-
Postów
4 390 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez VRman
-
Tylko, że 2x MSAA ma więcej sensu niż 8x. Te 8x to kretynizm poza grami superstarymi, które i tak chodzą tak szybko, że zjechanie z MSAAx8 na X4 nie daje kompletnie nic. Tymczasem co drugi "jutiuber" testuje 8x. Tak teraz jak i dekadę temu to był debilizm. 2x to za mało, ale lepsze w VR (forward render) niż brak MSAA. Poza tym przepustowość jest o 80% wyższa a tu ponad 100% niby. Tego nie da się wytłumaczyć przepustowością. Szczególnie, że poza anomaliami nie widać za bardzo powtarzających się w wielu grach wyników typu +60%.
-
Mnie nie było nawet stać na te składanki oferowane przez "przedsiębiorczych" na Grzybowskiej w Warszawie. Ze staroci, które były pierwszymi grami na CD, jak ktoś pamięta recenzje 7th Guest, to na VR wyszła ostatnio nowa wersja. Przeszedłem tylko i wyłącznie dlatego, że pamiętałem szok jaki przeżyłem na widok screenshotów w Top Secrecie. Gierka spoko, ale średniak. Jak ktoś ma Questa to działa w standalone, bez peceta. Ja rzadko kiedy czuję się dobrze, a jak jestem zmęczony to mi się ciężko myśli. Dlatego zagadki w grze mnie bardziej irytowały niż bawiły, ale jak ktoś lubi tego typu gameplay to będzie zachwycony grą. Klimacik jest, choć strasznie szkoda, że nie zrobiono tej gry pod mocne PC a tylko pod mobilny układzik w Queście. O grach na wielu płytach CD to bardzo dużo filmików ponagrywał NRGeek, także jak ktoś chce, to polecam odwiedzić jego kanał na YT. Ja z przyjemnością obejrzałem mimo, że gry na żywo nie widziałem nawet sekundy. https://www.youtube.com/results?search_query=nrgeek+phantasmagoria
-
Te ponad 100% nie ma żadnego sensu. Żaden parametr 5090 nie jest o tyle lepszy od 4090. Coś tu nie tak. Alokacja pamięci? Ale przecież gra w VR nie zje ponad 24GB RAMu. Może problem z softem i coś źle się pcha przez cache, i na 4090 się nie mieści a na 5090 się mieści? To też raczej mało prawdopodobne. Ogólnie jest trochę gorzej niż miałem nadzieję. Miałem nadzieję, że w bardzo wysokich rozdziałkach jakie są używane w VR (ale bez przesady z tym 6K na oko) będzie często +40-50%, a jednak nie. W rozdziałkach gdzie się chce mieć dobrą wydajność jest częściej +20-30%. Czasem 40%. Oczywiście to i tak fajnie i lepiej to mieć niż nie mieć. W Skyrim można zamknąć w końcu lock na 72Hz bez spadków (to jest tragedia, powinno być 300fps na takim sprzęcie w takim starociu) a na 4090 się tak nie da. MS FS 2024 nic już raczej nie pomoże. Optymalizację do VR raczej tam olano, więc zostaje czekać 4-5 lat na procesor o wydajności 120-140% 9800x3d i kartę o 30-50% szybszą od 5090tki. Z drugiej strony - Jak ktoś ma dużo kasy to brać VR1 + 5090 + 9800x3D to zdecydowanie najlepsze do czego możnaby użyć 5090 poza wykorzystaniem karty do pracy/obliczeń/zabaw z AI.
-
Przykład sprzed lat, bo teraz nie mam konsoli: Ta sama gra w pudełku: 150zł. W sklepie Sony: 249. Bez podatków to powiedzmy niech będzie różnica 60zł. Kto to widział, żeby za tylko 60zł mieć na serwerze 50GB danych, które gracz pobierze średnio raz albo dwa razy. Poza tym to tak straszny koszt, że na płycie BD o pojemności do 45GB, jest często 5GB gry i reszta leci z serwerów. No i te nieudolne premiery przez które często grę się pobiera 3x bo na premierę wydali wersję beta. I te dyski takie strasznie drogie. 16GB za 1000zł. I to jeszcze jaki pobór okropny! Będzie z 5Watt! Tak. To ma sens. Straszne te koszty serwerów. Okropne. Jakby byli właścicielami sklepów to by było, że półki zdrożały, bo drewno zdrożało, a plastik nieekologiczny.
-
Dostępność? Tak jak z RX 480 może? Jakbym był AI i miał przewidzieć co zrobi AMD na podstawie historii ich geniuszu, to napisałbym, że... AMD w styczniu ograniczyło produkcję. Bo przecież Radki nie mają szans, nikt tego nie kupi. Nie ma sensu. Eee. Po co. Chce ktoś kupić APU do mobilnej konsoli? A wiecie, że my AI też robimy?
