Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

O tym mówię, im starszy jestem tym mniej wiem uważam i nie ma już prostych odpowiedzi. Ale jak analizuję, to nawet możemy podać te zachowania sprzeczne ze sobą, ale to też jest wynik czegoś. Jak ktoś chce sobie dodać, że to boskie prowadzenie to spoko, może wtedy ma sens życia. Ale większość to totalny przypadek, bo akurat tak się dziś czułeś, albo tak organizm Ci pozwolił zareagować, albo już nie miałeś wytrzymałości robić to samo cały czas i w końcu wybuchłeś. I byłeś inny.

Teraz, Toni napisał(a):

Jak nie ma wolnej woli to proponuję znieść demokrację i wrócić do monarchii. Jak nie ma wolności to po co nam jej nędzna imitacja.

Demokracja to wola ludu, ale tylko w teorii. Ja myślę że plany są realizowane ponad nami niezależnie na kogo głosujemy. Poza tym to jaki masz pogląd też nie wynika z tego że możesz dziś myśleć tak, a jutro inaczej. Wszystko jest zdeterminowane. Nie możesz nagle z lewaka być prawakiem, choć pewne zdarzenia mogą Cię popchnąć w zmianę. Ale to tez nie wolna wola, po prostu SKUTEK.

Opublikowano
W dniu 22.03.2025 o 11:26, musichunter1x napisał(a):

Obejrzyj sobie cykl biblijny Petersona, daje to głębsze i ciekawsze ramy myślenia do interpretacji tego wszystkiego... Sam jestem tylko "obserwatorem społecznym" i gdybym miał zastosować to wszystko o czym słyszałem to nie siedziałbym na tym forum i grach. :E

Oglądanie filmików Petersona odejmuje kilka punktów IQ :) 

W dniu 22.03.2025 o 11:26, musichunter1x napisał(a):

 

Religia, mitologia, czy po prostu głęboka, dopracowana historia ma tworzyć dobre ramy myślenia do życia i rozwoju cywilizacji. Dosłowna interpretacja jest często bezsensowna, ponieważ tam są prawdy życiowe, a nie prawdy o świecie / fizyce. Istnienie Boga czasem "daje o sobie znać" w momentach synchroniczności, a podejście i typ wiary zdecyduje jaka to religia oraz interpretacja zdarzeń.

Stek pustych słów :) 

 

W dniu 22.03.2025 o 11:26, musichunter1x napisał(a):

W skrócie, wierzy się że coś jest dobre i słuszne z zamiast próbować wszystko wiedzieć. Np. Wierzy się że zbieranie dobrej reputacji, jest lepsze od zbierania dóbr doczesnych. Wierzy się, że odpowiadanie "dobrem na zło" jest lepsze w długim terminie. Ważniejsza jest zdolność do radzenia sobie w różnych okolicznościach, niż zgromadzone bogactwo, komfort... Itp.

Wierzy się, bo to łatwiejsze od prawdy. 

 

34 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

"Bóg" to przede wszystkim nie tylko "istota", ale wszystko dookoła, czyli rzeczywistość, realia i narracje życia wywodzące się z tego.

:rotfl2:

Czyli Bóg to tsunami zabijające niewinnych i niedźwiedź atakujący dziecko. 

 

34 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

 

ST jest opisem tego wszystkiego wraz zawartą mądrością życiową, której realizacja ma pomóc w odnalezieniu się w realia i wejściu na dobrą drogę.

ST jest mitologią dla semickich pasterzy, która ma im wyjaśnić jak powstał świat i pozwolić kapłanom kontrolować ich pasterskie życia. 

34 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

NT to bardziej przypomnieniem o sednie tego przekazu i właściwych ramach myślenia do interpretacji oraz intencji przy ich realizacji. Dobrze to widać, gdy Jezus odpowiada na pytanie jakie przykazanie jest najważniejsze.

NT to dowód na to, że kapłani mieli większe ambicje :) 

 

Sedenm tego przekazu i właściwym ram myślenia do intepretacji to np. zakaz jedzenia krwi? :) 

Albo zakaz siadania na krzesło po kobiecie, która ma okres? 

 

34 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Edit. A co z dziwnymi artefaktami po tych czasach?  Czasem trudno uwierzyć by był to po prostu człowiek.

jakimi? 

7 minut temu, Toni napisał(a):

Jak nie ma wolnej woli to proponuję znieść demokrację i wrócić do monarchii. Jak nie ma wolności to po co nam jej nędzna imitacja.

Czemu mylisz wolną wolę "boską" z wolnością na ziemi?

 

Przecież w biblijnych czasach mieli rzekomo wolną wolę (nie dotyczy to Judasza, którego zaprogramowali inaczej, ale ofiary muszą być, bo Bóg jest dobry), a wolności nie mieli. 

Opublikowano (edytowane)
11 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Oglądanie filmików Petersona odejmuje kilka punktów IQ :) 

Stek pustych słów :) 

Demonizowanie i szydera to piękny przepis na podbicie swojego Ego. ;)

11 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Wierzy się, bo to łatwiejsze od prawdy. 

Wierzy się w sensie, że żyje się nadzieją na dobre efekty w długim terminie czasu. Cykl biblijny Petersona właśnie rozbija te wierzenia, na wiedzę.

 

Zbieranie reputacji, zamiast zbierania dóbr doszczesnych, jest podobną różnica jak między gromadzeniem pieniędzy, a gromadzenie zdolności do ich zarabiania i radzenia sobie w różnych okolicznościach.

Zbieranie reputacji to m.in. bycie dobrym człowiekiem, dzięki czemu znający cię ludzie Ci ufają w powierzeniu obowiązków i mogą chcieć pomóc w potrzebie oraz przyjść ze swoją.

Raj na ziemi to m.in. budowanie środowiska, gdzie coś takiego jest powszechne.

Edytowane przez musichunter1x
  • Upvote 2
Opublikowano
Teraz, musichunter1x napisał(a):

Demonizowania i szydera to piękny przepis na podbicie swojego Ego. ;)

Ja nie demonizuję. Napisałem swoją opinię o tym człowieku oraz o tym co ty napisałeś.

Nie mam ochoty na elaboraty na kilka tysięcy znaków, bo to nie ma sensu, ale jak próbowałem słowo po słowie zinterpretować to co napisałeś to doszedłem do wniosku, że te słowa nie mają żadnego znaczenia i mogę podobne zdane napisać na każdy temat. 

 

 

Teraz, musichunter1x napisał(a):

Wierzy się w sensie, że żyje się nadzieją na dobre efekty w długim terminie czasu. Cykl biblijny Petersona właśnie rozbija te wierzenia, na wiedzę.

