Skocz do zawartości

Element Wojny

Użytkownik
  • Postów

    616
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Element Wojny

  1. Premier Saksonii-Anhalt dodał, że zamachowiec mieszka on w Niemczech od wielu lat i pracuje jako lekarz. Zobacz, to nie jest gość który przypłynął na łódce i spijał Budweisery na ławce pod sklepem. Lekarz, wykształcony, wiele lat w Niemczech, pewnie miły starszy sąsiad, ale ostatecznie jednak typowy arab - wczoraj przepisywał Twojemu dziecku paracetamol, a dzisiaj zabije Cię z całą rodziną na świątecznym jarmarku.
  2. "Die Welt" podaje, że podejrzany to 50-letni mężczyzna z Arabii Saudyjskiej. Przyjezdni bawią się po swojemu.
  3. Like a Dragon ukończony, na koncie 52h, zrobione 42 z 52 questów pobocznych, lvl. 63. LAD to nowe otwarcie dla Yakuzy - nowy portagonista, nowe miasto, całkowicie zmieniony system walki, wprowadzenie kompanów. Ichiban - nowy protagonista, niekoniecznie każdemu przypadnie do gustu. Jako postać, posiada bardzo dobrze napisaną historię, którą odkrywamy i poznajemy przez całą grę - i jest ona bardzo, ale to bardzo dobra - jednak sama postać, pod względem charyzmy, a także pod kątem pewnych dziwnych zachowań czy podejmowanych decyzji, trochę ( a może nawet sporo?) ustępuje legendarnemu już Kiryu Kazumie z Yakuzy. Jeśli chodzi o system walki - o ile przez pierwsze 5-10 godzin było dość ciężko, biorąc pod uwagę przejście z systemu walki w czasie rzeczywistym na walkę turową, o tyle po 15-20h wsiąknąłem na maxa, i uważam że to był bardzo dobry ruch ze strony twórców. Przede wszystkim mamy kompanów, których możemy dobierać do drużyny, a każdy z nich prezentuje inne unikatowe umiejętności, które można zmienić w trakcie gry na inny system, który preferujemy. Do tego w typowym "grindzie" można włączyć automatyczną walkę, co jest jednym z najlepszych elementów QoL jaki widziałem - gdyby nie to, w życiu nie dobiłbym do 63 levelu, po prostu nie chciałoby mi się tyle walczyć. Kompani mają swoje własne historie, swoje własne side questy, i mają bardzo dużo do powiedzenia zarówno podczas cutscenek jak i podczas kręcenia się po mieście. Nowe miasto jest ok, ale wydaje mi się krokiem wstecz względem tego co widziałem chociażby w Judgement, który był wydany przed LAD. Widać że jest nowy silnik, że gra działa lepiej, że jest więcej możliwości, ale wygląda to trochę... budżetowo? Stare Kamurocho z kolei wygląda tutaj o niebo lepiej. Do tego gra jest zapchana klonami, czy to na ulicach czy w walkach grupowych nieraz przychodzi nam walczyć z 2-3-4 identycznie wyglądającymi postaciami, i tak przez całą grę... Strasznie to słabe, kolejny krok wstecz względem Judgement. Fabuła - robi wrażenie. Całościowo jest bardzo dobrze napisana, ma swoje naprawdę mocne momenty, jest bardzo dużo powiązań z poprzednimi graniami, jest sporo spodziewanych i niespodziewanych powrotów (którzy fani Yakuzy pokochają), jest sporo dramy, jest dużo emocji. Ale są też dziwne, niepasujące, wyskakujące totalnie znikąd motywy. Zachowanie Ichibana drażni w wielu momentach, jest po prostu nielogiczne. Scenarzyści nie do końca popisali się też pewnymi motywami, takimi jak np. zdrada jednego z towarzyszy, który po tym co zrobił zasłużył zwyczajnie na kulę w łeb albo kulę u nogi i skok do rzeki, a tymczasem zaserwowano nam motyw że mu wybaczyliśmy i nic się nie stało, nadal się lubimy. To było tak głupie, że zacząłem orać fora czy może ja czegoś nie zrozumiałem czy może źle to odebrałem - okazało się, że przeważająca większość fanów odebrała to tak samo jak ja. I podobnie jak przeważająca większość graczy, tego kolesia już nigdy nie wybrałem do drużyny, bo nie chciałem oglądać już jego samolubnej zdradzieckiej mordy, ale niestety pojawiał się już do końca gry w każdej cutscence, co nieco zniszczyło mi feeling i dalszy odbiór gry. Szkoda, że nie można było go po prostu usunąć z drużyny. Mam też pewne ale względem finału - wpierw przedostatni boss, który w 2-giej fazie walki miał mnie na 1 STRZAŁA (wystarczy że jeden raz podczas długiej walki blok mi nie wyszedł i było po mnie), pomimo tego, że on był na 60lvl a ja na 63lvl. Absurdalne. A potem ostatnia cutscenka z finałowym villainem, gdzie nagle totalnie znikąd pojawił się ktoś, kogo tam w ogóle nie powinno być, bo ta postać zwyczajnie nie miała prawa wiedzieć gdzie jestem, pobawił się w nożownika... i sobie poszedł, a moja postać... w ogóle na to nie zareagowała? Romanse też gorsze niż w Judgement - tam było bardzo fajny system randek, a tutaj jakieś przynieś, zainwestuj, pogadaj - miałem nadzieję że z Saeko będzie coś fajnego, zamiast tego jedna custcenka do niczego nie prowadząca i koniec. Spore rozczarowanie. Bardzo dobre motywy, bardzo fajne nowości, przeplatają się tutaj z nieco dziwnymi. Z jednej strony nowe miasto, nowy protagonista, nowy system walki, kompani, fajna fabuła - z drugiej klony, nieco budżetowe wykonanie Yokohamy, wplecione dziwne i niepasujące motywy fabularne. Z nowszych Yakuz, Judgement zrobił na mnie lepsze wrażenie - lepszy i bardziej charyzmatyczny protagonista, lepiej wykonane miasto, lepsze questy poboczne, fabuła o wiele bardziej dojrzała i niepowiązana stricte z mafijnymi motywami. Ogólnie bawiłem się naprawdę fajnie, zdecydowanie najlepszy element to nowy system walki i kompani, ale pod każdym innym względem jest co najwyżej dobrze. Ode mnie 7+/10.