-
Areczek wrzucił w wątku o Blackwellu. Przeklejam bo nie każdy tam zagląda. Na YT pojawił się też inny test, pierwszy. W nim gość testuje MS FS 2024 i jest 15-35% lepiej.
-
Tysiące postów przeczytanych w całości lub w cześci, w nadziei na znalezienie czegoś o VR. A nawet mnie nie stagowałeś. Dzięki za wrzutkę. Różnice są... no mieszane. Dziwne. Ale jedno chciałem zauważyć: 4090 nie ogarnia Skyrima. Gry na konsole 3 generacje do tyłu. Oczywiście to ulepszona wersja, ale to nadal kurde SKYRIM! To samo z grami na Unreal Engine. Riven. No i Pimax więc narzut na CPU też wychodzi bokiem. No jak ma Kurtka Jensena Mać być dobrze z VR jak wydajność w "grach VR" jest tak tragiczna. Użycie Unreal Engine do VR powinno być karane jak za morderstwa. Red Matter chodzi jako-tako na Queście 2 i płynnie na Queście 3. To APU pobiera jakieś 10-15W. 5090tka w tej grze powinna robić spokojnie 600fps w 16K. A tu nawet 120 nie zamkniesz na high-endowym Piecu. "hurr durrr.. PCVR upada bo ludzie nie chcę mieć kasku na łbie" Taaa.. PS. Tak jak podejrzewałem. Osoby, które chcą PCVR z tych o wyższej rozdziałce (lub gorszej optymalizacji) niestety po prostu muszą kupić 5090tkę. Chętnie bym się do nich zaliczył, ale VR z rozsądnego 1300€ zrobili 4000€, a z karty z półki "no od biedy daje radę" zrobili z 2000zł 15000. No to niestety. "Nie chcem ale muszem" olać takie PCVR i celować w jakieś półśrodki typu 5070/ti + coś o niższych wymaganiach. Czyli Quest 3 Ale jak mam być zadowolony jak obraz leci po kompresji niczym na YT (300mbit w VR w 120fps to jak 30Mbit na Youtube)? No to się aż prosi olać Questa 3 i kupić co innego, ale co? Chińskie guano Crystal za 2000€? Czy może VR1 za 4000€? Przecież te ceny kasują jakiekolwiek szanse PC VRu na zdobycie popularności, bo jak kupiłbym Crystala czy VR1 to zakup 5090 byłby obowiązkowy. Razem.. razem to kwota zamienia plany w wersję wirtualną. Może sobie zrobię symulator posiadania fajnego PCVR w VR.
-
DEI, LGBT i poprawnosc polityczna w grach
VRman odpowiedział(a) na Roman_PCMR temat w Gry komputerowe (PC)
Ale po co? Co mi to da? Czy ja wchodzę do wątku "przekonaj kogoś o..." czy do wątka o DEI? Nie mam ochoty Cię "nawracać". Do tego nie widzę szans. Co bym nie napisał. I po cholerę mam nieudolnie bronić sprawy, w której nie pamiętam 60% szczegółów, skoro są gotowe omówienia, gdzie Drwal, Nerdrotic i inni robią to znacznie umiejętniej? Stracę czas, zaśmiecę wątek i i tak nie przekonam, bo moim zdaniem jesteś zabetownowany na amen tak, że buldożer tego nawet nie ruszy. Są trzy znaki w tym co napisałeś, które sugerują skąd bierzesz i jaką bierzesz informację. Ja się z koniem nie chcę kopać. Jak pisałem - zostaw ten wątek. Wykolejasz go. Chcesz dyskusji to idź do politycznego. Tutaj daj nam podyskutować o tym co, gdzie i jak DEI psuje w grach. Jak uważasz, że gadamy bzdury to trudno. "Deal with it". Daj żyć. Marnujemy sobie wzajemnie czas, serio. -
DEI, LGBT i poprawnosc polityczna w grach
VRman odpowiedział(a) na Roman_PCMR temat w Gry komputerowe (PC)
Nie ważne. W ich bańce to musiało być słyszalne. A serio polecam się dowiedzieć co to za "mindset". Wypowiedzieć się przeciwko własnej sekcie to najgorsze co może być. Chyba tylko śmierć jest gorsza, ale dla niektórych pewnie i to nie. No nie ma. Dlatego pisałem, że nie ma. Gra nie jest w czasach znanych z serii książek i filmu, więc nie było problemu. Czekamy teraz na nowy film. Z popcornem. I nie do oglądania filmu tylko memów i pewnie płaczów po finansowej wtopie Ja już nie chcę rozmawiać z Tobą na ten temat. Nie widzę sensu. Dałem Ci info, gdzie znajdziesz mądrzejsze argumenty niż ja potrafię przedstawić. Mądrzej wyłożone niż ja potrafię. Przestałeś oglądać, bo znalazłeś jedną bzdurę, z którą się nie zgadzasz, która nie była nawet na temat zagadnienia, bo pożar a gra to trochę różne kwestie. A przy okazji - to nie było bzdurą. Miał rację. Gdyby nie woke i nieudolni, niekomptetentni ludzie na stanowiskach to by pożar nie zniszczył tak wiele i tak wielu. Nie przekonałem to trudno. Pogadam chętnie o innych tematach. -
