Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Natomiast odejść ze studiów było całkiem dużo lub po prostu zatrudniają swoich i męczą webinarami resztę, aż sobie pójdą.
A nakazy zatrudniania może nie są w przepisach, ale studia dbają o to by "trzymać się razem", a różne partety wydają się standardem... Ciekawe czy dotowali studia za "people of color" :E 

Było trochę zwolnień, w stylu wykupienia studia i pozbycia się pracowników i może stąd taka pomyłka w postrzeganiu sprawy. Tam akurat to była sprawa biznesu. 

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
1 minutę temu, musichunter1x napisał(a):

Natomiast odejść ze studiów było całkiem dużo lub po prostu zatrudniają swoich i męczą webinarami resztę, aż sobie pójdą.
A nakazy zatrudniania może nie są w przepisach, ale studia dbają o to by "trzymać się razem", a różne partety wydają się standardem... Ciekawe czy dotowali studia za "people of color" :E 

Było trochę zwolnień, w stylu wykupienia studia i pozbycia się pracowników i może stąd taka pomyłka w postrzeganiu sprawy. Tam akurat to była sprawa biznesu. 

Nie jestem w stanie wypowiedzieć się o USA, ale w Europie przy przejęciu zakładu pracy (co może mieć miejsce przy przejęciu studia) pracownik może dobrowolnie odejść w ciągu dwóch miesiecy.

 

Dodatkowo jeśli nowy właściciel ma problem np. Obowiązującym układem zbiorowym albo regulaminem wynagradzania może go wypowiedzieć i wtedy też pracownik może zaakceptować nowe warunki wynagradzania (np. Inne zasady premii) albo odejść. 
 

Natomiast taki nakaz o jakim pisze Roman to byłaby oczywista dyskryminacja i nie może mieć miejsca. Na pewno nie w Europie. W stanach również wątpię, bo tak by poleciały grube odszkodowania za to.

Opublikowano (edytowane)
12 minut temu, GordonLameman napisał(a):

Natomiast taki nakaz o jakim pisze Roman to byłaby oczywista dyskryminacja i nie może mieć miejsca. Na pewno nie w Europie. W stanach również wątpię, bo tak by poleciały grube odszkodowania za to.

Tak, to jest jedna z wyolbrzymionych spraw lub źle dobranych słów, bo bardziej chodzi o odejścia weteranów ze studiów, gdzie kiedyś świetne marki są obecnie tworzone przez miernoty. Słyszałem historie, jak niektórzy w ogóle rezygnują z gamedevu, przechodząc na oprogramowanie, aby nie babrać się w tym bagnie. 

Sam mocniej nie grzebałem w tej kwestii, ale wydaje się to dość spójne z narracjami w USA i męczeniem tematu "winy białych". Firmy nie powinny być tak głupie, by ot tak wywalić pracowników i może szukały innych pretekstów, ale trzeba by szukać konkretny przykładów.
Sam znam głównie przykłady nauczycieli, studentów, wykładowców, psychologów, badaczy na zasadzie wykluczenia lub marginalizacji, dziennikarzy... Choć imion nie starałem się zapamiętać, a to lata słuchania losowych tematów. :E 

Natomiast zatrudnianie na podstawie koloru skóry, poglądów itd. dość często się zdarza, ale to wola jednostek w HR lub studiu.

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano
7 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Pokażesz mi te "różne kwestie" i "niezwalanie całej winy na DEI"? 

Miało byc na pierwszej stronie - nie widziałem.

Na pierwszych kilku - nie widziałem.

 

Z tego wątku to akurat wynika, że każdy to potrafi zrzucić winę na DEI/woke i pyk, pora na csa. A to czemu padają gry, które nie mają z tym nic wspólnego, albo czemu odnoszą sukces gry mające dei/woke to już za dużo myslenia żeby to przeanalizować :) 

 

No to skoro znasz ten system to wyobraź sobie, że w tego typu korpo jest więcej niekompetentnych niż kompetentnych i to jest gotowy przepis na porażkę, jeśli taki projekt dostanie osoba niekompetentna. Skoro w takich korpo pracujesz to widziałeś to nieraz. 

 

Oni kreują problem i dramy, bo to jest klikalne. A niektóre osoby bezrefelksyjnie przeklejają screeny, filmiki i powtarzają po influencerach te same brednie. Bez myślenia analitycznego, bez sprawdzania. Bo WSZYSTKO W INTERNECIE TO PRAWDA - Napolen Bonaparte. 

