-
Postów
4 390 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez VRman
-
Lotus na A1200 chodził lepiej ale chyba tylko w trybie na dwóch graczy. Przestawiam w emu A500 i A1200 i nie widzę różnicy, ale przy 25-30fps spadki fps nie walą po gałach natychmiast tak bardzo jak przy 60fps (z BFI/strobo) gdzie każdą jedną pominiętą klatkę widać od razu. UFO - ograłem na PC. Z ciekawości odpaliłem na A1200 w pracy i mnie znowu wciągnęło. Pograłem dobre kilka godzin Na gołej 1200 gry nie widziałem nigdy, to się nie wypowiem. Dune 2 jak i Syndicate - miały bardzo koślawe porty. Procesor nie wyrabiał, choć u mnie jak na 386 wybuchała w Syndicate bomba, to miałem 1fps Ekran się dosłownie nalewał, niczym rendering 3D później na Pentiumach Civilization - ograłem na PC, na Amidze nie widziałem, ale na PC był monitor i PC Speaker, więc pewnie na Amidze grało się mimo wszystko lepiej Gunship - tak jak i na PC. Wszystkie "symulatory" które szły w 5-15fps mnie odrzucały. Nie pograłem więc ani w Gunshipa na A500 (łomatko, to było z 2-5fps ) ani w F15-Strike Eagle i mu podobne na PC. Retaliator chodził jak takie właśnie gry na Amidze, czyli dla mnie niegrywalnie, ale na PC chodził na 386 bardzo dobrze. Dla mnie jednak Amiga to głównie side-scrollery. Tu też nie było za różowo, ale SotB, Blues Brothers, Chuck Rock śmigało w pełnej płynności. A i tak najlepiej to chodził strusieńki LHX Attack Chopper na 386. Tu to chyba ze 60fps miałem na mojej 386. Rezultatem było to, że poza Retalatorem, w tej grze spędziłem więcej czasu niż we wszystkich innych symulatorach/wektorówkach razem wziętych. Płynność to jednak zawsze była ważna sprawa.
-
-
OK, dzięki wszystkim za wyjaśnienie. To jeszcze dopytam, może wiecie: Jak matryce wyjeżdżają od producenta matryc do producent monitorów? Już z powłoką czy tą nakłada producent monitora? W sensie - czy można liczyć na klona tego Gigabyte'a ale od innego producenta, gdzie nie będzie narzekania na to ziarno, albo właśnie poleci w wersji Glossy?
-
Za tym chyba nikt nie tęskni. Mimo, że ja jestem chyba wręcz jakoś chorobiliwie zakochany w Amidze. Na początku roku 1991 to ja logo Commodore na okładkach zeszytów rysowałem. Próbowałem rysować rękę z dyskietką, ale nie umiałem. Dosłownie zakochałem się w tym komputerze od pierwszego wejrzenia. Jednak... no cóż. W emu pierwsze co sprawdzam jak odpalam jakąś grę na A500 to czy działa z "floppy speed x8", bo czekanie na loading to żadna nostalgia. To wkurzająca strata czasu. Dźwięk stacji przy 8x można wyłączyć bo i tak jest do dupy. Jednak raz na jakiś czas lubię sobie włączyć i posłuchać jak się ładuje gra na Amidze. W końcu to cały rytuał. Bez "bzzz. bzzzzz" przed tym to już nie to Ale to mi starczy raz na rok. Posłucham, wzruszę się niemal tym dźwiękiem i starczy. Potem może być "floppy sounds: OFF" źle Ci się napisało słowo "pięknym" i wyszło "rozmytym". Też mi się czasem zdarzają literówki. No sporo gier szło w 15, 20 czy 25fps zamiast w 50, ale w 50 na prawdziwym CRT jest pełna płynność. W sensie, że poza migotaniem, jakby Ci ktoś przetawił z 50 na 500fps to byś nie zauważył różnicy. edit: OK, zapomniałem: tryb interlaced. Było sporo platformówek chodzących w 50fps. Więcej niż na moje 386, to na pewno Raczej człowiek sobie przypomina dlaczego tak nienawidził typowego wyglądu gier na PC, tej przebrzydłej surowości, tych gównianych przyduszonych kolorów, tej pikselozy i ditheringu. Pamiętam jak w 1996r. odpaliłem u kolegi pierwszy raz grę na PC w hi-color. Dopiero tutaj przy tych.. ile tam było.. 65 tysięcy