Nie. To bzdura. 

Jedyne na co rozbija to na wiedzę o wierze, ale nie zmienia to faktu, zę to wciąż wiara w Boga, a nie wiedza o Bogu.

 

I nie, nie próbuj takich tanich chwytów ze mną. 

 

Teraz, musichunter1x napisał(a):

 

Zbieranie reputacji, zamiast zbierania dóbr doszczesnych, jest podobną różnica jak między gromadzeniem pieniędzy, a gromadzenie zdolności do ich zarabiania i radzenia sobie w różnych okolicznościach.

Wojtek Szczęsny zawsze na propsie :E 

 

A serio: 

bzdura.

 

Skąd dychotomia między "reputacją" a dobrami doczesnymi? Czemu nei można mieć obu?

I skąd pomysł, że dóbr doczesnych nie powinno się gromadzić? Z wiary. A wszystko co wiara wyprodukowała (poza recypowaniem ogólnych zasad higieny - właściwych na tamte czasy) to bzdura.

 

Teraz, musichunter1x napisał(a):

Zbieranie reputacji to m.in. bycie dobrym człowiekiem, dzięki czemu znający cię ludzie Ci ufają w powierzeniu obowiązków i mogą chcieć pomóc w potrzebie oraz przyjść ze swoją.

Raj na ziemi to m.in. budowanie środowiska, gdzie coś takiego jest powszechne.

To Twoje zbieranie reputacji brzmi jak robienie questów w grze i proponuję bez takich słabych uproszczeń.

 

Bycie dobrym człowiekiem, ach. Co to znaczy? Nic.

Jarosław Kaczyński uważa, że jest dobrym człowiekiem. Donald Tusk również.

Co gorsza Janusz Kowalski także uważa, że jest dobrym człowiekiem. 

Nawet Dariusz Matecki ma się za dobrego człowieka i pewnie też za przykładnego katolika. 

 

Raju na ziemi nie będzie, bo ludzie są chciwi, gnuśni, egocentryczni, złośliwi i wredni. 

Nie wszyscy, nie całkiem, nie zawsze.

 

 

 

Opublikowano (edytowane)
25 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Jak słyszę o tym, że biedni potrzebuję Jezusa to mi się nóż w kieszeni otwiera.

Biedni potrzebują możliwość wyjścia z biedy, a nie słuchania, że łatwiej im będzie wejść do królestwa niebieskiego.

Coś ci się pomyliło bo ja napisałem o chorych a nie biednych i odniosłem to do punktu 4 czyli:

 

Cytat

4. Jakiekolwiek założenie, że “miłość” ma zmienić świat to po prostu gigantyczna bzdura. Nie ma takiej możliwości, aby pozbyć się chciwości, egoizmu, zawiści, okrucieństwa. Wszak nawet chrześcijanie nie są wolni od tego - w zasadzie przodują w tym. 

Chodziło mi o chrześcijan. Jezus przyszedł do grzeszników czyli tych chorych. Ale daj już spokój bo ja w sumie nie chce już nic dowodzić bo to nie ma sensu. Powiedzmy, że pogodziłem się z tym, że argumenty logiczne są po waszej stronie.

Edytowane przez Toni
Opublikowano
Teraz, Toni napisał(a):

Coś ci się pomyliło bo ja napisałem o chorych a nie biednych i odniosłem to do punktu 4 czyli:

Okej, chyba faktycznie.

 

Ale takie zdanie o biednych słyszę często.

Teraz, Toni napisał(a):

 

Chodziło mi o chrześcijan. Jezus przyszedł do grzeszników czyli tych chorych. Ale daj już spokój bo ja w sumie nie chce już nic dowodzić bo to nie ma sensu. Powiedzmy, że pogodziłem się z tym, że argumenty logiczne są po waszej stronie.

Nie, oni potrzebują reality checka.

Bo po tym jak zrobię swoje złe uczynki to idą do spowiedzi i już wszystko elegancko. Bo cała wiara katolicka zapomniała o 5 punkcie swoich przykazań dobrej spowiedzi. Całkowicie i nieodwracalnie. A przecież odchodząc od spowiedzi musi zmówić ze 3 maryjki i już ma wszystko odpuszczone. Jest elegancko. Wszystko prawomocne, Bóg już nie może sadzić się o te grzechy. 

Opublikowano
5 minut temu, GordonLameman napisał(a):

 

Raju na ziemi nie będzie, bo ludzie są chciwi, gnuśni, egocentryczni, złośliwi i wredni. 

Nie wszyscy, nie całkiem, nie zawsze.

 

 

 

:przytul::toast:

musiało by dojść do anihilacji 99% ludzkości , aby ludzie doszli do pewnych wniosków, aby żyć w symbiozie z naturą i drugim człowiekiem

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
49 minut temu, GordonLameman napisał(a):

 

 

Bycie dobrym człowiekiem, ach. Co to znaczy? Nic.

Jarosław Kaczyński uważa, że jest dobrym człowiekiem. Donald Tusk również.

Co gorsza Janusz Kowalski także uważa, że jest dobrym człowiekiem. 

Nawet Dariusz Matecki ma się za dobrego człowieka i pewnie też za przykładnego katolika. 

 

Raju na ziemi nie będzie, bo ludzie są chciwi, gnuśni, egocentryczni, złośliwi i wredni. 

Nie wszyscy, nie całkiem, nie zawsze.

 

 

 

polskie piekiełko

Edytowane przez Toni
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Nie. To bzdura. 

Jedyne na co rozbija to na wiedzę o wierze, ale nie zmienia to faktu, zę to wciąż wiara w Boga, a nie wiedza o Bogu.

 

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Skąd dychotomia między "reputacją" a dobrami doczesnymi? Czemu nei można mieć obu?

Można mieć oba, ale nie próbujesz zrozumieć założenia i obejrzeć materiału który rozpakowuje wierzeniach na wiedzę. Nie chodzi o wiedzę o Bogu, lecz o wiedzę dlaczego te historie i zasady mogą być ważne, przydatne, głębokie i dobre.

 

Ale interpretujesz przekaz i słowa pod wyśmianie i odrzucenie, a nie zrozumieniem skąd wychodzą. ;)

 

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

I skąd pomysł, że dóbr doczesnych nie powinno się gromadzić?

Skąd pomysł, że gromadzeniem reputacji doprowadzi do tego, że dóbr doszczesnych będzie Ci brakować, gdy będą potrzebne? Również nie chodzi o nie posiadanie, lecz o nie przywiązanie się do nich i właściwe priorytety.

