Skocz do zawartości

jagular

Użytkownik
  • Postów

    779
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jagular

  1. Państwo...czyli kto? A może to po prostu dochodowy biznes tak w ogóle w państwie, w którym jest wystarczająco dużo ludzi, żeby mieszkania za wielkie pieniądze kupować? Może po prostu, tak jak w innych krajach, zamożność ludzi poszła do góry, ale obszary atrakcyjne pod zabudowę mają taką samą powierzchnię "od zawsze", co powoduje windowanie cen lokali mieszkalnych?
  2. @Szambo Czego by nie mówić, budowlanka jest bardzo ważnym elementem gospodarki - zarówno ta branża wpływa na ogólną kondycję państwa, jak i ogólna kondycja państwa wpływa na budowlankę. Jeżeli "przekrętowa" budowlanka by upadła...to co miałoby ją zastąpić? Budowlanka "nagle" w pełni uczciwa, z dobrego serca obniżająca swoje marże, zatrudniająca na godziwych warunkach, itd?
  3. Nie musi to być jakaś wysoko wyspecjalizowana praca Zakaz pracy u konkurencji miałem pracując w zwykłej małej redakcji małej lokalnej gazety. Po prostu można od czasu do czasu posłuchać różnych czasami ciekawych rzeczy, które mogłyby być przydatne dla konkurencji. Albo mieć wyrobiony kontakt z klientami, itd. Ej Aj to teraz tak gorący temat, z tak wielką kasiorą, że nie ma co się dziwić różnym gierkom w celu zdobycia przewagi nad konkurencją.
  4. Nie ma żadnej zasady na nic. To nie jest żadne wsparcie polityczne, to tylko przyklejanie się do trendu na patriotyzm i robienie z tego newsa, ewentualnie promocja własnej osoby. Kto wcześniej wiedział, że ta kobita istnieje? Dlaczego nie znamy szefowej centralnego banku europejskiego tak dobrze, jak Amerykanie znają swoich kolesi z FED? Trend na patriotyzm topnieje szybko przy trendzie na zarabianie pieniędzy. Politycy zamiast dyskutować o tym, co można by/powinno się/niech ktoś zrobi, mogliby coś...zrobić. Mamy z tym problem w Europie. Dużo deklaracji, przemów, mało działania. Co by nie mówić o pomarańczy, ten działa. Firma zajmująca się europejskim systemem obsługi kart płatniczych MUSI mieć perspektywę zarobku. Inaczej to będzie tworzenie sztucznego komunistycznego tworu istniejącego dla idei. Żeby walczyć z hegemonią firm z USA, musiałaby dać warunki wręcz lepsze od nich. To oznacza kosmiczny wkład finansowy. Może dla odmiany Centralny Bank Europejski zadeklaruje jakiś grant finansowy dla firm walczących o projekt europejskiej obsługi kart płatniczych zamiast niechktoścośzrobić?
  5. To nie tylko GPW... Te cuda wykresowe to podobno z powodu plotki mówiącej o tym, że pomarańczowy wstrzyma na 90 cła wszystkim oprócz Chińczyków. Nastroje są bardziej napięte od gumki w majtkach Kim Kardashian (Plotka zdementowana)
  6. No, w chwili, w której to piszę, jest ciekawie Ceny idą pionowo w górę, cuda niewidy się dzieją, przez chwilę nawet trading popularnych ETFów był zablokowany.... Nvidia podbiła o ok. 15% w stosunku do godzin porannych...chwilę temu, bo już idzie w dół. Bardzo ciekawy dzień.
  7. Super, tylko to jest takie gadu gadu dla samego gadu gadu i popisu hasełkami "niepodległościowymi" w stylu "niech ktoś coś zrobi!". Musiałaby powstać komercyjna, rozbudowana i przynosząca przez lata straty platforma. Już widzę jak miliarderzy i fundusze inwestycyjne rzucają się na to pod wpływem haseł patriotycznych To musiałoby po prostu mieć szanse na sukces komercyjny. Realia są takie, że jesteśmy uzależnieni od USA: w zależności od sposobu obliczania, 42-70% kapitalizacji firm globalnie to firmy z USA.
  8. Wynajmował, albo mieszkał z rodzinami, albo szuka pracy w miejscu gdzie jest praca, albo coś innego. Problem z rynkiem hiszpańskim to nie tylko onetowe clickbaity. W końcu nie bez powodu hiszpański rząd deklaruje* wprowadzenie 100% podatku od nieruchomości kupowanych przez cudzoziemców. *u nich podobno od deklaracji do wprowadzenia prawa mija rekordowo dużo czasu Podobnie bywa w np. ślicznych, zazwyczaj nadmorskich małych miejscowościach w UK: tam się nie buduje nowych osiedli, rynek turystyczny ubił skutecznie możliwość kupna, czy wynajmu dla tubylców z przeciętnym dochodami...którzy są jednocześnie zatrudnieni w tych wszystkich kafejkach, hotelach itd. Zresztą, w metropolii typu Londyn też jest katastrofa. Można sobie znaleźć ceny domów w miarę blisko Londynu właściwego i porównać z przeciętnym wynagrodzeniem...