kolorów? Dopiero przy tylu obraz nabierał plastyczności jaką cechowały się gry na Amidze 500 puszczone na CRT TV mimo że tam było kilkadziesiąt kolorów (16-60, już nie pamiętam teraz) plus oczywiście sztuczki. Nie pamiętam, czy to był Earthworm Jim czy coś innego. Pamiętam demko Screamera 2, które się odpalało EXEkiem w 240p ale we właśnie hi-color. Pamiętam jak się zachwycałem "nie ma tych kropek! Przejścia między kolorami zupełnie jak na Amidze! Wreszcie!" (chodziło o dithering) Jedyne co mi po paru godzinach się zmienia to optymizm. Gry są trudne. Pograłbym ale jak wiem, że mam grać gdzieś, gdzie utknąłem bo trudno, to muszę się trochę mobilizować, bo inaczej jest "to może lepiej pójdę zagrać w coś na VR". Zauważyłem, że sporo zależy od nastroju w jakim się siada do grania. To zresztą dotyczy każdego grania, czy retro czy nie. Fakt, że na trzeźwo nie ma szans tak się bawić i wkręcać w gry retro jak gdy się miało pryszcze na twarzy, ale nawet kawa/energetyk pomaga. Ile ja bym dał, żeby móc cofnąć czas i przekonać ojca w 1992r. że zakup PC to pomyłka i żeby wybrać Amigę. Choćby nawet gołą A500/A600, a 1200 to już w ogóle. Sumarycznie to moim zdaniem do późnego 1996 była lepsza platforma do grania i przede wszystkim miała "duszę". Dooma nie było. UFO było niegrywalne bez Amigi z HDD, ale sumarycznie? Strasznie mi siebie szkoda, że tyle gier ograłem w "kalekiej" wrsji lub przegapiłem przez to, że wersje na PC były "popsute", głównie brakiem wyjścia na CRT TV. Jak już weszły AMD 486DX120 do mainstreamu, pojawił się Duke Nukem 3D, Screamer 2 idący w hi-color 16bit, to już co innego. Amiga w wtedy już była też martwa jako platforma do gier. Ale to późny rok 1996. A w 1995 wychodziły jeszcze zajebiste giery na Amidze. Worms na Amidze vs Worms na PC to jak gra na 5090 vs gra na 750ti. To była przepaść. Gra na PC wyglądała jak gówno i chodziła jak gówno. A na Amidze 1200 o mało nie wyleciałem z roboty, bo poszedłem wieczorem porobić reklamy i wracać do domu, ale jak zacząłem grać to się zagapiłem i na drugi dzień było trochę pretensji w biurze, że czemu ogłoszenia nie idą. A nie szły, bo zamiast w "Scala" kliknęło mi się jakoś niechcący w "Worms" i grałem do samego rana, aż uznałem, że dobra, czas się zabrać za pracę, bo nie zdążę się wyrobić. Zrobiłem 1/3 i był czas iść do szkoły, więc trochę reklam nie poszło na czas To było chyba pod koniec 1995 albo wczesny 1996. Ale jak to mówią "the grass always seems greener on the other side of the fence"
-
Wojny i konflikty zbrojne na świecie
VRman odpowiedział(a) na Camis temat w Dyskusje na tematy różne
ciekawe -
Tak ludziom nie sugeruj, bo tu potrzeba trochę wiedzy. Lepiej odsyłaj na ufotest, gdzie jest masa różnych testów, w tym po prostu przesuwana fotografia. Opdada - problem TAA i motion blurów w grach - niestabilny framerate - niewystarczający framerate - problemy z USB polling rate, bo raczej nikt nie będzie testował tego na myszkach 8000Hz, a poniżej zaczynają się problemy. Przy 1000Hz można w zasadzie zapomnieć o dobrym obrazie w ruchu, chyba, że w grze jest jakieś mouse smoothing, ale chyba nikt nie jest tak głupi aby grać z tym włączonym - nieoptymalny typ obrazu (w szaroburej grze w ruinach, gdzie jest tylko beton, żyleta w ruchu nie wypadnie tak drastycznie inaczej niż w innych scenach) - sposób sterowania. Osoba przyzwyczajona do monitorów pracujących w sample-and-hold, ma tendencje do ruszania myszką jak ptak głową. Szybki ruch. Stop. Patrzę. Szybki ruch. Stop. Patrzę. Albo machają myszką lewo prawo patrząc się w jeden punkt na monitorze, a nie na jeden punkt na wyświetlanym (a więc ruchomym) obrazie, myśląc, że testują jakość obrazu w ruchu Zostaje potrzeba włączenia maksymalnego odświeżania, ale to już każdy wie. (480Hz w 1080p pokaże więcej detali w szybkim ruchomym obrazie niż 4K 240Hz) Dlatego https://www.testufo.com/photo#pps=1920