zwinąłem w spojler bo nie na temat, ale nie mogłem tego zostawić:
-
DEI, LGBT i poprawnosc polityczna w grach
VRman odpowiedział(a) na Roman_PCMR temat w Gry komputerowe (PC)
Nie. Kupowali ludzie, bo jak się dowiedzieli, że aktywiszcza robią bojkot, to chęć zakupu im skoczyła o +1000% Aktywiszcza stawały na rzęsach, wyzywały kupujących. To jest sekta. Żaden rasowy aktywiszcz by się nie ośmielił postąpić czy wypowiedzieć się wbrew swojemu plemieniu. Ale nie ma Dumblerorsy w spudnicy, nie ma Rona jako czarnoskórego na wózku inwalidzkim. Snape nie jest lesbijką, a listów z Hogwartu nie przynosi robot, bo pokazanie sowy służącej ludziom jak niewolnik rozwścieczyło zieloną sekcję aktywiszczy. To co mówisz, to są oczywiście elementy woke, ale mi chodzi o to, że negujesz zasadę "full woke = full broke". Ta gra Twojej racji nie dowodzi. Aż tyle. Jak wywalasz z roboty dobrego pisarza bo polubił post Trumpa na Twitterze czy coś równie debilnego a nieistotnego dla jego pracy, jak wywalasz drugiego bo ma być miejsce na transa, jak zatrudniasz potem aktywiszczy w to miejsce, którzy nie umieją nic, więc jedyne co robią to pakują do swojej pracy swój przekaz, albo wręcz robią self-insert, który potem przekłada się na wygląd postaci, z którego cały internet ma później polewkę albo conajmniej , to potem zrobienie po prostu dobrej gry staje się bardzo trudne lub niemożliwe. A te aktywiszcza same na Twitterze/Bluesky pisały/piszą, że aktywizm to jest ich życie i wszystko co robią w pracy zawsze ma z tym związek. To nie są oskarżenia szurów. One same tak mówią. Nie wszystkie, nie zawsze, nie w przypadku każdej gry. Ale nie jedno. I nikt ich za to nie skarcił, nie wyrzucił. Może jakby ktoś na to zareagował rok czy trzy lata temu, to byłoby teraz mniej finansowych klap. Ludzie mają tego naprawdę serdecznie dosyć. Dziwisz im się? Ja nie. Sam wolę nie mieć nawet szansy, że się niechcący nadzieję na jakieś inkluzywności podczas grania. A że w gronie anti-woke znajdziesz kilku mniej rozsądnych, a nawet pewnie i debili, to jasne. Tylko słuchając ich, robisz sobie pewnie mylne wrażenie o całym problemie, omijając wypowiedzi mądrzejszych, jak na przykład nie oglądając materiału Drwala, który pokazałeś pisząc, że w 2 minucie wyłączyłeś. A tak to się niczego nie dowiesz. To co pisałeś nie ma żadnego sensu, że nie czytasz/słuchasz czegoś, bo jesteś mądrzejszy. Powinieneś posłuchać, ale rozumiejąc, że znajdziesz punkty, z którymi się nie zgadzasz. Akurat ten filmik co wybrałęś nie jest najlepszy, ale dobry i ten. Znalazłbyś tam sporo informacji dla Ciebie nowych, a istotnych. Jak przewidziałem - wałkujemy tu nieudolnie to, co Drwal, Nerdrotic, AZ omawiali wielokrotnie. To nie ma sensu, także ja mówię pas i pozdrawiam, z dyskusji się wypisuję i postaram się pisać tylko na temat wątka po tym poście. Ja nie mam nawet cienia nadziei odnośnie GTA VI. Nawet jakby nie było żadnego woke, Nawet jakby zaskoczyli tym, że nadal jest "bez trzymanki". Nawet jakby soundtrack był niezły.. No nie. Widziałem trailer. Dziękuję, postoję. Nigdy nie jarało mnie ani bycie w grach złym, ani kradzieże, ani zabijanie, ani gangsta life i tak dalej. Ale tutaj mam wrażenie jakbym widział grę robioną dokładnie nie dla mnie. Postać to tylko jedna z wielu rzeczy, które mnie (mocno) od gry odrzuca. Może pogram jeśli będzie można sobie porobić rozpierduchę na mieście i posłuchać jakiejś stacji, jeśli będą dobre żarty. Dłużej niż godzinę to w tej grze nie spędzę na pewno. Fanom GTA współczuję, bo szasne na to, że się nie rozczarują, są moim zdaniem bliskie zeru. -
Uproszczone nie musi być, w końcu mieli już wersję na Switcha. Ani oprawa ani muzyka nie w moim guście, ale gusta są różne.
