wykluczony. 

 

Przypominam, że prawko można stracić na setki durnych powodów, wystarczy przejechać na strzałce bez zatrzymania i potem złapać punkty za nieduże przekroczenie. Taki komplet punktów jest w stanie wyłapać każdy z was nawet jednego dnia jak będzie miał pecha/gorszy dzień. 

Co innego czasowa utrata prawka Czy Nawet konieczność pomówienia kursu, a co innego sądowy zakaz. 

 

Sądowego zakazu nie dostajesz za przekroczenie linii ciągłej czy brak zatrzymania przed strzałką. Sądowy zakaz dostajesz jak sąd uzna, że jesteś debilem. 

  • Like 3
  • Upvote 1
Opublikowano
17 minut temu, Totek napisał(a):

Przypominam, że prawko można stracić na setki durnych powodów, wystarczy przejechać na strzałce bez zatrzymania i potem złapać punkty za nieduże przekroczenie. Taki komplet punktów jest w stanie wyłapać każdy z was nawet jednego dnia jak będzie miał pecha/gorszy dzień. 

Przez 15 lat posiadania prawka dostałem słownie JEDEN mandat za prędkość, za fotoradar (58 na 50) - to naprawdę nie jest trudne nie łapać punktów. Zwykle niestety najgłośniej na ten temat krzyczą "szybcy ale bezpieczni"

Teraz, michasm napisał(a):

Sądowy zakaz dostajesz jak sąd uzna, że jesteś debilem. 

dokładnie. Trzeba sobie na to zasłużyć.

  • Like 3
Opublikowano

Ależ mogą sobie zakazywać. 

2 minuty temu, huudyy napisał(a):

dobra odklejka. Sądownie moga Ci zakazywać spotykać się z kimś, przebywać w pewnych miejscach, robić zdjęcia pewnych budynków, ale PROWADZIĆ AUTA JUŻ NIE ZABRONIĄ :E

Ależ mogą sobie zakazywać. Ja tylko napisałem w czym to będę miał.

Opublikowano
37 minut temu, adashi napisał(a):

Zakaz prowadzenia jest karą dziwną. Nie miałem jej nigdy orzeczonej. Gdybym miał, z pewnością bym nie przestrzegał w obecnych realiach.

 

To powinno być rozwiązane jakoś inaczej. Może jakieś zwyżki w stawkach ubezpieczeniowych zależne od statusu punktowego? Czy coś w tym rodzaju.

 

I nie dlatego bym nie przestrzegał, że nie dał bym rady bez samochodu, bo dałbym radę. Państwo nie jest od tego aby decydować czy mogę jeździć czy nie. To trochę podobnie jakby mi zabronili sądownie jeść Nutelli, bo coś tam.

Jak to nie jest? A prawo jazdy to w chipsach znalazłeś? :E 

22 minuty temu, Totek napisał(a):

Dokładnie, zakaz prowadzenia praktycznie nie działa, a wręcz powoduje więcej problemów i szerzy patologię. 

Jakie problemy powoduje?

Jaką patologię szerzy?

Ludzie słysząc o kierowcach z zakazem też chcą taki mieć?

22 minuty temu, Totek napisał(a):

 

Osobiście gdyby zatrzymano mi prawko to nadal bym jezdził. Nie ma realnej alternatywy dla auta a nie chciałbym być wykluczony. 

No to jednak wracamy do ucinania rąk.

22 minuty temu, Totek napisał(a):

 

Przypominam, że prawko można stracić na setki durnych powodów, wystarczy przejechać na strzałce bez zatrzymania i potem złapać punkty za nieduże przekroczenie. Taki komplet punktów jest w stanie wyłapać każdy z was nawet jednego dnia jak będzie miał pecha/gorszy dzień. 

Fajna bzdura, ale bzdura.

13 minut temu, adashi napisał(a):

Prawo jazdy jest w dużej mierze bez sensu.

A to dlaczego?

5 minut temu, adashi napisał(a):

Ja tylko napisałem w czym to będę miał.

Nom. W pierdlu. Może nie za pierwszym, ani drugim, ani nawet szóstym razem, ale za którymś będziesz. Jak ten gość z linka, który posiedzi 30 miesięcy.

  • Haha 1
  • Upvote 1
Opublikowano
2 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Jak to nie jest? A prawo jazdy to w chipsach znalazłeś? :E 

Na szybko napisałem. Nie chodziło mi o to, że państwo literalnie nie ma takiego prawa. Przyznało sobie takie prawo, to i je ma.

 

Mój wpis odnosił się bardziej do tego, w czym to mam.

Opublikowano
12 minut temu, adashi napisał(a):

Postacie wyszły ze ściany i przekazały Ci taką koncepcję?

Czy też były to Głosy?

Przeczytalem jakis wysryw na forum o tym, ze kodeks ruchu drogowego moze byc przydatny, czyli sugerujesz ze bez niego mozna sie obejsc - gratuluje, jedz do Turcji czy innego arabskiego panstewka i zobaczysz czym to sie konczy.

 

Ale takie dyskusje to sie prowadzi z osobami, ktore wiedza po co jest prawo jazdy i sadowe zakazy prowadzenia pojazdow. Takze sorry majster, sluchaj swoich glosow dalej, bo ja jestem zdrowy.

  • Upvote 1
Opublikowano
7 minut temu, GordonLameman napisał(a):

 

Nom. W pierdlu. Może nie za pierwszym, ani drugim, ani nawet szóstym razem, ale za którymś będziesz. Jak ten gość z linka, który posiedzi 30 miesięcy.

Ani nawet za czterdziestym.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...