Skocz do zawartości

Element Wojny

Użytkownik
  • Postów

    438
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Element Wojny

  1. W końcu jakiś kobiecy strój.
  2. Nauczmy się cenić takie gry, takie historie i taki writing, bo pewnie już go na oczy nie zobaczymy. Szczerze nawet nie pamiętam, to ma jakiekolwiek znaczenie ? edit. Smoki Cienia.
  3. Jak można przestać zwracać uwagę na dialogi w grze fabularnej? To nie jest Super Mario czy Mortal Kombat kolego.
  4. Etap werbowania był ok, bo byłem ciągle na misjach, w walkach, w eksploracji. Wszystkie misje zrobiłem. To były te fajne rzeczy. A teraz zaczęło się gadanie i się normalnie załamałem, jakie to jest dno dna w kontekście writingu. Dla pisarzy z Bioware mam tylko jedną wiadomość:
  5. Ale tu nie chodzi o to, by nie robić jego misji i na końcu dostać jeszcze przez to BAD ending. Żeby można było tak zrobić i nie ponieść konsekwencji - OK. Żeby można było go w ogóle nie werbować albo ubić 5 minut po, jak zrobiła to Shadowheart z Lae'zel - OK. Ale tutaj trzeba go zwerbować, znosić jego obecność i banter, a do tego latać wokół niego, żeby uzyskać GOOD ending. To jest ten chory przymus ogrywania wszystkich kompanów, który krytykowałem od dnia, kiedy Bioware go ogłosiło.
  6. Czas pokaże, ale wracając do gry - mam już całą drużynę, ruszam w świat. Niestety, jest pewna rzecz której przemilczeć nie mogę. Emmrich Volkarin - Nekromanta. NEKROMANTA. A może raczej... Odkąd zebrałem drużynę, poziom dialogów sięgnął DNA. To już nawet nie jest udawanie, że gra jest kierowana do dorosłego, w miarę rozgarniętego odbiorcy. Dialogi Emmricha to chyba nawet nie jest poziom 12-latków, bo mój 10-latek wypowiada się znacznie bardziej elokwentnie. Dramat. Zapomnijcie o Taash, nastolatka z problemami jest lepiej napisana od tego gościa. K mać, no serio ludzie trzymajcie mnie, bajki który czytam nieraz dla młodszego syna na dobranoc bywają poważniejsze niż ten bantery czy dialogi, tego się czytać nie da. NEKROMANTA. NEKROMANTA.
  7. Nie wiem kto to zrobił, ale flaszka dla tego człowieka
  8. https://www.ppe.pl/news/356885/sprzedaz-dragon-age-the-veilguard-moze-byc-katastrofa-wyniki-gorsze-od-klapy-ubisoftu-i-przecieki.html Jakiś mistrz na twitterze próbuje ludziom wmówić, że sprzedaż Veilguarda na poziomie DD2 Damage control na całego...
  9. Bo to nie jest poważna recenzja. Gdyby to była poważna recenzja, to nie miałbyś screenshota i napierdzielania się z Taash już w 1 minucie materiału. Serio, to skupianie się na jej postaci jest już nudne, no chyba że nie doszedłem jeszcze do momentu, że staje się ona główną postacią tego widowiska, i wszyscy wkoło zaczynają w co drugim zdaniu nawalać o niebinarności, a w finale będą walczyć o flagę LGBT. Jeśli tak rzeczywiście jest, to wrzucę odpowiedni komentarz w tym temacie.
  10. Tyle że ani DA2, ani DAI nie było robione na modłę Origins. Kto wpadł na złotą myśl, że Veilguard nagle po 15 latach chce konkurować w tamtą odsłoną lub w jakikolwiek sposób bazować na niej ??
  11. Hawke, Isabela i Varric sami w trójkę zjadają na dzień dobry wszystkie postacie z Veilguarda włącznie z Rook, więc nie chciało mi się tego nawet komentować. Ale zaczynam powoli chyba rozumieć tą antypatię odnośnie Veilguard, bo wszyscy stosują skalę porównawczą do Origins, kiedy gra w prostej linii rozwija rozwiązania z DA2. O Inkwizycji co ciekawe, nikt w ogóle nie wspomina.
  12. Chciałem coś napisać odnośnie recenzji Arkadikussa, ale jak usłyszałem że Dragon Age 2 ma gorszych bohaterów niż Veilguard to po prostu wyłączyłem. Rozumiem pieprzenie dla odsłon, ale nawet dla takich bzdur powinien być jakiś sufit.
  13. Pora przestać grać, bo Arkadikuss dał za fabułę 3/10.
  14. Veilguard to gra pełna kontrastów i tyle. To nie jest gra dla wszystkich, a już z pewnością nie dla fanów pełno (czy nawet pół) krwistych gier RPG.
