-
Postów
779 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jagular
-
Rower elektryczny bez prawka - jaki kupić.
jagular odpowiedział(a) na sabaru128 temat w Dyskusje na tematy różne
Oj, oj. Mieszkasz w górach? Masz jakieś poważne schorzenie? Masz 60+ lat i się nie ruszałeś od dekad? Jeżeli nic z tego, to sobie poradzisz z normalnym rowerem. -
Polityka w Polsce i na Świecie - wątek ogólny
jagular odpowiedział(a) na Spl97 temat w Dyskusje na tematy różne
No, nie spodziewałem się że Pomarańczowy będzie podbijał stawkę taryfową do wielocyfrowych wartości, ale jednak będzie. 3521% taryfy na panele słoneczne produkowane w Kambodży. Kiedy pęknie 1000000%? edit: Tak, jest to powiązane z oskarżeniem 4 krajów azjatyckich, że eksportują panele słoneczne poniżej kosztów produkcji, w związku z dofinansowywaniem przez rządy. Kambodży się dostało czterocyfrowo bo odmówiła współpracy z USA w tej sprawie. No, skandal. Pewnie "dziękuję" też nie raczyli powiedzieć. O ile to ucina import tanizny z tych krajów, to może także stworzyć dodatkowy problem dla oskarżycieli- bo przecież nie całość, 100%, paneli made in USA jest produkowana w USA. Ale to detal, ważne że Plan jest realizowany -
Polityka w Polsce i na Świecie - wątek ogólny
jagular odpowiedział(a) na Spl97 temat w Dyskusje na tematy różne
Nie rozumiem czemu się czepiacie. Wszystko idzie ku dobremu. Za pół roku kupicie sobie nową Teslę za 10 jajek kurzych i zapomnicie o problemie. -
1990 gramów. Skandal!
-
Przypomniały mi się nowe opony szosowe Continentala, te super-matko-bosko-jakie-łareło, te z prostokątnymi wycięciami na bokach. Według infuencerów odejmują z 5000W oporów.
-
Całe stado kolarskie się naoglądało jak to Tadej P. robi z krótkimi ramionami korby po 7W/kg na wyścigach i myśli że wystarczy zmienić coś w rowerze żeby być tak jak Tadej
-
Myślę że w obecnych czasach można tradycyjną wymówkę wymienić na coś nowoczesnego, czyli...zbyt długie ramiona korby, które ostatnio jakoby są źródłem wszystkich problemów A już na serio, gratulacje! Myślę że wyścig w cięższych warunkach daje dużo satysfakcji i będzie pamiętany na długo.
-
Rower elektryczny bez prawka - jaki kupić.
jagular odpowiedział(a) na sabaru128 temat w Dyskusje na tematy różne
Ten przykładowy rower z linka to najbardziej podstawowy, klasyczny rower oparty na praktycznie najtańszych częściach i przerobiony na e bajka. Jeżeli masz już jakiś chociaż w miarę solidny rower i koniecznie chcesz elektryka, to tańszą opcją byłoby po prostu kupienie zestawu do przeróbki. Taki składa się z tylnego koła z silnikiem w piaście, baterii montowanej zamiast bidona, jakichś kabelków, manetki...czyli tego samego, co użyto w tym przypadku. Jeżeli bardzo będziesz napalony na ten model, to może się zastanów czy mediaexpert to jest sklep znany z serwisu rowerowego, co będzie w przyszłości, kiedy pojawią się jakieś problemy, potrzeba serwisu, itd. -
Sztuczna inteligencja AI - (OpenAI, ChatGPT, Midjourney, DALL-E) - Temat ogólny
jagular odpowiedział(a) na LeBomB temat w Dyskusje na tematy różne
Już niedługo? Pierwszy lepszy wynik googlania: A study by McGee in 2023 found that 53% of students use ChatGPT for writing papers. Additionally, 22% rely on it for generating paper outlines. A separate poll found that 88% of students used AI tools like ChatGPT for assessments in 2025, up from 53% the previous year. -
Głuptasek... No panowie, chyba wreszcie wchodzimy w etap 2 Wielkiego Pomarańczowego Planu, czyli pierwszych raportów finansowych korpo w warunkach dobrobytu i przewspaniałej cudowności, jakie nadeszły w USA. Główne skupienie widać na nV, ale dobrobyt rozlewa się po całym techu - od AMD do jakichś firm od litografii. Trump! Trump! Trump!
