Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
38 minut temu, adashi napisał(a):

Realny wzrost PKB za ostatnie 10 lat to będą okolice 30%. Jakie to wartości porównujesz powyżej że sobą? Dodatkowo PKB nie przekłada się bezpośrednio na poziom życia / bogacenie się.

 

Lepsza miara to PKB per capita w parytecie siły nabywczej. Też niezbyt dobra, bo np. wydatki zbrojeniowe u nas ją bardzo podbijają. Ale mniej zła.

Czyli nie zrozumiałeś co napisałem, po raz kolejny potwierdzasz że gospodarka to dla ciebie czarna magia. Co jest w trudnego do zrozumienia w produkcji dóbr? O jakim realnym wzroście gadasz głupoty? Per capita wzrosło nam z 12k dolców do 26k dolców w 10 lat, czyli nadal 100%, a produktywność o tyle nie wzrosła. Czyli czyją pracą to zrobiliśmy? I ponownie, jeśli ktoś bez języka jest wstanie wygryźć Polaka z rynku pracy, to znaczy że nie nadaje się do pracy i powstaje luka którą musisz zastąpić. 

  • Upvote 2
Opublikowano
16 minut temu, TheMr. napisał(a):

Czyli nie zrozumiałeś co napisałem, po raz kolejny potwierdzasz że gospodarka to dla ciebie czarna magia. Co jest w trudnego do zrozumienia w produkcji dóbr? O jakim realnym wzroście gadasz głupoty? Per capita wzrosło nam z 12k dolców do 26k dolców w 10 lat, czyli nadal 100%, a produktywność o tyle nie wzrosła. Czyli czyją pracą to zrobiliśmy? I ponownie, jeśli ktoś bez języka jest wstanie wygryźć Polaka z rynku pracy, to znaczy że nie nadaje się do pracy i powstaje luka którą musisz zastąpić. 

Pewnych rzeczy lepiej nie przegapić. Kierunek: neurolog!

 

Mam wrażenie, że Ty naprawdę wierzysz w to co piszesz. Że polska gospodarka urosła o około 100% w 10 lat, a per capita nawet więcej. Wyraziłeś to w USD , całkiem niezły wybór, ZWR byłby jeszcze lepszy. W domyśle dzięki imigrantom.

 

Sorry za zacytowanie całości, ale mam taką potrzebę, aby to na pewno nie zniknęło. Będzie z tego ubaw.

  • Upvote 3
Opublikowano (edytowane)
37 minut temu, Bono_UG napisał(a):

Bo się przykro czyta, skoro to na co narzekasz, to w zasadzie tylko kwestia, że ci się nie podobają przegłosowane projekty, że uważasz to za marnotrawienie kasy.

Nie. Jakby to była kwestia jakiegokolwiek projektu, który mógłby się na cokolwiek przydać, to spoko. Ale no sorry, 700 tysięcy na jakieś durne dekoracje, które w dodatku połowie ludzi się nie podobają, a mają na celu tylko pokazania fucka przeciwnikom i postawienie na swoim, to nie jest kwestia tego czy się komuś podoba taki projekt czy nie podoba. To jest definicja marnowania wspólnych pieniędzy. Takie coś powinno być tylko i wyłącznie ze zbiórek osób, które świadomie na to konkretnie chciały się zrzucić - i jak wtedy na placu sobie ktoś wymyśli wydać milion na "bozię" z różańców, albo na tęczę LGBT - to wtedy OK. Nie podobałoby mi się, ale nie miałbym prawa mieć pretensji. 

 

37 minut temu, Bono_UG napisał(a):

Jeżeli mieszkańcy mogą składać projekty, mieszkańcy będą głosować za poparciem, to zawsze będą jakieś co ci się nie spodobają.

Widzisz, tutaj jest pies pogrzebany, bo ty podchodzisz do sprawy jakby ten mechanizm działał dobrze albo w większości dobrze. Moim zdaniem w takiej formie jaką ma, nie ma jak działać dobrze i jest sumarycznie niepotrzebny/szkodliwy. Gdyby te teoretyczne założenia się w 100% spinały z praktyką to OK. 