  15. O tak, trudno było zginąć, a jeszcze ciężej zabić, bo wrogie też to mieli. A że walki były powolne, to można było się samemu zastrzelić, z nudów. Inkwizycja nie szanowała czasu gracza - wolny system walki, ogromne mapy gdzie trzeba było biegać od jednego końca do drugiego żeby coś zrobić, ekwipunek zawalony totalnym syfem. Tutaj tego nie ma, Veilguard pewne rzeczy upraszcza, ale też szanuje Twój czas.
  16. Zgadzam się. System walki w Inkwizycji był DO DUPY. Walki były powolne, leczenie usunęli bo jakiś mistrz stwierdził że leczenie "to przeżytek, który wkrótce zniknie z gier RPG" - okazało się że była to jedyna gra do dziś zrobiona, która takiego leczenia nie miała. A tutaj walka jest spoko - szybka, dynamiczna, wiele się dzieje. Jedyne co czasami wkurza, to że są zbyt długie.
  17. Corinne Busche jest dyrektorem kreatywnym całego projektu. Osoby zaproszone na pokazy kilka miesięcy temu mówiły, że to ona odpowiadała na wszystkie pytania (wspomagana przez 2 kolesi), i że podczas rozmów z nią łatwo było wywnioskować, że to ona tu rządzi. Osoby, które potem nie dostały kopii recenzenckich, właśnie jej bezpośrednio mówiły o pewnych "mankamentach" gry i poniosły tego konsekwencje. Zapewne to ona była osobą decydującą również w kwestii marketingu tej gry, przecież pierwszy wywiad "priorytetem przy tworzeniu tej gry było DEI" poszedł właśnie od niej. To ona skupianiem się na różowych pierdach, a nie na uniwersum Dragon Age, zapoczątkowała całą tą falę, którą potem przerodziła się w hejt. Czemu nie skupiła się na grze, fabule, postaciach, tylko na tym pierdololo ? Wiesz kiedy Larian pokazał te gejowskie, a potem zoofilskie sceny seksu w BG3? Na którymś tam pokazie, chyba 5-6, a na wcześniejszych skupiał się na GRZE, na FABULE, na UNIWERSUM, na POSTACIACH. Dał do zrozumienia, że takie smaczki to tylko dodatek do całości. Bioware zaś całą kampanię promocyjną sobie zasrało tymi wypocinami Corinne, a kiedy zaczęli mówić o grze, było już za późno, mleko się rozlało.
  18. Ta gra naprawdę nie jest taka zła jak o niej mówią.
  19. Ale ta gra ma sporo pozytywów Wszystko ładnie opiszę jak skończę.
  20. Kolego, 17 wiek, geje, multi-kulti, związek międzyrasowy ? Przecież to byłby stos A ja nie kupiłem, gram, i widzę że gra jest fajna. Czy usilnie wyszukuję zalety, hmm ?
  21. Mnie nachalnie wszyscy chcieli pukać, taką lasencją byłem.
  22. Veilguard jeśli chodzi o styl, design, eksplorację i system walki jest kontynuacją DA2, a nie Origins czy Inkwizycji. Mnie to cieszy, bo Inkwizycja więcej zepsuła niż poprawiła w temacie grywalności, a Origins to jest gra z poprzedniego pokolenia.
  23. Wyniki sprzedażowe ich nauczą subtelności. Ale przy tej grze pracowało też sporo uzdolnionych osób z pomysłami, i nie chciałbym żeby one przez tą garstkę tęczowych też wylądowały na bruku.
  24. Nie kupować ? Tak, absolutnie, masz do tego prawo i tak powinieneś głosować jeśli nie chcesz w nią grać. Ale to co się odwala w temacie tej gry na YT i w innych miejscach, to są zwykłe kłamstwa. Jakieś totalne no-life'y i kmioty robią sobie odsłony, pieprząc od rzeczy. 95% z nich nawet w tą grę nie grało. Możliwe że za chwilę, po zrobieniu questa Taash i pompek będą miał ostrego wkurwa na te motywy, ale czy to zniszczy mój obraz tego, co grałem od 30h ? Raczej nie.
  25. I ja się z Tobą zgadzam. Ktoś powie że BG3 jest woke, bo przecież tam jest wszystko dla wszystkich, ale czy komuś to przeszkadza? Nie, bo zrobiono to "zręcznie i bez nachalności". Teraz piszą, że Banishers jest woke, bo przecież masz gejów i pełne multi-kulti w 17 wieku. Czy Tobie to przeszkadza? Jak widać nie. A ja z kolei mam już prawie 30h w Veilguard i żadnego woke jeszcze na oczy nie widziałem, a przecież przed premierą wszędzie tylko woke Woke WOKE. Ten obrazek poniżej zalał neta, i cała gra jest opisywana w jego kontekście, a to nawet nie zbliżyło się do 1 procenta całej gry. Czy to jest 10/10 ? Nie, nie jest. Czy gra ma problemy ? Tak, ma. Czy można w nią grać i się dobrze bawić - tak, można. Czy jest woke ? Jeśli jeden quest i jedna scena z pompkami (łącznie może z 20 minut ??) definiuje rozgrywkę na +70h, cóż, to pewnie jest...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...