Nie chodzi o przesadyzm, chyba że ma się konkretny cel poświęcenie. ;)

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Z wiary. A wszystko co wiara wyprodukowała (poza recypowaniem ogólnych zasad higieny - właściwych na tamte czasy) to bzdura.

Dalej ignorujesz wartość nastawienia jednostek w cywilizacji, a właśnie to robi m.in. religia. To język wartości i odpowiedzi na pytania dlaczego, po co oraz w co być może warto celować oraz jakie mieć podejście do życia.

 

Dalej będę się praktycznie powtarzał, więc jak chcesz zobaczyć gdzie leży błąd w tej logice i potencjał na inne spojrzeniem na ten temat to wiesz gdzie zajrzeć.

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Jarosław Kaczyński uważa, że jest dobrym człowiekiem. Donald Tusk również.

Co gorsza Janusz Kowalski także uważa, że jest dobrym człowiekiem. 

Nawet Dariusz Matecki ma się za dobrego człowieka i pewnie też za przykładnego katolika. 

Jest i rozwiązanie tego "paradoksu", ale Ci nie zależy na szukaniu odpowiedzi.

Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Raju na ziemi nie będzie, bo ludzie są chciwi, gnuśni, egocentryczni, złośliwi i wredni. 

Nie wszyscy, nie całkiem, nie zawsze.

I doświadczenia życiowe, czy to osobiste, czy przez głębokie historię oraz ich zrozumienie potrafi to zmieniać.

Droga dążąca do "raju na ziemi" to co innego niż opis  aktualnego stanu faktycznego.

Czy jest osiągalny idealny stan? Nie, ale czy można się do niego zbliżać, a przynajmniej nie oddalać? Jak najbardziej tak.

Czy z  mijającym czasem i rozwojem technologii pojawiają się nowe problemy i utrudnienia, które potrafią wywrócić to do góry nogami? Również tak, istnieją.... Po części problem nadal jest podejście poszczególnych ludzi, a nie same technologie i możliwości.

 

 

Tak czy inaczej, nic tu po mnie. Bo nie zamierzam stać się zdolny i znaleźć czas by rozpakować godziny materiałów i przekazać to swoimi słowami. Jestem tylko zbieraczem do "archiwum" i głównie chcę wiedzieć gdzie co leży. Kto chce może sobie sprawdzić inny, głębiej zakorzeniony punkt widzenia.

 

Jeśli ktoś chce poznać inne ramy myślenia do interpretacji tekstów religijnych, czy po prostu "narracyjnych prawd życiowych", to można jeszcze zerknąć na kanał Jonathana https://youtube.com/@jonathanpageau?si=ZGMN-jtVZ1-t6WgR

Lub poszukać cyklu biblijnego Petersona, gdzie nie jest to "katecheza", lecz rozbijanie wierzeń na wiedzę o zasadach rządzącym życiem, przekazanych w ST. Jest nawet wersja z lektorem, jeśli ktoś nie chce czytać polskich napisów lub nie zna angielskiego na takim poziomie, linkuje angielską wersję z napisami do włączenia: https://youtu.be/f-wWBGo6a2w?si=6Pt_M0kwFsGBVKlz

 

Nie chcę by dyskutowano ze mną, lecz z procesem, który doprowadził mnie do takich wniosków, więc więcej nie będę rozpisywał się w tym temacie i co najważniejsze potraktuję to zdawkowo.

 

Edit. Oh i ostatnie... Religia lub głęboka historia to między innymi proces, który próbuje ustalić co to znaczy być "dobrym człowiekiem" oraz jakie drogi wiodą na manowce.

Edytowane przez musichunter1x
Literówki, ale telefon coś pewnie zostawił jeszcze
  • Upvote 1
Opublikowano
22 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

 

Można mieć oba, ale nie próbujesz zrozumieć założenia i obejrzeć materiału który rozpakowuje wierzeniach na wiedzę. Nie chodzi o wiedzę o Bogu, lecz o wiedzę dlaczego te historie i zasady mogą być ważne, przydatne, głębokie i dobre.

Bo nie mam zamiaru marnować mojego czasu na te bzdury :) 

22 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

 

Ale interpretujesz przekaz i słowa pod wyśmianie i odrzucenie, a nie zrozumieniem skąd wychodzą. ;)

To naucz się pisać tak, aby nie dało się wyśmiać "przekazu".

22 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

 

Skąd pomysł, że gromadzeniem reputacji doprowadzi do tego, że dóbr doszczesnych będzie Ci brakować, gdy będą potrzebne? Również nie chodzi o nie posiadanie, lecz o nie przywiązanie się do nich i właściwe priorytety.

O dychotomii pisałem w innym kontekście. 

 

22 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Nie chodzi o przesadyzm, chyba że ma się konkretny cel poświęcenie. ;)

Dalej ignorujesz wartość nastawienia jednostek w cywilizacji, a właśnie to robi m.in. religia. To język wartości i odpowiedzi na pytania dlaczego, po co oraz w co być może warto celować oraz jakie mieć podejście do życia.

Co według Ciebie oznacza wyrażenie "język wartości"? 

 

Religia to sposób na kontrolowanie i ogłupianie społeczeństwa. 

Wartości o których piszesz można równie łatwo wyinterpretować z innych systemów etycznych i prawnych, które z religią nie mają nic wspólnego i nie ma tam sekciarskiej otoczki.

 

22 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

 

Dalej będę się praktycznie powtarzał, więc jak chcesz zobaczyć gdzie leży błąd w tej logice i potencjał na inne spojrzeniem na ten temat to wiesz gdzie zajrzeć.

Jest i rozwiązanie tego "paradoksu", ale Ci nie zależy na szukaniu odpowiedzi.

Nie ma tu paradoksu - jest tylko Twój błąd.

 

Wartości religijne dawno przestały być religijne i mają bardziej charakter uniwersalny, a wszystko to co napisałeś prowadzi do wniosku, że można sobie wziąć te "wartości" i żyć według nich bez stosowania się do pozostałych religijnych bzdur.

 

22 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

I doświadczenia życiowe, czy to osobiste, czy przez głębokie historię oraz ich zrozumienie potrafi to zmieniać.

 

Myślisz, że Matecki przestanie już kraść? :) 

22 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Droga dążąca do "raju na ziemi" to co innego niż opis  aktualnego stanu faktycznego.

Ty czytasz co piszesz? Popatrz na to zdanie. Przecież to jakaś totalna bzdura. Nikt tutaj nie sugerował, że "aktualny stan faktyczny" to "raj na ziemi". Skad więc to wziąłeś?