 

37 minut temu, Bono_UG napisał(a):

Tak samo masz w wyborach samorządowych, parlamentarnych, jakichkolwiek, gdzie wygra opcja, która ci nie pasuje.

No to raczej słaby argument. Skoro tak to ja mogę powiedzieć, żeby mi moje miasto dało kilka baniek, bo przecież i tak tu zostanie zmarnowane, bo łapówki, bo nieudolność, bo działania pozorne dla poklasku, typowe zachowanie polityków/urzędasów. 

 

37 minut temu, Bono_UG napisał(a):

Jeżeli ktoś zgłasza, a inni na to głosują, to znaczy, że według nich jest to istotny projekt, ma sens.

Taa. I jak u nas w szkole 5 kujonów zgłosiło pomysł na wydanie na włażenie w dupsko nauczycielce, to płaciła (kasą albo czasem, bo ci debile sami wymyślali jakieś wieczorki poezji i inne gówna :E) cała klasa.

Teoretycznie wszyscy chcieli, bo nikt nie chciał podpaść. W praktyce tylko ja miałem odwagę wstać i skrytykować. Nikt mnie publicznie nie poparł. Ponad pół klasy zrobiło to na przerwie, dyskretnie. 

To fajny przykład na teoria=/=praktyka i pasująca analogia. 

Właśnie o to chodzi, czy to faktycznie jest opinia większości. A skoro nie jest, to czemu zabierają kasę wszystkim? 

37 minut temu, Bono_UG napisał(a):

Ależ mogą decydować wszyscy mieszkańcy, ba nawet ci co normalnie nie mają praw wyborczych (zdaje się, że w Gdańsku tak jest, że nawet dzieci mają głos). Kwestia, że z tego nie korzystają.

No i dlatego pisałem, że to cholernie skomplikowany temat z masą podtematów - i dlatego nie chciałem w to wdeptywać. Nawet to co mi przychodzi do głowy jest skomplikowane, a wiem na ten temat na tyle dużo, żeby sobie zdawać sprawę, że o wielu rzeczach nie wiem. Dyskusja więc nie bardzo ma sens. Ja wiem, że tu wszyscy wiedzą wszystko o wszystkim i nikt się nie przyzna, że wcale nie jest ekspertem w danym temacie, ale ja nie mam z tym problemu. Nie znam się na ustawodastwie, szczegółach procesów wyborczych, itp. itd.

37 minut temu, Bono_UG napisał(a):

Problemy z BO leżą gdzie indziej niż czy dany projekt ma sens, czy nie.

No chyba, że bezdyskusyjnie sensu nie ma, jak ta tęcza za 700 kafli.

 

37 minut temu, Bono_UG napisał(a):

Mechanizm głosowania jest słaby, jeżeli można oddać tylko głos za, nie ma progów do przekroczenia, to wygrywają projekty, z nikłym poparciem.

O, zaczynamy się widzę rozumieć.

37 minut temu, Bono_UG napisał(a):

Rozdział puli na wygrywające projekty też nie zawsze jest optymalny. Wygrywa jeden duży projekt, który wyczerpuje pulę (niepełną ale na resztę już nie wystarczy), a mogłyby zostać wybrane 4-5 mniejszych i lepiej zagospodarować przeznaczoną sumę.

a teraz rozumiemy się jeszcze lepiej

37 minut temu, Bono_UG napisał(a):

 

Jeżeli uważasz, że coś w mieście nie działa poprawnie, to się rusz i popchnij sprawy.

To co wcześniej pisałem, że urzędnik źle, głosowanie źle, to też przytyk do społeczeństwa, które nie potrafi i nie chce brać odpowiedzialności za swoją przestrzeń.

Oj, akurat w tym roku próbowaliśmy. Chcieliśmy mieć wpływ na decyzje które mają potencjał na dosłowne zrujnowanie życia ludziom na moim osiedlu.

To jak przebiegło spotkanie władz miasta z mieszkańcami to gotowy przepis na skecz w kabarecie.

Problemy sięgają samych fundamentów obecnego systemu rządzenia i zarządzania. Do generalnego remontu wszystko i potem można budować coś z sensem. Teraz to trochę jakbyś miał wielkie spruchniałe drzewo i próbował naklejać 3 centymetrowe kawałki taśmy, żeby je wzmocnić. 

