Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
23 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Wystarczy zaprzeczyć ojcostwu :) 

Gorzej jak sąd uzna, że i tak musisz płacić alimenty dla dobra dziecka, nawet jak na teście wyjdzie, że nie twoje ( ͡° ͜ʖ ͡°) 

  • Odpowiedzi 1,8 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Ja się tylko interesuje tym czy moja Żona nosi toboły.

Cała reszta lata mi koło nosa.

 

Oczywiście poza Osobami Starszymi i Niepełnosprawnymi.

 

W sumie ta dziewczyna chyba jest Niepełnosprawna Umysłowo, więc wypadałoby pomóc.

  • Haha 1
Opublikowano
2 godziny temu, Szambo napisał(a):

Ja się tylko interesuje tym czy moja Żona nosi toboły.

Cała reszta lata mi koło nosa.

 

Oczywiście poza Osobami Starszymi i Niepełnosprawnymi.

 

W sumie ta dziewczyna chyba jest Niepełnosprawna Umysłowo, więc wypadałoby pomóc.

Ja też mamie i babci pomagam z zakupami, ale takiej młodej princesce w życiu, młoda silna i niezależna kobieta to jest więc niech nosi zakupy do chałupy.

Opublikowano (edytowane)
19 godzin temu, Camis napisał(a):

A ile się ma czasu na to?, a jak dowiem się dopiero po kilku miesiącach albo latach?. 

Jakoś rok od momentu gdy dowiedziałeś się, że to nie Twoje dziecko. Problem taki, że tam jest wiele czynników działających negatywnie dla mężczyzny jeśli chodzi o wyrok, między innymi jest to interes/dobro dziecka.

 

Dobro/interes dziecka jest nadrzędny nad "obiektywną prawdą biologiczną". Co to oznacza? Ano że bardzo rzadko udaje się zrzec ojcostwa po latach. 

 

Edytowane przez nozownikzberlina
  • Upvote 2
Opublikowano
19 godzin temu, nozownikzberlina napisał(a):

Jakoś rok od momentu gdy dowiedziałeś się, że to nie Twoje dziecko. Problem taki, że tam jest wiele czynników działających negatywnie dla mężczyzny jeśli chodzi o wyrok, między innymi jest to interes/dobro dziecka.

 

Dobro/interes dziecka jest nadrzędny nad "obiektywną prawdą biologiczną". Co to oznacza? Ano że bardzo rzadko udaje się zrzec ojcostwa po latach. 

 

Dla mnie jest to sytuacja jednoznacznie patologiczna. A oto dlaczego:

1. Jeśli mężczyzna zdecyduje się na zaprzeczenie ojcostwa, on już to tak nie będzie ojcem dla tego dziecka, tymczasem...

2. Dziecko MA biologicznego ojca. A matka wie kto nim jest,ewentualnie góra za 3 razem zgadnie. Niech ten człowiek bierze odpowiedzialność. Że on nie będzie tatusiem dla tego dziecka? No i co z tego, ten chcący zaprzeczenia ojcostwa też nie. Że nie żyje? No i co z tego. Równie dobrze te zaprzeczający też już od dawna móglby nie żyć.

A jeśli matka naprawdę nie wie kto jest ojcem, za utrzymanie dziecka powinna odpowiadać jej rodzina a nie niewinny obcy już człowiek.

3. Właśnie po to między innymi powinny być fundusze alimentacyjne. Powinny chronić nie tylko tak naprawdę matkę dziecka, ale też oszukanego nieojca. 

4. Miałem jeszcze kilka powodów, ale znudziłem się pisząc ten komentarz.

 

Dlatego na koniec napiszę tylko, że gdybym został w ten sposób oszukany i postawiony pod ścianą przez sąd w ten sposób, musiałbym niestety zniszczyć swoje życie na własnych warunkach a nie na warunkach oszustki. Musiałbym ją niestety po prostu zabić. A dziecko niech idzie  do rodziny zastępczej. Lepiej aby nie było wychowywane przez taką matkę.

