marko
Użytkownik-
Postów
1 196 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez marko
-
Leasing mam na 4 lata. Pierwszy TÜV jest po trzech latach. Będą skorodowane tarcze / głębokie wżery -> negatyw Żeby nie być gołosłownym. W T32 na TÜV po 5 latach dostałem właśnie za to negatywa 1100€ wymiana tarcz i klocków w serwisie
-
Ja za zardzewiałe tarcze dostanę negatywa na TÜV
-
Ja tego nie używam. Za mało jeżdżę, auto stoi pod chmurką. Zaraz by mi szlag trafił tarcze hamulcowe. Widzisz. I to jest Wasz problem. Nie widzicie nic poza czubkiem własnego nosa. "Ja mieszkam w bloku i mam gdzie ładować auto, bo prawie nikt nie ma BEV" A u mnie sporo ludzi ma BEV, Plug-in, ładowarek na co drugiej ulicy i co z tego? Trzeba jak debil szukać wolnej ładowarki. A potem potem drugi raz jak debil iść z buta po auto i go przeparkować.
-
alejaktoniemaładowarkipodbierdronką?!podlidlemteżnie?!!! Wy to na pewno jeszcze z tych archaicznych ludzi, co palą węglem w piecu! Sprawdziłem u mojej mamy. Są całe 4 ładowarki... na prawie 37tys. mieszkańców (miasta) Kolejna ładowarka jakieś 15km dalej (jedna) To ja już wolę te 15 minut stać za hotdogiem
-
U mnie już grubo ponad 30% floty autobusów na prąd. Czytam właśnie artykuł. Kilka dni temu w DE zatrzymali kierowcę ciężarówki. Ponad 24 godzin bez udokumentowanej pauzy. 18 000 EUR mandatu Jak sąd mu tego jakoś nie zredukuje, to kierowca praktycznie jeździ rok za darmo.
-
Jednak nadal najwięcej do powiedzenia o BEV mają ich właściciele, którzy na co dzień ładują je W DOMU. Mój sąsiad ma BEV i mieszka w bloku, i co drugi dzień wisi na ładowarce pod blokiem. Ładowarek mamy 4 stanowiska i to jest jak wygrać w totka, żeby znaleźć wolne miejsce. Na mieście jest wszystko zawalone. A uwierzcie mi, ładowarki stoją co kilkaset metrów. Miasto akurat inwestuje mega dużo hajsu w elektryfikację.
-
No i to jest ta różnica. Tobie to pasuje, nie tworzysz do tego żadnych ideologii. Oczywiście, że 140kmh jest sens jechać, jeśli są na to warunki.
-
Kurde. Po 15:00, a ja jeszcze bez pączka Czuję się i dumny, i zawiedziony ...
-
Nie brzydzi Cię stanąć na plamie paliwa pod dystrybutorem? Nie wkurza Cię stanie 15minut w kolejkach na stacji? Przecież można pojechać 5km dalej pod Biedronkę! I zrobić (niepotrzebne) zakupy!
-
Mnie najbardziej bawi stwierdzenie, że przecież wszędzie możesz naładować auto, nawet pod marketem. Tylko ci sami ludzie nie dostrzegają, że ilość BEV na drogach nie przekracza nawet 1%, te markety i inne punkty mają max 2 ładowarki, do tego powolne. Ci sami ludzie stwierdzają, że przecież zakupy robi się dłużej niż 15minut, więc auto zdąży się podładować. Jednocześnie nie wpadną na to, że kilka innych osób może wpaść na ten sam "genialny" pomysł i też pojechać na zakupy i zająć ładowarki. A na koniec jak pytasz się gdzie ładują swoje BEV? "W domu". Wystarczy, że ilość BEV przekroczy kilka % udziału w rynku i skończą się tanie / darmowe ładowarki pod marketami, skończy się rumakowanie po buspasach. I skończą się pasożytnicze dopłaty.
-
https://otoev.pl/czy-tesle-sie-psuja.html#:~:text=mianowicie%2C powstaje coraz więcej firm,złotych%2C z wymianą i programowaniem.