-
Jakie VR jak to jest MR, czyli to co ma być "Gateway drug" do metaversu i dojenia danych. Mnie osobiście kulawe animacje i stylistka gierek na komórki mocno odrzuca. Jak dadzą demko to poświęcę ze dwie minuty. Ale dobre i to. Lepsze to niż kolejne fashion show MR
-
DEI, LGBT i poprawnosc polityczna w grach
VRman odpowiedział(a) na Roman_PCMR temat w Gry komputerowe (PC)
Ale Ty wiesz, że aktywiszcza robili bojkoty i namawiały do niekupowania gry, bo jest od tej wstrętnej trasnsfobki J. K. Rowling? Co do gry, czy jest woke czy nie jest - nie wiem, nie zagłębiałem się, trochę za późno się urodziłem, żeby być fanem serii. Ale na szybko, z tego co mi się obiło o uszy, tym się różni HL od typowego gówna, gdzie się woke pcha na siłę i poza granice absurdu: - pchanie woke nie zniszczyło lubianych postaci poprzez ich podmiany na inne wersje, bo się biała skóra nie podobała, albo heteroseksualność - pchanie woke nie oznaczało wywrócenia priorytów projektowania gry i nie oznaczało rezygnowania z zatrudnienia osób posiadających kompetencje. Ta gra jest zwyczajnie dobra, albo conajmniej OK, wedle większości opinii jakie widziałem. - gracze w większości dostali to czego oczekiwali, a nie coś przeczącego idei serii/uniwersum. W DA dialogi i styl niektórych elementów nie był w ogóle podobny do tego, za co fani DA polubili serię. Albo w komiksach pchanie woke oznaczało wywalenie batmana na rzecz kobiecej wersji bo "ten zły biały mężczyzna, w dodatku kapitalista (Bruce Wayne)" W Hogwart's Legacy świat i postacie są OK. Jest na siłę wepchana absurdalna różnorodność, ale nie obraża to inteligencji gracza jak w LotR gdzie w książce mowa o monolitycznym społeczeństwie, które przez tysiące lat było odizolowane, a w serialu Amazona jest mieszanka jak w Nowym Jorku, połowa to czarnoskórzy a do tego, chińczycy, koreańczycy, azjaci, hiszpanie, mongołowie. To zaprzeczenie materiałowi źródłowemu. Tutaj nie dostaliśmy Dumbledorfiny, a Lord Voldemort nie jest prawicowym mizoginem, który mści się za to, że odtrąciła go feministka jak był młody. - nie mamy wykładów o tym co to znaczy non-binary i edytora blizn dla transów. Nie mamy marketingu, w którym zamiast o mechanice w grze, gadają jacy są dumnie z elementów dla społeczności LGBT i jak bardzo ich gra jest różnorodna i inkluzywna - no i nie było typowego wyzywania fanów od istów i obów oraz alt-rightów i MAGowców. Nie było wypowiedzi jakiejś scenarzystki, która obraża 3/4 swoich potencjalnych klientów. Dlatego Hogwart's Legacy nie jest typową grą woke. Baldur też się nie kwalifikuje. To gra zrobiona a priorytetem "chcemy zrobić dobrą grę" a nie z priorytetem "najważniejsze, żeby nam na Bluesky klaskali uszami za diversity and inclusion" -
Słabo wyglądają tutaj pewne cyferki, ale nie będę wchodził w temat.
