Ukraina przegrywa i już będzie tylko przegrywać. Sami są za słabi, a zachód nie ma jak (jaj, miało być jaj) aby zapewnić pomoc dającą przewagę. Dlatego koniec wojny jest potrzebny. Najlepiej szybko. Problem jak doprowadzić do takiego pokoju w którym Ukrainę i tak w ciągu najbliższych 10-20 lat nie czeka kasacja i wchłonięcie przez rosję.
Liczyłem na to, że jak wygra Haris uda się wynegocjować pokój na lepszych warunkach niż za prezydentury Trumpa. Wygrał Tramp, trzeba dać mu szansę, z nim współpracować i spróbować nakłonić go do negocjacji możliwie dobrych warunków dla Ukrainy.