Przecież już na piątej stronie sam Ci odpowiedziałem, kiedy pytałeś o gry zniszczone przez DEI, i kontekst wyraźnie sugerował kwestie finansowe, a ja równie wyraźnie napisałem, że winy nie ponosi wyłącznie obecność tych elementów. :E Więc w zasadzie od strony piątej już się powtarzam. Zdążyłem się w tym bajzlu zagubić. Wątek korpo, targetów i kasy się później regularnie przewijał. I tak, wiadomo że to miejsce to jest głównie pocisk w wiadomym kierunku, tutaj nikt się nie czaruje (tytuł zobowiązuje). Co nie znaczy, że ludzie nie wiedzą o rzeczach oczywistych, o których starasz się tutaj nauczać. Zwłaszcza że na ten temat z częścią sam rozmawiałem w innych wątkach.

 

Wątek poruszany. Gry z elementami DEI, które odniosły sukces, były wspominane (BG3, seria ME, etc.). Mamy analizować to po raz kolejny, bo masz luki w pamięci?

 

Tak, widziałem. Ale tutaj, nie da się ukryć, wałkowany jest głównie wątek osób niekompetentnych i nietrafionych decyzji finansowych, a nie sytuacji odwrotnych. Bo to ludzi martwi, a nie gry odnoszące sukces, które elementy DEI mają w całkowicie akceptowalnym stężeniu i sensownie zaproponowanej formie.

 

Pragnę tylko przypomnieć, że sam wklejałeś takie filmiki. Filmiki o równie niskiej wartości merytorycznej co materiały z drugiej strony barykady. Filmiki, które - jak wspominałem - sam byś potrafił w 5 sekund wypunktować. Równocześnie zachęcasz do analitycznego myślenia. :E 

  • Like 2
Opublikowano (edytowane)
8 minut temu, GordonLameman napisał(a):

W Europie nie - RODO (GDPR) zabrania przetwarzania danych tego typu (pochodzenie rasowe, orientacja seksualna) na potrzeby rekrutacji czy zatrudniania. 
 

No, ale lewactwo to zło. Fakty się nie liczą, liczy się bzdury z filmików na YT :) 

A jak Oscary mają oficjalnie wpisane wymagania co do różnorodności aby film mógł kandydować to co to jest?

 

Taki typowy prawniczy bełkot. Z jednej strony nie wolno i nikt tak nie robi, z drugiej sam przyznajesz, że możesz zostać wywalony z byle powodu.

To skoro da się wymanewrować zwolnienie, to może da i rekrutację?

Przewijała się masa ogłoszeń o pracę, gdzie wyszczególnione było, że szukają głównie mniejszości. No ale fakt... Nie można stwierdzić, że ktoś nie chce zatrudnić białego, bo to nie jest w ten sposób sformułowane. 🤗

Edytowane przez crush
  • Like 2
Opublikowano (edytowane)

Co prawa nie jest to przykład gier, ale zasada ta sama.
Dawna animowana Mulan oraz współczesna wersja z aktorami opowiadają niby podobną historię, a mają zupełnie inny wydźwięk oraz jakość projektu... Wszystko przez m.in. spartolone założenia co do przekazu, na co wpływa choćby "woke".
Przypomniało mi się teraz, a oglądałem ten materiał lata temu. 

Może pomoże to komuś zrozumieć co mam na myśli z tymi "wiarygodnymi postaciami i przebiegiem historii", bo najwyraźniej nie potrafię tego dobrze ująć swoimi słowami ;) 
Edit. Oh, powinienem oznaczyć: @GordonLameman@slafec

 

Edytowane przez musichunter1x
  • Like 1
Opublikowano
Godzinę temu, Vulc napisał(a):

Przecież już na piątej stronie sam Ci odpowiedziałem, kiedy pytałeś o gry zniszczone przez DEI, i kontekst wyraźnie sugerował kwestie finansowe, a ja równie wyraźnie napisałem, że winy nie ponosi wyłącznie obecność tych elementów. :E Więc w zasadzie od strony piątej już się powtarzam. Zdążyłem się w tym bajzlu zagubić. Wątek korpo, targetów i kasy się później regularnie przewijał. I tak, wiadomo że to miejsce to jest głównie pocisk w wiadomym kierunku, tutaj nikt się nie czaruje (tytuł zobowiązuje). Co nie znaczy, że ludzie nie wiedzą o rzeczach oczywistych, o których starasz się tutaj nauczać. Zwłaszcza że na ten temat z częścią sam rozmawiałem w innych wątkach.

