Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hmm, kilka obejrzanych filmików religijnych na yt dało ci prawo do takiej stanowczej pewności w ocenie? ;)

To tylko przykład, jest przecież ich więcej, także bardziej współczesnych: księża gwałcący dzieciaki, siostry zakonne prowadzące sierocińce torturujące dzieciaki, papież, kardynał chroniący pedofili, itd, itp.

Wiara to wspaniała wymówka i wielu z niej korzysta wręcz wprost :> 

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)
30 minut temu, jagular napisał(a):

Hmm, kilka obejrzanych filmików religijnych na yt dało ci prawo do takiej stanowczej pewności w ocenie? ;)

To tylko przykład, jest przecież ich więcej, także bardziej współczesnych: księża gwałcący dzieciaki, siostry zakonne prowadzące sierocińce torturujące dzieciaki, papież, kardynał chroniący pedofili, itd, itp.

Wiara to wspaniała wymówka i wielu z niej korzysta wręcz wprost :> 

Bycie ateistą daje ci pewność bycia obiektywnym? Tak na prawdę to oglądam kanał telewizyjny TBN , nie filmiki, od ponad roku. Ten filmik jaki zamieściłem często powtarzają pomiędzy programami. To kanał o wierze. Co do przykładów to jeśli dzisiaj ktoś wiedząc czym jest wiara chrześcijańska robi takie rzeczy jest po prostu hipokrytą. Zresztą nie mnie to oceniać - to Bóg ocenia wiarę. Ja uważam, że jak ktoś uczciwie wierzy spełnia dobre uczynki, ale to nie jego uczynki go zbawiają i by być dobrym potrzebujesz Boga.

 

Ja przepraszam, ale kończę tę dyskusję. Za bardzo mnie angażuje a mam swoje obowiązki.

Edytowane przez Toni
Opublikowano
Godzinę temu, Toni napisał(a):

Ja przepraszam, ale kończę tę dyskusję. Za bardzo mnie angażuje a mam swoje obowiązki.

Rozumiemy. Chciałeś, żeby ktoś bezrefleksyjnie łyknął Twoje przemyślenia. Niestety - nie udało się.

Musisz jeszcze dużo nauczyc się o "swojej" wierze.

Opublikowano
Godzinę temu, Toni napisał(a):

Bycie ateistą daje ci pewność bycia obiektywnym?

Na pewno większą ;) Pomyśl trochę: twoje osobiste zaangażowanie w wizerunek twojej osobistej wiary na pewno nie pomaga w obiektywnej ocenie. 

Oczywiście nie jest to coś zaskakującego, że wierzący będzie tworzył wyidealizowany wizerunek swojego wyznania, ale warto jednak znać swoje limity, nie?

Opublikowano
10 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Rozumiemy. Chciałeś, żeby ktoś bezrefleksyjnie łyknął Twoje przemyślenia. Niestety - nie udało się.

Musisz jeszcze dużo nauczyc się o "swojej" wierze.

Nie, tak na prawdę chciałem podyskutować tylko i wyłącznie o tym co napisałem w pierwszym poście. Niestety nikt się do tego nie odniósł. Nie mogę tracić czasu na pisanie, muszę skupić się na moim życiu. Z pewnością muszę dużo się nauczyć, ale od osób, które coś z tej wiary rozumieją a nie twardogłowych ateistów, których jedynym celem jest bezrefleksyjne kontestowanie i kłócenie się jak małe dzieci.

Opublikowano (edytowane)

@ToniJeśli znasz angielski to prześledź sobie Jordana Petersona. Na forum komputerowym raczej nie znajdziesz dobrej dyskusji w tym klimacie ;) 
Możesz szukać po słowach kluczowych, wybierając klipy lub wyszukać podcastów z gośćmi, gdzie może paść taka tematyka lub jakaś seria "wykładów". Biblijny masz cały przetłumaczony na youtube.

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
30 minut temu, Toni napisał(a):

Nie, tak na prawdę chciałem podyskutować tylko i wyłącznie o tym co napisałem w pierwszym poście.