-
NADAL? Ja od nich odszedłem wiele lat temu, bo potrafiło konkretnie youtube nawet zamulać, regularnie i to nie tak, że się czasem coś przytnie, ale w ogóle nic nie działało, albo szło 10b/s Z tym banem za dogshit to chyba nowe władze EA już robą system bardzo szybkiego turbo-banowania wszystkich mających dopiero potencjał coś faktycznie wulgarnego napisać. Nowy system nazywa się TURBAN
-
Ja czegoś tu nie rozumiem. Widziałem setki monitorów z powłoką matową, ale dopiero niedawno, jakeiś 5-8 lat temu pierwszy raz zobaczyłem takie "ziarno", które z opisu pasuje do tego, o czym teraz mowa. To była po prostu gówniana matryca w tanim laptopie Lenovo. Ktoś tu napisał, że to normalne dla powłok matowych dla OLED. Ale z czego to wynika? Sama powłoka jest jakaś inna niż na LCD? Czemu na LCD się da a na tym się nie da? Czy tak samo jak w tanim lapie, niektóre matowe monitory OLED mają to gówno bo producent przyoszczędził 2 dolary? PS. Jestem przeciwnikiem mody na HDRy* i VRRy. Jakbym nie wszedł w ten wątek to nie miałbym pojęcia ile z tym jest kłopotów i ile pierdzielenia się z tym.
-
Chodzi o to, że nawet jeśli karta będzie (nie będzie, ale dla przykładu) szybsza realnie o +50%, to po uśrednieniu, z winy niedoboru mocy proca, może się zrobić 35% w 4K czy 20% w 1440p. Wtedy wielu mniej kumatych ludzi, w tym youtuberzy z milionami subskrypcji będzie gadało, że "w sumie to nie warto kupować 6090 bo jest tylko 20% szybsza". Nvidii to popsuje marketing i szychy w Nvidii wezmą to pod uwagę. A jakie wnioski wyciągną? Ano takie "no to nie ma sensu się wysilać z tym rasterem, będziemy wciskać kit o PT i AI, bo tutaj nam wydajność proca tak nie przeszkadza". Albo "skoro i tak niewiele osób to będzie chciało kupić to lecimy w kosmos z ceną". Przecież nie pokażą słupków w 8K, bo gracze by ich wyśmieli. To tylko kolejna z całego stada jaskółek, które zapowiadają, że gamingowy Rubin to może być najgorszy crap w historii kart Nvidii. 3nm to jedyne +10% względem 5090 przy tej samej architekturze, a jeśli całe R*D idzie w AI i ogólnie nie w raster, to może być lipa. Jedyna nadzieja, że skoro tak bardzo olali R&D dla rasteru w 50xx, to może teraz jednak troszkę ruszą dupy. Ale wątpię. Jeśli już to raczej dopompują segmenty odpowiedzialne za RT/PT. O ile ich też nie oleją jak w 50xx, bo przecież AJAJ musi być. PS. Na kanale Daniel Owensa jest teścik Nvidia Reflexu 2 na podstawie wyciekniętego DLLa. W skrócie:
-
Polityka w Polsce i na Świecie - wątek ogólny
VRman odpowiedział(a) na Spl97 temat w Dyskusje na tematy różne
się Wam wtrącę. Keller, piszesz o różnicy pomiędzy obietnicami i czymś co "fajnie brzmi" w teorii, ale sam odlatujesz w dokładnie to samo. Upraszczasz i piszesz o świecie którego też nie ma. Konfa nie zadba jak obiecuje, ale z drugiej strony też idea wspierania słabych zostaje tylko na papierze. W praktyce to ta pomoc słabym często oznacza wypuszczanie pieniędzy państwa (wszystkich obywateli) w błoto. Albo defraudacja przez jakieś instytucje, albo na jakieś debilne programy (Ani jedna złotówka nie powinna iść na jakieś specjalne grupy, tylko dlatego że te grupy akurat są dużą częścią elektoratu - czy to kościółek pisowców czy jakieś wydatki na dotacje LGBT). Na każdą słabą