  9. Oj tam zaraz czarny poniedziałek...po prostu trend się gotował przez weekend i rano wikipiało. Prawdziwy czarny poniedziałek to może jeszcze być dzisiaj, wiadomo że nic nie wiadomo, ale to musiałaby być jakaś prawdziwa katastrofa typu -kilkadziesiąt %...
  10. Ja nie mieszkam w cywilizacji, a i jak byłem w Deca we Wrocławiu to też nie widziałem
  11. Oczywiście to szklana kula, ale ja nie uważam że on ponownie odpali. Ja uważam że jesteśmy na początku ostrej jazdy Czepiając się teorii o pomarańczowej akcji mającej na celu wymuszenie zbicia interest rate przez FED: komisja decyzyjna to grupa starych, bogatych dziadów. Oni szybko nie działają, oni wydają się obsesyjnie trzymać status quo. Co oznacza, że gospodarka musi być uwalona tak poważnie a nie ot tam troszkę, że pomarańcza nie może się wycofać. Musi boleć tak bardzo, że dziady się ruszą do akcji.
  12. Przesadziłeś Inwestorzy giełdowi zajmujący się akcjami zarabiają na zmianie wyceny firmy, zazwyczaj coś realnie produkującej, lub świadczącej. Jeżeli firma jest wydmuszką, prędzej, czy później nadchodzi moment na kuku. Da się żyć w oparciu o zmianę wyceny giełdowej. Od kilkuset lat Jeżeli Trumpowi się uda, to o czym się mówi, że jest jego planem, to za jakiś czas wszyscy zapomną jak było na początku 2025 roku, a kolejki chętnych na klęknięcie przed Jego Pomarańczowością będą gigantyczne. Jak mu się nie uda? No cóż, zapewne no risk, no fun. Trochę ludzi straci pracę, oszczędności całego życia, emerytury...eee...kto by się przejmował.
  13. Na razie ziew Jeżeli to będzie akcja krótkoterminowa, to jest to elegancka promocja, niewidziana od lat. Jeżeli to będzie akcja długoterminowa, to...no cóż, nie ładujmy wszystkiego w akcje, bo może być różnie i trzeba mieć awaryjny zapasik gotówki na wypadek katastrofy. W każdym razie media już osiągnęły odpowiedni poziom histerii. Ci, którzy byli miesiąc temu dziennikarzami od pogody, tydzień temu byli dziennikarzami od trzęsień ziemi, obecnie są dziennikarzami od katastrof wykresów jakichś dziwnych numerków i literek. Wszyscy umrzemy, jutra nie ma, ekonomiczna zagłada i co tam jeszcze. A tu nawet żadne przedsiębiorstwo nie zdążyło zbankrutować...
  14. Czyli szukanie dziury w całym z nudy W zależności od tego, co fotografujesz: zamiast kupować nowy aparat, nowe szkła i robić z tym dokładnie to samo, co z obecnie posiadanym aparatem i szkłami...może jakiś zestaw studyjny? Może jakaś wycieczka w miejsce z ciekawymi tematami do fotografii?
  15. Niemkom na szczęście się uda uniknąć gwałtów bo są stereotypowo brzydkie.
  16. Liczą w standardowy sposób liczenia profitu netto Teoria o tym, że jakoby Japco zarabia 10000000% na naiwnych klientach (ba, nie dość że naiwnych to jeszcze oczywiście debilach) jest bardzo naciągana. Można założyć że część wzrostu kosztów zostanie wchłonięte, ale nie ma co liczyć na całość. Nawet gdyby to było możliwe, nie byłoby rozsądne z punktu widzenia biznesu. Ciekawe jest to, że Hujawaj czy Samsung za $1000 nie wywołuje takiego hejtu, co Nadgryziony Owoc za $1000....