No to skończ dyskusje. Już kolejny raz ją kończysz i wracasz. Tyle warto Twoje słowa co Piotra jak się wypierał Jezusa :E 

 

30 minut temu, Toni napisał(a):

 

Niestety nikt się do tego nie odniósł. Nie mogę tracić czasu na pisanie, muszę skupić się na moim życiu. Z pewnością muszę dużo się nauczyć, ale od osób, które coś z tej wiary rozumieją a nie twardogłowych ateistów, których jedynym celem jest bezrefleksyjne kontestowanie i kłócenie się jak małe dzieci.

Haha. Wiadomo. O Jehowie najlepiej dowiesz się od świadków jehowy, a nie od tych co się stamtąd wyrwali :) 

21 minut temu, musichunter1x napisał(a):

Jordana Petersona.

:E :E :E 

Opublikowano
3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Nie wystarczy czcić wargami, musi być serce i czyny :)

A czemu bierzesz to dosłownie, skoro to nie jest napisane w znaczeniu dosłownym? Właśnie tu chodzi o czyny na pokaz. Zwraca uwagę na tradycję obmywania rąk, naczyń i kubków, jako coś co jest tradycją i przez to czują się "lepszymi", ludźmi bardziej wierzącymi, czyli to jest to czczenie "wargami" w tym przypadku. 

3 godziny temu, GordonLameman napisał(a):

Tym, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone; którym zatrzymacie, są zatrzymane

Mowa wyłącznie o odpuszczeniu grzechów, nie o zbawieniu. Co więcej, Bóg i tak ma "ostatnie słowo" w tej kwestii, po to masz sakrament pokuty i pojednania. Katechizm Kościoła Katolickiego pisze też o odpustach.

Cytat

Każdy wierny może uzyskać odpusty dla siebie lub ofiarować je za zmarłych.

Ponadto  moim zdaniem Jezus zwraca się tymi słowami do apostołów, a nie ma w Biblii mowy o tym, żeby apostołowie mieli następców, którym również przekazuje taką władzę, choć w tej kwestii wiadomo jaka jest interpretacja kościoła. 

Godzinę temu, jagular napisał(a):

Na pewno większą ;) Pomyśl trochę: twoje osobiste zaangażowanie w wizerunek twojej osobistej wiary na pewno nie pomaga w obiektywnej ocenie. 

A chęć obalenia wszystkiego u osób wierzących daje taką obiektywność? Też nie. Wszystko zależy czym dana postawa jest ukierunkowana. 

Godzinę temu, Toni napisał(a):

Niestety nikt się do tego nie odniósł.

No nie zgodzę się :P Wróć jedną albo dwie strony.

Opublikowano
15 minut temu, LeBomB napisał(a):

A chęć obalenia wszystkiego u osób wierzących daje taką obiektywność? Też nie. Wszystko zależy czym dana postawa jest ukierunkowana. 

To taka zabawa :)

 

Ale pomiędzy wierszami ciągle widać jedno: chyba za każdym razem pojawia się pewność, że jeżeli jest mowa o osobie wierzącej, to istnieje tylko możliwość wiary chrześcijańskiej. Mamy jednak XXI wiek, wiek informacji.

 

Te dyskusje to są dyskusje z ludźmi, którzy całe życie jedli jedynie jabłka, ale uważają że są ekspertami od owoców :P 

Opublikowano
1 godzinę temu, Toni napisał(a):

Nie, tak na prawdę chciałem podyskutować tylko i wyłącznie o tym co napisałem w pierwszym poście.

To trzeba było zatytułować wątek: "geneza zła  w świetle mitologii (wiary) katolickiej"

Wiadomo, do której grupy byłby skierowany i nie byłoby takiej dyskusji.

Bo sam temat "genezy zła" jest bardzo ciekawy i przyciąga uwagę, problem, że naoglądałeś się sekciarskiej TV i do pojęcia zła od wejścia dołączasz "bozie" kiedy wiele osób uważa, że to tylko kolejna mitologia.

Opublikowano

@SylwesterI. ale to Ty masz w tym momencie z tym problem :D 

To jest to co było tu pisane, że w pewnym momencie dyskusja nie polega na wymianie poglądów, a na próbach wciskania na siłę przez ateistów czy przeciwników wiary swojego punktu widzenia, podczas gdy sami chcą, żeby nikt im wiary na siłę nie wciskał.