 

 

  • Upvote 6
Opublikowano (edytowane)

Czyli jednak mialem racje ;) 

Milo ze sie przyznales mimo ze raportowales mnie za te sugestie i nie jednokrotnie dostalem bana za to ;) 

 

Generalnie zaden wstyd tylko te raporty i bany dla mnie byly nie potrzebne :( 

 

hawkeye-marvel.gif

Edytowane przez Roman_PCMR
  • Haha 1
Opublikowano
17 minut temu, GordonLameman napisał(a):

@Suchy211 @Camis

Pewnie nie pomylę się, jeśli zgadnę że nie macie dzieci?

trochę nie doceniacie potęgi więzi, która się wytwarza między rodzicem i dzieckiem. Nawet nie-biologicznym rodzicem.

Tutaj akurat moglibyście się czegoś nauczyć od naszego rezydenta.

Świetne porównanie!
Związanie się z kobietą która ma dziecko vs bycie oszukiwanym przez x lat. 
 

Czapki z głów.

  • Like 1
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
33 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

@Suchy211 @Camis

Pewnie nie pomylę się, jeśli zgadnę że nie macie dzieci?

 

trochę nie doceniacie potęgi więzi, która się wytwarza między rodzicem i dzieckiem. Nawet nie-biologicznym rodzicem.

Tutaj akurat moglibyście się czegoś nauczyć od naszego rezydenta.

Nie mówię o sytuacji kiedy ta więź jest, a kiedy jej nie ma. Oczywiście że nie wykluczam, że nietata może czuć się tatą, albo po latach machnąć ręką i zaakceptować sytuację, ale nawet sąd nie powinien o tym decydować. Jak ktoś decyduje się zaprzeczyć ojcostwu (jeśli faktycznie dziecko nie jego), to znaczy że nie zamierza być ojcem nieswojego dziecka, to jako niewinny zaistniałej sytuacji powinien móc to zrobić, a odpowiedzialność za utrzymanie dziecka powinien ponieść faktyczny ojciec. Niszczenie komuś życia w imię dobra nie jego dziecka to nie jest rozwiązanie. Są inni odpowiedzialni.

No i jak wyżej, przysposobienie dziecka, a bycie oszukanym w dziecko to 2 różne scenariusze. Dramatycznie różne. 

Godzinę temu, Camis napisał(a):

Zgadzam się z punktami, ale na końcu ładnie cię poniosło. 

Nie poniosło mnie. Jak najbardziej istnieją powodu dla którego mógłbym odebrać innemu człowiekowi życie. Na przykład samoobrona, obrona bliskich, nieodwracalne zniszczenie mojego życia przez niecny czyn, na przykład oszustwo. Zresztą można to uznać za kolejny punkt. Przekonania niektórych ludzi mogą sprawić że dojdzie do tragedii, jeśli zostaną obywatelami oszukanymi w świetle prawa.

Edytowane przez Suchy211
  • Like 1
  • Upvote 2
Opublikowano
44 minuty temu, Roman_PCMR napisał(a):

Czyli jednak mialem racje ;) 

Milo ze sie przyznales mimo ze raportowales mnie za te sugestie i nie jednokrotnie dostalem bana za to ;) 

 

Generalnie zaden wstyd tylko te raporty i bany dla mnie byly nie potrzebne :( 

 

hawkeye-marvel.gif

Nie, nie miałeś. Mam tylko jedno - własne - dziecko. Po prostu mam w rodzinie osoby, które adoptowały. 
 

Nie masz pojęcia o czym piszesz. A do tego jesteś naprawdę malutkim smutnym człowieczkiem po którym nic nie zostanie :) 

45 minut temu, nozownikzberlina napisał(a):

Świetne porównanie!
Związanie się z kobietą która ma dziecko vs bycie oszukiwanym przez x lat. 
 

Czapki z głów.

To nie ma większego znaczenia dla więzi która się wywiąże. Można ją oczywiście zerwać, ale nie każdy to zrobi. 
 

Serio - czuje się jakbym pisał z dzieciakami. Może w przyszłym tygodniu uda wam się pociągnąć dziewczynę za włosy! 

37 minut temu, Suchy211 napisał(a):

Nie mówię o sytuacji kiedy ta więź jest, a kiedy jej nie ma. Oczywiście że nie wykluczam, że nietata może czuć się tatą, albo po latach machnąć ręką i zaakceptować sytuację, ale nawet sąd nie powinien o tym decydować. Jak ktoś decyduje się zaprzeczyć ojcostwu (jeśli faktycznie dziecko nie jego), to znaczy że nie zamierza być ojcem nieswojego dziecka, to jako niewinny zaistniałej sytuacji powinien móc to zrobić, a odpowiedzialność za utrzymanie dziecka powinien ponieść faktyczny ojciec. Niszczenie komuś życia w imię dobra nie jego dziecka to nie jest rozwiązanie. Są inni odpowiedzialni.

