Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
16 minut temu, jagular napisał(a):

Mam dobrą radę: no to porównaj średnie wynagrodzenie w Mozambiku z ceną mieszkania w Warszawie. Będzie jeszcze bardziej ciekawie. Przecież są w Warszawie jacyś emigranci z Mozambiku!?!?

 

No dość abstrakcyjny przykład wymyśliłeś.

 

@CappucinoTy do tej pory nie zakumałeś jak powstał tamten wykres. Ale przyznaj szczerze... Poseł Kropiwnicki to ty? :P

 

Opublikowano
27 minut temu, Cappucino napisał(a):

Ale Ty piszesz o komunalnych. Ja widzę jak się rozbudowało moje miasto, jest niemal dwa razy większe jak 40 lat temu.

Jest z du..y. :E

A o jakich mam kurde pisać? Takie wtedy budowano. Myślisz, że jak by dziś można było dostać komunalne w nowym bloku z przydziału to by się kolejki nie ustawiały? Ale nie można. Z resztą większość tych komunalnych została sprywatyzowana w latach 90.

 

A to twoje miasto to dziwne, skoro Polska się wyludnia. Androidy tam mieszkają czy uchodźcy?

Opublikowano
14 minut temu, Szambo napisał(a):

No dość abstrakcyjny przykład wymyśliłeś.

Próbuję osiągnąć poziom abstrakcji tabelki, którą wrzuciłeś. Jest trudno, przyznaję.

 

Zabawmy się dalej.

Weźmy te przeciętne 15000zł za m2 i 50m2 z poprzedniego postu, co nam daje te 750000zł.

Podzielmy to przez "dane" z tabelki. 

Dla 168 (centrum) wychodzi nam mniej niż 4500zł brutto wynagrodzenia.

Dla 114 (poza centrum) wychodzi nam 6600zł brutto wynagrodzenia. 

Pamiętajmy że te 15000zł za m2 to jest średnia miasta, więc i centrum, i poza centrum. 

 

Czy jako jakoby księgowy widzisz jakieś problemy z tą tabelką?

 

Nie mówiąc już o czymś innym: gdzie tu sens? Tabelka (gdyby miała poprawne dane, wyżej je "czelendżuję") miałaby sens jedynie dla przypadku, w którym ktoś z Wygwizdowa Dolnego chciałby kupić mieszkanie w Warszawie, ale dalej pracować w Wygwizdowie.

Opublikowano
Godzinę temu, Cappucino napisał(a):

I dlatego ceny nie wyleciały w kosmos jak u nas. Mniejsze koszty budowy mieszkań, tańsze materiały budowlane, brak chciwych developerów  to też i tańsze nieruchomości, proste.

 

Z czego mają wynikać mniejsze koszty budowy mieszkań?

Czemu uważasz, że mają tańsze materiały budowlane?

 

Ze względu na to, że to mniejsze rynki z mniejszymi sektorami budowlanymi to spodziewałbym się, że mają wyższe ceny materiałów.

Wzrosty mieli większe:

image.thumb.png.ad6d30f0c292d44387781cda5e83cf22.png

 

 

A to o chciwych deweloperach to już fajny żart. :) 

 

Ogólnie rzecz biorąc - napisałeś bzdurę :) 

  • Upvote 1
Opublikowano
11 minut temu, jagular napisał(a):

Czy jako jakoby księgowy widzisz jakieś problemy z tą tabelką?

Nie używaj tego argumentu, że "jakoby księgowy"

Bo jak mówię "jakoby księgowy", że np. Deweloper i Budowlanka nie płaci podatków to wielkie wyśmiewanie.

 

Tak przyznaje, że jakoś ciężko dojść do tych liczb, które w przypadku Warszawy tam osiągnęli. Bo by chyba koło 28k za m2 w centrum musiało być. Ale wtedy musiałbym sam przeliczyć manualnie.

Opublikowano (edytowane)
25 minut temu, jagular napisał(a):

Próbuję osiągnąć poziom abstrakcji tabelki, którą wrzuciłeś. Jest trudno, przyznaję.

 

 

Tam jest rankomat, wziąłem znalazłem tam taką.

Jeśli weźmiemy dane 17688/m2*50 /884400/ i podzielimy dla średniej KRAJU NETTO (br 8144) 5882 to wychodzi 150 - nawet tak naciągając dane to się rozjeżdża z tamtym(164).