  17. Hmm, mnie swego czasu ciągnęło do jasnych stałek staroci. Z racji cen tego typu zabawek skończyło się jedynie na rozmyślaniu
  18. Ach te forumowe opowieści o Apple... Zysk netto z ostatniego okresu rozliczeniowego to 29%. W 2024 było to 24%. Nie ma mowy żeby Japco było w stanie wchłonąć nowe taryfy bez podniesienia cen. Japco posiada około 57% rynku telefonów w USA. Mam wrażenie że bogaczy i snobów jest nieco mniej. Ogólnie to marketing oparto na czymś innym
  19. Dla tych, którzy myślą, że wprowadzenie jakichś obciążeń dla posiadaczy X nieruchomości wystarczy do rozwiązania jakiegoś problemu, takie przemyślenie na szybko. W Polsce istnieje możliwość przekazania nieruchomości bez konieczności opłacenia podatku w formie darowizny dla tzw. zerowej grupy podatkowej, w której przykładowo znajdują się wstępni i zstępni. Wiąże się to z koniecznością notarialnej procedury darowizny, oraz (jeżeli notariusz tego nie robi) z wypełnieniem druku SD-Z2 do US w ciągu pół roku od przekazania. Być może pojawiłby się w pewnym momencie problem z podatkiem od wzbogacenia (?), to już zależy od interpretacji sądowo-prawnej (Gordon? czy może pojawić się tu problem z podatkiem?). W takim przypadku trzeba by odczekać pełne 5 lat od uzyskania do zbycia. Myślę też że można by było pokombinować z innymi formami posiadania nieruchomości, niż posiadanie przez osobę prywatną- jakieś firmy-wydmuszki istniejące jedynie w celu posiadania nieruchomości? Może firmy zarejestrowane poza granicą Polski? Myślę że przy dużych pieniądzach (a nieruchomości to teraz duża kasa, tnie?) ludzie zawsze będą sprytniejsi od państwa i dałoby się "rozprowadzić" posiadane nieruchomości wokół odpowiednich ludzi, lub posiadać w inny sposób.
  20. 5 lat temu nie mieliśmy wyreżyserowanego shit show dwóch/trzech aktorów. W końcu , jak to mówią, "past performance does not guarantee future results", nie? Wszystko to jest pocieranie szklanej kuli, to fakt. Jest też bardzo wysokie prawdopodobieństwo (ale na pewno niezbyt bliskie 100%), że po opadnięciu pyłu pobitewnego zacznie się ostre wspinanie na kolejne rekordy waluacji. Dla mnie po prostu na razie to jest podpierdółka, a nie prawdziwy kryzys. Na razie nic się jeszcze nie stało. Ot chłopaki na stołkach powywijały swoimi penisami. Czekam na Prawdziwe Jebnięcie po prostu i wtedy zaczynam kupować
  21. Ja bym to jednak był ostrożny z określaniem "czy to już" jest promocja i czy teraz jest dobry moment na zakupy. Dlaczego: na razie to zobaczyliśmy efekt emocji związanych z deklaracjami gadających głów. Ceny się jeszcze nie ruszyły, łańcuchy dostaw jeszcze nie zostały przetestowane przez nowe warunki. Nie widzieliśmy żadnych raportów spółek technologicznych uwzględniających nowe realia, a można chyba przypomnieć że ostatnimi czasy spółki tech były wygrzane na maksa, do perfekcji. Ich ceny były powiązane z kosmicznym progresem zmian zysków. Taki Apple działa na 29% proficie, jak on ma przyjąć na klatę te cła? Ile czasu zajmie przejście na nową produkcję? Ile ona będzie kosztować? Jak będą wyglądać raporty na jesień?
  22. Ale wiesz że ogólnie to podatek kastralny to po prostu podatek związany z wartością nieruchomości i tyle? Poza tym, w polsce więcej ludzi (posiadacze prywatni) posiada mieszkania, niż w Europie. Podobnie mniej ludzi wynajmuje. Dyskusje o opodatkowaniu posiadaczy wielu nieruchomości służą chyba głównie podgrzaniu emocji społeczeństwa.
  23. No, Chińczycy skończyli czekać i odpalili swoją własną economy nuke. Jest szansa że dzisiejszy dzień pokona wczorajszy w swojej intensywności...
  24. Że co? Zią, popatrz sobie na wykresy giełdy amerykańskiej. One są na czerwono od kilku tygodni (plus minus końcówka stycznia). Czy to powstrzymało Pomarańczę? Nie mówiąc już o tym, czym dla inwestora może być tydzień na czerwono (jeszcze parę dni temu w hamerykanckiej tv pokazywali bogaczy którzy się zachwycali faktem że są takie niskie ceny akcji). To właśnie konsekwencja Trumpa w zaczerwienianiu wykresów powoduje że uważam że to jest część Planu, że to tak ma być. ...no chyba że ktoś mu powiedział że czerwony to dobrze, bo to kolor jego partii
  25. @hubio Wyciągnąłeś nie wiadomo skąd totalną bzdurę. Nie dość że nie wiadomo co oznacza "godzina 14.00" (to jest istotne ze względu na godziny pracy giełdy w USA i istnienie stref czasowych), to jeszcze dane na obrazku są wręcz urojone. Już przed otwarciem giełdy, w notowaniach pre market, było widać co się gotuje. Z tego powodu nie można nawet zwalić winę na jakiś lag związany z różnicami w strefach czasowych. To, czy powinieneś się cieszyć, czy martwić, wynika z tego, po której stronie barykady ekonomicznej jesteś i czy jesteś w stanie przyjąć na klatę dodatkowy kryzys, jaki może być związany z ewentualną recesją w USA i taryfami na wszystko w Układzie Słonecznym. Z tego co tu pisałeś, chyba nie jest cudownie, więc radość może być kontrowersyjna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...