  4. No i naczelny klakier znowu w akcji. Czy on zdaje sobie sprawę, że to nie pomaga a szkodzi? Serio tak mu się nudzi w tej Brukseli, że jedyne co robi to twitteruje? Może niech youtuberem zostanie?
  5. A czego Wy oczekujecie ? Że Sikorski zerwie stosunki dyplomatyczne z Węgrami ? Że Tusk na forum unijnym zażąda jakiejś reakcji, groźby wyrzucenia Węgier z UE ? Jaj sobie nie róbcie. Gość zwrócił się o azyl polityczny i mu go przyznali, a to my teraz wyglądamy głupio, bo ludzie którzy do tej pory nie mieli pojęcia o sytuacji w Polsce zaczną się interesować i zastanawiać co się dzieje w tym kraju, że były wiceminister sprawiedliwości ucieka przez wymiarem sprawiedliwości do innego kraju prosząc o azyl, argumentując to niemożnością odbycia sprawiedliwego procesu w Polsce. A jak to wygląda z zewnątrz ? A no tak, że co drugi polityk kolacji rządzącejKO, poseł, czy europarlamentarzysta, kolesie pokroju Jońskiego czy Szczerby, od miesięcy twitty i wywiady "jesteś przestępcą" "zostaniesz ukarany" "będziesz siedział" "teraz już się nie wywiniesz" "już po Tobie" itd. To wygląda rzeczywiście jakby już został skazany, jeszcze przed wejściem na salę sądową. Koleś jest zapewne uwalony na maxa i już dawno powinien siedzieć, ale na miłość Boską, niech go skazują na salach sądowych a nie na twitterach, a politycy KO niech się może zajmą więcej rządzeniem a mniej komentowaniem, komentowanie niech zostawią opozycji.
  6. Do MSZ zostanie w piątek wezwany ambasador Węgier w Polsce, który otrzyma formalny protest strony polskiej w związku z przyznaniem azylu politycznego Marcinowi Romanowskiemu. Ponadto minister Radosław Sikorski zdecydował o wezwaniu do Warszawy na konsultacje ambasadora RP na Węgrzech Sebastiana Kęcieka. I tyle mogą zrobić.
  7. No za tego majtczaka mogli by się zabrać, 3 osoby przez niego spłonęły żywcem, w tym dziecko.
  8. Problemem jest to, że mamy w Polsce obecnie totalny syf prawny i w zasadzie każdy podważa każdego, a jedna instytucja drugą. Każdy doskonale wie z czego to wynika, ale na dobrą sprawę nie wiadomo, jak to prawo można egzekwować, żeby za chwilę ktoś inny tego nie podważył. A teraz temat wypłynął do Europy przez tego jelenia.
  9. Zostałem uznany za osobę, której grożą prześladowania polityczne w Polsce pod rządami Koalicji 13 grudnia. Mamy do czynienia z całą serią represji politycznych. W swoim wniosku przedstawiłem obszerny opis tego, co się dzieje w kontekście łamania praworządności w Polsce - powiedział Marcin Romanowski w rozmowie z telewizją wPolsce24. Romanowski odniósł się do swojej aktualnej sytuacji w czwartek wieczorem. Wśród przykładów łamania praworządności, które opisał w swoim wniosku wymienił m.in. "siłowe przejęciu mediów publicznych, sądów" oraz "nieprawidłowości i przestępstw" w śledztwie ws. Funduszu Sprawiedliwości. Poseł stwierdził, że decyzja Węgier potwierdza, że w Polsce "mamy do czynienia z systemowym łamaniem praworządności pod rządami Tuska, Bodnara i całej Koalicji 13 grudnia". - Przedstawiciele partii opozycyjnych nie mogą liczyć na uczciwy proces. Wielokrotnie podkreślałem i nadal podkreślam, że nie mam zamiaru uciekać od odpowiedzialności. Jestem pierwszym, który jest zainteresowany, by wyjaśnić tę sprawę. Jest jeden fundamentalny warunek - ta sprawa musi być wyjaśniona przed niezawisłymi, bezpartyjnymi organami wymiaru sprawiedliwości. Z taką sytuacją w Polsce absolutnie nie mamy do czynienia. Mamy do czynienia z przestępcami, którzy przejęli Prokuraturę Krajową - dodał.