-
To wszystko spoko. Ale nie zawinąć auto egzaminacyjne i pojechać na miasto. Przy zachowaniu analogii to na tym komarku musiałbyś przyjechać pijany i jeszcze poczęstować policjanta. To może byłby ten sam poziom debilizmu
-
Kolega z gimnazjum, mocno postrzelony gość. Od końca gimnazjum nie widziałem go, aleee... słyszałem historię, że zdawał na prawo jazdy. Po zaliczeniu placu pojechał na miasto... sam
-
kurde. mój kuzyn urodzony 4 grudnia 1987, na Górnym Śląsku. Ale nie... on nie ma prawa jazdy przez chwilę się zestresowałem
-
To może spróbujcie z tym piwskiem i cygaretem? Ja jestem zdania, że nic na siłę. Jak nie ma być dzieci, to biologia wie co robi.
-
I pisze to osoba, która przed chwilą jojczała, że nie może się wyspać Przypomnij sobie jak za studenta człowiek zarywał noce, spał na podłodze, obok można było grać w kręgle i go to w ogóle nie ruszało. Teraz człowiek jojczy, że materac nie taki i spać nie może.
-
Nie wiem ile masz lat, ale IMO 30-tka, to taka górna granica na dziecko. Potem to i biologia kobiety się odzywa, i brak sił i ochoty przy 40-tce, gdy dziecko potrzebuje "akcji"
-
A ja o 20 cyk, zamykam drzwi i mam wieczór dla siebie Ale ja sobie to wypracowałem, siedząc codziennie przez kilka miesięcy (!) przy łóżku przy zgaszonym świetle. Bo oczywiście dziecko absolutnie nie myślało iść spać. Więc ćwiczyliśmy. Teraz chill. Posprzatać zabawki, umyć się, przeczytać bajkę i dziecko śpi.
-
My mieliśmy to (nie) szczęście, że mieliśmy wsparcie specjalistów, którzy dali nam bardzo wiele rad i uczulali na błędy popełniane przez zdecydowaną większość rodziców. Bo nie oszukujmy się, nie ma idealnych rodziców i sami uczymy się być rodzicami. Drugie szczęście, to brak dziadków i innych doradców jak wychowywać dziecko. I nie było lekko, bo wiele rzeczy trzeba było trenować miesiącami, choćby jak przejść z zasypianiem z tej 23 do 19-20. W żłobku od razu zauważono tę pracę, że dziecko nie czuje się zagubione tylko rozumie porządek dnia. I teraz mam to "złote dziecko", tylko że to jak z każdą dziedziną, samo się nie zrobi (jakkolwiek to brzmi )
-
Pomijając okres noworodkowy, nie ma czegoś takiego jak złote dziecko. Potem na rytm dobowy mają wpływ przede wszystkim rodzice.
-
Ludzie mają różne zamiłowania... Ja sobie przetestowałem ostatnie "zabawki" z Boscha. Odkurzacz (GAS 18V-1) poprawny, jak na takie podręczne urządzenia. Przynajmniej nie zabija od razu filtra. Jak ktoś ma już akumulator, to można zaryzykować. Bez akumulatora nie wiem. Za to ta dmuchawka (GBL 18V-120) - spodziewałem się zabawki, a to ma spoko dmuchnięcie. Wydmuchać liście i wodę z zakamarków, przedmuchać jakiś filtr. Bardzo spoko, tylko strasznie głośne. No i dokupiłem znowu starych gierek na PC i PS2
-
Może napisz, co w tym aucie wygląda ładnie? Wygląda jak zapchajdziura w linii modelowej.
-
Zobaczymy. Dam miesiąc przed zwrotem na oględziny czy coś pasuje zrobić, potem na detailing, żeby go dokładnie umyć, ew. usunąć niektóre rysy i do zwrotu.
-
Twoja żona to będzie biedna z Tobą, ale na starość jak wszystkie nasze odchyły się potęgują
-
Ja za 2 lata kończę pierwszy w życiu leasing. Się człowiek przekona, z czym naprawdę się to je. Pracownicy w salonie wychillowani, że nie mam się czym martwić, widzieli w jakim stanie był poprzedni X-Trail. No ale słyszałem już tyle historii (szczególnie w VW) z dopłatami, że nie wiem