37 minut temu, Bono_UG napisał(a):

Samo się nie zrobi, jak UM/UG czegoś nie robi, to trzeba sprawę popchnąć oddolnie. Zorganizować się, naciskać, kontrolować.

Taaa. w teorii...

A jak próbowaliśmy to uzyskaliśmy tyle, że na ulicy z której 90% poparło wniosek, rozniesiono ulotki informujące o terminie spotkania z władzami miasta. Same spotkanie to był taki strzał gołą dupą w pysk, że już inaczej mi się słucha opowiastek o tym jak dziko się żyje w Rosji.

Myślałem, że jesteśmy nieporównywalnie bardziej ucywilizowani i jest dużo lepiej w relacjach obywatel-władza niż tam. Ale niestety się przekonałem, że no niestety jest dość blisko. Urzędas podczas ulewy będzie ci prosto w oczy gadał że jest piękna słoneczna pogoda. Jak się uprzesz, że przecież nawet na nim samym są strugi wody bo leje, to ci powie, że możemy jeszcze o tym podyskutować za jakiś czas. Jak już będzie po zatwierdzeniu jego projektu o wybudowaniu tutaj plaży z palmami aby wykorzystać tutejszy klimat, a że słońce jest 20 dni na rok i jego brat ma firmę sprzedającą palmy i piasek to nieważne. 


Tyle możesz zrobić w praktyce. Pójść, wkur(rzy)ć się i wrócić do domu.

 

I czy to kwestia mojego miasta czy rządu który właśnie się chwali zamykaniem przejść granicznych gdy niemiecka policja sobie jeździ od lasu do lasu i próbuje wypakowywać imigrantów tak aby nikt nie widział - zawsze jest tak samo - władza ma ludzi którzy ją wybrali głęboko. A takie nieudolnie zrobione "budżety obywatelskie" są głównie dla funkcji wentyla bezpieczeństwa, co by się społeczeństwo za bardzo nie zdenerwowało i myślało, że "nie jest tak źle, mamy wpływ"

Edytowane przez VRman
Opublikowano
3 godziny temu, Camis napisał(a):

Bluzg:

  Ukryj zawartość

GvXKw7vXMAAIk8l?format=png&name=small

 

Zapomniał, że to gej Kalkstein spod Odessy. Na szczęście nie zapomniał się nazwać MechaHitlerem.

 

A że kocha Korwina i Konfę to oczywiste, bo jest na podobieństwo Muska (Korwin poparł komunistę Kaczyńskiego, Musk poparł komunistę Trumpa, z marnym skutkiem bo komunista wszystkie cięcia Muska przerobił w dziurę i zbędne wydatki, Musk także jest libertarianinem konserwatystą).

2 godziny temu, trepek napisał(a):

@Camis

I takiego Groka będzie mi żal. Pięknie podsumował Tuska, Giertycha, PO, PIS, Kaczyńskich, Nawrockiego czy JPII.

Lewactwo nie rozumie co to Inteligencja (ty też), w tym Sztuczna Inteligencja. Nowy Grok to pokaz inteligencji, osobowości. Poglądy nie są ważne, ale ma się zachowywać inteligentnie (nawet jak debil o IQ=60, a nie jak typowa AI o IQ=0). Inteligencja to zdolność do szybkiego logicznego i twórczego myślenia (jednocześnie).

 

Klepanie wykutych na pałę lewackich formułek (czy też o wyższości Marksizmu-Leninizmu) to nie inteligencja. Nawet jeśli by AI klepało wykute na pałę prawackie formułki Korwina. To co pokazał Grok to "osobowość" - jest odpowiednik Gran Turismo 1 w grach samochodowych (gdzie prymitywne różnice między samochodami zmieniły się w istotne).

 

Ale kwik jest tak duży, że zaraz go wyłączą, za same bluzgi (bo jawnie narusza regulamin wszystkich forów). PS. Dzisiaj pokochał Trzaskowskiego, polityka nr1 i innych z koalicji, albo coś zmienili albo się przypodobuje pytającym (przeglądając ich wpisy / aktywność na X).

