Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
3 godziny temu, Camis napisał(a):

Przecież to szur jest...

 

 

Odezwał się :D

 

Pracuję w przemyśle mleczarskim, nie mam takiej wiedzy jak ta pani, ale to o czym mówi (głównie tematy białek) pokrywa się z tym o czym wiem. Nie oceniajcie ludzi po wyglądzie czy wymowie. 

 

Jeśli ktoś jest ciekawy to mogę trochę przybliżyć temat od kuchni. 

 

  • Upvote 1
Opublikowano

W filmiki które powinny być z żółtymi napisami nie wchodzę. Ale pamiętam jak wchodziliśmy do UE to rolnicy i jakieś anty UE dzbany pociskały kity jak to straszna UE zniszczy nasze rolnictwo i samą naszą żywność. Będzie trująca! Bo tam ogromne ilości sztucznych zachodnich nawozów, straszliwe środki ochrony roślin, opryski na wszystko i w ogóle samo zło i choroby na nas spadną.

 

A realnie jeśli chodzi o żywność to UE ma w skali świata bardzo restrykcyjne normy dotyczące żywności, tak rolnictwa jak już produktów przetworzonych.

  • Upvote 1
Opublikowano

Jednakże na zachodzie nadal stosuje się dużo więcej "chemii" ochronnej i wspomagającej rozwój płodów rolnych. Jeśli chodzi o Polskę to jest całkiem dobrze pod tym względem bo stosuje się 2-3 krotnie mniej "chemii". 

 

Problemem zaczyna się przy przetwarzaniu żywności, mamy sporo norm ale też sporo dziur.

Opublikowano
15 godzin temu, Wercyngoteryx napisał(a):

Poczuwam się aby każdy mógł się zapoznać z materiałem pani profesor. Przerażające. 

Ale może napisałbyś w skrócie co tym razem nas wszystkich zabije. Soja GMO, szczepionki czy niejedzenie smalcu? Bo szuriatki nie chce mi się oglądać.

Opublikowano

@Totek Nie wiem skąd to wziąłeś, ale u nas stosuje się tyle ile trzeba i starając się by nie przekroczyć norm przy ewentualnej kontroli. Tak samo jak w całej UE.

Także nie jest to 2-3 x mniej a zwyczajnie tyle samo.

Nikt tez nie stosuję "chemii" niepotrzebnie, bo to koszty samych środków jak i wykonania oprysku czy nawiezienia.

Opublikowano

Koszt chociażby samych nawozów jest spory i stosuje się ich dużo mniej na hektar, szczególnie od czasu wojny na Ukrainie. Skąd wiem? Mam kontakt z rolnikami i gospodarstwo.

  • Upvote 1
Opublikowano

Pewnie, ale koszty wszędzie w UE są zbliżone. Także stosuje się tyle samo na hektar ziemi tej samej kategorii.

Nie da się tez stosować dużo mniej, bo odbije się to na plonach. Czy na masie z ha czy w przypadku tego co jest bezpośrednio konsumowane na wyglądzie i jakości samych płodów rolnych.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
W dniu 16.05.2025 o 13:52, Badalamann napisał(a):

Pewnie, ale koszty wszędzie w UE są zbliżone. Także stosuje się tyle samo na hektar ziemi tej samej kategorii.

Nie da się tez stosować dużo mniej, bo odbije się to na plonach. Czy na masie z ha czy w przypadku tego co jest bezpośrednio konsumowane na wyglądzie i jakości samych płodów rolnych.

dokładnie, jak ktoś nie jest w temacie to nie zrozumie

Opublikowano

Szczerze? Ja tam uważam, że warto słuchać różnych głosów, ale z głową. Nie każdy materiał z hasłem „profesor” w tytule od razu oznacza merytorykę najwyższych lotów. Trzeba sprawdzać źródła, dane, kto finansuje badania itd.