 

22 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Czy jest osiągalny idealny stan? Nie, czy można się donie zbliżać, a przynajmniej nie oddalać? Jak najbardziej tak.

Czy z  mijającym czasem i rozwojem technologii pojawiają się nowe problemy i utrudnienia, które potrafią wywrócić to do góry nogami? Również tak, istnieją.... Po części problem nadal jest podejście poszczególnych ludzi, a nie same technologie i możliwości.

Jak chcesz się do tego zbliżać z perspektywy Twojej własnej?

Jak chcesz zmusić ludzi do bycia innymi? 

 

I to jeszcze w Twoim utopijnym państwie-minimum? :) 

 

 

22 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

 

 

Tak czy inaczej, nic tu po mnie. Bo nie zamierzam stać się zdolny i znaleźć czas by rozpakować godziny materiałów i przekazać to swoimi słowami. Jestem tylko zbieraczem do "archiwum" i głównie chcę wiedzieć gdzie co leży. Kto chce może sobie sprawdzić inny, głębiej zakorzeniony punkt widzenia.

Jeśli Twoja bytnośc tutaj ma polegać na ciągłym linkowaniu do Petersona oraz pisaniu długich tekstów, które nie mają żadnego semantycznego znaczenia - to tak, masz rację. 

Jeśli jednak zaczniesz używać aparatu pojęciowego, który jest wspólny tutaj dla nas oraz zaczniesz logicznie budować zdania to zostań z nami :) 

22 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

 

Edit. Oh i ostatnie... Religia lub głęboka historia to proces który próbuje właśnie ustalić co to znaczy być "dobrym człowiekiem" oraz jakie drogi wiodą na manowce.

Nie. To znowu bzdura.

Religia mówi co to znaczy być dobrym człowiekiem przez system nakazów i zakazów. Bo tak działa zinstytucjonalizowana religia. 

 

A dobrym człowiekiem można być choćby stosując imperatyw kategoryczny Kanta. 

 

 

 

Opublikowano (edytowane)
37 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Nie. To znowu bzdura.

Religia mówi co to znaczy być dobrym człowiekiem przez system nakazów i zakazów. Bo tak działa zinstytucjonalizowana religia.

 

Jak chcesz tak to postrzegać... Ale to jest podstawowe postrzeganie religii i jesteś w stanie spojrzeć na to szerzej, jeśli będziesz chciał i kiedyś przeznaczycysz czas na obejrzenie tego. Serię oglądałem w przeciągu tygodni lata temu, więc nie oczekuję że zrobisz to od razu z pierwszym filmem tego cyklu.

 

37 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Jeśli Twoja bytnośc tutaj ma polegać na ciągłym linkowaniu do Petersona oraz pisaniu długich tekstów, które nie mają żadnego semantycznego znaczenia - to tak, masz rację. 

Jeśli jednak zaczniesz używać aparatu pojęciowego, który jest wspólny tutaj dla nas oraz zaczniesz logicznie budować zdania to zostań z nami :) 

Mógłbym to robić tak płytko w parę minut, jak to często tu pada, ale nie zamierzamy udawać, że potrafię to szybko i dobrze opisać. Chcę dać znać, że gdzieś jest coś wartego odsłuchania, co może poszerzyć perspektywy na ten temat. Kto znajdzie czas oraz chęci ten zajrzy.

37 minut temu, GordonLameman napisał(a):

 Co według Ciebie oznacza wyrażenie "język wartości"? 

Miałem odpisać zdawkowo, ale jednak dodam w połączonej, drugiej odpowiedzi...

@GordonLameman

 

O tym jest cały cykl lub przynajmniej pierwszy film...

LOTR nie próbuje opisać jak wygląda świat, lecz jak wyglądają wartości w świecie itp.

37 minut temu, GordonLameman napisał(a):

 

Religia to sposób na kontrolowanie i ogłupianie społeczeństwa. 

Wartości o których piszesz można równie łatwo wyinterpretować z innych systemów etycznych i prawnych, które z religią nie mają nic wspólnego i nie ma tam sekciarskiej otoczki.

Dla takich postrzegań właśnie potrzeba odsłuchania głębszego spojrzenie na świat, bo to jest proste stanowiskom redukujące rzeczywistości...

37 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Myślisz, że Matecki przestanie już kraść? :) 

Ty czytasz co piszesz? Popatrz na to zdanie. Przecież to jakaś totalna bzdura. Nikt tutaj nie sugerował, że "aktualny stan faktyczny" to "raj na ziemi". Skad więc to wziąłeś?

Aktualny stan faktyczny realiów na to pozwalających. Np. Zakładasz że Matecki powinien być sam z siebie w tym stanie pozwalający na dążenie do raju. Mogłem ująć t inaczej lub pominąć, ale nie zamierzam tu udawać kapłana. :E

37 minut temu, GordonLameman napisał(a):

 

Jak chcesz się do tego zbliżać z perspektywy Twojej własnej?

Jak chcesz zmusić ludzi do bycia innymi? 

Nie zmusza się lecz przekonywuje i buduje się społeczności... Tym jest Kościół, a instytucja kościoła to inna sprawa. Instytucje potrafią wręcz temu szkodzić, gdy są przegniłe...

37 minut temu, GordonLameman napisał(a):

I to jeszcze w Twoim utopijnym państwie-minimum? :) 

Rozróżniasz podejścia od polityki? Społeczeństwo od państwa?

Bo taka jest tu różnica, a poglądy innych sobie wyolbrzymiasz i przekręcasz do pasującej szydery, bo wpisuję się w twoją wojnę polityczną. 

37 minut temu, GordonLameman napisał(a):

 

 

Edytowane przez musichunter1x
  • Upvote 1
Opublikowano
5 godzin temu, 209458 napisał(a):

Jeśli uznasz, że Jezus to hochsztapler, który wymyślił religię, żeby budować wpływy, to trzeba będzie uznać, że niezbyt na tym wyszedł. Chyba, że pójdziemy w dalsze interpretacje, że pod sam koniec Piotr zrobił go w bambuko.

Bo to nie Jezus był hochsztaplerem, tylko tworem hochsztaplera, i wtedy wszystko się układa w całość.

5 godzin temu, hubio napisał(a):

Rozwijając myśl pierwszą choć ekspertem nie jestem od religioznawstwa to co łączy każdą religię to to, że nie umieramy tylko przechodzimy... albo do "raju" albo do "piekła" albo odradzamy w nowym życiu w nowej reinkarnacji.