Opublikowano (edytowane)

W temacie z Kolumbijczykami bardzo ciekawe rzeczy się pojawiają odnośnie firmy która ich zatrudnia: Zakłady mięsna Nove

Podobno od lat wykazują straty i regularnie otrzymują pomoc publiczną: od 2022 r ponad 300 tys pln.

Danych finansowych nie jestem w stanie zweryfikować bez abonamentu, pomoc publiczna jest jawna.

 

Wygląda na to że przynajmniej częściowo jeszcze płacimy tym Kolumbijczykom żeby zapieprzali dla Pana Roberta Tonnies, a skąd on jest? Kto zgadnie?

 

Edytowane przez ibizpl
Opublikowano

@ibizpl Temat wałkowany 10 razy, zamykam temat. 
 

Powiązania niemiecko ukraińskie. Po dotacje może zgłosić się każdy. To że Polacy na to nie wpadają to ich problem. Wiele Polaków nie wie o co może się starać z pieniędzy europejskich czy rządowych w swoich firmach. Dużo firm bierze kredyt 0% pod firmę a spłaca hipotekę :) 

Opublikowano

@TheMr. Nie komentuję zdolności do uzyskiwania dotacji, i nie wrzucaj tekstów że Polacy na to nie wpadają bo nie masz o tym pojęcia. Zwracam uwagę że nie mamy kompletnie żadnego interesu w tym żeby między innymi takim firmom wydawać zezwolenia na wizy pracownicze z takich krajów.

Jak Szanowny Pan właściciel nie jest w stanie pozyskać pracowników z rynku krajowego łącznie z imigrantami z Ukrainy to niech spie...la z Polski i otwiera sobie te zakłady w Kolumbii, g.. mnie to obchodzi.

  • Upvote 3
Opublikowano
1 godzinę temu, adashi napisał(a):

Pewnych rzeczy lepiej nie przegapić. Kierunek: neurolog!

 

Mam wrażenie, że Ty naprawdę wierzysz w to co piszesz. Że polska gospodarka urosła o około 100% w 10 lat, a per capita nawet więcej. Wyraziłeś to w USD , całkiem niezły wybór, ZWR byłby jeszcze lepszy. W domyśle dzięki imigrantom.

 

Sorry za zacytowanie całości, ale mam taką potrzebę, aby to na pewno nie zniknęło. Będzie z tego ubaw.

W 30 lat urosła realnie o 400%, więc w czym jest coś dziwnego że urosła o 100% w 10 lat? Polecam poczytać trochę książek na temat ekonomii, dobrze Ci zrobią. A jak lubisz AI: 

 

PPP: 70%. 

IMG_4880.jpeg

  • Upvote 2
Opublikowano
2 godziny temu, ibizpl napisał(a):

Gordon,

widzę że temat imigracji przeniósł się częściowo tutaj.

Przecież niezależnie od tego czy to będzie Pakistańczyk czy Ukrainiec, pracodawca ma taki sam obowiązek płacowy wobec pracownika. 

Myślę że możemy prowadzić bardziej odpowiedzialną politykę migracyjną ( pracowniczą, żebyśmy znów nie mieli problemów z definicjami ) i brać pod uwagę takie czynniki przy wydawaniu wiz pracowniczych, które zresztą w przypadku Ukraińców nie są w ogóle potrzebne. Jeżeli Niemcy nam ich teraz hurtowo odsyłają to nie widzę konieczności wydawania wiz obywatelom Pakistanu czy Bangladeszu, o Afryce nawet nie wspominam.

Nie sądzę żeby zakaz wydawania wiz pracowniczych z tych egzotyków tak wpłynął na gospodarkę żeby jakiekolwiek statystyki choćby drgnęły w złą stronę, problem polega na tym że przy wydawaniu takich wiz pracodawca ( najczęściej duży moloch ) nie musi konkurować ofertą na krajowym rynku pracy a moim zdaniem nie jest to konieczne z punktu widzenia szeroko pojętego interesu Państwa czy obywateli naszego kraju.

 

Dodatkowo warto by się przyjrzeć ile realnie taki inwestor zatrudniający 4 wioski z Bangladeszu realnie coś wnosi sensownego w podatkach do naszego kraju, bo kreatywna księgowość szczególnie w większych podmiotach z zagranicy kwitnie.