Mówimy o różnych rzeczach. Nie o wynik finansowych mi chodzi, ale o błędy w zarządzaniu i to, że duży biznes nie umie robić gier, które nam się podobają. O tym w całym temacie nikt nie pisał.

 

 

Godzinę temu, Vulc napisał(a):

 

Wątek poruszany. Gry z elementami DEI, które odniosły sukces, były wspominane (BG3, seria ME, etc.). Mamy analizować to po raz kolejny, bo masz luki w pamięci?

Jasne, poruszany. Ale jak widać... DEI nie niszczy tych gier. Czemu? Bo DEI nie nieszczy gier w ogólności. Gry niszczy złe zarządzanie. Cała teza tego wątku jest z dupy :) 

Godzinę temu, Vulc napisał(a):

 

Tak, widziałem. Ale tutaj, nie da się ukryć, wałkowany jest głównie wątek osób niekompetentnych i nietrafionych decyzji finansowych, a nie sytuacji odwrotnych. Bo to ludzi martwi, a nie gry odnoszące sukces, które elementy DEI mają w całkowicie akceptowalnym stężeniu i sensownie zaproponowanej formie.

No, ale też prawie nikt nie pisze o tych kwestiach w prawidłowy sposób. Jeśli piszą to w sposób "baby i lgbt nie potrafią robić gier". 

 

Godzinę temu, Vulc napisał(a):

 

Pragnę tylko przypomnieć, że sam wklejałeś takie filmiki. Filmiki o równie niskiej wartości merytorycznej co materiały z drugiej strony barykady. Filmiki, które - jak wspominałem - sam byś potrafił w 5 sekund wypunktować. Równocześnie zachęcasz do analitycznego myślenia. :E 

Tak, jako przeciwwagę dla kupek wklejanych tutaj 24/7 :) 

Opublikowano

Jezus Maria, wam się jeszcze chce?! Takie bezrobocie w IT czy o co chodzi? Nie lepiej się położyć i patrzeć w sufit? Na pewno przyjemniej i bardziej pożytecznie. :E 

 

Było już o kolejnym sukcesie Veilguard, które w marcu ląduje we wszystkich trzech tierach PS Plus? :E 

  • Upvote 2
Opublikowano
20 godzin temu, GordonLameman napisał(a):

Mówimy o różnych rzeczach. Nie o wynik finansowych mi chodzi, ale o błędy w zarządzaniu i to, że duży biznes nie umie robić gier, które nam się podobają. O tym w całym temacie nikt nie pisał.

 

Jasne, poruszany. Ale jak widać... DEI nie niszczy tych gier. Czemu? Bo DEI nie nieszczy gier w ogólności. Gry niszczy złe zarządzanie. Cała teza tego wątku jest z dupy :) 

 

Tak, jako przeciwwagę dla kupek wklejanych tutaj 24/7 :) 

Mówiąc szczerze, ja już nie mam pojęcia o czym mówimy. :E Przede wszystkim duży biznes potrafi robić dobre gry. Jeśli chce. Nie ma co generalizować, dostajemy różne produkcje. Nadal więc nie rozumiem i wygląda na to, że już nie zrozumiem co to zmienia i czym różnią się Twoje "błędy w zarządzaniu" od błędów w zarządzaniu, o których wspominałem ja i inni. Wracając więc do DEI.

 

Jak wyżej wspomniano, DEI jest częścią tego zarządzania. Ty próbujesz to na siłę od siebie oddzielić. Ja się z tym nie zgadzam, bo te kwestie są ze sobą ściśle powiązane. Nie osiągniemy tutaj porozumienia.

 

No cóż, jest to dla mnie zbędne, w kontekście wypominania ludziom bezrefleksyjnego przeklejania filmików. Nie wiem w czym miałoby to pomóc.