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Toni napisał(a):

Nie, tak na prawdę chciałem podyskutować tylko i wyłącznie o tym co napisałem w pierwszym poście. Niestety nikt się do tego nie odniósł.

Przecież napisałem "długi elaborat" odnosząc się do tematu wątku wiec mi tutaj nie czaruj teraz

 

mam dla Ciebie proste rozwiązanie, załóż ten temat tutaj:

https://zchrystusem.pl/

i problem z głowy, po co się męczyć z ludzmi którzy mają nieco szersze perspektywy i nie łykają tych bajek.

Edytowane przez Oldman
Opublikowano
13 godzin temu, LeBomB napisał(a):

@jagular a liczysz że o jakiej wierze porozmawiasz w kraju, w którym dyskusję prowadzisz głównie z katolikami? Ponadto używając analogii, no to w końcu rozmawiamy o jabłkach, a nie o wszystkich owocach.

No tak, z drugiej strony jednak wszyscy (?) mieliśmy w szkole jakieś wierzenia/mitologie greckie i rzymskie. Chyba większość z nas spotkała się gdzieś tam w mediach popularnych z wizerunkami egzotycznych bogów z groźnymi minami i agresywną postawą. No i mamy czas łatwego dostępu do informacji.

Te wątki wyglądają tak, jak wyglądają, bo najwidoczniej wierzący nie szukają żadnych odpowiedzi. Oni szukają najbliższego możliwego źródła, które ich pogłaska po zagubionych główkach i zapewni że "tak, dokładnie tak jak myślałeś, i nie, nie bój się niczego, bo wszystko będzie pięknie".
Wirus religii zaszczepiony za młodu (wcześniejsza dyskusja) albo się rozwija u tych, którzy nie mają ciekawości, albo wypiera ciekawość. I raczej nie mutuje, co najwyżej organizm go zwalcza.

Wracając do zła: jest chyba najlepszym 'testem' dla religii, na jej możliwości w dziedzinie tłumaczenia wiernemu tego co nie jest wytłumaczalne.

Opublikowano (edytowane)

Geneza zła jest taka, że są ludzie, którzy w celu realizacji swoich celów nie liczą się z konsekwencjami swoich działań dla innych ludzi i generalnie dla wszystkiego co ich otacza. To są zazwyczaj cechy wrodzone, czasami wtoczone w ten czy inny sposób(najczęściej przez tych z cechami wrodzonymi).

 

Edit: Odnośnie Religi, jest to rzecz wymyślona przez człowieka,bo była mu do czegoś potrzebna. Zresztą wielu ludzi nadal jej potrzebuje, świadomie lub nie.

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano
W dniu 2.12.2024 o 19:10, jagular napisał(a):

To wracajmy do początku: bóg wszystkich kocha, czy nie? Bo lista niekochanych rośnie z każdą stroną wątku :) 

JPII zdaje się powiedział kiedyś, że wszyscy wierzymy w jednego boga. Moim zdaniem miał rację. Dotyczy to także ateistów. Tylko nie każdy potrafi go nazwać. Jeden będzie wierzył w Jezusa, drugi Buddę, trzeci w Fortunę a jeszcze inny w Statystykę czy Matematykę.

Opublikowano
2 godziny temu, Suchy211 napisał(a):

JPII zdaje się powiedział kiedyś, że wszyscy wierzymy w jednego boga.

Serio? :) JP2 był wyznawcą Sziwy, a może Allaha? 

Taki tekst u przywódcy religii że sztywno i jasno określoną koncepcją boga to jedynie polityczne zagranie tonujące tarcia.

 

2 godziny temu, Suchy211 napisał(a):

Dotyczy to także ateistów

Umówmy się że ateiści to a-teista. Ktoś bez boga.

2 godziny temu, Suchy211 napisał(a):

a jeszcze inny w Statystykę czy Matematykę.

Statystyka czy matematyka to nie jest bóg :) To tylko umiejętność wyszukiwania jakichś powtarzalnych wzorców pasujących do jakichś tam danych numerycznych.