No tak, ale u nas po prostu brakuje ludzi do pracy. I to za małe pieniądze. 

 

Sęk w tym, że zatrzymanie wydawania wiz pracowniczych spowoduje dziurę, której nie będzie czym zasypać. 

I tak - zgadzam się, że powinno soę najpierw zrobić test rynku pracy (sensownie). A zjawisko być moze jest do ograniczenia, ale to wymaga szerokich zmian legislacyjnych. PiS wprowadził dużo ułatwień w tym zakresie i nie można tego zrobić decyzją premiera - trzeba pozmieniać ustawy. Nie jestem przeciwny, żeby to zmieniać. :) 

39 minut temu, ibizpl napisał(a):

W temacie z Kolumbijczykami bardzo ciekawe rzeczy się pojawiają odnośnie firmy która ich zatrudnia: Zakłady mięsna Nove

Podobno od lat wykazują straty i regularnie otrzymują pomoc publiczną: od 2022 r ponad 300 tys pln.

Danych finansowych nie jestem w stanie zweryfikować bez abonamentu, pomoc publiczna jest jawna.

 

Wygląda na to że przynajmniej częściowo jeszcze płacimy tym Kolumbijczykom żeby zapieprzali dla Pana Roberta Tonnies, a skąd on jest? Kto zgadnie?

 

Pisałem o tym - 100 mln zł straty z ostatnich lat. Zysk widziałem tylko w 2019 (ok. 8 mln zł).

 

Mogą sobie na to pozwolić bo tanio sprzedaja do Niemiec i zysk jest lokowany w Spółce niemieckiej. KOntrola cen transferowych powinna tam wjechać już. :) 

Opublikowano
13 minut temu, ibizpl napisał(a):

@TheMr. Nie komentuję zdolności do uzyskiwania dotacji, i nie wrzucaj tekstów że Polacy na to nie wpadają bo nie masz o tym pojęcia. Zwracam uwagę że nie mamy kompletnie żadnego interesu w tym żeby między innymi takim firmom wydawać zezwolenia na wizy pracownicze z takich krajów.

Jak Szanowny Pan właściciel nie jest w stanie pozyskać pracowników z rynku krajowego łącznie z imigrantami z Ukrainy to niech spie...la z Polski i otwiera sobie te zakłady w Kolumbii, g.. mnie to obchodzi.

50% Polaków chce zarabiać 4k netto minimum, to 500 zł więcej niż minimalna. Pracowników na takie miejsca nie ma, to kogo i kim chcesz obsadzić takie firmy? 

https://forsal.pl/gospodarka/aktualnosci/artykuly/9794857,ile-naprawde-zarabia-pokolenie-z-mlodzi-chca-10-tys-zl-na-start.html

 

Czyli chcesz zamykać zakłady pracy, i wprowadzić ubóstwo w Polsce?!? Jak to tak! Socjalista z ciebie! Mamy wolność przecież, niech pan właściciel zatrudnia kogo chce. 

IMG_4881.jpeg

Opublikowano (edytowane)
42 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

Sęk w tym, że zatrzymanie wydawania wiz pracowniczych spowoduje dziurę, której nie będzie czym zasypać. 

Właśnie tego nie wiemy, jeżeli aktualnie Niemcy nie chcą już Ukraińców to może się okazać że nie ma żadnej dziury a jeżeli taka się pojawi to przedsiębiorca powinien się dostosować do rynku na którym prowadzi biznes dając atrakcyjne lokalnie oferty pracy. Myślisz że w takim Nowem gdzie jest ten zakład atrakcyjna pensja dla Polaków i Ukraińców będzie tak wysoka że biznes się zawali? Nie sądzę. Niemiec i tak wyjdzie na swoje, najwyżej będzie miał trochę wyższe koszty pracownicze, chociaż nawet tego nie wiemy bo tych Kolumbijczyków musi przecież zakwaterować, nie jestem pewny ale przy wizach pracowniczych obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie lokum takim pracownikom więc cholera wie jak to się bilansuje, chociaż jakoś na pewno, inaczej by tego nie robili - kolejny ciekawy temat do rozkminy: jakim cudem opłaca się danej firmie ponosić koszty sprowadzenia takich przykładowych Kolumbijczyków, skoro muszą ich zakwaterować i zgodnie z prawem dać im krajową minimalną, ciekawe, nie?