  10. Może go sprzedadzą, może nie, jeśli koleś nakradł tyle milionów ile mu przypisują, to z taką kasą może zniknąć na długo. Ten cały "azyl" to nie jest coś co wyskoczyło z dnia na dzień, to musiało być nagrywane jako opcja B od dłuższego czasu. Dali dupy z kolesiem i tyle, siedziałby dawno temu gdyby nie spierdzielili sprawy z immunitetem jakiegoś unijnego klubu książki.
  11. Były polski wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski otrzymał na Węgrzech azyl polityczny - przekazał Gergely Gulyas, szef kancelarii premiera Viktora Orbana.
  12. daj linka do tej gry do jakiegos oficjalnego sklepu/steam cokolwiek.
  13. Dziennikarze prowadzący rozmowę zapytali również, czy Węgry przyjmą polskich uchodźców politycznych. W odpowiedzi premier Węgier oświadczył: "Oferujemy schronienie każdemu, kto spotyka się z prześladowaniami politycznymi w swoim kraju". Za chwilę Bodnar nie będzie miał kogo ścigać.
  14. No to sprawa przeniosła się na grunt europejski, co będzie na rękę PiSowi, bo te wszystkie nagonki są jakby nie było grubymi nićmi szyte.
  15. Oficjalnie dostał azyl polityczny? No to już go nie ścigną.
  16. Ta prezentacja dość ciekawie pokazała pewien aspekt ludzki - jak wiadomo w każdej firmie mamy zarówno celebrytów, którzy mają dobrze wyglądać i ładnie mówić, jak i rzemieślników, którzy wykonują całą robotę za kulisami. Widać było, że zarówno Ohlen jak i Robertson przed kamerą nie czuli się zbyt dobrze, że to są ludzie techniczni, którzy nie do końca umieją sprzedać produkt. Dopóki mówił Miller, wyglądało to dość ciekawie, ale jak tylko w/w panowie doszli do głosu to było czuć, że nie wiedzą co i jak powiedzieć. Jeśli chodzi o marketing tej gry, to albo powinni przekazać pałeczkę komuś innemu, albo ktoś powinien do nich dołączać przy okazji takich streamów. Dobry marketing to podstawa.
  17. Z góry poszedł prosty przekaz: przed wigilią Romanowski ma siedzieć, przecież czymś trzeba się pochwalić podczas składania życzeń w TV I ciekawi mnie czy przed tą wigilią go dorwą, czy jednak nie.
  18. Ten trailer jest tak zrobiony, żeby nic nie pokazać. Ohlen mówił że scenarzyści utną mu głowę, jeśli cokolwiek sprzeda w temacie fabuły. Czasami lepiej wiedzieć mniej, niż dostać trailer który powie Ci więcej niż powinien, a poza tym - przecież będą kolejne.
  19. Ja chce 5090 Super Plus Prezes Edition z niebieska naklejka i darmowa opona do Stara.
  20. Ja lukam na 5070Ti. Jak karta bedzie ladna, to moze sobie kupie.
  21. Pierdzielona kostka jest chyba jedyną rzeczą, której nie lubię w BG3. Ile to razy musiałem wczytywać save, bo ciągle losowałem mniej punktów niż wymagane, i zamiast załatwić sprawę/quest zgodnie z logiką, musiałem walczyć i zabijać kompletnie bez powodu. Gdyby ktoś modem usunął z BG3 kostkę, tak by można było podejmować decyzje samemu, to dałbym takiemu modowi 10/10.
  22. Nawet nie próbuj grać w BG3
  23. Gwint jest strasznie intuicyjny, 15 minut i będziesz wiedział co i jak. Oczywiście na początku jest ciężko, kiedy masz słaby deck, ale z czasem jak już budujesz własną talię wedle uznania i wiesz czego kiedy użyć, robi się wręcz banalny.
  24. Jako że fabułę pisze Drew Karpyshyn, o jakość fabuły nie mam obaw. Może nie będzie to coś mega odkrywczego, ale z pewnością będzie to solidne sci-fi.
  25. Ja w Gwinta grałem jak szalony. Czasem odpalałem W3 nie po to by zabić potwory, tylko by wbić do knajpy i grać z wieśniakami. Świetna minigierka, jedna z lepszych, ale z czasem zrobiła się zbyt łatwa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...