-
DEI, LGBT i poprawnosc polityczna w grach
VRman odpowiedział(a) na Roman_PCMR temat w Gry komputerowe (PC)
A nie ma jakiegoś AI, który Ci zrobi transkrypcję? Drwal to nauczyciel polskiego. W słowa potrafi. Czytać się to też powinno dość dobrze, choć nie będziesz widział pokazywanych przeykładów (zdjęć, urywków filmu/gameplayu itp.) -
DEI, LGBT i poprawnosc polityczna w grach
VRman odpowiedział(a) na Roman_PCMR temat w Gry komputerowe (PC)
Jak chcesz poznać argumenty drugiej strony, to myślę, że lepiej Cię odesłać do Aza z Heelsvsbabyface (potrafi być irytujący i 10% tego co mówi nie ma sensu, ale reszta jest warta posłuchania) i naszego Drwala z "Drwal Rębajło". Albo Nerdrotic. Wszyscy potrafią argumentować spokojnie i bardzo mądrze. Az czasem ma zły dzień i niepotrzebnie pakuje się w emocje, co podchwyca przeciwna strona i na czym skupi się każdy, kto go nie lubi. Szczególnie że jest brzydkim, podstarzałym białym facetem, co u wielu ludzi rodzi natychmiast pogardę, bo taki człowiek nie ma prawa się wypowiadać o grach czy komiksach, bo jak się wypowiada to jest piwniczakiem i tak dalej. Ostatnio Drwal ładnie wyłożył dlaczego takie uproszczanie nie ma sensu, w sensie "a co ci przeszkadza, że w grze jest trans". Niestety aktywizm moim zdaniem bez cienia wątpliwości i obiektywnie nam to hobby psuje. Tak jak kiedyś dewotki robiące awanturę że w pikselozie jaką były ówczesne gry w latach 90tych, jest jakiś czerwony piksel, co oznacza krew i przemoc i należy zakazać, cenzurować, banować, karać. Tak jak aktywizm wcześniej domagający się zakazu muzyki heavey metalowej, bo szatanizm! Osobiście jestem zdania, że jak robisz grę, to won z aktywizmem. I nie ważne z której strony. Po prostu Wracając do DEI. Żeby to zrozumieć trzeba jednak trochę poznać temat, choćby w temacie komiksów, bo nie jestem fanem komiksów poza klasykami rodzimymi z okresu dzieciństwa + Asterix & Obelix. Nawet nie miałbym pojęcia co się tam działo. Oni tym aktywizmem w zasadzie rozwalili całą branżę. Nie w sensie, że przejęli i zaczęli zmieniać komiksy, bo to też. Oni dosłownie ją rozwalili, także w sensie finansowym. A to co się tam wydarza, to jest coś, w co bym nigdy nie uwierzył jakbym zobaczył info u jakiegoś randoma z internetu. Moim zdaniem ludzie dzielą się na aktywistów, którzy nie widzą problemu, co oczywiste, na osoby, którym to mocno przeszkadza i na te, które nie wiedzą dostatecznie dużo, żeby zrozumieć o co chodzi tym krytykującym. Do tej trzeciej grupy bym Ciebie zaliczył. Zrób sobie playlistę i pooglądaj Drwala albo Nerdrotica przy posiedzeniach na kiblu. Nie widzę sensu tego powtarzać tutaj, szczególnie, że my tutaj raczej nie mamy ani 10% tej wiedzy, ani 1% zdolności, aby to mądrze przedstawić/opisać. Nerdrotic i Drwal to bardzo inteligentni kolesie. Az też potrafi, jak się przyłoży i przygotuje do zrobienia materiału. Przy okazji u wszystkich trzech można się czasem pośmiać. Nie tylko wtedy gdy Az omawia Justice Warriors, bo wtedy się śmiejesz z tego jak wygląda ten komiks, ale żartować też potrafią. -
DEI, LGBT i poprawnosc polityczna w grach
VRman odpowiedział(a) na Roman_PCMR temat w Gry komputerowe (PC)
Wtrącę się Wam. Jak ktoś zwyzywa, to zgłaszasz. Jak wyzywa Twoje poglądy albo firmy czy kogoś z celebrytów, a nie usera forum, to nie reaguj atakiem na userów w odpowiedzi. Proste chyba. Tu było w miarę normalnie, aż zaczęły się ataki personalne, w których moim zdaniem zajmujesz w tym wątku pierwsze miejsce, a przynajmniej na podium. A nie możesz postarać się nie kpić wcale? Tutaj i na labie to co drugi człowiek to niedoszły stand-upper, który nie rozumie różnicy między sceną a forum. To jak się wszyscy garną do wyzywania, wyśmiewania, wywyższania się i pokazywania innym jak bardzo są niżsi i jak bardzo są głupi, to jest po prostu szambo, przez które wielu osobom się odechciewa. Osobiście znam z 10 osób, które mi pisały, że z forum x (tu wstaw jedno z 3 jakie istniały kilka lat temu) nie korzystają dokładnie i tylko i wyłącznie z tego powodu. Ja też sobie odpuściłem laba, bo jakakolwiek opinia na jakikolwike temat, jeśli tylko nie podobała się jakimś "mędrcom z