Natomiast trzymając się zasady - kupujący mieszkanie w W-wie tam pracuje (bo w przeciwnym wypadku po co kupować tam) i brutto to nawet mamy gotową tabelkę na rankomacie:

ile-m2-za-redni-pensj-.jpg

91 pensji.

 

Edytowane przez bergercs
Opublikowano

Pytanie, czy fakt, że ta tabelka nie oddaje do końca rzeczywistości znaczy, że nie powinno się w Polsce wprowadzić podatku katastralnego?

 

W sumie by trzeba wziąć singla z Warszawy i Berlina i porównać jak funkcjonują i jakie mają szansę na zakup Nieruchomości.

W sumie przez wysokie koszty kredytu tutaj wiadome będzie, że taki singiel Polak przegra z prawie każdym w Europie.

Opublikowano

Tak, jedyna metoda na "dociągnięcie" rzeczywistości do tabelki to zbudowanie możliwie najmniej korzystnego scenariusza. Tylko dalej mamy problem (który zauważyłeś): gdzie sens zarobków krajowych jako wyznacznika możliwości w centrum stolicy.

Przecież centrum stolicy będzie z dużym prawdopodobieństwem najdroższum, lub jednym z najdroższych miejsc w kraju. To teren dla zakupów dla korposzczurów, i to tych, które wygrały w wyścigu, a nie dla przeciętnego Kowalskiego...

Opublikowano (edytowane)
7 minut temu, jagular napisał(a):

Przecież centrum stolicy będzie z dużym prawdopodobieństwem najdroższum, lub jednym z najdroższych miejsc w kraju. To teren dla zakupów dla korposzczurów, i to tych, które wygrały w wyścigu, a nie dla przeciętnego Kowalskiego...

Jak zaczniemy porównywać średnią cenę mieszkania w Kraju to wtedy wypadamy prawdopodobnie bardziej niekorzystnie.

Bo poza Berlinem ceny w DE mocno zjeżdzają. A u nas średnia Krajowa w porównaniu do średniej w Wawie nie ma takiej dysproporcji.

 

Ale wróćmy do samego wprowadzenia podatku katastralnego.

Wprowadzają i co może się wydarzyć? 

Uznajmy, że kwotowo jest to takie rozsądne minimum.

Edytowane przez Szambo
  • Haha 1
Opublikowano
25 minut temu, jagular napisał(a):

Próbuję osiągnąć poziom abstrakcji tabelki, którą wrzuciłeś. Jest trudno, przyznaję.

Miałem cię za nieco bardziej inteligentnego, ale wytłumaczę. Tabelka ma pokazać w przybliżeniu: Jak trudno przeciętnemu mieszkańcowi danego kraju uzbierać kasę na mieszkanie w stolicy. Głównie w porównaniu do innych krajów, bo przecież sama liczba liczba z dzielenia nic nie oznacza, nikt nie ładuje całej pensji w mieszkanie jedząc szczaw z nasypu i dzikie mirabelki.

A w uproszczeniu, bo wszystkie takie zestawienia są uproszczone, jak chcesz wchodzić w niuanse to piszesz kilkudziesięciostronicową pracę ekonomiczną, którą przeczyta garstka ekspertów z branży.  Samo pojęcie średnich zarobków jest już dużym uproszczeniem, ale i tak nim operujemy na okrągło.

 

Ale jak już się uczepiłeś średniej krajowej, to przecież średnia ze stolicy też będzie uproszczeniem. Nie tylko ludzie zarabiający w stolicy chcą kupić tam mieszkanie. Pomijając "inwestycje" ktoś może chce się przeprowadzić w za lepszą pracą, wysłać dzieci na studia itp itd.

Opublikowano

Tak, o zgrozo, nie szokuje mnie fakt, że człowiekowi z prowincji jest bardzo, bardzo trudno kupić mieszkanie w centrum stolicy. Muszę żyć w alternatywnym wszechświecie, bo najwidoczniej w tym tutejszym droga stolica rozwijającego się kraju to coś niezwykłego.

 

Żeby nie było że tylko krytykuję. Oto moje pomysły, na podstawie obserwacji zagramanycznych:

- wyznaczenie rejonów z przynajmniej 100% dodatkowym podatkiem przy zakupie nieruchomości mieszkalnej dla osoby nie będącej rezydentem podatkowym w Polsce, lub nie przebywającej w Polsce przynajmniej pół roku w ciągu roku (to drugie może być śliskie);

- 100%+ podatek dla firm posiadających więcej niż np. 10 oddzielnych nieruchomości mieszkalnych w tych rejonach, płatny po np. roku od uzyskania przez firmę prawa własności, lub po zbudowaniu nieruchomości. Płatny również po okresie 5 lat od rozpoczęcia budowy nieruchomości (ubicie sytuacji "98% progresu budowy przez dekady")

- wyznaczenie stref z kontrolowanym wynajmem chwilowym, czyli walka z airbnb i resztą. W takiej strefie tego typu lokali mogłoby być maksymalnie np. 20% liczby wszystkich lokali.