babcię, która nie ma za co kupić jedzenia, choć całe życie pracowała i płaciła na emeryturę itp. przypadnie jakiś Ahmed czy inny Mustafa, bo ci najbardziej krytykujący konfę mają takie właśnie pomysły. Życie nie wygląda tak fajnie jak w obietnicach, bo żadnym politykom nie chce się ruszyć dupy aby cokolwiek wprowadzać porządnie, z namysłem, fachowo. Tak jest ze wszystkim. Np. teraz z obronnością. Można było wydać 5x mniej ale mieć z tego większy pożytek na obronność, ale politycy albo wzięli kolosalne łapówy, albo mieli w dupie, że marnują np. 50 miliardów złotych. Ważne, że powiedzą "wydaliśmy tyyyyle na obronność, więc prosimy nam bić brawo i na nas głosować, bo tak się troszczymy o losy kraju". Każdy kto uważa, że rację mają ci co są skrajnie kapitalistyczni lub skrajnie socjalni, popełnia błąd i powinien niektóre sprawy przemyśleć ponownie. To wszystko jest skomplikowane. Nawet ci co chcą i umieją pomyśleć mogą nie przewidzieć co się stanie w praktyce jak wdrożyć ich pomysły. A co dopiero ci, którym się pomyśleć nie chce. Wystarczy odsiać zasadną krytykę i zostawić tylko ją, krytykę przeciwnego podejścia, i podać swoim wyborcom. I masz z jednej strony zwolenników konfy, którzy nie ogarniają co tak naprawdę jest realne i do czego może doprowadzić, a z drugiej Julki w USA, które myślą, że cały kapitalizm to zło i w sumie to pomysł z daniem szansy esktremalnej wersji komunizmu nie jest wcale taki głupi i "tym razem się uda". Oczywiście ten post nie jest o Twoich poglądach czy opiniach, tylko w odpowiedzi do Hubia napisałeś pozytywnie o socjalnym podejściu, ale bez krytyki, stąd moje wtrącenie. -
Tymczasem Zen6 X3D nie będzie wcześniej niż na koniec 2027, a raczej później, albo nie będzie miał procesu N2X, który to miał dać rewelacyjne i rekordowo wysokie zegary. Czemu o tym piszę w tym wątku? Bo już 5090 ma problem z ograniczaniem przez proca w testach. Obsuwa lub gorsza wydajność następcy 9800X3D może wpłynąć na ofertę Nvidii. W sposób który nam się nie spodoba
-
Od początku pisałem, że to jakiś kretynizm, bo proces nie będzie dostępny nawet w pobliżu daty, o których mówił MliD. Pisałem, że to albo jakaś totalna bzdura, albo taki proc wyjdzie duuuużo później. No i surprise surprise... Patrząc na to, wcale to nie wygląda jak 2027 dla mainstreamowych procków do gier. Raczej jak czas premiery najdroższych i małych układów. OK, Zen 6 jest mały, ale chodzi mi o sprzęty mobilne. N2X ma być po pierwszej wersji A16... No sorry, ale jak to ma być delay to raczej nie z bzdurnej połowy roku 2026 (o której MLiD bzdurzył kilka miesięcy temu) na początek 2027, o czym mówił niedawno. To wygląda raczej na 2028. Może bardzo późny 2027, ale wątpię czy TSMC "marnowałoby" wafle na coś tak "taniego" jak proce do gierek. No chyba, że AMD poleci po bandzie i wykastruje wszystkie wersje X3D poniżej pełnej wersji 12c tak, że nie będzie to miało żadnego sensu, a jakikolwiek realny postęp to dopiero w wersji 12-core i tutaj dowalą koszmarną cenę. No to może w 2027 w takiej opcji. Od tego czasu gdy pojawiły się u niego pierwsze ploty o Zen 6 zacząłem oglądać ten kanał regularnie i z każdym następnym video dochodzę do wniosku, że gość może nie jest debilem, może ma wtyki, ale wygaduje takie debilizmy, że bania mała - w tematach na których się nie zna. Ale jeśli tak, to może jego interpretacje dokumentów AMD, na których też się nie zna, są obarczone takim samym balastem bzdur. Ktoś tu na forum pisał latem, że nie ma sensu kupować 9800x3d, bo za niecały rok Zen6 to lepiej poczekać na 10800X3D taa...