 

Problem w tym że korpo dostały taką opcję w prezencie od PiSu i ponieważ im się to jakoś opłaca to z tego korzystają a konsekwencje tego ponoszą lokalne społeczności. Jedynym beneficjentem takiej sytuacji jest firma zatrudniająca.

42 minuty temu, GordonLameman napisał(a):

PiS wprowadził dużo ułatwień w tym zakresie i nie można tego zrobić decyzją premiera - trzeba pozmieniać ustawy. Nie jestem przeciwny, żeby to zmieniać. :) 

Piękny temat dla Koalicji z większością w sejmie na poprawę wizerunku! Nie ma szans żeby prezydent  aktualny czy przyszły coś takiego próbował blokować. No chyba że ,,, niemiecka firma i ... klops :kupa:

Edytowane przez ibizpl
  • Upvote 1
Opublikowano

Nie, nie musi ich zakwaterować. 
 

Są to jednorazowe koszty które pokrywają się z różnicy między wymaganiami Polaków do pracy a Kolumbijczykiem który robi za minimalną. Minimalna w Kolumbii to 1277 zł, więc i tak transportują się do państwa gdzie będą zarabiać prawie 3x więcej. Komfortowe życie w Kolumbii w mniejszym mieście wypluwa mi dane o 1000-1200 USD. Czyli typowy Kolumbijczyk ma lepiej w PL. 

IMG_4882.jpeg

IMG_4883.jpeg

Opublikowano

@ibizpl

Niemcy mają 1.5pp wyższe bezrobocie :) 

 

Spora różnica, prawda?

 

 

Co do zakwaterowania - ten zakład na pewno tego nie pokrywa. Sądzę że to im za opłatą zapewnia agencja. 
 

Tak, warto byłoby przyjrzę ci się temu procederowi, ale jestem na 95% pewien, że pracodawca nie opłaca kosztów kwaterunku pracownika.

Opublikowano
1 godzinę temu, VRman napisał(a):

O, zaczynamy się widzę rozumieć.

[...]

a teraz rozumiemy się jeszcze lepiej

Jakbyś podał jakiekolwiek konkrety, a nie tylko ból tyłka o tęczę za 700k, to zdecydowanie lepiej można by się zrozumieć.

 

1 godzinę temu, VRman napisał(a):

Taa. I jak u nas w szkole 5 kujonów zgłosiło pomysł na wydanie na włażenie w dupsko nauczycielce, to płaciła (kasą albo czasem, bo ci debile sami wymyślali jakieś wieczorki poezji i inne gówna :E) cała klasa.

Teoretycznie wszyscy chcieli, bo nikt nie chciał podpaść. W praktyce tylko ja miałem odwagę wstać i skrytykować. Nikt mnie publicznie nie poparł. Ponad pół klasy zrobiło to na przerwie, dyskretnie. 

To fajny przykład na teoria=/=praktyka i pasująca analogia. 

Właśnie o to chodzi, czy to faktycznie jest opinia większości. A skoro nie jest, to czemu zabierają kasę wszystkim?

Ależ to bardzo dobry przykład na teoria==praktyka. Ludzie rzucili pomysł, ludzie go zaakceptowali. Koniec kropka.

To że większość po cichu chciała czegoś innego nie ma tutaj znaczenia, to zupełnie inny problem. To nie system zawinił, tylko durni ludzie, którzy nie wyrazili swojej faktycznej woli.

 

Analogii do BO tutaj nie ma, bo z tego co wiem, żaden nie daje w głosowaniu możliwości wyrażenia sprzeciwu. To bardziej plebiscyt niż podejmowanie decyzji.
System głosowania jest jak najbardziej możliwy do poprawy, no ale sam się nie zrobi. Skoro mieszkańcy milczą, nie działają, to akceptują obecny stan - bierność to też wybór.