Tabliczna mnożenia aż tak niesamowita że aż boska? :E 

2 godziny temu, Suchy211 napisał(a):

że są ludzie, którzy w celu realizacji swoich celów nie liczą się z konsekwencjami swoich działań dla innych ludzi i generalnie dla wszystkiego co ich otacza.

No, np. taki Jezus, który przykładowo się kiedyś jakoby wpindolił w interesy jakichś kupców nie licząc się z tym, że ci ludzie muszą jakoś zarabiać na życie. Przecież oni mieli dzieci do nakarmienia!!!!!11 

 

:P

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)

@jagular No super jaguar że potrafisz rozebrać wypowiedź na fragmenty i pozbawić ją sensu. Aż masz u mnie "likea".

Ale o to że tego komentarza nie zrozumiesz to nigdy bym Cie nie podejrzewał.

16 minut temu, jagular napisał(a):

Statystyka czy matematyka to nie jest bóg :) To tylko umiejętność wyszukiwania jakichś powtarzalnych wzorców pasujących do jakichś tam danych numerycznych.

Tabliczna mnożenia aż tak niesamowita że aż boska? :E 

 

Z tych wszystkich rzeczy matematyka i statystyka przynajmniej faktycznie istnieje. I tak można ich użyć do robienia rzeczy które można uznać za boskie. A przynajmniej wykorzystać przy tworzeniu tych rzeczy.

Edytowane przez Suchy211
Opublikowano
3 godziny temu, jagular napisał(a):

bo najwidoczniej wierzący nie szukają żadnych odpowiedzi.

Najwidoczniej ateiści myślą że mają odpowiedź na wszystko :P 

Czemu zakładasz, że jak ktoś chce dyskutować na jakiś temat, to musi szukać jakiejś odpowiedzi? 

Opublikowano
Godzinę temu, Suchy211 napisał(a):

@jagular No super jaguar że potrafisz rozebrać wypowiedź na fragmenty i pozbawić ją sensu. Aż masz u mnie "likea".

Ale o to że tego komentarza nie zrozumiesz to nigdy bym Cie nie podejrzewał.

Z tych wszystkich rzeczy matematyka i statystyka przynajmniej faktycznie istnieje. I tak można ich użyć do robienia rzeczy które można uznać za boskie. A przynajmniej wykorzystać przy tworzeniu tych rzeczy.

Po prostu:

- ateiści nie wierzą, koniec;

- matematyka i statystyka mogą służyć do czegoś, to narzędzie człowieka. Chyba się zgodzimy, że żaden bóg, w żadnej religii, nie będzie narzędziem człowieka?

9 minut temu, LeBomB napisał(a):

Najwidoczniej ateiści myślą że mają odpowiedź na wszystko :P 

Czemu zakładasz, że jak ktoś chce dyskutować na jakiś temat, to musi szukać jakiejś odpowiedzi? 

Nie ma odpowiedzi na wszystko. To właśnie różnica pomiędzy wierzącym i niewierzącym. Wiara (w kontekście: religia) to ucieczka od tego, co napisałem w pierwszym zdaniu.

Opublikowano
7 minut temu, jagular napisał(a):

 Chyba się zgodzimy, że żaden bóg, w żadnej religii, nie będzie narzędziem człowieka?

 

Odnoszę wrażenie, że właśnie po to "powstał" - o ile rządy upadają, tak pewna odmiana "władzy" od kilku tysięcy lat pozwala żyć pewnym osobom jak króle :-)

  • Like 1
  • Upvote 2
Opublikowano

Bóg to wytwór człowieka. To znaczy może istnieje gdzieś tam jakaś niezrozumiana siła czy byt dzięki której powstaliśmy. Jednak to nie jest bóg w sensie jakim my go widzimy.

 

A samo zło jest pokłosiem czynników rządzących rzeczywistością. Jeżeli szeroko rozumianą rzeczywistość uzna, że czynnik który my nazywamy złem ma rację bytu, sprawdza się, jest się wstanie powielić i kontynuować swoje istnienie, a nawet wystąpić jednorazowo, to to się po prostu dzieje.