Opublikowano
35 minut temu, jagular napisał(a):

Tak, o zgrozo, nie szokuje mnie fakt, że człowiekowi z prowincji jest bardzo, bardzo trudno kupić mieszkanie w centrum stolicy. Muszę żyć w alternatywnym wszechświecie, bo najwidoczniej w tym tutejszym droga stolica rozwijającego się kraju to coś niezwykłego.

 

Żeby nie było że tylko krytykuję. Oto moje pomysły, na podstawie obserwacji zagramanycznych:

Tylko czy to dotyka posła Kropiwnickiego mającego 12 mieszkań?

Opublikowano

Nie wiem czy to dotyka, nie znam detali, ale jak widzisz, jestem ostrożny w ubijaniu możliwości indywidualnych ludzi, bo dlaczego powinienem się przejmować jednostką w skali wielu milionów? Dlaczego poseł nie może być bogaty?

Zawsze będzie ktoś, kto będzie bogaty, inny będzie bardzo bardzo bogaty, inny będzie przeciętny, a inny bardzo biedny (najczęściej tego ci więcej posiadajacy ignorują).

 

Wydaje mi się że większym problemem może być (jeżeli już nie jest, nie znam tego aspektu) kapitał "skoncentrowany".

Dam przykład: w UK jeden z największych banków inwestuje w kupno domów. Jeżeli ktoś nie widzi w tym patologii, to przypomnę że ten sam bank, który nam daje kredyt na dom, ma tyle kasy że jednocześnie skupuje domy z rynku. Jest chyba naprawdę mało indywidualnych inwestorów, którzy mogą podskoczyć finansowo tak dużej instytucji...

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Z czego mają wynikać mniejsze koszty budowy mieszkań?

 

Z tańszej siły roboczej, tańszych materiałów i mniejszej chciwości developerów, proste jak cep. Belgijska firma developerska budująca apartamentowce niedaleko mnie sprowadzała część materiałów z Belgii bo wychodziło po prostu taniej. Dlaczego zakładasz, że gdzie indziej jest drożej? Ja pisze o np. Rumunii a nie Niemczech bo odnosiło się do wcześniejszej twoje uwagi.

Cytat

A to o chciwych deweloperach to już fajny żart.

Dobre...Oni jeszcze dokładają do interesu by nie było bezdomnych.:E .

2 godziny temu, 209458 napisał(a):

A o jakich mam kurde pisać? Takie wtedy budowano.

A ja piszę o ogólnie budowanych nieruchomościach bo o to chyba chodzi i nie ma znaczenia kto stawia.

Po za tym nie kłam, prywatnie też budowano domy i to całe osiedla.

Cytat

A to twoje miasto to dziwne, skoro Polska się wyludnia. Androidy tam mieszkają czy uchodźcy?

Ludzie, ci którzy kiedyś nie mieli gdzie mieszkać. Do tego nowi ze względu na atrakcyjność samej miejscowości.

3 godziny temu, Szambo napisał(a):

 

No dość abstrakcyjny przykład wymyśliłeś.

 

@CappucinoTy do tej pory nie zakumałeś jak powstał tamten wykres. Ale przyznaj szczerze... Poseł Kropiwnicki to ty? :P

 

Szambo, nie wybijaj już, starczy tego smrodu.:E. Bez urazy.

1 godzinę temu, 209458 napisał(a):

Miałem cię za nieco bardziej inteligentnego, ale wytłumaczę. Tabelka ma pokazać w przybliżeniu: Jak trudno przeciętnemu mieszkańcowi danego kraju uzbierać kasę na mieszkanie w stolicy.

Primo, stolica stolicy nierówna.

Secuundo, co to ma do katastru i pytanie które zadałem autorowi?

Edytowane przez Cappucino
Opublikowano
10 minut temu, Cappucino napisał(a):

Szambo, nie wybijaj już, starczy tego smrodu.:E. Bez urazy.

Z urazą, bo to już poniżej pasa.