No i jak wyżej, przysposobienie dziecka, a bycie oszukanym w dziecko to 2 różne scenariusze. Dramatycznie różne. 

Nie poniosło mnie. Jak najbardziej istnieją powodu dla którego mógłbym odebrać innemu człowiekowi życie. Na przykład samoobrona, obrona bliskich, nieodwracalne zniszczenie mojego życia przez niecny czyn, na przykład oszustwo. Zresztą można to uznać za kolejny punkt. Przekonania niektórych ludzi mogą sprawić że dojdzie do tragedii, jeśli zostaną obywatelami oszukanymi w świetle prawa.

W tym rzecz, że w tej głośnej sprawie ten mężczyzna najpierw to zaakceptował a potem zmienił zdanie. A na to sąd się nie zgodził. 
 

 

Natomiast incele i bezdzietni mocno przekłamali sama historię.

 

Dzięki że kumasz o co chodzi z tą więzią. 
Mam w dalszej rodzinie przypadek gdzie ojciec był skutecznie izolowany przez matkę i doprowadziła do zerwania tej więzi z biologicznym ojcem. Nie udało się jej za bardzo odbudować. 
 

Niestety z chłopcami niedojrzałymi o tym nie pogadasz ;) 

Opublikowano

@Roman_PCMR takie sugestie są po prostu słabe, i nawet gdyby była to prawda to nie jest to Twoja sprawa kolego, w najmniejszym stopniu.

Spłodzenie dziecka jest naprawdę proste, i generalnie najszybciej rozmnażają się półgłówki, ale wychować dziecko na porządnego człowieka to już coś do czego potrzeba prawdziwego faceta.

Następna tego typu uwaga i pożegnamy się na zawsze.

  • Like 1
  • Upvote 6
Opublikowano (edytowane)

Co do więzi między rodzicem a dzieckiem - niektórzy ludzie nie czują specjalnej więzi nawet ze swoim biologicznym dzieckiem. Tacy ludzie są w mniejszości, tak myślę, ale zdarzają się. Miałem w podstawówce kolegę którego ojciec zostawił rodzinę i zamieszkał sam kilka kilometrów dalej, potem prawie nie utrzymywał z nimi kontaktu. Inny zostawił rodzinę i odszedł do innej baby, dzieci z pierwszego olał. Ja na pewno bym nie czuł żadnej wiezi z dzieckiem z adopcji, muszę mieć swoje. Po prostu ludzie są różni. 

Edytowane przez Henryk Nowak
Opublikowano

Ja mam taki przypadek w rodzinie. Typ po rozwodzie znalazł sobie babę z dzieckiem (a ma 2 swoich). Przez całe wakacje nie pojawił się u swoich dzieci ani razu, nawet nie zabrał ich na głupi weekend. Oczywiście z nowa babą wyjechał sobie na wakacje do Grecji. Jak taki człowiek może spojrzeć w lustro. Pewnie wydaje mu się, że jak płaci alimenty to już nie musi zajmować się swoimi dziećmi.

Opublikowano (edytowane)
W dniu 27.09.2025 o 19:47, ghostdog napisał(a):

Ja mam taki przypadek w rodzinie. Typ po rozwodzie znalazł sobie babę z dzieckiem (a ma 2 swoich). Przez całe wakacje nie pojawił się u swoich dzieci ani razu, nawet nie zabrał ich na głupi weekend. Oczywiście z nowa babą wyjechał sobie na wakacje do Grecji. Jak taki człowiek może spojrzeć w lustro. Pewnie wydaje mu się, że jak płaci alimenty to już nie musi zajmować się swoimi dziećmi.

Gen cuckoldstwa mocno zakorzeniony się ujawnił. Porzucił własne potomstwo na rzecz nieswojego ale ma szpare do spuszczania z krzyża. 

