-
Postów
779 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jagular
-
Aż sprawdziłem, rzeczywiście. Ale nie żeby się czegoś nauczyli - dalej trzeba wyjąć BB żeby dostać się do baterii. Nawiasem mówiąc, wersja SLR wygląda na przyjmującą jedynie elektronikę, a więc ma "normalniejsze" porty kabli zmieniaczek.
-
@Szambo Super że wrzuciłeś projekt prac nad wprowadzeniem tego podatku do Polski, ale on może nie być tak fajny, jakby się wydawało. Zakładając że wynosiłby około 1% wartości nieruchomości rocznie i biorąc pod uwagę zdolność kredytową 600K zł, o której pisałeś że posiadasz z żoną, to czy byłbyś w stanie bez mrugnięcia okiem przyjąć na klatę dodatkowe 6000zł opłat rocznie? Inna sprawa: taki przykład, znowu z UK, gdzie taki podatek jest. Mimo tego, że dla niektórych gospodarstw jest wręcz największą opłatą, jaką mają w domowym budżecie, to nie oznacza to automatycznie, że lokalne usługi kwitną, wszystko jest czyste, piękne i cacy. Wręcz przeciwnie: część lokalnych okręgów jest na skraju bankructwa. Niektóre zbankrutowały. Oznacza to, że oprócz zbierania stosunkowo wysokich podatków lokalnych wypadałoby też je efektywnie wykorzystywać. Czy jesteś pewien, że w Polsce się taki podatek wykorzysta efektywnie?
-
To zapewne efekt redukcji kosztów poprzez redukcję liczby wersji ramy: wszystkie mogą pracować z zarówno linkowymi, jak i elektronicznymi zmieniarkami. Poprzednia generacja nie miała chyba w ogóle możliwości założenia tradycyjnych zmieniaczek. Przy okazji: jeżeli nie zmieniono w gen 8 położenia baterii di2, to jest to dalej cyrk na dwóch kółkach W gen 7 jest ona zawieszona wewnątrz ramy na śrubach haka przedniej przerzutki, nad supportem. Wyśmienity pomysł milordzie Treku!!!!
-
Ja w takich sytuacjach zawsze się podpieram pomysłem z UK (o dziwo, coś im tam dla odmiany wyszło) - pomysł to specjalne konto oszczędnościowe, na którym możesz trzymać zarówno gotówkę, jak i akcje, czy obligacje. Nie płacisz podatku od tego, co się dzieje na tym koncie. Masz jednak roczne limity wpłat na to konto (aby nie stworzyć patologii w postaci miliarderów inwestorów którzy nigdy nie zapłacili grosza podatku). Powiedzmy że limitem w Polsce niech będzie 4 krotność minimalnego wynagrodzenia, czy coś w tym stylu. Takie coś dałoby wiele pozytywów: więcej ludzi by się przekonało do oszczędzania i inwestowania, więcej miałoby powody żeby pomyśleć o swojej kasie na starość, giełda dostałaby boosta z powodu zwiększenia partycypacji, itd. Jedyny chyba minus to uszczuplony biedny podateczek Belki, oj, oj.
-
No, Shimano nie jest znane z jakiegoś polotu i finezji technologicznej Ale cóż, mimo że rozwiązania są czasami dziwaczne, to wszystko działa ok. Genialne w swojej prostocie i koncepcji SRAMy dają w pakiecie inne problemy.