-
No ale jak zapytasz takich "Speców z branży" to zawsze tylko pierdololo o emocjach, o opowiadaniu ważnych historii, o zżyciu się z postaciami i blablablabla". Jak zerkałem w komentarze na PPE to połowa graczy to samo. Że "nie liczy się grafa, tylko jakość gry czyli przede wszystkim fabuła i czy gra potrafi wzbudzać emocje, czy się ją zapamiętaje, bo wzruszyła". No ja pierd A ja głupi po śmierci matki wyrzuciłem z 50 kaset VHS z melodramatami. A było po prostu z nich zrobić na szybko gry jakimś AJAJem i byłbym milionerem!
-
Wojny i konflikty zbrojne na świecie
VRman odpowiedział(a) na Camis temat w Dyskusje na tematy różne
Zaczynać to oni powinni w roku 2022, a nie bulwa mać po prawie CZTERECH latach jakieś pierdzielenie o "zaczynaniu" i "na początek". Co to bulwa ma być w ogóle Te "potężne sankcje" to są przygotowane od pół roku. Postawa Niemiec jest skandaliczna. To jest sranie na wyborców i traktowanie ich jak idiotów, bo przecież każdy wie jak te sankcje wyglądały od początku. Słupki eksportu innym państwom wy(wali)ło w kosmos o +5000%, skład np. "kazachskiej" ropy dziwnie przypomina ruską ropę, ale oni bulwa mać wprowadzili sankcje! -
Nie nakręcam się przecież. Tylko wrzucam info, jakby ktoś jeszcze nie widział tego trendu jaki panuje od lat. Fabułę się stawia jako najważniejszą, bo tako rzecze Naughty Dog. I jasne, World to szerokie pojęcie, ale nie zawiera gameplayu. Powiem tak: Pewna gierka. Rok 2009. postać mnie śmieszyła. Fabuła była parodią chyba nawet zamierzenie, taki cel mieli autorzy. Świat? Jakiś wariacki wymysł japońskiego deva po grzybach albo innym LSD. I co? I grałem jak nakręcony mimo nawet tego, że trudno było i mi nie za bardzo szło. Gra nazywała się Bayonetta i miała wprost zajebisty gameplay. Mechaniki walk były ciekawe, gra cieszyła oko, a dla tych którzy są zdolni albo pracowici, system walki oferował świetną głębię, co sprawiało, że im dalej tym grałem lepiej i nic się nie nudziło. A ja nie lubię gier o walkach ogólnie. Podobnie z Ninja Gaiden. To gameplay jest podstawą gier. W Doomie w 1993r. nie było żadnej fabuły. Postaci nie było widać poza gębą na środku. Świat? No jakiś opanowany przez potwory z piekieł. I co? I gra odniosła sukces i grało się fajnie. W Doomie Eternal też chyba nie gra się dla fabuły czy postaci, ani świata jako takiego. Gościu wymienia gry Naughty Dog i Sony Santa Monica, ale te nowe. Te w których nacisk na to co najważniejsze w filmach, był ogromny.
-
Może wejdź na ufotest, ustaw oba na max Hz ile dają radę choćby w dual mode i porównaj. Tu będzie konkretna różnica tylko tempo ruchu ustaw na szybkie, a nie jak 90% recenzentów. Ferrari też byś nie testował jadąc w korku na jedynce.