 

Masz tu wykres (pewnie kłamliwy) o marżach deweloperów:

 

Marze-deweloperow-w-Polsce-i-na-swiecie.thumb.png.61f33594f530f4af1655f200cdf3bac0.png

Czerwone to nasi rodzimi :)

Opublikowano
26 minut temu, Cappucino napisał(a):

Z tańszej siły roboczej, tańszych materiałów i mniejszej chciwości developerów, proste jak cep. Belgijska firma developerska budująca apartamentowce niedaleko mnie sprowadzała część materiałów z Belgii bo wychodziło po prostu taniej. Dlaczego zakładasz, że gdzie indziej jest drożej? Ja pisze o np. Rumunii a nie Niemczech bo odnosiło się do wcześniejszej twoje uwagi.

 

Nie widzę powodu, aby mieli tańsze materiały budowlane. 

U nas większosć robi się na miejscu. Oni muszą ściągać :)

Opublikowano
1 minutę temu, Cappucino napisał(a):

Bez urazy, okres gdy nastąpiły spadki sprzedaży i korekty cen. Po za tym, który się przyzna ile zarabia skoro nawet ukrywają ceny w ogłoszeniach.

Masz rację... a to kłamliwy bucwol autor tego zestawienia.

I tych o tym, że u nas coraz ciężej nabyć nieruchomość.

W ogóle porównywanie do średnich zarobków... kto tak robi?

 

I te zestawienia o tym, że mamy najdroższe kredyty w UE

I w ogóle pisanie o tym, że marże bankowe są u nas najwyższe w UE to jawna manipulacja.

 

I co za kłamca smiał napomknąć, że wysuwamy się na prowadzenie w największym odsetku młodych mieszkających z rodzicami.

 

Prasa i Media to jednak szuszfole.

 

Sorry @Cappucino... odklejasz się trochę.

Opublikowano (edytowane)
8 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Nie widzę powodu, aby mieli tańsze materiały budowlane. 

 

Nie widzisz? Byłeś i sprawdziłeś? Skąd wiesz ile co kosztuje w Rumunii ? Po za tym Rumunia to połowa ludności Polski, więc i mniejsze zapotrzebowanie na nieruchomości. Niskie podatki, tani prąd.

https://www.wnp.pl/rynki/to-nowa-ziemia-obiecana-dla-polskich-firm-przyciaga-dwa-razy-tanszym-pradem-i-niskimi-podatkami,886343.html

7 minut temu, Szambo napisał(a):

 

Sorry @Cappucino... odklejasz się trochę.

Na szczęście Tobie to już nie grozi. Chyba za dużo propagandy na jakimś politycznym wiecu weszło.

Edytowane przez Cappucino
  • Haha 1
Opublikowano
14 minut temu, Cappucino napisał(a):

Na szczęście Tobie to już nie grozi. Chyba za dużo propagandy na jakimś politycznym wiecu weszło.

O jakiej propagandzie ty gadasz?

Przecież liczby masz...

 

Raczej ty uległeś propagandzie wierząc, że wolny rynek wszystko załatwi.

Opublikowano
5 minut temu, Cappucino napisał(a):

Nie widzisz? Byłeś i sprawdziłeś? Skąd wiesz ile co kosztuje w Rumunii ? Po za tym Rumunia to połowa ludności Polski, więc i mniejsze zapotrzebowanie na nieruchomości.

 

W Rumunii akurat tylko zwiedzam, ale w Bułgarii, gdzie wszystko jak dla mnie jest tanio, to meble kuchenne w IKEA były jakieś 30% droższe niż u nas. Klimatyzator też w PL mnie taniej wyszedł.

Natomiast w samej Rumunii ?Bułgaria zresztą identycznie/  jak sobie zobaczysz jak wyglądają wieżowce, chodniki to jakbyś się cofnął o 40 lat wstecz w Polsce - tam jest po prostu bieda i owszem, mieszkania tańsze.

  • Upvote 1
Opublikowano
36 minut temu, Cappucino napisał(a):

Bez urazy, okres gdy nastąpiły spadki sprzedaży i korekty cen. Po za tym, który się przyzna ile zarabia skoro nawet ukrywają ceny w ogłoszeniach.

https://businessinsider.com.pl/nieruchomosci/opinie-ekspertow-na-temat-publikowania-cen-mieszkan/yeb8shm

Spoko, sorki.

Akurat w topce to głównie spółki akcyjne, one muszą sporo raportować publicznie. A poza tym zależy im na chwaleniu się wynikami, żeby przyciągać inwestorów.