Miedzy innymi po to wielu potrzebuje w coś wierzyć. Fakt że śmierć to koniec po prostu ich przytłacza, również tych najinteligentniejszych i najbardziej światłych. Ci najbardziej światli co najwyżej stworzą sobie pseudonaukową teorię, w którą potem uwierzą. 

Opublikowano (edytowane)
26 minut temu, Suchy211 napisał(a):

Miedzy innymi po to wielu potrzebuje w coś wierzyć. Fakt że śmierć to koniec po prostu ich przytłacza, również tych najinteligentniejszych i najbardziej światłych. Ci najbardziej światli co najwyżej stworzą sobie pseudonaukową teorię, w którą potem uwierzą. 

Osobiście jakoś sobie z tym poradziłem i nie przeszkadzają mi realia, gdzie byłoby to tylko zbiorem głębokich historii, zredagowanych przez lata pod spójną całość.
Nawet jak nic nie ma po śmierci, to zostają nasze oddziaływania na świat i efekty motyla oraz swoje człowiek doświadczył przez ten ograniczony żywot.

Choć nie pomaga to w "robieniu więcej", czy przejściu na wiarę pchającą do czynów. Siebie określam jako obserwatora społecznego, bo lubię gromadzić historie oraz źródła, gdzie można coś ciekawego znaleźć.... Choć kiedyś to potrafiło mnie przytłoczyć i unikałem lub dalej unikam pewnych tematów. Baa, projekt archiwum politycznego zarzuciłem lata temu.
Dziennikarza śledczego ze mnie nie będzie, bo chcę żyć. :E 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
3 godziny temu, Keller napisał(a):

No to pytam na co masz wpływ. Ty masz tendencję do odnoszenia się do filmików jakichś tam, a sam nie odpowiadasz.

Ja podałem konkrety, na smaki nie masz wpływu, np. psychopatia jest wrodzona i taki jesteś, na zakochanie nie masz wpływu np. kto ci się podoba/orientacja seksualna. Masz wpływ czy sobie herbatę zrobisz... a zrobisz bo Ci tak organizm każe a nie że sobie wybrałeś. Bardzo mało rzeczy możemy zmienić. Jako informatyk też nie możesz wybrać sobie bycie psychologiem bo masz inne cechy psychiczne. Masa rzeczy jest ustalona przy narodzinach.

Jeżeli wolną wolę rozumiesz jako całkowitą kontrolę nad absolutnie wszystkim dotyczącym twojego jestestwa, to tak nie ma wolnej woli. Ale masz możliwość podejmowania decyzji, ale najczęściej podejmiesz te najbardziej korzystne z twojej perspektywy dla ciebie. Przecież nie będziesz podejmował innych tylko po to, aby udowodnić że masz wolną wolę i możesz. To jest jedna z tych sytuacji, że ty będziesz miał swoje zdanie na ten temat, ktoś inny inne zdanie i obaj ze swojego punktu widzenia będziecie mieli rację a ta druga strona będzie się mylić. Dłuższa dyskusja na ten temat jest bez sensu.

Opublikowano (edytowane)
14 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

Baa, projekt archiwum politycznego zarzuciłem lata temu.
Dziennikarza śledczego ze mnie nie będzie, bo chcę żyć. :E 

jakiego archiwum politycznego? :E

 

Istnienia Boga nie da się uargumentować logicznie. Na pocieszenie pozostaje mi myśl, że wytłumaczenie początku jest również irracjonalne. I tak samo jak wierzący nie może udowodnić istnienia Boga tak niewierzący nie potrafi wytłumaczyć skąd istnienie ma swój początek. Wszystko pozostaje tajemnicą.

Edytowane przez Toni
Opublikowano (edytowane)
8 godzin temu, Toni napisał(a):

jakiego archiwum politycznego? :E

Offtop to wrzucę w spoiler:

Spoiler

Archiwizowałem różne nagrania i tekst, które mogłyby być usunięte lub zatonęły by w internetowym spamie. Zacząłem to robić, po tym gdy człowieka od kanału "Bądź na bieżąco" wsadzili do aresztu tymczasowego po nagraniu drugiego materiału z podsumowaniem przewinień kolejnej partii. Różni ludzie pomogli mu z tego wyjść, a tak to mogliby nawet odebrać mu dzieci. Omawiał to po wyjściu z tego aresztu, gdzie zamierzał z resztą ludzi pomagać innym wychodzić z takich sytuacji, ale te nagranie zostało usunięte, lecz nadal mam na dysku.

W areszcie tymczasowym potrafią trzymać ludzi wiele lat i następnie uniewinnić.

Dobrych policjantów, którzy próbują walczyć ze zepsuciem instytucji i poprawić warunki więźniów potrafią zgnoić i wrzucić z wykonywanego zawodu.

Paru dziennikarzy śledczych zginęło we wyniku seryjnego samobójcy.

Okładkę z podręcznika do nauczania matematyki w USA wyciągnąłem właśnie ze swojego archiwum, ale prowadziłem to wyrykowo i nigdy nie uporządkowałem. Gdy próbowałem to wygooglować to nie mogłem, bo zatonęło w tonie spamu nonsensu. Gra MGS:2 dobrze ostrzegała o erze internetu. ;)

Mam nawet zarchiwizowany raport czy coś z sekcji tego narkomana co zginął przy zatrzymaniu i rozkręciło to ruch Black Life Matter. Również przebieg protestów, napadów na sklepy, ofiary śmiertelne i organizowaną samoobronę też mam częściowo w archiwum, ale to głównie kopiowanie materiałów z profilu Hoplofobi, którego blokowali z 2-3 razy i zrobił swoją stronę.

 

Ogólnie trochę na darmo i zbyt leniwie to robiłem, więc mało będzie tam rzeczy trudnych do znalezienia, a udokumentowane przekręty i brak kompetencji znajdziesz gdzie indziej.

Nasze rządy nawet sprzedawały udziały spółek strategicznych Rosji, ale gdy wprowadzono sankcje to wypadli z listy udziałowców, ale to już wiadomość od znajomego i pokazywał mi to w archiwum Googla...

Od jakiegoś czasu skręciłem na bardziej rozrywkowe i lekkie tematy lub śledzenie głównie podcastów, choć może zacznę w tym roku systematycznej układać zgromadzone wieści. ;)

 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
3 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

W archiwum Google :E 

 

udziały w spółkach w Polsce są jawne. Powinno to być widoczne w KRS, a nie w Google.

 

no, ale właśnie tak łatwo oszukuje się laików :) 

Rosyjska firma nie była widoczna w liście właścicieli, ponieważ sankcje wyłączyły ich z tej listy... Sam się zdziwił, gdy chciał mi to pokazać i wtedy zaczął grzebać po archiwum. ;) Było to z 2-3 lata temu, więc nie pamiętam szczegółów.