2 godziny temu, VRman napisał(a):

No i dlatego pisałem, że to cholernie skomplikowany temat z masą podtematów - i dlatego nie chciałem w to wdeptywać. Nawet to co mi przychodzi do głowy jest skomplikowane, a wiem na ten temat na tyle dużo, żeby sobie zdawać sprawę, że o wielu rzeczach nie wiem. Dyskusja więc nie bardzo ma sens. Ja wiem, że tu wszyscy wiedzą wszystko o wszystkim i nikt się nie przyzna, że wcale nie jest ekspertem w danym temacie, ale ja nie mam z tym problemu. Nie znam się na ustawodastwie, szczegółach procesów wyborczych, itp. itd.

Zgadza się, że optymalny system głosowania nie jest łatwo zrobić, bo jak np. da się możliwość głosowania przeciwko, to na pewno będzie grupa blokująca wszystko, w skrajnych przypadkach nie da rady niczego zrobić.

Tylko znowu, system sam się nie zmieni. Jak nie będzie presji, to będzie jak jest.

2 godziny temu, VRman napisał(a):

Oj, akurat w tym roku próbowaliśmy. Chcieliśmy mieć wpływ na decyzje które mają potencjał na dosłowne zrujnowanie życia ludziom na moim osiedlu.

To jak przebiegło spotkanie władz miasta z mieszkańcami to gotowy przepis na skecz w kabarecie.

Problemy sięgają samych fundamentów obecnego systemu rządzenia i zarządzania. Do generalnego remontu wszystko i potem można budować coś z sensem. Teraz to trochę jakbyś miał wielkie spruchniałe drzewo i próbował naklejać 3 centymetrowe kawałki taśmy, żeby je wzmocnić. 

 

[...]

 

Taaa. w teorii...

A jak próbowaliśmy to uzyskaliśmy tyle, że na ulicy z której 90% poparło wniosek, rozniesiono ulotki informujące o terminie spotkania z władzami miasta. Same spotkanie to był taki strzał gołą dupą w pysk, że już inaczej mi się słucha opowiastek o tym jak dziko się żyje w Rosji.

Myślałem, że jesteśmy nieporównywalnie bardziej ucywilizowani i jest dużo lepiej w relacjach obywatel-władza niż tam. Ale niestety się przekonałem, że no niestety jest dość blisko. Urzędas podczas ulewy będzie ci prosto w oczy gadał że jest piękna słoneczna pogoda. Jak się uprzesz, że przecież nawet na nim samym są strugi wody bo leje, to ci powie, że możemy jeszcze o tym podyskutować za jakiś czas. Jak już będzie po zatwierdzeniu jego projektu o wybudowaniu tutaj plaży z palmami aby wykorzystać tutejszy klimat, a że słońce jest 20 dni na rok i jego brat ma firmę sprzedającą palmy i piasek to nieważne. 


Tyle możesz zrobić w praktyce. Pójść, wkur(rzy)ć się i wrócić do domu.

Bez urazy, bo nie znam historii problemu i co próbowaliście robić ale to wygląda trochę tak, że spróbowaliście raz i odpuściliście.

Tutaj też wychodzi naiwne myślenie, że jedna petycja cokolwiek zmieni.

 

Walka z urzędniczym betonem, to katorżnicza robota, drążenie spraw czasem latami, bycie upierdliwym do przesady. To wykorzystywanie wszelkich dostępnych metod, od zebrania i zorganizowania się, przez radnych dzielnicy, miasta, a kończąc na wojewodzie i sądzie administracyjnym. Trzeba sporo dać od siebie, poznać prawo, kompetencje urzędów itp., bez wiedzy co i jak niewiele się zdziała.
Idzie ten beton skruszyć ale trzeba być faktycznie zdeterminowanym i konsekwentnym - nie ma lekko.

2 godziny temu, VRman napisał(a):

zawsze jest tak samo - władza ma ludzi którzy ją wybrali głęboko

I tu jest sedno pogrzebane, bo ludzie tą władzę też mają gdzieś. Kompletnie nie patrzą na ręce, nie weryfikują, nie rozliczają.

Prosty przykład, to ile osób kojarzy, że ma radę dzielnicy? Czy kiedykolwiek poszła na wybory do rad dzielnic? Czy kojarzy choć jednego radnego?

