Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hej! Od razu do rzeczy:
2 tygodnie temu byłem w Polsce, potrzebowałem wypożyczyć auto na czas wyjazdu i wybrałem firmę Panek. Miałem z nimi wcześniej dobre wspomnienia. No cóż....źle zrobiłem. Po fakcie poczytałem po internetach i dowiedziałem się, że Panek w połowie 2024 był na skraju upadłości, a obecnie próbuje jakichś przekrętów na klientach.

Ten wątek to historia (niezakończona jeszcze!) mojego przekrętu, oraz przestroga przed korzystaniem z usług tej firmy.

W każdym razie: wynajem był zamówiony, auto odebrane na lotnisku w Krakowie, obejrzane, wpłacony został depozyt za ewentualne uszkodzenia. Były jakieś tam zgrzyty (brak płynu do spryskiwaczy), ale spoko. Autem było jeżdżone, po jeżdżeniu auto było oddane na lotnisku we Wrocławiu. Depozyt zniknął z konta, więc sprawa jakoby zakończona.
Otóż NIE :E

Dzisiaj pojawił się email z protokołem uszkodzeń karoserii auta oraz z fakturką na 8000zł (hehe). Jednocześnie na karcie pojawiła się transakcja na kwotę ok 4000zł.
I teraz robi się zabawnie, podzielę się tą zabawą, a co:
- plik z protokołem uszkodzeń został wysłany jako...zahasłowany plik ZIP
- hasło, które miało otwierać plik nie działało, oj 
- kontakt mailowy z prośbą o poradę jak otworzyć plik z protokołem: zlany
- kontakt telefoniczny z obsługą klienta Panka...no, ciekawy. Na pytanie w jaki sposób otworzyć zahasłowany plik z protokołem, oraz (ważne) dokumentacją zdjęciową uszkodzeń, mysio pysio na supporcie nie był w stanie odpowiedzieć. Nie wiedzą jakiego hasła użyli do zahasłowania pliku, który wysłali. Oj. Na prośbę o wysłanie dokumentacji foto uszkodzeń odpowiadają, że nie mogą, bo nie mają dostępu do zdjęć....które sami wysłali w pliku zahasłowanym hasłem, którego sami nie znają. Oj.
- doznaję objawienia od wszystkich bogów i trafiam w hasło jego mać. Czterocyfrowe, więc brute force by chyba i tak szybko je odgadło.
- i tu znowu oj, bo w protokole jest uszkodzeń od ******, ale na zdjęciach ich nie ma. Oj oj oj. Zapewne przypadek.
- i to etap, na którym właśnie teraz stanąłem: wysłałem im do biura reklamacji maila nasączonego pasywną agresją z prośbą o zwrot niesłusznie naliczonej kary oraz wytłumaczenie gdzie te biedne uszkodzenia auta są, skoro nie ma ich na zdjęciach dołączonych do protokołu. Dołączyłem do maila ich własny plik ZIP z protokołem i fotkami. Ale byłem niegrzeczny i nie napisałem hasła :P :P :P

Spodziewam się, szczerze mówiąc, że to zakończy sprawę. Może. Oby.

Panek wyraźnie dokonał próby włożenia penisa pomiędzy moje pośladki i wykonania zestawu ruchów frykcyjnych. Chyba się nie uda. Myślę że kasę odzyskam, a jak nie, to mam idealną dokumentację na CC chargeback.

I tu pytanie: jak to się zakończy, to gdzie w Polsce mogę tę próbę oszustwa zgłosić i jakie mam szanse, że jakaś instytucja dla odmiany włoży swojego penisa pomiędzy pośladki Panka i dokona kilku ruchów frykcyjnych?
Jest jakiś sens, tak dla zasady, zrobić coś takiego?

Opublikowano (edytowane)

Sprawa zdecydowanie do UOKiK, ale czy coś z tym zrobią to inna sprawa. Pewnie są zawaleni podobnymi wątkami. Nie szkodzi jednak zgłosić.

 

 

Swoją drogą to mam wrażenie, że w Polsce firmy wypożyczające / leasingujące auta działają ponad prawem. Takich historii jest w sieci pełno, a sam mam znajomego, który miał auto w leasingu konsumenckim przez rok, a jak je zwrócił, w idealnym stanie, to po kilku tygodniach przysłali mu podobne pismo co tobie i jeszcze doszukali się nieistniejących uszkodzeń. Całe szczęście, że znajomy porobił temu autu chyba ze 100 fotek na dzień przed oddaniem, więc miał solidną podkładkę. Kopał się z nimi jednak mailowo i telefonicznie chyba przez pół roku... Ostatecznie jednak żadnej kary nie zapłacił, a te uszkodzenia to jednak się okazało, że "pomylili auta" %-)

 

Edytowane przez Dirian
Opublikowano
3 minuty temu, kamassss napisał(a):

Tak z ciekawosci, jakie bylo haslo?