 

@jagular ty podchodzisz do wiary od strony religii, ja od strony ogólnej. Stąd różnice. Ateiści też potrzebują w coś wierzyć, tylko nie jest to bóg jako taki. Choćby sama wiara w to, że boga nie ma, choć nie da się tego jeszcze przecież jednoznacznie udowodnić.

Opublikowano (edytowane)

Wiara że boga nie ma to również wiara? Tu możesz mieć rację.

Przy czym chyba zaczynamy miksować różne wiary w jedno pojęcie :) 

Tak jak piszesz, ja "wiarą" nazywam zjawisko religijne, ale wiara niereligijna też przecież istnieje: wierzę że kraj o nazwie Kongo istnieje, mimo że nigdy tam nie byłem.

Wiara religijna i niereligijna się jednak od siebie różnią: to drugie jest podparte dążeniem do sprawdzania faktów.

Edytowane przez jagular
  • Like 1

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Popularne tematy

  • Najnowsze posty

    • Zależy czy procesor jest lutowany, ale tego lapka to się powinno oddać na elektrozłom i każda zł zainwestowana w niego to wyrzucanie pieniędzy w błoto.  Chyba że lubisz takie rzeczy i robisz to dla sportu to poczekaj na kogoś innego o ile w ogóle się taki znajdzie. Z mojej strony to elektrozłom i powinno się go zutylizować a nie używać  
    • Witam, poszukuję pomocy w rozwiązaniu problemów z micro stutteringu na zestawie: GPU - 5070 12 GB Gigabyte CPU - i5 14600kf MOBO - MSI PRO B760-P WIFI DDR4 CHŁODZENIE - PEERLESS ASSASIN 120  RAM - 32GB VIPER DDR4 3600MHZ A2 B2 (podczas zmiany nie miałem budżetu na DDR5 a szybko potrzebowałem nowej płyty do cpu) PSU - CORSAIR RMX 650W 80 GOLD PLUS DYSKI - M2 NVME SSD SAMSUNG 970 EVO PLUS 500GB + SATA SSD CRUCIAL MX 500 1TB  MONITORY - AOC24 1080/144HZ DISPLAY PORT + PHILIPS24/1080/60HZ DVI (podpięte w kartę graficzną nie płytę główną)  SYSTEM - WINDOWS 11 SOFTWARE który może powodować problemy i robić problem z frame time (?) - msi center + msi mystic light (odinstalowałem jednak za pewne siedzi dalej w rejestrze itd), razer synapse, sterowniki do chipsetu, intel gna, realtek, realtek ethernet, intel serial io, najnowszy sterownik nvidia game ready, sterowniki dźwiękowe itd. ( WSZYSTKIE NAKŁADKI DISCORD/NVIDIA WYŁĄCZONE ) Bios aktualny z września (7D98v1F) , wcześniej korzystałem z wersji beta z okresu maja (7D98v1F1(Beta version)) Zawsze robiłem UV poprzez cpu lite load ponieważ temperatury były przesadzone, testowałem różne ustawienia, od personalnych poradników na forum msi do losowych porad innych osób. (nawet bez uv na wyższych temp było to samo)   Linia czasowa zmiany podzespołów:  Procesor na początku tego roku razem z płytą główną, Karta graficzna w sierpniu, Reszta podzespołów: płyta główna, ram, zasilacz, itd z poprzednich zestawów ( posiadane przez 3-5 lat ) Posiadałem wcześniej rx 6700 xt  + i5 10600k, następnie 4060 ti + 10600k (zwróciłem kartę ponieważ nie byłem zadowolony z wydajności) 5060 ti + 14600kf (bardzo głośne cewki, zwrot) aktualnie 5070 i5 14600kf  Ważna informacja, na wymienionych zestawach które posiadałem przez okres 2-3 lat praktycznie na każdym miałem ten sam problem z micro stutteringiem, raz większy raz mniejszy, teraz dopiero poważnie się za to biorę bo jednak wolałbym żeby taki zestaw dawał z siebie trochę więcej stabilności i frajdy. Zawsze robiłem DDU czy nawet format więc nigdy nie było problemów żeby sterowniki się ze sobą "gryzły"  Opis problemu:  