2 godziny temu, jagular napisał(a):

Tak, o zgrozo, nie szokuje mnie fakt, że człowiekowi z prowincji jest bardzo, bardzo trudno kupić mieszkanie w centrum stolicy. Muszę żyć w alternatywnym wszechświecie, bo najwidoczniej w tym tutejszym droga stolica rozwijającego się kraju to coś niezwykłego.

Ale jak widać po tabelce to "bardzo trudno" ma dalej spory rozstrzał wartości.

2 godziny temu, jagular napisał(a):

Żeby nie było że tylko krytykuję. Oto moje pomysły, na podstawie obserwacji zagramanycznych:

- wyznaczenie rejonów z przynajmniej 100% dodatkowym podatkiem przy zakupie nieruchomości mieszkalnej dla osoby nie będącej rezydentem podatkowym w Polsce, lub nie przebywającej w Polsce przynajmniej pół roku w ciągu roku (to drugie może być śliskie);

- 100%+ podatek dla firm posiadających więcej niż np. 10 oddzielnych nieruchomości mieszkalnych w tych rejonach, płatny po np. roku od uzyskania przez firmę prawa własności, lub po zbudowaniu nieruchomości. Płatny również po okresie 5 lat od rozpoczęcia budowy nieruchomości (ubicie sytuacji "98% progresu budowy przez dekady")

- wyznaczenie stref z kontrolowanym wynajmem chwilowym, czyli walka z airbnb i resztą. W takiej strefie tego typu lokali mogłoby być maksymalnie np. 20% liczby wszystkich lokali.

Najem krótkoterminowy to kolejna degeneracja na kilku poziomach, nie tylko dostępności mieszkań, ale i szarej strefy, uciążliwości dla sąsiadów itd. Ale tego kataster faktycznie nie ruszy, to temat na inne regulacje. Co do pozostałych - nie wiem z głowy, jaka jest skala inwestycji różnych z tych grup i czy w ogóle ktoś robił opracowania, więc tu by się trzeba bardziej pochylić.

54 minuty temu, Cappucino napisał(a):

A ja piszę o ogólnie budowanych nieruchomościach bo o to chyba chodzi i nie ma znaczenia kto stawia.

Po za tym nie kłam, prywatnie też budowano domy i to całe osiedla.

Nie kłamię, że nie budowano, to ty się czepiłeś mieszkań. Jak chcesz to znalazłem ci liczby za lata 70-79: Budownictwa "uspołecznionego" oddano 1,84 mln mieszkań, a prywaciarze 613 tysięcy. Przy czym prywaciarze to w zasadzie domy, bo przecież prywatnych developerów nie było. Razem 2,46 mln. Dla porównania według GUS-u w latach 1991-2000 oddano 894 tyś mieszkań, w latach 2001-2010 1,3 mln; 2011-2020 1,68 mln. Jak widać boom "kapitalistyczny" choć rośnie to dalej mu brakuje do boomu budownictwa w PRL-u

54 minuty temu, Cappucino napisał(a):

Ludzie, ci którzy kiedyś nie mieli gdzie mieszkać. Do tego nowi ze względu na atrakcyjność samej miejscowości.

No to nie zazdroszczę dawnych czasów ludzi bezdomnych.

  • Upvote 1
Opublikowano
37 minut temu, Cappucino napisał(a):

Nie widzisz? Byłeś i sprawdziłeś? Skąd wiesz ile co kosztuje w Rumunii ? Po za tym Rumunia to połowa ludności Polski, więc i mniejsze zapotrzebowanie na nieruchomości. Niskie podatki, tani prąd.

 

No, nie widzę. A Ty widzisz powód dla którego miały być tańsze? Byłeś i sprawdziłeś? :) 

 

 

Bo ja sprawdziłem :)

 

 

 

https://ec.europa.eu/eurostat/databrowser/view/sts_copi_q/default/table?lang=en

 

Rumunia i Bułgaria mają wyższe koszty budowy niż my :) 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Czemu to zawsze wygląda tak, że ja wygrzebuję dane, a moi interlokutorzy jadą chłopskim rozumem i ogólnikami :E 

 

 

Zrzut ekranu 2025-04-9 o 16.11.16.png

  • Upvote 1
Opublikowano
7 godzin temu, huudyy napisał(a):

Jak ma to wywołać falę bezdomności, skoro ma być od 3 mieszkania? 

Tak że normalna praktyką jest kupowanie mieszkania z myślą o dzieciach. Dodatkowy podatek może pozbawić tej możliwości. 

