bergercs

Zapewne: "Wina Tuska. Zajumał kasę na emerytury."

U mnie cholesterol sporo poza normą, tabletki rozwiązały problem. Potem żona namówiła na kompleksowe badania - wyniki wskazywały mocne problemy z wątrobą albo raka - ale lekarz stwierdził, że skoro nie mam śledziony (wypadek samochodowy - i to głupi - bo w okresie kiedy startowałem w rajdach samochodowych i nigdy żadnej "wtopy", wsiadłem jako pasażer z gościem, który jak się okazało a) nie ma prawka b) nie potrafi jeździć) to wyniki są "normalne" - i tego się trzymam :-) pani doktor zaleciła częściej piwo i to rozumiem :-) Jeśli ktoś jeszcze nie ma grilla elektrycznego to polecam - żadne Thermomixy czy Lidlomixy  - to razem  z airfyer oraz robotem kuchennym obowiązkowy sprzęt w kuchni - wołowina czy nawet zwykła pierś z kurczaka wychodzi mega z tego ustrojstwa.

Fajna pogoda, więc po grillu zabrałem się za reflektory w Shreku: były niby ok, ale już trochę "zamglone" /taki stan - czy te modele tak mają, czy zaczyna je brać/ - na zdjęciach słońce mocno nawalające z boku, więc efekt pogłębiony: Przed: P: (lewy i prawy identycznie, więc po lewym widać wpływ światła na zdjęcie: A jak już wrzuciłem zdjęcia Shreka, to jeszcze foty po zakupie, żeby pokazać jakie to kurna brzydkie:

Albo co gorsza słownik ortograficzny.

Dokładnie - skoro są miliony idiotów, żeby płacić za obejrzenie online dupy, to jak to mówią "grzechem jest nie skroić frajera"

B6 gniją masakrycznie - najgorzej, że drzwi najpierw bierze od wewnątrz, więc długo nie widać; następnie błotniki Te bąble w B7 to robić, podejrzewam, że w 1500-1800 się zmieści - zakładałem, że to jak w B6, że połowy błotników i poszycia drzwi brak pod lakierem Kwestia jeszcze znalezienia dobrego fachowca, bo lakierników jest od uja, ale dobrych to na palcach jednej ręki na województwo można znaleźć. U mnie np robione "zgodnie ze sztuką" - pełne cztery dni roboty - gdyby trafić na "paproka"* to wspawałby fragment progu lub jeszcze szybciej szpachla/włókno szklane, podobnie z błotnikiem, polakierowanie i kilka godzin i "zrobione" - tam "gdzie widać" wszystko byłoby cacy - a to, że po roku dziury wyszłyby jak ślimaki na deszczu to już nie go problem. *Ewentualnie "specjalistyczna robota pod handlarzynę".

Charger/SLK - programista z Wrocławia, robiący w ZF. Ksywy nie pamiętam

Czyżby zapas tego nawiedzeńca od odklejonych epopei?

Lakierowanie to wg oficjalnych stawek 800-1200/element. Plus zapewne z 1000-1500 "prace dodatkowe". Ogólnie blacharka/lakiernictwo to droga zabawa. Gdybym tutaj musiał płacić wg normalnego cennika to przekroczyłoby wartość auta (wymiana kompletnego progu, części podłogi, "zrobienie" błotnika, zabezpieczenie antykorozyjne /do profili zamkniętych poszło tyle chemii, że jeszcze kapie / polakierowanie dwóch elementów).

Zrobiona:

A z Sierrą to nie było tak, że miał gdzieś wypadek i pasażer albo mocno poturbowany albo zginął, a właściciel Sierry twierdził, że "sam sobie winien, po co wsiadał" i po dosyć mocnym jechaniu po nim zniknął? Bo na 100% taki przypadek z Sierrą znam, jedynie nie wiem czy to gościu z Laba. Swifty pamiętam - właściciela za diabła nie. Przypomniał mi się natomiast orgy_Croma_man - Gopspeedy - zresztą zastanawiałem się czy to nie ten kolo od elektryków, co to wdepnął w plamę benzyny, ale ostatnio wyrósł mu mocny konkurent, ten antyelektryk, więc cholercia nie wiem.