-
Ja z kolei czytałem że trekowy system OCLV daje dobrą jakość kompresji warstw szmat karbonowych - co człowiek to inna opinia Podoba mi się też Trekowa gwarancja. Raz użyłem, dostałem nowy produkt bez gadania. Koła w Madone? Bez limitów wagowych, a jeżeli coś im się stanie w ciągu pierwszych 2 lat to dostaję po prostu nowe, niezależnie od powodu awarii. Jeżeli chodzi o BB, to podobno (znowu to czytanie) początkowo Trek miał problemy z PressFitem. Potem już je naprawiono. Moja Emonda może być przykładem (oczywiście jednostkowym) na taką tezę: mimo jazdy przez cały rok, w klimacie toksycznym, z grubym dupskiem, z supportem nic przez 9 lat się nie stało. Za to mogę pokwękać na nowy standard T47 ze względu na to, jak wąskie są kołnierze nakrętek - to cudo wymaga chyba bardzo dobrego, precyzyjnego narzędzia i uwagi, żeby narzędzie się nie zsunęło i nie zniszczyło ramy. Klasyczne stery wydają się być najlepszym pod tym względem rozwiązaniem. Jeżeli chodzi o koła i opony, to ja dziękuję, nie eksperymentuję. Mam jedno życie, jeden kręgosłup, jedne zęby (no dobra, te można kupić nowe :P). Nie używałbym niczego nie zalecanego przez producenta, a hookless ma mało przetestowanych opon. Ciśnienie 72psi to też nie dla mnie. Canyon (ponownie "czytanie") to dziwactwa technologiczne, przykładowo te ich rozdzielane kierownice. Przy tym "dziura" w Trekach to jest ot takie tam małe już dziwadełko No i z gwarancją Canyonów to już tak średniawo... Skoro to trochę dryfuje w kierunku koncertu życzeń: a co z Tarmacem? Za nudny? Mnie trochę ciągnęło do ichniego Aethosa, ale jak zobaczyłem na żywo Madone gen 7 to wpadłem
-
Mam Madone gen 7 na 105di2. Mam też Emondę na linkowej Ultegrze. Uważam że z takim budżetem nie ma co patrzeć na zmieniarki linkowe. Najnowsza generacja Madone, jak i Giant TCR wyglądają na rowery do wszystkiego, czyli z kompromisami. Czy ten Giant nie ma jakichś dziwnych rozwiązań technicznych typu nietypowa średnica rury sterowej? Giant chyba mocno promuje koła "hookless", które ograniczają oficjalnie wybór opon i są kontrowersyjne.
-
Nie widziałem żadnego obiektywnego recenzenta rowerów, zwłaszcza zaawansowanych Jeżeli te 20K to na pierwszy rower (np. danego typu) to trzeba nieco w ciemno, chociaż najważniejsza będzie jak zawsze geometria. Jeżeli to kolejny rower, to już są chyba jakieś oczekiwania i opinie
-
Czyli nie wiedziałeś czy na pewno chcesz kupić mieszkanie, czy jednak nie chcesz? Zadatek jest z definicji bezzwrotny, ale gdyby druga strona coś kombinowała, to ma taką przewagę, że dostajesz dwukrotność kwoty zadatku. Uważasz że czasy się zmienią i sprzedający nie będą się bać o transakcje, więc nie będą chcieć zabezpieczenia w formie zadatku? PS. Dla formalności i ewentualnie dla innych czytających: zadatek i zaliczka to pod względem prawnym dwie różne sprawy i istotne jest to, czy wpłacamy zaliczkę, czy zadatek.
-
To nie jest takie proste. Dlaczego nie skorzystałeś z programu 2%?
-
"Według danych z 2024, około 87% gospodarstw domowych w Polsce posiada nieruchomość na własność". Tyle. Marudzisz bo prokastrynowałeś i żyłeś w iluzji że już za chwilę, za tydzień spadnie i będziesz mógł za "grosze" kupić wypas mieszkanie w atrakcyjnym miejscu.
-
Co ty wypisujesz? Jakie USA? Co, Kongres coś wystosował? Może w kraju były wybory? To teatr jednego aktora, który realizuje jakiś plan: najpierw ubija rynek, potem go booostuje. A tuż przed ostatnim wysyła sygnałka na swoich Truth socialach. Pozostaje sobie zainstalować apkę od tego, niestety trzeba dać numer telefonu
-
Dokładnie. Gdyby to nie był Jaśnie Pan Prezydent, to już by się szykowało dochodzenie. Nie da się tego przewidzieć bez bycia da best friend z pomarańczowym. Muszę sobie założyć konto na Telegramie, może mnie by przypadkiem dodali do czatu o planowanych akcjach finansowych?