  • Haha 2

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Dla mnie to kolejny skok na kasę Iana Bella. Koleś zawsze obiecuje złote góry. Później mało materiałów reklamowych ale wygląda to całkiem ok. A do premiery jest tak szybko, że nikt się nie zdąży połapać, że to przypudrowany gniot i hajs się zgadza. 
    • @janek25 Tau Ci się tu trochę z PL1/PL2 zlewa, więc rozbijmy to na części pierwsze 😉 - 125 / 253 W – to są PL1 / PL2 (TDP / short turbo). - Tau – to zupełnie osobny parametr w sekundach (np. 28 s, 56 s), a nie „125/253”. Załóżmy więc „książkowy” przypadek Intela: - PL1 = 125 W - PL2 = 253 W - Tau = 56 s - Obciążenie ~250 W non‑stop - Chłodzenie realnie ogarnia >250 W (czyli nie wchodzisz w limit temperatury, tylko w limity mocy). ### Co się wtedy dzieje? 1. Na starcie testu CPU idzie ~250 W (okolice PL2). 2. Algorytm liczy średnią moc z „okna czasowego” Tau: - dla stałych 250 W średnia rośnie wg wykładniczej krzywej. - moment, kiedy średnia dojdzie do PL1 (125 W) wypada mniej więcej po: - t ≈ Tau * ln(2) ≈ 0,7 * Tau - przy Tau = 56 s → ~40 sekund. 3. Około tych kilkudziesięciu sekund CPU zacznie powoli zrzucać zegary, żeby średnia nie przekraczała PL1. 4. Po kilku Tau (3–5×Tau, czyli ~3–5 minut) ustali się na mocy bliskiej PL1, czyli okolice 125 W, o ile BIOS faktycznie szanuje limity Intela. ### A co z chłodzeniem 250 W+? Jeśli: - BIOS ma PL1=125, PL2=253, Tau=56 _i nie są podniesione_, - chłodzenie wyrabia, to i tak długoterminowo zejdzie do ~125 W – bo to wymusza algorytm PL1+Tau, a nie termika. Żeby 250 W „leciało wiecznie”, musi być: - PL1 = PL2 = 253 W albo - PL1 mocno podbite powyżej 125 W albo - Tau ustawione na mega wysokie + „fabryczne OC” płyty (co większość Z690/Z790 robi: PL1=PL2, Tau=max/unlimited). --- Czyli odpowiadając wprost na Twoje pytanie dla scenariusza *czysto po spec Intela*: - przy 125/253 i Tau=56 s oraz stałych 250 W: - po ~40 s algorytm zacznie ściągać moc, - po kilku minutach ustali się mniej więcej w okolicach PL1 ≈ 125 W, - chłodzenie 250 W+ tylko gwarantuje, że nie ograniczy Cię temperatura, ale nie znosi PL1/Tau. Jak podasz, jaka to dokładnie płyta i jakie masz faktycznie wpisane PL1/PL2/Tau w BIOSie, mogę Ci powiedzieć, czy Twój CPU w ogóle „zna” te 125/253, czy jedzie „na chama” PL1=PL2 🙂 gpt-5.1-2025-11-13
    • czyli ile bedzie trwał Tau jeśli jest 125/253 i obciążę 250 wat?do ilu spadnie po jaki  czasie jesli chłodzenie jest 250w+?
    • No tak, WP zwykle ma dobre (choć w moim mieście to też różnie bywa), tylko albo metraż zjada cały budżet, a mieszkanie i tak "do odświeżenia", bo łazienka "po remoncie 20 lat temu", albo tanio, ale okolica podła lub stan "wrzuć kilka granatów i czekaj"... W ogóle mam wrażenie, że nikt niczego sensownego nie sprzedaje u mnie, poza tym, czego i tak nikt poza filpperami nie chce. A niby był taki boom na inwestycyjne nieruchomości... No, chyba że większe metraże po remontach i cena od 700k w górę, ale to opcja dla rodzin...    Kupić coś od dewelopera z układem, który mi kompletnie nie pasuje i próbować wycisnąć, ile się da, a potem cały czas frustrować, ale przynajmniej mieszkając już na swoim? Szczerze mówiąc, to wydaje się kiepska opcja, choć powoli dochodzę do wniosku, że jedyna słuszna. Bo WP może i znajdę lepszą, ale władować lata oszczędzania w WP i być na nią skazany jeśli nie do emerytury, to wystarczająco długo, by potem mieć jeszcze większy, niż się na to zanosi (demografia... no, chyba że "refugees welcome"), problem ze zbyciem?
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...