 

 

 

 

Opublikowano (edytowane)

"DEI" to również pracownicy, a wygląda na to że Monolith był tak zainfekowany aktywistami, że WB wolał już zamknać studio, niż wydać Wonder Woman.
Kilka imion które najpewniej przyczyniły się do spartolenia tego porzuconego projektu:
Asif Sadiq - Chief Global Diversity, Equity and Inclusion Officer at Warner Bros, był tam od ~2021r.
Tanya DePass-  cypherofthr - konto z twittera kobiety, która narzekała że Cyberpunk jest transphobic, była "lead writer" przy Wonder Woman.
Alix Markman, kolejna pisarka z Wonder Woman, której wcześniejsze doświadczenie to Gotham Knighs, również kobieta tęczy...
Ann Lemay - Narrative Director, tęcza, BLM, she / they i udostępniania bełkot o trans w grach.
Ellie - Narrative Designer "I am all about: Diverse Games(z tęczą), Storytelling, Game Academia"
Luther - "pisarz" he / she / they

image.thumb.png.586768e25ba1b17116fd44be87f6ba78.png

 

image.png.ce663eca344b203dc76a245671fa0a78.png

 

Rzeczy z tego filmu, linkuję od wypowiedzi tego kolesia do HR:

 

 

Edytowane przez musichunter1x
  • Like 2
  • Upvote 1
Opublikowano

Akurat w przypadku W4 to jest faktycznie parodia. Nie mówiąc o samym, fabularnym fundamencie w postaci książek, które były pełne tych elementów, zanim to się stało modne. To, że Netfilx jakimś cudem i tak ekranizację spieprzył, to swoją drogą.

  • Upvote 1
Opublikowano (edytowane)

W sumie to bardziej offtop do W4, ale jeśli nowe osobistości będą przy tym pracować, to może W4 wróci już jako prawidłowy temat.
 
Z Ciri główny problem to, że robią z niej po prostu żeńską wersję wiedźmina - wiedźmę. :E Liczyłem na jakiś ciekawszy koncept, niż próba traw która "jakoś się udała". 
Na dodatek jest sporo młodsza od Geralta, który miał ~60 lat i zgaduję, że będzie naburmuszona na świat, bo dopiero nauczy się że "ludzie to potwory".
Nie będzie scen chlania z kolegami, fraszek, a też środowisko będzie nieco inaczej reagować, a ten wiedźmiński stoicyzm pewnie przepadnie. Nawet zbytnio nie wiem co mieliby tam zrobić bez skoków między wymiarami., a raczej nie ma dawnych znajomości i jest pewnie takim "dzieckiem" co zna znajomych rodziców. Odpada również część żartów oraz dynamiki między postaciami, czy to właśnie z braku znajomości, jak również płci, a trzeba czymś to wypełnić. 

Od biedy można z tego zrobić wątek startu od "zera", ale nie wiem czy mają jeszcze na tyle dobry zespół by temu podołać.

Edytowane przez musichunter1x
Opublikowano

To fakt, obraz gry będzie z pewnością inny, pod względem fabularnym. Ciri potrafi się odgryźć czy rzucić żartem, co widzieliśmy już w W3. To jest jednak całkiem inna dynamika niż u Geralta. Jeśli on był i tak mniej opanowany od przykładowo Eskela, Ciri robi tutaj miejscami za dynamit. ;) Mam nadzieję, że z tym nie przesadzą. No, ale to już było poruszane w wątku o grze.

Opublikowano
14 godzin temu, Vulc napisał(a):

Mówiąc szczerze, ja już nie mam pojęcia o czym mówimy. :E

Też nie jestem pewien, ale na bank mam rację! :E 

 

14 godzin temu, Vulc napisał(a):

 

Przede wszystkim duży biznes potrafi robić dobre gry. Jeśli chce. Nie ma co generalizować, dostajemy różne produkcje. Nadal więc nie rozumiem i wygląda na to, że już nie zrozumiem co to zmienia i czym różnią się Twoje "błędy w zarządzaniu" od błędów w zarządzaniu, o których wspominałem ja i inni. Wracając więc do DEI.

W przypadku takich jak EA czy Ubisoft to raczej są to przypadki, kiedy twórcy się postawili, albo zaimplementowali życzenia centrali w sposób, który nie był rażąco idiotyczny.

 

 

14 godzin temu, Vulc napisał(a):

 

Jak wyżej wspomniano, DEI jest częścią tego zarządzania. Ty próbujesz to na siłę od siebie oddzielić. Ja się z tym nie zgadzam, bo te kwestie są ze sobą ściśle powiązane. Nie osiągniemy tutaj porozumienia.