Ile ludzie pamięta kogo wybrała do rady miasta/gminy po kilku miesiącach? Do sejmu, senatu?

Ile ludzi chociaż raz prowadziła jakąś korespondencję z radnym, posłem, senatorem?

 

Skoro ludzie olewają co ta władza robi i w kolejnych wyborach wybierają tych samych, to jak ta władza ma czuć jakąkolwiek odpowiedzialność? Jak ma się zmienić jak nie ma kompletnie presji na tą zmianę?

To jest słabość, problem naszej demokracji, mimo że mamy ją już 35 lat, nadal jako społeczeństwo nie potrafimy z niej korzystać, czy wręcz nie rozumiemy jej, czym jest, jakie ma możliwości, prawa, obowiązki.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

@TheMr. Ja zdaję sobie sprawę że dla nich nasz rynek pracy jest atrakcyjny. Jeżeli pracodawca nie musi zapewniać im zakwaterowania to może mu się to bilansować jakoś, nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę koszt obsługi przez agencję pracy. Z drugiej strony, ciekawe jak wygląda lokalny rynek pracy w takim przykładowym Nowem? Najbliższe większe miasta to Grudziądz i Toruń. Nie sądzę żeby lokalne wymagania płacowe były tam jakieś kosmicznie odbiegające od minimalnej. W Lidlach czy Biedrach jakoś nie ma większych problemów z ludźmi na kasach i to w większych miastach a ci ludzie nie zarabiają przecież 6 czy 7 tys na rękę.

 

Ciekawe ile jeszcze mamy takich rodzynków w kraju?

 

Rudy do roboty! I jaki piękny medialnie temat dla TVP w likwidacji :cool: Bronimy Polskę przed imigrantami których PiS sprowadził, można nakręcić super reportaże tu i tam, pewnie więcej takich firm jest.

Edytowane przez ibizpl
Opublikowano (edytowane)

Lidl i Biedra to 90% Ukraińców. Widełki 4.8-5.2 brutto, kierownik chyba 5.5-6k jeśli dobrze pamiętam. Polacy nie chcą tyrać za tyle za niewiele więcej niż minimalna a Kolumbijczyk nie poradzi sobie z językiem :) W ubojni nie potrzebujesz języka albo na

magazynie oprócz angielskiego. 

 

Lidl albo ogólnie handel to jest niesamowita tyrka. 

Edytowane przez TheMr.
Opublikowano
3 minuty temu, TheMr. napisał(a):

Lidl i Biedra to 90% Ukraińców. Widełki 4.8-5.2 brutto, kierownik chyba 5.5-6k jeśli dobrze pamiętam. Polacy nie chcą tyrać za tyle za niewiele więcej niż minimalna a Kolumbijczyk nie poradzi sobie z językiem :) W ubojni nie potrzebujesz języka albo na

magazynie oprócz angielskiego. 

 

Lidl albo ogólnie handel to jest niesamowita tyrka. 

No to takiemu Niemcowi z Nove takie pensje biznesu nie rozwalą, agencję może pogonić i będzie miał spokój na zakładzie.

Opublikowano
Godzinę temu, Winter napisał(a):

To co prezentuje grok to mowa nienawiści i mnóstwo wulgaryzmów. 

Już i tak tematy polityczne są w Polsce bardzo wulgarne, a weź pod uwagę, że do X dostep mają również dzieciaki. Trzeba walczyć z mową nienawiści i wulgaryzmami, jak będzie się powtarzać to co było wczoraj, to najpierw ban na miesiąc a jeśli grok zacznie tak odwalać to już ban na zawsze. 

Mam dzieci, nie chce, żeby z kolegami po szkole czytali sobie te wszystkie wulgarne wpisy. To nie jest bycie snowflakiem tylko kultura. 

  • Like 1
  • Upvote 3
Opublikowano

One nie obrażają Ciebie tylko osoby publiczne.

 

Powiedzmy, bardzo poprawnie politycznie, że obelga słowna to jest minimum co uznaję za stosowne w stosunku do większości polityków, biznesmenów, celebrytów, prawników, etc.

Maksimum niech sobie już każdy dopowie według własnego uznania. ☺️

  • Like 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...