 

Nie martyw się, było to za PISu więc wpisuje się to w twoją wojenkę.

Opublikowano (edytowane)
10 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Rosyjska firma nie była widoczna w liście właścicieli, ponieważ sankcje wyłączyły ich z tej listy... Sam się zdziwił, gdy chciał mi to pokazać i wtedy zaczął grzebać po archiwum. ;) Było to z 2-3 lata temu, więc nie pamiętam szczegółów.

 

Nie martyw się, było to za PISu więc wpisuje się to w twoją wojenkę.

Fajne brednie.  
sankcje nie usuwały z listy “właścicieli”, tylko zobowiązywały podmioty z list sankcyjnych do zbycia udziałów/akcji.

 

I te russkie podmioty to robiły - i te podmioty znikały z listy udziałowców bo sprzedawały udziały w tych spółkach.

często na rzecz pracowników/zarządu. 
 

 

Ba! Są takie podmioty które tego nie zrobiły, ale nie mogą prowadzić działalności z powodu sankcji. I tak płacą od 3 lat pracownikom pensje za nic. 
 

wiesz czemu? Bo wiedzą że nie dostaną pozwolenia na swoją dzialalność, jeśli teraz wyjdą z Polski. Wolą więc zaczekać na koniec wojny i sankcji.


więc daruj sobie te bzdurki.
 

to sa kwestie prawne :) To moje podwórko. 

 

Edytowane przez GordonLameman
  • Upvote 1
Opublikowano

Jak chcesz sobie ciągnąć offtop to proszę bardzo, ale bez mnie. ;)

Mówiłem że nie pamiętam szczegółów. Na pewno nie byli jedynymi właścicielami, tylko udziałowcem i wiem tylko że ich udział nie był widoczny.

Celem było pokazanie ich udziału - sprzedania do Rosji, co nie było widoczne po wprowadzeniu sankcji. Nie wiem, czy asety zamrożono, sprzedano, zablokowano, skutek jest ten sam usunięto z listy.

  • Haha 1
Opublikowano
4 minuty temu, musichunter1x napisał(a):

Jak chcesz sobie ciągnąć offtop to proszę bardzo, ale bez mnie. ;)

Mówiłem że nie pamiętam szczegółów. Na pewno nie byli jedynymi właścicielami, tylko udziałowcem i wiem tylko że ich udział nie był widoczny.

Celem było pokazanie ich udziału - sprzedania do Rosji, co nie było widoczne po wprowadzeniu sankcji. Nie wiem, czy asety zamrożono, sprzedano, zablokowano, skutek jest ten sam usunięto z listy.

A ja ci tłumaczę że to bzdury, bo to tak nie działa :)

 

Nie da się usunąć z listy właścicieli bez zbycia udziałów. 
 

 

no, ale laikom można wmówić wszystko :rotfl2:

Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

A ja ci tłumaczę że to bzdury, bo to tak nie działa :)

Widzisz bzdury, bo chcesz mnie wyśmiać, a nie zrozumieć. :E

Przecież mi nie chodzi o to jak doszło do usunięcia z listy, a sprzedaż też do tego prowadzi. Chodziło jedynie o wcześniejsze pokazaniem sprzedaży udziałów do Rosji, co było niewidoczne po sankcjach.

 

Tyle paplania do rzuconej skrótowo anegdoty. Już se odpuść te szukanie wojny. :gordon:

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
8 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Widzisz bzdury, bo chcesz mnie wyśmiać, a nie zrozumieć. :E

Przecież mi nie chodzi o to jak doszło do usunięcia z listy, a sprzedaż też do tego prowadzi. Chodziło jedynie o wcześniejsze pokazaniem sprzedaży udziałów do Rosji, co było niewidoczne po sankcjach.

 

Tyle paplanie do rzuconej skrótowo anegdoty. Już się odpuść te szukanie wojny. :gordon:

Znowu jakieś bzdury xd

 

napisz konrketnie o jaką spółkę chodzi :)

 

W KRS wszystko jest widoczne - pobierasz odpis pełny i wszystko jak na tacy. Wmawiają ci bzdury, a Ty w to wierzysz, bo nie rozumiesz jak działa system.  Ja bym chciał zrozumieć o co ci chodzi, ale musisz pisać konkretnie, a w ten wydumany, ogólny sposób.

Opublikowano

Heh, już pisałem skąd ta sytuacja wynika i sprzed ilu lat :E Czas dać to modowi do wyczyszczenie, skoro skrótowa, niedokładna anegdota sprzed lat nie pozwala Ci tego ominąć w offtopie. @GordonLameman Było to jedynie kolejny przykład informacji tonącej w internecie, a skupiasz się na czymś, co nie miało znaczenia w przekazie, w offtopie :E