-
Ja z tymi ludźmi pracuję Nie pisałem że to jest jedyny aspekt ich zaradności/braku zaradności. Na usprawiedliwienie można napisać że chyba żadna edukacja tej zaradności nie uczy, więc jeżeli się ona nie pojawi w wyniku obserwacji (kogo? otoczenia żyjącego w trybie yolo/fomo?) czy wychowania, to może być kiepsko.
-
No, jeżeli chociaż częściowo jedziesz na "półmamie" ( ), masz dofinansowanie do posiłków, a resztę sobie jakoś tam sam zrobisz, to jeszcze nie jest źle, bo przecież po prostu adaptujesz się do możliwości. Każdy spotyka innych ludzi, ja niestety (albo stety, wszystko jedno, to nie mój problem) spotkałem też takich, którzy samodzielnie to nic. Wszystko wkładane do buźki jest wyciągane w formie gotowej z opakowania z supermarketu. Trochę ludzi w ten sposób żyje, nie wszystko 'sklepowe' jest toksyczne, żeby to ich zaraz miało zabić, ale troszkę to jednak kosztuje. Mam zresztą w głowie różne opowieści z gatunku "jejkujejku nie mam jak odłożyć, życie jest teraz taaakie ciężkie". Moją obecną faworytą jest jakaś laska z pracy mojej kobity - marudzi podobno że musiała zadzwonić do banku żeby sobie zrobić 'wakacje kredytowe' (kredyt na dom). Ale wicie, rozumicie, pojawiła się u niej torebka Louis Vuitton. Oryginalna. No, priorytety. Oczywiście nie twierdzę, że każdy rozpindala kasiorę na pierdoły. W zasadzie też czemu nie rozpindalać kasiory na pierdoły, jeżeli i tak za kilkadziesiąt lat będziemy martwi. Po prostu nieco z dystansem podchodzę do wielu opowieści o trudnościach finansowych związanych z np. czymś tak długoterminowym, jak np. odłożenie na wkład własny na mieszkanie, czy coś.
-
Luźne dyskusje o fotografii i aparatach fotograficznych.
jagular odpowiedział(a) na jagular temat w Fotografia
Tak, Tajlandię bardzo lubię i zawsze polecam ten kraj jako pierwszy egzotyczny do wyjazdu: wydaje mi się że jest najmniej trudnym z krajów azjatyckich do podróżowania, a efekt wow gwarantowany. W Laosie będę po raz pierwszy, wydaje mi się że za późno - już się skomercjalizował dostatecznie, żeby narzekać na plastik fantastik. Wietnam idzie w podobnym kierunku - tam efekt wow dla mnie już coś innego - sposób, w jaki może się rozwijać komercyjnie państwo komunistyczne - rozwijają się jak szaleni. -
Szambo, ty sobie może trochę dozuj czytanie tych internetów. Wyliczanki na ile sobie może pozwolić przeciętna para Polaków w najmniej przeciętnym miejscu w Polsce chyba nie wpływają dobrze na samopoczucie... @Kamiyanx Oczywiście że się da, przecież większości rzeczy w życiu się uczymy, także tych podstawowych. Ale to jest po prostu związane z tym, że ktoś taki nie potrafi przygotować sobie żadnego posiłku. Jedzie wyłącznie na rzeczach przygotowanych albo przez mamę, albo kupionych w sklepie. To chyba nie jest zbyt optymalne ekonomicznie, zwłaszcza jeżeli mamy akurat zabraknie
-
Demografia Polski - System Emerytalny
jagular odpowiedział(a) na Camis temat w Dyskusje na tematy różne