Grając w większość gier odczuwam dziwny micro stuttering, gram zwykle na vsyncu ponieważ bez niego występuje problem z screen tearingiem i rozjeżdżającym obrazem (limit fps nie poprawia tego lub zaburza płynność obrazu), fps spadają z 144 na 142/141 lub nawet 138, w 90% spadek FPS pojawia się w losowym momencie. Podczas akcji FPS jest idealnie stabilny. Praktycznie nie ważne co się dzieje nie odczuwałem spadków poprzez brak zapasu mocy zestawu. Micro stuttering występuje w momencie kiedy np stoję w miejscu lub akcja w danej grze "ucicha". Testowałem też bez vsync, limit fps, odblokowane fps, praktycznie w każdym ustawieniu jednak było to czuć. Gry które najbardziej na to cierpią i praktycznie zabierają całą zabawę z rozgrywki to:  Numer 1 - War Thunder, gram na wysokich/max ustawieniach, gra wojenna jak to wiadomo pełno akcji, wybuchów itd, fps idealnie stabilny, za to natomiast jadę pojazdem, na ekranie spokój, spadki fps do 140 z 144 co kilkadziesiąt sekund lub w dobrym okresie co kilka minut.  ( cpu 20-40% gpu 75% )  Numer 2 - Fortnite, gram na ustawieniach wydajnościowych, testowałem jednak też Direct 11 czy 12, tutaj również problem wygląda praktycznie tak samo chociaż myślę że o wiele bardziej agresywnie, spadki 1 low % z 144 na 90 itd.  Numer 3 - Valorant/League of Legends, sytuacja taka sama jak wyżej, akcja, duża ilość rzeczy dziejących się na ekranie, fps idealnie stabilny, losowe momenty i rwanie fps.  Numer 4 - Minecraft edycja z microsoft store, czuję dość częsty i mocniejszy stuttering nawet przy zmianie renderowania chunków itd. Inne gry to np:  CS2 - działa u mnie na wysokich praktycznie idealnie, nigdy nie odczułem żadnych spadków nie ważne co, Gry wyścigowe pokroju forza horizon/forza motorsport/need for speed itd ustawienia ultra bez problemów,  Rainbow Six Siege tak samo ustawienia ultra, 144 fps prawie idealnie jednak od czasu do czasu coś chrupnie. Elden Ring/Nightrein ultra 60 fps idealnie. Dodam jeszcze że podczas grania i rozmawiania jednocześnie na Discordzie problem pogłębia się/występuje częściej ( akceleracja sprzętowa wyłączona! ) Na tym zestawie nie miałem żadnego bluee screena czy losowego wyłączania kompa, jedyne co pamiętam to kilkukrotny problem z brakiem pamięci wirtualnej, udało się to naprawić poprzez powiększenie go.  Temperatury GPU to zwykle 40-60+, cpu 40-65+ stopni (bez uv np 75 w stresie podczas grania) Rzeczy jakie testowałem:  różne ustawienia BIOSU, UV, bez UV, różne ustawienia zasilania, wyłączanie, hyper threading itd itd itd... nowy bios, xmp włączony/wyłączony zmiany zarządzania energią w nvidia czy panel sterowania, odinstalowanie xbox game bar,  zmiany ustawień gry czy akceleracja gpu w windowsie,  zmiany zarządzania energią karty sieciowej i magistracji usb w menedżerze urządzeń,  wyłączenie karty sieciowej i granie na wifi a następnie wyłączenie w biosie bluetooth + wifi, granie na 1 monitorze z odpiętym całkowicie drugim,  przesłanie całej gry która powoduje problemy + shader cache na dysk NVME + fizyczne odpięcie SATA żeby na pewno nie przeszkadzał,  reset shader cache + zwiększenie rozmiaru pamięci podręcznej,  wyłączenie szybkiego rozruchu w windowsie,  różne ustawienia skalowania nvidia,  zmiana hz w klawiaturze i myszce, wyłączona izolacja rdzenia windows,  AKTUALNE USTAWIENIA BIOSU:  Włączone