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Zacznij od formata i zainstalowania podstawowych rzeczy, msi center i tam tylko sterowniki do chpisetu i nic więcej, stery do grafy trochę starsze i testuj. Żadnych light, razerów i co przyjdzie Ci jeszcze do głowy, tym bardziej programów monitorujących, bo to też potrafi działać negatywnie na gry jak i na psychikę  .W obecnym stanie możesz jeszcze wrzucić ss z latencymoon. Czy w ww grach różnicę robią ustawienia graficzne? Tzn. czy jak dasz wszystko na low to jest taki sam efekt jak na Twoich ustawieniach? Czy jak ograniczysz liczę klatek do 60fps, to też jest problem? Ja wiem że w grach online trzeba mieć więcej, ale z ciekawości możesz zobaczyć. Oczywiście blokujesz klatki o te 3 mniej, niż masz odświeżanie monitora? A tak na marginesie możesz poczytać  https://forum.ithardware.pl/topic/8975-stuttering-latencymon/ https://forum.ithardware.pl/topic/8444-stuttering-w-grach/#comments tylko tutaj są procki od AMD czy ludzie sobie z tym poradzili to nie wiem, trzeba się zagłębić, aaa jeszcze mamy jednego kolegę którego stuttery już długo męczą i sobie z tym nie poradził, też na AMD.      
    • Zależy czy procesor jest lutowany, ale tego lapka to się powinno oddać na elektrozłom i każda zł zainwestowana w niego to wyrzucanie pieniędzy w błoto.  Chyba że lubisz takie rzeczy i robisz to dla sportu to poczekaj na kogoś innego o ile w ogóle się taki znajdzie. Z mojej strony to elektrozłom i powinno się go zutylizować a nie używać  
    • Witam, poszukuję pomocy w rozwiązaniu problemów z micro stutteringu na zestawie: GPU - 5070 12 GB Gigabyte CPU - i5 14600kf MOBO - MSI PRO B760-P WIFI DDR4 CHŁODZENIE - PEERLESS ASSASIN 120  RAM - 32GB VIPER DDR4 3600MHZ A2 B2 (podczas zmiany nie miałem budżetu na DDR5 a szybko potrzebowałem nowej płyty do cpu) PSU - CORSAIR RMX 650W 80 GOLD PLUS DYSKI - M2 NVME SSD SAMSUNG 970 EVO PLUS 500GB + SATA SSD CRUCIAL MX 500 1TB  MONITORY - AOC24 1080/144HZ DISPLAY PORT + PHILIPS24/1080/60HZ DVI (podpięte w kartę graficzną nie płytę główną)  SYSTEM - WINDOWS 11 SOFTWARE który może powodować problemy i robić problem z frame time (?) - msi center + msi mystic light (odinstalowałem jednak za pewne siedzi dalej w rejestrze itd), razer synapse, sterowniki do chipsetu, intel gna, realtek, realtek ethernet, intel serial io, najnowszy sterownik nvidia game ready, sterowniki dźwiękowe itd. ( WSZYSTKIE NAKŁADKI DISCORD/NVIDIA WYŁĄCZONE ) Bios aktualny z września (7D98v1F) , wcześniej korzystałem z wersji beta z okresu maja (7D98v1F1(Beta version)) Zawsze robiłem UV poprzez cpu lite load ponieważ temperatury były przesadzone, testowałem różne ustawienia, od personalnych poradników na forum msi do losowych porad innych osób. (nawet bez uv na wyższych temp było to samo)   Linia czasowa zmiany podzespołów:  Procesor na początku tego roku razem z płytą główną, Karta graficzna w sierpniu, Reszta podzespołów: płyta główna, ram, zasilacz, itd z poprzednich zestawów ( posiadane przez 3-5 lat ) Posiadałem wcześniej rx 6700 xt  + i5 10600k, następnie 4060 ti + 10600k (zwróciłem kartę ponieważ nie byłem zadowolony z wydajności) 5060 ti + 14600kf (bardzo głośne cewki, zwrot) aktualnie 5070 i5 14600kf  Ważna informacja, na wymienionych zestawach które posiadałem przez okres 2-3 lat praktycznie na każdym miałem ten sam problem z micro stutteringiem, raz większy raz mniejszy, teraz dopiero poważnie się za to biorę bo jednak wolałbym żeby taki zestaw dawał z siebie trochę więcej stabilności i frajdy. Zawsze robiłem DDU czy nawet format więc nigdy nie było problemów żeby sterowniki się ze sobą "gryzły"  Opis problemu:  Grając w większość gier odczuwam dziwny micro stuttering, gram zwykle na vsyncu ponieważ bez niego występuje problem z screen tearingiem i rozjeżdżającym obrazem (limit fps nie poprawia tego lub zaburza płynność obrazu), fps spadają z 144 na 142/141 lub nawet 138, w 90% spadek FPS pojawia się w losowym momencie. Podczas akcji FPS jest idealnie stabilny. Praktycznie nie ważne co się dzieje nie odczuwałem spadków poprzez brak zapasu mocy zestawu. Micro stuttering występuje w momencie kiedy np stoję w miejscu lub akcja w danej grze "ucicha". Testowałem też bez vsync, limit fps, odblokowane fps, praktycznie w każdym ustawieniu jednak było to czuć. Gry które najbardziej na to cierpią i praktycznie zabierają całą zabawę z rozgrywki to:  Numer 1 - War Thunder, gram na wysokich/max ustawieniach, gra wojenna jak to wiadomo pełno akcji, wybuchów itd, fps idealnie stabilny, za to natomiast jadę pojazdem, na ekranie spokój, spadki fps do 140 z 144 co kilkadziesiąt sekund lub w dobrym okresie co kilka minut.  ( cpu 20-40% gpu 75% )  Numer 2 - Fortnite, gram na ustawieniach wydajnościowych, testowałem jednak też Direct 11 czy 12, tutaj również problem wygląda praktycznie tak samo chociaż myślę że o wiele bardziej agresywnie, spadki 1 low % z 144 na 90 itd.  Numer 3 - Valorant/League of Legends, sytuacja taka sama jak wyżej, akcja, duża ilość rzeczy dziejących się na ekranie, fps idealnie stabilny, losowe momenty i rwanie fps.  Numer 4 - Minecraft edycja z microsoft store, czuję dość częsty i mocniejszy stuttering nawet przy zmianie renderowania chunków itd. Inne gry to np:  CS2 - działa u mnie na wysokich praktycznie idealnie, nigdy nie odczułem żadnych spadków nie ważne co, Gry wyścigowe pokroju forza horizon/forza motorsport/need for speed itd ustawienia ultra bez problemów,  Rainbow Six Siege tak samo ustawienia ultra, 144 fps prawie idealnie jednak od czasu do czasu coś chrupnie. Elden Ring/Nightrein ultra 60 fps idealnie. Dodam jeszcze że podczas grania i rozmawiania jednocześnie na Discordzie problem pogłębia się/występuje częściej ( akceleracja sprzętowa wyłączona! ) Na tym zestawie nie miałem żadnego bluee screena czy losowego wyłączania kompa, jedyne co pamiętam to kilkukrotny problem z brakiem pamięci wirtualnej, udało się to naprawić poprzez powiększenie go.  