Czterocyfrowe, niezwiązane ani z numerem pesel (sugestia supportu), ani z numerem prawa jazdy (sugestia supportu). Ot gdzieś kiedyś się przewinął jakiś losowy numerek gdzieś na dokumentacji od nich z czasów poprzednich wynajmów i po prostu go użyłem :E 

3 minuty temu, Dirian napisał(a):

Takich historii jest w sieci pełno

No, u nich ostatnio jest tragicznie z opiniami, na trusted pilot średnia to 2.1 na 5, a większość ostatnich to chyba oceny minimalne.

Opublikowano
3 minuty temu, Dirian napisał(a):

Sprawa zdecydowanie do UOKiK, ale czy coś z tym zrobią to inna sprawa. Pewnie są zawaleni podobnymi wątkami. Nie szkodzi jednak zgłosić.

 

 

Swoją drogą to mam wrażenie, że w Polsce firmy wypożyczające / leasingujące auta działają ponad prawem.

 

To nie tylko Polska, najgorzej w Hiszpanii, ale w większości krajów sporo przypadków. Liczą na to, że jak obcokrajowiec zobaczy jakąś tam kwotę, to machnie ręką to wynajęcie prawnika, wycieczki za granicę na rozprawy to lepiej zapłacić. Sam korzystam z Discovery Cars i dodatkowego ubezpieczenia - w razie W nie ja muszę się szarpać z wypożyczalnią a oni.

Opublikowano
8 minut temu, bergercs napisał(a):

Należy zacząć od wrzucenia tegoż postu na ich profilu na Fejsie - większość problemów szybko się w ten sposób rozwiązuje.

Znalazłem jedynie jakieś grupy z "poradami" i ostrzeżeniami. Strony jako takiej to już chyba nie mają.

Opublikowano

Dzięki, najwidoczniej dla super inteligentnego, opartego na farmie AI fejsowyszukiwania fraza "Panek" to za mało, żeby znaleźć Panka :)
Jeżeli mysie pysie mi nie odpiszą na maila, drama na socialach się pojawi.

Jednocześnie wspomnę: panowie, to jeden z momentów, kiedy można się cieszyć że się użyło karty kredytowej do transakcji. Operacja chargeback działa (oczywiście, trzeba spełnić pewne warunki typu próba rozwiązania problemu z firmą przed uruchomieniem chargebacka, konieczność zbudowania dokumentacji) i się przydaje.

Opublikowano (edytowane)
20 minut temu, bergercs napisał(a):

To nie tylko Polska, najgorzej w Hiszpanii, ale w większości krajów sporo przypadków. Liczą na to, że jak obcokrajowiec zobaczy jakąś tam kwotę, to machnie ręką to wynajęcie prawnika, wycieczki za granicę na rozprawy to lepiej zapłacić. Sam korzystam z Discovery Cars i dodatkowego ubezpieczenia - w razie W nie ja muszę się szarpać z wypożyczalnią a oni.

W turystycznych miejscowościach nie miałem nigdy problemu, nikt nie próbował mnie oszukać czy wmawiać mi, że coś uszkodziłem. Wypożyczałem auta na Majorce i w Barcelonie, ostatnio też na Krecie (tak wiem, to już Grecja). Może dobrze trafiałem (wyłącznie na podstawie opinii z google), ale za każdym razem płaciłem za auta gotówką, nie wymagano żadnego depozytu czy tym bardziej podawania numeru karty. Przy oddawaniu auta nawet nikt go nie oglądał szczegółowo, sprawdzano tylko czy poziom paliwa w baku się zgadza.

 

Fakt, że te wypożyczalnie nie były najtańsze, ale za takie warunki jestem w stanie zapłacić 30% więcej, niż u konkurencji - będąc na wakacjach chcę mieć święty spokój.

Edytowane przez Dirian
Opublikowano

Jak już o wypożyczaniu w Hiszpanii - szczerze mówiąc, to mam również (?) bardzo pozytywne doświadczenia, chociaż oczywiście to tylko dowód anegdotyczny. W niektórych sytuacjach czułem, że się przejmuję stanem auta i procedurami bardziej od wypożyczalni, w której pracownicy byli zainteresowani jedynie tym, czy auto wróciło i czy jest zatankowane (f2f) :E

Opublikowano
10 godzin temu, jagular napisał(a):

Jednocześnie wspomnę: panowie, to jeden z momentów, kiedy można się cieszyć że się użyło karty kredytowej do transakcji.