Po zakupie Renaty jedną z rzeczy "na później"było pozbycie się rdzy na progu, w miejscu gdzie auto w przeszłości było uderzone i zrobione "na odp...". Ostatnio moja zaczęła marudzić, że czas się tym zająć, a ja skoro jak powiedziałem, że zrobię to zrobię i mi nie trzeba co 11 lat przypominać Oczywiście okazało się, że rdza się "rozlazła" wokół: Plus jeszcze w miejscu przecierki z tyłu: a mój blacharz (którym jest mega specem - niestety wkrótce przechodzi na emeryturę :-( ) nie uznaje półśrodków to: wywalił cały próg, wyciął kawał podłogi itd. Dzisiaj w okolicy południa auto wyglądało już tak: Więc jutro już powinno być poskładane do kupy.

Prawdziwy Polak-patriota zapina smyczą psa za samochodem i ciągnie 60km/h przez kilka kilometrów - nie jak jakieś mordy zdradzieckie, marnujące piniążki, które należą się proboszczowi.

Mogliby użyć Gwiazdy Śmierci i lodołamacza Arktika.

A jakieś źródło wiedzy o pobycie tegoż zwyrola? Bo jeden wpis gościa używającego sformułowania "szkopski dywersant", bez jakiegokolwiek potwierdzenia z innych źródeł to jest równie wartościowe jak twoje wypowiedzi o zesraniu się.

Dla ruSSkich sukcesem jest jak trafią w daną dzielnicę A, że przyj.li w przedszkole zamiast w jednostkę wojskową to kto by się przejmował - w tv powiedzą, że zabili 5tys UKR, 3tys murzynów i 2tys zboczeńców - a wszyscy do kompletu byli karłami. A poważniej - Ukraina najpierw uderzyła w fabrykę systemów naprowadzania (używając do tego celu tylko dwóch dronów) a następnie kolejne cele powiązane z produkcją dronów i rakiet - od biura projektowe po same fabryki: szkoda, że nie dysponują potężniejszymi systemami uderzeniowymi o dużym zasięgu.

Ciekawy przypadek - dlaczego szlag trafia tarcze hamulcowe:

Po pierwsze - myjką to sobie możesz buty ze słomy* umyć a nie dpfa - w montowanych od kilku lat dpf możesz zapomnieć o regeneracji: 150-200k km i się "rozlatują". Po drugie - te pierdolety o "prawie padnięciu Mercedesa przez bezawaryjność 123/124" to totalne bzdury. Po trzecie - utrata wartości: wystarczy jedna zapowiedź o zakazie spalinówek do miast od roku xxxx i zobaczysz co oznacza utrata wartości samochodu. Po czwarte - większość aut jest obecnie użytkowanych w ten sposób (wymiany oleju co 30k km) plus żenująca trwałość, że zapomnij, że te nowe spalinówki posłużą naście lat - a remont nowoczesnego silnika to nie kilka a często kilkadziesiąt tys. *Jestem przeciwnikiem elektryków, ale to co prezentujesz swoimi wypowiedziami to żenada - zero merytoryki i buractwo na poziomie Czarnka.

Ale palenia nikt nie zabrania - a zwiększenie akcyzy to właśnie to "większa składka zdrowotna" - bo chyba nie zakładasz, że będzie to poprzez deklarację pisemną w urzędzie "palisz tak/nie", bo oficjalnie Polska byłaby jedynym krajem bez palaczy.

A ile za chińczyka w kombi? Najlepiej w dieslu. Nie robio. Ani w dieslu ani żadnych.

Obsługa auta dotykiem oczami mechanika - oraz wątek dla pamiętających sławne pompy hamulcowe w Mercedesach:

Chyba tak, ale patrząc na tamto i poniższe: to wychodzi, że po przesunięciu albo zwiększa się szczelina pozioma, albo faktycznie spasowane stopami, bo w jasnym nie ma takiej wyrwy.

Ogólnie to oglądając zdjęcia tych kuroków znalazłem odpowiedź na pytanie, które zadałem sam sobie piorąc wnętrze Shreka: "co za debil wpadł na pomysł, żeby w przestrzeni bagażowej dać kremowe wykładziny?". Po to, żeby siedzący w trzecim rzędzie nie czuli się jak w szopie obitej filcem.

Wszystkie tak mają, czy ten jest poskładany stopami?