XMP, resizable bar, intel default power 181W, CPU LITE LOAD 15, C1E włączone, Hyper Threading włączone, E Cores P Cores itd tak samo włączone, CEP ( Current Excursion Protection) włączone (sprawdzałem z wyłączonym), reszta default praktycznie. Co mogę jeszcze zrobić, potestować żeby to naprawić? Tak jak mówię problem występował na poprzednich zestawach, od 4-5 lat posiadam ten sam RAM oraz zasilacz plus dyski, gram na 1080p w 144fps locked więc myślę że to nie wina braku mocy. Jedynie zmieniały się karty czy procesor. Można powiedzieć że problem nie jest jakoś bardzo drastyczny jednak posiadam znajomych którzy mają podobne zestawu lub lekko gorsze i nie odczuwają takiego micro stutteringu a i ja czasami mam dni gdzie wszystko działa prawie na medal, jednak następnego dnia jest 2x gorzej. Szukam rozwiązań żeby osiągnąć jak najlepszą stabilność, sprzęt wyciąga zwykłe +200/250 fps na wysokich/ultra w tych gierkach więc fajnie byłoby uzyskać płynność na tych 144 fps przy aktualnym monitorze a w przyszłości po upgrade na lepsze wyniki. Jest sens coś tam jeszcze grzebać czy może kolejny format + sterowniki gpu + chipset i wtedy testować i szukać winowajcy? Czy może jakieś konkretne ustawienia posprawdzać w biosie chociaż wątpię że jest rzecz której nie ruszałem. Dodatkowo jak sięgam pamięcią to na gorszym zestawie gdy były spadki fps to występowały one w racjonalnym momencie a w okresie spokojnym fps trzymał się stabilnie, tutaj prawie na odwrót.  Moim głównym celem jest po prostu ustabilizowanie frame time bez losowych spadków i czysta frajda w ulubionych gierkach niż jakieś wygórowane wyniki w benchmarkach. Z góry przepraszam za jakieś błędy w opisie czy ocenie sytuacji ale dopiero pierwszy raz zabieram się za diagnostykę problemów tego typu i nie ogarniam, dziękuję za pomoc i w razie pytań postaram się udzielić dalszych informacji.   
    • Jaki Linuks dla początkujących?Która dystrybucja Linuksa jest najlepsza dla osób początkujących. Czy dla komputera co ma 4 GB pamięci RAM gdyby wybrać Gnome albo KDE to czy wystarczyłoby miejsca w pamięci RAM na uruchomienie przeglądarki internetowej czy lepiej jest wybrać pulpit XFCE albo jeszcze lżejszy. Czy pulpit Cynamon jest lekki czy ciężki. Czy to złe pomysł wybierać lekkie ale mniej znane pulpity jak LXDE. Czy programy w Linuksie są pisane tylko pod konkretną dystrybucję Linuksa czy też pod konkretny pulpit KDE albo Gnome albo XFCE? Ubuntu ma taką polityke że tam muszą być tylko pakiety na darmowej licencji to tam zabraknie kodeków i ma swój rodzaj pakietów to też jest na minus. To że w Google najwięcej stron odnosi się do Ubuntu to nie znaczy że to najlepsza dystrybucja. Rozważam tylko 2 dystrybucje. Linuksa Mint albo Linuksa Debiana i taki pulpit graficzny żeby był jak najlżejszy żeby zostało coś wolnej pamięci RAM ale jednocześnie popularny żeby miał jak najmniej błędów to XFCE wydaje mi się oczywistym wyborem bez względy na to jaką bym wybrał dystrybucję Linuksa. Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana ale Linuks Debian jest dużo czystszym Linuksem od Linuksa Minta i dużo stabilniejszy i ma programy z w wersji ESU z długoterminowym czasem wsparcia na przykład przeglądarka internetowa Firefox. Interesuje mnie taki Linuks żeby był na zasadzie żeby zainstalować i zapomnieć i się z nim nie mordować. Co z tego że Linuks Mint jest dużo łatwiejszy od Linuksa Debiana jak Linuks Debian ma dużo więcej deweloperów i jest dużo lepiej dopracowany i stabilniejszy i jak coś będzie trudniej zainstalować to można użyć ChataGPT. Sprawdzałem różne Linuksy w wirtualnej maszynie VMWare Worsktation to sporo programów w Linuksie Mincie i tak trzeba ręcznie z konsoli za pomocą ChataGPT zainstalować i Linuks Debian oferuje dodatkowo większą stabilność. Czy da się tak Ustawić Linuksa żeby w czasie uruchamiania systemu nie trzeba było wpisywać hasła i nawet do wchodzenia do panelu sterowania i zarządzania partycjami i żeby systemowa konsola każde polecenia traktowała jako administratora tak jak to jest w Windowsie? Na naukę Linuksa najlepszy jest osobny komputer z przydzielonym całym dyskiem to nie ma takiej obawy że usunie przez pomyłkę Windowsa. Mam zainstalowanego Windowsa 10 22H2 64 bit na dysku talerzowym i tylko 8GB pamięci RAM to jest to do dupy pomysł żeby powolny dysk twardy jeszcze obciążać instalację Linuksa na VMWare Workstation. W takiej własnie konfiguracji Lnuks będzie najbardziej mulił. Czy gdybym zdecydował się na instalacje Linuksa na komputerze z 2003 roku na procesorze 1 rdzeniowym i obsługującym tylko 32 bity to czy lepszym pomysłem jest wybranie ostatniej dystrybucji Linuksa Debiana albo Minta co jeszcze obsługiwała 32 bity czy mniej znanej ale najnowszej co obsługuje 32 bity. Czy na procesorze 1 rdzeniowym muliłby YouTube gdyby na takim komputerze był zainstalowany najlżejszy możliwy graficzny Linuks. Dla Windowsa żeby oglądać bezpośrednio YouTube absolutne minimum to 2 rdzenie i 2 wątki. Czy Linuks nadaje się do codziennego użytku zamiast Windowsa. Czy MacOS jest dużo lepszy od Linuksa i czy Linuks jest tylko dlatego alternatywą dla Windowsa że jest darmowy i nie wymaga specjalnych komputerów i czy gdyby wszyscy ludzie byli bogaci to gdyby zrezygnowali z Windowsa to czy braliby tylko pod uwagę MacaOSa? Czy Linuks jest dla biednych osób i trudny terminal w Linuksie jest za kare że nie chciało się ludziom pracować i zarabiać więcej pieniędzy żeby sobie kupić lepszy komputer do najnowszego Linuksa albo komputer od MacaOSa?
    • Czy dałoby się w laptopie HP 530 8HTF12864HDY-667E1 Mobile Intel Calistoga-GME i945GME wymienić 1-rdzeniowy procesor Intel(R) Celeron(R) M CPU 530 @ 1.73GHz na 2-rdzeniowy procesor Intel Pentium Dual-Core T4200. Znalazłem zapusty laptop PP33L z popękanym i zepsutym monitorem i uszkodzoną płytą główną i 2-rdzeniowym procesorem Intel Pentium Dual-Core T4200 ale mam sprawny laptop HP 530 ale ma tylko 1-rdzeniowy procesor Intel(R) Celeron(R) M CPU 530 @ 1.73GHz i chciałbym ten procesor wymienić na 2-rdzeniowy. Oryginalnie ten laptop miał 1 GB pamięci RAM i wymieniłem RAM na 4 GB. Jaki system operacyjny najlepiej pasowałby do tego laptopa HP 530. Nie wiem jaki model ma płyta głowna z Laptopa PP33L dlatego że nie dało się tego laptopa uruchomić żeby sprawdzić w BIOSie albo w systemie. Spisałem jakieś liczby z płyty głownej tego laptopa CN-OP-132H-48643-8CB-0220-A00 DP/N OP132H BPB8C0020 002219 DA8B70-LanID GX D-VOA 94V-0 2-1 0842 E0EC 909G8222E M47 REV :  D DA0FM7MB8D0 PWB T012G REV : A00 Weźcie pod uwagę że zero to moze być duża litera o i odwrotnie.
  • Aktywni użytkownicy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...