 

 

obraz.thumb.png.b9aac54b520bd1daddbe11c85f7d2d9e.png

Edytowane przez nozownikzberlina
Opublikowano (edytowane)
W dniu 26.09.2025 o 19:30, Roman_PCMR napisał(a):

Czyli jednak mialem racje ;) 

Milo ze sie przyznales mimo ze raportowales mnie za te sugestie i nie jednokrotnie dostalem bana za to ;) 

 

Generalnie zaden wstyd tylko te raporty i bany dla mnie byly nie potrzebne :( 

 

Interpretacja tej wypowiedzi wyzej przez @Mar_s jest szalona. Tak jak bym personalnie atakowal rodzine czy dzieci gordona. Bzdura.

 

Abstrahujac od tego ze gordon oczywiscie moze sie wysmiewac ze inni nie maja dzieci i tego nie interpretujesz jako atak personalny. 

Moze sie wysmiewac ze inni maja problemy w relacjach.

Moze mnie tak samo boli fakt ze nie mam dzieci jak gordona bola sugestie ze on wychowuje nie swoje dzieci :salut:

 

Stosujecie jednostronna ocene stulacjii.

 

Panowie @Mar_s @Zhao Jezeli za taki wpis jak wyzej piszecie o perma banie to juz mi go dacjcie i bedzie spokoj ;) 

 

Pozdrawiam

 

giphy.gif

 

Edytowane przez Roman_PCMR
  • Haha 3
Opublikowano (edytowane)
11 minut temu, Roman_PCMR napisał(a):

 

Interpretacja tej wypowiedzi wyzej przez @Mar_s jest szalona. Tak jak bym personalnie atakowal rodzine czy dzieci gordona. Bzdura.

 

Abstrahujac od tego ze gordon oczywiscie moze sie wysmiewac ze inni nie maja dzieci i tego nie interpretujesz jako atak personalny. 

Moze sie wysmiewac ze inni maja problemy w relacjach.

Moze mnie tak samo boli fakt ze nie mam dzieci jak gordona bola sugestie ze on wychowuje nie swoje dzieci :salut:

 

Stosujecie jednostronna ocene stulacjii.

 

Panowie @Mar_s @Zhao Jezeli za taki wpis jak wyzej piszecie o perma banie to juz mi go dacjcie i bedzie spokoj ;) 

 

Pozdrawiam

 

 

 

Różnica jest podstawowa. 

To, że nie masz dzieci to fakt. Sam o tym pisałeś.

To, że "wychowuję cudze dzieci" to Twój wymysł, który ma mnie poniżyć albo wyśmiać (ale co najwyżej w oczach niedojrzałych dzieciaków). Jak pisałem - mam jedno, moje. Ładne takie, białe. :) 

 

 

A poza tym to ile razy atakowałeś mnie przez pryzmat mojej rodziny powinno Ci dać do myślenia, bo dostawałeś bany za to. Ludzie mający rozum, honor i godność nie pozwalają sobie na takie ataki.

 

Nie wiem co to "stulacja", ale trochę pasuje do tego co robisz :rotfl2:

 

 

P.S.

Nikt nie będzie tęsknił.

 

 