To jest dobry pomysł. Na tyle dobry, że niestety nierealny. To jest utopia. Nasze obecne podejście to jest właśnie ta obsesja wzrostu ponad wszystko. Posiadanie to cel istnienia. Kto nie ma więcej niż rok temu, ten jest przegrany. Problem polega na tym też że żyjemy w środowisku przesyconym dobrami i usługami. Coraz więcej zasobów zużywamy na coraz bardziej wyrafinowane przekonywanie innych że nasze dobra/usługi są im potrzebne. Coraz mniej zasobów zużywamy na produkcję tych dóbr/zasobów, bo cały czas optymalizujemy koszta wytwarzania. Do tego absolutnie niemożliwe jest osiągnięcie jakiejś harmonii ze społecznego punktu widzenia: podstawą gospodarki jest kontrast pomiędzy różnymi grupami ludzi na planecie. Pomysłem na likwidację tych różnic jest utopijny (znowu) socjalizm. Chyba wszyscy wiemy do czego prowadzi w rzeczywistości... Tak więc nie ma ucieczki przed katastrofą. Tylko katastrofa wymusi zmianę podejścia, bo wtedy już nie będzie po prostu można ciągnąć dalej tego co teraz. -
Luźne dyskusje o fotografii i aparatach fotograficznych.
jagular odpowiedział(a) na jagular temat w Fotografia
Skoro jesteś w stanie kontrolować ten naturalny odruch zbieractwa/syndromu upgrejdu to dobrze. Wielu ludzi ciągle goni króliczka top endu technicznego. A wycieczki (=w sensie zmiana tematu foto na coś innego) to polecam, jeżeli tylko byłby budżet (a chyba byłby jeżeli w ogóle myślisz o upgrade sprzętu w obecnych czasach) coś egzotycznego. Coś nowego, zaskakującego. I raczej coś teraz, a nie w bliżej nieokreślonej przyszłości. Świat się zmienia, różnice się redukują. Ja się pochwalę że za 2.5 tygodnia zaczynam wyjazd: zaczynam od Tajlandii, potem będzie Laos, potem Wietnam. Jestem pewien że z top end sprzętem fociłoby mi się wygodniej - mam już podstarzałe ff ml Canona - ale też jestem pewien że jak foty będą fajne, to na pewno nie będę na nich liczyć megapikseli, czy robić wyliczeń ostrości obiektywów, czy co tam... -
No, ale nikt mu nie poleca 100-letnich podręczników znalezionych w muzeum Na pewno od czasu (młodości) Buffeta wiele na giełdzie się zmieniło: rynek jest o wiele bardziej dynamiczny, ludzie w niektórych aspektach zostali wyeliminowani przez kąkutery, mamy nowe produkty finansowe, mamy duży wpływ globalizacji, internetu. Żyjemy w czasach informacji, a nie produkcji. Itd, itp. Na pewno w ciągu ostatnich 100 lat napisano jakieś nowsze książki Ja nic nie polecę, większość przeczytałem w innym, niż polski, języku.
-
Książki. Byle bardziej z kategorii podręczników, niż wywodów magików co znają przyszłość. Jeżeli dane źródło podkreśla możliwość gigantycznych zarobków, olej je. Źródła wyważone, w których autor nie próbuje udawać że ma sposób na "szybki zarobek w 5 krokach, kliknij żeby się dowiedzieć więcej", tylko uczy, będą lepsze. Jeżeli chcesz dosłownie widzieć ruch na giełdzie, to jest mnóstwo stron, które ten ruch pokażą, łącznie z wielką ilością wskaźników, podstawową analizą techniczną (wykresy), z zestawem wskaźników buy/sell/strong buy/sell/hold, itd. Ogólnie bardzo duże ruchy bardzo dużych ryb są widoczne i publiczne. Tak samo jak możesz zobaczyć ich portfolio. Cóż z tego...