-
Nie byłem ani w tych forumowych ani prawdziwych, ale zgoda. Pięknie to wygląda. A jak jeszcze pomyśleć, że w promieniu 500m nie ma żadnego sąsiada palącego plastikiem i oponami... 10 Goopy Ray-Tracing
-
Wojny i konflikty zbrojne na świecie
VRman odpowiedział(a) na Camis temat w Dyskusje na tematy różne
@kubikolos Masz tu swojego wcale-nie-proruskiego-trumpa który taaaakie sankcje dowalił: Dobrze, że nie było opcji "okrzyczeć przez telefon" bo na pewno by tą wybrał zamiast jakichkolwiek sankcji. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/potezna-bron-trafi-w-rece-ukraincow-to-mogloby-grozic-konfliktem-globalnym/tr3n1rp,79cfc278 -
Były szef amerykańskiego oddziału Sony wylał wiadro pomyi na "gry-usługi" live service: https://www.theringer.com/2025/10/24/video-games/sony-playstation-online-multiplayer-live-service-struggles-concord-marathon Wszystko super, ale sam pierd(zie)li od rzeczy: Fabuła - nieistotna Postać - kompletnie nieistotna. świat - OK, ważny, ale gdzie do cholery GAMEPLAY? Gdzie klimat, gdzie oryginalność, gdzie muzyka, gdzie zachwycająca (nie w sensie technologicznym) oprawa? Kolejny kretyn co pomylił branżę gier z branżą filmową. Przypadkiem te 3 rzeczy pasują bardziej do filmów. Eh.. żeby nawet obrońca "starej szkoły" nie miał pojęcia o tym, co tworzy zajebistą grę
-
A tak, było takie promo, ale to dla nowych nabywców Questa i to tylko do pewnego momentu. Potem był koniec promo i "po ptokach" Co do ukończenia - nadal się będę upierał, że to nie pozwala wyciągać wniosków, że AAA się nie da w VR. Szczególnie, że względem jedynki wydanej na PC tutaj był wyraźny regres graficzny, a do tego już na premierę tej gry masa pecetowych graczy już była w stadium "postawiłem krzyżyk na PC, wisimito". Za późno, za mało, pewnie wielu graczy nawet nie miało świadomości, że ta gra nie jest "kolejną popierdółką". Możemy dyskutować czy RPGi na gameplay typu 100h to coś co dobrze pasuje do VR, szczególnie gdy chodzi o headsety jednak dość ciężkie a niestety masa ludzi ma headstrapy takie, że sobie na leżąco nie pogra. Zresztą trybu na leżąco też wtedy jeszcze nie było. Dodali chyba tak jakoś z rok temu.
-
Zgadza się. O gustach się nie dyskutuje. Można za to go "zazdraszczać" bo jakby była opcja reprogramowania mózgu aby zmienić gust to ja bardzo chętnie, bo w mój nie trafia 95% tego co mainstreamowi się podoba @Ryszawy No to jak na PC to nic dziwnego. Szczególnie w 2004-5, gdzie wtedy rozwój PC po prostu galopował. Nawet na PC z GF4 Far Cry dosłownie miażdżył Halo, a Halo na pecetowym monitorze zamiast TV, to było wręcz rozwalcowywane. Choć te efekty energetyczne, tarcze, osłony - do dziś wygladają bardzo spoko na CRT TV.