-
Dzisiaj, od półtorej godziny, jest na giełdzie jakiś hardkor - wszystko poszło nagle po kilkanaście procent w górę, bo Trump oznajmił wstrzymanie taryf na kraje, które nie odpowiedziały.
-
@ryba To zależy od tego, w jak dalekiej perspektywie ma być realizacja zysku. Uważam że długoterminowo nic już z nich nie będzie i to architektura ARM zacznie dominować. Zaś co do nV: nawet jeżeli ominąć fazę na ej aj, dalej to dominujący producent, próbujący się rozrastać. Czy jednak będzie tak przez następne dekady? Tego moja szklana kula już nie mówi
-
www.justetf.com Ale najpierw przeczytaj co to jest i na podstawie jakich kryteriów wybierać. W jakie inwestować? W takie, których przyszłość widzisz na zielono Klasyką wyborów jest coś (Vanguard?) odwzorowujące pasywnie SP500 (wzorzec do którego się porównuje wiele) z dużą płynnością i niskim kosztem. To, czy jednak wybrać coś takiego teraz, to jest to już osobna sprawa. Długofalowo powinno być dobrze, lub bardzo dobrze - jeżeli pewnemu owocowi nuszka się nie powinie i nie wpędzi nas wszystkich w spiralę recesji. Na krótkich odcinkach ETFy są zbyt "wygładzone", za cenę mniejszego ryzyka dają potencjalnie mniejsze perspektywy zysku krótkoterminowego. Acha. Wyżej pojawił się Intel. Dla mnie osobiście to jest reanimowany trup. W dłuższej perspektywie zniknie z czołówki technologicznej. Jeżeli AMD się nie obudzi, pójdzie za nim.
-
Gierkowe firmy to ciekawostka, trudno mi sobie wyobrazić ich rozwój. No chyba że w kierunku mobilnym. A i ten może być już wysaturowany - większość populacji planety, która ma mieć smartfony, to chyba już ma. W Afryce, Ameryce Południowej i tak się chyba w najbliższym czasie nie sprzeda więcej mocnych smartfonów. Ale z drugiej strony ciężko mi też sobie wyobrazić powód do inwestycji w taką np. Metę - gdzie u nich miejsce na coś więcej? A mimo to ludzie inwestują.
-
Nie wiem czy to dotyka, nie znam detali, ale jak widzisz, jestem ostrożny w ubijaniu możliwości indywidualnych ludzi, bo dlaczego powinienem się przejmować jednostką w skali wielu milionów? Dlaczego poseł nie może być bogaty? Zawsze będzie ktoś, kto będzie bogaty, inny będzie bardzo bardzo bogaty, inny będzie przeciętny, a inny bardzo biedny (najczęściej tego ci więcej posiadajacy ignorują). Wydaje mi się że większym problemem może być (jeżeli już nie jest, nie znam tego aspektu) kapitał "skoncentrowany". Dam przykład: w UK jeden z największych banków inwestuje w kupno domów. Jeżeli ktoś nie widzi w tym patologii, to przypomnę że ten sam bank, który nam daje kredyt na dom, ma tyle kasy że jednocześnie skupuje domy z rynku. Jest chyba naprawdę mało indywidualnych inwestorów, którzy mogą podskoczyć finansowo tak dużej instytucji...
-
W przypadku kiedy widzę jakieś listy konkretnych spółek, zawsze narzuca się pytanie: dlaczego konkretnie te spółki i dlaczego one (według danej osoby) powinny pójść w górę? To bez szydery, po prostu ciekawość.