-
Eee, musisz się jeszcze dużo nauczyć podstaw inwestowania Na giełdzie przelatują setki miliardów dolców na dzień. Myślisz że gdyby istniała taka szklana kula, to ktoś z praktycznie nielimitowanym budżetem oraz teamem noblistów by nie wygrał całej giełdy i nie zakończył tej zabawy już dawno temu? Jedyne co możesz znaleźć, to analizy (mniej lub bardziej rozbudowane) fundamentalne stawiające na tezę, że jeżeli firma ma dobre podstawy do rozwoju, to się będzie chyba rozwijać. Drugi kierunek to analiza wykresów - szukanie wzorców tam, gdzie wcale nie muszą być wzorce. Wszystko to ma malejącą jakość predykcji w funkcji czasu. Nie da się przewidzieć dokładnie przyszłości z definicji. To jest fundamentalne prawo wszechświata.
-
No, według 20-wyrazowych artykułów w mediach, powód jest pewnie jeden, maksymalnie dwa ale spróbujmy znaleźć także inne. Oczywiście, nie neguję faktu, że w ekonomicznie atrakcyjnych miejscach Polski mieszkania są bardzo drogie. Są jednak też tanie...tylko że poza takimi rejonami, w miejscach bez łatwego dojazdu, dobrego dostępu do zatrudnienia, itd. Ale wracając do tematu, oprócz ceny samych mieszkań: - żyjemy w realiach prawie nieistniejącej pomocy dla ludzi starszych, niedołężnych...których jest coraz więcej i którzy żyją coraz dłużej. Czy profesjonalnych opiekunów (z godziwą zapłatą) jest coraz więcej? Jak wygląda sprawa z domami opieki? Jeżeli ktoś ma starszych rodziców, może stanąć przed dylematem co z nimi zrobić "w razie w". Dla niektórych będzie łatwiej się wprowadzić, albo przeczekać w domu rodzinnym. - coraz mniej dzieci przypada na rodziny mieszkające w coraz większej liczbie izb mieszkalnych przypadających na jedno mieszkanie. Czasy z 5-osobową rodziną żyjącą w m2 z wielkiej płyty to coraz częściej legenda, a nie norma. Jest coraz łatwiej "przedłużyć" pobyt w domu rodzinnym, jeżeli masz statystycznie więcej miejsca, więcej prywatności, itd - żyjemy w czasach "instant gratification", yolo, 15-sekundowych czasów skupienia się na czymkolwiek. Czy jakiś znany jutuber promuje cierpliwe oszczędzanie na depozyt? W ogóle ktokolwiek promuje zaciskanie pasa dla jakiegoś celu? Nawet banki miksują reklamy kont oszczędnościowych z reklamami kart kredytowych, pożyczek, itd. Jak masz oszczędzać w takich warunkach? Całe otoczenie wywiera presję na "już teraz". - konsumpcja stała się droga ogólnie. Zwłaszcza że nasz próg akceptacji produktów wzrost znacząco. Ile kosztuje dobry komp do gierek? Ile dobry telefon? Akceptowalny (nie mówiąc o nowym!) samochód? Wszystko ma być oczywiście nowe, piękne, modne. Trendy recyklingu, "kupuj jedynie kiedy potrzebujesz", kupowania używek to nie jest mainstream, tylko zwykła konieczność dla ludzi, którzy nie mają kasy na najnowsze najlepsze. - mamy obecnie też cały ten ambaras z kryzysem związków, kryzysami tożsamości. - mamy też coraz więcej ludzi, którzy byli wychowywani w coraz lepszych ("cieplarnianych") warunkach, coraz częściej jako jedyne dziecko rodziców. Młode pokolenia nie są nauczone kompromisów, zaciskania pasa. Niektóre nie są nauczone niczego, wliczając to 20+ latków i zagotowania wody na herbatę (nie wymyśliłem tego, to przykład jednego ze współpracowników). Jak taki ktoś ma ogarnąć życie na własny rachunek, z braniem konsekwencji wyborów na własną klatę? Itd, itp...