-
Neural texturing! Nowa rewolucja AJAJA w grach! Od pierwszego info pisałem, że to gówno jest bezużyteczne, bo może w 30fps jest przydatne, ale w 500fps zjada już 1/3 lub więcej wydajności, co jest po prostu kretyńskim rozwiązaniem. Minus 35% wydajności. Zajebista technologia Wincyj AI! Ale ale. Tam jeszcze jest "forward pass": 0.41ms vs. 1.21ms To jakieś 3x szybciej bez tego gówna. VRAM kosztuje grosze. Danie kartom 10GB więcej to jakieś śmieszne miedziaki. Pół roku temu w sklepie, nie hurtem, W SKLEPIE online, chipy 3GB kosztowały poniżej 10$. To 32GB daje 100$. W sklepie. Ale co tam. Nie ważne. NV i AMD dadzą nam w kartach za 1000$ połowę RAMu i będą głosem łysego w Digital Foundry nam tłumaczyć, jak wspaniałe jest AI i jak się przydaje w grach! Kit tam, że w cenie karty połowa wynika z kosztów - opracowania nowego GPU, gdzie 99% prac poszła w AI - segment AI zajmuje część GPU co podbija cenę lub obniża wydajność względem tego, gdyby dać w to miejsce to, co jest przydatne w rasterze - przez modę na AI ogólnie ceny GPU są teraz x3 No dalej! Na kolana i całujmy po stopach Jensena za AI. Tak pięknie to wszystko nam się przydaje. Gry chodzące w 40fps w 1440p na 5090tce bez FG już zaczęły wychodzić. Zaraz będziemy grali z FG jako przymusem. Chwalmy Pana AJAJA! Nie chodźcie na reddit poczytać o takich rzeczach jak ten neural texturing bo można dostać raka. Jak z RT przyda się to w sumie tylko do obniżenia kosztów wydawcom gier, tutaj obniżenia kosztu dla producentów kart (można zaoszczędzić i dać JESZCZE mniej VRAMu) i kosztu utrzymania serwerów, bo przecież to skandal, żeby płacąc 400zl za grę oczekiwać, że będzie można całą grę np. 100GB pobrać kilka razy w ciągu kilku lat, albo raz i nigdy więcej. No i ten poprawiony czas pobierania gry. Mieszkam na zadupiu w którym psy szczekają dupami. Nawet tu pobranie 70GB Battlefielda 6 zajęło kwadransik. Potrzebujemy AI jak cholera! (tu nie czytałem komentów, ale w podobnym wątku kilka tygodni temu ludzie z pierdylionem punktów reputacji na Reddcie, czyli "szanowani fahofcy" argumentowali że spadek wydajnośći w 500fps ich nie interesuje, bo to nierealistyczny scenariusz. No jasne. Kto by chciał grać w 500fps jak można w 30tu Trochę mnie ciekawi co napiszą teraz, ale już mi debilizmu starczy po poprzednim wątku)
-
Polityka w Polsce i na Świecie - wątek ogólny
VRman odpowiedział(a) na Spl97 temat w Dyskusje na tematy różne
Tak, Braun mnie pozwie za nazywanie go ruskim wdupowłazem na jakimś forum dla PC-nerdów, które z punktu widzenia polityki i wizerunku polityków nie ma żadnego znaczenia. Zresztą jak mnie pozwie to powodzenia. Nic ze mnie kasy nie wydusi, bo nie ma z czego, a jakby było to i tak wydałbym na lekarzy zamiast mu coś płacić. Przepraszał go nie będę a jak mnie za to zamkną to i tak poprawią mi warunki mieszkaniowe więc gaśnica mu we wiadomo co. -
Zapomnij o takiej muzyce. Teraz od sukcesu Wiedźmina wszędzie są jakieś babskie jęki i vibe ala "Zepół Pieśni i Tańca Ludowego". W samych ostatnich 2 latach zauważyłem to w trailerach chyba z 5 gier, ostatnio w tym miesiącu nawet. Także tutaj też to pewnie wpierdzielą
-
Spoooro czasu spędziłem przy A1200 w pracy i dość dużo także w domu, ale nie widywałem tego prawie wcale, bo wiadomo - HDD. Dla mnie magiczne jest tylko i wyłącznie to: W 1993. odpalałem na PC ściemę udającą emulator. Jak zobaczyłem ten obrazek na monitorze to "miałem mokro". Co do dźwięków stacji - WinUEA pozwala wgrywać pluginy do takiego dźwięku jaki Ci pasuje. Wgrałem nawet jakiś na próbę, ale zbyt basowy, jakby ktoś mikrofon przytknął do stołu na którym jest prawdziwa Amiga. Magią też są "miękkie" klawisze. Pamiętamy przecież jak się ten komputer resetowało. Bez miękkości to ten rytual nie odbywa się prawidłowo BTW. Save state'ów już nasrałem tyle :