Temperatury GPU to zwykle 40-60+, cpu 40-65+ stopni (bez uv np 75 w stresie podczas grania) Rzeczy jakie testowałem:  różne ustawienia BIOSU, UV, bez UV, różne ustawienia zasilania, wyłączanie, hyper threading itd itd itd... nowy bios, xmp włączony/wyłączony zmiany zarządzania energią w nvidia czy panel sterowania, odinstalowanie xbox game bar,  zmiany ustawień gry czy akceleracja gpu w windowsie,  zmiany zarządzania energią karty sieciowej i magistracji usb w menedżerze urządzeń,  wyłączenie karty sieciowej i granie na wifi a następnie wyłączenie w biosie bluetooth + wifi, granie na 1 monitorze z odpiętym całkowicie drugim,  przesłanie całej gry która powoduje problemy + shader cache na dysk NVME + fizyczne odpięcie SATA żeby na pewno nie przeszkadzał,  reset shader cache + zwiększenie rozmiaru pamięci podręcznej,  wyłączenie szybkiego rozruchu w windowsie,  różne ustawienia skalowania nvidia,  zmiana hz w klawiaturze i myszce, wyłączona izolacja rdzenia windows,  AKTUALNE USTAWIENIA BIOSU:  Włączone XMP, resizable bar, intel default power 181W, CPU LITE LOAD 15, C1E włączone, Hyper Threading włączone, E Cores P Cores itd tak samo włączone, CEP ( Current Excursion Protection) włączone (sprawdzałem z wyłączonym), reszta default praktycznie. Co mogę jeszcze zrobić, potestować żeby to naprawić? Tak jak mówię problem występował na poprzednich zestawach, od 4-5 lat posiadam ten sam RAM oraz zasilacz plus dyski, gram na 1080p w 144fps locked więc myślę że to nie wina braku mocy. Jedynie zmieniały się karty czy procesor. Można powiedzieć że problem nie jest jakoś bardzo drastyczny jednak posiadam znajomych którzy mają podobne zestawu lub lekko gorsze i nie odczuwają takiego micro stutteringu a i ja czasami mam dni gdzie wszystko działa prawie na medal, jednak następnego dnia jest 2x gorzej. Szukam rozwiązań żeby osiągnąć jak najlepszą stabilność, sprzęt wyciąga zwykłe +200/250 fps na wysokich/ultra w tych gierkach więc fajnie byłoby uzyskać płynność na tych 144 fps przy aktualnym monitorze a w przyszłości po upgrade na lepsze wyniki. Jest sens coś tam jeszcze grzebać czy może kolejny format + sterowniki gpu + chipset i wtedy testować i szukać winowajcy? Czy może jakieś konkretne ustawienia posprawdzać w biosie chociaż wątpię że jest rzecz której nie ruszałem. Dodatkowo jak sięgam pamięcią to na gorszym zestawie gdy były spadki fps to występowały one w racjonalnym momencie a w okresie spokojnym fps trzymał się stabilnie, tutaj prawie na odwrót.  Moim głównym celem jest po prostu ustabilizowanie frame time bez losowych spadków i czysta frajda w ulubionych gierkach niż jakieś wygórowane wyniki w benchmarkach. Z góry przepraszam za jakieś błędy w opisie czy ocenie sytuacji ale dopiero pierwszy raz zabieram się za diagnostykę problemów tego typu i nie ogarniam, dziękuję za pomoc i w razie pytań postaram się udzielić dalszych informacji.   
    • Jaki Linuks dla początkujących?Która dystrybucja Linuksa jest najlepsza dla osób początkujących. Czy dla komputera co ma 4 GB pamięci RAM gdyby wybrać Gnome albo KDE to czy wystarczyłoby miejsca w pamięci RAM na uruchomienie przeglądarki internetowej czy lepiej jest wybrać pulpit XFCE albo jeszcze lżejszy. Czy pulpit Cynamon jest lekki czy ciężki. Czy to złe pomysł wybierać lekkie ale mniej znane pulpity jak LXDE. Czy programy w Linuksie są pisane tylko pod konkretną dystrybucję Linuksa czy też pod konkretny pulpit KDE albo Gnome albo XFCE? Ubuntu ma taką polityke że tam muszą być tylko pakiety na darmowej licencji to tam zabraknie kodeków i ma swój rodzaj pakietów to też jest na minus. To że w Google najwięcej stron odnosi się do Ubuntu to nie znaczy że to najlepsza dystrybucja. Rozważam tylko 2 dystrybucje. Linuksa Mint albo Linuksa Debiana i taki pulpit graficzny żeby był jak najlżejszy żeby zostało coś wolnej pamięci RAM ale jednocześnie popularny żeby miał jak najmniej błędów to XFCE wydaje mi się oczywistym wyborem bez względy na to jaką bym wybrał dystrybucję Linuksa. Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana ale Linuks Debian jest dużo czystszym Linuksem od Linuksa Minta i dużo stabilniejszy i ma programy z w wersji ESU z długoterminowym czasem wsparcia na przykład przeglądarka internetowa Firefox. Interesuje mnie taki Linuks żeby był na zasadzie żeby zainstalować i zapomnieć i się z nim nie mordować. Co z tego że Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana jak Linuks Debian ma dużo więcej deweloperów i jest dużo lepiej dopracowany i stabilniejszy i jak coś będzie trudniej zainstalować to można użyć ChataGPT. Sprawdzałem różne Linuksy w wirtualnej maszynie VMWare Worsktation to sporo programów w Linuksie Mincie i tak trzeba ręcznie z konsoli za pomocą ChataGPT zainstalować i Linuks Debian oferuje dodatkowo większą stabilność. Czy da się tak Ustawić Linuksa żeby w czasie uruchamiania systemu nie trzeba było wpisywać hasła i nawet do wchodzenia do panelu sterowania i zarządzania partycjami i żeby systemowa konsola każde polecenia traktowała jako administratora tak jak to jest w Windowsie? Na naukę Linuksa najlepszy jest osobny komputer z przydzielonym całym dyskiem to nie ma takiej obawy że usunie przez pomyłkę Windowsa. Mam zainstalowanego Windowsa 10 22H2 64 bit na dysku talerzowym i tylko 8GB pamięci RAM to jest to do dupy pomysł żeby powolny dysk twardy jeszcze obciążać instalację Linuksa na VMWare Workstation. W takiej własnie konfiguracji Lnuks będzie najbardziej mulił. Czy gdybym zdecydował się na instalacje Linuksa na komputerze z 2003 roku na procesorze 1 rdzeniowym i obsługującym tylko 32 bity to czy lepszym pomysłem jest wybranie ostatniej dystrybucji Linuksa Debiana albo Minta co jeszcze obsługiwała 32 bity czy mniej znanej ale najnowszej co obsługuje 32 bity. Czy na procesorze 1 rdzeniowym muliłby YouTube gdyby na takim komputerze był zainstalowany najlżejszy możliwy graficzny Linuks. Dla Windowsa żeby oglądać bezpośrednio YouTube absolutne minimum to 2 rdzenie i 2 wątki. Czy Linuks nadaje się do codziennego użytku zamiast Windowsa. Czy MacOS jest dużo lepszy od Linuksa i czy Linuks jest tylko dlatego alternatywą dla Windowsa że jest darmowy i nie wymaga specjalnych komputerów i czy gdyby wszyscy ludzie byli bogaci to gdyby zrezygnowali z Windowsa to czy braliby tylko pod uwagę MacaOSa? Czy Linuks jest dla biednych osób i trudny terminal w Linuksie jest za kare że nie chciało się ludziom pracować i zarabiać więcej pieniędzy żeby sobie kupić lepszy komputer do najnowszego Linuksa albo komputer od MacaOSa?
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...