-
Rynek mieszkaniowy, realia się nie zmienią, bez względu na to, jak absurdalne argumenty się wysunie. Masz realnie tylko jedną opcję: dostosować się do rzeczywistości. Możesz czekać, ale wtedy płacisz zasobem o wiele bardziej cennym od pieniądza. Państwa (w sensie: rządy) mają problem z regulacją rynku mieszkaniowego tak ogólnie, chyba wszędzie. Wygląda na to, że to jest po prostu albo bardzo trudne, albo niemożliwe. Nie wiemy przecież nawet jak miałaby wyglądać taka idealna interwencja państwa. Wiemy tylko jaki miałby być jej rezultat. Popatrz na sprawę z szerszej perspektywy: masz zdolność na 600K zł, co oznacza że masz w ogóle 'jakieś' szanse na kupno własnej nieruchomości. Nie wszyscy mają taką zdolność. Czy im się nie "należy" o wiele bardziej? I co z nimi? Z kolei ci, mityczni już tutaj Wielcy Bogacze Landlordzi - czy oni nie płacą podatków? Im się nie "należy"? Idąc dalej: deweloperzy: JAK im uciąć marżę, żeby straty nie były wyrównane przez klienta? Jeżeli nie wiesz, jak wygląda budowanie mieszkań "pod z góry narzucony plan rządowy", to porozmawiaj z ludźmi, którzy mieszkali/mieszkają w wybudowanych za komuny betonowych piętrowych klatkach nazywanych przez nas blokami.
-
Pomijamy też średnią temperaturę wody rzek i długość liści trawy rosnącej na łąkach. Cherry picking na całego i gwałt na logice. Jezeli w Niemczech jest zauważalnie mniej posiadaczy nieruchomości, niż w Polsce, oraz rodzi się więcej dzieci (czyli jest więcej rodzin z liczbą dzieci >1), to gniazdownictwo ma inne podstawy. Niemieccy młodzi ludzie częściej nie oddziedziczają nic, lub też muszą podejmować decyzje kto z rodzeństwa będzie w stanie mieszkać w nieruchomości rodziców, a kto nie (lub podejmować decyzję o wspólnym życiu w kilka rodzin w podobnym wieku w jednym lokalu). Tak, wiem, interesuje cię tylko to, żeby opodatkowano wszystkich wokół (oprócz ciebie) i żebyś dostał (z jakiegoś magicznego powodu) mieszkanie za pół darmo. Bo się po prostu należy.
-
To statystyka, myślisz że w jaki sposób jest wyliczana w innych krajach? Tam rodzina się składa z kogo? Fikołki masakryczne... To statystyka ogólna, nie musi przekładać się na lokalne warunki, ale dalej coś pokazuje: statystycznie Polacy częściej od mieszkańców tzw. Zachodu posiadają nieruchomość. W jaki sposób te nieruchomości zostały wybudowane w tej kwestii nie ma znaczenia. Jak masz dom/mieszkanie, to masz dom/mieszkanie. Sposób budowy nie zmienia tego faktu. Podobnie jest ze sposobem uzyskania: tak, w Polsce były programy wykupu mieszkań w obniżonej cenie przez wieloletnich lokatorów. Cóż, gdyby oni wszyscy mieli kupić te mieszkania w cenie rynkowej, to wielu by nie kupiło i problem byłby większy, prawda? Czy jest jakikolwiek element współczesnych realiów mieszkaniowych w Polsce, który nie został tu jeszcze przemarudzony? I nie, nie mówię że jest wspaniale, bo nie jest. Po prostu "jest źle" to jest nowa norma. Normy się tak szybko nie zmieniają.
-
Statsy znalezione na szybko: -87% Polaków posiada nieruchomość -72% Polaków nie ma kredytu hipotecznego Wątek można podsumować inaczej: gdyby w Polsce realia mieszkaniowe były takie, jak w Europie zachodniej, to narzekania byłoby z trylion razy więcej.
-
Eee, no nie Do listy dodaj czujnik mocy i tylny radar
