Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,9 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Sam już nie wiem, czy czekać na promocję tracąc resztki hype czy po prostu kupić teraz?

Game Pass mnie odrzuca - nie lubię śmietnika w kompie, już zupełnie nie wiedziałbym na której grze się skupić.

Opublikowano

Skup się na jednej grze. Wybierz tę, która cię najbardziej interesuje, i ustal cel - że zabierzesz się za następną dopiero po ukończeniu tej, którą wybrałeś. Unikniesz w ten sposób przytłoczenia przez zbyt wiele gier. Ja tak robię i się sprawdza. 

  • Like 3
Opublikowano

Wazne zebys sie dobrze bawil, nawet jak przez chwilke.

Gry to nie obowiazek, nie praca. Nie wrzucaj sobie guilt tripa ze czegos nie przeszedles. Tez tak mialem, ale na szczescie sie wyleczylem. Pogram, znudzi mnie to zostawie i tyle, to tylko gra. Czasem troszka tych dobrych co porzucam dla nowszych dobrych, ale coz, trzeba olac...

A wracajac do Indiany, to graj I nie pier..., warto, naprawde dobra zabawa, I nie wstrzymuj sie z waleniem niemca w let, ta grze nie karze za to🤣

Teraz, Jaycob napisał(a):

Skup się na jednej grze. Wybierz tę, która cię najbardziej interesuje, i ustal cel - że zabierzesz się za następną dopiero po ukończeniu tej, którą wybrałeś. Unikniesz w ten sposób przytłoczenia przez zbyt wiele gier. Ja tak robię i się sprawdza. 

A nie szkoda sie meczyc zeby ustalac cel z gry? 

  • Like 3
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

Lubię AC: Valhallę. Ale nie daję rady w nią grać dłużej niż, powiedzmy 30 godzin z rzędu. I tak od 4 lat.:stukniety:

 

@Sheenek

Ostatnio zdeinstalowałem większość niedokończonych gier. Zostawiłem ze 2-3 pozycje, jakbym je wymienił, to roznieślibyście mnie na widłach;).

A do Indiany już prawie mnie przekonaliście.

Edytowane przez tgolik
  • Like 1
Opublikowano
3 minuty temu, Sheenek napisał(a):

A nie szkoda sie meczyc zeby ustalac cel z gry? 

Zależy od podejścia, mnie to bardziej motywuje. Ale oczywiście można po prostu cieszyć się grą i grać w nią w swoim własnym tempie.;)

4 minuty temu, tgolik napisał(a):

Lubię AC: Valhallę. Ale nie daję rady w nią grać dłużej niż, powiedzmy 30 godzin z rzędu. I tak od 4 lat.

Akurat w AC:V można się wypalić bardzo szybko przez natłok zapychającej zawartości. Sugeruję skupić się tylko na fabułę, bo to i tak zajmuje mnóstwo czasu.

  • Like 2
Opublikowano (edytowane)

Skupiłem się ostatnio na fabule w Valhalli. Ale tak generalnie w grach UBI najbardziej rajcuje mnie zdobywanie posterunków - czasem fabuły prawie nie tykam, tylko zajmuję się tymi posterunkami. :glodny:

Edytowane przez tgolik
Opublikowano
19 minut temu, tgolik napisał(a):

Lubię AC: Valhallę. Ale nie daję rady w nią grać dłużej niż, powiedzmy 30 godzin z rzędu. I tak od 4 lat.:stukniety:

 

@Sheenek

Ostatnio zdeinstalowałem większość niedokończonych gier. Zostawiłem ze 2-3 pozycje, jakbym je wymienił, to roznieślibyście mnie na widłach;).

A do Indiany już prawie mnie przekonaliście.

Pisz jakie

Opublikowano (edytowane)

No to jest to, trzeba sobie urozmaicac.

Ale ja tez od czasu do czasu lubię poodchaczac posterunki, tak na bezmozgu prawie 🤣

 

No co ty, nie poddawaj soulsow🥲

Edytowane przez Sheenek
Opublikowano (edytowane)

Za stary jestem na soulsy - skill już nie ten co 30 lat temu.;)

Ach, gdzie te czasy, że wystarczał mi sam Cyberpunk (700 godzin). Niestety przeżułem go na wszystkie sposoby.

Edytowane przez tgolik
  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
7 minut temu, tgolik napisał(a):

 

@Sheenek

Zostawiłem Valhallę , AC: Mirage i Wiedźmina 3

Pierwsze dwie po razie skonczylem wszystko fabularnie i z pobocznymi a W3 od 3 lat wisi na drugim przejsciu, gram tak na raty co pol roku.

A no I najwiekszy wstyd, widma wolnosci nie ukonczylem bo w drodze do niego scalakowalem podstawke CP od nowa 🤫

No I jakos mnie tak w polowie widma zastopowalem.

Edytowane przez Sheenek
  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

@Sheenek

Ja z kolei w Widmo wszedłem na "maksymalnej k***ie";), świeżo po 3-cim przejściu podstawki i przeleciałem pierwszą część gry prawie jak speed runner. Potem przystopowałem, zająłem się otwartym światem, trochę misji samochodowych (niezbyt sobie wtedy z nimi radziłem, teraz chyba poszłoby mi znacznie lepiej), później do końca dwoma ścieżkami i na deser zostawiłem (jeszcze nie skończone) ze dwa poboczniaki.

Edytowane przez tgolik
  • Haha 1
Opublikowano
38 minut temu, tgolik napisał(a):

Za stary jestem na soulsy - skill już nie ten co 30 lat temu.

Nie wiem, w jakim jesteś wieku, ale na Redditcie niektórzy chwalą się, że przeszli Soulsy nawet w wieku 60 lat. Tak że, jak to mówią, dla chcącego nic trudnego. :P

Poza tym nie uważam, że w tych grach kluczowy jest skill - bardziej liczy się cierpliwość i samozaparcie. Zawsze też można poprosić o pomoc innego gracza.