-
Tak, o zgrozo, nie szokuje mnie fakt, że człowiekowi z prowincji jest bardzo, bardzo trudno kupić mieszkanie w centrum stolicy. Muszę żyć w alternatywnym wszechświecie, bo najwidoczniej w tym tutejszym droga stolica rozwijającego się kraju to coś niezwykłego. Żeby nie było że tylko krytykuję. Oto moje pomysły, na podstawie obserwacji zagramanycznych: - wyznaczenie rejonów z przynajmniej 100% dodatkowym podatkiem przy zakupie nieruchomości mieszkalnej dla osoby nie będącej rezydentem podatkowym w Polsce, lub nie przebywającej w Polsce przynajmniej pół roku w ciągu roku (to drugie może być śliskie); - 100%+ podatek dla firm posiadających więcej niż np. 10 oddzielnych nieruchomości mieszkalnych w tych rejonach, płatny po np. roku od uzyskania przez firmę prawa własności, lub po zbudowaniu nieruchomości. Płatny również po okresie 5 lat od rozpoczęcia budowy nieruchomości (ubicie sytuacji "98% progresu budowy przez dekady") - wyznaczenie stref z kontrolowanym wynajmem chwilowym, czyli walka z airbnb i resztą. W takiej strefie tego typu lokali mogłoby być maksymalnie np. 20% liczby wszystkich lokali.
-
Tak, jedyna metoda na "dociągnięcie" rzeczywistości do tabelki to zbudowanie możliwie najmniej korzystnego scenariusza. Tylko dalej mamy problem (który zauważyłeś): gdzie sens zarobków krajowych jako wyznacznika możliwości w centrum stolicy. Przecież centrum stolicy będzie z dużym prawdopodobieństwem najdroższum, lub jednym z najdroższych miejsc w kraju. To teren dla zakupów dla korposzczurów, i to tych, które wygrały w wyścigu, a nie dla przeciętnego Kowalskiego...
-
Próbuję osiągnąć poziom abstrakcji tabelki, którą wrzuciłeś. Jest trudno, przyznaję. Zabawmy się dalej. Weźmy te przeciętne 15000zł za m2 i 50m2 z poprzedniego postu, co nam daje te 750000zł. Podzielmy to przez "dane" z tabelki. Dla 168 (centrum) wychodzi nam mniej niż 4500zł brutto wynagrodzenia. Dla 114 (poza centrum) wychodzi nam 6600zł brutto wynagrodzenia. Pamiętajmy że te 15000zł za m2 to jest średnia miasta, więc i centrum, i poza centrum. Czy jako jakoby księgowy widzisz jakieś problemy z tą tabelką? Nie mówiąc już o czymś innym: gdzie tu sens? Tabelka (gdyby miała poprawne dane, wyżej je "czelendżuję") miałaby sens jedynie dla przypadku, w którym ktoś z Wygwizdowa Dolnego chciałby kupić mieszkanie w Warszawie, ale dalej pracować w Wygwizdowie.
-
Mam dobrą radę: no to porównaj średnie wynagrodzenie w Mozambiku z ceną mieszkania w Warszawie. Będzie jeszcze bardziej ciekawie. Przecież są w Warszawie jacyś emigranci z Mozambiku!?!?
-
Na szybko wyszukałem: - przeciętna cena m2 w Warszawie to obecnie 15000zł - 50m2 w takiej cenie to 750000zł - przeciętne wynagrodzenie w Warszawie to (grudzień 2024) ok. 10500zł Dzieląc jedną wartość przez drugą wychodzi nam ok. 71 przeciętnych pensji potrzebnych do kupna przeciętnych 50m2 Co jest nie tak z moimi danymi, albo co jest nie tak z danymi w tabelce?
-
Czy ten profesor wynajmuje mieszkanie, w którym mieszka? Mało prawdopodobne, prawda? Taką ustawodawczą "niedogodność" rozwiązuje się przeniesieniem dodatkowych kosztów na wynajmujących, czyli podwyższeniem czynszu. Ponieważ dotyczyłoby to praktycznie wszystkich posiadaczy, nie byłoby jak od tego problemu uciec - chyba że jakiś posiadacz, z jakiegoś powodu, by zgodził się na obniżenie zysku. Mentzen jest człowiekiem memem przeczącym sobie samemu. Mieszkasz w kraju, który się rozwija, jest atrakcyjny i coraz bogatszy. Takie są realia mieszkaniowe w takich krajach.