forum", sprawiała, że przypominały się słowa piosenki Kazika z "jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać tak jak one". Co ciekawe, w politycznym szło się przez jakiś czas wymieniać ścianami tekstu, z kulturą, bez wyzwisk. Dopiero jak ludzie nie wytrzymali i zaczęli personalne oceny innych, to się zaczął syf i atmosferę forum szlag trafił. Dyskusja się rozwija czy radość z kłótni i poniżania/wyśmiewania innych? Bo, nie piszę teraz o Tobie, bo nie kojarzę nawet ksywki, nie mam nic do Ciebie poza tym, że nie podoba mi się jak się odniosłeś do "przeciwnika" tutaj. Ale u conajmniej 5 osób z labowych wątków niepolitycznych, w których brałem udział, miałbym wątpliwości co do celu w jakim te osoby piszą wypowiedzi. Niektórzy zdają się po prostu cierpieć na jakieś pomieszanie narcyzmu z obsesją własnej wyższości. Po co to komuś na forach? Ja jestem za tępieniem tego bez litości. Nie banami, ale blokada możliwości dodawania wypowiedzi na 24h to powinna lecieć obowiązkowo w reakcji na absolutnie każdego posta spełniającego wszystkie te kryteria na raz: - jest kompletnie nie na temat - nie zawiera ani słowa wartego przeczytania. Nie ma ani wiedzy, ani humoru, ani ciekawostek. Nic - nie zawiera żadnego argumentu w sporze - jedyne co jest to atak na innego usera. Pośredni czy bezpośredni, nie ważna formalność i forma. Ważne czy jasne jest po co dany user napisał takiego posta. Są wszystkie te punkty odhaczone? To Z AUTOMATU się należy 24h. Jak się zdarza często to 7d i 30d. Jak się nie nauczy to rok. Jak nie wróci to trudno. NAWET jeśli dany user jest superszanowany za wkład w forum poprzez swoją wiedzę lub info, bo ma "znajomości" i wie więcej o np. dostawach sprzętu jaki właśnie ma debiutować. Więcej szkody robią takie zarozumiałe, chamskie bufony, niż pożytku. Jeszcze raz podkreślę, że piszę teraz ogólnie, o nikim konkretnie, a nawet jakbym chciał, to bym teraz miał problem z podaniem ksywek, bo się to zmieniło - kilka osób widzę przeszło bardzo pozytywną odmianę i moja lista ignorowanych rośnie bardzo powoli i na razie ma 2 lub 3 pozycje. Na labie w tym czasie miałem już 7. Nawet najgorsi wtedy teraz piszą bez agresji, co mnie momentami wręcz szokuje. Czyli jak ktoś ma czasem ochotę na personalne pyskówki, to można to kontrolować. Z pożytkiem dla każdego. Rozwiązałoby to też problem, że moderator nie ma czasu się zagłębiać i marnować godzinę, żeby dokopać się do miejsca, gdzie się zaczęło, kto zaczął i dlaczego. Niestety obecnie jak ktoś zaatakuje, nawet bez sensu, to potem moderator tak samo "nakrzyczy" na broniącego się, jak atakującego. A jakby tak walczyć z chamstwem to nie byłoby nawet potrzeby dociekania kto zaczął, bo ten co by zaczął, minuty później już byłby na forumowych "wakacjach". Stary. Czego Ty oczekujesz. To temat ocierający się o poglądy polityczne. Ludzie w wątkach o zasilaczach czy technice renderowania w grach potrafią się zachowywać jak dwie grupki pijanych kiboli tuż po rozstrzygnięciu konkursu na "kto wypije więcej". Bardzo mi się nie podoba zamykanie się w bańkach. Ale wycieczkami osobistymi nic się nie wskóra. Nawet w odwecie, bo nie raz się dałem tak wciąnąć, a potem sam pisałem posty spełniające kryteria, które powinno moim zdaniem oznaczć automatycznego kopa na 24h. (post tylko o tym jaki atakujący mnie bez sensu user jest głupi - tego pisać nie powinienem jak mnie wkręcili w wojejnkę na labie 2 lata temu) Z drugiej strony niektórzy też mają potężne problemy z interpretacją. Nie rozumieją intencji, nie czytają nic poza pierwszą linijką, nie łapią sarkazmu, albo domagają się bana bo ktoś... obraził kogoś z celebrytów czy jakiegoś deva/polityka/kogokolwiek kto nie jest userem na forum. Do tego na wszelkich forach na czoło listych problemów i konfliktów wysuowa się generalizowanie. Wszędzie i na każdy temat - wystarczy, że ktoś się na kogoś uczuli bo widział takie osoby/opinie setki razy, i potem wystarczy choćby słowo, które pasuje i już leci szufladka. Na forach konsolowych wystarczy napisać, że nie grasz w 30fps, bo wolisz 60 albo więcej i już cały tłumek mędrców będzie cię wyśmiewał, bo jesteś nawiedzonym PCRM, który nie