  • Upvote 1
Opublikowano

Soulsy to gra jak kazda inna.

Jedni pisza jak można grać w MFS czy Rail Sim przeciez tam sie nic nie dzieje lecisz samolotem czy jedziesz pociągiem po szynach.

Jak tam samo widze Soulsy, nic ciekawego ciągle tłuczenie jakiegoś bossa i ginięcie 300 razy zanim go zabijamy. Nuda :E

Tak ze nie kazda gra jest dla każdego ;)

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
15 minut temu, Jaycob napisał(a):

Nie wiem, w jakim jesteś wieku, ale na Redditcie niektórzy chwalą się, że przeszli Soulsy nawet w wieku 60 lat. Tak że, jak to mówią, dla chcącego nic trudnego. :P

Poza tym nie uważam, że w tych grach kluczowy jest skill - bardziej liczy się cierpliwość i samozaparcie. Zawsze też można poprosić o pomoc innego gracza.

Nie powiem ile mam lat ale w roku premiery jednaj z najlepszych gier wszechczasów czyli Boulder Dasha kończyłem liceum. :cool:

 

Gdyby Indiana był grą na 15 godzin, nie zastanawiałbym się ani chwili i miałbym ją już za sobą. Szkoda, że Sony odpuściło sobie PS5, bo ich gry często "dawało się skończyć".

Edytowane przez tgolik
Opublikowano

Dokladnie, wazne zeby byla dobra w swoim gatunku.

Mi flight simy przeszly, polatalem w MFS wokolo kilku znajomych miejsc i tyle, syn za to non stop lata. 

1 minutę temu, tgolik napisał(a):

Nie powiem ile mam lat ale w roku premiery jednaj z najlepszych gier wszechczasów czyli Boulder Dasha kończyłem liceum. :cool:

19 lat w 84 roku, a ty dziadu.

Ja wtedy przestawalem seplenic jakos🤣

  • Haha 1
Opublikowano
2 minuty temu, tgolik napisał(a):

Nie powiem ile mam lat ale w roku premiery jednaj z najlepszych gier wszechczasów czyli Boulder Dasha kończyłem liceum. :cool:

To młodziak jesteś jeszcze! A ja myślałem, że masz grubo po 60, gdy napisałeś, że już skill nie ten. :E 

  • Haha 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Monitory przedwczoraj przyszły także miałem możliwość porównania ich bezpośrednio jak z również z moim obecnym Dellem. Tutaj nie sposób nie wspomnieć o tym, że nawet Samsung Odyssey G7 S32DG70 mimo, że to również panel IPS miażdży jakościowo staruszka, nawet zostawiając te same 60Hz. Kolory były zaskakująco dobre i nawet czerń wydawała mi się idealna, a przynajmniej do czasu jak obok postawiłem OLEDa Odyssey G8 . Chyba nie będę jedyny, który stwierdzi że OLED ma efekt WOW, po włączeniu gry (Clair obscur expedition 33) obraz był po prostu magiczny - oczywiście komfort gry był tragiczny bo fpsy spadły z 60 do ledwo 30-40 (od 3060 Ti cudów nie można wymagać), niemniej jednak, stojąc na łące obok świecących drzewach czułem jakbym przeskoczył o generację do przodu w kwestii grafiki  no poezja. Także w grach nie mam nic do zarzucenia. Następnego dnia wziąłem się za testy w pracy, tutaj musiałem ograniczyć jasność do 0 i kontrast z domyślnych 50 na jakieś 20 bo inaczej czułem że biel wypala mi oczy. Następnie musiałem zmienić tryb na ciemny wszędzie gdzie się dało.. Po zmianie było już spoko, jakość tekstu perfekcyjna, nie byłem w stanie zauważyć żadnych problemów z ich wyświetlaniem nawet jak wsadziłem nos w monitor w ich poszukiwaniu. Generalnie po kilku godzinach nie czułem też jakiegoś większego zmęczenia oczu czy coś także raczej nie miałbym problemów z pracą na takim monitorze.   Wracając jeszcze do Samsunga Odyssey G7, tutaj czując że to właśnie powinien być mój wybór biorąc pod uwagę przewagę pracy biurowej nad grami naprawdę byłem skłonny go wybrać... ale niestety skreśliła go nie jakość panelu, bo moim zdaniem jest super i tak, tylko tragiczny interface.. co za oszołom wymyślił takie menu wraz z niewidocznymi małym przyciskami to nie wiem ale lepiej by robotę zmienił.. wisienką na torcie jest tryb gaming który zawsze włączał mi się domyślnie po uruchomieniu monitora, ignorując moje poprzednie ustawienia, co kończyło się wypalaniem oczu.    Tutaj byłem już skłonny zaryzykować i wziąć tego OLEDa do czasu jak doczytałem, że Samsung nie oferuje 3 letniej gwarancji na wypalenia, ba! oferuje jedynie 12 miesięcy gwarancji ogólnej. Takiego ryzyka nie chcę i odsyłam oba modele. Będę szukał innego IPSa (może tego LG 32GR93U-B) bo obecna ich jakość jest naprawdę dobra, albo zamówię innego OLEDa w tym rozmiarze, który będzie płaski i z pivotem i pojawi się w sensownej cenie, ale chociaż da to małe zabezpieczenie na wypalenie.    Moja konkluzja jest taka, że nie jest tak łatwo o uniwersalny monitor w obecnych czasach   
    • Ktoś pozjadał wszystkie rozumy i zapomniał spalić te kalorie.  
    • Skoro kupiłeś WOLED to wiedziałeś na co się piszesz 
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...