Edytowane przez GordonLameman
  • Upvote 3

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Coś może być na rzeczy ale to będzie loteria i tak. Miałem kiedyś 5700XT Strixa i był cichy z kolei na obecnym 5070 nisko/średni model inspire x3 msi i w grach jest cisza natomiast na pulpicie jak cokolwiek się robi np. porusza oknem to minimalnie ale słychać cewki. Sam zasilacz też ma na to wpływ. 
    • Na 5080 też przypadkiem nie można UV ? Bo do UW to chyba serio lepiej 5080    
    • Kiedy maska tolerancji opada, wychodzi pogarda.   Dzięki, serio. Tym postem udowodniłeś wszystko, o czym pisałem, lepiej niż jakakolwiek statystyka. Maska „empatycznego liberała” opadła i wylała się czysta pogarda do ludzi, którzy myślą inaczej niż ty. Lecimy po kolei, bo dostarczyłeś materiału na doktorat z braku logiki.   1) „Kobiety głosują na prawicę, bo są głupie” – Festiwal Pogardy. To jest absolutne złoto. Twierdzisz, że bronisz kobiet, a jednocześnie odbierasz im podmiotowość i rozum, sugerując, że miliony dorosłych obywatelek to albo idiotki, albo bezwolne marionetki „ustawiane przez mężów”.   To jest właśnie ten nowoczesny, ekhm, szacunek? Kobieta jest mądra tylko wtedy, gdy zgadza się z tobą? Jeśli ma inne wartości (rodzinę, tradycję, religię), to znaczy, że jest „głupia”. To klasyczny mechanizm: nie mam argumentów, więc obrażę wyborców. Prawda jest prostsza, ale dla ciebie bolesna: kobiety głosują na konserwatystów, bo widzą, że ten twój „nowoczesny raj” oferuje im samotność, strach o bezpieczeństwo i chaos na rynku relacji. One głosują racjonalnie, ty reagujesz histerią.   2) Nihilizm ostateczny — Lepiej żeby się to skończyło. Czyli przyznajesz mi rację: Twój model prowadzi do wymierania, a ty to akceptujesz.   Jesteś w stanie poświęcić istnienie przyszłych pokoleń na ołtarzu swojego komfortu i ideologii. To jest definicja cywilizacyjnej ślepej uliczki. Różnica między nami jest taka: ja szukam rozwiązań, które pozwolą społeczeństwu przetrwać. Ty wolisz, żebyśmy wyginęli, byle tylko nikt nie musiał przyjąć „strasznych obowiązków”. To smutne, antyludzkie podejście.   3. Nauka vs. „Chłopski rozum” (część 2) Dalej nie rozumiesz, czym jest dowód anegdotyczny.   „Nie prezentuję tego jako dowód anegdotyczny tylko racjonalny wniosek” – to zdanie jest logicznie sprzeczne. Wniosek wyciągnięty na podstawie jednego przypadku (matki) JEST dowodem anegdotycznym. To, że tobie wydaje się on racjonalny, nie zmienia faktu, że jest błędem poznawczym w zderzeniu z danymi demograficznymi całej populacji. Ale widzę, że metodologię naukową traktujesz równie wybiórczo, co demokrację.   4. Mit „Patriarchatu dla wybranych” — Lekcja historii. Piszesz, że geny w dziejach przekazali tylko nieliczni.   Mylisz epoki i systemy. To, co opisujesz (kilku samców ma wszystkie kobiety), to stan natury lub systemy przedchrześcijańskie/plemienne. To właśnie monogamiczny model tradycyjny (cywilizacja łacińska) wymusił zasadę „jedna żona dla jednego męża”. To ten system sprawił, że przeciętny mężczyzna (a nie żaden tam „alfa”) mógł założyć rodzinę, co zbudowało klasę średnią i stabilność Zachodu. Twój obecny „wyzwolony rynek relacji” (tinderowy kapitalizm) cofnął nas właśnie do tego stanu, który krytykujesz: garstka „topowych” facetów ma dostęp do większości kobiet, a reszta (twoje 80% to dane z sufitu, sprawdź statystyki singli wśród mężczyzn 18-30 lat, zbliżamy się do 60%) zostaje na lodzie. To nowoczesność stworzyła inceli, przywracając brutalną hipergamię, którą tradycja trzymała w ryzach.   5. Depresja i „zakaz słabości”. Znowu pudło. Depresja bije rekordy DZIŚ, w świecie, który na każdym kroku mówi „jesteś wystarczający”, „dbaj o siebie”, „miej wywalone”. Tradycyjny model dawał mężczyźnie cel i odpowiedzialność. Ciężar, który się niesie, nadaje życiu sens (co wie każdy psycholog ewolucyjny). Odebranie mężczyznom roli obrońcy i żywiciela, a w zamian danie im gier wideo i porno, to prosta recepta na kryzys psychiczny, który właśnie obserwujemy.   Tak podsumowując — ty gardzisz kobietami o innych poglądach. Akceptujesz wymieranie gatunku w imię ideologii. Nie rozumiesz historii monogamii. Zaprzeczasz statystyce. Twoja wizja świata to domek z kart, który trzyma się tylko na emocjach i wyzwiskach. I nic dziwnego, że agresywnie reagujesz na fakty – dysonans poznawczy musi boleć.
    • O widzisz. No to już jakiś dobry trop. Ja wczoraj też nie miałem żadnego BSa. Jak w tym memie, usprawniłem sprzęt żeby teraz oglądać duperele na YT, pisać na forum i czekać na BSa  
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...