Chargeback działa na każdej karcie nie tylko kredytowej. 

Opublikowano

Jak już gadamy troche o offtopicu to ja ze swojej strony polecam Centauro Rent a Car przynajmniej we Włoszech.

Ceny może trochę wyższe, ale żadnych depozytów. Kasa pobrana tylko za paliwo później zwracana. Pełne ubezpieczenie i brak nerwów na urlopie. Polecam.

Opublikowano
12 godzin temu, bergercs napisał(a):

To nie tylko Polska, najgorzej w Hiszpanii, ale w większości krajów sporo przypadków. Liczą na to, że jak obcokrajowiec zobaczy jakąś tam kwotę, to machnie ręką to wynajęcie prawnika, wycieczki za granicę na rozprawy to lepiej zapłacić. Sam korzystam z Discovery Cars i dodatkowego ubezpieczenia - w razie W nie ja muszę się szarpać z wypożyczalnią a oni.

W Hiszpanii biorę tylko Cicar. Podają pełną cenę bez ukrytych kosztów z pełnym ubezpieczeniem, drugi kierowca bez dopłat. Można zapłacić gotówką. Z kredytówki kaucje pobierają jedynie tylko grosze na paliwo :E

Opublikowano

Mam wlasnie podobna sytuacje, dzisiaj (30.11.2024) dostalem NOTE OBCIĄŻENIOWA NA 6kola za rzekome dwie rysy - jedna na progu, w srodku a druga na klapie bagaznika (posrod wielu innych). masz jakis pomysl jak to ugryzc? do kogo uderzyc zeby nie tracic czasu i nie byc przez nich zwodzonym i olewanym?

 

Dzieki .

Opublikowano (edytowane)

Być może (!) to będzie podobny scenariusz do mojego (i nie tylko mojego, patrząc na opinie na internetach): według protokołu auto wpadło pod czołg, zostało ostrzelane z rakiet,  uczestniczyło w teście zgniatania na dnie Pacyfiku....

Ale na zdjęciach tego nie będzie widać.

 

Jeżeli na fotkach przez nich zrobionych będzie widać uszkodzenia, to czy będą widoczne na twoich? Zakładam że masz jakieś chociaż podstawowe zdjęcia auta zrobione podczas odbioru?

 

Jeżeli nie masz jak podważyć dokumentacji foto i nie znajdziesz nieścisłości w dokumentacji tekstowej (u mnie była), to...nie wiem co wtedy, bo bez dowodów na niewinność to domyślnie jesteś winien. 

Wtedy może Gordon będzie miał jakiegoś pomysła jak to ugryźć?

8 godzin temu, Camis napisał(a):

Chargeback działa na każdej karcie nie tylko kredytowej. 

Masz rację :)

Chociaż u mnie CC dają więcej ochrony niż karty debetowe.

 

No i dochodzi jeszcze inny aspekt: przy CC nie płacimy własną gotówką. Osobiście nie trzymam gotówki w klasycznym banku, w którym mam konto "domyślne". Po wykonaniu comiesięcznych przelewów piniaszki u mnie lecą pracować, a nie lenić się na koncie bieżącym z oprocentowaniem 0.00000001% w skali dekady :) 

Edytowane przez jagular
Opublikowano
54 minuty temu, jagular napisał(a):

No i dochodzi jeszcze inny aspekt: przy CC nie płacimy własną gotówką.

Co ciekawe i nie dla wszystkich jasne to pieniądze na koncie w banku też nie są nasze. 

Opublikowano
1 godzinę temu, Camis napisał(a):

Co ciekawe i nie dla wszystkich jasne to pieniądze na koncie w banku też nie są nasze. 

No technicznie nie, ale czy to ma znaczenie praktyczne? Bo robi się z tego czasami jakaś szuria gotówkowa :) 
Mam takiego znajomego, który jako powódem do trzymania wypłaty w skarpecie chyba sobie wymyślił zagrożenie upadkiem banku. A przecież depozyty w bankach są chronione (w PL: do 100K euro). Jeżeli i taka ochrona padnie, to myślę że i każdy pieniądz padnie :) Pieniądz to tylko numerki, czy na papierku, czy na ekraniku apki bankowej...

Opublikowano (edytowane)

Jak pierwszy raz kiedys zobaczylem ta nazwe Panek to myslalem, ze to zart. Bylo cos takiego jak "Panek i jego kreatyna" z poczatkow internetow i ta firma zawsze mi sie z tym kojarzy.:E

 

Edytowane przez Michaelred

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...