Co do dodatków do żywności – temat jest złożony. Z jednej strony mamy konserwanty, barwniki, wzmacniacze smaku – i fakt, niektóre mogą mieć wpływ na zdrowie, zwłaszcza w dużych ilościach. Ale z drugiej strony UE naprawdę ma jedne z najbardziej rygorystycznych norm na świecie. Produkty są badane, kontrolowane, nie można tak po prostu pakować do żywności czegokolwiek.

Nie chodzi o to, żeby bagatelizować temat – tylko nie popadajmy też w paranoję. Warto rozmawiać, analizować, ale z dystansem i bez teorii spiskowych.

Opublikowano
W dniu 16.05.2025 o 10:58, Badalamann napisał(a):

@Totek Nie wiem skąd to wziąłeś, ale u nas stosuje się tyle ile trzeba i starając się by nie przekroczyć norm przy ewentualnej kontroli. Tak samo jak w całej UE.

Także nie jest to 2-3 x mniej a zwyczajnie tyle samo.

Nikt tez nie stosuję "chemii" niepotrzebnie, bo to koszty samych środków jak i wykonania oprysku czy nawiezienia.

To jest trochę bardziej skomplikowane.

https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/w-krajach-mercosur-stosowane-sa-pestycydy-wycofane-z-ue-rosnie-ich-zuzycie,154931.html

 

14 godzin temu, prezydent26 napisał(a):

Szczerze? Ja tam uważam, że warto słuchać różnych głosów, ale z głową. Nie każdy materiał z hasłem „profesor” w tytule od razu oznacza merytorykę najwyższych lotów. Trzeba sprawdzać źródła, dane, kto finansuje badania itd.

Co do dodatków do żywności – temat jest złożony. Z jednej strony mamy konserwanty, barwniki, wzmacniacze smaku – i fakt, niektóre mogą mieć wpływ na zdrowie, zwłaszcza w dużych ilościach. Ale z drugiej strony UE naprawdę ma jedne z najbardziej rygorystycznych norm na świecie. Produkty są badane, kontrolowane, nie można tak po prostu pakować do żywności czegokolwiek.

Nie chodzi o to, żeby bagatelizować temat – tylko nie popadajmy też w paranoję. Warto rozmawiać, analizować, ale z dystansem i bez teorii spiskowych.

Ponadto, znaczna część tych dodatków nie ma za zadanie uczynić żywności bardziej trującą, tylko wręcz przeciwnie. I tak szeroko rozumiana chemia o ile ma swoje obciążenie zdrowotne dla człowieka jednoczenie niweluje skutki co prawda naturalnych procesów, ale jednocześnie bardziej szkodliwych niż zastosowana chemia. Na przykład mykotoksyny w zbożu. Czy odchody robactwa i gryzoni który bytuje w przechowywanym ziarnie. Człowiek i tak jest dość odporny. Pasza dla części zwierząt musi być nawet lepiej zabezpieczona niż ta dla ludzi.

Oczywiście są naturalne metody, albo mechaniczne metody załatwienia przynajmniej części problemów. Ale problemem są koszty. Nie oszukujmy się. Kiedy idziemy kupować nawet jedzenie, to zwracamy uwagę na stosunek cena/jakość. Kiedy budżet się nie zgadza idziemy jeszcze bardziej we współczynnik ceny. Tylko nielicznie mają się na tyle dobrze, że w ogóle mogą nie przejmować się cenami żywności i pozwolić sobie tylko na to co najlepsze.

Na wypadek gdyby ktoś nie wiedział, nasz dobrobyt jest pochodną wydajności, również w produkcji żywości. Kiedy wydajność jest niższa, ceny są wyższe, a nas stać na mniej. Pytanie czy warto żyć 100 lat licząc każdy grosz planując budżet na zdrowe jedzenie? Czy może jednak te 60-70, ale być względnie wolnym i szczęśliwym człowiekiem. Większość rozrywek przecież też kosztuje, szczególnie we współczesnym znormalizowanym świecie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...