Może być częscią tego zarządzania iw zależności od tego jak zaimplementowano - może mieć sens, albo może nie mieć sensu.

 

Natomiast nie jest prawdą tezą, że "DEI/woke psuje gry". To tak jakbyś powiedział, że "otwarty świat" psuje gry. Nie. 

Otwarty świat - tak jak DEI - może zepsuć grę, jeśli:

- jest zaimplementowany w kiepski sposób 

- nie ma sensu przy danego rodzaju historii/grze.

 

Gdyby patrzeć na to tak jak Wy patrzycie to można by śmiało powiedzieć:

"OTWARTY ŚWIAT PSUJE GRY!!! TYLKO NIE TO, NIGDY WIĘCEJ TEGO GUANA ZWANEGO OTWARTYM ŚWIATEM! NIGDY !!!!"

 

Bo są gry w których był fatalny, np:

Tom Clancy’s Ghost Recon: Breakpoint

Gotham Knights

Metal Gear Survive

 

I wiele, wiele więcej.

 

To czym się nie zgadzam to ta generalna teza :) 

 

 

 

14 godzin temu, Vulc napisał(a):

 

No cóż, jest to dla mnie zbędne, w kontekście wypominania ludziom bezrefleksyjnego przeklejania filmików. Nie wiem w czym miałoby to pomóc.

 

To tylko żeby trollować pewnego pączka z UK ;) 

9 godzin temu, musichunter1x napisał(a):

 ten wiedźmiński stoicyzm pewnie przepadnie. N

Z uniwersum gier wynika, że to raczej Geraltowy stoicyzm. Lambert czy Eskel mieli nieco inne charaktery. :) 

Opublikowano
1 godzinę temu, GordonLameman napisał(a):

Natomiast nie jest prawdą tezą, że "DEI/woke psuje gry". To tak jakbyś powiedział, że "otwarty świat" psuje gry. Nie. 

To już sobie wyjaśnialiśmy - ten zwrot używany jest w kontekście konkretnych gier, o których było i nadal jest głośno w ostatnich czasach. Ile można to wałkować? Dodatkowo dotyczy to również działań konkretnych osób, które zamiast skupić się na grze i jej jakości, bawią się w ideologię. Nadal nie widzę tutaj żadnej sprzeczności.

Opublikowano
3 minuty temu, Vulc napisał(a):

To już sobie wyjaśnialiśmy - ten zwrot używany jest w kontekście konkretnych gier, o których było i nadal jest głośno w ostatnich czasach. Ile można to wałkować? Dodatkowo dotyczy to również działań konkretnych osób, które zamiast skupić się na grze i jej jakości, bawią się w ideologię. Nadal nie widzę tutaj żadnej sprzeczności.

#takbyło

 

Screen niepowiązany

 

image.thumb.png.35ea4cfa9f4ac38f645992585185a6b4.png

 

 

Były też później głosy, że gry "bez tego" są zawsze lepsze etc. I to będę zwalczał. Albo to jak łowcy DEI się kompromitują bo nie wiedzą, że kobiety mają włosy na ciele :E 

 

Ty jesteś spoko, Vulc. Ale i tak mam rację :E 

Opublikowano (edytowane)

Jestem człowiek naprawdę tolerancyjnym jednak mnie smuci fakt że ideologia i LGBT w bezczelny sposób manipuluje tak ludźmi by wcisnąć im że 56 płci istnieje!

 

Gdy gram w gry zawsze kieruję się moimi odczuciami i stwarzam postać często bardzo podobnych poglądach do mnie. Wybieram postać faceta i zawsze romansuje z kobietami.

 

Dzisiejszy świat chce wcisnąć fakt że w XIV wieku w Europie byli ludzie czarnoskórzy i azjaci. 

 

Można powiedzieć że żyjemy naprawdę w żenujących czasach:E

       

Edytowane przez Czubatka Boża
Opublikowano
39 minut temu, GordonLameman napisał(a):

#takbyło

Screen niepowiązany

Zgodzę się z tym, że screen nie powinien być powiązany, bo jeśli mamy się opierać na skrajnie wulgarnych wypowiedziach ludzi o o nickach JanuszekCebulion (siedemnasty!), którzy już więcej się w temacie nie pojawili, to daleko w ten sposób nie zajedziemy. ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...