rozumie po co są gry, bo jest "gupi" i zamiast grać, to gra w benchmarki albo szuka rozmytej tekstury na kamieniu. Nawet jak napiszesz o graniu na padzie to znajdą się osoby, które sobie w swojej głowie połączą daną opinię z jakąś grupką idiotów. I potem już koniecznie przecież trzeba napisać komentarz/posta o tym, jaki ten user jest głupi. No bo przecież jak chce grać na padzie to jest idiotą, który nie rozumie zalet grania myszką. A jak nie chce grać na padzie to jest idiotą, bo nie ogarnia, zamiast usiąść, pograć kilka godzin i się nauczyć grać na padzie, zamiast krytykować, bo nie umie. Przypuszczam, że nie ma tematyki, której to nie dotyczy. Dobrze mieć to na uwadze i wykrywać tą głupotę także u siebie. Jak ich nie widać u siebie, to w 99% przypadków oznacza to, że nie patrzymy na siebie wystarczająco uważnie. Sam się nie raz złapałem na takie myślenie. Np. jak ktoś kupuje coś ze względu na wygląd, na to jak ładnie świecą RGB czy jakie wzorki są wygrawerowane na obudowie do kompa. Widziałem to głównie u dzieciarni 15-20 lat, która nie ogarnia PC gamingu wcale i zamiast pytać o poradę "jakiego proca i GPU kupić" to najważniejsze to czy ładnie świeci i czy wygląda "cool". Potem taki wywala w wygląd 40% budżetu, a gra na jakiejś kupie typu 10400f + rtx 3050. I mój mózg też chce iść na skróty: Widzi dyskusję o RGB = widzi idiotów. Fora i internet to tekst. Nie widać ani mimiki twarzy, nie czuć czasem żartu/sarkazmu, nie można po pół sekundy dopytać jak się pojawi coś oburzającego, jak w realu. Nie lubię kultury snowflake. Nie chcę, żeby był rygor taki, że każdy ma potem 10 minut się zastanawiać jak coś napisać, żeby czasem ktoś tego nie zrozumiał w sposób, który go obrazi. Ale jednak te minimum wysiłku przy pisaniu by się każdemu przydało. Każdy miewa gorszy dzień. Z wiekiem mamy ich niestety więcej. Sam niestety muszę stwierdzić, że jestem bardziej drażliwy na forach niż byłem ponad 20 lat temu. Najgorzej jak ktoś niedosypia, bo np. pracuje na nocki albo się właśnie rozmnożył i nie spał dobrze od tygodnia. Tylko, że trzeba rozumieć swoje ułomności i starać się o nich pamiętać, a nie wdawać się w kłótnie i rujnować pozytywną atmosferę na forum. Funkcja ignoruj jest łatwiejsza, szybsza i pożyteczniejsza niż "no ale muszę mu odpisać, bo jest głupi" A wracając do tematu - tutaj nie bardzo widzę sens dyskusji dwóch stron. Sprawa jest dość zerojedynkowa. DEI psuje nam świat gier i koniec kropka. Reszta to tylko pytanie o skalę tego psucia i czy dana rzecz jest jednym z przykładów sensownych czy przypadkiem, gdy ktoś poleciał "kluczem" (znowu to generalizowanie) i powiela jakiegoś fake'a co się zdarza czasem każdemu, chyba że mówimy o no-life'ie, który może marnować 5 godzin dziennie na czytaniue wszystkiego i wszędzie. Nie bardzo więcej widzę sens dyskusji o tym czy DEI w grach psuje czy nie psuje. Wątek moim zdaniem jest nie do dyskusji "czy", a dla osób, którym to przeszkadza, żeby mogły o tym pogadać, poinformować się o wydarzeniach czy jaka gra została skażona jakimś Sweetbaby Inc. A jak DEI w grach nie przeszkadza komuś? To niech się ten ktoś cieszy i da nam święty spokój w tym wątku. -
To tylko wybór innych priorytetów. Coś za coś. Tak jak to zresztą jest opisane w linku, który dałem. Nie ma nic nienormalnego w wybraniu czegoś pod inne priorytety. Dla Doom Eternal developer uznał, że to forward będzie lepszy i nikt go od zacofanych i nienormalnych nie zwyzywał Można też zrobić wiele postępu forwardem tam, gdzie deferred by oznaczał brak postępu. Może nie w grze o kontrolowaniu czasu, gdzie zmiana pory dnia to mus. Może nie w grze nastawionej na filmowość i cutscenki, gdzie więcej źródeł światła pomoże z realizmem wyglądu postaci, nadawaniu scenom odpowiedniego nastroju itp. Zależnie od potrzeb. To tylko narzędzia. Podobnie z VR, którą nazwę większym postępem niż full PT w natywnym 16K. A do VR najrozsądniejsze jest forward+MSAA właśnie. Masz za to rację, że zostało mi tylko "deal with it" bo są takie, a nie inne trendy. Choć osobiście mam bardzo często wrażenie, że dev wybrał widelec do zupy, bo może przecież w zupie się trafić dłuższa nitka makaronu.
-
https://www.roadtovr.com/meta-quest-free-to-play-userbase-change/ Trzymajcie mnie, bo monitor zaraz rozpier... rozwalę. Na Meta Store i Steamie 99% gier wygląda na pierwszy rzut oka jak gry dla 5-latków, gier dla starszych graczy brakuje, a poza tym nikt ze starszych nie ma zamieru marnować czasu na te ich metaversy i co? I zdziwko, że dzieciarnia się tym interesuje bardziej niż starsi? Ano nieee. Fuck logic: Jak z EA ostatnio, które uznało, że Veilguard wtopił ponieważ... ludzie nie chcą kupować gier singler player To jest RAK. Te korporacyjne idiotki (jak tu) i idioci. Jakby oni się zabrali za branżę samochodową to by po dekadzie zaorano autostrady bo ktoś z nich doszedłby do wniosku, że z badań wynika, że 10latki wolą iść po trawniku zamiast ulicą, więc należy dostosować infrastrukturę do nowego pokolenia, które przecież jest jedyną grupą obiecującą wzrosty, bo... no.. rosną. A starsi to czasem umierają. Po co robić byznes pod umierającą grupę. ZAORAĆ ULICE!
-
Nie przypominaj mi o smutnej rzeczywistości, w której coraz mniej gier jest na Forwardzie
-
:)Nie pamiętam wyglądu tej gry a wiedziałem z którego roku jest bez patrzenia na tekst z datą Jeden rzut oka i można od razu ocenić czy widzi się grę z 1990, 1992, czy 93-94. Wtedy co 2-3 lata były nowe możliwości i nowe pomysły, nowe style. Można wręcz rozpoznawać style poszczególnych developerów. A dziś? Dziś właśnie wydali Civilization 7 z interfejsem i wyglądem jak gierki z komóreczek sprzed dekady, bo ludzie co to tworzyli pewnie się przyzwyczaili przy robieniu gier mobilnych, a cały swój artyzm brali z "niech spojrzę co dużo zarabia akurat z gier na komórki. Aha. Tak to wygląda. To zrobię tak samo". Ta gra akurat mnie ominęła, ale pamiętam recenzje w czasopismach. W Ultimę Underworld albo Ultimę Underwold II trochę pograłem na swojej 386. To miało grafikę ala Wolfenstein 3-D.
-
DEI, LGBT i poprawnosc polityczna w grach
VRman odpowiedział(a) na Roman_PCMR temat w Gry komputerowe (PC)
Nie rozumiem tego wywalania i zamykania wątków. To niczego dobrego forumowiczom nie daje, a zabiera. Jak ten wątek o serii 6xxx* A co do tego syfu tutaj. Nie można po prostu dawać odpoczynku autorom i usunąć posty z personalnymi wycieczkami? Bez dyskusji. Post tylko wygłaszający opinię o jakimś userze = ciach i np. 24h odpoczynku. Jak ktoś robi to często to dłużej. W końcu się nauczą. Co do wylęgarni zgłaszania - tu też by pomogło wywalenie postów "przypierdzielaczy", bo w tym wątku prawie nic się nie dzieje i pewnie wszytkie raporty w ciągu dnia tyczyły jednego czy dwóch. Jak będzie usunięty to już następni nie zobaczą i nie będą mieli czego zgłaszać. A co do spraw politycznych, ale nie mających związku z grami, to od tego jest wątek polityczny, do którego wchodzić nie radzę, bo szkoda czasu, niezależnie od poglądów i tak skończycie na kłótniach albo z wiadrem pomyi wylanych na głowę. --- *) Wątek o 6xxx Komu to przeszkadzało, to nie wiem. Przecież nikt tam się na 2 lata przed premierą sensownego info nie spodziewa. Było miejsce, gdzie przenieśliby się ci robiący offtop w 5xxx i tacy jak ja, zawsze chętni do przeczytania choćby nie wiem jak mało realnych pomysłów na "co może przynieść przyszłość". -
@tomcug Dziwne to porównanie. Ani bez AA nie wygląda jak bez AA, ani obraz nie przedstawia tego samego, bo nie przypominam sobie, żeby MSAA zmieniało wygląd drzew w innych grach. Wygląda jak różnice niesione zazwyczaj przez włączanie/wyłączanie TAA, gdzie drzewa w RDR2 na przykład wyglądają zupełnie inaczej, nawet jak zadbać w porównaniu o te samo oświetlenie. A że rozmywa to jasne, a ale trochę, nie nakłada smaru na obraz w ruchu i się świetnie nadaje do VR. Żadna inna metoda AA się nie nadaje, choć kilku developerów próbowało, z opłakanym skutkiem. Jak się czepiać, to DSR 4x też ma wady. Po prostu MSAA ma ich najmniej, o ile gra nie jest robiona z myślą o TAA, bo wtedy to z MSAA czy bez, i tak jest do dupy. edit: o, widzę, że się z CIV już wyjaśniło
-
Co do ceny to się nawet zgodzę, że za 9K to 5090tka byłaby całkiem fajną kartą. Ale 5090 używane po 2,5K to raczej nie przed 2030tym.
